Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów. Część V

[kinpatsu]

Napisane przez Earl_Grey

Rany, jakie ty masz piękne włosy Długie, błyszczące, widać że zdrowe, no i naturalne. Śliczne Zmotywowałaś mnie. Jeszcze "tylko" 3 lata

A tak na marginesie... czy niefarbowane włosy nie powinny szybciej rosnąć? W sensie nie nakłada się na nie miesiąc w miesiąc farby, więc skóra głowy powinna być zdrowsza, i cebulki włosów, i wszystko

Dziękuję Niekoniecznie zajmie Ci to 3 lata. Moje włosy rosną generalnie dość wolno, takie uwarunkowanie genetyczne. Są dosyć gęste, mocne i zdrowe, ale rosną wolniej, coś za coś

Nie zauważyłam, żeby farbowanie miało u mnie wpływ na porost, chyba zawsze rosły tak samo, zależy pewnie od człowieka.

[Bezcielesna]

Robię już drugie podejście do wracania do naturalków
Wcześniej około 8mc niefarbowania poszło na marne
Teraz nie farbuję od 6.5mc.
Odrost jest do wytrzymania bo naturalne ciemnobrązowe znośnie mieszając się z rudo-kasztanowymi
Chcę wrócić do naturalnych ze względu na tan włosów po farbach, problem w tym że farbowane bardziej mi się podobają. Ciągle patrze na farbowane rude głowy i mam poczucie, że moje włosy są nudne
Mam nadzieję, że wytrwam

[Earl_Grey]

Napisane przez kinpatsu

Dziękuję Niekoniecznie zajmie Ci to 3 lata. Moje włosy rosną generalnie dość wolno, takie uwarunkowanie genetyczne. Są dosyć gęste, mocne i zdrowe, ale rosną wolniej, coś za coś

Nie zauważyłam, żeby farbowanie miało u mnie wpływ na porost, chyba zawsze rosły tak samo, zależy pewnie od człowieka.

Hmmm.. pewnie tak. No zobaczymy, liczę na to, że moja pielęgnacja coś da, i choć trochę przyspieszą. Bo przyrost mam standardowy - jakiś centymetr na miesiąc, co było zauważalne, gdy farbowałam włosy, teraz ciężko stwierdzić I mam nadzieję, że mi zgęstnieją, bo kiedyś miałam gęste, a farbowanie zrobiło swoje - włosy są cieńsze i pewnie przez to wydają się rzadsze. Cóż, teraz też są w miarę gęste, no ale ja pamiętam jak to było pięć lat temu, gdy nie farbowałam

[licorne]

Napisane przez slodka_dzaga

czesc dziewczyny... sama borykam się z kwestią, zafarbowac, czy nie... mam takie marne włoski, nieadwano były jeszzce blond, teraz są... kawa z mlekiem... mój naturalny odrost, to szary, mysi... nijaki.... mam 2 cm odrostu i wahanie, co z nimi zrobic...

Ten odrost tuż przy głowie zawsze taki jest, potem włosy będą rozjaśnione przez słońce, nie będzie się kontrastował z farbowańcami i będzie zupełnie coś innego. Chociaż mój odrost mimo 10 cm nadal jest mysi, ale czekam na kontakt ze słońcem.

[moemoe]

Czesc dziewczyny zglaszam sie z problemem matamorfozy a minowicie: nie wiem jak ja przeprowadzic! Kiedys mialam piekne swoje blond wlosy ale zaczelam je malowac na braz. W koncu jednak zmienilam zdanie (ehhh...) i spowrotem chcialam moje naturalne. Nie wdrazajac sie w szczegoly przeszlam nieudana dekoloryzacje, 3 farbowania i rozjasnianie podczas jednego tygodnia(!!) i terz mam jakies takie brzydkie rudawe Chcialabym miec moje naturalne ale zapuszczanie ich tak zeby odrosly zajmie mi jakies 6 lat! Fryzjerka powiedziala, ze farba bedzie schodzic a nawet jesli nie to przebijal mi sie bedzie rudy ! Prosze o rade ;(
Dwa pierwsze zdjecia to moje stare zdjecia z naturalnymi wlosami a trzecie to zdjecie z internetu ale kolor identyczny z moimi.

[kleo_4]

Napisane przez kama_ziom

kochane ja już bym chciała długie w naturalnym kolorze, ale to wygląda jak syzyfowa praca trochę jeśli chodzi o zapuszczanie, bo co odrosna- podcinam końcówki, by jak najszybciej pozbyć się farbowańców tymbardziej że część farbowana jest przesuszona i ma dziwny wypłowiały kolor...nie chcę ich juz widzieć, ale muszę zachowywać długość taką która pozwoli mi wiązac koczka czy kucyka ,źle wyglądam w krótkich włosach rozpuszczonych.... Mam pytanie- jak myślicie, ile muszę czekać na włosy do co najmniej do połowy pleców w naturalnym kolorze.Rok? Dwa? Trzy? Na zdjęciu w załączniku prezentuję odrost.... jestem coraz mniej cierpliwa, choć najgorsze niby za mną.... ( nie farbuję rok i 3 miesiące) Buziaki zapuszczalskie;*

Fajną masz grzywkę Chyba się udam z Twoim zdjęciem do fryzjera

[kama_ziom]

kinpatsu super masz te włosy!Piękne,o takich marzę...ale niestety moje z natury są cienkie- wątpię żeby kiedys były tak piękne, choć może może....faktem jest że zawsze miałam wycieniowane i farbowane....może teraz poprawi się ich stan,już są miękkie,aż wydaje mi się że nazbyt -ciężko je układać co mnie denerwuje w tych naturalnych ,zdrowych włosach- że są tak gładkie- fakt ładnie błyszczą ale strasznie przylegają mi do głowy a wyglądam niekorzystnie w przylizanych fryzurach :/ jak były farbowane łatwiej było jeukładaći jakby "odstawały" od głowy....a teraz poza tym same plusy ...

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

Napisane przez kleo_4

Fajną masz grzywkę Chyba się udam z Twoim zdjęciem do fryzjera

hehe spoko w moim przypadku grzywka to konieczność(mam wysokie czoło). Bardzo lubię grzywki,ale czasem chciałabym związać ją do tyłu...bo bywa denerwująca szczególnie na wietrze heh, niestety bez niej wyglądam okropnie. A obcinam sama,czasem na ukos, czasem na prosto,innym razem na bok...dla urozmaicenia.Po latach doszłam do wprawy w przycinaniu.

[swan999]

Witam

Ja także wracam do naturalnego koloru włosów, ponieważ farbowanie strasznie zniszczyło mi włosy, i prostowanie ich zresztą też i również z tego zrezygnowałam. Farbowałam ostatni raz 18.01.2013. Jeszcze nie mam nawet odrostu.
Od kilku dni piję drożdze i pokrzywę oraz używam olejku rycynowego, czytałam, że one wpływają na to, że włosy szybciej rosną. A jak będzie zobaczymy

[Tygrryska]

Powodzenia dziewczyny

i nie przejmujcie sie ze odrosty wygladaja szaro, ciemno czy jakos tam...
tak na prawde dopiero jak zetnie sie cale farbowance to zobaczycie jak naprawde wyglada Wasz naturalny kolor i jak w nim wygladacie
poszukajcie lepiej zdjec z czasow naturalnosci

ja niby mialam juz duzo swojego, ale jak scielam resztki to byla roznica...
pierwsza mysl: ale ciemno!
druga mysl: ale ladnie sie blyszcza

[gabi188]

no to ja i się dołanczam, mimo że jeszcze TYDZIEŃ TEMU miałam swoje piekne naturalne zdrowe włoski ;(((
otóż coś mnie naszło i chcąc początkowo przyciemnić włoski o ton, fryzerki namówiły mnie na jasniejszy.
Rozjaśniłam za pomocą wella illimina, wyszło nieładnie, przy głowie jasne a na końcach prawie nie ruszony kolor.
Na drugi dzień fryzjerka mi to naprawiała, chciałam na ciemniejszy nić miałam. Wyszło to co na zdjęciach - bardzo ciemny brąz.
Co teraz zrobić ?? (
Oceńcie chociaż mój pomysł:
1.Dam odpocząc włosom ok miesiąc, pijąc pokrzywę, drożdzę, olejkując włoski i wcierając biostymie i dokupię serum na porost bez etanolu.
2. Włosy myję szamponem Kerium La roche pose, żeby zmyć chociaż trochę 2 razy w tygodniu na zmianę z moim nawilżającym szamponem (żeby nie wysuszyć)
3. Za miesiąc chcę zmyć ciemny tym: http://www.uber.com.pl/zmywacz-koloru-do-wlosow.html
4. Pójdę do fryzjera , mam nadzieję że odsłoni mi się ten jaśniejszy nierówny z pierwszego farbowania i będę chciała aby zafarbowali mi Davinesem - bo jest łagodny ponoć, farbowanie na mój kolor.

Aha na zdjęciach mój naturlany był bardziej ten jasny, na drugim zdjęciu było ciemno bo w klubie dlatego taki ciemny wyszedł.
Jak ocenicie moją strategię?
Czy znacie kogoś kto stosował zmywacz uber?

[gabi188]

no to ja i się dołanczam, mimo że jeszcze TYDZIEŃ TEMU miałam swoje piekne naturalne zdrowe włoski ;(((
otóż coś mnie naszło i chcąc początkowo przyciemnić włoski o ton, fryzerki namówiły mnie na jasniejszy.
Rozjaśniłam za pomocą wella illimina, wyszło nieładnie, przy głowie jasne a na końcach prawie nie ruszony kolor.
Na drugi dzień fryzjerka mi to naprawiała, chciałam na ciemniejszy nić miałam. Wyszło to co na zdjęciach - bardzo ciemny brąz.
Co teraz zrobić ?? (
Oceńcie chociaż mój pomysł:
1.Dam odpocząc włosom ok miesiąc, pijąc pokrzywę, drożdzę, olejkując włoski i wcierając biostymie i dokupię serum na porost bez etanolu.
2. Włosy myję szamponem Kerium La roche pose, żeby zmyć chociaż trochę 2 razy w tygodniu na zmianę z moim nawilżającym szamponem (żeby nie wysuszyć)
3. Za miesiąc chcę zmyć ciemny tym: http://www.uber.com.pl/zmywacz-koloru-do-wlosow.html
4. Pójdę do fryzjera , mam nadzieję że odsłoni mi się ten jaśniejszy nierówny z pierwszego farbowania i będę chciała aby zafarbowali mi Davinesem - bo jest łagodny ponoć , farbowanie na mój kolor.

Aha na zdjęciach mój naturlany był bardziej ten jasny, na drugim zdjęciu było ciemno bo w klubie dlatego taki ciemny wyszedł.
Jak ocenicie moją strategię?
Czy znacie kogoś kto stosował zmywacz uber?

[201604291140]

Napisane przez Bezcielesna

Robię już drugie podejście do wracania do naturalków
Wcześniej około 8mc niefarbowania poszło na marne
Teraz nie farbuję od 6.5mc.
Odrost jest do wytrzymania bo naturalne ciemnobrązowe znośnie mieszając się z rudo-kasztanowymi
Chcę wrócić do naturalnych ze względu na tan włosów po farbach, problem w tym że farbowane bardziej mi się podobają. Ciągle patrze na farbowane rude głowy i mam poczucie, że moje włosy są nudne
Mam nadzieję, że wytrwam

Ja od 8 lat farbowałam włosy na rudo. W rudych włosach dorastałam, poznałam Lubego. Teraz, we włosach pofarbowanych od miesiąca na brąz, znajomi nie poznają mnie na ulicy. A ja nie poznaję siebie w lustrze. Luby po naciskach przyznał że rudość dodawała mi charakteru. Mój naturalny to chłodny jasny brąz ;( Gdyby był przynajmniej ciemny to by chociaż ładnie włosy wyglądały gdyby osiągnęły długość do talii (za 3-4lata, mam dopiero odrost 1,5cm). Zastanowię się po osiągnięciu odpowiedniej długości nad przyciemnianiem naturalnymi sposobami, coś typu micerat z łupin orzecha włoskiego. Jak już brąz, to bez rudych połysków - nie cierpię niezdefiniowanych kolorów.

[Bezcielesna]

Napisane przez animale

Jak już brąz, to bez rudych połysków - nie cierpię niezdefiniowanych kolorów.

Mi każda farba wypłukiwała się do koloru zardzewiałego miedziaka.
I ciężko było utrzymać jakiś sensowny jednolity kolor, dlatego też pomyślałam o powrocie do naturalnych.
Ciągle się zastanawiam czy to dobra decyzja bo jestem z natury piegowata na buzi i rudości/ciemna miedź dobrze sie komponowały. zimny brąz nie. Zastanawiam się jak będzie się komponował z moją cerą i brązowymi oczami.
Ciągle jednak mimo minusów, z zazdrością patrze na farbowane czerwonogłowe

[swan999]

od ostatniego farbowania minęło dzisiaj dopiero 2 tygodnie... na razie zaczyna mi się tworzyć malutki odrost. Mam jeszcze dwie farby w domu i muszę się ich pozbyć żeby mnie nie kusiło.

[201604291140]

Napisane przez swan999

od ostatniego farbowania minęło dzisiaj dopiero 2 tygodnie... na razie zaczyna mi się tworzyć malutki odrost. Mam jeszcze dwie farby w domu i muszę się ich pozbyć żeby mnie nie kusiło.

ojj, zrób to koniecznie. ja po pofarbowaniu włosy na brąz znalazłam w środku nocy dekoloryzator w domu, stwierdziłam że brąz jest na czubku głowy za ciemny i go nałożyłam -.- złapało tylko 2mm odrost i teraz mam taką złotą różnicę między zielonkawym farbowanym brązem a moimi szarymi naturalsami

[Olasi]

Coś wam wrzucę dziewczyny przeglądałam dziś stare katalogi z folderu "moje włoski" i odnalazłam pierwsze zdjęcie które zmobilizowało mnie do zapuszczania naturalek jak widać zawsze miałam rzadkie i cienkie włoski ale na nim to dopiero strasznie wyglądają mam taki prześwit włoski były mega błyszczące ale coś za coś drugie zdjęcie z dziś- niestety włoski nie układane i nie suszone więc nie wyglądają za ładnie ale już widać postęp co do gęstości i koloru:p niestety włosy pocieniowałam by jak najszybciej zejść z farbowanych i teraz nad tym ubolewam i schodzę z cieniowania jak widać dużo nie urosły... mimo wspomagaczy dalej rosną mniej niż 1cm;/
1 fotka 02.11.2011
1 fotka 02.02.2013

[201604291140]

dziewczyny, doradźcie, bo naszły mnie wątpliwości. przez wiele lat miałam cieniowane i farbowane włosy, wierzchnia warstwa zawsze była przesuszona, pokruszona i nie rosła mimo pielęgnacji (maski i odżywki używałam od maleńkości). przez stan włosów na górze wciąż cieniowałam je, by jako tako się to prezentowało. próbowałam przetrzymać jakieś półtora roku bez podcinania, planowałam je ściąć na prosto po odrośnięciu do chociaż połowy szyi. oczywiście warstwa kruszyła się na bieżąco. nie da się chyba tego wyrównać. zastanawia mnie czy nie pocieniować znowu włosów i tak robić póki naturalki - liczę na mocne i nierozdwajające się - nie odrosną. ciągle chodzę w koczku, bo koszmarnie to się prezentuje. co myślicie?

[Tygrryska]

Napisane przez animale

dziewczyny, doradźcie, bo naszły mnie wątpliwości. przez wiele lat miałam cieniowane i farbowane włosy, wierzchnia warstwa zawsze była przesuszona, pokruszona i nie rosła mimo pielęgnacji (maski i odżywki używałam od maleńkości). przez stan włosów na górze wciąż cieniowałam je, by jako tako się to prezentowało. próbowałam przetrzymać jakieś półtora roku bez podcinania, planowałam je ściąć na prosto po odrośnięciu do chociaż połowy szyi. oczywiście warstwa kruszyła się na bieżąco. nie da się chyba tego wyrównać. zastanawia mnie czy nie pocieniować znowu włosów i tak robić póki naturalki - liczę na mocne i nierozdwajające się - nie odrosną. ciągle chodzę w koczku, bo koszmarnie to się prezentuje. co myślicie?

w tej sytuacji chyba lepiej jednak podcinac na biezaco niz czekac az sie pokrusza...
a cieniujac szybciej bedziesz miec cale naturalne

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez Olasi

Coś wam wrzucę dziewczyny przeglądałam dziś stare katalogi z folderu "moje włoski" i odnalazłam pierwsze zdjęcie które zmobilizowało mnie do zapuszczania naturalek jak widać zawsze miałam rzadkie i cienkie włoski ale na nim to dopiero strasznie wyglądają mam taki prześwit włoski były mega błyszczące ale coś za coś drugie zdjęcie z dziś- niestety włoski nie układane i nie suszone więc nie wyglądają za ładnie ale już widać postęp co do gęstości i koloru:p niestety włosy pocieniowałam by jak najszybciej zejść z farbowanych i teraz nad tym ubolewam i schodzę z cieniowania jak widać dużo nie urosły... mimo wspomagaczy dalej rosną mniej niż 1cm;/
1 fotka 02.11.2011
1 fotka 02.02.2013

rzeczywiscie juz widac roznice
a co dopiero jak beda sciete te farbowane

[Bezcielesna]

Napisane przez Olasi

... ale już widać postęp co do gęstości i koloru:p niestety włosy pocieniowałam by jak najszybciej zejść z farbowanych i teraz nad tym ubolewam i schodzę z cieniowania jak widać dużo nie urosły... mimo wspomagaczy dalej rosną mniej niż 1cm;/
1 fotka 02.11.2011
1 fotka 02.02.2013

różnica jest widoczna, góra gdzie są naturalki wydaję się bardziej puszysta

Napisane przez animale

dziewczyny, doradźcie, bo naszły mnie wątpliwości. przez wiele lat miałam cieniowane i farbowane włosy, wierzchnia warstwa zawsze była przesuszona, pokruszona i nie rosła mimo pielęgnacji (maski i odżywki używałam od maleńkości). przez stan włosów na górze wciąż cieniowałam je, by jako tako się to prezentowało. próbowałam przetrzymać jakieś półtora roku bez podcinania, planowałam je ściąć na prosto po odrośnięciu do chociaż połowy szyi. oczywiście warstwa kruszyła się na bieżąco. nie da się chyba tego wyrównać. zastanawia mnie czy nie pocieniować znowu włosów i tak robić póki naturalki - liczę na mocne i nierozdwajające się - nie odrosną. ciągle chodzę w koczku, bo koszmarnie to się prezentuje. co myślicie?

ja też zastanawiam się nad cieniowaniem sama nie wiem czy to dobry pomysł bo cieniowane to kiepski pomysł, ale za to szybciej ścina się naturalne
ja zapuszczam z boba więc obcinanie na prosto pozbawi mnie naturalnych na długości a farbowańce i tak będą widoczne, cieniowanie uchroni "dlugość" tyle że mam włosy falowane, puszczące się i nie wiem czy cieniowanie nie będzie strzałem w kolano

[201604291140]

Napisane przez Bezcielesna

ja też zastanawiam się nad cieniowaniem sama nie wiem czy to dobry pomysł bo cieniowane to kiepski pomysł, ale za to szybciej ścina się naturalne
ja zapuszczam z boba więc obcinanie na prosto pozbawi mnie naturalnych na długości a farbowańce i tak będą widoczne, cieniowanie uchroni "dlugość" tyle że mam włosy falowane, puszczące się i nie wiem czy cieniowanie nie będzie strzałem w kolano

ja mam kręcone, a cieniowanie bardzo mi nie służy. chyba jednak przeczekam i będę eksperymentowała z przyspieszaczami - może coś zadziała

[natalkaa7522]

Wyprostowałam ostatnio włosy (jakoś tak zachciało mi się wyprosotwać, a nie prostuję w ogóle ) i odrost był dużo bardziej widoczny. W słońcu jest fajny, bo wygląda nawet ładnie

Foty

[swan999]

Napisane przez natalkaa7522

Wyprostowałam ostatnio włosy (jakoś tak zachciało mi się wyprosotwać, a nie prostuję w ogóle ) i odrost był dużo bardziej widoczny. W słońcu jest fajny, bo wygląda nawet ładnie

a ja uwielbiam prostować włosy, ale musiałam porzucić prostownicę z powodu tego co zrobiła mi z włosami... Teraz będę używać jej od wielkiego dzwonu.
Mój odrost ma dopiero niecałe 0,5 cm.

[joannasylvia]

tez zastanawiam sie nad powrotem do naturalnego koloru- moj to ciemny blond, wiem ze bardzo szybko mi sie znudzi, ale mam juz dosyc farbowania co 3-4 miesiace u fryzjerki na jasny blond pasemka

[natalkaa7522]

Ja prostowanie rzuciłam dawno temu Teraz używam raz na rok (naprawdę).

[swan999]

ja jestem na odwyku od prostownicy, ale jakoś daję radę wytrzymać

[anusiakk_kk]

czesc!
trafiłam dopiero teraz na ten wątek więc się witam
prostownicy nie uzywam ponad 2 lata
a włosów nie farbuję rok i 8 miesięcy
urosły na prawdę sporo
postaram się je pokazac w najbliższym czasie

[kreconowlosa]

mi wczoraj zleciało 17 miesięcy bez farby jak zrobię zdjęcie, to wstawię

[swan999]

anusiakk_kk, kreconowlosa jak ja Wam zazdroszczę, też bym chciała mieć już tak długo niefarbowane i mieć więcej swoich naturalek

[anusiakk_kk]

polecam zapuszczane swoich naturalnych olejowanie tez duzo daje wlosy sa gladkie grubsze i ogolnie zdrowe jak uda mi sie to zrobie jutro fotke bo dzisiaj nie myje wloskow tylko jutro (ogolnie myje na 3dzien rano)

[ojp]

Napisane przez Olasi

Coś wam wrzucę dziewczyny przeglądałam dziś stare katalogi z folderu "moje włoski" i odnalazłam pierwsze zdjęcie które zmobilizowało mnie do zapuszczania naturalek jak widać zawsze miałam rzadkie i cienkie włoski ale na nim to dopiero strasznie wyglądają mam taki prześwit włoski były mega błyszczące ale coś za coś drugie zdjęcie z dziś- niestety włoski nie układane i nie suszone więc nie wyglądają za ładnie ale już widać postęp co do gęstości i koloru:p niestety włosy pocieniowałam by jak najszybciej zejść z farbowanych i teraz nad tym ubolewam i schodzę z cieniowania jak widać dużo nie urosły... mimo wspomagaczy dalej rosną mniej niż 1cm;/
1 fotka 02.11.2011
1 fotka 02.02.2013

Ja też mam cieniowane i nie układają mi się za dobrze.

Napisane przez Bezcielesna

różnica jest widoczna, góra gdzie są naturalki wydaję się bardziej puszysta



ja też zastanawiam się nad cieniowaniem sama nie wiem czy to dobry pomysł bo cieniowane to kiepski pomysł, ale za to szybciej ścina się naturalne
ja zapuszczam z boba więc obcinanie na prosto pozbawi mnie naturalnych na długości a farbowańce i tak będą widoczne, cieniowanie uchroni "dlugość" tyle że mam włosy falowane, puszczące się i nie wiem czy cieniowanie nie będzie strzałem w kolano

Napisane przez animale

ja mam kręcone, a cieniowanie bardzo mi nie służy. chyba jednak przeczekam i będę eksperymentowała z przyspieszaczami - może coś zadziała

Ja właśnie mam falowane włosy i zdecydowanie nie służy cieniowane, bo mam takie "pióra" zamiast normalnych pasm włosów. W ogóle smutno mi, bo nie fabuję już od czerwca 2011, a włosy nie są jakieś mega grubsze. Nie wiem, stosuję ciągle metodę CG, już od tylu miesięcy, szampon + odżywka, czasem na dłużej posmaruję włosy odżywkami wymieszanymi z oliwką i olejami. Ech, a pamiętam mając 16 lat, miałam piękne, grube włosy. Potem zrobiłam warkoczyki, nosilam je 3-4 miesiące i przy ściąganiu wytargałam sobie połowę włosów. Teraz już wiem jak ściągać i też ceny wakoczyków nie są tak wysokie jak 10 lat temu, dlatego zastanawiam się czy nie zrobić sobie znowu - tu w Londynie jest pełno miejsc, gdzie je robią, nawet od chłopaka siostra mogłaby mi zrobić. Ale nie wiem czy nie osłabi to włosów za bardzo ? Co myślicie ?