2007-10-05, 21:17 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 221
|
Dot.: Długie karmienie piersią
chciałabym Ci odpowiedziec na to ppytanie ale jeszcze calkiem nie przestałam karmic chociaz mały je wszystko, zaczał jeśc więcej kiedy brałam go do stołu przy obiedzie i patrzył jak jemy...w końcu sam chciał spróbowac i tak juz z nami je...oprócz tego jogurciki dawałam do sprobowania po łyzeczce potem zwiększałam itd No ale dalej jest cyc więc może cos inne mamusie napisza ciekawegoPOzdrawiam
__________________
|
2007-10-05, 22:55 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 697
|
Dot.: Długie karmienie piersią
ja posiłki wprowadzałam stopniowo , a cyc był cały czas jak to się mówi "na zawołanie" chyba że zbliżała się pora obiadu czy innego posiłku to wtedy nawet jak mała chciała to nie dawałam cyca , wolałam aby obiad zjadła.
__________________
Kasia z dziećmi : Julia 11 lat Oliwia 7 lat Lena 5 lat |
2007-10-06, 09:21 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Długie karmienie piersią
hej bardzo podziwiam wszytkie mamy karmiace długo piersią
Ja przyznaje się że nie lubiłam karmic piersia, nie będę pisać dlaczego bo to pewnie nie ten watek. Ale z uwagi na to że byłam wyedukowana w kwestii dobrotliwych wpływów mleka matki karmiłam obu synków. Starszy przez 8 m jadł tylko mleko z piersi (ku mojej rospaczy nie chciał nic innego i jak się okazło wiedział chłop co robi) jak zaczął przyjmowac inne pokarmy okazało się że jest uczulony prawie na wszystko, z mleka tolerował tylko nutramigen którego nie cierpiał (kto go podawał wie dlaczego) Tak więc zmuszona byłam karmic go do 18 miesięcy po tym okresie młody sam zrezygnował. Pewnie cos zjadłam, nie wiem ale Jacek (zwolennik i entuzjasta piersi) nagle wziął pierś do buzi i wyplul z niesmakiem mówiąc fuuuj i nigdy więcej nie próbował. Młodszy był od 3 miesiąca karmiony metoda mieszaną (tzn jedno wieczorne karmienie dopełniał sobie mlekiem modyfikowanym) z uwagi na moja wygode. Po mleku modyfikowanym spał 6-8 godz. Byłam sama z dwójką dzieci i uznałam że mój wypoczynek jest ważniejszy. W ten sposób karmiłam go do 6 miesiąca życia, potem zostało stopniowo jedno karmienie do 10 miesiąca. Przyznaje że jestem szcześliwa że ten okres mam za sobą. Pomimo, jak dla mnie, długiego karmienia moje piersi wrociły do rozmiarów i kształtu sprzed karmieniem (w czasie karmienia równiez nie były duze) i nie widze żadnej róznicy nie mam rostepów ani nie obserwuję żednych zmian. |
2007-10-09, 16:43 | #34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Miło czytać, że są mamy, które zdecydowały sie długo karmić. Ja również byłam długodystansowcem karmiącym - troszkę ponad trzy lata.
Patryk był strasznym alergikiem - miał alergię pokarmową, kontaktową i wziewną. Więc nie było mowy o karmieniu sztucznym. Przez 6 miesięcy karmiłam tylko piersia, potem stopniowo wprowadzałam różne pokarmy - z zachowaniem diety eliminacyjnej. Słyszałam wiele opinii - mało pochlebnych - o długim karmieniu - jednak patrząc na to z perspektywy czasu uważam, że moja decyzja była dobra. Większość alergii przeszła, zniknęło atopowe zapalenie skóry. Mój syn ma już skończone 4,5 roku, a nie chorował nigdy (kilka razy katar alergiczny), nie brał antybiotyku - a jest dzieckiem raczej zimnego wychowu, codziennie jest na dworze (wyjątek to bardzo ulewny deszcz, silny wiatr i duży mróz). Jest bardzo odporny. Lekarze straszyli astmą alergiczną - ale wyszliśmy ze wszystkiego. Mleko mamy jest najlepsze dla dziecka - i jest niepełnowartościowe tylko wtedy, kiedy mama jest niedożywiona lub bardzo chora. Bardzo łatwo przestałam karmić - po prostu powiedziałam synkowi, że cycuś się już popsuł, mleczka nie ma. I syn bezboleśnie zaakceptował sytuację - ale przez jakiś czas przychodził, siadał na kolana i przytulał się do biustu Próbował też po odstawieniu przemycić się do naszego łóżka - ale poniewaz zawsze po karmieniu go odnosiłam do łóżeczka, więc i wtedy odprowadzałam go, siedziałam przy nim aż zasnął i w ten sposób ocaliłam małżeńskie łoże przed dzikim lokatorem Nie karmiłam go jedynie przez 2 tygodnie - byłam bardzo chora, brałam antybiotyk. I to była masakra dla nas obojga - on strasznie schudł, bolał go brzuszek i miał dolegliwości alergiczne - mimo, że dawałam mu mleko HA, nutramigen i inne cuda dla alergików. Płakał i nie chciał jeść. Nie miałam problemów z nawałem czy zastojem pokarmu - z laktatora korzystałam, kiedy musiałam wyjść - mały dostawał moje mleko z butelki. Biust - przed ciążą B, teraz pełne C mimo, że już nie karmię prawie dwa lata - i nie narzekam na brak jędrności. Myślę, że naprawdę warto było - mimo, że wymagało to poświęcenia.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu. |
2007-10-09, 16:50 | #35 |
Rzabbocop
|
Dot.: Długie karmienie piersią
My właśnie też z powodu alergii tak długo ciągniemy i mimo początkowej niechęci to zbyt długiego karmienia, teraz uważam, że to słuszna decyzja
A w kwestii biustu - po prawidłowym ostanikowaniu mój biust wraca teraz do formy mimo karmienia i przeskoczenia o kilka literek w alfabecie (z D na G/GG) |
2007-10-10, 07:49 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 221
|
Dot.: Długie karmienie piersią
ja z duzego C na F a Nataniel tez jest alergikiem, a nie wiem czy pisałam lekarz stwierdził, że rzadko choruje.
__________________
|
2007-11-26, 14:56 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Witajcie dziewczyny.Ja ma troche inny problem.Karmilam piersia do tej pory wszystko było w porzadku,(mały ma dopiero 2 miesiace),mleka mu wystarczało a kiedy je odciagalam kiedy wychodzilam na dluzej widzialam ze jest tluste,jednak kilka dni temu moj synek domagal sie jedzenia doslownie co pol godziny i caly czas plakal .Jadkl a byl glodny.moja mama wtedy stwierdzila ze mam malo wartosciowy pokarm i faktycznie po odciagnieciu byl zupelnie inny niz wczesniej,musiala dac synkowi sztucznego mleka i w koncu wiedziala ze sie najadl.Teraz sie zastanawiam co moglo na to wplynac,czy moze to byc wynik stresu(ostatnio nie najlepiej dzieje sie w moim zyciu)i czy jest szansa ze nie bede musiala dokarmiac dziecka sztucznym mlekiem ;((
|
2007-11-26, 18:13 | #38 |
Rzabbocop
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Nie wierz w coś takiego jak mało wartościowy pokarm
Pokarm dostosowuje się do potrzeb dziecka. Teraz kiedy jest zimniej i mieszkanie bardziej się ogrzewa, dzieci potrzebują więcej pić, w zwiazku z tym pokarm jest trochę bardziej wodnisty. Domaganie sie piersi czesciej moze być z tego samego powodu - dziecku bardziej chce sie pić niż jesć a ten pierwszy pokarm jest bardziej wodnisty. Pokarm zmienia sie też w ciagu doby, najtłustszy jest w nocy i nad ranem a po południu najmniej, dlatego jeśli ściagnęlaś po południu mogłaś zobaczyć różnicę. I jeszcze jedno - kazde dziecko przechodzi tak zwane skoki wzrostu ale zwane jest to też kryzysem laktacyjnym. Dziecko domagając się piersi czesciej daje piersiom sygnał ze trzeba zwiększyć produkcję bo młodzież ma zamiar zacząć więcej rosnąć. Piersi dostosowują sie do zwiększonego zapotrzebowania w ciagu kilku dni ale żeby to się stało, trzeba przystawiać dziecko jak najcześciej do piersi. Podanie butelki wydaje sie wygodne ale nie rozwiązuje problemu gdyż wtedy brak sygnału do zwiększenia produkcji. A stres może utrudniać wypływ pokarmu z piersi a młodzież sie denerwuje ze wolniej leci i robi sie błędne koło, bo mama sie denerwuje, że dziecko głodne. Odpuść sobie na jakiś czas większość prac domowych, połóż sie z maleństwem i karm ile zechce. Pij herbatkę z melisy a za kilka dni powinnas zaobserwować poprawę Pozdrawiam serdecznie i życzę jak najwięcej spokoju |
2008-01-01, 16:23 | #39 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Bardzo sie cieszę że jest nas troche długokarmiacych Alka karmie juzprawie 29 miesiecy i chyba bede karmic jeszcze cycus jest do zasypiania,napicia i pocieszania jak trzeba wszystko jest ok oprócz głupich komentarzy otoczenia i rozbierania w miejscach publicznych choc jest juz w tym pewien posteppozdrawiam wszystkie wytrwałe mamy
__________________
Polecam link www.fridayimage.com -coś więcej niz zwykła fotografiaoraz poleecaam www.yourstime.eu gg 7758327 www.sephora.maxmodels.pl |
2008-02-25, 21:04 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 62
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Ja właśnie w czwartek zakończyłam karmienie po 19 mieiącach
Niestety musiałam podjąć tę decyzję, ponieważ mój Kubuś nie chciał nic innego jeść! Musieliśmy się z mężem strasznie nakombinować, żeby zjadł np. danonka. Zupek, kanapek, mięsa nie rusza Ma 19 miesięcy i waży 10kg. wyniki badań ma dobre, rośnie prawidłowo, nie choruje, ale zbyt mało przybiera na wadze. Do 6m jadł tylko i wyłącznie pierś, nie dopajałam go niczym dodatkowo. Jak zaczęłam wprowadzać nowe pokarmy to 1 łyżeczkę spróbował, ale następnej juz do buzi nie wziął- zaciskał ząbki (zaczęły mu wychodzić jak skończył pięć miesięcy). Lekarze uspokajali, że przejdzie mu ta niechęć do nowości, żebym cały czas próbowała-i tak próbowałam do 19 miesięcy- wreszcie podjęłam decyzję zakonczenia karmienia piersią, mam nadzieję, że Kubuś zacznie jeść ! Mój "laktatorek" tak ssał, że ominęły mnie nawały pokarmu, zapalenia piersi, itp. Były na początku dni, że z łóżka wstawałam tylko na siusiu, a w toalecie słyszałam płacz mojego ssaka. Mąż robił mi posiłki i podawał do łóżka, bo nie moglam wstać, ale to zdarzyło sie ze 3-4 razy. Latem wyjechaliśmy nad morze i musiałam uważać na mojego synka- podchodził od mnie i sięgał "nia nia" kiedy tylko miał na to ochotę, na szczęście moje bikini jakoś wytrzymało te ataki Dziewczyny zachęcam do karmienia piersią- nie namęczycie się przy sterylizowaniu butelek, smoczków, nie wydacie pieniedzy na mleko modyfikowane, na butelki i itp. a przede wszystkim ofiarujecie dziecku to co najceniejsze!!!!!!!!!!!!! |
2008-03-10, 12:20 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 50
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Ja natomiast moje córeczki, bliźniaczki, karmiłam piersią jedynie przez 6 miesięcy. Chciałam dłużej, ale niestety ciężko się rozchorowałam, zaczęło brakować pokarmu i tego typu historie . Niestety musiałam przestawić córeczki na mleko modyfikowane, z czego zresztą nie były zbyt zadowolone.
|
2008-04-06, 12:32 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 129
|
Dot.: Długie karmienie piersią
dziewczyny a jak wyglądała wasza dieta podczas karmienia piersią? Wszystko jadłyście? Chodzi mi o to czy sa jakies przeciwskazania do jedzenia niektórych pokarmów (typu cytrusy)????????????????? ???????
|
2008-04-06, 12:40 | #43 |
Rzabbocop
|
Dot.: Długie karmienie piersią
z cytrusami lepiej uważać, przynajmniej na początku
nie jem też tego co w ciaży czyli surowego mięsa, owoców morza serów pleśniowych, orzechów ziemnych (a ostatnio żadnych bo starsza córka jest uczulona na włoskie), ograniczam badzo produkty mleczne Natomiast spokojnie jem fasolki, cebulę, czosnek, ostre przyprawy |
2008-04-06, 13:43 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 5 129
|
Dot.: Długie karmienie piersią
hm.. a ja lubie bardzo pistację i orzeszki wszelkie. Jestem w 9 miesiącu i czy to żle że je jem?
A jak wygląda sprawa z pomidorami? |
2008-04-06, 14:28 | #45 |
Rzabbocop
|
Dot.: Długie karmienie piersią
orzeszki ziemne są bardzo silnym alergenem i w UK wszystkie poradniki zalecają odstawienie ich
u mnie niestety obie córcie alergiczki po rodzicach więc ja sie stosuję, zresztą sama mam alergie na ziemne |
2008-04-06, 18:16 | #46 |
BAN stały
|
Dot.: Długie karmienie piersią
nadal karmię - a odżywiam się po prostu zdrowo.
ale z doświadczenia wiem, że pokarmów alerginuzjących na początku warto unikać. |
2008-04-07, 00:23 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 62
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Cytat:
Ja przez całą ciążę jadłam orzechy (uwielbiam pistacje i nerkowca). Jak urodził sie synek to na samym początku bardzo uważałam na to co jem- jadłam przede wszytskim gotowaną cielęcinkę i kurczaka, rosołek,wędlin unikałam- sami piekliśmy mięska, ale po trochu wprowadzałam nowe produkty- maluch nie miał żadnych problemów (nie mam pojęcia co to znaczy kolka, zaparcia czy uczulenia). Po miesiącu w zasadzie jadłam wszystko, ale w granicach rozsądku. Surowego mięsa nie jem, bo nie lubię, serów pleśnowych również. Jem duże ilości owoców- w 9 miesiącu objadałam się czeresniami i truskawkami |
|
2008-04-07, 10:33 | #48 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Witam wszystkie entuzjastki karmienia piersią
Cytat:
Z odpornością niestety nie jest u niego różowo - mimo długiego karmienia, odkąd trafił do przedszkola ciągle choruje (już 2 lata). Tylko jak jest w domu jest zdrowy. Do tego wszystkiego jest klasycznym niejadkiem - to, co naprawdę lubi mogę zliczyć na palcach jednej ręki... w przedszkolu po prostu głoduje, nawet pić nic nie chce (lubi tylko mleko , sok malinowy i jabłkowo - brzoskwiniowy). Kiedyś lekarze zabraniali mu jeść prawie wszystkiego a teraz to on ma jedzenie w nosie, choć jeść wszystko już może. Teraz syn ma 5 lat a cycusia dostaje 3 -miesięczna niespełna córcia Ania. Z nią jest o niebo lepiej. Je tylko wtedy, kiedy jest głodna, na smutki i żale mamy inne sposoby (piersi po prostu jak nie ma ochoty - nie będzie ssać i koniec). W nocy karmiłam ją co 1,5 lub co godzinę tylko w pierwszym miesiącu, bo miałam mało pokarmu a ona urodziła się zbyt malutka, żeby było można sobie pozwolić na jakiekolwiek spadki wagi. Teraz budzi się 2 góra 3 razy i porządnie się najada - zasypia dopiero po zaspokojeniu głodu. Kolejny plus - mogę jeść wszystko a u niej żadnych wysypek, wymiotów, nic. Planuję wprowadzić pierwszą zupkę już w 5 miesiącu - zgodnie z nowym schematem żywienia, bo wiem, że im wcześniej spróbuje różnorodnych pokarmów, tym więcej będzie lubiła w wieku np. 2 lat. I chociaż mam zamiar karmić ją co najmniej rok - nie będę na siłę karmić wyłącznie piersią 6 miesięcy. Ale się naprodukowałam Pozdrawiam
__________________
|
|
2008-04-18, 09:33 | #49 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 711
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Widzę, że nie tylko ja mam problem z niejadkiem-cycoholikiem
Moja Małgosia ma już 15 miesięcy i nadal karmię ją piersią. Ogólnie rzecz biorąc karmienie to bardzo fajna sprawa: nie trzeba podgrzewać, wyparzać itd. Poza tym to naprawdę przyjemne uczucie gdy mała przyssie się, przytuli, patrzy tymi ślicznym oczkami i gładzi mnie malutką rączką po brzuchu Przyzwyczaiłam się już nawet do nocnych pobudek na karmienie, usypiania przy piersi i do tego że mała śpi ze mną - ale najbardziej martwi mnie fakt, że prócz mleczka nie chce jeść nic innego. Co parę dni zje jakiś deserek ze słoiczka, kawałek kanapki lub trochę warzyw z zupy, jestem wtedy szczęśliwa. Niestety nie trwa to długo bo potem znowu przez kilka dni nie chce wziąć nic do ust. Za to na mleko ma ochotę zawsze. Próbowałam jej nawet ograniczyć pierś w dzień. Myślałam że zgłodnieje i zje coś innego, ale ona jakoś wytrzymywała do drzemki i wtedy spokojnie usypiała przy piersi Zamiast spać w nocy i jeść w dzień, ona jadła w nocy przez sen a w dzień pościła. Przestałam więc eksperymentować i zastanawiam się poważnie nad odstawieniem jej od piersi i tu pojawia się następny problem: mała jest uczulona na mleko krowie i musiałabym dawać jej jakieś mieszanki (trudna sprawa) albo odciągać mleko. I co tu robić |
2008-04-18, 19:30 | #50 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gruncik rolny nie obsiany
Wiadomości: 2 533
|
Dot.: Długie karmienie piersią
ja karmilam Oliwke 16 miesiecy ale od ok 3 tygodni juz nie karmie sama zdecydowalam odstawic corke ale moje piersi wygladaja jak flaczki musze teraz poprosic meza o masaz i kupic jakies mazidło moze pomoze pozdrawiam
p.s. dodam ze jak odstawialam małą to zaczeła mi cale noce przesypiac |
2008-04-30, 06:36 | #51 |
Przyczajenie
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Juleczkę karmiłam 2 lata iuwazam to za olbrzymi sukces. Odstawienie przyjeła bardzo dobrze-wrecz bezproblemowo , natomiast ja - tragedia....niemal depresja :/ tak bardzo bylo mi zal.....
Wszystkie mamy zachecam do jak najdluzszego karmienia piersia- to najcudowniejsza forma bliskosci... |
2008-07-01, 12:46 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Podziwiam Was dziewczyny!
Mój synek własnie skończył 4 miesiące. Przed porodem w ogóle nie zakładałam innej opcji niż karmienie piersią. Zamierzałam karmić minimum pół roku. Mimo, że po cesarce nie miałam na początku w ogóle pokarmu to dopięłam swego i zaczęłam karmić wyłącznie piersią. I tu się kończy sielanka.... Wszyscy pediatrzy, położne i koleżanki piali o tym jakie to zdrowe, naturalne i cudowne doświadczenie, ale nikt mnie nie uprzedził o minusach karmienia piersią. Początkowo synek dostawał pierś na żadanie czyli....praktycznie co godzinę. Nie muszę Wam mówić jak mnie to fizycznie wykańczało. Marzyłam o przespaniu chociaż 3 godzin ciągiem. Mijały tygodnie a moje brodawki jakoś wcale się nie mogły przystosować do nowej sytuacji i bolały tak bardzo, że wyłam z bólu i zabierałam synkowi pierś pod koniec karmienia. Użycie silikonowych kapturków dawało niewielką poprawę. Potem okazało się, że synek trochę mało przybiera na wadze, a ja nijak nie potrafiłam sprawdzić ile zjadł i czy się najadł. Zaczęłam więc ściągać pokarm i dawać mu z butelki. Okazało się, że nie mam zbyt dużo pokarmu a synek faktycznie nie najadał się, tylko ssał do zaspokojenia pierwszego głodu a potem już mu się nie chciało. Nic dziwnego, że był głodny co godzinę Kiedy mój potomek skończył trzy miesiące podjęłam próby wyregulowania jego rytmu dnia. Jak się domyślacie była to walka z wiatrakami, bo za Chiny Ludowe nie udawało mi się ustalić żadnych godzin posiłków. Godzina posiłku trwała od rana do wieczora. Musiałam więc zacząć ściągać regularnie pokarm i przestawić się całkiem na karmienie butelkowe moim mlekiem, którego nie zawsze udaje mi sie ściągnąć odpowiednią ilość. Mówię Wam horror! Mam wszystkie minusy karmienia piersią i dodatkowo konieczność wyparzania butelek. Lada dzień zacznę wprowadzać kleiki i marchewkę i pewnie wkrótce skończy się karmienie piersią, bo laktacja zamiast się nakręcać to słabnie. To niesprawiedliwe, że niektóre kobiety mają tyle pokarmu, że mogłyby żłobek wykarmić, a ja mam tak pod górke z tym karmieniem. Podziwiam Was i zazdroszczę okrutnie |
2009-03-04, 14:01 | #53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Mam pytanie do mam karmiacych dłużej. karmie już 1,5 roku (i nadal bedę) ale mam pytanie cz to ma jakiś wpływ na to ze moje dziecko nie toleruje innego mleka ani nic na mleku (kaszki, płatki itp.) po kazdej próbie dziecko próbuje zwracać, zdarzało się nawet ze po 1 łyżce zwróciła wszystko co miala w zołądku. I tak jest odkad pamiętam. Czy to ma jakieś znaczenie, że jest na piersi czy poprostu przyczyna leży gdzie indziej. Muszę przyznać, ze jest to dla mnie trochę uciążliwe przy planowaniu posiłkow dla córki ponieważ zbyt zawęża mi pole do popisu.
Jedynie co je to biały ser z owocami i czasem ser żółty. Jeszcze fajny artykół na koniec na temat zalet długiego karmienia piersią http://www.abcrodzica.info/Bycie-Mam...a-mleczna.html Edytowane przez ebena Czas edycji: 2009-03-04 o 14:08 Powód: link |
2009-03-04, 15:03 | #54 |
Rzabbocop
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Moje dzieci maja alergie na mleko krowie i tak wlasnie objawiaja sie wszelkie proby podania
Po prostu dziecko nie przyjmuje tego co mu szkodzi |
2009-03-04, 20:56 | #55 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Prawdę mówiac podejrzewam u niej alergię na mleko lub nietolerancję, własnie zamierzam zrobić badania prywatnie, bo niestety mój pediatra jest w tych sprawach "niewydolny"
|
2009-03-05, 19:41 | #56 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Podziwiam wszystkie mamy karmiące piersią, mi osobiście to nie wyszło z paru przyczyn, mam wrażenie ze wszystko co najgorsze przy karmieniu piersią moze sie przydarzyć przydarzyło sie właśnie mnie:
1)dziecko nie mogło mi sie złapać dobrze piersi miałam strasznie duuuże brodawki, dlatego dziecko strasznie "pogryzło"-zmacerowało mi brodawki, jak w drugiej dobie położna zobaczyła moją prawą brodawke to powiedziała mi ze to sie nadaje do założenia szwu, lewa była niewiele lepsza(oczywiście używałam maści na popekane brodawki od pierwszego karmienia i nakładki do karmienia-jakiś dziwny kształt miały i nie za bardzo mogłam w nich karmić),dziecko jadło pokarm z krwią co chyba mu nie bardzo służyło,do czasu wygojenia sie brodawki odciągałam pokarm(co był mniej bolesne) i podawałam dziecku z butelki. 2)dziecko od porodu mialo non stop jakies wysypki na całym ciele, położna środowiskowa kazałam mi jeśc sam rosół i pić kompot z jablek lub wodę(ileż można),to jednak nie pomogło dziecko dalej było zasypane,a jak próbowałam jeść np kanapkę z szynką to syn później miał dziwne napady płaczu(chyba bolał go brzuszek) 3)ok 10 dni po porodzie złapałam zapalenie piersi, miałam gorączki po 40 stopni, piersi twarde jak kamień, bolące,gorące i całe czerwone(takie "pajęczynki" mi sie porobiły wokół sutków rozchodzące sie na całą piersi)zadzwoniłam do położnej kazała mi robić okłady z kapusty ale na drugi dziń było jeszcze gorzej wiec przyjechała i jak to zobaczyła zabrała mnie od razu do szpitala,lekarz (nie do końca wiem co miał na myśli powiedział "...chyba zobaczymy sie za 3 dni na NACINANIU(?) ale żeby nie było ze nie próbowałem to zapisze pani antybiotyk".Nie trudno sie domyślić ze mleko przy antybiotyku jest do d... ,dziecko ciągle płakało już nie wiedziałam co mam robić. 4)w następnym tygodniu złapałam znowu kolejne zapalenie piersi(troche łagodniejsze),później jeszcze jedno choć bardzo dbałam o to zeby nie zawiać piersi 5)jakby tego było mało to ok 1mies. po porodzie nie miałam już na tyle mleka zeby go wykarmić wiec lekarka zaleciła mi mieszać z bebiko, jak dziecku dałam taką mieszankę to po ok 3 min zwymiotowal wszystko na raz przez buzie i nosek(przypominalo to gejzer),serce mi w gardle stanęło bo przecież takie małe dziecko nie radzi sabie z odksztuszeniem takiej iności pokarmu. 6)po 1,5 mies.dałam sobie spokój z karmieniem włsnym mlekiem bo "piesią" to karmiłam 2 dni(pare razy jeszcze próbowałam go podstawieć ale było to samo co w szpitalu) Później miałam też problemy z dobraniem mleka (ale że to nie ten wątek to w skrócie napiszę),bebiko zamieniłam na bebilon comfort, potem na bebilon pepti,potem lekarka zapisała mi bebiko lub bebilon amino-już nie pamietam(okazało sie że ne jest juz dostępne ale wiem ze miało kosztować ok 190zł za puszkę!!!) wiec kazano mi kupić bebilon zwykły-przez pare miesiecy nim karmiłam a teraz nan3 lub nan3r po tej ostatniej zmienie zauważyłam ze dziecko jest duzo spokojniejsze. |
2009-03-16, 16:44 | #57 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 62
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Cytat:
|
|
2009-03-17, 16:05 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 69
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Ja małego karmiłam 13 miesięcy,a przez 6 miesięcy tylko piersią, decyzję o zaprzestaniu karmienia można powiedzieć ze podioł synek bo sam z czasem rezygnował z kolejnych karmień.
__________________
|
2009-03-18, 09:46 | #59 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje miasto
Wiadomości: 2 239
|
Dot.: Długie karmienie piersią
Cytat:
na samej piersi tylko do 4 miesiaca później delikatne uczenie nowych smaków i pokarmów. jestem zadowolona ze tak zrobiłam ponieważ po 6 miesiacu zycia dziecka wracałąm do pracy i mała jadła już wtedy kaszke na sniadanie i obiadek oraz jakieś owoce. i nie miałam problemu z nietolerancja innych produktów zywieniowych niz moje mleko... chociaz widze że mleko modyfikowane nie bardzo jej smakuje |
|
2009-03-26, 20:02 | #60 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
Dot.: Długie karmienie piersią
wprawdzie pojecie "dlugie karmienie" jest wzgledne, ale przylaczam sie. karmie corke juz prawie rok...
Cytat:
Cytat:
nie uwazam, ze karmienie jest jakims wznioslym doswidaczeniem, nie odczuwam z tego tytulu wielkiej przyjemnosci, ale robie to dla dobra dziecka. zalozylam sobie karmienie do pol roku. poczatki byly ciezkie, jak u wielu z was. mialam chwile zwatpienia, ale dalam rade. przez pierwsze pol roku mala nie dostawal innych pokarmow, a jak juz te 6 miesiecy wytrwalam i zaczelam rozszerzac jej diete, to postanowilam jeszcze pokramic do roku, bo im wiecej tych posilkow nowych sie wprowadzalo, tym mniej uciazliwe bylo karmienie piersia (mam tu na mysli uwiazanie, brak mozliwosci wyjscia na dluzej samej itd.). jak wspominalam, coreczka niedlugo skonczy roczek i teraz karmie ja juz tylko rano, wieczorem i raz w nocy. zamierzam odstawic, bo jestem mega zmeczona (nie przespalam ani jednej nocy od urodzenia malej). nie jestem pewna czy odstawienie pomoze mi i malej lepiej spac, bo ona nie budzi sie tylko na jedzenie, wybudza sie ot, tak po prostu, ale mam nadzieje, ze jednak tak bedzie. oprocz tego jestem alergiczka - silnie uczulaja mnie pylki roslin i w zeszlym roku z powodu kamienia nie moglam lykac zadnych lekow - meczylam sie okrutnie! w tym roku do konca maja z tego powodu dobrze by bylo miec juz karmienie zakonczone. mialam juz sie zabrac za to odstawianie, ale jakos mi nie idzie, hehe. a co do tekstow o malowartosciowym pokarmie, jego niewytarczajacych ilosciach, czy innych bredniach, to po prostu przemilczam. pozdrawiam serdezcnie! |
||
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:51.