Wizaż

[Shemreolin]

Napisane przez Jelonek

Shem, rozumiem, że masz już dane osoby za całą sprawę odpowiedzialnej?

Ja nie mam, ale ma provider. Bez nakazu z prokuratury nie mogą udostępnić danych osobowych. Natomiast jak wpłynie taki wniosek to będa musili wszytsko przekazac prokuraturze.

[Lexie]

Napisane przez anita_w

Od początku mojej obecności na Wizażu zastanawiało mnie jedno: nie znam innego miejsca w Internecie, z którego ludzie odchodzą - i to tak często. Z uglą dołączam do tego grona.

Przemyślałam to i doszłam do wniosku, że z wizażu odchodzi tyle osób co z innych portali, tylko tutaj panuje dziwna "moda" na ogłaszanie tego wszem i wobec, na pisanie "Uwaga, odchodzę!". Nie wiem skąd się to bierze, nie wiem w jaki celu ci "odchodzący" robią coś takiego - ich sprawa.

[bunny-pie]

Napisane przez lexie

Przemyślałam to i doszłam do wniosku, że z wizażu odchodzi tyle osób co z innych portali, tylko tutaj panuje dziwna "moda" na ogłaszanie tego wszem i wobec, na pisanie "Uwaga, odchodzę!". Nie wiem skąd się to bierze, nie wiem w jaki celu ci "odchodzący" robią coś takiego - ich sprawa.

Wlasnie, a niektórzy to sie tylko zegnaja (i czekaja), aby inne wizazanki ich powstrzymywaly i pisaly "Nie odchodz, prosze, zostan!"

[Jelonek]

Napisane przez lexie

Przemyślałam to i doszłam do wniosku, że z wizażu odchodzi tyle osób co z innych portali, tylko tutaj panuje dziwna "moda" na ogłaszanie tego wszem i wobec, na pisanie "Uwaga, odchodzę!". Nie wiem skąd się to bierze, nie wiem w jaki celu ci "odchodzący" robią coś takiego - ich sprawa.

Nie wiesz dlaczego? Żeby wszyscy pisali: "proszę, nie odchodź, to miejsce nie będzie już takie samo bez Ciebie", "zaraz się popłaczę, dlaczego nam to robisz", "i znów odchodzi wspaniała osoba", "jeżeli Ty odchodzisz, to ja również" itp.
Chęć zwrócenia na siebie uwagi, bo niektórzy mają manię bycia w centrum.
100 osób padnie do stóp i samoocena idzie w górę

[bunny-pie]

Napisane przez Jelonek

Nie wiesz dlaczego? Żeby wszyscy pisali: "proszę, nie odchodź, to miejsce nie będzie już takie samo bez Ciebie", "zaraz się popłaczę, dlaczego nam to robisz", "i znów odchodzi wspaniała osoba", "jeżeli Ty odchodzisz, to ja również" itp.
Chęć zwrócenia na siebie uwagi, bo niektórzy mają manię bycia w centrum.
100 osób padnie do stóp i samoocena idzie w górę

Niektórzy nie robia tego raz albo dwa, tylko po pare razy

[Jelonek]

Napisane przez bunny-pie

Niektórzy nie robia tego raz albo dwa, tylko po pare razy

Wiem i to jest z tego wszystkiego najśmieszniejsze

[monyczkaaa]

Napisane przez bunny-pie

Niektórzy nie robia tego raz albo dwa, tylko po pare razy

rekord na wizażu to chyba cztery odejścia oczywiście wszystkie nagłośnione jak nie na forum to na PW teraz czekam aż będzie piąte

[demonik]

Napisane przez sarenka

Dziewczyny, nie róbcie teraz kolejnej nagonki "na te co nie przeprosiły", bo zaraz rozpęta się kolejna burza. Może najpierw dajmy szansę przeczytać wszystkim "zainteresowanym" ten wątek a dopiero potem oceniajmy kto potrafi przepraszać a kto nie (ostatecznie każdy z nas ma jeszcze inne zajęcia niż śledzenie na bieżąco Wizażu).

Zaufałyście Mari - zaufajcie innym.
Errare humanum est.

Niestety większość z nas nie zna Marigold, więc nie dziwcie się, że wiele osób "brało pod uwagę, iż to może być jednak ona". Wiele osób podejrzewało całkiem kogoś innego (i teraz też powinny w duchu je przeprosić) - inna sprawa, że może ktoś gdzieś napisał za dużo (przyznam, że w pewnym momencie przestałam czytać tamten wątek).

Mimo tego, że nie prowadziłam badań detektywistycznych "na głos na forum" to przyznaję, że brałam pod uwagę taką ewentualność, iż może to być Marigold. I za to przepraszam. Natomiast wydaje mi się, że gdyby mnie spotkała podobna historia zrozumiałabym, że podejrzewają mnie osoby, które kompletnie mnie nie znają. Podkreślam, sformułowanie "podejrzewają" znaczy dla mnie mniej więcej tyle: "biorą pod uwagę, że mogę to być np. ja, ale pamiętają o domniemaniu niewinności, nie linczują, nie obrażają i rozpatrują inne możliwości, jednak nie dadzą sobie uciąć ręki, że to nie ja". Wydaje mi się, że tak bym odebrała taką sytuację, bo nie wiem tego na pewno (patrzę racjonalnie, odrzucam aspekt emocjonalny). I rozumiem, że Marigold może czuć żal do każdego kto jej nie zaufał.

No i niestety pozostał jeszcze jeden przykry aspekt. "Oskarżona" - której nie znamy - jest Wizażanką. Być może bierną, ale jest. Wpis na blogu Shem o tym świadczy. Zna 'nasz świat' - dziewczyna zaatakowała Agę BJ (komentowała jej urodę). Czyli zarejestrowana jest na forum.

Mam szczerą nadzieję, że już nigdy nie wróci (choćby ze strachu) i że spotka ją za to kara.

Sarenko, jak zwykle mądrze prawisz. Rzeczowo i bez popadania w skrajności.

Podobnie jak większość użytkowników tego portalu przez kilka ostatnich dni miałam problemy z korzystaniem z forum. Dlatego dopiero dziś tu zajrzałam, również zresztą z niemałymi perturbacjami.

Marigold, jest mi bardzo przykro . Zabrałam w owym feralnym wątku głos bodajże dwa razy, nie rzucając oskarżeń wprost, przyznaję jednak, że wątpliwości miałam . Przeprosiłam Cię wtedy i raz jeszcze to czynię.

[hybris]

Napisane przez Shemreolin

Przepraszam za ostre słowa, ale moim zdaniem to wy dramatyzujecie. Na wizażu jest masa osób, a ile osób, tyle charakterów. W normalnym życiu też nie jest różowo, trafia sie na różnych ludzi i przeżywa sie różne sytuacje. Trzeba nabrać nieco dystansu. Tymczasem mam wrażenie, że sie dziewczyny za bardzo wczuwacie we wszystko i przejmujecie. Nie jest cukierkowo, ale z drugiej strony to też nie koniec świata. Na innych forach jest dokładnie tak samo.

I tutaj się mylisz, Shemreolin, bo tygiel ludzki na wizażu to jedno, a odgórnie egzekwowane założenie, że wszyscy mają być dla siebie mili ad nauseam to drugie. Nie jesteś wystarczająco miła - wylatujesz. A z drugiej strony, patrząc z perspektywy normalnego człowieka - ile można się bawić w tę wzajemną adorację? I stąd właśnie rodzą się takie sytuacje, że grupa wygłodniałych wilczyc rzuca się na ofiarę, wobec której już nie musi być miła, przy pełnej aprobacie administracji ("idę na obiad, macie godzinę na lincz").

Napisane przez Shemreolin

Anitko, odchodzisz z wizazu, bo cos cie tu drażni, ale spotkałaś sie z nami, było fajnie, wiesz że da się z nami pogadać. Teraz zrezygnujesz z wizazankowych spotkań? Będziesz sie bała, że ci wbijemy nóż w plecy czy jak? No nie wiem, dla mnie to dziwne po prostu.

Pewnie tak i wcale jej się nie dziwię. Powtórzę jeszcze raz: sytuacja, w jakiej znalazła się Marigold, może się przydarzyć każdej użytkowniczce tego portalu. Nigdy nie wiesz, kiedy i za co wizażanki tobie zadedykuja kolejną godzinę nienawiści. I wtedy zobaczysz, jak to oczyszcza atmosferę... wszystkim, tylko nie tobie.

Napisane przez Shemreolin

Tymczasem część sie wybiela i podkreśla, że one paszkwili nie pisały w tamtym wątku, a te które pisały przyznają sie i przepraszają. I znowu sie robi cyrk, kto komu co zrobił i dlaczego. I znowu każda zwala winę na inne, a jednocześnie mamy powtórkę z rozrywki. Same za siebie powinnyśmy sie wstydzić, a nie opuszczać to gniazdo podłości i dwulicowości.

No tym początkowym stwierdzeniem rozbroiłaś mnie zupełnie: a powiedz mi, za co mają przepraszać Mari te, które złego słowa na nią nie napisały, a jedynie były świadkami tego cokolwiek niesmacznego przedstawienia? Zresztą w stronę podobnej farsy zmierza i ten wątek. Oto bowiem najaktywniejsze koleżanki-inkwizytorki z poprzedniego watku dla odwrócenia uwagi już robią sobie żarciki z Anity, bo śmiała powiedzieć to, co myśli, jak również napisać, że życzy nam wszystkiego dobrego. Zresztą, savoir vivre uczy, że przed odejściem należy się pożegnać, więc doprawdy, ja komizmu sytuacji nie łapię, ale może a natury taka drętwa jestem? Widzę za to, że znowu macie na kim sobie poużywac, bo skoro odeszła, to nie odpisze, a jak odpisze, to będzie następny powód żeby sobie po niej pojeździć nieprawdaż? Jakże takie poczucie wyższości poprawia samoocenę!!!!

Dla ułatwienia dodam - sama z Wizażu odchodzić nie zamierzam, bo jest tu kilka osób, dla których chce mi się komputer włączyć, za to już od dawna trzymam się głównie forum prefumowego, bo tam atmosfera jest w miarę normalna. I w tym postanowieniu trwać zamierzam.

Swoje zdanie wyraziłam, i na tym zamierzam zakończyć moja aktywność w tym watku, gdyż właściwie do niczego on nie prowadzi.

Pozdrawiam serdecznie i jak Anita życze dalszej udanej zabawy.

[bunny-pie]

Napisane przez hybris

Oto bowiem najaktywniejsze koleżanki-inkwizytorki z poprzedniego watku dla odwrócenia uwagi już robią sobie żarciki z Anity, bo śmiała powiedzieć to, co myśli, jak również napisać, że życzy nam wszystkiego dobrego. Zresztą, savoir vivre uczy, że przed odejściem należy się pożegnać, więc doprawdy, ja komizmu sytuacji nie łapię, ale może a natury taka drętwa jestem? Widzę za to, że znowu macie na kim sobie poużywac, bo skoro odeszła, to nie odpisze, a jak odpisze, to będzie następny powód żeby sobie po niej pojeździć nieprawdaż? Jakże takie poczucie wyższości poprawia samoocenę!!!!

Ja, Jelonek i Lexie (bo wiem, ze im napewno chodzi o ta sama osobe, co mi) nie robiny zartów z Anity Nam chodzi o inna osobe!! Napewno nie Anitke!!

[Jelonek]

Napisane przez hybris

Oto bowiem najaktywniejsze koleżanki-inkwizytorki z poprzedniego watku dla odwrócenia uwagi już robią sobie żarciki z Anity, bo śmiała powiedzieć to, co myśli, jak również napisać, że życzy nam wszystkiego dobrego. Zresztą, savoir vivre uczy, że przed odejściem należy się pożegnać, więc doprawdy, ja komizmu sytuacji nie łapię, ale może a natury taka drętwa jestem? Widzę za to, że znowu macie na kim sobie poużywac, bo skoro odeszła, to nie odpisze, a jak odpisze, to będzie następny powód żeby sobie po niej pojeździć nieprawdaż? Jakże takie poczucie wyższości poprawia samoocenę!!!!

Oto bowiem polecałabym zapytać kogo miałyśmy na myśli (a ja wiem, że żadna z nas nie myślała o Anicie bo rozmawiałyśmy już na ten temat), zanim zacznie się rzucać hasłami o "najaktywniejszych koleżankach-inkwizytorkach".
Bez dalszego komentarza- jeśli nie znasz całkiem sprawy, to bez epitetów i unoszenia się proszę.

[Ami]

Napisane przez hybris

I tutaj się mylisz, Shemreolin, bo tygiel ludzki na wizażu to jedno, a odgórnie egzekwowane założenie, że wszyscy mają być dla siebie mili ad nauseam to drugie. Nie jesteś wystarczająco miła - wylatujesz. A z drugiej strony, patrząc z perspektywy normalnego człowieka - ile można się bawić w tę wzajemną adorację? I stąd właśnie rodzą się takie sytuacje, że grupa wygłodniałych wilczyc rzuca się na ofiarę, wobec której już nie musi być miła, przy pełnej aprobacie administracji ("idę na obiad, macie godzinę na lincz").


Pewnie tak i wcale jej się nie dziwię. Powtórzę jeszcze raz: sytuacja, w jakiej znalazła się Marigold, może się przydarzyć każdej użytkowniczce tego portalu. Nigdy nie wiesz, kiedy i za co wizażanki tobie zadedykuja kolejną godzinę nienawiści. I wtedy zobaczysz, jak to oczyszcza atmosferę... wszystkim, tylko nie tobie.



No tym początkowym stwierdzeniem rozbroiłaś mnie zupełnie: a powiedz mi, za co mają przepraszać Mari te, które złego słowa na nią nie napisały, a jedynie były świadkami tego cokolwiek niesmacznego przedstawienia? Zresztą w stronę podobnej farsy zmierza i ten wątek. Oto bowiem najaktywniejsze koleżanki-inkwizytorki z poprzedniego watku dla odwrócenia uwagi już robią sobie żarciki z Anity, bo śmiała powiedzieć to, co myśli, jak również napisać, że życzy nam wszystkiego dobrego. Zresztą, savoir vivre uczy, że przed odejściem należy się pożegnać, więc doprawdy, ja komizmu sytuacji nie łapię, ale może a natury taka drętwa jestem? Widzę za to, że znowu macie na kim sobie poużywac, bo skoro odeszła, to nie odpisze, a jak odpisze, to będzie następny powód żeby sobie po niej pojeździć nieprawdaż? Jakże takie poczucie wyższości poprawia samoocenę!!!!

Dla ułatwienia dodam - sama z Wizażu odchodzić nie zamierzam, bo jest tu kilka osób, dla których chce mi się komputer włączyć, za to już od dawna trzymam się głównie forum prefumowego, bo tam atmosfera jest w miarę normalna. I w tym postanowieniu trwać zamierzam.

Swoje zdanie wyraziłam, i na tym zamierzam zakończyć moja aktywność w tym watku, gdyż właściwie do niczego on nie prowadzi.

Pozdrawiam serdecznie i jak Anita życze dalszej udanej zabawy.

Brawo, Hybris! A może zamkniemy ten wątek zanim skończy się tak samo nieprzyjemnie jak poprzedni?

[konfitura]

Już od czterech godzin znikał w czeluściach Wizażu.

[Hexxana]

Napisane przez Ami

Brawo, Hybris! A może zamkniemy ten wątek zanim skończy się tak samo nieprzyjemnie jak poprzedni?

100% popieram poniewaz atmosfera robi sie bardzo nieprzyjemna a niestety wiele osob jest odpornych na przyswajanie i przeplyw informacji,zawsze beda rowni i rowniejsi i zadne slowo nie sprawi,ze machina,ktora poszla w ruch nagle zatrzyma sie.Moze stac sie jedynie przestroga,dla tych ktorzy potrafia sie wsluchac,ze nigdy nie wiadomo,kto moze byc nastepny.....

[Ami]

Napisane przez konfitura

Już od czterech godzin znikał w czeluściach Wizażu.

Ups, przepraszam... Dopiero teraz mi przyszło zawiadomienie o odpowiedzi. Nie spojrzałam na godzinę.

[beliczek]

Napisane przez bunny-pie

Ja, Jelonek i Lexie (bo wiem, ze im napewno chodzi o ta sama osobe, co mi) nie robiny zartów z Anity Nam chodzi o inna osobe!! Napewno nie Anitke!!

Pewnie, że o inną osobę Wam chodzi.
O mnie.
Skoro Was tak bardzo śmieszę, itd. to powiedzcie mi to prosto w oczy - nie musicie tego dawać do zrozumienia.
pozdrawiam.

[palomino]

Napisane przez Jelonek

Oto bowiem polecałabym zapytać kogo miałyśmy na myśli (a ja wiem, że żadna z nas nie myślała o Anicie bo rozmawiałyśmy już na ten temat), zanim zacznie się rzucać hasłami o "najaktywniejszych koleżankach-inkwizytorkach".

Jelon, to nie ma większego znaczenia kogo miałyście na myśli. Żartowanie z innych (jeśli nie jest w dobrej wierze i za chętnym udzialem dwoch stron) jest tak czy inaczej w stylu - hmm, takim kafeteryjnym, co?

przykra sprawa

[Madlaine]

Napisane przez palomino

Jelon, to nie ma większego znaczenia kogo miałyście na myśli. Żartowanie z innych (jeśli nie jest w dobrej wierze i za chętnym udzialem dwoch stron) jest tak czy inaczej w stylu - hmm, takim kafeteryjnym, co?

przykra sprawa

Co prawda, to prawda

[Ami]

Napisane przez palomino

Jelon, to nie ma większego znaczenia kogo miałyście na myśli. Żartowanie z innych (jeśli nie jest w dobrej wierze i za chętnym udzialem dwoch stron) jest tak czy inaczej w stylu - hmm, takim kafeteryjnym, co?

przykra sprawa

Popieram.