Nieudane farbowanie - wątek zbiorczy

[Zilka]

Niebo a ziemia w porównaniu z tym co było. Mnie się bardzo podoba

[Sandrika]

Bez porownania, ale moje wlosy sa cienkie z natury, w dodatku zniszczone po tym rozjasnianiu.. kiedys juz tak mialam i bardzo dlugo sie meczylam z lamiacymi sie koncowkami.. najlepsze wlosy byly gdy je wyrownalam..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linke]

Farba prawie mi nie złapała i zamiast wiśniowych pasemek mam rude.

[Madzia9999]

Ratujcie dziewczyny. Od lat farbuje włosy na średni ciepły blond coś mnie podkusilo i kupiłam farbę średni blond wella. Wyszedł średni brąz z,przewaga jasnych refleksow po blondzie.
Jak naturalnie uzyskać efekt rozjasnienia. Dekoryzacja nie wchodzi w grę (moje włosy po ciąży i kp są w kiepskim stanie) :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SceneQueene]

Napisane przez Madzia9999

Ratujcie dziewczyny. Od lat farbuje włosy na średni ciepły blond coś mnie podkusilo i kupiłam farbę średni blond wella. Wyszedł średni brąz z,przewaga jasnych refleksow po blondzie.
Jak naturalnie uzyskać efekt rozjasnienia. Dekoryzacja nie wchodzi w grę (moje włosy po ciąży i kp są w kiepskim stanie) :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spróbuj z szamponem oczyszczającym.

wysłane poprzez LG V10

[Madzia9999]

Napisane przez SceneQueene

Spróbuj z szamponem oczyszczającym.

wysłane poprzez LG V10

Polecasz konkretny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tekila901]

Farbowałam włosy u fryzjerki na szaro miesiąc temu. Kolor się zmył. Kupiłam w hurtowni fryzjerskiej toner Abril et Nature (tylko taki był) i nałożyłam na włosy. Trzymałam 2 godziny, a moje włosy wyglądają jakbym umyła je fioletowym szamponem. Chcę tylko odświeżyć kolor. Co polecicie?

[SceneQueene]

To może zapienienie np tonerem Wella color touch?

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[tekila901]

Napisane przez SceneQueene

To może zapienienie np tonerem Wella color touch?

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Który kolor? 6/71?

[SceneQueene]

Myślę że bardziej np 8.81 z 7.89 bo 6.71 to Popielato brązowy

wysłane poprzez LG V10

[kleo_4]

Napisane przez Sandrika

Hej dziewczyny, mialam pisać po fryzjerze w poniedzialek.. i powiem tak: z deszczu pod rynne.. fryzjerka nr 2 moze i uratowała kolor, ale pomimo mojego zakazu wycieniowala mi wlosy.. wiec nie mam polowy wlosow, a jesli jest tu posiadaczka wlosow cienkich ktora probowala sie pozbyc pazurkow to wie o czym mowie, mordowania na kolejne dwa lata.. generalnie mam nadzieje ze moja histroia bedzie przestroga zeby nie kombinowac w zyciu. Ja bylam po raz ostatni u fryzjera w swoim zyciu. Chlopaka naucze na prosto obcinac wlosy maszynka i tyle..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez już NIGDY nie pójdę do ŻADNEGO fryzjera.
I tez Będę prosić TZ o ciachniecie maszynka na prosto


Miałam ombre ale zagryzły mi się pasemka, wyszły jakieś rdzawe i za bardzo nie jestem zadowolona tak jak myślałam ze będę...całe włosy sa wizualnie ciemniejsze niż wcześniej przez to tez ze mi wycieniowali ściął moje jasne. to był mój ostatni raz u jakiegokolwiek fryzjera, to wiem na pewno.
Teraz nie wiem, Czy czekać i na razie starać się wypłukać kolor szamponem przeciwłupieżowym a w kwietniu trochę rozjaśnić (lodowy blond z garniera lub różany blond z palette ) czy teraz spróbować położyć tylko farby blond żeby jasne złapało lepiej a te ciemne choć troszkę rozjaśniło???

Nie wiem sama co zrobić

Wstawiam zdjęcia.

Mniej więcej to co było przed, co miało być i co jest teraz...


IMG_1487416411.815469.jpgIMG_1487416440.362251.jpgIMG_1487416551.974852.jpgIMG_1487416561.606657.jpgIMG_1487416575.457504.jpg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[visionAM]

Dobry fryzjer by Ci to uratował

[emma-e4]

kleo_4 kolor, jeśli będzie się wypłukiwał to chyba tylko na bardziej rudo, więc nie wiem czy jest sens czekać. Farba palette różany blond na twoich włosach też może wyjść rudo/złoto. Mam jaśniejsze włosy niż ty i po palette miałam coś w rodzaju "maślanego" blondu, nie rozjasnia na pewno o 4 tony jak obiecuje i efekt jest zdecydowanie ciepły.

[kleo_4]

Napisane przez visionAM

Dobry fryzjer by Ci to uratował

Teraz już sama muszę być swoim fryzjerem ten co miał polepszyć to trochę spaprał, tam gdzie są dodane pasemka to widzę nierówne plamy, trochę się rzuca w oczy przy rozpuszczonych włosach

Napisane przez emma-e4

kleo_4 kolor, jeśli będzie się wypłukiwał to chyba tylko na bardziej rudo, więc nie wiem czy jest sens czekać. Farba palette różany blond na twoich włosach też może wyjść rudo/złoto. Mam jaśniejsze włosy niż ty i po palette miałam coś w rodzaju "maślanego" blondu, nie rozjasnia na pewno o 4 tony jak obiecuje i efekt jest zdecydowanie ciepły.

Już używałam różanego blondu ale na jaśniejszych włosach i tam fajnie złapał, tez trochę się boje na te ciemne dać...kupiłam w końcu palette białe złoto bo nie było różanego i garniera tez nie. Myśle ze w tym tyg położę ta farbę ale kompletnie nie mam pojęcia co wyjdzie na gorze, na dole to myśle ze trochę rozjaśni. Póki co związuje włosy...




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ann__ka]

Dziewczyny pomóżcie proszę...
Aktualnie na głowie mam żółto-rude niewiadomo co z białymi końcami- efekt po wizycie u fryzjera i dekoloryzacji włosów. Przed dekoloryzacją było to sombre, włosy na dole blond ,na górze ciemny blond taki zbliżony do naturalnie mysiego.Chce jakoś wyrównać kolor bo w aktualnym strasznie sie czuję- czy to jest w ogóle możliwe domowymi metodami?

[emma-e4]

na zdjęciach nie widać, żeby włosy strasznie różniły się w kolorze to znaczy przy skórze i końcówki - wydają się zbliżone. Jeśli chcesz koniecznie wyrównać odcień, musisz rozjasnić tylko tę ciemniejszą część - najlepiej zrób kąpiel rozjaśniającą, na wodzie 3%. A jesli tylko chcesz zgasić rudość, kup jakąś farbę blond najlepiej perłowy, też nałóż na wodzie 3%. Jeśli włosy są bardziej rude niż złote może nakładać blond popielaty, jeśli są złote, mogą mieć potem bury lub zielony odcień.

Dziwię, że w ogóle, że fryzjerzy wypuszczają z salonu włosy w takim stanie, toż to chodząca antyreklama. Fryzjer powinien chyba zrobić tonowanie po dekoloryzacji?

[darter]

Ja trochę z innej beczki. Mój naturalny kolor to taki ciepły blond, trochę mysi u nasady, po dłuższym kontakcie ze słońcem lekko złotawy, jasny.
Wygrałam metamorfozę u fryzjera, a że dostaję u fryzjera amnezji i ulegam osobie, która potencjalnie zna się lepiej na włosach ode mnie, nie powiedziałam, że uwielbiam swój naturalny kolor i nie chcę koloryzacji od nasady...
Zaczęło się od rozjaśniania, później koloryzacja. Ostatecznie z salonu wyszłam z fioletem u nasady przechodzącym w zimny fiolet ze srebrnym połyskiem, a mniej więcej od oczu mam taki ciepły siwy odblaskujący na fiolet. Szaleństwo.
Oczywiście pierwsze dwa dni to był trochę szok, trochę zachwyt. Wszyscy mówili, że super, ja coraz mniej w to wierzyłam.

Pomóżcie, bo nie wiem co mam robić.
Mam pełno strupów na głowie po tym farbowaniu (mimo, że mówiłam, że nigdy nie farbowałam włosów, fryzjerka rozjaśniła mi je do białego nie martwiąc się zbytnio o skutki) a oczywiście chciałabym jak najszybciej zafarbować się na ten mój blond i walczyć z odrostami, a nie z fioletem...

Miała któraś z was taki problem? Jak długo goi się skóra głowy w takim przypadku? Kiedy będę mogła podjąć się ponownej koloryzacji? Czy jednym zabiegiem uda mi się wrócić do blondu chociażby u nasady?

Proszę o pomoc. Od dwóch dni siedzę i płaczę. Nie mam ochoty pokazywać się ludziom. W naturalnym kolorze czułam się dobrze nawet bez makijażu. Obecny kolor nie dość, że wygląda jak peruka to podkreśla wszystkie partie twarzy, na których nie ma tapety. Pisałam już o pomoc na jednym blogu, nikt się nie odezwał a odchodzę od zmysłów.

[gabi97]

Napisane przez darter

Ja trochę z innej beczki. Mój naturalny kolor to taki ciepły blond, trochę mysi u nasady, po dłuższym kontakcie ze słońcem lekko złotawy, jasny.
Wygrałam metamorfozę u fryzjera, a że dostaję u fryzjera amnezji i ulegam osobie, która potencjalnie zna się lepiej na włosach ode mnie, nie powiedziałam, że uwielbiam swój naturalny kolor i nie chcę koloryzacji od nasady...
Zaczęło się od rozjaśniania, później koloryzacja. Ostatecznie z salonu wyszłam z fioletem u nasady przechodzącym w zimny fiolet ze srebrnym połyskiem, a mniej więcej od oczu mam taki ciepły siwy odblaskujący na fiolet. Szaleństwo.
Oczywiście pierwsze dwa dni to był trochę szok, trochę zachwyt. Wszyscy mówili, że super, ja coraz mniej w to wierzyłam.

Pomóżcie, bo nie wiem co mam robić.
Mam pełno strupów na głowie po tym farbowaniu (mimo, że mówiłam, że nigdy nie farbowałam włosów, fryzjerka rozjaśniła mi je do białego nie martwiąc się zbytnio o skutki) a oczywiście chciałabym jak najszybciej zafarbować się na ten mój blond i walczyć z odrostami, a nie z fioletem...

Miała któraś z was taki problem? Jak długo goi się skóra głowy w takim przypadku? Kiedy będę mogła podjąć się ponownej koloryzacji? Czy jednym zabiegiem uda mi się wrócić do blondu chociażby u nasady?

Proszę o pomoc. Od dwóch dni siedzę i płaczę. Nie mam ochoty pokazywać się ludziom. W naturalnym kolorze czułam się dobrze nawet bez makijażu. Obecny kolor nie dość, że wygląda jak peruka to podkreśla wszystkie partie twarzy, na których nie ma tapety. Pisałam już o pomoc na jednym blogu, nikt się nie odezwał a odchodzę od zmysłów.

Jeśli chodzi o strupy na głowie - dermatolog!! I reklamacja u tej partaczki. Nie jest tak łatwo zrobić strupy na głowie, trzeba dać naprawdę silny rozjaśniacz i to na skórę głowy, którą powinno się omijać przy rozjaśnianiu. I rozumiem, że za metamorfozę nie płaciłaś - w tym przypadku możesz żądać zadośćuczynienia w postaci oddania ci pieniędzy wydanych na lekarza i ewentualne leki.
Kolor na zdjęciu wygląda pięknie, ale nie dziwię się, że możesz żałować - bo cudny też miałaś wcześniej, pewnie też bardziej twarzowych. Jednak zgodziłaś się na wszystko, więc o to pretensji mieć nie możesz.
Na pewno nie rozjaśniaj teraz włosów, nie rób z nimi nic dopóki nie doprowadzisz skóry głowy do porządku. Za miesiąc (lub więcej) możesz zdecydować się na kąpiel rozjaśniającą, chociaż myślę, że w tym przypadku wystarczy bardzo delikatna - bo ten fiolet i szarość niedługo się wypłucze. Na razie zajmij się skalpem, bo rany na nim to nie są przelewki. Sama to przechodziłam, tylko byłam głupia i chciałam doprowadzić kolor do porządku lekceważąc problem - straciłam połowę włosów. W końcu skóra mi się zagoiła, u mnie potrwało to koło 2 tygodni, ale po tym czasie wciąż skalp był bardzo wrażliwy.

[darter]

Napisane przez gabi97

Jeśli chodzi o strupy na głowie - dermatolog!! I reklamacja u tej partaczki. Nie jest tak łatwo zrobić strupy na głowie, trzeba dać naprawdę silny rozjaśniacz i to na skórę głowy, którą powinno się omijać przy rozjaśnianiu. I rozumiem, że za metamorfozę nie płaciłaś - w tym przypadku możesz żądać zadośćuczynienia w postaci oddania ci pieniędzy wydanych na lekarza i ewentualne leki.
Kolor na zdjęciu wygląda pięknie, ale nie dziwię się, że możesz żałować - bo cudny też miałaś wcześniej, pewnie też bardziej twarzowych. Jednak zgodziłaś się na wszystko, więc o to pretensji mieć nie możesz.
Na pewno nie rozjaśniaj teraz włosów, nie rób z nimi nic dopóki nie doprowadzisz skóry głowy do porządku. Za miesiąc (lub więcej) możesz zdecydować się na kąpiel rozjaśniającą, chociaż myślę, że w tym przypadku wystarczy bardzo delikatna - bo ten fiolet i szarość niedługo się wypłucze. Na razie zajmij się skalpem, bo rany na nim to nie są przelewki. Sama to przechodziłam, tylko byłam głupia i chciałam doprowadzić kolor do porządku lekceważąc problem - straciłam połowę włosów. W końcu skóra mi się zagoiła, u mnie potrwało to koło 2 tygodni, ale po tym czasie wciąż skalp był bardzo wrażliwy.

Dziękuję za odpowiedź - może to się wydawać głupie ale spać w nocy nie mogę przez to wszystko. Te strupy są obrzydliwe... Najgorsze, że już raz u nich byłam (fryzjerek) I zostałam zbyta "bo tak czasami jest, ojej wrażliwa skóra głowy, pij wapno". Tylko jak zaczęłam szukać odpowiedzi w Internecie to się okazało, że to nie jest wcale takie "ojej"
Byłam już u lekarza pierwszego kontaktu, przepisał mi drogi lek do przemywania tych ran. Jak w takim wypadku mam walczyć o zwrot kosztów? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji...

Właśnie wiem, ciamajda ze mnie, że pozwoliłam na wszystko. Nie wybaczę sobie póki w końcu nie uda mi się wrócić do blondu... dbałam o włosy od jakiegoś czasu, były coraz ładniejsze I zachciało mi się eksperymentów...

Właśnie przy samym płukaniu włosów wodą (bo przez te rany boję się nawet używać mojego naturalnego szamponu) fiolet mocno się wypłukuje. Mam nadzieję, że szybko zniknie z włosów, chociaż mój facet uważa, że lepiej mi w tej grzywie kucyka pony niż w naturalnych...

Już pominę fakt, że fryzjerki powyrywały mi włosy i teraz sterczą mi takie strąki we wszystkie strony
Ponoc najlepszy salon w mieście


EDIT: czym mogłabym wspomóc skórę głowy zanim odwiedzę lekarza? Skóra jest bardzo sucha, mam włosy przetluszczajace się a odkąd wróciłam od fryzjera nawet gram łoju się nie pokazał (koloryzacja była 31 stycznia). Chcę stosowac olej z łopianu na porost (żeby szybciej odzyskać moje naturalne włosy) i z tego co widziałam ma też właściwości łagodzące skórę głowy. Z chęcią przyjmę inne propozycje na poprawę stanu skóry i na porost włosów jeśli ktoś ma coś sprawdzonego

[Wtycia]

Napisane przez darter

Proszę o pomoc. Od dwóch dni siedzę i płaczę. Nie mam ochoty pokazywać się ludziom. W naturalnym kolorze czułam się dobrze nawet bez makijażu. Obecny kolor nie dość, że wygląda jak peruka to podkreśla wszystkie partie twarzy, na których nie ma tapety. Pisałam już o pomoc na jednym blogu, nikt się nie odezwał a odchodzę od zmysłów.

Wygląda na zdjęciu zjawiskowo! Nie przejmuj się tak! Na pewno musisz jeszcze z nimi pochodzić. Poczekaj aż się wypłucze kolor (3-4 tyg) i wtedy coś działaj bo teraz to nie ma sensu się smucić.

Naprawdę wygląda to bardzo ładnie na zdjęciu, nie załamuj się

[darter]

Napisane przez Wtycia

Wygląda na zdjęciu zjawiskowo! Nie przejmuj się tak! Na pewno musisz jeszcze z nimi pochodzić. Poczekaj aż się wypłucze kolor (3-4 tyg) i wtedy coś działaj bo teraz to nie ma sensu się smucić.

Naprawdę wygląda to bardzo ładnie na zdjęciu, nie załamuj się

Też mi się tak wydawało :-( niestety odcień fioletu przy twarzy jest zbyt zimny, mój kolor naturalny jedt ciepły... z natury jestem osobą, która ceni naturalność i nie jest pewna siebie. Takie włosy to dla odważnych, ja się czuję w nich trochę jak w peruce zrobionej z ogona kucyka pony
Dziękuję za komplement To dobrze, że są osoby, którym te włosy nie wydają się śmieszne

[LoveHipHop]

Napisane przez darter

Ja trochę z innej beczki. ...

Ja też uważam - patrząc na zdjęcie oczywiście, że ta koloryzacja jest super Odważnie, ale jeśli rzeczywiście nie w twoim stylu to nie ma co... Najpierw faktycznie trzeba wyleczyć skórę głowy, a w międzyczasie myć włosy delikatnymi szamponami, aby nie podrażniać skalpu. Kolor powinien się trochę wypłukać ale jeśli chodzi o większe eksperymenty i powrót do bardziej stonowanych kolorów, będzie trzeba trochę odczekać- na pewno do momentu aż skóra dojdzie do równowagi...

Zmiana koloru to najmniejszy problem, najgorsze jest to, że masz tak podrażnioną skórę
Współczuję ci...

[darter]

Napisane przez LoveHipHop

Ja też uważam - patrząc na zdjęcie oczywiście, że ta koloryzacja jest super Odważnie, ale jeśli rzeczywiście nie w twoim stylu to nie ma co... Najpierw faktycznie trzeba wyleczyć skórę głowy, a w międzyczasie myć włosy delikatnymi szamponami, aby nie podrażniać skalpu. Kolor powinien się trochę wypłukać ale jeśli chodzi o większe eksperymenty i powrót do bardziej stonowanych kolorów, będzie trzeba trochę odczekać- na pewno do momentu aż skóra dojdzie do równowagi...

Zmiana koloru to najmniejszy problem, najgorsze jest to, że masz tak podrażnioną skórę
Współczuję ci...

Mama mówiła, że teraz to wygląda już całkiem dobrze... czyli skóra się regeneruje i chwała za to. Nie życzę tego nikomu. Ohydne było to, że strupy wielkości paznokcia jeszcze sikały jakimś płynem który sklejał mi włosy. Wiem że obrzydliwe, ale jeśli to zdanie uchroni kogoś przed podjęciem decyzji o ekstremalnym rozjasnianiu włosów...

Mam nadzieję że za dwa tygodnie już wróci do normalności, ale boję się znowu iść farbować żeby nie wywołac znowu tego stanu:-(
Tylko w tym kolorze prędzej dostanę depresji do tego czasu

[patusiaa23]

Proszę o pomoc:
Farbowałam cały czas włosy farbą 10.21 luo colors. Pewnego dnia zamarzyły mi się ciemniejsze, zafarbowałam raz 9.21. Uznałam, że ciemne są ładne i sięgnęłam po toner dialight 8.0 ale... no własnie, przez oksydant 3% wyszedł mi ciemny brąz. Zaczęłam to spłukiwać i minęły już dwie tygodnie - na dole mam ładny blond jaki bym chciała mieć ale przy odroście średni blond - rudy. Różnica dwóch tonów - na dole 10, przy skórze myślę że 8. Nie wiem jak to rozjaśnić delikatnie? Czym? Co polecacie?

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Bo wolałabym nie rozjaśniać ogólnie, myślałam o dekoloryzacji ale nie wiem jaki dekoloryzator wziąć żeby nie był agresywny? I co potem nałożyć? Chciałabym taki blond na poziomie 9, 9.21 mi się bardzo dobrze nosiło. Ewentualnie 10.21, na pewno nie ciemniejszy ani nie jaśniejszy. Jakiś rossmannowy dekoloryzator ktośpoleca?

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

a może kupić coś takiego?
http://allegro.pl/loreal-efassor-pro...206414778.html

nie chcę bardzo odbarwiać włosów, wystarczy ton maksymalnie dwa, ale szamponem oczyszczajacym już więcej nie zejdzie :/ i nie wiem co robić bo rozjaśniacz jest bardzo agresywny a moje włosy są dość zniszczone

[LoveHipHop]

Napisane przez darter

Mam nadzieję że za dwa tygodnie już wróci do normalności, ale boję się znowu iść farbować żeby nie wywołac znowu tego stanu:-(
Tylko w tym kolorze prędzej dostanę depresji do tego czasu

Wcale ci się nie dziwię, że masz obawy...
Ja też miałam niefajne sytuacje z fryzjerką, do której chodziłam kilka razy i wydawałoby się, że zna moje włosy. Nietrudno się domyślić, że nie jest już "moją" fryzjerką

[SceneQueene]

Napisane przez darter

Ja trochę z innej beczki. Mój naturalny kolor to taki ciepły blond, trochę mysi u nasady, po dłuższym kontakcie ze słońcem lekko złotawy, jasny.
Wygrałam metamorfozę u fryzjera, a że dostaję u fryzjera amnezji i ulegam osobie, która potencjalnie zna się lepiej na włosach ode mnie, nie powiedziałam, że uwielbiam swój naturalny kolor i nie chcę koloryzacji od nasady...
Zaczęło się od rozjaśniania, później koloryzacja. Ostatecznie z salonu wyszłam z fioletem u nasady przechodzącym w zimny fiolet ze srebrnym połyskiem, a mniej więcej od oczu mam taki ciepły siwy odblaskujący na fiolet. Szaleństwo.
Oczywiście pierwsze dwa dni to był trochę szok, trochę zachwyt. Wszyscy mówili, że super, ja coraz mniej w to wierzyłam.

Pomóżcie, bo nie wiem co mam robić.
Mam pełno strupów na głowie po tym farbowaniu (mimo, że mówiłam, że nigdy nie farbowałam włosów, fryzjerka rozjaśniła mi je do białego nie martwiąc się zbytnio o skutki) a oczywiście chciałabym jak najszybciej zafarbować się na ten mój blond i walczyć z odrostami, a nie z fioletem...

Miała któraś z was taki problem? Jak długo goi się skóra głowy w takim przypadku? Kiedy będę mogła podjąć się ponownej koloryzacji? Czy jednym zabiegiem uda mi się wrócić do blondu chociażby u nasady?

Proszę o pomoc. Od dwóch dni siedzę i płaczę. Nie mam ochoty pokazywać się ludziom. W naturalnym kolorze czułam się dobrze nawet bez makijażu. Obecny kolor nie dość, że wygląda jak peruka to podkreśla wszystkie partie twarzy, na których nie ma tapety. Pisałam już o pomoc na jednym blogu, nikt się nie odezwał a odchodzę od zmysłów.

Widziałam Twoje zdjęcie na Facebooku! Wyglądasz zjawiskowo a ten kolor jest przepiękny. Naprawdę.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 05:27 ---------- Poprzedni post napisano o 05:25 ----------

Napisane przez darter

Dziękuję za odpowiedź - może to się wydawać głupie ale spać w nocy nie mogę przez to wszystko. Te strupy są obrzydliwe... Najgorsze, że już raz u nich byłam (fryzjerek) I zostałam zbyta "bo tak czasami jest, ojej wrażliwa skóra głowy, pij wapno". Tylko jak zaczęłam szukać odpowiedzi w Internecie to się okazało, że to nie jest wcale takie "ojej"
Byłam już u lekarza pierwszego kontaktu, przepisał mi drogi lek do przemywania tych ran. Jak w takim wypadku mam walczyć o zwrot kosztów? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji...

Właśnie wiem, ciamajda ze mnie, że pozwoliłam na wszystko. Nie wybaczę sobie póki w końcu nie uda mi się wrócić do blondu... dbałam o włosy od jakiegoś czasu, były coraz ładniejsze I zachciało mi się eksperymentów...

Właśnie przy samym płukaniu włosów wodą (bo przez te rany boję się nawet używać mojego naturalnego szamponu) fiolet mocno się wypłukuje. Mam nadzieję, że szybko zniknie z włosów, chociaż mój facet uważa, że lepiej mi w tej grzywie kucyka pony niż w naturalnych...

Już pominę fakt, że fryzjerki powyrywały mi włosy i teraz sterczą mi takie strąki we wszystkie strony
Ponoc najlepszy salon w mieście


EDIT: czym mogłabym wspomóc skórę głowy zanim odwiedzę lekarza? Skóra jest bardzo sucha, mam włosy przetluszczajace się a odkąd wróciłam od fryzjera nawet gram łoju się nie pokazał (koloryzacja była 31 stycznia). Chcę stosowac olej z łopianu na porost (żeby szybciej odzyskać moje naturalne włosy) i z tego co widziałam ma też właściwości łagodzące skórę głowy. Z chęcią przyjmę inne propozycje na poprawę stanu skóry i na porost włosów jeśli ktoś ma coś sprawdzonego

Na skórę głowy bardzo polecam cerkogel z apteki. Do tego szampon isana med urea hp equilibra aloe lub dermedic capilarte łagodzący.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

[dominika_kuc]

Nie eksperymentuj już sama tylko biegiem do fryzjera! Tylko sobie większą krzywdę zrobisz teraz jak jeszcze coś będziesz kombinować z tymi włosami. Ja kiedyś sama też tak zrobiłam - rozjaśniłam sobie włosy jakimś produktem drogeryjnym a potem nałożyłam farbę.. takiej katastrofy na głowie to chyba nikt nie miał - ale u mnie wyszedł rudy, a nie czarny. No ale poszłam do poleconej fryzjerki z salonu xx w Poznaniu i uratowała sytuację. Teraz w sumie jestem blondynką bo właśnie Pani z tego salonu mnie przekonała i pokazała mi jaki blond jest ładny dla mnie.

[khloe]

Napisane przez SceneQueene

Widziałam Twoje zdjęcie na Facebooku! Wyglądasz zjawiskowo a ten kolor jest przepiękny. Naprawdę.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 05:27 ---------- Poprzedni post napisano o 05:25 ----------

Na skórę głowy bardzo polecam cerkogel z apteki. Do tego szampon isana med urea hp equilibra aloe lub dermedic capilarte łagodzący.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

A możecie wrzucić zdjęcie? Nawet bez twarzy,strasznie ciekawa jestem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[darter]

[/COLOR]

Napisane przez SceneQueene

Widziałam Twoje zdjęcie na Facebooku! Wyglądasz zjawiskowo a ten kolor jest przepiękny. Naprawdę.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 05:27 ---------- Poprzedni post napisano o 05:25 ----------

Na skórę głowy bardzo polecam cerkogel z apteki. Do tego szampon isana med urea hp equilibra aloe lub dermedic capilarte łagodzący.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

Teraz wygląda to wszystko okropnie Farba się zmyła i aktualnie mam na czubku głowy sprany fiolet, dalej jakby srebro a później gołe, rozjaśnione włosy. I najgorsze, że nie mogę nic z tym zrobić... aktualnie wygląda to tak, jakbym po rozjasnienu włosów nałożyła farbę na sam czubek głowy, zmyła i tak zostawiła. Nawet kok nie pomaga... wstydzę się wychodzić z domu


Mam szampon naturalny z keratyną, obecnie myję pharmacerisem.

[SceneQueene]

Napisane przez khloe

A możecie wrzucić zdjęcie? Nawet bez twarzy,strasznie ciekawa jestem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj Kochana, nie wiem czy jeszcze uda mi się je znaleźć ale jak się uda to wstawię.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 03:58 ---------- Poprzedni post napisano o 03:57 ----------

Napisane przez darter

[/COLOR]


Teraz wygląda to wszystko okropnie Farba się zmyła i aktualnie mam na czubku głowy sprany fiolet, dalej jakby srebro a później gołe, rozjaśnione włosy. I najgorsze, że nie mogę nic z tym zrobić... aktualnie wygląda to tak, jakbym po rozjasnienu włosów nałożyła farbę na sam czubek głowy, zmyła i tak zostawiła. Nawet kok nie pomaga... wstydzę się wychodzić z domu


Mam szampon naturalny z keratyną, obecnie myję pharmacerisem.

A nie chcą Ci tam zrobić jakiejś poprawki? Takie kolory niestety to mają do siebie że szybko znikają.

Wysłane z mojego LG-H960 przy użyciu Tapatalka