Pierwsza sprawa i już rozwód - Strona 26 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-10-07, 16:32   #751
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez babiniec Pokaż wiadomość
Ja coś czuję ze do wyznaczenia pierwszej rozprawy rozwodowej mój małżonek zdąży wykończyć mnie psychicznie...

W rozmowie w cztery oczy ze spokojem i rozumieniem mówi mi, że zgadza się na rozwód bo przecież nie może mnie zatrzymać na siłę, że nic ode mnie nie chce bo mieszkanie jest moje - darowizna od rodziców, że wszystko zostawia mi i małemu ...

Później wyjeżdża do pracy i wydzwania do mnie strasząc mnie ze zabierze mi dziecko i ze rozwód będzie z mojej winy bo on wykaże w sądzie że jestem jedyną winną rozpadowi związku ...

Przez cztery lata tak ze mną porywał, że jeśli coś nie szło po jego myśli to straszył a ja się wycofywałam ... teraz niestety jest już za późno i mam swojego anioła stróża, który juz nie pozwoli niszczyć mnie psychicznie.

obawiam się jednak, że bez pomocy adwokata się nie obędzie. A ja głupia dla świętego spokoju miałam już się zgodzić na rozwód z mojej winy
Cokolwiek będzie się działo nie zgadzaj się na rozwód z Twojej winy,w przyszłości może dochodzić alimentów od Ciebie.
Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za winnego rozkładu pożycia i który znajduje się w niedostatku może żądać od drugiego małżonka uznanego za winnego dostarczania środków utrzymania.(nawet po latach!)
__________________


Edytowane przez mg78
Czas edycji: 2009-10-07 o 16:34
mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-07, 19:51   #752
maciejka74
Raczkowanie
 
Avatar maciejka74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 117
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez babiniec Pokaż wiadomość
Ja coś czuję ze do wyznaczenia pierwszej rozprawy rozwodowej mój małżonek zdąży wykończyć mnie psychicznie...

W rozmowie w cztery oczy ze spokojem i rozumieniem mówi mi, że zgadza się na rozwód bo przecież nie może mnie zatrzymać na siłę, że nic ode mnie nie chce bo mieszkanie jest moje - darowizna od rodziców, że wszystko zostawia mi i małemu ...

Później wyjeżdża do pracy i wydzwania do mnie strasząc mnie ze zabierze mi dziecko i ze rozwód będzie z mojej winy bo on wykaże w sądzie że jestem jedyną winną rozpadowi związku ...

Przez cztery lata tak ze mną porywał, że jeśli coś nie szło po jego myśli to straszył a ja się wycofywałam ... teraz niestety jest już za późno i mam swojego anioła stróża, który juz nie pozwoli niszczyć mnie psychicznie.

obawiam się jednak, że bez pomocy adwokata się nie obędzie. A ja głupia dla świętego spokoju miałam już się zgodzić na rozwód z mojej winy
Nie daj sie!!! W zyciu nie zgadzaj sie na orzeczenie o Twojej wylacznej winie,bo nawet,jak napisala mg78 po kilku latach przyjdzie Ci placic bylemu alimenty.Poza tym ,czy tak naprawde czujesz sie winna?
Wnoszac pozew bylam juz zwiazana z innym mezczyzna(nie byl powodem rozwodu) ,bylam nawet w ciazy.Niestety poronilam,bo prawie byly maz tak wykanczal mnie psychicznie.Robil naloty ,opowiadal wszystkim ze zabierze mi dzieci,plakal,proszac o wycofanie pozwu,a zaraz potem darl sie na mnie i ublizal...dlugo by tu opowiadac.Pierwsza sprawa za mna,teraz w miejscowosci gdzie kiedys mieszkalismy bedzie sie odbywalo przesluchanie jego swiadkow.Pewnie wyjda rewelacje,ale ja juz sie nie martwie.To on chcial orzekania .wiec bedziemy sie sadzic do upadlego,swietych na tym swiecie nie ma.Ja pisalam bez orzekania,ostatecznie na sprawie zmienilam stanowisko na orzekanie o winie obojga.....Ale sie naprodukowalam
Reasumujac-nie daj sie,poradzisz sobie z tym osobnikiem,a ja bede trzymac kciuki
__________________
Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze...
maciejka74 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 06:58   #753
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez maciejka74 Pokaż wiadomość
Nie daj sie!!! W zyciu nie zgadzaj sie na orzeczenie o Twojej wylacznej winie,bo nawet,jak napisala mg78 po kilku latach przyjdzie Ci placic bylemu alimenty.Poza tym ,czy tak naprawde czujesz sie winna?
Wnoszac pozew bylam juz zwiazana z innym mezczyzna(nie byl powodem rozwodu) ,bylam nawet w ciazy.Niestety poronilam,bo prawie byly maz tak wykanczal mnie psychicznie.Robil naloty ,opowiadal wszystkim ze zabierze mi dzieci,plakal,proszac o wycofanie pozwu,a zaraz potem darl sie na mnie i ublizal...dlugo by tu opowiadac.Pierwsza sprawa za mna,teraz w miejscowosci gdzie kiedys mieszkalismy bedzie sie odbywalo przesluchanie jego swiadkow.Pewnie wyjda rewelacje,ale ja juz sie nie martwie.To on chcial orzekania .wiec bedziemy sie sadzic do upadlego,swietych na tym swiecie nie ma.Ja pisalam bez orzekania,ostatecznie na sprawie zmienilam stanowisko na orzekanie o winie obojga.....Ale sie naprodukowalam
Reasumujac-nie daj sie,poradzisz sobie z tym osobnikiem,a ja bede trzymac kciuki
Ehhhh... Właśnie po to, żeby się nie tak psychicznie nie wykańczać - byłam psychicznym wrakiem człowieka napisałam o rozwód bez orzekania o winie. Mój na poczatku się darł, że " mamy z synkiem wypier.* z domu, bo to jego, a on pisze o rozwód z orzeczeniem o swojej winie". Ja oczywiście nie uwierzyłam, bo jak ktoś ma umysł 16-latka, to sam niczego nie zrobi. Jego nowa pani mocno go cisneła na to żebym sie wyprowadziła, a mi to było z jednej strony na rękę. Wiedziałam wkońcu na czym stoję, bo wcześniejszych zdrad nie mogłam udowodnić- do tej tez sie nie przyznawał ale narobił sobie podczas spotkań intymnych z ta pania zdjęć na telefonie i mogłam sobie pooglądać jak zasnął pijany Zchudłam, nie spałam, nie jadłam, duzo płakałam, ale na zewnątrz udawałam że jest normalnie w domu - tak z przyzwyczajenia. Dla mnie to małżeństwo skończyło się we wrześniu, kiedy przyłapałam go na rozmowach telefonicznych z jego nową. Czerwiec i ogłoszenie wyroku to była tylko formalność. I ja też poznałam kogoś jeszcze jak oficjalnie bylismy małeżeństwem, ale juz razem nie mieszkaliśmy. Jestem teraz bardzo szczęśliwa. Mój 7 letni synek czasami sie pomyli i powie do niego "tato". Na prawde miło jest patrzeć jak dorosły facet czuje sie dumny z takiego powodu. Życzę powodzenia i nerwów ze stali. Będzie dobrze, zobaczysz

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Rozwód napisałam bez orzekania o winie. Rozmawiałam z byłym bez emocji i wytykania mu jak bardzo mnie i dziecko skrzywdził. Po prostu był dla mnie obcy - a obcy nic mnie nie obchodzą. Dostałam rozwód na 1 sprawie w czerwcu 2009. Mam teraz 7 letniego synka, moje oczko w głowie i człowiek partnera, który świata poza nami - mną i synkiem nie widzi. Czuję sie najszczęsliwszą osobą na świecie.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 09:40   #754
justys2783
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 37
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cześć Kobietki
Agata GRATKI Też bym już chciała mieć za sobą, ale ja jeszcze pozwu nie złożyłam Wiecznie mi coś do głowy przychodzi, więc się nie śpieszę Właśnie wczoraj mi przyszło na myśl zmienić zapis w umowie o podział majątku. W pierwszej wersji napisałam, że do dnia orzeczenia rozwodu Kolega Mąż mieszka w naszym domu, ale ... qrna a jak się sprawa będzie ciągnęła więc zapis zmieniam na... że do dnia odebrania budynku, by go móc szybciej sprzedać
Tak z ciekawszych rzeczy, to mnie plotkami zabiją Właśnie się dowiedziałam, że kawalera mam i że już ze mną "siedzi" a osobnik rozgłaszający te wieści to KM Do niego nie dociera, że sam doprowadził do takiego stanu rzeczy ale w tym to mu pewnie "mamuśka" pomogła, bo on przecież "TAKI ZŁOTY CHŁOP" Qr*a jaki on jest GŁUPI Gdzie ja rozum miałam Wyszedł na chwilę(rozum):ehe m:
A za Tego "ZŁOTEGO CHŁOPA" to w twarz z najlepszymi noworocznymi życzeniami wyłapałam i to tak, że z urzędu był ścigany, bo lekarz sądowy, u którego robiłam obdukcję wezwał prokuratora a ja głupia wycofałam To tak na marginesie do Kir
justys2783 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 11:10   #755
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez justys2783 Pokaż wiadomość
Cześć Kobietki
Agata GRATKI Też bym już chciała mieć za sobą, ale ja jeszcze pozwu nie złożyłam Wiecznie mi coś do głowy przychodzi, więc się nie śpieszę Właśnie wczoraj mi przyszło na myśl zmienić zapis w umowie o podział majątku. W pierwszej wersji napisałam, że do dnia orzeczenia rozwodu Kolega Mąż mieszka w naszym domu, ale ... qrna a jak się sprawa będzie ciągnęła więc zapis zmieniam na... że do dnia odebrania budynku, by go móc szybciej sprzedać
Tak z ciekawszych rzeczy, to mnie plotkami zabiją Właśnie się dowiedziałam, że kawalera mam i że już ze mną "siedzi" a osobnik rozgłaszający te wieści to KM Do niego nie dociera, że sam doprowadził do takiego stanu rzeczy ale w tym to mu pewnie "mamuśka" pomogła, bo on przecież "TAKI ZŁOTY CHŁOP" Qr*a jaki on jest GŁUPI Gdzie ja rozum miałam Wyszedł na chwilę(rozum):ehe m:
A za Tego "ZŁOTEGO CHŁOPA" to w twarz z najlepszymi noworocznymi życzeniami wyłapałam i to tak, że z urzędu był ścigany, bo lekarz sądowy, u którego robiłam obdukcję wezwał prokuratora a ja głupia wycofałam To tak na marginesie do Kir
Ja policje odwoływałam. Ehhh... Ale my baby głupie jesteśmy Ale kiedys ten rozum do nas wraca i to jest pocieszające Trzymaj sie i jak najszybciej złóż pozew bo sprawy, zwłaszcza z podziałem majątku to lubia sie ciągnąć. Powodzenia
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 15:11   #756
MamaGosi78
Raczkowanie
 
Avatar MamaGosi78
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 48
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Ja sprawe mam 2go listopada.
boje sie jak cholera- bo wywiozlam dziecko do uk-mąż nie ma pojęcia gdzi ejestesmy-ale poniewaz przestalam odpowiadac na jego telefony i zaczepliwe maile- cos zwęszyl.
do anglii przyjechalam do T, balam sie jak mala a niego zareaguje- bo w polsce nie mieli okazji sie poznac-oboje sie zaakceptowali- i non stop sie utwierdzają w tym jak bardzo sie kochają...
dzis bawilam sie z corką w "mam talent"... zapytalam skąd przyjechala? ile ma lat i z kim przyjechala.
w zabawie odpowiedziala :z mamusią i tatusiem.
serce mnie zakłuło- bo mimo tego,ze młoda pamięta każdą krzywdę wyrządzoną przez ojca- mysli o nim...ale cóż, bawiłyśmy sie dalej więc zapytałam czym zajmuje sie mama -mniej więcej odpowiedziała czym ja faktycznie sie zajmuje, a na pytanie co robi tatus- opowiedziala o pracy T a nie męża
wie,ze w listopadzie bedziemy w pl-i robi laurki dla moich rodziców.
zapytalam ją czy chce sie spotkać z tatusiem- odpowiedziala,że tak ale jednocześnie postawiła warunek- masz przy tym być mamo.

powiem wam dziewczyny,ze dziwnie mi sie patrzy na faceta, ktory nie jest ojcem mojego dziecka- a jak idzie do sklepu po głupi chleb przynosi małej jajko niespodzianke- bo tak.przy ojcu swoim M musiała na wszystko zaslużyć,ale slowa kocham cie coreczko od swojego ojca i tak nigdy nie usłyszala.
Do T powiedziała-kocham cie jak własnego tate- a usłyszala: a ja ciebie jak własną córkę
po co to piszę????? sama nie wiem...tak sobie, bo sie boje tego co mnie bedzie czekać za niespełna miesiąc
MamaGosi78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 16:12   #757
babiniec
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 42
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Dziewczyny zagrałam w otwarte karty powiedzialam swojemu malzonkowi ze jestem zakochana w innym ze chce z nim być ze go kocham i potrzebuje. Zreszta nie miałam wyboru musialam wyjawic prawde bo jak sie okazało mój mąz porozstawial po domu sprzet nagrywajacy i mial zarejesrtowane moje rozmwy telefoniczne takze te z W.

Mąż sam mnie namówił powiedział ze jśli ędę z nim szczera i powiem mu jak jest to dostanę to czego potrzebuje ... oczywiście rano, bo mój luby preferuje nocne awanturki, zaczął się ze wszystkiego wykrecać ...

Zdążył uz poinformować moich rodziców, że ja mu odwalam taki numer itd. Staruszkowie pogniewani obrazeni, zostałam całkiem sama jak palec ...

W. daleko wyjechal służbowo. Chetnie uciekłabym do niego schroniłabym się z moim syniem i już tam zosała. Pewnie tak zrobię. Najgorsze w tym wszystki jet tylko to ze mieszkanie w którym mieszkam z mężem jest MOJE a on sięnie chce wyprowadzić .

jak mówie mu żebyśmy coś ustalili przyśpieszyli rozwód, dogadali się jeśli chodzi o małego i alimenty i nasze relacje to on mówi ze wcale nie bedzie na ten temat ze mna rozmawiał ..... paranoja
babiniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-08, 16:52   #758
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez babiniec Pokaż wiadomość
Dziewczyny zagrałam w otwarte karty powiedzialam swojemu malzonkowi ze jestem zakochana w innym ze chce z nim być ze go kocham i potrzebuje. Zreszta nie miałam wyboru musialam wyjawic prawde bo jak sie okazało mój mąz porozstawial po domu sprzet nagrywajacy i mial zarejesrtowane moje rozmwy telefoniczne takze te z W.

Mąż sam mnie namówił powiedział ze jśli ędę z nim szczera i powiem mu jak jest to dostanę to czego potrzebuje ... oczywiście rano, bo mój luby preferuje nocne awanturki, zaczął się ze wszystkiego wykrecać ...

Zdążył uz poinformować moich rodziców, że ja mu odwalam taki numer itd. Staruszkowie pogniewani obrazeni, zostałam całkiem sama jak palec ...

W. daleko wyjechal służbowo. Chetnie uciekłabym do niego schroniłabym się z moim syniem i już tam zosała. Pewnie tak zrobię. Najgorsze w tym wszystki jet tylko to ze mieszkanie w którym mieszkam z mężem jest MOJE a on sięnie chce wyprowadzić .

jak mówie mu żebyśmy coś ustalili przyśpieszyli rozwód, dogadali się jeśli chodzi o małego i alimenty i nasze relacje to on mówi ze wcale nie bedzie na ten temat ze mna rozmawiał ..... paranoja
Witam,jeżeli chodzi o mieszkanie to mój były był zameldowany w domu moich rodziców,(oczywiście nie chciał się wymeldować)na moją prośbę rodzice złożyli wniosek w urzędzie spraw cywilnych o wymeldowanie,w ciągu dwóch tygodni został wymeldowany(oczywiście byliśmy jeszcze długo przed rozwodem),jeżeli nie chce się wyprowadzić idź do urzędu w swoim mieście i dowiedz się jak to u Ciebie wygląda czy możesz w taki sposób się jego "pozbyć",ale najlepiej zasięgnąć porady adwokata,

"Mąż sam mnie namówił powiedział ze jśli ędę z nim szczera i powiem mu jak jest to dostanę to czego potrzebuje ... oczywiście rano, bo mój luby preferuje nocne awanturki, zaczął się ze wszystkiego wykrecać ..."
chce Ciebie postraszyć i zgnębić psychicznie,nie wierz w jego słowa,nie licz na ugodę- ja bym na Twoim miejscu zaczęła działać bez opowiadania się jemu tzn.złóż pozew w innym wypadku będzie to się ciągnąć w nieskończoność.Na początek możesz złożyć bez orzekania o winie na pierwszej sprawie zobaczysz jak Twój mąż będzie się zachowywał,jeżeli on złoży odpowiedz na pozew z Twojej winy to możesz poprosić o odroczenie rozprawy rozwodowej.
Co do rodziców przykre ale może porozmawiaj jeszcze raz z nimi wytłumacz całą sytuację i powiedz ze potrzebujesz wsparcia a jeżeli nie mogą Ci tego dać to żeby chociaż nie wtrącali się w to,jesteś osobą dorosła i to jest Twoje życie
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki,pamiętaj że nie jesteś sama masz wsparcie obecnego partnera i dziewczyn z tego wątku
__________________


Edytowane przez mg78
Czas edycji: 2009-10-08 o 16:54
mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 18:21   #759
Kri
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Myślę, że w życiu warto się kierować rozumem, radami tych którzy nas kochają, np rodziców. Uczucia są fałszywe. Raz sie kocha potem nienawidzi. Podobno frustracja (bezsilność) rodzi przemoc. Nikt nie bije chyba za nic. Jak ja dostałem lanie od ojca lub matki kablem to zawsze za nieposłuszeństwo. W sumie chcieli mnie dobrze wychować, robili to jak potrafili. Ludzie widzą wady u innych (np u mężow, teściowych) a nie widza ich u siebie.
Kiedys mówiłem z księdzem o seksie przed slubem. Takie coś zamydla obraz partnera. Rodza się pozytywne uczucia, które znikną. Jeżeli juz odchodzi sie od męża bo bije to nie warto iśc do łóżka z innym bo obraz drugiego staje się fałszywy (dobry). To nawet nie grzech, to głupota.
Dziwi mnie że wypowiadacie sie dobrze o drugim partnerze a wcale go nie znacie tak naprawde.
Może warto pogadać z jego poprzednią babką, może też ja lał. Może jest alkoholikiem. Dlaczego ją zostawił. Wy wskoczycie na jej miejsce.
Takie mam skojarzenia.
Kri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 18:47   #760
babiniec
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 42
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

KRI

rozumiem i nawet poniekąd zgadzam się z tym co napisałeś ... tylko ze to nie jest najlepsze miejsce na tego typu wpisy ...

to jest takie miejsce gdzie piszą te osoby, te z nas które już podjęły decyzję własną i świadomą decyzję o rozstaniu ...

ja swoja podejmowałam przez 2 ostatnie lata !!!!!! nie działam pod niczyją presja choć przyznaje ze mój W. jest dla mnie światełkiem na lepszą przyszłość ...

mam prawo byc szczesliwa nawet jesli dla niektorych dzisaj moje zachowanie wydaje sie egoistyczne i samolubne ... czas pokaże ja jestem gotowa na ten nowy czas ...
babiniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-08, 19:06   #761
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez Kri Pokaż wiadomość
Myślę, że w życiu warto się kierować rozumem, radami tych którzy nas kochają, np rodziców. Uczucia są fałszywe. Raz sie kocha potem nienawidzi. Podobno frustracja (bezsilność) rodzi przemoc. Nikt nie bije chyba za nic. Jak ja dostałem lanie od ojca lub matki kablem to zawsze za nieposłuszeństwo. W sumie chcieli mnie dobrze wychować, robili to jak potrafili. Ludzie widzą wady u innych (np u mężow, teściowych) a nie widza ich u siebie.
Kiedys mówiłem z księdzem o seksie przed slubem. Takie coś zamydla obraz partnera. Rodza się pozytywne uczucia, które znikną. Jeżeli juz odchodzi sie od męża bo bije to nie warto iśc do łóżka z innym bo obraz drugiego staje się fałszywy (dobry). To nawet nie grzech, to głupota.
Dziwi mnie że wypowiadacie sie dobrze o drugim partnerze a wcale go nie znacie tak naprawde.
Może warto pogadać z jego poprzednią babką, może też ja lał. Może jest alkoholikiem. Dlaczego ją zostawił. Wy wskoczycie na jej miejsce.
Takie mam skojarzenia.
Nie sadze żeby seks zamydlał obraz partnera,pozytywne uczucia rodzą się poprzez obcowanie z drugą osobą (chodzi mi o rozmowę wspólne tematy,sprawy, zainteresowania itp.),zazwyczaj tak się zaczyna a w następnej kolejności jest seks jako dopełnienie ,i nie koniecznie te uczucia muszą zniknąć zależy to od partnerów od ich dojrzałości od sztuki kompromisu.(pisze o tych którzy poważnie podchodzą do związku nie o tych którym zależy tylko na seksie,każdy czego innego szuka i oczekuje)
Bicie to tylko jeden z powodów dla których kobieta odchodzi od mężczyzny,na początku zaczyna się od małych nieporozumień z czasem to narasta aż w końcu i tu się z Tobą zgodzę ludzie zaczynają być coraz bardziej sfrustrowani,bezsilni dochodzi do agresji,zdrady itp...nie potrafią się ze sobą dogadać
__________________


Edytowane przez mg78
Czas edycji: 2009-10-08 o 19:10
mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-09, 07:05   #762
justys2783
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 37
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Kri:"Myślę, że w życiu warto się kierować rozumem, radami tych którzy nas kochają, np rodziców. Uczucia są fałszywe. Raz sie kocha potem nienawidzi. Podobno frustracja (bezsilność) rodzi przemoc. Nikt nie bije chyba za nic. Jak ja dostałem lanie od ojca lub matki kablem to zawsze za nieposłuszeństwo. W sumie chcieli mnie dobrze wychować, robili to jak potrafili. Ludzie widzą wady u innych (np u mężow, teściowych) a nie widza ich u siebie."

Z pierwszą częścią cytatu się zgadzam. W moim przypadku - trzeba było kierować się rozumem i słuchać rodziców. Oni juz dawno temu mowili mi "odejdz od niego dziewczyno bo Cię Twój mąż i fizycznie i psychicznie wykończy". A ja usilnie wierzyłam, ze dam radę go zmienić, że schemat z jego rodzinnego domu się nie powieli w moim. I co? To nie bezsilność rodzi przemoc, a brak alternatywy na "wygraną". Ludzie, którzy potrafią rozmawiać i mówić o uczuciach i bronić swoich racji robią to słowem, uważając by nie powiedzieć drugiej stronie czegoś przykrego, nie wyzywać, bo słowo bardziej boli niż policzek. Nie ma czegos takiego jak " raz się kocha potem nienawidzi". Kochamy a później jest już tylko obojętność. My (się znaczy dziewczyny z wątku) nie nienawidzimy swoich byłych - my się ich boimy, bo brak zaufania rodzi strach. Co do bicia Cię przez Twoich rodziców... będziesz bił swoje dzieci!!! KABLEM!!!!, Twoja ewentualna małżonka będzie Twoim "chłopcem do wszystkiego", a Ty podobnie jak Twój ojciec będziesz "kluchą", która nie poradzi sobie bez żony!!! Tłumaczysz rodziców w głupi sposób i nie widzisz jaką krzywdę wyrządzili sobie i Tobie. Podobnie jak mój KM powielisz schemat!!! Takich facetów jak Ty to się trzeba mocno wystrzegać. Nie masz pojęcia czym są prawdziwe uczucia, bo ich nigdy nie zaznałeś. Z przykrością to mówię, ale mam wrażenie, że mądrzejszy to Ty już nie będziesz.
justys2783 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 07:59   #763
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez justys2783 Pokaż wiadomość
Z pierwszą częścią cytatu się zgadzam. W moim przypadku - trzeba było kierować się rozumem i słuchać rodziców. Oni juz dawno temu mowili mi "odejdz od niego dziewczyno bo Cię Twój mąż i fizycznie i psychicznie wykończy". A ja usilnie wierzyłam, ze dam radę go zmienić, że schemat z jego rodzinnego domu się nie powieli w moim. I co? To nie bezsilność rodzi przemoc, a brak alternatywy na "wygraną". Ludzie, którzy potrafią rozmawiać i mówić o uczuciach i bronić swoich racji robią to słowem, uważając by nie powiedzieć drugiej stronie czegoś przykrego, nie wyzywać, bo słowo bardziej boli niż policzek. Nie ma czegos takiego jak " raz się kocha potem nienawidzi". Kochamy a później jest już tylko obojętność. My (się znaczy dziewczyny z wątku) nie nienawidzimy swoich byłych - my się ich boimy, bo brak zaufania rodzi strach. Co do bicia Cię przez Twoich rodziców... będziesz bił swoje dzieci!!! KABLEM!!!!, Twoja ewentualna małżonka będzie Twoim "chłopcem do wszystkiego", a Ty podobnie jak Twój ojciec będziesz "kluchą", która nie poradzi sobie bez żony!!! Tłumaczysz rodziców w głupi sposób i nie widzisz jaką krzywdę wyrządzili sobie i Tobie. Podobnie jak mój KM powielisz schemat!!! Takich facetów jak Ty to się trzeba mocno wystrzegać. Nie masz pojęcia czym są prawdziwe uczucia, bo ich nigdy nie zaznałeś. Z przykrością to mówię, ale mam wrażenie, że mądrzejszy to Ty już nie będziesz.
Własnie, własnie... O to chodzi. Niestety łatwo jest się wypowiadać osobom, które nie przeżyły tego co my. Zastanawiam się jak by zareagował Kri na pobicie go przez własną żonę Przecież dostałby za "coś" A nie bez powodu. Ale także jak podkreślone... nie wiesz jak matka wypaczyła ci psychikę pokazując taki model zachowań. Może gdyby twoja mama Kri postawiła meża pod murem, to może zechciałoby mu sie starać? Moze by sie zmienił i wasze życie byłoby lepsze?

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Cytat:
Napisane przez MamaGosi78 Pokaż wiadomość
powiem wam dziewczyny,ze dziwnie mi sie patrzy na faceta, ktory nie jest ojcem mojego dziecka- a jak idzie do sklepu po głupi chleb przynosi małej jajko niespodzianke- bo tak.przy ojcu swoim M musiała na wszystko zaslużyć,ale slowa kocham cie coreczko od swojego ojca i tak nigdy nie usłyszala.
Do T powiedziała-kocham cie jak własnego tate- a usłyszala: a ja ciebie jak własną córkę
po co to piszę????? sama nie wiem...tak sobie, bo sie boje tego co mnie bedzie czekać za niespełna miesiąc
Tak... to dziwne uczucie, jak widzisz że praktycznie obcy facet w bardzo krótkim czasie daje twemu dziecku więcej uczucia i bardziej o niego dba niż biologiczny ojciec. Dziwne, ale bardzo dobre odczucie Boję sie jedynie, że może mu sie coś odmieni i zostawi nas - jak do tej pory to świata poza nasza dwójka nie widzi, ale ... raz już zostałam zostawiona, wiec jakiś lęk w sercu jeszcze pozostał. Ale zwalczam ten lęk skutecznie
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 13:33   #764
babiniec
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 42
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

No umówiłam się z adwokatką ... niech no zaglądnie w ten mój pozew, który napisałam ... przyznałam się w nim do chęci związani z nowym partnerem ... a co pomyślałam przynajmniej nie będę musiała kłamać a mąż nie będzie miał satysfakcji, że ujawnia przed sadem jakieś zaskakujące fakty ... będę szczera sama prze soba ...

tylko z tym cholernym mieszkaniem taki kanał ... otóż mieszkanie otrzymałam od swoich rodziców. co prawda byłam juz wtedy mężatka ale mieszkanie było darowane tylko mi !!!

Początkowo nawet byłam w nim zameldowana tylko ja, ale mój mąż musiał mieć gdzieś siedzibę własnej firmy więc został w nim zameldowany. Tu jest właśnie mój największy problem ... bo on nie chce i nie ma się podobno dokad wyprowadzić.

Poprosiłam go żeby się wyprowadził stać go na wynajęcie mieszkania niech mi da tylko święty spokój ... nawet nie musi dawać kasy na syna tylko niech znika ...

Tym bardziej że moje mieszkanie będzie sprzedane a ja chce kupić mniejsze - tak by móc się w nim utrzymać samodzielnie ..


Czy któraś z Was miała problem z takim co to zamieszkał w nie swoim mieszkaniu i za nic nie chciał się wynieść ... wiem że mogę składać wniosek o jego wymeldowanie, ale ja ciągle wierze, że jest w nim trochę tego chłopaka, którego kiedyś poznała i że ma odrobinę takiego honoru i zwyczajnie odpuści ...


No bo co ja mam się wynieść z własnego domu ? Nawet jeśli mam dokad to czy powinnam ?
babiniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-09, 21:26   #765
Julia_J
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 4
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Witajcie dziewczyny
Jestem tutaj nowa, wkrótce dołączę do grona rozwódek. Czeka na mnie rozprawa, przeprowadzka i start od zera po 8 latach małżeństwa i kilku latach bycia kurą domową. Kiedy mąż powiedział, że chce rozwodu miałam wrażenie, że wszystko dookoła mnie runęło w przepaść, nawet nie miałam siły się wystraszyć, lęk dopadł mnie na drugi dzień, kiedy się obudziłam zdając sobie sprawę z tego, że będę sama, kobieta w średnim wieku bez pracy i doświadczenia zawodowego. Od tego momentu zaczęłam szukać pracy tylko że bez skutku. No i ta rozprawa, ciągle ryczę, nie wyobrażam sobie, jak mam się zachowywać, żeby ten rozwód odbył się jak najszybciej. Rozstajemy się bez orzekania o winę, mąż chce ugody, nie ustaliliśmy jeszcze szczegółów, czasami mamy ciężkie rozmowy na ten temat, chce ugody, ale próbuje kwestionować mój udział w majątku wspólnym, ale jakoś dochodzimy do porozumienia, mam nadzieję, że tak i dalej będzie. Ja dużo nie chce, ale muszę mieć gdzie mieszkać, potrzebuję tylko małego mieszkanka, on pozostaje w domu, wykształcony, doświadczony w pracy, na dobrej posadzie. Nie mamy wspólnych dzieci. A najgorsze wiecie co? Mieszkamy razem póki ja nie mam gdzie się wyprowadzić, musimy kupić mieszkanie. To jest takie niemiłe. Nie jestem ani z tego miasta, ani nawet z okolic, przyjaciółki i rodzina daleko, nie mam gdzie bywać, żeby uniknąć bycia w domu, chodzenie po centrach handlowych i kinach mnie nie bawi. Zapisałam się na różne kursy zawodowe, ale dobiegają końca. Mąż unika mnie jak może, ale to jego dom i nie może włóczyć się gdzieś po biurach i hotelach. Nasze małżeństwo rozpadło się jakiś czas temu ze względu na różnice charakterów i brak wspólnych tematów, ale nigdy nie byliśmy wrogami, nie kłóciliśmy się i nie zaniedbywałam domu. I nadal to robię! Dziś złapałam się na prasowaniu jego koszulek. Jestem wypaczona! On mnie wystawia ze swojego życia, a ja mu robię śniadania! Chce mieć to za sobą!
Julia_J jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 05:38   #766
Kri
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Wg mnie zmiana jednego dużego dziecka na inne duże dziecko nie ma sensu.
Czytam o Waszych mężach, ja jestem taki sam.
Meżczyzna jest głupi. Głupi i silny. Tak Pan Bóg stworzył. Dobre.
Chłop jest burakowaty i nie rozumie wiele. Wy jesteście kobietami i chcecie, żeby chłop myślał tak jak Wy. Nigdy tego nie osiagniecie.
Wg mnie jak przynosi pieniądze do domu i nie łazi po knajpach z kolegami to już dobrze.
Zdrady, jest to bardzo złe - trzeba podziękować też innym kobietom, które widzac, że facet jest zajęty i ma obraczkę na palcu nic z tego sobie nie robią. Takiej szmacie to powinniście oczy wydrapać. Jeżeli ktoś ma inteligencję 16 latka to ile wytrzymie jezeli jakaś laska sie na niego uweźmie a boi sie przyznać żonie bo ta na niego wyskoczy. Pół roku, rok?
Np patrząc na ojca, jest burakowaty ale pieniądze do domu przynosi, kłócą się z mama codziennie ale czy to powód żeby odejść.
Po co doprowadzać faceta (głupi i silny jak pamiętamy) do wściekłości, nie lepiej się zamknąć i poczekać aż poburczy i mu przejdzie? Chyba po to żeby oberwać.
Jeżeli któraś z Was chodziła z kilkoma chłopakami przed ślubem to wie że sa podobni. Jak miałyście tylko jednego w życiu to możecie o tym nie wiedzieć.
Mężczyzna to duże dziecko. Jak coś zrobi źle to opierniczyć trzeba, jak dobrze to trzeba pochwalić. Nie może dostawać cały czas bury. I kochać go (zaakceptować) takim jakim jest.
Ale to genialnie wymyśliłem ;-)

---------- Dopisano o 06:38 ---------- Poprzedni post napisano o 05:06 ----------

O związek trzeba walczyć. Tak moje drogie. Dobro zdobywa się w pocie czoła. Rodzi sie w bulu. Nigdy bym sie nie zgodził na rozwód. Nigdy. Zgoda = przegrana.
Nigdy bym nie wziął rozwódki, dlaczego? To proste jak będzie źle (w tych chorych czasach kiedy nie wiadomo co jest dobre a co złe, nawet bardzo źle) ona mnie zostawi jak swojego poprzedniego. Podda się. Ucieknie. Jest żałosna, cienka. Nie zaufasz już takim.
Walcz. Po to żyjesz. Walcz. Nie poddawaj się. Przecież nie jest jeszcze źle, kiedy w oczy możesz sobie patrzeć (IRA).
Nie poddam się.
Kri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-10, 11:39   #767
Kri
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

http://www.list.media.pl/nr-10-2009-...-czasy-pokory/
Też mi coś nie pasowało z tą pokorą. Lepiej modlić się i walczyć. Warto nie poddawać się. Nie wolno pozwolić poniżać siebie ani sobie zaprzeczać. Hmm...
Kri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 13:09   #768
Kri
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Tu znalazłem coś superowego (po co jest małżeństwo), posłuchajcie sobie zanim coś zrobicie głupiego:
http://kazaniaksiedzapiotra.pl/swann...na_homilia.mp3
Kri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-11, 18:53   #769
jodie
Zakorzenienie
 
Avatar jodie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 589
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Kri wróć na temat rozwodów bo o tym jest wątek a nie o kazaniach. zaprzestań OT. jeśli Ci nie pasuje to załóż wątek o pomagających zdrowaśkach, piosenkach religijnych i kazaniach.będziesz mógł się wypowiadać do woli.
__________________
...przetrwam każdą burzę ,
diabłu sprzedam duszę ...
jodie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-12, 07:06   #770
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez Kri Pokaż wiadomość
Nigdy bym sie nie zgodził na rozwód. Nigdy. Zgoda = przegrana.
Kri - a ty myślisz że jak my się czujemy po latach walki o związek? Myslisz, że nie odbieramy rozwodu jako przegranej? Ale do niektórych pomyłek życiowych należy się przyznać, wyciągnąć z nich wnioski i podjąć walkę o lepszy, zdrowy byt, ale nie szukać męczennictwa przez całe swoje życie. I na prawdę te forum nie jest dla ciebie. Jest ono dla kobiet/mężczyzn, którzy w tych trudnych chwilach potrzebują sie wygadać i upewnić się, że właściwie postępują. A co do spraw damsko-męskich Masz wypaczony pogląda. Nigdzie niezostało napisane, że kobiata rodzi się niewolnicą i powinna w spokoju znosić baty. A facet jest super bo zarabia. Straszne. Z takimi pogladami to nie ten wiek, albo do sekty. A Bóg - każdy interpretuje sobie jego słowa tak jak chce i to widać po twoich wypowiedziach. Bardzo bym prosiłam, żebyś nie kopał leżącego - czyli nas rozwódek, bo nie dość że przechodzimy trudny okres w naszym życiu, to ty jeszcze nas gnębisz swoimi wypowiedziami.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 07:49   #771
justys2783
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 37
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez Kri Pokaż wiadomość
Wg mnie zmiana jednego dużego dziecka na inne duże dziecko nie ma sensu.
Czytam o Waszych mężach, ja jestem taki sam.
Meżczyzna jest głupi. Głupi i silny. Tak Pan Bóg stworzył. Dobre.
Chłop jest burakowaty i nie rozumie wiele. Wy jesteście kobietami i chcecie, żeby chłop myślał tak jak Wy. Nigdy tego nie osiagniecie.
Wg mnie jak przynosi pieniądze do domu i nie łazi po knajpach z kolegami to już dobrze.
Zdrady, jest to bardzo złe - trzeba podziękować też innym kobietom, które widzac, że facet jest zajęty i ma obraczkę na palcu nic z tego sobie nie robią. Takiej szmacie to powinniście oczy wydrapać. Jeżeli ktoś ma inteligencję 16 latka to ile wytrzymie jezeli jakaś laska sie na niego uweźmie a boi sie przyznać żonie bo ta na niego wyskoczy. Pół roku, rok?
Np patrząc na ojca, jest burakowaty ale pieniądze do domu przynosi, kłócą się z mama codziennie ale czy to powód żeby odejść.
Po co doprowadzać faceta (głupi i silny jak pamiętamy) do wściekłości, nie lepiej się zamknąć i poczekać aż poburczy i mu przejdzie? Chyba po to żeby oberwać.
Jeżeli któraś z Was chodziła z kilkoma chłopakami przed ślubem to wie że sa podobni. Jak miałyście tylko jednego w życiu to możecie o tym nie wiedzieć.
Mężczyzna to duże dziecko. Jak coś zrobi źle to opierniczyć trzeba, jak dobrze to trzeba pochwalić. Nie może dostawać cały czas bury. I kochać go (zaakceptować) takim jakim jest.
Ale to genialnie wymyśliłem ;-)

---------- Dopisano o 06:38 ---------- Poprzedni post napisano o 05:06 ----------

O związek trzeba walczyć. Tak moje drogie. Dobro zdobywa się w pocie czoła. Rodzi sie w bulu. Nigdy bym sie nie zgodził na rozwód. Nigdy. Zgoda = przegrana.
Nigdy bym nie wziął rozwódki, dlaczego? To proste jak będzie źle (w tych chorych czasach kiedy nie wiadomo co jest dobre a co złe, nawet bardzo źle) ona mnie zostawi jak swojego poprzedniego. Podda się. Ucieknie. Jest żałosna, cienka. Nie zaufasz już takim.
Walcz. Po to żyjesz. Walcz. Nie poddawaj się. Przecież nie jest jeszcze źle, kiedy w oczy możesz sobie patrzeć (IRA).
Nie poddam się.
Wiesz.. Wystarczy żyć wg 10-ciu przykazań by się układało. A najważniejszym jest: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego".
I wierz mi, nie wystarczy, ze pieniądze przynosi i po knajpach z kolegami nie łazi. O małżeństwo trzeba dbać, a to ciężka praca, a to co zauważyłam u mężczyzn, przykre, ale prawdziwe, są leniami i to nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. I nie Pan Bóg Was tak stworzył.

Piszesz, ze w zyciu rozwódki byś nie wziął. Szkoda. Ale nie wziął byś nie dlatego, ze Cię zostawi, ale dlatego, ze nie da się ułożyć i nie wciśniesz jej byle bajki. Z twoich wypowiedzi wynika jasno, żeś dewota i hipokryta.
Jest takie ludowa mądrość - "mowa jest srebrem, a milczenie złotem". Powinieneś z niego skożystać i zamilknąć. Nawesz nie wiesz o ile będziesz bogatszy.

Edytowane przez justys2783
Czas edycji: 2009-10-12 o 07:54
justys2783 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 11:41   #772
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Proszę nie offtopować, szczególnie zwracam się tu do Kri.

Na marginesie, moim zdaniem gość Was prowokuje, a Wy się tak dajecie
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 11:57   #773
jodie
Zakorzenienie
 
Avatar jodie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 3 589
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

lexi już to pisałam ale też rozumiem dziewczyny , niejako to na nie on zrzuca winę za rozwód bo skłądają pozwy a one się bronia przed tymi atakami. w trakcie rozwodu ciężko jest takie teksty ignorować , szybko wyprowadzają z równowagi takie uwagi . ja już po więc mi jest łatwiej tak z perspektywy patrząc.
__________________
...przetrwam każdą burzę ,
diabłu sprzedam duszę ...
jodie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 13:29   #774
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Wierzę, że takie teksty mogą wkurzać, ale zawsze można dać danemu użytkownikowi ignora, nie widzieć jego postów i nie czytać ich Nie ma sensu się stresować jego poglądami, w końcu jakie niby one mają znaczenie?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-12, 14:06   #775
piaskowa75
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez Kri Pokaż wiadomość
Wg mnie zmiana jednego dużego dziecka na inne duże dziecko nie ma sensu.
Czytam o Waszych mężach, ja jestem taki sam.
Meżczyzna jest głupi. Głupi i silny. Tak Pan Bóg stworzył. Dobre.
Chłop jest burakowaty i nie rozumie wiele. Wy jesteście kobietami i chcecie, żeby chłop myślał tak jak Wy. Nigdy tego nie osiagniecie.
Wg mnie jak przynosi pieniądze do domu i nie łazi po knajpach z kolegami to już dobrze.
Zdrady, jest to bardzo złe - trzeba podziękować też innym kobietom, które widzac, że facet jest zajęty i ma obraczkę na palcu nic z tego sobie nie robią. Takiej szmacie to powinniście oczy wydrapać. Jeżeli ktoś ma inteligencję 16 latka to ile wytrzymie jezeli jakaś laska sie na niego uweźmie a boi sie przyznać żonie bo ta na niego wyskoczy. Pół roku, rok?
Np patrząc na ojca, jest burakowaty ale pieniądze do domu przynosi, kłócą się z mama codziennie ale czy to powód żeby odejść.
Po co doprowadzać faceta (głupi i silny jak pamiętamy) do wściekłości, nie lepiej się zamknąć i poczekać aż poburczy i mu przejdzie? Chyba po to żeby oberwać.
Jeżeli któraś z Was chodziła z kilkoma chłopakami przed ślubem to wie że sa podobni. Jak miałyście tylko jednego w życiu to możecie o tym nie wiedzieć.
Mężczyzna to duże dziecko. Jak coś zrobi źle to opierniczyć trzeba, jak dobrze to trzeba pochwalić. Nie może dostawać cały czas bury. I kochać go (zaakceptować) takim jakim jest.
Ale to genialnie wymyśliłem ;-)

---------- Dopisano o 06:38 ---------- Poprzedni post napisano o 05:06 ----------

O związek trzeba walczyć. Tak moje drogie. Dobro zdobywa się w pocie czoła. Rodzi sie w bulu. Nigdy bym sie nie zgodził na rozwód. Nigdy. Zgoda = przegrana.
Nigdy bym nie wziął rozwódki, dlaczego? To proste jak będzie źle (w tych chorych czasach kiedy nie wiadomo co jest dobre a co złe, nawet bardzo źle) ona mnie zostawi jak swojego poprzedniego. Podda się. Ucieknie. Jest żałosna, cienka. Nie zaufasz już takim.
Walcz. Po to żyjesz. Walcz. Nie poddawaj się. Przecież nie jest jeszcze źle, kiedy w oczy możesz sobie patrzeć (IRA).
Nie poddam się.

Coś w stylu mojego byłego męża
piaskowa75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 12:03   #776
justys2783
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 37
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Dziewczyny potrzebuję ratunku. Zgłupiałam już całkiem, a by złożyć pozew potrzebuję instrukcji do Oświadczenia o stanie rodzinnym, majątkowym i źródłach dochodów.
Chodzi o to, że w oświadczeniu jest pozycja, w której muszę wykazać majątek. No i OK. Ale... Czy chodzi tylko o mój majątek? Składam pozew o rozwód i podział majątku. Jako takiego nie posiadam sama, a co gorsza byłam na tyle głupia, ze wszystkie papiery są na KM, a tam napisane by dołączyć np. akt własności. Mój jedyny majątek to moja pensja.
Składanie fałszywych zeznań to 1000 zł a za niewiedzę nie chcę płacić Może któraś z was miał podobny dylemat? Pomóżcie proszę
justys2783 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 14:03   #777
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez justys2783 Pokaż wiadomość
Dziewczyny potrzebuję ratunku. Zgłupiałam już całkiem, a by złożyć pozew potrzebuję instrukcji do Oświadczenia o stanie rodzinnym, majątkowym i źródłach dochodów.
Chodzi o to, że w oświadczeniu jest pozycja, w której muszę wykazać majątek. No i OK. Ale... Czy chodzi tylko o mój majątek? Składam pozew o rozwód i podział majątku. Jako takiego nie posiadam sama, a co gorsza byłam na tyle głupia, ze wszystkie papiery są na KM, a tam napisane by dołączyć np. akt własności. Mój jedyny majątek to moja pensja.
Składanie fałszywych zeznań to 1000 zł a za niewiedzę nie chcę płacić Może któraś z was miał podobny dylemat? Pomóżcie proszę
Oświadczenie o stanie majątkowym, majątku, dochodach i źródłach utrzymania

1. Imię i nazwisko aplikanta

......................... ......................... ......................... ......................... ......................... .................

2. Miejsce zamieszkania

Ulica ......................... ......................... ...nr domu ............nr mieszkania ......................... ..

Kod pocztowy................. .....................nazw a miejscowości ......................... ...................

3. Imiona rodziców ......................... ......................... ..........

I.I Stan rodzinny: (należy wpisać dane osób pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym z wnioskodawcą: małżonka lub osoby pozostającej we wspólnym pożyciu z wnioskodawcą wstępnych, zstępnych i osób pozostających w stosunku przysposobienia lub pod opieką wnioskodawcy)

Lp.
Imię i Nazwisko
Data urodzenia
Miejsce pracy - nauki
Stopień pokrewieństwa
Wysokość dochodu netto w zł


II.Majątek (posiadane nieruchomości, zasoby pieniężne, przedmioty wartościowe)
………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… …………………………………………………… ……

III.Dochody i źródła utrzymania (należy wpisać wszystkie dochody i źródła utrzymania wnioskodawcy)
………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………...… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………..

IV.Inne dane o majątku, dochodach i źródłach utrzymania wnioskodawcy (np. wpisać należy wysokość i rodzaj zobowiązań oraz wierzycieli, koszty ponoszone z tytułu leczenia, utrzymania mieszkania, dojazdów do pracy, szkoły itp.)
………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ……………………………….……………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………………………………………………………… ………………..……………………………… ……..



Zgodnie z art.75 § 2 KPA uprzedzony o odpowiedzialności za fałszywe zeznania
prawdziwość powyższych danych stwierdzam własnoręcznym podpisem.





(miejscowość) ( data) (podpis Wnioskodawcy)

taki wniosek masz dołączyć ?
__________________


Edytowane przez mg78
Czas edycji: 2009-10-13 o 14:04
mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-13, 17:16   #778
mona8
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: ełk
Wiadomości: 4
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Witam.... Zastanawiam się kiedy nadchodzi ten czas że mówimy sobie "dość".Jestem 2 lata po ślubie i chcę rozwodu,nasze życie małżeńskie od samego początku było nie udane zero wsparcia,obojętność i co najgorsze nie czuje się kochana ani nie kocham .Nie mamy dzieci a ja tak dłużej nie dam rady żyć,od jakiegoś czasu nie mieszkamy razem a mąż nie zgadza się na rozwód.Pomóżcie co mam zrobić żeby zakończyć nasze wspólne życie jak najszybciej. mona8
mona8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 06:35   #779
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez mona8 Pokaż wiadomość
Witam.... Zastanawiam się kiedy nadchodzi ten czas że mówimy sobie "dość".Jestem 2 lata po ślubie i chcę rozwodu,nasze życie małżeńskie od samego początku było nie udane zero wsparcia,obojętność i co najgorsze nie czuje się kochana ani nie kocham .Nie mamy dzieci a ja tak dłużej nie dam rady żyć,od jakiegoś czasu nie mieszkamy razem a mąż nie zgadza się na rozwód.Pomóżcie co mam zrobić żeby zakończyć nasze wspólne życie jak najszybciej. mona8
Napisać pozew rozwodowy i wysłać go do Sądu.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:33 ----------

A tak na marginesie, po co brałaś ślub jak od początku było źle? W ciąży nie byłaś, więc...?
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-14, 07:23   #780
justys2783
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 37
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

mg78 sam wniosek to pikuś, mam go . Chodzi o to, że nie wiem czy w pozycji "majątek", a konkretnie dom (m2) powinnam wpisać budowę, która co prawda ma się ku odbiorom, ale jest naszą (się znaczy KM i moją) własnością ustawową. Do tego wszystkie dokumenty budowy są na KM. Mojego imienia nigdzie nie ma a do sądu zwracam się w pozwie właśnie o podział m.in. tego domu. Do formularza mam dołączyć dokumenty stwierdzające własność. A ja takowych nie posiadam, bo działkę KM kupił jeszcze za kawalera (akt własności ziemi jaest na niego). Więc dalej jestem w kropce, bo nie wiem czy mam tę budowę wpisać w majątek
justys2783 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-19 00:49:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:28.