wędlina domowej roboty

[maja101]

Czy robicie sobie w domu wędlinę? Pieczoną, wedzoną lub gotowaną? Ja dzisiaj wypróbowuje ten przepis:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=28696022
Ciekawe jak wyjdze zrobiłam na razie zalewę i musze przyznać że interesująco poachnie.
Do tej pory zajmowałm się tylko pieczeniem mięsa. ale mam wrażenie że upieczone mięso każde smakuje podobnie. No może poza boczusiem

Jak macie jakies wypróbowane przepisy na domową wędlinę to wklejajcie.
Jutor zdam relację z efektów

[natalja86]

uuuuuuu mniam wygląda pysznie a jakie łatwe do zrobienia ! <jupi> napewno kiedys wypróbuje !
a teraz czekam na efekty twojej pracy ( mile widziane zdjęcia )

[maja101]

Napisane przez natalja86

uuuuuuu mniam wygląda pysznie a jakie łatwe do zrobienia ! <jupi> napewno kiedys wypróbuje !
a teraz czekam na efekty twojej pracy ( mile widziane zdjęcia )

Oto i zdjęcia

Wyszło bardzo soczyste, tylko trochę mało słone. Na 3 l wody było ok 1/3 szklanki soli. Mięsa (szynki) bylo 1,2 kg

[natalja86]

[Anett_]

Po długich poszukiwaniach, udało mi się odszukać wątek.
Bazujac na przepisie podanym przez Maję, przygotowałam domową wędlinkę z indyka. Efekt ciekawy, w smaku przypominajacy polędwicę "drobiową". A przygotowanie, dziecinnie proste.

[syyyylwia]

Ja już od dłuzszego czasu robię mięsko według powyzszego przepisu i mój TŻ juz nie chce słyszeć o normalnej sklepowej wędlinie.
Najczęściej robię filet z indyka i schab. Szczególnie fajnie wychodzi schab właśnie.
Raz w przypływie weny twórczej zrobiłam indyka na słodko, z dodatkiem musztardy, miodu, imbiru itd i tez wyszedł świetny.
p.s. radzę się jednak nie sugerowac ilościa podanej soli, ja dodaje duzo mniej.

[makadamia]

wygląda smakowicei - trzeba spróbować tym bardziej, że święta za pasem...u mnie w domu dość często robiło się wędliny ale my (ja i siostra) troszkę niedopilnowałyśmy zanotowania przepisów i odeszły razem z Rodzicami

[Anett_]

Napisane przez syyyylwia

p.s. radzę się jednak nie sugerowac ilościa podanej soli, ja dodaje duzo mniej.

Syyyylwia Ma rację- słuszna uwaga.
Poza tym, można wprowadzić swoje innowacje,w postaci ulubionych przypraw, ja np. dodaję aż 6 zabków czosnku

[trojka]

Mam jeszcze lepszy i szybszy sposób na mięsko, zrobiłam z tego przepisu http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.ht...534&a=31531976 filet z indyka, gotowałam 8 minut i mięsko jest cudownie kremowe w smaku Nie dawałam jarzynki ani vegety bo nie uznaję sztuczności, tylko natarłam 2 zębami czosnu, oprószyłam solą i pieprzem - jest genialne

[Noor]

Ja też robię wędlinę w domu. Po prostu piekę schab i karczek - najprościej jak się da: przyprawy (sól lub wegeta, pieprz, czosnek, ostra marynata do mięs Kamisa), do gęsiarki i do piekarnika. O niebo to lepsze niż kupowana wędlina, wymieszana w bębnie z wodą w proporcjach 1:2 (te "2", to nie mięso bynajmniej ), potem nawet nie gotowana, tylko parzona, na końcu podmalowana z wierzchu na brązowo, żeby wyglądała, jak wędzona. Żałosne. Kupione toto po dwóch dniach już śmierdzi.
Jeśli chodzi o ten przepis bez pieczenia (z pierwszego postu), to też robiłam, mam nawet taki specjalny czeski garnek do gotowania szynki (wkłada sie mięso do środka i mocno ściska, dokręcając specjalną pokrywkę, potem wsadza toto do normalnego garnka i gotuje). Wychodzi bardzo dobre, ale osobiście jednak wolę pieczone.

[Anett_]

Napisane przez Noor

Ja też robię wędlinę w domu. Po prostu piekę schab i karczek - najprościej jak się da: przyprawy (sól lub wegeta, pieprz, czosnek, ostra marynata do mięs Kamisa), do gęsiarki i do piekarnika. O niebo to lepsze niż kupowana wędlina, wymieszana w bębnie z wodą w proporcjach 1:2 (te "2", to nie mięso bynajmniej ), potem nawet nie gotowana, tylko parzona, na końcu podmalowana z wierzchu na brązowo, żeby wyglądała, jak wędzona. Żałosne. Kupione toto po dwóch dniach już śmierdzi.
Jeśli chodzi o ten przepis bez pieczenia (z pierwszego postu), to też robiłam, mam nawet taki specjalny czeski garnek do gotowania szynki (wkłada sie mięso do środka i mocno ściska, dokręcając specjalną pokrywkę, potem wsadza toto do normalnego garnka i gotuje). Wychodzi bardzo dobre, ale osobiście jednak wolę pieczone.

O tak, wędliny pieczone w domu, to coś nieporównywalnego z niczym innym. Bardzo często piekę boczek, (nie zgadzam się z przekonaniem, że jest przy tym dużo pracy, czy też, że to trudne i dlatego przygotowanie boczku kojarzymy ze świętami, imieninami, etc.)

Karczek, schab ciut rzadziej, często faszerowany suszonymi śliwkami lub morelami. Absolutnie nic, co pochodzi ze sklepu, nie przebije takich smaków

[makadamia]

Napisane przez Anett_

O tak, wędliny pieczone w domu, to coś nieporównywalnego z niczym innym. Bardzo często piekę boczek, (nie zgadzam się z przekonaniem, że jest przy tym dużo pracy, czy też, że to trudne i dlatego przygotowanie boczku kojarzymy ze świętami, imieninami, etc.)

Karczek, schab ciut rzadziej, często faszerowany suszonymi śliwkami lub morelami. Absolutnie nic, co pochodzi ze sklepu, nie przebije takich smaków

masz rację też tak uważam, tym bardziej, że można takie mięcho przyprawić dzień wcześniej i niech sobie naciąga smakami....boczek też często piekę, bo u mnie wszyscy "boczkowi" nawet córcia...i nie przeszkadzają mi żeberka...wyciągam je na gorąco, jak boczuś dobrze wypieczony to wychodzą jak z masełka...schabu nie piekę bo boję się, że mi wyschnie, częściej robię karkówkę...często zamiast pieczenia po prostu ją duszę, a na święta mam zamiar wykorzystać obydwa przeoisy z linków na tym wątku

[Noor]

Napisane przez makadamia

masz rację też tak uważam, tym bardziej, że można takie mięcho przyprawić dzień wcześniej i niech sobie naciąga smakami....boczek też często piekę, bo u mnie wszyscy "boczkowi" nawet córcia...i nie przeszkadzają mi żeberka...wyciągam je na gorąco, jak boczuś dobrze wypieczony to wychodzą jak z masełka...schabu nie piekę bo boję się, że mi wyschnie, częściej robię karkówkę...często zamiast pieczenia po prostu ją duszę, a na święta mam zamiar wykorzystać obydwa przeoisy z linków na tym wątku

Ja dokładnie tak robię - przyprawiam mięso, naciąga sobie dzień w marynacie, a potem do piekarnika (mam taką porządną gęsiarkę, żeliwną z lat 60-tych, z ciężką pokrywką - jak się nia przykryje nie ma siły, żeby mięso wyschło ). Często dokładam tam jeszcze żeberka i mam od razu obiad .
Zboczek też piekę, jak się ładny trafi w sklepie - przyprawiam, zwijam w rulon, do gęsiarki i do piekarnika.

[Anett_]

Napisane przez makadamia

schabu nie piekę bo boję się, że mi wyschnie,

Miałam podobne obiekcje dotyczące rolady z indyka. W wątku "Co robicie na obiad" (posty od 355-odszukałam ), Madlain, podczas rozmowy o domowym pieczonym mięsku, podała mi swój sposób zapobiegający wysychaniu mięsa :

Napisane przez Madlain

Ja indyka smaruje z wierzchu mieszanką - oliwa z oliwek+jogurt+majonez i nie jest nic a nic suchy, wręcz się wszyscy dziwią, że taki wilgotny

Faktycznie, bardzo skuteczny, próbowałam również ze schabem- sprawdza się

[bluegirl]

moja mam robi sama boczek i nie jest on porównywalny z tymi ze sklepu, nie robi sie go długo, posypuje się dużą ilością przypraw, a później wszystko przecudnie pachnie i szybko znika
może tez bym jakąs szynke zrobiła sama

[Sulami]

Witajcie dziewczęta

Wypróbowałam przepis, gdzie gotuje się mięsko w zalewie po 5 minut wieczorkiem i rano. Dałam troszkę za dużo soli, ale wędlinka wyszła pierwszej kategorii.... Przepisem podzieliłam się już z moją siostrą, a szwagier nie mógł uwierzyć, że 10 minut gotowania wystarczy, żeby mięso nie było w środku surowe.
Przepis mi się badzo podoba i na pewno będę korzystać częściej
Polecam
Żeby nie było wątpliwości, podam linka do tego "mojego" przepisu:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=28696022

Pozdrawiam.

[Denwer455]

Podaje przepis na domową białą kiełbasę :

Kiełbasa biała domowa

Składniki:

1.5 kg cielęciny lub wołowiny,
1.5 kg mięsa drobiowego (podudzia i piersi z kurczaka lub z indyka),
2 kg wieprzowiny tłustej,
250 - 500 ml wody lub wywaru (może być z kostki),
100 g soli,
50 g majeranku,
1 łyżka pieprzu,
8 ząbków czosnku,
1 łyżka tymianku,
0.5 łyżeczki mielonego kminku,
7 - 8 m osłonek z cienkich jelit wieprzowych.


Sposób przyrządzenia:

Mięso podzielić na 2 części. Cielęcinę lub wołowinę zmielić 2 - 3 razy przez cienkie sito, ewentualnie zmielić raz i wrzucić do malaksera wraz z wszystkimi przyprawami i posiekanym czosnkiem. Drób oraz wieprzowinę zmielić przez grube sito. Skutrowaną cielęcinę lub wołowinę wyrabiać, dodając co jakiś czas przegotowaną i ostudzoną wodę lub wywar. Gdy masa jest dość jednolita i kleista dodać najpierw zmielony drób, a następnie wieprzowinę. Po dokładnym wyrobieniu ew. masę doprawić.

Potem z maszynki do mięsa usunąć noże i sitka, założyć lejek do kiełbasy, lekko go natłuściwszy. Na lejek nałożyć namoczone wcześniej w wodzie jelita. Do maszynki włożyć farsz. Obracać korbą kilka razy, tak żeby z lejka wyciśnięta została część farszu, a z nią powietrze. Wtedy sznurkiem (pociętym na 5 cm kawałki) zawiązać jelito. Jedna osoba kręci korbą i nakłada do maszynki farsz, a druga delikatnie blokuje ręką przesuwanie się jelita, pilnując jego napełniania tak, aby kiełbasa była ścisła i nie pękała. W zależności od tego, jaką długość pęta się chce uzyskać, przewiązywać kiełbasę sznurkiem.

Biała kiełbasa należy do wyrobów nietrwałych. Można ją przechowywać ok. 48 h w lodówce w formie surowej lub 2 razy dłużej po zaparzeniu. W celu zaparzenia włożyć białą kiełbasę do wrzątku i trzymać ją w nim ok. 10 min. (nie gotować).

Wywar z parzenia kiełbasy jest fantastycznym surowcem do produkcji domowego żurku.

Polecam wypróbować

[Mysia-pysia]

Napisane przez Sulami

Witajcie dziewczęta

Wypróbowałam przepis, gdzie gotuje się mięsko w zalewie po 5 minut wieczorkiem i rano. Dałam troszkę za dużo soli, ale wędlinka wyszła pierwszej kategorii.... Przepisem podzieliłam się już z moją siostrą, a szwagier nie mógł uwierzyć, że 10 minut gotowania wystarczy, żeby mięso nie było w środku surowe.
Przepis mi się badzo podoba i na pewno będę korzystać częściej
Polecam
Żeby nie było wątpliwości, podam linka do tego "mojego" przepisu:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=777&w=28696022

Pozdrawiam.

Zrobiłam szynkę według tego przepisu-faktycznie jest dobra
mam tylko pytanie czy jest jakiś sposób by tak przygotowywana wędlina była jeszcze bardziej miękka, najlepiej rozpływająca się w ustach, bo moim dzieciakom nie chce się gryść, choć wiem że oczywiście powinny, ale jak się nie ma dwóch mleczaków to może faktycznie ciężko

[sylwia-zuza]

a macie jakies inne przepisy? interesuje mnie glownie kielbaska

[trojka]

Domowa wędlina mielona

Inny sposob na domowa wędlinę:
Mieso mielone (lepsze lekko tłustawe np.mielony boczek surowy) 1kg do tego 300ml
mleka zagęszczonego nieslodzonego i przyprawy jakie dodajesz (sol czy
warzywko,pieprz,zioła)dob rze wymieszać,wlozyć do foremki keksówki i piec 1,5
godziny w 180st.Po tym czasie wyjać i od razu zlac płyn,ktory sie wydzieli(aby pieczeń klops nie wchłonął).Podawac można jako wedlinę na zimno i grubsze plastry w sosie na cieplo do drugiego.\Zaleta -bez jajek,bułki -nie skwasnieje tak szybko.

Mam gdzieś jeszcze przepis na kiełbasę słoikową, smakuje jak przepyszna mielonka z niewielką ilością smalczyku i galaretki, będę szukać, bo dawno jej nie robiłam i sama nabrałam na nią wielkiej ochoty.

[sylwia-zuza]

znalazlam ten przepis na forum gazety-ponoc bardzo smaczne

[trojka]

Tutaj jest kiełbaska słoikowa http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=48
Jest przepyszna, zjadamy całą porcję w dwa dni, nikt nie jest w stanie odkleić mnie od słoika.

[sylwia-zuza]

Napisane przez trojka

Tutaj jest kiełbaska słoikowa http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=48
Jest przepyszna, zjadamy całą porcję w dwa dni, nikt nie jest w stanie odkleić mnie od słoika.

juz zrobilam , teraz stygnie -ale jestem ciekawa jak smakuje............

[ka_tula]

Ja nie rozumiem jednego z tego przepisu. Jak później wyjmować taką kiełbaskę. Przecież rozwali mi się przy próbie wyjęcia prawda?

[sylwia-zuza]

musisz ja kroic wewnatrz sloika- tak jak konserwe. wyszla bardzo dobra, ale za duzo czosnku dalam

[balbinka_]

Odkopuję wątek Dość sklepowych specjałów o przerażającym składzie!
Dziś w planach przygotowanie schabu z pierwszego przepisu...

[aska80]

Ja również piekę przeróżne mięska na kanapki właśnie - czasem jednak wychodzi troszkę za suche, no ale i tak lepsze to stokroć od wędlin sklepowych. Bardzo ciekawe przepisy podajecie, trzeba będzie wypróbować ja to sie mogę podzielić szynką z dzika wykonania mojej mamy - dusi ją w czerwonym winie (całą butelkę wlewa do garnka i tak dusi ) - wcześniej 2 dni leży sobie w lodówce w ziołach i innych przyprawach - jest naprawdę pyszna na ciepło i na kanapki.

[Vulcana]

Napisane przez balbinka_

Odkopuję wątek Dość sklepowych specjałów o przerażającym składzie!
Dziś w planach przygotowanie schabu z pierwszego przepisu...

Balbinko, cieszę się, ze odkopałaś watek Dzięki temu wczoraj natrafiłam na przepis i oczywiście czym prędzej wypróbowałam go.Z pracy prawie biegłam, bo nie mogłam doczekać się kiedy spróbuję schabiku I muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z efektu A u Ciebie jak wyszło? Pewnie też zajadasz się mięskiem

[balbinka_]

Napisane przez Vulcana

Balbinko, cieszę się, ze odkopałaś watek Dzięki temu wczoraj natrafiłam na przepis i oczywiście czym prędzej wypróbowałam go.Z pracy prawie biegłam, bo nie mogłam doczekać się kiedy spróbuję schabiku I muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z efektu A u Ciebie jak wyszło? Pewnie też zajadasz się mięskiem

Oj wyszło znakomicie... Nie chwaląc się, oczywiście, bo nie moja tu zasługa, a świetnego przepisu Trzeba wypróbować i pozostałe. Mięsko zniknęło w tempie ekspresowym było kruche i wilgotne, a pachniało też wspaniale, bo do zalewy dodałam duuużo jałowcowych kulek. Za takimi właśnie wędlinami tęsknię. W planach dalsze eksperymenty (szynka? polędwica? wędlinka na słodko?). Smacznego, Vulcana!

[libra777]

Wygląda interesująco , też muszę wypróbować tę szyneczkę , bo tych ze sklepu nie idzie przełknąć , a szwarcwaldzka lub parmeńska to trochę za droga
Ja często robiłam taką kiełbaske do słoików z mięsa świńskiego , mielone mięso doprawione przyprawami (sól i pieprz) jak ktoś lubi to moąna jeszcze inne dodać i czosnek , to wszystko do słoików i gotowałam dwa dni po godzinie tzn. jeden dzień przez godzinę i za 24h znów godzinę , jak wystygło to na wierzchu się tworzyła galaretka , było pycha.

Pamiętam tez z dzieciństwa ,że robiło się weki z mięsem , później sie takie miesko kroiło np. na chleb , tylko nie znam proporcji co do soli.