|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
|
Narzędzia |
2009-02-08, 10:28 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 22
|
Problem z nadwagą.
Cześć.
Mam 20 lat, 170 cm wzrostu i ważę 85 kg. To ostanie to problem przez który niszczę wszystkie inne sfery swojego życia. Bardzo chciałabym schudnąć ale nie mam silnej woli. Rozumiem ile posiłków trzeba jeść, jakich, czego unikać ale na posiadaniu tej wiedzy się kończy. Kiedy jestem zła, coś mnie denerwuje (a jest tak bardzo często) zajadam to słodyczami. Poza tym jako, że studiuję w innym mieście, mieszkam sama, nie mam czasu na zdrowe gotowanie itp rzeczy. Wiem jednak, że to konieczne. A najgorsze jest to, że ile bym nie zjadła to zawsze jestem głodna. Piję litry wody a głód nie mija. Czasami czuję, że żyję po to aby jeść,że jeśli nie zjem to umrę. Boję się, że naprawdę się roztyję. Bo mimo swojej dużej wagi, nie widać tego jeszcze tak bardzo. I kogo nie zapytam o swoją wagę daje mi max 70 kg i wcale nie z grzeczności. Czuję jednak, że tracę nad sobą kontrolę a bardzo tego nie chcę. Kupiłam ostatnio małą wagę, ważę produkty , liczę kalorie a efektu jak nie było tak nie ma. Nie oczekuję, że schudnę nagle 30 kg no ale żeby nawet o ten jeden czy dwa kilogramy waga nie ruszyła w dół? Zastanawiałam się nad jakimiś tabletkami czy czymś w tym rodzaju. Myślałam konkretnie o Zeliksie. Boję się, że nawet jeśli uda mi się schudnąć to po skończeniu ich przyjmowania, wrócę do starej wagi albo nawet przybiorę więcej. Jeśli ktoś mógłby mi powiedzieć coś mądrego, pomóc, doradzić, bardzo proszę o pomoc. |
2009-02-08, 13:28 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Moze masz cos takiego jak ja mialam. Nie wiem jak to nazwac... Cos jakby emocjonalny glod. Niby bylam najedzona, ale jadlam dalej by sie pocieszyc, by zajac mysli jedzeniem a nie rozmyslaniem, by po prostu czyms zajac rece
|
2009-02-08, 13:35 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 22
|
Dot.: Problem z nadwagą.
I dałaś sobie z tym jakoś radę?
|
2009-02-08, 13:43 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 9 753
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Ciągle jestes głodna piszesz? A czy nie zastanawiałas sie ze to moze byc głód nie fizyczny tylko psychiczny? Moze chcesz zapełnic jakąś pustke w swoim zyciu jedzeniem? Moze gdy jestes zła zdenerwowana smutna jesz? Jesli tak jest,mmysle ze powinnas udac sie do psychologa,porozmawiac o tym,znalezc przyczynę. Zapewniam Cie,ze jezeli bedziesz miała zdrową,zbilansowaną diete to nie bedziesz odczuwac głodu.Bo u Ciebie problem chyba lezy w psychice.
__________________
Yesterday I was sad Today I am happy Yesterday I had a problem Today I still have a problem But today I changed the way I look at it |
2009-02-08, 13:44 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Dalam. Problem byl tez nieco w psychice, kiedy ja podleczylam ataki byly slabsze.
Teraz pare pytan do Ciebie kredeczko: -ile bialka dziennie zjadasz i ile blonnika? -mozesz opisac swoj przykladowy jadlospis z wybranego dnia? - jaki jest powod twojego objadania sie? jesz z nudow, ze smutku albo cos podobnego? |
2009-02-08, 14:11 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 22
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Ciężko jest odpowiedzieć na te pytania.
Wiem, że jem kiedy mi się nudzi i kiedy jestem smutna. Wiem, że zajadam jakąś pustkę. U psychologa byłam, ale zawsze kończy się na mądrym gadaniu i złotych radach, niczym sceny z serialu. Wszystko ładnie pięknie jak się mówi, gorzej jak trzeba coś z tym zrobić. Kiedy coś mi się udaje, kiedy mam poczucie, że coś jestem jednak warta to mam siłę do odchudzania, potrafię powiedzieć sobie prosto w twarz "jesteś gruba, musisz coś ze sobą zrobić" I wtedy faktycznie odchudzam się, liczę kalorie. Ale kiedy kolejny raz nie mogą sobie z czymś poradzić, nawalam czy coś mi się nie uda, zajadam to i to nie tylko słodyczami. Kiedy zawaliłam egzamin, wystarczyły dwa jajka z majonezem (wiem, powinnam się tego wystrzegać) żeby poczuć się lepiej. Ale nad tym faktycznie nie da się panować. Nawet teraz kiedy zjadłam pyszny i kaloryczny obiad mojego taty na cześć powrotu do domu, ja nadal jestem głodna. Stąd mój pomysł, żeby pomóc sobie w sposób farmakologiczny. żeby pohamować apetyt i nauczyć mój organizm, że to ile jadłam kiedyś ma mu wystarczyć. Przykładowe menu? Hmm. Rano najczęściej kanapki, w szkole woda, sok, owoc, a jak wracam to jakiś pseudo obiad bo nigdy nie mam czasu, odgrzany bigos, albo gołąbki. Jak mam więcej czasu to kotlety. Wiem, brzmi okropnie. A w międzyczasie oczywiście słodycze,słodycze i jeszcze raz słodycze. Co do białek, błonnika nie jestem w stanie powiedzieć w jakich ilościach dostarczam go do organizmu. Liczę na czyjąś pomoc, a nie tylko MŻ co słyszę najczęściej |
2009-02-08, 15:19 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Jak ciagle jesz slodycze nic dziwnego, ze ciagle jestes glodka. Slodycze syca szybko, ale na krotko. Potwem poziom cukru spada jeszcze nizej i znowu dopada Cie wilczy glod.
|
2009-02-08, 17:50 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Kredeczka, staraj się codziennie zjeść DUŻE śniadanie. Wybieraj produkty z niskim indeksem glikemicznym. Lubisz owsiankę? Taka na mleku potrafi sycić na baaardzo długo i można do niej dodać wiele rzeczy, aby poprawić jej smak. Zamiast słodyczy staraj się jeść owoce : jabłka, suszone śliwki, świetne też są daktyle suszone (co prawda mają wysoki IG, ale zawsze lepszy daktyl niż baton). Obiad- ważne, aby był ciepły. Po obiedzie unikaj węglowodanów jak ognia- jedz serki homogenizowane naturalne, serki wiejskie, tuńczyki, jaja - samo białko. Jak jesteś głodna, dodawaj w każdym posiłku dużo warzyw, surówek- zapychają a nie mają kalorii
|
2009-02-08, 19:13 | #9 |
Raczkowanie
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Chciałabym Ci powiedziec że ja miałam podobnie ogromną słabośc do słodkości, naraz potrafiłam zjeśc dużą paczke delicji i do tego tabliczke czekolady a za parę minut jakiś ciasto. Szłam do siostry i pierwsze pytanie do niej to czy masz coś słodkiego? Siostra kochana wystawiała z barku ciasteczka, cukiereczki i orzeszki w czekoladzie a Ja co pożerałam oczywiście w nie małych ilościach. Licze ze w tamtym okresie zjadałam ze 2000 kalorii dziennie samych słodyczy a gdzie reszta normalnych posiłków. No i okazało się ze po wejściu na wagę ważę 93 kg . ((To też zasługa męża bo za bardzo mi dogadzał jak byłam w ciąży.)) Od tamtej pory a było to 24 stycznia 2009 codziennie łykam tabletkę chromu i powiem szczerze że nie chce mi się słodkości. Spróbuj może i Tobie chrom pomoże.
|
2009-02-08, 21:32 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Ja to nawet nie licze ile kcal potrafilam pochlonac w czasie napadow
kredeczka: jesli problem jest w Twojej psychice, powinnas zastanowic sie jak to rozwiazac. Wtedy gdy rozwiazesz ten problem, nie bedziesz potrzebowala jedzenia do uspokojenia sie czy uszczesliwienia |
2009-02-09, 06:15 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 22
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Szukam teraz usilnie czegoś na zahamowanie głodu. Chromu się boję, podobno powoduje raka. Sama już nie wiem czy mój głód ma to podłoże psychiczne czy może przypadkiem nie "rozciągnęłam" sobie żołądka. 20 pierogów dziadka (swego czasu) to na pewno za dużo. Dziadka już nie ma, ale pozostało objadanie się
|
2009-02-09, 09:33 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 98
|
Dot.: Problem z nadwagą.
sama nie wiem co myśleć, ja też często zwalałam winę na stres na problemy emocjonalne, a tak na prawde tym tylko tłumaczyłam własne obżarstwo.
To my mamy nad soba władzę a nie słodycze itd. od nas wszystko zależy. Warto zdać sobie sprawę, że te słodycze powodują raka a nie chrom czy inne tabletki...Często oglądam program dietetycy na szpilkach, tamte kobietki w drastyczny sposób pokazują co kryje się w takim batoniku, czipsach, tłuszczu..to tak porażające i obleśne..nie dotykam nawet produktów tego typu i chudne w oczach. Pomyśl o zdrowiu a nie o wyglądzie..i tu nie ma zmiłuj. |
2009-02-09, 09:34 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 474
|
Dot.: Problem z nadwagą.
dolacz do jakiegos watku na dietetyce to dziewczyny ci pomoga
|
2009-02-09, 11:09 | #14 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Mieszkasz sama i twierdzisz, że to przeszkadza w zdrowym odżywianiu? Moim zdaniem to jest najlepsza możliwa sytuacja, bo mieszkając z kimś zawsze się znajdzie jakieś "zakazane" produkty w lodówce, wiele pokus czyha. U mnie w domu na stole stoją ciasta albo czekolada, której ja nie mogę ruszyć. To dopiero jest trudne. Marzę o tym, żeby mieć w domu same dietetyczne rzeczy, żebym nie musiała ze sobą walczyć.
Wydaje mi się, że szukasz wymówek. Mieszkasz sama, więc nie masz czasu przygotować posiłków. Pewnie powiesz też, że nie masz czasu ćwiczyć. Znasz zasady, ale nie masz silnej woli, więc nie potrafisz ich wprowadzić w życie. Wyglądasz szczuplej niż wskazuje waga (a przynajmniej tak uważasz), więc masz chyba małą motywację. Ale nadwaga to już kwestia zdrowia, bo nawet jeśli wyglądasz na 0 kg, to ważysz 85 i twoje zdrowie musi to odczuwać. Dlatego właśnie powinnaś coś z tym zrobić Cytat:
Ja bym Ci poleciła przede wszystkim odwyk od cukru. Najlepsza w tym jest chyba dieta south beach. Przez dwa tygodnie zero chleba, owoców, słodyczy, kasz, ziemniaków, makaronów, w ogóle wszelkich węglowodanów. Po takim czasie organizm się odzwyczaja. Zamiast tego dużo białka (chude mięso, chude sery, jajka, ryby) i warzywa (poza marchwią, kukurydzą i burakami). Gdybyś zaczęła, polecam żebyś to zrobiła kiedy będziesz miała przed sobą parę dni wolnego, przynajmniej weekend - bo prawie na pewno odczujesz brak cukru, będziesz się czuła osłabiona, zwykle następuje mały kryzys który trzeba przetrwać, a potem już jest łatwiej. Zaleta jest taka, że możesz zjadać ile chcesz tych dozwolonych rzeczy. Jeśli taka dieta to za dużo dla Ciebie, to postaraj się zastosować do 10 zasad zdrowego żywienia podwieszonych tutaj na forum, ogranicz cukry a zwiększ białko i zdrowe tłuszcze i zacznij się ruszać. Jeśli to nie kwestia hormonów, to MUSI zadziałać. |
|
2009-02-09, 16:31 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 22
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Zabrzmi banalnie ale kolejny raz powiedziałam sobie "Zaczynasz dietę". Może tym razem się uda. Dziękuję wszystkim.
|
2009-02-09, 17:22 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 3 737
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Ja tez wiele razy zaczynalam, zanim zaczelam tak na serio i powaznie sie odchudzac Tak wiec trzeba zapomniec o niepowodzeniach i skupic sie na aktualnych wysilkach
|
2009-02-09, 17:37 | #17 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Problem z nadwagą.
Ja również zaczynałam kilka razy Trzeba trafić na dobry moment i się zmotywować. Najlepiej też przygotować się wcześniej, czyli kupić odpowiednie produkty - bo jak się okaże, że nie ma czego zjeść na kolację, to szybko można się załamać w postanowieniu.
Jak się widzi pierwsze efekty to pomaga w motywowaniu się, a jak ludzie zaczynają na Twój widok krzyczeć "O rany, ale Ty schudłaś!" to już z górki |
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:23.