Padł wam trądzik po tabletkach antykoncepcyjnych?

[Cygne Noir]

Dobrze ,wiadomo -trądzik.Na początku dermatolog,antybiotyki... moich wykluwających się cyst nic nie było w stanie zdemolować.Poszłam do ginekologa.Pani doktor stwierdziła że "oj jak już weszłaś to pomyślałam że powinnaś była przyjść jakieś 2 lata temu".Tabletki więc,od dwóch lat yasminelle(teraz zamiennik tanszy naraya).Poprawa jest mniej więcej o jakieś 60 % Nie mam już cyst,tygodniowo pojawiają mi się ze 2-3 krosty,jednak cere mam cały czas nierówną,zaczerwienioną w okolicy T (wczesniej też pojawiały się tylko w tej strefie),przebarwienia... I nie wiem,pytanie mam takie czy może udać się do endokrynologa i dowiedzieć czy ja oby biorę odpowiednie hormony?Może mi jeszcze czegoś potrzeba? A może wrócić do dermatologa i zacząć od nowa terapię antybiotykami? Sama już nie wiem.Najbardziej mnie wkurza fakt że wiele kobiet ma cerę jak pupka niemowlaczka po yasminelle a mi ona tylko "złagodziła" objawy Pani ginekolog powiedziała że trądzik mi całkowicie padnie po urodzeniu dziecka...ale ja mam się tak męczyć jeszcze przez jakieś 6-8 lat (a może 12 l. [ sic!])
Co radzicie?? Może był gdzieś taki wątek,ja go nie dojrzałam...

[mm444]

Treść usunięta

[gburiavonfuria]

ja miałam zapisane tabsy od dermatologa - sindi35. Do tego jakieś maziaje - coś przezroczystego i krem, maziaje stosowałam przez pół roku a tabletki rok. W tym czasie, już po jakiś 4mcach była znaczna poprawa a miałam pole minowe na plecach, dekoldzie, policzkach. Niestety jednak gdy musiałam zrobić przerwę ze względu na wątrobę (6miesięcy) - plecy w krostach a na twarzy multum zaskórników na linii szczęki. Wróciłam do tabletek samych - dwa miesiące i powoli wracam do ładu.

[Cygne Noir]

I w tym sęk, że nie bardzo wierzę w terapię która zwalczy trądzik "do końca" Tutaj raczej liczy się profilaktyka,zapobieganie , nawet nie mam pewności że trucie się antybiotykami (co na mnie odbije się gorzej niż hormony) zlikwiduje problem o kolejne 30 % .Czytałam też że badanie u endokrynologa daje w miarę dokładny wgląd co tam się dzieje niedobrego w hormonach,ale to badanie jest nieco drogie

[pattricia]

Napisane przez Cygne Noir

Dobrze ,wiadomo -trądzik.Na początku dermatolog,antybiotyki... moich wykluwających się cyst nic nie było w stanie zdemolować.Poszłam do ginekologa.Pani doktor stwierdziła że "oj jak już weszłaś to pomyślałam że powinnaś była przyjść jakieś 2 lata temu".Tabletki więc,od dwóch lat yasminelle(teraz zamiennik tanszy naraya).Poprawa jest mniej więcej o jakieś 60 % Nie mam już cyst,tygodniowo pojawiają mi się ze 2-3 krosty,jednak cere mam cały czas nierówną,zaczerwienioną w okolicy T (wczesniej też pojawiały się tylko w tej strefie),przebarwienia... I nie wiem,pytanie mam takie czy może udać się do endokrynologa i dowiedzieć czy ja oby biorę odpowiednie hormony?Może mi jeszcze czegoś potrzeba? A może wrócić do dermatologa i zacząć od nowa terapię antybiotykami? Sama już nie wiem.Najbardziej mnie wkurza fakt że wiele kobiet ma cerę jak pupka niemowlaczka po yasminelle a mi ona tylko "złagodziła" objawy Pani ginekolog powiedziała że trądzik mi całkowicie padnie po urodzeniu dziecka...ale ja mam się tak męczyć jeszcze przez jakieś 6-8 lat (a może 12 l. [ sic!])
Co radzicie?? Może był gdzieś taki wątek,ja go nie dojrzałam...

Hehehe hormony faktycznie poprawiaja wyglad cery. Ale nie łudź się że po dziecku ci to przejdzie na 100%. Ja mam dwoje dzieci, jestem po 30-stce a cera jak była tłusta tak jest. Może już nie wyskakują ropnie ale w strefie T to masakra. Moze inne hormony lepiej by zadziałały? spytaj lekarza.

[Agacior_91]

ja równiez borykałam sie z trądzikiem, ginekolog przepisał mi tabletki antykoncepcyjne Diane 35 zażywałam je dość długo bo około 2 lat o ile dobrze pamiętam. Cerę miałam naprawdę idealna, ale te tabletki mają wyższą dawkę hormonu niż te o którcyh ty piszesz. Może poza tabletkami do lepszej skóry przyczyniłyby sie zabiegi kosmetyczne np: mikrodermabrazja ??

[v-x-n]

Ja brałam na początku Diane, później kilka innych - ogólnie brałam tabletki 4 lata.

Pamiętam, że na początku przygody z hormonami, jakoś po dwóch czy trzech miesiącach brania, mój problem wręcz się nasilił (a myślałam, że to niemożliwe!) - miałam twarz w takich gulach, że sobie nie wyobrażacie, po prostu kosmos. Pryszcz na pryszczu, ropne gule, wyglądałam jakby mnie ktoś poparzył. Przetrwałam ten okres - jakieś 5 miesięcy - i cera zrobiła się bajeczna, dosłownie jak pupcia niemowlaka. Nawet koloryt się wyrównał, biegałam bez podkładu, korektora nawet nie używałam, bo właściwie nie było potrzeby, także rewelacja.

Od ponad dwóch lat nie biorę już tabletek i niestety po około roku problem zaczął powracać. Z pryszczami borykam się w obecnej chwili na co dzień, ale nie jest tak źle - ropnych gul już nie miewam, tylko tyle, co zaskórniki + jakieś niedoskonałości w okolicy brody czy czoła, ale dość łatwe do zamaskowania korektorem. Koloryt cery niestety też nie jest tak idealny jak był podczas stosowania hormonów.

Jeżeli szukasz czegoś, co zwalczy trądzik na okres stosowania tabletek, to hormony są dobrym wyborem. Jeżeli myślisz o usunięciu trądziku na stałe - raczej nie, bo w większości przypadków po odstawieniu problem powraca i to ze zdwojoną siłą, tak przynajmniej czytałam..

[Agacior_91]

Napisane przez v-x-n

Jeżeli myślisz o usunięciu trądziku na stałe - raczej nie, bo w większości przypadków po odstawieniu problem powraca i to ze zdwojoną siłą, tak przynajmniej czytałam..

Nie zgodzę sie z tym że wraca z dwojoną siła.. ja po diane przeszłam na yaz które brałam ok roku.. poźniej zrobiłam sobie roczną przerwę.. oczywiście że nie było juz tak super gładko jak przy tabletkach.. ale to były pojedyncze syfki i nie równały się z tym co było zanim zaczełam brać antykoncepcje.

[Cygne Noir]

W moim przypadku to nie wiem czy istnieje coś takiego jak wyleczenie na stałe...Na początku przed yasminelle brałam 3x mocniejsze tabletki,nie była to Diana ale podobnie inwazyjne.I brałam je 7 miesięcy bo tak silne stężenie hormonów jest niezdrowe.Zabiegi zewnętrzne,oczyszczanie mikrodermobrazja... są mało skuteczne.A to że nie jest powiedziane że trądzik padnie po ciąży...Beznadzieja. Czy tabletki antykoncepcyjne można brać przez całe życie?

[v-x-n]

Napisane przez Agacior_91

Nie zgodzę sie z tym że wraca z dwojoną siła.. ja po diane przeszłam na yaz które brałam ok roku.. poźniej zrobiłam sobie roczną przerwę.. oczywiście że nie było juz tak super gładko jak przy tabletkach.. ale to były pojedyncze syfki i nie równały się z tym co było zanim zaczełam brać antykoncepcje.

Ja nie napisałam, że zawsze wraca ze zdwojoną siłą, tylko że w większości przypadków Wystarczy poczytać na różnych forach - mnóstwo dziewczyn się skarży, że po odstawieniu nastąpił masakryczny wysyp, a tych, które nie odczuły odstawienia jest niewiele. Mnie akurat mocny nawrót ominął, ale wiem, że większości nie omija (sądząc po opiniach i wypowiedziach nawet tutaj na Wizażu).

Btw - jeżeli miałaś tylko roczną przerwę, to równie dobrze organizm mógł się jeszcze do końca nie oczyścić z hormonów, zależy jakie hormony brałaś i ile czasu. Przez rok po odstawieniu też miałam w miarę gładką skórę, a pryszcze pojawiały się rzadziej niż obecnie. Nie przeczę, że i tak sytuacja w moim przypadku ma się lepiej niż przed braniem, bo skórę mam w całkiem niezłym stanie, ale myślę, że to kwestia odpowiedniej pielęgnacji, a nie hormonów jako takich.

[SatiSVerboruM]

Witajcie, chciałam prosić Was o pomoc co do opinii na temat tabletek Dorin.
Odkopuję watek w mojej sprawie, może któraś z Was mi pomoże?
Przez kilka lat brałam tabletki Yazz, ale zaczęłam mieć po nich okropne bóle głowy i odstawiłam pigułki na 3 misiące. W tym czasie na twarzy, dekoldzie i plecach zaczęła się rewolucja z powstaniem Kościuszkowskim. Krosty były niemal wszędze. W związku z tym, że choruję na Greavsa-Basedowa, nie mogę zajść w ciążę, więc po 3 miesiącach lekarz przepisał mi Dorin, bo prócz antykoncepcji wywierają dobry wpływ na cerę. No i jakby na dekolcie i plecach nieco lepiej, tak na twarzy oberwało się policzkom. Czerwone, zapalone, białe krosty. Koszmar jakiś. Nie wyciskam, chociaż będzie mnie to kosztowało psychoterapeutę chyba.
Noi tutaj pytanie, czy któraś z Was używała Dorin? Czy buzia mi się oczyszcza i dołączy do dobrego efektu pleców i dekoltu? Czy może jednak je zmienić. Dodam, że mam za sobą 1,5 opakowania.

[bananowaola]

Biorę tabletki Dorin jako tańszy zamiennik Atywii. Mam 25 lat i nawracający trądzik na plecach od 13 roku życia. Po 4-5 miesiącach przyjmowania tych tabletek trądzik znika całkowicie! W ramach eksperymentu zrobiłam dwa miesiące przerwy w przyjmowaniu tabletek, żeby sprawdzić czy stan mojej skóry się ustabilizował ale niestety po miesiącu odstawienia znowu pojawił się trądzik na plecach. Tak więc działanie antytrądzikowe tabletem Atywia i Dorin mogę osobiście potwierdzić. Nowe wypryski nie pojawiają się już po 2-3 miesiącach, po 4 miesiącach znikają wszelkie oznaki, w tym też nadmierne przetłuszczanie się skóry twarzy i ciała.