Krzyki, tupanie, nocne niespanie - czyli mamy maj-czerwiec 2010 próbują nie oszaleć.

[velluto]

Napisane przez spradka

Ja zaglądam, ale to się pewnie nie liczy bo się nie udzielam....

Witaj
Wszystko sie liczy Napisz do szaji, czekamy w klubie

[pearl4]

Napisane przez velluto

Witaj
Wszystko sie liczy Napisz do szaji, czekamy w klubie

Ja też czytam ale nie udzielam się

[freshona]

Buuuuu, szkoda, że się przeniosłyście do klubu
Przyznaję bez bicia, że bezczelnie Was podczytywałam Szczególnie śledziłam, co ciekawego u mojej znajomej z n-k - Kropki.
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.
W sumie się Wam nie dziwię, my też (wątek styczniwo-lutowy) przeniosłyśmy się na fb
Pozdrawiam

[evean]

uuuuuuu babeczki wracajcie ! ja się może i mało udzielam ale za to dzielnieWam towarzyszę czytając weźcie i mnie do tego klubuuuuuu

[parrotka]

Dziewczyny wracajcie.... Tęsknimy za Wami. Tak sie do Was przyzwyczailam, że czuje sie jakby opuscil mnie ktos bliski . Udzielalam sie kiedys kiedys ale tak sie zlozylo ze mialam troche przerwy a potem to trudno sie wkrecic ale czytalam Was regularnie, to byl taki moj rytuał, Baśka usnela a ja robiłam sobie kawke i Was czytałam - taka chwila tylko dla mnie a teraz....
A teraz kilka slow do Kropki. W sierpniu stanelam przed podobnym problemem co Ty przed kilkoma dniami, zaczelam wnikliwie obserwować moje dziecko bo ciagle mialam wrazenie, ze cos jest nie tak. Nie sluchalam znajomych, ze sobie wymyslam, ze wyrosnie, posłuchalam intuicji czy czegos tam w srodku, zeby to sprawdzic...Dzis jestem po kilku wizytach u lekarzy (neurolog, psychiatra, psycholog, pediatra homeopata) i jest naprawde duzo lepiej. Diagnozy nie postawili bo to nie takie proste u takich małych dzieci, kazali pojawic sie po skonczeniu przez Basie 2 lat ale stosujemy diete, homeopatyki, ćwiczenia w domu i widze poprawę. Mam nadzieje ze lekarz rozwial Twoje wątpliwości i wszystko z Daniem jest ok. Trzymaj sie dzielnie. Pozdrawiam.

[kropka75]

Parrotko - oczywiście niczego nie rozwiał. Zgłębiamy temat dalej. Krok po kroku. Nasze działania opisujemy tu:
http://wswieciedaniela.blogspot.com/

Możesz napisać coś więcej o tych homeopatykach o ćwiczeniach?

Chodzicie gdzieś na zajęcia czy tylko sami w domu?

I jakie objawy zaobserwowałaś?

Freshona - co u nas to w linku wyżej. Dziękujemy za pamięć.

______________

Niestety miałyśmy bardzo dużo czytaczy w postaci gości, bez logowania. Za dużo.

[spradka]

Napisane przez velluto

Witaj
Wszystko sie liczy Napisz do szaji, czekamy w klubie

EEEEE, wstydzę się ja miesiąc mam net a miesiąc nie mam, po miesiącu ciężko was nadrobić więc tylko czytam co tam u was, gdzie mi się tam do waszego klubu ładować...

Napisane przez kropka75

Parrotko - oczywiście niczego nie rozwiał. Zgłębiamy temat dalej. Krok po kroku. Nasze działania opisujemy tu:
http://wswieciedaniela.blogspot.com/

Możesz napisać coś więcej o tych homeopatykach o ćwiczeniach?

Chodzicie gdzieś na zajęcia czy tylko sami w domu?

I jakie objawy zaobserwowałaś?

Freshona - co u nas to w linku wyżej. Dziękujemy za pamięć.



______________

Niestety miałyśmy bardzo dużo czytaczy w postaci gości, bez logowania. Za dużo.

Ech, dobrze że taka czujna jesteś. Czytałam sobie na blogu o zachowaniu Danielka, zawołałam męża żeby mu przeczytać, bo Daniel zawsze wydawał mi się rozwojowo na tym samym poziomie co Jasio. Poza tym że z nim jest kontakt i wykonuje polecenia, pokazuje na obrazkach różne rzeczy i nie jest i nigdy nie był nerwowy to pozostałe punkty się zgadzają ( nie mówi, chociaż powie jak robi kotek , piesek i krowa). I nie wiem co myśleć ale wydaje mi się , ze te różnice między chłopakami są istotne i stąd ja nie mam podejrzeń. Mam nadzieję że słusznie.
Z racji tego że Jasiek miał dużą głowę i lekarce się to nie podobało robiliśmy usg przezciemiączkowe w październiku 2010, nie pamiętam czy pisałam o tym na wątku, wykazało powiększenie płatów czołowych, zwiększoną przestrzeń podpajęczynówkową, jakieś niewielkie zmiany poniedotlenieniowe (!!!!!!!!- poród bez problemów, 10 apgar)... neurolog dziecięcy (najlepszy w stolicy podobno) wyśmiał pana od USG ( jednego z najlepszych ....) powiedział że dziecko rozwija się super, a radiolodzy maja jakieś swoje "widełki" wymiarowe i się ich trzymają a jak coś jest milimetr większe to histeryzują.... no to nie histeryzowałam, i nie poszłam do kontroli USG za 4 m-ce ( zapomniałam) Dopiero teraz w grudniu na szczepieniu pediatra mi przypomniała, a że Jasiek miał duże ciemiączko i jeszcze trochę ma to poszłam. Ten sam radiolog , to samo napisał w obrazie ( właśnie sprawdziłam) i powiedział że taka dziecka uroda i że absolutnie wszystko ok. I bądź tu mądry.
W każdym razie trzymam kciuki za wszystko za co będzie trzeba. A za Ciebie osobno trzymam zapasowe Jako za kobietę z żelaza...

[ałła]

Napisane przez spradka

EEEEE, wstydzę się ja miesiąc mam net a miesiąc nie mam, po miesiącu ciężko was nadrobić więc tylko czytam co tam u was, gdzie mi się tam do waszego klubu ładować...



Ech, dobrze że taka czujna jesteś. Czytałam sobie na blogu o zachowaniu Danielka, zawołałam męża żeby mu przeczytać, bo Daniel zawsze wydawał mi się rozwojowo na tym samym poziomie co Jasio. Poza tym że z nim jest kontakt i wykonuje polecenia, pokazuje na obrazkach różne rzeczy i nie jest i nigdy nie był nerwowy to pozostałe punkty się zgadzają ( nie mówi, chociaż powie jak robi kotek , piesek i krowa). I nie wiem co myśleć ale wydaje mi się , ze te różnice między chłopakami są istotne i stąd ja nie mam podejrzeń. Mam nadzieję że słusznie.
Z racji tego że Jasiek miał dużą głowę i lekarce się to nie podobało robiliśmy usg przezciemiączkowe w październiku 2010, nie pamiętam czy pisałam o tym na wątku, wykazało powiększenie płatów czołowych, zwiększoną przestrzeń podpajęczynówkową, jakieś niewielkie zmiany poniedotlenieniowe (!!!!!!!!- poród bez problemów, 10 apgar)... neurolog dziecięcy (najlepszy w stolicy podobno) wyśmiał pana od USG ( jednego z najlepszych ....) powiedział że dziecko rozwija się super, a radiolodzy maja jakieś swoje "widełki" wymiarowe i się ich trzymają a jak coś jest milimetr większe to histeryzują.... no to nie histeryzowałam, i nie poszłam do kontroli USG za 4 m-ce ( zapomniałam) Dopiero teraz w grudniu na szczepieniu pediatra mi przypomniała, a że Jasiek miał duże ciemiączko i jeszcze trochę ma to poszłam. Ten sam radiolog , to samo napisał w obrazie ( właśnie sprawdziłam) i powiedział że taka dziecka uroda i że absolutnie wszystko ok. I bądź tu mądry.
W każdym razie trzymam kciuki za wszystko za co będzie trzeba. A za Ciebie osobno trzymam zapasowe Jako za kobietę z żelaza...

A ja z Twojego opisu widzę podobieństwo do Maćka. Łącznie z dużą główką. Z tym że on miał główkę większą już w życiu płodowym. Pod koniec ciąży o miesiąc wyprzedzała wskazany termin porodu. Martwiłam się (m.in. naczytałam się o wodogłowiu) ale lekarz mnie uspokajał że wszystko jest w porządku i tak jego uroda, znacząco wskazując na mojego męża Tak, duża głowa zdecydowanie po tatusiu Miał na tym punkcie nawet kompleksy, tym bardziej że mierzy 170 cm i rzuca się to w oczy Po porodzie robili usg główki i było wszystko w porządku, jakiego lekarza bym nie pytała to wszyscy mówili że nie ma powodu do zmartwień. Główka teraz też jest większa, czapki nosi 52, czyli jak 2-3 latki. Tylko czapki h&m pasują bo one są większe.

Jeżeli chodzi o Jasia zachowania i umiejętności to jest bardzo podobnie. Maciek też nic mówi słów typu mam, tata, wyraźnie mówi tylko "daj" albo "da". Na auto mówi brum, brum, na kota-kici. Wskazuje na rzeczy w książeczkach. Na pytanie gdzie jest mam czy tata wskazuje paluszkiem i mówi "tu". Rozumie wszystko co się do niego mówi, wykonuje polecenia. Mimo to poszłam z nim do logopedy, ta posłuchała, poobserwowała, mi zadawała różne pytania i nie zauważyła żadnych złych sygnałów, zaproponowała kilka ćwiczeń i stwierdziła że należy cierpliwie poczekać do 2 roku życia. Mimo to poprosiła psycholożkę o konsultację i w przyszłą środę idziemy do niej na kontrolę, wspominała coś o testach, zobaczymy co będzie robić.

[spradka]

Napisane przez ałła

A ja z Twojego opisu widzę podobieństwo do Maćka. Łącznie z dużą główką. Z tym że on miał główkę większą już w życiu płodowym. Pod koniec ciąży o miesiąc wyprzedzała wskazany termin porodu. Martwiłam się (m.in. naczytałam się o wodogłowiu) ale lekarz mnie uspokajał że wszystko jest w porządku i tak jego uroda, znacząco wskazując na mojego męża Tak, duża głowa zdecydowanie po tatusiu Miał na tym punkcie nawet kompleksy, tym bardziej że mierzy 170 cm i rzuca się to w oczy Po porodzie robili usg główki i było wszystko w porządku, jakiego lekarza bym nie pytała to wszyscy mówili że nie ma powodu do zmartwień. Główka teraz też jest większa, czapki nosi 52, czyli jak 2-3 latki. Tylko czapki h&m pasują bo one są większe.

Jeżeli chodzi o Jasia zachowania i umiejętności to jest bardzo podobnie. Maciek też nic mówi słów typu mam, tata, wyraźnie mówi tylko "daj" albo "da". Na auto mówi brum, brum, na kota-kici. Wskazuje na rzeczy w książeczkach. Na pytanie gdzie jest mam czy tata wskazuje paluszkiem i mówi "tu". Rozumie wszystko co się do niego mówi, wykonuje polecenia. Mimo to poszłam z nim do logopedy, ta posłuchała, poobserwowała, mi zadawała różne pytania i nie zauważyła żadnych złych sygnałów, zaproponowała kilka ćwiczeń i stwierdziła że należy cierpliwie poczekać do 2 roku życia. Mimo to poprosiła psycholożkę o konsultację i w przyszłą środę idziemy do niej na kontrolę, wspominała coś o testach, zobaczymy co będzie robić.

Tia u nas też główka po tatusiu sporawa...
Do logopedy chciałam się wybrać ale mnie pediatra przystopowała i powiedziała że spokojnie poczekać do bilansu dwulatka. To czekam. No jakieś tam zaczątki mowy są ale gdzie mu do dziewczynek z wątku...Koleżanka ma synka 2 lata starszego i do tej pory mówi słabo, była z nim u logopedy jak skończył 2 lata i logopeda stwierdził (a), ze ma słabo wykształcone mięśnie żuchwy i język czy coś takiego, kazała dawać mu dużo rzeczy które trzeba gryźć i żuć (teraz nawet jakieś gumy żuje ) no i coś tam z nim ćwiczyć typu a i e o u itepe. Z Jaśkiem jeszcze nie poćwiczę bo nie powtórzy z gryzieniem to jest tak że jak nie daj Boże ma na obiad mięsko w większych kawałkach niż takie od razu do połknięcia to zaczynamy jeść o 15 a kończymy o 19 bo żuuuuuuuje...
Ja tam się znęcam jak mi się chce ale przychodzi babcia i mówi "O boże biedactwo,mama dała groszek w całości do zupki???" i w malakser i paciaja strasznie lubi kabanosy jak już wyciumka cały smak to muszę mu z gięby wydłubywać na siłę bo nie pogryzie. A zębów cały pysk... Może i w tym rzecz z tym brakiem mówienia....

[velluto]

Moja córka tez słabo gryzie (najczęściej małe kawałki połyka w całości), o żuciu to juz nie ma mowy, a mówi bardzo ładnie
Ale my często bawimy się w wydawanie głupkowatych odgłosów co jest połączone z dość inetensywną gimanstyka języka
No i ja dośc długo karmiłam piersią, a jednak ssanie piersi to tez niezła gimnastyka dla buzi dziecka
Może to o to chodzi?

[spradka]

Napisane przez velluto

Moja córka tez słabo gryzie (najczęściej małe kawałki połyka w całości), o żuciu to juz nie ma mowy, a mówi bardzo ładnie
Ale my często bawimy się w wydawanie głupkowatych odgłosów co jest połączone z dość inetensywną gimanstyka języka
No i ja dośc długo karmiłam piersią, a jednak ssanie piersi to tez niezła gimnastyka dla buzi dziecka
Może to o to chodzi?

A możliwe, ja karmiłam jakieś 4 m-ce... Głupkowate odgłosy to on sam z siebie wydaje No nic poczekamy zobaczymy....

[parrotka]

Napisane przez kropka75

Parrotko - oczywiście niczego nie rozwiał. Zgłębiamy temat dalej. Krok po kroku. Nasze działania opisujemy tu:
http://wswieciedaniela.blogspot.com/

Dzieki, poczytam moze wpadnie mi cos w oko co przeoczylam u Basi.

Możesz napisać coś więcej o tych homeopatykach o ćwiczeniach?

Zdecydowalismy sie na kuracje lekami Sanum, bardzo sceptycznie podchodzilam do tematu bo nigdy nie wierzylam w takie leki, dla mnie to takie czary-mary, ale co mialam do stracenia? Pomyslalam, że jeżeli nie pomogą to chociaz nie zaszkodzą (Jedna z lekarek jak zobaczyla Basie podczas ataku histerii chciala jej przepisac hydroksyzynę - szybko jej podziekowalysmy) . Na początku bylo pogorszenie zachowania, dwa-trzy dni byla bardziej rozdrazniona ale potem bylo lepiej, Basia byla pogodniejsza i nie wpadala w histerie z byle powodu. Do tego wprowadzilam jej magnez z wit B6 i tran Kirkmana. Lekarka podejrzewa u Basi Candide i alergie, ktora spowodowala uszkodzenie jelit, wiec oprocz tych lekarstw stosujemy diete bm, bg, bc.

Są to cwiczenia stymulujące SI, ktore dostalysmy w Centrum Psychologiczno-Pedagogicznym, jesli chcesz to Ci to zeskanuje i przesle to jest jedna kartka A4.

Chodzicie gdzieś na zajęcia czy tylko sami w domu?

Na razie sami ale jestem juz umowiona z Panią, ktora o ile sie podejmie i dogadamy sie finansowo to bedzie je prowadzila w specjalnej salce do takich cwiczen. Niestety mieszkam w malym miescie i tu nie ma specjalistow w tym zakresie, takze kazda wizyta u lekarza czy terapeuty wiąze sie z wyjazdem do Szczecina czyli ok 100km od miejsca mojego zamieszkania.

I jakie objawy zaobserwowałaś?

Basia byla od poczatku "trudnym" dzieckiem, byla placzliwa i bardzo nerwowa. Najpierw zwalalam to na karb kolek, potem zebów az w koncu wyszly jej te zeby a zachowanie sie nie zmienilo. Zaczelam obserwowac i wyszlo, ze jest z nią slaby kontakt wzrokowy, kompletny brak reakcji na imie, brak jakiejkolwiek reakcji na proste polecenia typu chodz, przynies, daj. Zachowywala sie jakby byla dzieckiem nieslyszącym a tak nie jest bo slyszy dobrze. Nadpobudliwość, histeria na kazdy zakaz. Brak mowy tzn powtarzala mama tata ale nigdy w stosunku do mnie czy Tz-ta. Brak wyrazow dzwiekonasladowczych. . Zamykala sie w sobie podczas zabaw a ulubiona zabawa to ukladanie, uklada wszystko: klamerki do bielizny, klocki, ostatnio książeczki (choc nie przepada za porządkiem a jej pokoj wygląda jak pobojowisko).
To chyba takie podstawowe zachowania, ktore mnie niepokoily.

Na dzien dzisiejszy pojawia sie coraz wiecej slow, potrafi nasladowac bardzo duzo zwierzatek, potrafi pokazac części ciala. Kontakt wzrokowy czasami jest, reakcja na imie nadal baaardzo sporadyczna. Z wykonywaniem polecen jest slabo jak jej sie chce to wykona a jak nie to ma mnie gdzies .

Jezeli chodzi o szczepionki to wg mnie musi byc jakis zwiazek pomiedzy postepem choroby a szczepieniem. Baska byla szczepiona w czerwcu szczepionką MMR ( reakcja poszczepienna byla wysoka gorączka przez 4 dni i wysypka) a w sierpniu zdalam sobie sprawe ze nie jest dobrze. Nie bylo to takie tąpnięcie, ze jednego dnia bylo wszystko ok a nastepnego juz nie. Spadek formy byl powolny i pewnie zlożyły sie na to tez inne przyczyny ale wg mnie szczepienie bylo jedna z nich.



______________

Niestety miałyśmy bardzo dużo czytaczy w postaci gości, bez logowania. Za dużo.

Szkoda Czerpalam z tego forum dużo pozytywnej energii i wiedzy na temat jak powinno sie prawidlowo rozwijac dziecko w wieku Basi.

Gdyby to nie stanowilo problemu bylabym wdzieczna za przyjecie mnie do klubu ale nie moge obiecac ze bede pisac regularnie z prozaicznego braku czasu ale postaram sie odzywac od czasu do czasu.

[Darianna25]

Ola ma 19 miesiecy i też nic nie gada.

[Magdi555]

Dziewczyny myślę, że nie ma co się jeszcze zamartwiać tym niemówieniem. Kuba też baaaaardzo mało mówi Za to po swojemu nawija jak mały motorek. Głowa u nas też spora i również po Tacie Mieliśmy USG i wszystko było ok.
Może Veluto ma rację z tym karmieniem - ja karmiłam tylko 9 tyg.

[parrotka]

Dziewczyny, brak mowy w wieku naszych dzieci nie jest absolutnie objawem jakichkolwiek zaburzen, tym sie zupełnie nie przejmujcie. Dopiero zespol kilku objawow między ktorymi wystepuje brak mowy - i z tego co wiem jest to objaw z tych drugorzędnych, moze byc powodem do obaw. Takze bez paniki

[spradka]

Jasiek od rana do wieczora gada tin tin tin, tuputuputupu no i brrrrrrrrrrr...
A teraz robi awanturę TŻ -towi bo mu nie chce dać długopisu. Wogóle moje dziecko ma teraz dwie manie - albo w kółko by rysował, ew. patrzył jak ktoś rysuje ( potrafi zamęczyć, zanudzić i już się wszystkim w rodzinie kończą pomysły co mu rysować) a drugi konik to :

http://merlin.pl/Poznajemy-200-slow-.../1,897075.html

Mamy już trzecią...taką samą jest podzielona tematycznie na dom, jedzenie, zwierzęta itepe, ma ileśtamdziesiąt naklejek które trzeba naklejać w miejsca konturów przedmiotów. Wyraźne obrazki, ładne kolorowe.Kupuję tę samą w kółko ponieważ nie znalazłam innej równie czytelnej dla takiego małego dziecka. Pierwszą bawiliśmy się razem na zasadzie szukania gdzie trzeba nakleić nalepkę, teraz Jasiek sam bierze książeczkę , znajduje naklejki, pokazuje żeby mu odkleić i sam wertuje książkę w poszukiwaniu miejsca do naklejenia i przykleja. zabawa świetna w naklejki i pokazywanie różnych rzeczy naprawdę polecam!!!!! Są jeszcze jakieś z tej serii
( 200 zwierząt, czynności i pojazdów) - pewnie trochę bardziej skomplikowane będą, i właśnie przymierzam się żeby kupić te inne.
I jeszcze fajna gra ( Szaja pokazywała kiedyś z tej serii memo - też super)
http://merlin.pl/Lotto-Dom-gra_Grann...06,458477.html
dla naszych dzieciaków jako zabawa typu pokaż na obrazku gdzie jest to tamto owamto jak znalazł

Spadam na aerobik...

[kropka75]

Napisane przez parrotka

Dziewczyny, brak mowy w wieku naszych dzieci nie jest absolutnie objawem jakichkolwiek zaburzen, tym sie zupełnie nie przejmujcie. Dopiero zespol kilku objawow między ktorymi wystepuje brak mowy - i z tego co wiem jest to objaw z tych drugorzędnych, moze byc powodem do obaw. Takze bez paniki

Właśnie.

W sumie to masz chyba więcej objawów niż ja. My (jeszcze) niczego nie układamy. Jeśli zaczniemy, padnę na zawał.

Nie starcie się o żadną diagnozę, o nazwanie tematu?

[Curly81]

Napisane przez parrotka

Dziewczyny, brak mowy w wieku naszych dzieci nie jest absolutnie objawem jakichkolwiek zaburzen, tym sie zupełnie nie przejmujcie. Dopiero zespol kilku objawow między ktorymi wystepuje brak mowy - i z tego co wiem jest to objaw z tych drugorzędnych, moze byc powodem do obaw. Takze bez paniki

Zgadzam się.mój bratanek zaczął mówić wieku 3ch lat.Teraz ma 8 lat,jest najlepszym uczniem klasie i super się rozwija.Nie miał i nie ma żadnych zaburzeń.

[parrotka]

Napisane przez kropka75

Właśnie.

W sumie to masz chyba więcej objawów niż ja. My (jeszcze) niczego nie układamy. Jeśli zaczniemy, padnę na zawał.

Nie starcie się o żadną diagnozę, o nazwanie tematu?

Tak, staramy się, ale lekarze są bardzo ostrożni w wydawaniu diagnozy tak małym pacjentom o ile nie ma ewidentnych objawów. Zaden z lekarzy u ktorych byliśmy nie powiedzial wprost że to autyzm i koniec kropka. Psychiatra u ktorej byliśmy po godzinnej obserwacji sama stwierdzila, ze ona jeszcze diagnozy postawic nie moze bo Basia jest za mala i z pewnych rzeczy moze po prostu wyrosnąć a ta babeczka to takie regionalne guru jezeli chodzi o autyzm, wyslala nas do centrum psychologiczno-pedagogicznego na konsultacje, tam po poltoragodzinnym seansie babki stwierdzily, ze diagnozy jeszcze nie postawia ale wg nich o ile to autyzm to w baaardzo lekkim nasileniu ale bardziej sklaniają sie ku zespolowi aspergera ale to tez jest za wczesnie zeby diagnozowac, mamy sie pojawic w maju na kontrol. Zalecily terapie SI, bo Baska ma problem z dotykiem, nie lubi chodzic za ręke, brzydzi sie np wlochatych faktur materialu, trawy, nie lubi obcinac paznokci, myć wlosow. Zresztą to są fajne zajecia rozwijające a duzo dzieci szczegolnie po CC ma problemy z SI. No i dzis mialam spotkanie z terapeutką, musze tylko zalatwic dofinansowanie bo wizyta kosztuje 100zł a wizyt bedzie sporo a niestety moj portfel juz piszczy . Siedziala ta terapeutka u nas w domu prawie dwie godziny, sporo fajnych rzeczy opowiadala i wg niej Basia nie jest autystyczna. Takze sama nie wiem ale gdzies tam we mnie ciągle jest nadzieja, ze to jednak nie to. Fakt, że po zmianie diety i tym leczeniu homeopatycznym Baska bardzo poszla do przodu, mam nadzieje ze sila rozpedu pojdzie dalej...

[kropka75]

Tego Ci życzę Parrotko!

Ja też mam nadzieję. Z każdym nowym gestem dziecka ją mam. Z każdym nowym krokiem, z każdą umiejętnością, z małą chęcią współpracy nawet.

I też się nie spodziewam diagnozy zbyt szybko. Aczkolwiek, jeśli to to, wolałabym ją mieć. Byłoby łatwiej i mnie i jemu.

U nas nie ma tematu dotyku w takim kontekście. Dziecko non stop na mnie wisi. Ale jak już wiem, nie ma to wielkiego znaczenia. Sporo dzieci autystycznych jest przyssanych do matek i nadmiernie żądają bliskości.

[parrotka]

Napisane przez kropka75

Tego Ci życzę Parrotko!

Ja też mam nadzieję. Z każdym nowym gestem dziecka ją mam. Z każdym nowym krokiem, z każdą umiejętnością, z małą chęcią współpracy nawet.

I też się nie spodziewam diagnozy zbyt szybko. Aczkolwiek, jeśli to to, wolałabym ją mieć. Byłoby łatwiej i mnie i jemu.

U nas nie ma tematu dotyku w takim kontekście. Dziecko non stop na mnie wisi. Ale jak już wiem, nie ma to wielkiego znaczenia. Sporo dzieci autystycznych jest przyssanych do matek i nadmiernie żądają bliskości.

Dziekuje, bylabym chyba najszczesliwsza osobą na swiecie. A i Tobie życze tego samego
Może jest tak, że po prostu nasze dzieci potrzebuja wiecej czasu i naszej uwagi, zeby rozwinąć skrzydelka.
Wiem, że z diagnoza ulatwia pewne sprawy ale lepiej niech lekarze bedą pewni a narazie musimy dzialac tak, żeby tym naszym dzieciakom pomóc. Na szczescie szlaki są przetarte i dzieki takim osobom jak Mama Zosi i innym wiemy co trzeba robić.
Dostałam zaproszenie do klubu więc tam postaram sie pisac i jak tylko bede mogla jakos pomóc to służe. Pozdrawiam.

[Darianna25]

....