Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[Bella2212]

Napisane przez Renatka89

Kurdr, czyli mleczka zadnego w rossie godnego tez nie kupie? :-(

Kupisz kiedyś pisałam że tołpa ma w swojej ofercie mleczko a jest dostępna w Rossmannie. Ale nie wiem czy jest dobre bo ja mleczek nie używam.

Kiedyś za waszą radą kupiłam sobie to serum z alterry z orchideą - to je wycofują? A sprawdzałyście serum zważające pory z dermedic? Ja je kupiłam już jakiś czas temu na promocji i na początku mnie po nim wysypało więc odstawiłam. Niedawno do niego wróciłam ale stosowałam na noc bo zostawialo lepka warstwę i na dzień by się u mnie nie nadawał. Rano budziłam się ze świecąca twarzą co mi się wcześniej nie zdarzało, ale jestem prawie pewna że ma to związek z wiosną a nie serum. W zimniejszym czasie moja skóra jest rano "normalna" i w ciągu dnia się przetluszcza, a w czasie wiosny i lata już rano budzę się ze smalcem.
W każdym razie chciałam powiedzieć że gdzieś na blogu wyczytałam że jak dziewczyna nakładala mniejszą ilość serum to się nie lepilo na twarzy. Ja też nakładalam go mało, ale stwierdziłam że spróbuję jeszcze mniej. Faktycznie przy minimalnych ilościach nie ma efektu lepkości i mimo że używam dosłownie dwóch kropelek to daje się to ładnie rozprowadzić na całą twarz-takie stosowanie sprawia że serum jest baaardzo wydajne .
Testy trwają

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Co do olejów to ja chciałam swego czasu kupić sobie naturalny krem nawilżający do mojej cery i kupiłam ten lekki tradycyjny z fitomedu dedykowany dla cery tłustej itp. Nosz jak mnie ten dziad zapchał to głowa mała.... Miałam wysyp i go odstawiłam. No ale oczywiście stwierdziłam że muszę sprawdzić czy to on na pewno był przyczyną i po jakimś czasie znowu go użyłam i sytuacja się powtórzyła... A w składzie oczywiście olej na olejku olejek pogania.... Natomiast olej tamanu ostatnio kupiłam z polecenia nissiax, ale z tego co wiem to ona zawsze mówiła o stosowaniu go miejscowo jak już pryszcz wyskoczy a nie na całą twarz w ramach pielęgnacji. Takie same są zalecenia do olejku z drzewa herbacianego chyba? Że miejscowo na pryszcza bo goi i podsusza? A może się mylę... Ale myślicie że tak miejscowo też mogą Zaszkodzić?
Ja swego czasu myślałam żeby oleje używać jak maseczkę, czyli na 10 minut na twarz i zmyć, ale też tutaj wyczytałam że nawet jak są na twarzy krótko to mogą zapchac :-( teraz w taki sposób stosuję na twarz krople z Wit. C bo są na bazie gliceryny - nakładam na twarz jak wiem że niedługo będę szła się myć i potem zmywam, natomiast po kąpieli nakładam je na rozstępy

[201611290914]

To co piszecie o olejach potwierdza moją teorię (pierwszą w życiu w tym temacie), że krem Sylveco mnie zapychał. Nagietkowy, i niby był dla cery trądzikowej... A pełen olei na początku w składzie.
W takim razie czym się nawilżać przy cerze tłustej, odwodnionej? Na co patrzeć w składach? Na BU czy ZSK chyba wszystko opierają na olejach, nawet to dla cery trądzikowej. Ja mam wrażenie, że od jakiegoś czasu mnie nic nie nawilża i ciągle wysuszona jestem, a w dodatku wszędzie czytam, żeby nie przesadzać z nawilżaniem i nawilżać tylko wtedy kiedy skóra tego potrzebuję. Nie wiem czy kiedyś nadejdzie taki dzień, żeby moja skóra nie potrzebowała nawilżenia. Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z mycia wodą i żelem rano, przecieram tylko micelem.

[Korah]

Napisane przez sophistgirl

Hej Dziewczyny

Cały czas Was podczytuję i zamierzam wiele rad wprowadzić w życie. Myję już twarz miodem i mam wrażenie, że jest lepiej. Zamiast toniku używam zielonej herbaty.
Czaje się teraz na coś do zmywania makijażu i serum bezolejowe. Co powiecie na micel Garniera i serum Ava z wit C? Widziałam na ostatnich stronach, że kilka z Was je poleca

swoją drogą przydałaby się jakaś pigułka

Warto coś z tej Avy wypróbować tylko poczytaj, który z tych aktywatorów nawilża, tak, żebyś nie czuła po nim, że musisz nałożyć krem. Nie każde serum ma za zadanie nawilżać

Kurczę, muszę wreszcie przetestować herbatę na sobie.

Napisane przez Patryka

W związku z poruszoną tu kwestią i moimi olejowymi przemyśleniami, wykiełkował w mojej głowie pomysł na serumka Jako że nabyłam nowiutkie świeżutkie produkty na ZSK (kwas azelainowy i PEG), takie sobie wymyśliłam:
- hydrolat 48%
- PEG 400 15%
- kwas azelainowy 15%
- kwas salicylowy 2%
- kwas hialuronowy 10%
- niacynamid 4%
- d-pantenol 2%
- glukozyd ketonu malinowego 3%
- gliceryna 3%
- alantoina 0,5%
- guma ksantanowa 0,5%
Nie wiem jeszcze jak to się ma wszystko do siebie, naskrobałam mejla do ZSK, mam nadzieję ze mi odpiszą.

No serumek to to nie jest, a konkrecik Daj znać co Ci odpisali Ja bym wolała, żeby było mniej PEG'u o połowę a dodać coś fajnego, może betainę?

Napisane przez iamsolucky

całkiem fajnym zwykłym lekkim i drogeryjnym kremem który mi w ogóle krzywdy nie zrobił był ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ki-na-noc.html
tylko przy kwasach zdecydowanie niewystarczająco nawilża ale jak nie używasz możesz spróbować.

Tylko ja i tak zalecam po micelu/mleczku/emulsji myjącej czy czym tam zmywacie buzię wypucować się jeszcze jakimś mydełkiem albo miodem

Na Bielendę też trzeba uważać, ja uwielbiałam ich kremy do czasu, aż mi nie zmieniły skóry o 180*. Przy pierwszym słoiczku, nawet drugim był zachwyt, bo lekkie, bo buzia promieniała, a potem masakra, z każdym użyciem kolejnym jeszcze większa, skóra umęczona, może nie tyle zapchana, co prostu, szarawa, bez życia, to takie podstępne działanie, bo powolne, niestety zdegradowały mi skórę. Kupowałam namietnie, potem inny rodzaj wybierałam tej marki, doszło do tego, że do dziś mam wrażenie, że gdyby nie te kremy, to nie miałambym potem aż takich problemów ze skórą, no ale Bielenda nie jest wyjątkiem, gdybym wtedy trafiła na np Sorayę, pewnie los mojej skóry byłby podobny.

Ja też zmywam micel, nawet ten lipowy Sylveco, nie lubię jak mi detergent zostaje na skórze, zasycha na skorupkę. Jedyny micel jak dotąd, którego nie musiałam zmywać to Sensibio.

Napisane przez Bella2212

Kupisz kiedyś pisałam że tołpa ma w swojej ofercie mleczko a jest dostępna w Rossmannie. Ale nie wiem czy jest dobre bo ja mleczek nie używam.

Kiedyś za waszą radą kupiłam sobie to serum z alterry z orchideą - to je wycofują?
W każdym razie chciałam powiedzieć że gdzieś na blogu wyczytałam że jak dziewczyna nakładala mniejszą ilość serum to się nie lepilo na twarzy. Ja też nakładalam go mało, ale stwierdziłam że spróbuję jeszcze mniej. Faktycznie przy minimalnych ilościach nie ma efektu lepkości i mimo że używam dosłownie dwóch kropelek to daje się to ładnie rozprowadzić na całą twarz-takie stosowanie sprawia że serum jest baaardzo wydajne .
Testy trwają

Co do olejów to ja chciałam swego czasu kupić sobie naturalny krem nawilżający do mojej cery i kupiłam ten lekki tradycyjny z fitomedu dedykowany dla cery tłustej itp. Nosz jak mnie ten dziad zapchał to głowa mała.... Miałam wysyp i go odstawiłam. No ale oczywiście stwierdziłam że muszę sprawdzić czy to on na pewno był przyczyną i po jakimś czasie znowu go użyłam i sytuacja się powtórzyła... A w składzie oczywiście olej na olejku olejek pogania.... Natomiast olej tamanu ostatnio kupiłam z polecenia nissiax, ale z tego co wiem to ona zawsze mówiła o stosowaniu go miejscowo jak już pryszcz wyskoczy a nie na całą twarz w ramach pielęgnacji. Takie same są zalecenia do olejku z drzewa herbacianego chyba? Że miejscowo na pryszcza bo goi i podsusza? A może się mylę... Ale myślicie że tak miejscowo też mogą Zaszkodzić?
Ja swego czasu myślałam żeby oleje używać jak maseczkę, czyli na 10 minut na twarz i zmyć, ale też tutaj wyczytałam że nawet jak są na twarzy krótko to mogą zapchac :-( teraz w taki sposób stosuję na twarz krople z Wit. C bo są na bazie gliceryny - nakładam na twarz jak wiem że niedługo będę szła się myć i potem zmywam, natomiast po kąpieli nakładam je na rozstępy

Muszę chyba zacząć jeść orzechy na poprawę pamięci rzeczywiście była mowa o Tołpie, ta co jest w Biedrze jest godna wypróbowania.

Ja pisałam w kwc o tym serum, że nakładam malutko i mi się pięknie wchłania Juz je wycofali, tzn jest, ale w niemieckich rossach.
Wszystko zależy od pielęgnacji całościowo, bo nie używam treściwych kosmetyków, więc moja skóra jest zawsze dobrze przygotowana na to serum, że chłonie je jak gąbka, a jak ktoś jeszcze stosuje inne kosmetyki, np kremy, oleje, to wiadomo skóra może nie wypić całego serum.

Co do tej vlogerki, którą wymieniłaś, to kiedyś nawet ją subskrybowałam, ale okazało się, że jednak jestem sceptyczna mocno do jej wiedzy i opinii, z wieloma się nie zgadzam, więc nasze drogi się rozeszły Jednak trzeba mieć większą wiedzę, by o pewnych sprawach mówić publicznie i wręcz się nie zbłaźnić.

Miejscowo na pryszcza można spróbować z tym olejkiem, ale nie ręczę za niego, jak za żaden olej. Jedno zagoi, ale może spowodować potem jeszcze większego prychola. Trzeba po prostu obserwować skórę w tym miejscu

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

To co piszecie o olejach potwierdza moją teorię (pierwszą w życiu w tym temacie), że krem Sylveco mnie zapychał. Nagietkowy, i niby był dla cery trądzikowej... A pełen olei na początku w składzie.
W takim razie czym się nawilżać przy cerze tłustej, odwodnionej? Na co patrzeć w składach? Na BU czy ZSK chyba wszystko opierają na olejach, nawet to dla cery trądzikowej. Ja mam wrażenie, że od jakiegoś czasu mnie nic nie nawilża i ciągle wysuszona jestem, a w dodatku wszędzie czytam, żeby nie przesadzać z nawilżaniem i nawilżać tylko wtedy kiedy skóra tego potrzebuję. Nie wiem czy kiedyś nadejdzie taki dzień, żeby moja skóra nie potrzebowała nawilżenia. Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z mycia wodą i żelem rano, przecieram tylko micelem.

Ja niedawno testowałam "lekki" nagietkowy Sylveco i koszmar. Po jednym użyciu nie zapchał, użyłam go po kwasie, ale on z lekkością nie ma nic wspólnego, bardzo rozsadza pory.

Bo paradoksalnie to właśnie natłuszczacze wysuszają skórę, gdy brak humektantów, szukaj produktów na bazie np aloesu, wód kwiatowych, żelowych, przeźroczystych, z glicerynką, betainą, kwasem ha.

Twoja skóra zawsze będzie potrzebować nawilżenia, ale niekoniecznie kremem.

[iamsolucky]

Napisane przez Korah

Na Bielendę też trzeba uważać, ja uwielbiałam ich kremy do czasu, aż mi nie zmieniły skóry o 180*. Przy pierwszym słoiczku, nawet drugim był zachwyt, bo lekkie, bo buzia promieniała, a potem masakra, z każdym użyciem kolejnym jeszcze większa, skóra umęczona, może nie tyle zapchana, co prostu, szarawa, bez życia, to takie podstępne działanie, bo powolne, niestety zdegradowały mi skórę. Kupowałam namietnie, potem inny rodzaj wybierałam tej marki, doszło do tego, że do dziś mam wrażenie, że gdyby nie te kremy, to nie miałambym potem aż takich problemów ze skórą, no ale Bielenda nie jest wyjątkiem, gdybym wtedy trafiła na np Sorayę, pewnie los mojej skóry byłby podobny.

Ja też zmywam micel, nawet ten lipowy Sylveco, nie lubię jak mi detergent zostaje na skórze, zasycha na skorupkę. Jedyny micel jak dotąd, którego nie musiałam zmywać to Sensibio.





Ja niedawno testowałam "lekki" nagietkowy Sylveco i koszmar. Po jednym użyciu nie zapchał, użyłam go po kwasie, ale on z lekkością nie ma nic wspólnego, bardzo rozsadza pory.

Bo paradoksalnie to właśnie natłuszczacze wysuszają skórę, gdy brak humektantów, szukaj produktów na bazie np aloesu, wód kwiatowych, żelowych, przeźroczystych, z glicerynką, betainą, kwasem ha.

Twoja skóra zawsze będzie potrzebować nawilżenia, ale niekoniecznie kremem.

ano, miałam jeszcze dwa inne kremy Bielendy z tej serii ciekłokrystalicznej i nie służyły mi jedynie ten niebieski koncentrat na noc krzywdy nie zrobił, nawet jakby łagodził stany zapalne ale więcej go nie kupię bo po kwasie muszę mieć coś bardziej regenerującego a z kolei na dzień tego typu kremów nie używam.

"lekki" nagietkowy był straszny dostałam kaszki po jednym użyciu, co najdziwniejsze wersja ciężka mi nie szkodziła ale i używałam jej tylko do regeneracji miejscowo raz na parę dni. Brzozowy ciężki też mi nie szkodzi, dobry na odczyny zapalne, egzemę ale kompletnie nie nawilża a jedynie mocno natłuszcza. Ubolewam też że coś zepsuli w Alantanie kremie, kiedyś go lubiłam na świeże przebarwienia pozapalne teraz nie jestem w stanie używać, inna konsystencja niż jeszcze dwa lata temu zero ukojenia, nie nawilża, jak inny produkt

[Korah]

Napisane przez iamsolucky

Ubolewam też że coś zepsuli w Alantanie kremie, kiedyś go lubiłam na świeże przebarwienia pozapalne teraz nie jestem w stanie używać, inna konsystencja niż jeszcze dwa lata temu zero ukojenia, nie nawilża, jak inny produkt

Może poszukaj u wujka google recenzji tego kremu na blogach, gdzie częściej dziewczyny wrzucają składy kosmetyków, np na fotkach, porównaj daty wpisów i sprawdź ze składem swojego kremu, czy się różni. Może się nie różnić widocznie, a wystarczy, że zmienili proporcje składników i po filipku.

[natkaa]

Czy po olejach zauważacie jedynie wzmożony wysyp niespodzianek (zaskórniki i inne cuda)? A co z działaniem seboregulującym, widziałyście jakąś poprawę?

Pytam, bo ja nie zauważyłam pogorszenia cery po olejach. Co prawda nie stanowią one podstawy mojej pielęgnacji, ale też nie stronię od nich całkowicie. Dobrze mi robią oleje z dodatkiem olejków eterycznych lub wyciągów ziołowych. Zauważyłam, że dobrze regulują zjawisko przetłuszczania cery (tak, jak niektóre oleje regulują mi przetłuszczanie skóry głowy).

Z kolei muszę bardzo uważać przy doborze choćby zwykłych balsamów do ciała, bo mam tendencję do zapychania skóry dekoltu :-(

PS. Korah, dałaś mi do myślenia z tymi olejami...

[chimay]

Napisane przez natkaa

Czy po olejach zauważacie jedynie wzmożony wysyp niespodzianek (zaskórniki i inne cuda)? A co z działaniem seboregulującym, widziałyście jakąś poprawę?

Pytam, bo a ja nie zauważyłam pogorszenia cery po olejach. Co prawda nie stanowią one podstawy mojej pielęgnacji, ale też nie stronię od nich całkowicie. Dobrze mi robią oleje z dodatkiem olejków eterycznych lub wyciągów ziołowych. Zauważyłam, że dobrze regulują zjawisko przetłuszczania cery (tak, jak niektóre oleje regulują mi przetłuszczanie skóry głowy).

Z kolei muszę bardzo uważać przy doborze choćby zwykłych balsamów do ciała, bo mam tendencję do zapychania skóry dekoltu :-(

PS. Korah, dałaś mi do myślenia z tymi olejami...

U mnie nic nie działa seboregulująco, oleje także nie.

[Meell]

Napisane przez Korah

Yyyy, zaraz zaraz, z premiera to moze być inna opcja. Lepiej zaczekaj
Chodzi o to, że jak użyłam miodu pierwszy raz, to lekko szczypał, potem już nie, ale po kwasach to nie wiadomo.....

A co do stanow zapalnych, to nie ma szans, że je rozniesie, wręcz odwrotnie, bo on je leczy

Jako że jestem w gorącej wodzie kąpana... chociaż chyba raczej we wrzątku to wypróbowałam. Nic nie piekło, skóra gładka jak nigdy. I nie sądziłam, że może być tak czysta po czymś tak... słodkim jak miód. Zobaczę jak będzie przy dłuższym stosowaniu.

Jak dla mnie kremy od Sylveco to była porażka... Lekki, ciężki, wszystko zapychało i spływałam po nich tłuszczem. Podobał mi się żel rumiankowy, może do niego wrócę, fajnie zmywał makijaż, uspokajał buzię. I polubiłam ich pomadki, tłuste, dobre na zimę.

Za to ja instynktownie bałam się kłaść olejów na twarz. Choć zwykle zbyt ufnie podchodzę do wizażowych nowinek ws. pielęgnacji. W zasadzie solo kładłam na buzię tylko olej z czarnuszki, ale skóra i tak była ściągnięta... Działania regulującego przetłuszczanie też nie zauważyłam. Ale nie zapchał mnie, skóra była dość uspokojona, ale efekty za małe jak na babranie się w tłuszczu, który nie wchłaniał się całą noc. Ostatnio nałożyłam go też raz wymieszany z HA, ale efekty identyczne, może trochę inna konsystencja w rozsmarowywaniu, więc odpuszczam. Zużyję na włosy (moje lubią oleje) albo w kuchni.

[mentha]

Napisane przez natkaa

Czy po olejach zauważacie jedynie wzmożony wysyp niespodzianek (zaskórniki i inne cuda)? A co z działaniem seboregulującym, widziałyście jakąś poprawę?

Pytam, bo ja nie zauważyłam pogorszenia cery po olejach. Co prawda nie stanowią one podstawy mojej pielęgnacji, ale też nie stronię od nich całkowicie. Dobrze mi robią oleje z dodatkiem olejków eterycznych lub wyciągów ziołowych. Zauważyłam, że dobrze regulują zjawisko przetłuszczania cery (tak, jak niektóre oleje regulują mi przetłuszczanie skóry głowy).
(...)

Przy krótkotrwałym stosowaniu pojedynczych olejów lub gotowych mieszanek zalecanych do cery tłustej w niewielkiej ilości jakąś tam poprawę widziałam - mniejsze przetłuszczanie, cera wydawała się bardziej jednolita. Długotrwałe używanie raczej mi nie sprzyjało (zaskórniki, odwodnienie itp.).

Efekty niewielkie w stosunku do moich potrzeb. U niektórych poprawa jest widoczniejsza podobno; pewnie zależy to od nasilenia i rodzaju problemów itp. czynników.

Trądzikowcy mają niedobór kwasu linolowego, więc wydaje się logiczne, że wyregulowanie, rozrzedzenie łoju może przynieść poprawę.

W ogólnym rozrachunku to nie jest chyba lekarstwo na moje bolączki. Definitywnie jednak ich nie skreślam, bo przecież używałam różnych mieszanek i działanie nie było co prawda zadowalające, ale i nie tragiczne. Różnie bywało. Poza tym korzystam z ich dobrodziejstw w kremach, fluidach, serach, w których są w mniejszych stężeniach. No i latka lecą, a to modyfikuje potrzeby...

Inna sprawa, że forma aplikacji, konsystencja olejów mi średnio odpowiada.

[Renatka89]

Własnoe, Tołpa. dzięki za przypomnienie!

Gula przeistoczyła sie w jakiegoś cienkiego, ale bardzo rozległego, dużo wiekszego niż sam prychol, strupa. Zeszła opuchlizna, gula wciąż gruba, i ten strup, który wyglada troche jak po poparzeniu.
Macie pomysł czym to smarowac?
Musze uniknac przebarwienia, bo bedzie ono doslownie na 3/4 policzka. :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ingran]

Napisane przez iamsolucky

boże brońten z ceramidami zrobił mi chyba największe kuku ze wszystkich kremów Ziaji nie dość że gule podskórne po trzech aplikacjach to jeszcze kaszka, egzema pod oczami i palące oczy, cudny pakiet po prostu Celii tez nie polecam dla trądzikowców, miałam mleczko,tonik nagietkowy, dwa kremy i podkład nude. Największą krzydę zrobiło mi to cudo polecane zresztą nawet dla problematycznych cer
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...iny-a-i-e.html

całkiem fajnym zwykłym lekkim i drogeryjnym kremem który mi w ogóle krzywdy nie zrobił był ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ki-na-noc.html
tylko przy kwasach zdecydowanie niewystarczająco nawilża ale jak nie używasz możesz spróbować.
A witaminę c jaką bierzesz? Jakaś acerola czy cuś? Bo taka syntetyczna to chyba szkody więcej robi




ja z Garniera bardzo lubię zielony micel. Ogólnie firmę darzę bardzo dużą niechęcią i nic innego nie używam od nich, różowy micel się u mnie nie sprawdził. W przyszłości chcę jeszcze z Sylveco lipidowy wypróbować. Tylko ja i tak zalecam po micelu/mleczku/emulsji myjącej czy czym tam zmywacie buzię wypucować się jeszcze jakimś mydełkiem albo miodem

Ech, swego czasu na podkładowym jedna wizażanka wychwalała pod niebiosa i polecała wszystkim, no ale zniechęciłaś mnie
Witaminę C biorę taką.

To się będę czaić na Decubal chyba


Chyba sprawię sobie kwas glikolowy, przy filtrowaniu się nie powinno dziać się nic złego. Chciaż jak sobie pomyślę, ile zabwy mnie z tym czeka, to aż się odechciewa.



Co do olei - ja, jak mieszałam za HA, czy kładłam solo, nieważne, jaki, to miałam mało przyjemne uczucie natłuszczenia i jakby ściągnięcia skóry pod spodem. A po dłuższym czasie skóra zaczęła mi cię coraz bardziej przesuszać i pojawiały mi się suche skórki. To podziękowałam

[natkaa]

Napisane przez mentha

Przy krótkotrwałym stosowaniu pojedynczych olejów lub gotowych mieszanek zalecanych do cery tłustej w niewielkiej ilości jakąś tam poprawę widziałam - mniejsze przetłuszczanie, cera wydawała się bardziej jednolita. Długotrwałe używanie raczej mi nie sprzyjało (zaskórniki, odwodnienie itp.).

Efekty niewielkie w stosunku do moich potrzeb. U niektórych poprawa jest widoczniejsza podobno; pewnie zależy to od nasilenia i rodzaju problemów itp. czynników.

Trądzikowcy mają niedobór kwasu linolowego, więc wydaje się logiczne, że wyregulowanie, rozrzedzenie łoju może przynieść poprawę.

W ogólnym rozrachunku to nie jest chyba lekarstwo na moje bolączki. Definitywnie jednak ich nie skreślam, bo przecież używałam różnych mieszanek i działanie nie było co prawda zadowalające, ale i nie tragiczne. Różnie bywało. Poza tym korzystam z ich dobrodziejstw w kremach, fluidach, serach, w których są w mniejszych stężeniach. No i latka lecą, a to modyfikuje potrzeby...

Inna sprawa, że forma aplikacji, konsystencja olejów mi średnio odpowiada.

Właśnie, latka lecą i też muszę podyfikować swoją pielęgnację pod tym kątem. Mi oleje pięknie się wchłaniają i nie mam na twarzy przysłowiowego smalcu Ale zwykle dzieje się tak po mieszankach (Hauschka, JMO, Clarins).

[mentha]

Napisane przez natkaa

Właśnie, latka lecą i też muszę podyfikować swoją pielęgnację pod tym kątem. Mi oleje pięknie się wchłaniają i nie mam na twarzy przysłowiowego smalcu Ale zwykle dzieje się tak po mieszankach (Hauschka, JMO, Clarins).

Bo te mieszanki są zapewne tak skomponowane, by się dobrze wchłaniały, były stabilne i jeszcze proporcje poszczególnych kwasów tłuszczowych, tokotrienoli etc. były odpowiednie.

[natkaa]

Napisane przez mentha

Bo te mieszanki są zapewne tak skomponowane, by się dobrze wchłaniały, były stabilne i jeszcze proporcje poszczególnych kwasów tłuszczowych, tokotrienoli etc. były odpowiednie.

[201605170931]

Dzięki za wszystkie rady Dziewczyny, jestem pod wrażeniem Waszej wiedzy. Powoli wprowadzam zmiany i mam nadzieję, że moja skóra w końcu wyjdzie na prostą

[macka]

Szukam i szukam :-/ znaleźć nie mogę. Czy to w tym wątku ktoś pisał o witaminie C i serach itp - i napisał że dla witaminy c wzmacnia penetację warstwy rogowej alkohol i... No właśnie cis tam dalej było i znaleźć nie mogę...?

[iamsolucky]

Napisane przez Ingran

Ech, swego czasu na podkładowym jedna wizażanka wychwalała pod niebiosa i polecała wszystkim, no ale zniechęciłaś mnie
Witaminę C biorę taką.

To się będę czaić na Decubal chyba


Chyba sprawię sobie kwas glikolowy, przy filtrowaniu się nie powinno dziać się nic złego. Chciaż jak sobie pomyślę, ile zabwy mnie z tym czeka, to aż się odechciewa.



Co do olei - ja, jak mieszałam za HA, czy kładłam solo, nieważne, jaki, to miałam mało przyjemne uczucie natłuszczenia i jakby ściągnięcia skóry pod spodem. A po dłuższym czasie skóra zaczęła mi cię coraz bardziej przesuszać i pojawiały mi się suche skórki. To podziękowałam

ten ceramidowy faktycznie świetnie nawilżał i regenerował, niestety w bardzo krótkim czasie zrobił mi takie pobojowisko że z żalem i złością jednocześnie się z nim rozstałam. Jakby się uprzeć na Ziaję to krzywdy nie zrobił mi ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...szczajacy.html
ale zdecydowanie był znowu za mało regenerujący jak na moje potrzeby
Może popatrz na coś z Avy, jakieś serum zamiast kremu? Nie tak droga i łatwo dostępna, Korah może być doradziła może to serum:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...aluronowy.html

Przy bardzo mocnym nasłonecznieniu i prawdziwie upalnych dniach glikol odradzam.

[Ingran]

Napisane przez iamsolucky

ten ceramidowy faktycznie świetnie nawilżał i regenerował, niestety w bardzo krótkim czasie zrobił mi takie pobojowisko że z żalem i złością jednocześnie się z nim rozstałam. Jakby się uprzeć na Ziaję to krzywdy nie zrobił mi ten:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...szczajacy.html
ale zdecydowanie był znowu za mało regenerujący jak na moje potrzeby
Może popatrz na coś z Avy, jakieś serum zamiast kremu? Nie tak droga i łatwo dostępna, Korah może być doradziła może to serum:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...aluronowy.html

Przy bardzo mocnym nasłonecznieniu i prawdziwie upalnych dniach glikol odradzam.

Stacjonarnie gdzieś to znajdę? W ogóle nie słyszałam o tej marce.

[Korah]

Ktoś pytał o syntetyczną wit. C. Szkodzi w nierozsądnych ilościach i stosowana długotrwale, ale zażywana od czasu do czasu przy ogólnie zdrowym odżywianiu nie poczyni szkód. Niektórzy mówia, że podnosi poziom cukru we krwi, ale są też sprzeczne informacje, że to nieprawda, że tylko wskaźniki poziomu cukru błędnie odczytują wit C jako cukier, bo ma podobną budowę i odczynniki wariują.

Napisane przez natkaa

Czy po olejach zauważacie jedynie wzmożony wysyp niespodzianek (zaskórniki i inne cuda)? A co z działaniem seboregulującym, widziałyście jakąś poprawę?

Pytam, bo ja nie zauważyłam pogorszenia cery po olejach. Co prawda nie stanowią one podstawy mojej pielęgnacji, ale też nie stronię od nich całkowicie. Dobrze mi robią oleje z dodatkiem olejków eterycznych lub wyciągów ziołowych. Zauważyłam, że dobrze regulują zjawisko przetłuszczania cery (tak, jak niektóre oleje regulują mi przetłuszczanie skóry głowy).

Z kolei muszę bardzo uważać przy doborze choćby zwykłych balsamów do ciała, bo mam tendencję do zapychania skóry dekoltu :-(

PS. Korah, dałaś mi do myślenia z tymi olejami...

Zaskórniki, zapchane pory, pryszcze ropne, ogromny przetłuszcz, a czasem przy niektórych olejach dochodzi koszmarne wysuszenie, tyle mam z tej regulacji. Używam raz w tygodniu dla odżywienia, to wszystko. Teoretycznie przy dobrej kompozycji olejków z wyciągami ziołowymi itp produkt przeznaczony do tłustej cery sprawdza mi się lepiej, niż jakieś domowe mikstury, czy tanie oleje, ale nie do tego stopnia, żebym ich mogla używać częściej niż raz w tygodniu.
A jedyną regulację dają mi humektanty, lekkie serum, żel ha, kolagen i łagodne produkty oczyszczające, no i kwasy.

Też tak mam z dekoltem, chociaż kiedyś tak nie było, zauważam, że z wiekiem skóra w tym miejscu staje się coraz wrażliwsza, nie mogę jej peelingować np, bo się czerwieni bardzo, coraz cieńsza jest mam wrażenie i też muszę uważać z kremami do ciała czy biustu, bo mi się robi kaszka na dekolcie

Napisane przez Meell

Jako że jestem w gorącej wodzie kąpana... chociaż chyba raczej we wrzątku to wypróbowałam. Nic nie piekło, skóra gładka jak nigdy. I nie sądziłam, że może być tak czysta po czymś tak... słodkim jak miód. Zobaczę jak będzie przy dłuższym stosowaniu.

Ufff Dobrze, że miód nie posiał spustoszenia i super, że zauważasz dobroczynne działanie miodku, dobrze wróży

Napisane przez Ingran

Ech, swego czasu na podkładowym jedna wizażanka wychwalała pod niebiosa i polecała wszystkim, no ale zniechęciłaś mnie
Witaminę C biorę taką.

Też miałam kiedyś tę, jest ok

Napisane przez macka

Szukam i szukam :-/ znaleźć nie mogę. Czy to w tym wątku ktoś pisał o witaminie C i serach itp - i napisał że dla witaminy c wzmacnia penetację warstwy rogowej alkohol i... No właśnie cis tam dalej było i znaleźć nie mogę...?

Tak, to prawda i/lub glikol propylene

[iamsolucky]

Napisane przez Ingran

Stacjonarnie gdzieś to znajdę? W ogóle nie słyszałam o tej marce.

ja pierwszy krem z Avy jakiś pomidorowy (w baaaaardzo starej wersji) pierwszy raz używałam jakieś 16 lat temu Ava na pewno jest w Rossach tych lepiej zaopatrzonych, widziałam serum groszkowe, kremy pomidorowe Eco Garden zdaje się. Aktywatory też mi gdzieś mignęły, może w naturze? Głowy nie dam. Ogólnie w różnych rossach różne okrojone produkty tej firmy są.

[chimay]

Napisane przez iamsolucky

Przy bardzo mocnym nasłonecznieniu i prawdziwie upalnych dniach glikol odradzam.

Ja używałam glikola latem bez filtrów, raz na kilka dni, na część twarzy. Ale nie mam w ogóle skłonności do przebarwień.

A co do kwasów: dostałam niedawno zamówiony peeling Bielendy 40% kwas salicylowy, azaleinowy, migdałowy, mlekowy. W składzie kwasy są w dokładnie odwrotnej kolejności niż w nazwie, więc salicyla, na który najbardziej liczyłam, jest tam tyle, co kot napłakał.

[Fell]

Cześć dziewczyny, bardzo proszę o poradę odnośnie pielęgnacji mojej cery. Jest ona:
-mieszana (policzki normalne, na nosie mega smalec już po godzinie),
-naczynkowa (zaróżowienia na skrzydełkach nosa rozchodzące się w kierunku policzków pod okolice oczu, kilka niewielkich pękniętych naczynek na samych policzkach, widoczne pęknięte naczynka w(?)/pod nosem). Doszło kilka dodatkowych naczynek na skrzydełkach nosa po ostatniej chorobie i wydmuchiwaniu nosa milion razy dziennie
-delikatna, cienka, prawie przezroczysta (widoczne żyły na powiekach i pod nimi)
-na nosie widoczne wągry, w okolicach nosa rozszerzone pory i pojedyncze zaskórniki na policzkach
Mieszanka wybuchowa jeżeli jest taka potrzeba mogę wrzucić jutro zdjęcie.

Największym moim problemem jest łojotok i zaczerwienienia wokół nosa, które nawet po nałożeniu podkładu są widoczne. Pryszcze wyskakują od czasu do czasu, zazwyczaj jak sobie pofolguję z jedzeniem, ale odkąd staram się ograniczyć słodycze jest znaczna poprawa.

Dotychczas używałam effaclar duo/duo (+), pharmaceris kwas migdałowy 5% ale bez większych rezultatów. Odstawiłam też żel effaclar bo był zbyt wysuszający.
Czego używam teraz.
Rano: żel LRP Lipikar Syndet, woda termalna Uriage, żel aloesowy Gorvita (na dzień pod makijaż)
Wieczorem: zmywam makijaż płynem micelarnym z biedronki, na to woda termalna i krem- albo LRP Kerium DS (na łojotok) albo Vichy Aqualia Thermal jak cera jest przesuszona.
Wewnętrznie biorę witaminę C w tabletkach rozpuszczalnych 1000mg oraz kompleks witamin FA nutrition Vita.

Cera ostatnio dość znacznie się pogorszyła, więc potrzebuję wjechać z czymś konkretniejszym :P
Chciałam dodać coś z witaminą C (np. serum z BU albo krem z LRP Active C) na naczynka i jakiś tonik kwasowy na łojotok i ogólny wygląd cery. Czytałam, że dla cery naczyniowej polecany jest najbardziej kwas PHA lub ewentualnie migdałowy. Myślałam o toniku z kwasem PHA 6% z BU, serum migdałowym AHA 10% z BU, toniku z kwasem laktobionowym 5/10% PHA z ZSK albo gotowym peelingu Iwostin perfectin Re-Liftin z 7% kwasem laktobionowym. Do tego filtr, pewnie postawie na zachwalany z Vichy.
Co o tym myślicie? Jakieś jeszcze wskazówki? Może inne produkty? Nie boję się zamawiać w sklepach internetowych, ale nie ukrywam, że lepiej byłoby kupić wszystko za jedną wysyłką :P

[iamsolucky]

Napisane przez chimay

Ja używałam glikola latem bez filtrów, raz na kilka dni, na część twarzy. Ale nie mam w ogóle skłonności do przebarwień.

A co do kwasów: dostałam niedawno zamówiony peeling Bielendy 40% kwas salicylowy, azaleinowy, migdałowy, mlekowy. W składzie kwasy są w dokładnie odwrotnej kolejności niż w nazwie, więc salicyla, na który najbardziej liczyłam, jest tam tyle, co kot napłakał.

ja w tamtym roku machnęłam sobie dekolt dwa razy zaledwie 5% glikolowym lotionem. Trzy dni później przeciągnęłam dekolt filtrem spf50 LRP ale chyba niedokładnie spędziłam dwie godziny na łódce, parę dni później miałąm pierwsze w swoim życiu malutkie przebarwienie a nigdy wcześniej nie dostawałam nawet pieprzyków mimo braku filtra. Dlatego radze uważać z glikolem przy konkretnych upałach jeśli zamierza spędzać czas na słońcu nawet jak się nie ma skłonności

Lipa z tą Bielendą w ogóle wkurzające że nie dają składu INCI na stronie I że o czasie trzymania nic nie jest napisane...

[201710160952]

Dołączam do Was, można? Czytam i czytam co piszecie o olejach i muszę coś od siebie dodać, ano mi też nie pasują. Używam różnych olejów, w różnych kombinacjach od kilku miesięcy i po początkowym zachwycie przyszło wielkie rozczarowanie... Nie powodowały u mnie zapchania, więc to mnie ucieszyło, mniej się świeciłam ,więc chyba regulowały to sebum, ale teraz moja cera ewidentnie się pogorszyła. Jest odwodniona, wysuszona na wiór, mam suche czerwone placki. I dopiero teraz wpadłam na to, że przecież oleje natłuszczą,a nie nawilżą. Nigdy więcej, bo koszmar.

[zapaałka]

Napisane przez iamsolucky

Lipa z tą Bielendą w ogóle wkurzające że nie dają składu INCI na stronie I że o czasie trzymania nic nie jest napisane...

Ten brak czasu trzymania można im jeszcze wybaczyć, produkt jest z linii profesjonalnej, a więc teoretycznie powinien być stosowany po jakimś szkoleniu, gdzie kosmetyczka/kosmetolog dobiera indywidualnie czas trzymania na podstawie reakcji skóry Zła jestem jednak o sam skład, po co takie zabawy z podawaniem odwrotnych składów na stronie i opakowaniu produktu?

[chimay]

Napisane przez Fell

Cześć dziewczyny, bardzo proszę o poradę odnośnie pielęgnacji mojej cery. Jest ona:
-mieszana (policzki normalne, na nosie mega smalec już po godzinie),
-naczynkowa (zaróżowienia na skrzydełkach nosa rozchodzące się w kierunku policzków pod okolice oczu, kilka niewielkich pękniętych naczynek na samych policzkach, widoczne pęknięte naczynka w(?)/pod nosem). Doszło kilka dodatkowych naczynek na skrzydełkach nosa po ostatniej chorobie i wydmuchiwaniu nosa milion razy dziennie
-delikatna, cienka, prawie przezroczysta (widoczne żyły na powiekach i pod nimi)
-na nosie widoczne wągry, w okolicach nosa rozszerzone pory i pojedyncze zaskórniki na policzkach
Mieszanka wybuchowa jeżeli jest taka potrzeba mogę wrzucić jutro zdjęcie.

Największym moim problemem jest łojotok i zaczerwienienia wokół nosa, które nawet po nałożeniu podkładu są widoczne. Pryszcze wyskakują od czasu do czasu, zazwyczaj jak sobie pofolguję z jedzeniem, ale odkąd staram się ograniczyć słodycze jest znaczna poprawa.

Dotychczas używałam effaclar duo/duo (+), pharmaceris kwas migdałowy 5% ale bez większych rezultatów. Odstawiłam też żel effaclar bo był zbyt wysuszający.
Czego używam teraz.
Rano: żel LRP Lipikar Syndet, woda termalna Uriage, żel aloesowy Gorvita (na dzień pod makijaż)
Wieczorem: zmywam makijaż płynem micelarnym z biedronki, na to woda termalna i krem- albo LRP Kerium DS (na łojotok) albo Vichy Aqualia Thermal jak cera jest przesuszona.
Wewnętrznie biorę witaminę C w tabletkach rozpuszczalnych 1000mg oraz kompleks witamin FA nutrition Vita.

Cera ostatnio dość znacznie się pogorszyła, więc potrzebuję wjechać z czymś konkretniejszym :P
Chciałam dodać coś z witaminą C (np. serum z BU albo krem z LRP Active C) na naczynka i jakiś tonik kwasowy na łojotok i ogólny wygląd cery. Czytałam, że dla cery naczyniowej polecany jest najbardziej kwas PHA lub ewentualnie migdałowy. Myślałam o toniku z kwasem PHA 6% z BU, serum migdałowym AHA 10% z BU, toniku z kwasem laktobionowym 5/10% PHA z ZSK albo gotowym peelingu Iwostin perfectin Re-Liftin z 7% kwasem laktobionowym. Do tego filtr, pewnie postawie na zachwalany z Vichy.
Co o tym myślicie? Jakieś jeszcze wskazówki? Może inne produkty? Nie boję się zamawiać w sklepach internetowych, ale nie ukrywam, że lepiej byłoby kupić wszystko za jedną wysyłką :P

Przy naczynkowej cerze rzeczywiście masz ograniczone pole manewru. Skoro trop z dietą jest dobry, to najlepiej go kontynuować.Kwasy wybrałaś sobie sensowne, mnie jest trudno coś z tego polecić, chociaż ReLiftin mam na stanie, ale jeszcze nie próbowany.
Co do filtra, to lepiej najpierw spróbuj znaleźć próbki.

Napisane przez iamsolucky

Lipa z tą Bielendą w ogóle wkurzające że nie dają składu INCI na stronie I że o czasie trzymania nic nie jest napisane...

Napisane przez zapaałka

Ten brak czasu trzymania można im jeszcze wybaczyć, produkt jest z linii profesjonalnej, a więc teoretycznie powinien być stosowany po jakimś szkoleniu, gdzie kosmetyczka/kosmetolog dobiera indywidualnie czas trzymania na podstawie reakcji skóry Zła jestem jednak o sam skład, po co takie zabawy z podawaniem odwrotnych składów na stronie i opakowaniu produktu?

No niestety, też tego nie rozumiem Coś czuję, że przy mojej sympatii do salicyla będę skazana tylko na ten drogi tonik Gly-Med, który parę miesięcy temu znalazłam. Tam przynajmniej wiadomo co i ile.

Napisane przez minka05

Dołączam do Was, można? Czytam i czytam co piszecie o olejach i muszę coś od siebie dodać, ano mi też nie pasują. Używam różnych olejów, w różnych kombinacjach od kilku miesięcy i po początkowym zachwycie przyszło wielkie rozczarowanie... Nie powodowały u mnie zapchania, więc to mnie ucieszyło, mniej się świeciłam ,więc chyba regulowały to sebum, ale teraz moja cera ewidentnie się pogorszyła. Jest odwodniona, wysuszona na wiór, mam suche czerwone placki. I dopiero teraz wpadłam na to, że przecież oleje natłuszczą,a nie nawilżą. Nigdy więcej, bo koszmar.

U mnie przy olejach też dochodzi do sporego odwodnienia, zapychać mnie raczej nie zapychają.

[macka]

Napisane przez Korah

Tak, to prawda i/lub glikol propylene

Tak właśnie mi się wydawało, ale nie miałam pewności, chciałam sprawdzić i już tego nie znalazłam. Dzięki!
Jeśli więc tak, to co myślicie o dosypywaniu odrobiny witaminy C do żelu arnikowego Flosleku? W składzie ma głównie właśnie propylene glikol i gdzieś pod koniec arnikę. I tak sobie pomyślałam, że może by go wzbogacać? Tak na ręce - "kropla" preparatu + odrobina sproszkowanej witaminy? BTW-oczywiście nie omieszkałam spróbować czy to się w ogóle miesza i ciekawostka. Tak, bardzo dobrze, ale z żelu robi się woda ;-)
I jak propylene glikol na tłustej skórze-jakie macie doświadczenia? Dopiero kupiłam ten żel, na razie krzywdy mi nie robi, ale może za krótko...

Napisane przez Fell

Cześć dziewczyny, bardzo proszę o poradę odnośnie pielęgnacji mojej cery. Jest ona:
-mieszana (policzki normalne, na nosie mega smalec już po godzinie),
-naczynkowa (zaróżowienia na skrzydełkach nosa rozchodzące się w kierunku policzków pod okolice oczu, kilka niewielkich pękniętych naczynek na samych policzkach, widoczne pęknięte naczynka w(?)/pod nosem). Doszło kilka dodatkowych naczynek na skrzydełkach nosa po ostatniej chorobie i wydmuchiwaniu nosa milion razy dziennie
-delikatna, cienka, prawie przezroczysta (widoczne żyły na powiekach i pod nimi)
-na nosie widoczne wągry, w okolicach nosa rozszerzone pory i pojedyncze zaskórniki na policzkach
Mieszanka wybuchowa : jeżeli jest taka potrzeba mogę wrzucić jutro zdjęcie.

Największym moim problemem jest łojotok i zaczerwienienia wokół nosa, które nawet po nałożeniu podkładu są widoczne. Pryszcze wyskakują od czasu do czasu, zazwyczaj jak sobie pofolguję z jedzeniem, ale odkąd staram się ograniczyć słodycze jest znaczna poprawa.

Dotychczas używałam effaclar duo/duo (+), pharmaceris kwas migdałowy 5% ale bez większych rezultatów. Odstawiłam też żel effaclar bo był zbyt wysuszający.
Czego używam teraz.
Rano: żel LRP Lipikar Syndet, woda termalna Uriage, żel aloesowy Gorvita (na dzień pod makijaż)
Wieczorem: zmywam makijaż płynem micelarnym z biedronki, na to woda termalna i krem- albo LRP Kerium DS (na łojotok) albo Vichy Aqualia Thermal jak cera jest przesuszona.
Wewnętrznie biorę witaminę C w tabletkach rozpuszczalnych 1000mg oraz kompleks witamin FA nutrition Vita.

Cera ostatnio dość znacznie się pogorszyła, więc potrzebuję wjechać z czymś konkretniejszym
Chciałam dodać coś z witaminą C (np. serum z BU albo krem z LRP Active C) na naczynka i jakiś tonik kwasowy na łojotok i ogólny wygląd cery. Czytałam, że dla cery naczyniowej polecany jest najbardziej kwas PHA lub ewentualnie migdałowy. Myślałam o toniku z kwasem PHA 6% z BU, serum migdałowym AHA 10% z BU, toniku z kwasem laktobionowym 5/10% PHA z ZSK albo gotowym peelingu Iwostin perfectin Re-Liftin z 7% kwasem laktobionowym. Do tego filtr, pewnie postawie na zachwalany z Vichy.
Co o tym myślicie? Jakieś jeszcze wskazówki? Może inne produkty? Nie boję się zamawiać w sklepach internetowych, ale nie ukrywam, że lepiej byłoby kupić wszystko za jedną wysyłką

Jeśli migdałowy, to może ten 10 procent krem Ci podpasuje. U mnie skóra podobna, tłusta i naczynka. Stosuje ten krem co 2 noc, nie podrażnia, a leciutko rano złuszcza. I ma inny skład niż ten 5 procent. Może warto spróbować? Reliftin-się czaję, czeka w kolejce ;-). I ten tonik z laktobionowym też czeka.

Effaclar duo też niewiele mi robi. Ot taki preparat który mogę na wyjazd zabrać, wszystko w jednym, trzyma skórę w zastanym stanie, czyli nie pogarsza ale i nie poprawia. Odrobinę matuje.
Z toników dobrze mi się sprawdza Lirene wybielający z kwasem migdałowym (ziaja manuka i Bielenda mezo nie)

[Patryka]

A propos Awy, kiedyś uwielbiałam krem tej firmy, z tłuszczem z norek, nazywał się Mustela. Używałam go jednak przy retinoidach, po ich odstawieniu zapychał oczywiście. Teraz chciałam sobie kupić ten sam krem do stosowania po peelingu kwasowym, ale w żadnym Rossmannie nie mogę znaleźć kosmetyków tej firmy.

Napisane przez Korah

No serumek to to nie jest, a konkrecik Daj znać co Ci odpisali Ja bym wolała, żeby było mniej PEG'u o połowę a dodać coś fajnego, może betainę?

Znam tylko betainę kokamidopropylową, ale to jest detergent, więc pewnie nie o to Ci chodzi?
Też bym wolała mniej PEGa, ale nie mam pojęcia, ile mogę go dodać najmniej, żeby mi się kwasy rozpuściły Jeśli ZSK mi nie odpisze, będę musiała sama eksperymentować.

Moja cera znowu się pogorszyła Obstawiam albo tonik z kwasem azelainowym, który ma 40% PEGa, albo - z większym prawdopodobieństwem i smutkiem - krem. Na razie odstawiłam krem, jeśli za kilka dni nie będzie poprawy, wywalę też tonik z pielęgnacji...

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez macka

Jeśli więc tak, to co myślicie o dosypywaniu odrobiny witaminy C do żelu arnikowego Flosleku? W składzie ma głównie właśnie propylene glikol i gdzieś pod koniec arnikę. I tak sobie pomyślałam, że może by go wzbogacać? Tak na ręce - "kropla" preparatu + odrobina sproszkowanej witaminy? BTW-oczywiście nie omieszkałam spróbować czy to się w ogóle miesza i ciekawostka. Tak, bardzo dobrze, ale z żelu robi się woda ;-)
I jak propylene glikol na tłustej skórze-jakie macie doświadczenia? Dopiero kupiłam ten żel, na razie krzywdy mi nie robi, ale może za krótko...

Mówi się, że witaminy C nie powinno łączyć się z surowcami roślinnymi (jest wrażliwa na metale ciężkie, które mogą występować w tychże), lepiej chyba zrobić jakiś prosty serumek w porcjach na tydzień, i nakładać w pewnym odstępie czasowym.

[201605170931]

Napisane przez Patryka

A propos Awy, kiedyś uwielbiałam krem tej firmy, z tłuszczem z norek, nazywał się Mustela. Używałam go jednak przy retinoidach, po ich odstawieniu zapychał oczywiście. Teraz chciałam sobie kupić ten sam krem do stosowania po peelingu kwasowym, ale w żadnym Rossmannie nie mogę znaleźć kosmetyków tej firmy.



Znam tylko betainę kokamidopropylową, ale to jest detergent, więc pewnie nie o to Ci chodzi?
Też bym wolała mniej PEGa, ale nie mam pojęcia, ile mogę go dodać najmniej, żeby mi się kwasy rozpuściły Jeśli ZSK mi nie odpisze, będę musiała sama eksperymentować.

Moja cera znowu się pogorszyła Obstawiam albo tonik z kwasem azelainowym, który ma 40% PEGa, albo - z większym prawdopodobieństwem i smutkiem - krem. Na razie odstawiłam krem, jeśli za kilka dni nie będzie poprawy, wywalę też tonik z pielęgnacji...

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------



Mówi się, że witaminy C nie powinno łączyć się z surowcami roślinnymi (jest wrażliwa na metale ciężkie, które mogą występować w tychże), lepiej chyba zrobić jakiś prosty serumek w porcjach na tydzień, i nakładać w pewnym odstępie czasowym.

Co do Avy, to sprawdź w Hebe, powinni mieć

[Haggat]

Napisane przez Ingran

Stacjonarnie gdzieś to znajdę? W ogóle nie słyszałam o tej marce.

Avę podstawową znajdziesz w Naturze, natomiast podlinkowane serum jest dostępne w Hebe. Ja mam to z wit. C i stosuje na noc. Bardzo fajnie rozświetla cerę. Kosmetyki te są także dostępne w sklepach zielarskich.