"Rolnik szuka żony"

[201706081317]

Odcinek bardzo przykry, to chyba najgorszy sezon ze wszystkich. Po ostatnim spodziewałam się, że będzie coraz lepiej, a wydaje mi się, że do programu zgłosili się ludzie w zupełnie innych intencjach niż np. do pierwszej edycji.

Ja Monikę rozumiem trochę. Nie wydaje mi się, żebym ja miała jakiś specjalnie dominujący charakter, chociaż lubię też pokazać, że mam własne zdanie. Ale nie wytrzymałabym z takim Tomkiem. Romantyzm ma różne oblicza, ja uwielbiam ten subtelny odcień. A Tomek to taki facet w miękkiej skorupce. Tak Monisiu, dobrze Monisiu. I nie ma nic złego w tym, że ona chciałaby kogoś innego, bo ich temperamenty są niezbyt dopasowane.

Na Marka szkoda czasu, serio. Mnie też się wydaje, jak już ktoś napisał, że jego syn jest w lekkim stopniu upośledzony. Natomiast sam zainteresowany tak się zamotał, że ja już nie wiem, co jest prawdą. Myślę, że dużo wyjdzie w tym ostatnim odcinku, ale ta gadka o pannicy która akceptuje stan jego gospodarstwa to chyba blef, by pokazać kandydatkom, że to one miały problem jakiś.

Zbyszek i Irenka to przemiła para. Nie rozumiem, czemu ktoś pisze, że jego zaloty są jak z obory Owszem, ma za uszami sporo, ale jak tylko Bogusia odeszła, to zachowywał się już całkiem okej. Że nie jest elokwentny? Że używa jakichś sformułowań typu piękna dziewczyna do starszej pani? A co w tym złego? Widziałam w życiu tyle gównarzerii, ledwo co pieluchy pozdejmowali, gzijącej się po tramwajach i ławkach w parku, że to chyba są zaloty jak z obory. A nie to, że dwójka dorosłych ludzi czuje do siebie pociąg seksualny i nie ukrywa tego. A poza tym krąży plota, że Zbyszek taki jest przed kamerami a w rzeczywistości lepiej się zachowuje.

Łukasz pojechał po bandzie. Patrycja mu wywaliła wszystko, ten wije się jak piskorz. I miała rację dziewczyna, że próbuje grać przed kamerami. On chciał ciągnąć szopkę, on go wbiła w ziemię. Ja już sama nie wiem, o co mu chodzi. Raz mówi, że za duży nacisk ze strony jej rodziny, drugi raz że za szybko, trzeci że nie pasują do siebie.

No a Szymon wybrnął w miarę elegancko, lepiej niż poprzedni uczestnicy. Porównanie do byłej mógł sobie darować, ale wierzę, że miał dobre intencje. Marysia raczej nie była zdołowana. Więc myślę, że tutaj najlepiej wszystko się zakończyło.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

przeczytałam Wasze komentarze tym razem zanim obejrzałam odcinek (bo w niedziele zasnęłam ) wpatrując się b. uwaznie w ekran i powiem Wam, że nieco jestem zdziwiona niektórymi komentarzami. głownie tymi nt. Moniki. ile oni sie mniej więcej znają od poczatku znajomości? Miesiac góra, nie? i serio oczekiwaliście, że kobieta po miesiącu znajomości i to takiej z towarzystwem kamer powie facetowi, ze jest w nim zakochana? Monika powiedziała, że nie mówi nie ani nie mówi tak. Do tego, poza atmosferą na kolacji (która osobiście jak najbardziej rozumiem, bo przy krótkiej znajomości i takich poważnych i krępujących pytaniach też bym się spięła), to reszta dnia z tego co pokazali w całkiem miłej atmosferze przebiegła, sporo się śmiali, dotykali i dobrze bawili. Gdyby nie te plotki w mediach, że Monika z kimś innym się spiknie to bym pomyślała, że to rokuje. co prawda faktycznie Tomuś (hehe, straszne to zdrabnianie ) wychodzi na momentami zbyt spiętego, uległego i tańczącego jak Monia mu zagra - można by pomyśleć,że jakiś prawiczek (w co aż się wierzyć nie chce!), ale może go trafiło zauroczenie, z facetami na początku tak bywa. i potrafią przesadzić z tym mizdrzeniem. Sam powiedział ,że boi się Monikę wystraszyć. No i wtedy może faktycznie kobiecie "brakować emocji". Chociaż przyznam, że wygląda to trochę na grymaszenie Moniki. Ona sama kiedyś powiedziała, że nie jest przyzwyczajona do takiej adoracji ze str. mężczyzn i się zakręciła w oczekiwaniach. a może Tomuś faktycznie aż za bardzo "przyspieszył", jak dla mnie z tych wycinków rzeczywistości to przesadza z komplementami.
Zupełnie inaczej zachowywał się na początku pobytu u Moniki, jak taki wyluzowany pewny siebie drwal-podrywacz.
a co do jej "silnego charakteru" to chyba synonim"trudnego" bo cos mówiła (pisała chyba na poczatku), ze jest uparta, złości się no i kandydata ostrzega, chyba troche kompleksy...
ja to mam wrażenie,ze reżyser chyba naciska na właśnie takie rozmowy o uczuciach na tych spotkaniach (no i w "gadających głowach") i dlatego tak wychodzi, normalni ludzie to by się chyba na tym etapie znajomości jeszcze bawili, randkowali i nie stresowali takim gadaniem.

co do pozostałych

Łukasz to faktycznie z deka masakra, ale ja akurat nie miałam co do niego wrażenia,ze znajdzie jakaś dziewczynę, żadna mu nie pasowała tak do końca, za dużo sie wahał, przeszkadzało mu "gwiazdorzenie" Patrycji i jak sie wyzwolił spod wpływu feromonów (stąd pewnie przerwa w kontaktach) to mu sie odechciało. Dziwię sie ze Patrycja sie zgodziła na to jakieś kolejne spotkanie. a w necie chyba były plotki, że oni ze sobą są? (? no niewiarygodne aż) Chyba że go uwiodła

Szymona nie polubiłam akurat na początku i potem tez za wiele o w odbiorze sie nie zmieniło, taki "celebryta" trochę, podszyty obłudą.
zgadzma sie tym komentarzem poniżej:

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Marysia az taka młodziutka nie jest, (chociaż wyglada) bo przecież po studiach jest.

te góry to chyba Karkonosze?

[Natuś-77]

Goczek, ja wiem że to Karkonosze i park linowy, ale chodziło mi konkretnie o ten pensjonat przy którym P & Ł jedli śniadanie

Mi się zdawało, że Marysia ma 21-22 lata i jakoś mi pasowała do kręgów oazowych. Znam kilka takich dziewczyn i wiem, że nie szukają chłopaka a od razu kandydata na męża. Dlatego pomyślałam, że trochę się zawiodła na Sz.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Natuś-77

Monika & Tomek- powiem krótko: od początku czuli do siebie miętę. Monice brakuje faceta do łóżka. Przeszkadzają im ewidentnie kamery. Monia trochę Tomka onieśmiela. Chłopak inaczej pewnie zachowuje się poza kamerami. Cóż.. ponoć jest problem, że ona poznała kogoś z produkcji więc się wycofuje rakiem. Tomek jest przystojny, znajdzie dziewczyn na pęczki. Musi tylko zmienić model koszuli

hehe, z tą koszulą, w ogrodniczkach wygladal o wieeele lepiej, seksownie, a jak koszule ubierał w któymś z ostanich odcinków to aż sie zdziwilam,ze taki chudy jakiś, bez muskułów I wrażenient osobwości tez na poczatku miałam inne- że taki podrywacz, troche niedostępny emocjonalnie, no możne by sie zauroczyć. a potem się musiał powspinać na tą wieżę i jakos mu ego chyba siadło i zrobił sie miły chłopiek, faktycznie chyba przestał fascynować Monikę.

Napisane przez redlady123

Czy Was pociąga taka postawa jak postawa Tomka? Czy Wam się wydaje, że kobieta trzydziestoletnia z silnym charakterem i poukładanym życiem zawodowym jest w stanie zafascynować się mężczyzną, który po kilku dniach znajomości podaje jej się na tacy i mówi - jestem Twój rób ze mną, co chcesz?

mnie nie pociąga. Ale Tomek ma chyba sporo fanek w necie ?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Luba]

Czy Was pociąga taka postawa jak postawa Tomka? Czy Wam się wydaje, że kobieta trzydziestoletnia z silnym charakterem i poukładanym życiem zawodowym jest w stanie zafascynować się mężczyzną, który po kilku dniach znajomości podaje jej się na tacy i mówi - jestem Twój rób ze mną, co chcesz?

A dlaczego nie, mnie pociaga. Charakter mam, nie wypowiadam sie czy silny, bo nie mnie to oceniac, ale byle goowienkiem sie nie zalamuje, ba, z powazniejszymi sprawami sobie radze swietnie. Zycie w ogole mam poukladane i nie jestem mloda dziewczynka.
Imoze wlasnie dlatego pociaga mnie porzadny, poukladany facet, ktory zakochuje sie od pierwszego wejrzenia. GDYBY i Monika sie w nim zakochala, to jego postepowanie by jej nie razilo, tylko bylaby zachwycona, ze faceta wzielo tak jak ja. A ze sie nie zakochala, to jest jak jest.

Mnie nigdy nie pociagali faceci, jak tu zostalo napisane, " taki podrywacz, troche niedostępny emocjonalnie, no możne by sie zauroczyć" albo "wyluzowany pewny siebie drwal-podrywacz" i w zyciu bym sie w takim nie zauroczyla. Lubie facetow normalnych, dobrych, spokojnych i takich, ktorzy jak sie zakochaja to maja emocje na dloni a nie zgrywaja twardzieli.
I zle na tym nie wyszlam w zyciu

[Natuś-77]

Luba, dziewczynom chyba o coś innego chodziło. Chłopaki, które się trafiły Monice to takie pokorne baranki. Gdyby Monika nawet dla żartu kazała im wyciągnąć własną świnkę z błota to zrobiliby to bez mrugnięcia Nie dlatego, że są grzeczni i ktoś ich o to poprosił. Tylko po prostu w nich jest brak przekory, takiej zawadiackiej młodzieńczej natury, humoru.
Mi tego osobiście by bardzo brakowało. Oni dają się jej prowadzić a ona nie tego oczekuje. Widać to było, jak ich woziła na randki. Żaden nawet nie wyszedł z inicjatywą, że to on poprowadzi auto (choćby żeby pokazać ociupinkę męskości, szarmanckości). Siedzieli każdy z osobna jak cielątka i mrugali oczkami
To Irenka od razu zapytała Zbyszka, czy dałby jej poprowadzić takie duże, eleganckie auto. W takich momentach można tez poznać drugiego człowieka.
A chłopaki-maślaki po prostu jechali jak baranki na rzeź

Nie wiem, czy te miejsca na randki są aranżowane przez reżyserkę czy sami je wcześniej wybierają, ale podejrzewam że chłopaki raczej by nie zaimponowali Monice w swoich wyborach i pewnie padło by hasło: "pojadę tam gdzie ty" albo " wszędzie byleby z Tobą".

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Luba

A dlaczego nie, mnie pociaga. Charakter mam, nie wypowiadam sie czy silny, bo nie mnie to oceniac, ale byle goowienkiem sie nie zalamuje, ba, z powazniejszymi sprawami sobie radze swietnie. Zycie w ogole mam poukladane i nie jestem mloda dziewczynka.
Imoze wlasnie dlatego pociaga mnie porzadny, poukladany facet, ktory zakochuje sie od pierwszego wejrzenia. GDYBY i Monika sie w nim zakochala, to jego postepowanie by jej nie razilo, tylko bylaby zachwycona, ze faceta wzielo tak jak ja. A ze sie nie zakochala, to jest jak jest.

Mnie nigdy nie pociagali faceci, jak tu zostalo napisane, " taki podrywacz, troche niedostępny emocjonalnie, no możne by sie zauroczyć" albo "wyluzowany pewny siebie drwal-podrywacz" i w zyciu bym sie w takim nie zauroczyla. Lubie facetow normalnych, dobrych, spokojnych i takich, ktorzy jak sie zakochaja to maja emocje na dloni a nie zgrywaja twardzieli.
I zle na tym nie wyszlam w zyciu

no upodobania, wiadomo, sa różne mi, gwoli wyjaśnienia, ten Tomus-podrywacz z poczatków tez niezbyt sie podobał, taki figo-fago, za to podobało mi sie wyluzowanie. no i zdziwiła troche taka zmiana, ale moze to wynik kreacji na ekranie? no nie wiem. a takich uległych, przytakujących we wszystkim też lubisz?

zgadzam sie z Natuś, takie pokorne baranki

[redlady123]

GDYBY i Monika sie w nim zakochala, to jego postepowanie by jej nie razilo, tylko bylaby zachwycona, ze faceta wzielo tak jak ja. A ze sie nie zakochala, to jest jak jest.

Mnie nigdy nie pociagali faceci, jak tu zostalo napisane, " taki podrywacz, troche niedostępny emocjonalnie, no możne by sie zauroczyć" albo "wyluzowany pewny siebie drwal-podrywacz" i w zyciu bym sie w takim nie zauroczyla. Lubie facetow normalnych, dobrych, spokojnych i takich, ktorzy jak sie zakochaja to maja emocje na dloni a nie zgrywaja twardzieli.
I zle na tym nie wyszlam w zyciu [/QUOTE]

W 100% się z Tobą zgadzam - w życiu również z daleka omijałam podrywaczy i wyluzowanych, pewnych siebie osiłków. Też lubię mężczyzn normalnych, wrażliwych, dobrych i spokojnych. Ale jak słusznie zauważyła moja przedmówczyni zupełnie nie o to mi chodziło. Facet spokojny i ułożony też może być fascynujący i pociągający - byleby był facetem a nie zachowywał się jak bezwiedne dziecko. Każdy ma jakieś własne poglądy, własne zdanie i własne potrzeby. Związek dwojga ludzi nie polega na tym że jedna z osób dominuje a druga potulnie kiwa głowa na tak. A w parze Tomek - Monika widzę tylko kobietę - nie dostrzegam w Tomku faceta.

Popatrzcie np. na Grześka i Ankę z 2 edycji. Facet przejął inicjatywę pomimo tego, że to niby Kandydatka miała starać się o jego względy.

A u Moniki kandydaci - mężczyźni - wydawałoby się że przejmą inicjatywę a dają się prowadzić kobiecie jak dzieci w przedszkolu. Mnie taka postawa w zupełności nie pociąga.

Według mnie początki znajomości są najfajniejsze - trochę fascynacji, niepewności tajemnicy i ten przyjemny dreszczyk emocji. Trochę jak z grą wstępną:P W ich przypadku tego nie widać - on się ciągle tylko uśmiecha i potakuje a ona się krzywi i mówi, że momentami się męczy.

[maburekk]

Ja Monikę rozumiem. Może dlatego, że mam za sobą związek z takim właśnie Tomkiem, któremu nigdy nie zdarzyło się wyjść z inicjatywą i zawsze słyszałam tylko "jak chcesz". Cholery można dostać z takimi ciepłymi kluchami. Niektórym może to odpowiada, ale Monika chyba szuka faceta, w którym będzie miała wsparcie i będzie mogła być delikatną kobietą. A Tomek zapatrzony w nią jak to ciele i żadnej inicjatywy. Zapytana przed randką, czy się stresuje, odpowiedziała, że nigdy się nie stresuje przed spotkaniem z Tomkiem, bo są przewidywalne (czytaj: nudne). Nawet nie mają o czy ze sobą rozmawiać. On chyba za bardzo chce i dlatego jest taki spięty. A tych miłych do zrzygu słówek to już się słuchać nie da. Nawet kota można zagłaskać na śmierć...

Łukasz już po dokonaniu wyboru żałował, że jednak nie wybrał Ani. Niestety, konsekwencja złej decyzji, a czasu się nie cofnie. Rozum kazał wybrać Anię, a serce Patrycję... Cóż, powiedziałbym, że to nie serce zadecydowało, tylko inny organ, nieco niżej... :/

Szymon... Chciał wybrać Ulę, ale to mamusia wybrała kandydatkę, a nie on. I całe szczęście dla obu dziewczyn! Jak bym miała mieć taką teściową i męża maminsynka, to już wolę być całe życie sama...

Marka nawet nie będę komentować...

Zbyszek i Irenka... Jedyna para z szansą. Facet tylko by ją obmacywał, ale skoro jej się to podoba, to tylko się cieszyć.

[201707171038]

Już w niedzielę zobaczymy kto dał sobie szansę a kto zostanie "przyjaciółmi "

Wysłane z mojego SM-T235 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

A poza tym za kilka postów skończy się wątek 😁

Wysłane z mojego SM-T235 przy użyciu Tapatalka

[Czarna2000]

Fajny wątek, przyłączę się, jeśli można
Dla Szymon to porażka. Niby taki straszny katolik, a bierze udział w takim programie. Randkowanie z kilkoma osobami na raz? To chyba nie jest zachowanie popierane przez kościoł. Do tego mamusia i gadki o byłej. Szkoda mi tej Marysi. Ona taka nieśmiała, cicha, ale wydaje się być dobrą osobą, widać, że kamery ją stresują. Plus dla Sz, że przynajmniej nie robił jej zbyt dużo nadziei.

Mi Łukasz wydaje się być akurat spoko gościem. Polubiłam go. Natomiast Patrycja, no cóż, jakoś nie przypadła mi do gustu. Po ostatnim odcinku miałam wrażenie, że najważniejsze jest dla niej to, co ludzie powiedzą. Jej babcia trochę przesadziła z tym tortem, napisem... Przecież oni nawet się dobrze nie poznali. Mógł się facet przestraszyć. Wszyscy mają pretensje, że Łukasz nie przyjeżdżał do Partycji. Ale przecież ona do niego też nie. Zabronione to jest czy co?

Marek to kompletna porażka, razem z synem. Ania przesadziła z tym prezentem, chciała go upokorzyć, to już nie było potrzebne.

Ja akurat nie mam nic do Moniki oprócz tego, że robi Tomkowi nadzieję. Po prostu nie są dobrani i tyle. Tomka mocno wzięło, może wcześniej nie był w poważnym związku? Trochę mi go szkoda, będzie musiał się z tym pogodzić.

W mojej ocenie sposób w jaki Zbigniew okazuje swoje uczucia względem Ireny jest niesmaczny. On to najchętniej zdarł by z niej kiecke tam, na wizji. Widać, że ją to krępuje. W ogóle Zbigniew to w moich oczach niezbyt interesujący mężczyzna. Mam wrażenie, że ten ich związek wcale nie potrwa tak długo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[funk_you]

W jaki sposób Patrycja miałaby przyjechać do Łukasza skoro on nie inicjował żadnego kontaktu. Miała zadzwonić i się wprosić? Trzeba mieć trochę honoru moim zdaniem. Ja zrozumiałam jej wypowiedź tak, że ona szukała z nim kontaktu, a to on wszytko uciął i ani razu się nie odezwał i nie zapytał co u niej. Nie dziwię sie, że była wkurzona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

Czarna2000, mi się bardzo podobało, jak Anna wręczyła Markowi lepy na muchy (coś ruszyło w programie). Widocznie Panie poczuły się tak poniżone w chodząc do brudnego domu, że postanowiły się odwdzięczyć.
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, że można zaprosić kobiety do domu i nie posprzątać. Może być biednie, skromnie, ale porządek to podstawowa sprawa A temu Panu raczej nie brakuje pieniędzy. Nawet jak nie miał czasu samemu tego ogarnąć mógł nająć jakąś panią do pomocy na 2-3 dni do ogarnięcia mieszkania.
Dla mnie ten Pan sięgnął dnia, mimo że....jego broda mi nie przeszkadza

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Funk_you, święta prawda

[Amaranta16]

Napisane przez Czarna2000

Fajny wątek, przyłączę się, jeśli można
Dla Szymon to porażka. Niby taki straszny katolik, a bierze udział w takim programie. Randkowanie z kilkoma osobami na raz? To chyba nie jest zachowanie popierane przez kościoł. Do tego mamusia i gadki o byłej. Szkoda mi tej Marysi. Ona taka nieśmiała, cicha, ale wydaje się być dobrą osobą, widać, że kamery ją stresują. Plus dla Sz, że przynajmniej nie robił jej zbyt dużo nadziei.

Mi Łukasz wydaje się być akurat spoko gościem. Polubiłam go. Natomiast Patrycja, no cóż, jakoś nie przypadła mi do gustu. Po ostatnim odcinku miałam wrażenie, że najważniejsze jest dla niej to, co ludzie powiedzą. Jej babcia trochę przesadziła z tym tortem, napisem... Przecież oni nawet się dobrze nie poznali. Mógł się facet przestraszyć. Wszyscy mają pretensje, że Łukasz nie przyjeżdżał do Partycji. Ale przecież ona do niego też nie. Zabronione to jest czy co?

Marek to kompletna porażka, razem z synem. Ania przesadziła z tym prezentem, chciała go upokorzyć, to już nie było potrzebne.

Ja akurat nie mam nic do Moniki oprócz tego, że robi Tomkowi nadzieję. Po prostu nie są dobrani i tyle. Tomka mocno wzięło, może wcześniej nie był w poważnym związku? Trochę mi go szkoda, będzie musiał się z tym pogodzić.

W mojej ocenie sposób w jaki Zbigniew okazuje swoje uczucia względem Ireny jest niesmaczny. On to najchętniej zdarł by z niej kiecke tam, na wizji. Widać, że ją to krępuje. W ogóle Zbigniew to w moich oczach niezbyt interesujący mężczyzna. Mam wrażenie, że ten ich związek wcale nie potrwa tak długo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Łukasz całujący się z Patrycją jeszcze przed wyborem to spoko gość, a Szymon, którego randki wyglądały jak spotkania z koleżankami to zbereźnik, który będzie się smażył w najgłębszym kręgu piekła
Bez przesady. A niby jak katolicy łącza się w pary? Przeciez on tam żadnego zgorszenia nie siał, nikogo nie okłamywał, nie spotykał się poza plecami. Robi wrazenie narcyza i synka mocno połączonego pępowiną z matką, ale nie zauważyłam, aby łamał jakies prawa kościelne. Chemię to ja widziałam tylko między nim a Ula, a na spotkaniu się tylko za rączki trzymali. (trzymanie za ręce jest dozwolone przez księdza - usłyszałam to na naukach przedmałżeńskich
Nikt nie atakuje Marysi czy Uli, ze takie grzesznice, bo poszły mieszkac do obcego mężczyzny.

[ZamyslonaRoztargniona]

Widziałyście na fb sceny które wycięto w tv ze Zbysiem i Irenką w jaccuzi czy spa? Ja nie mam odwagi obejrzeć

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[redlady123]

Zgadzam się, że wybór Łukasza nie wygląda na podyktowany sercem tylko innym organem. Zresztą po nim było widać, że bardzo się wahał przy dokonywaniu wyboru. Był zestresowany i rozdygotany - swoją drogą Patrycja jak ją wybrał to wcale nie wyglądała na wniebowziętą. Może po tym spotkaniu u Niej i pozytywnej reakcji rodziny na jego osobę, zaczęła bardziej się spinać, żeby coś z tego wyszło. Później wielokrotnie wspominała, że ta cała sytuacja wywołuje u Niej duży stres bo wstyd jej przed rodziną i całą Polską, że Łukasz ją ,,olał,,.

Muszę jednak przyznać, że pomimo, iż nie pałam do Niej szczególną sympatią to popieram jej zachowanie na ostatniej randce. Widać było, że szczerość ją dużo kosztuje, zdecydowanie łatwiej byłoby przecież odegrać przed wszystkimi szopkę, a potem poza kamerami powiedzieć, że jednak to nie to. Nie wiem czy macie podobne odczucie, ale wydaje mi się nawet, że Łukasz liczył na taki scenariusz. Nie ma się co oszukiwać - zaistniała sytuacja stawia go w zdecydowanie negatywnym świetle przed całą Polską. Gdyby Patrycja odegrała farsę jak on, to wszystko zostałoby zamiecione pod dywan.

Pamiętacie jak młot potraktował Justynę w poprzedniej edycji? A potem pojawił się z Nią na odcinku świątecznym i grał pod publiczkę zakochanego. Żenujące, ale prawdziwe.

Plus dla Patrycji, ze wypunktowała Łukasza i nie pozwoliła zrobić z siebie słodkiej idiotki.

[Wanilka5]

dobilismy do 5000postów

zapraszam na II częsc watku o Rolnkach
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...6#post67620856

[emipoznan]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Jest filmik! Masaże, basen, jaccuzi i zbysio w kapielowkach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz