Perfumy dodające pewności siebie

[taiwa]

Napisane przez Aggie125

Ja bym do takich perfum zaliczyła np. Obsession. Zapach stary i dziwaczny, ale czuję się w nim jak kobieta luksusowa, a to dodaje mi takiej pewności siebie, że ha...!

Aggie ja odbieram Obsession bardzo podobnie, też mi się kojarzą z bardzo pewną siebie, luksusową kobietą, no i troche ze stylistyką serialu "Dynastia" Sama nigdy ich nie miałam, bo jakaś za malutka i za skomniutka się do nich czuje

[SpanishMyszka]

Napisane przez Aggie125

Ja bym do takich perfum zaliczyła np. Obsession. Zapach stary i dziwaczny, ale czuję się w nim jak kobieta luksusowa, a to dodaje mi takiej pewności siebie, że ha...!

Ja się czuję luksusowo jak mam na sobie czarną Coco oczywiście do tego jest jeszcze potrzebna odpowiednia stylistyka - strój, dodatki, ale generalnie te perfumy bardzo kojarzą mi się z przepychem, elegancją, to wymagający zapach, jeden z tych, które muszą odpowiednią oprawę

[megilla]

bardzo kobieco i luksusowo czuję sie ubrana w addict. Dużej pewności siebie dodaje mi też Rush dwójka

[Frania01]

W moim odczuciu chodzi dwie różne rzeczy:
- w czym ja sama będę się czuła pewnie i swobodnie (w moim wypadku byłoby to: Chance, Euphoria; zależy co kto lubi nosić)
- jakie perfumy na innej osobie wywołałyby u mnie wrażenie, że jest ona pewna siebie - tu postawiłabym na kroplę Chanel no 5)
Ale nie wysmarowałabym się Piątką tylko po to, żeby zrobić określone wrażenie

[madziczka]

Stella klasyczna- i nikt mi nie podskoczy Poważnie- mam wrażenie, że pachnąc tymi perfumami ludzie mają mnie za starszą niż jestem, traktują mnie z większą powagą i dystansem. Dlatego też dla mnie to idealny towarzysz na rozmowach kwalifikacyjnych, egzaminach, zebraniach itd.

[ivanna]

Dla mnie dodajacym pewnosci siebie zapachem (raczej wprowadzajacym mnie w taki nastroj" jest D&G "The One"...

po ostatnich sephorowych testach urzekly mnie dwie lolitki L de Lolita Lempicka i Midnight... ojj kreci mnie kreci zapaszek zwlaszcza Midnight

[wiewiórka40]

Pewnosci dodaje mi Cerutti 1881-bo takie klasyczne i nie musze sie martwic /w waznych momentach /czy na kogoś źle nie wpłynęły. Czuję się więc wypachniona i spokojna.

[swish]

zabrzmi banalnie...

Elizabeth Arden -5th Avenue

[dagirll]

Mi osobiscie dodaje chyba mexx i kazda perfuma ,ktora pieknie pachnie ,czuje sie swiezo i kobieco.A te ,ktore mi zapadly w pamiec u kogo ,to wlansie te,ktore nie podobaly mi sie np chanel 5 a fee

[_Adelajda_]

Napisane przez wiewiórka40

Pewnosci dodaje mi Cerutti 1881-bo takie klasyczne i nie musze sie martwic /w waznych momentach /czy na kogoś źle nie wpłynęły. Czuję się więc wypachniona i spokojna.

oj, na mnie by wpłynęły bardzo źle...

[Frania01]

Z ostatniej chwili: coraz bardziej podobają mi się perfumy Chanel no 5, testuję i testuję - na nadgarstku. Pewnie wkrótce dodam sobie pewności siebie pryskając się nimi też za uszami

Piękny, lekko "wyniosły" i trzymający na dystans zapach...

[ropuszka]

Odkopuje ten watek ponieważ mam maly metlik w glowie Znam mnóstwo zapachow, ale mam problem z wyborem czegos, co doda mi pewnosci siebie. A może inaczej - szukam zapachu do pracy, który spowoduje, ze będę odbierana jako bardziej pewna siebie i kompetentna. Z natury jestem raczej osoba wesola i zyczliwa, ale tez często ludzi wchodzą mi na glowe i nie maja oporow żeby rzucac mi rozne uwagi nawet na temat mojego zycia prywatnego. Wiem, ze to oczywiście kwestia dobrego wychowania, czasem ktoś może mnie nie lubic mimo moich najlepszych checi. Nie każdego zadowolę i może to jest temat na psychoterapie ale licze na pomoc Wizazanek poki co
Czytalam kiedyś wywiad z pania Missala, w ktorym to przytaczala historie młodego mężczyzny poszukującego zapachu do nowej pracy. Wybrala dla niego cos, co mu się nie podobalo, ale podzialalo na wspolpracownikow - niesmialy dotad chłopak był odbierany jako pewny siebie i kompetentny wlasnie i po pewnym czasie zrobil karierę.
Lubie zapachy kwiatowe, rozne, ale przeważnie sa one zbyt delikatne i tak kobiece, ze raczej będę w nich postrzegana jako krucha kobietka Myslalam o czyms z niszy, ale oczywiście mainstream tez może być. Kadzidlo układa się na mnie nieładnie - robi się kwaśne, a nie chce przecież odstraszac Lubie czarna Coco - myslalam o tym, ale może być tez cos bardziej kontrowersyjnego, co doda mi mocy
Zapachy Amouage sa na mnie bardzo kaprysne i bywa, ze po prostu pachna nieładnie.
Do tej pory uzywalam kilku z Les Parfums de Rosine, Annick Goutal - ale to już nie ta bajka. Bradzo podoba mi się Sublime balkiss, ale chyba jest zbyt kwiatowy i neutralny...
Co radzicie?

[201605091004]

Napisane przez ropuszka

Czytalam kiedyś wywiad z pania Missala, w ktorym to przytaczala historie młodego mężczyzny poszukującego zapachu do nowej pracy. Wybrala dla niego cos, co mu się nie podobalo, ale podzialalo na wspolpracownikow - niesmialy dotad chłopak był odbierany jako pewny siebie i kompetentny wlasnie i po pewnym czasie zrobil karierę.

Zastanawiam się, jak można czuć się pewnie, nosząc zapach, który ktoś nam doradzi, lecz który nam samym nie odpowiada. Osoba pozbawiona asertywności nie doda jej sobie - moim zdaniem - spryskując się perfumami, które ją na przykład drażnią.

[Pin up girl]

Może Eternity CK? Albo Idylle Guerlain? Do głowy przyszły mi też Bottega Veneta, Diane von Furstenberg (albo La Panthere Cartier, podobne), Perły Lalique, Paris YSL, Prada (Intense), Fracas i Visa Pigueta, Samsara, Le Parfum Couture Micallef.

[ropuszka]

Napisane przez EauDeParfum

Zastanawiam się, jak można czuć się pewnie, nosząc zapach, który ktoś nam doradzi, lecz który nam samym nie odpowiada. Osoba pozbawiona asertywności nie doda jej sobie - moim zdaniem - spryskując się perfumami, które ją na przykład drażnią.

No wlasnie, trochę ten pomysl jest kontrowersyjny... Nie jestem pewna, czy zapach, od którego mam zawroty glowy dodalby mi animuszu. Pamietam raz sytacje, kiedy spryskałam się czyms z Montale przed ważnym spotkaniem (na szczęście nie tak bardzo oficjalnym) i z nerwow rozbiłam filizanke w restauracji

Napisane przez Pin up girl

Może Eternity CK? Albo Idylle Guerlain? Do głowy przyszły mi też Bottega Veneta, Diane von Furstenberg (albo La Panthere Cartier, podobne), Perły Lalique, Paris YSL, Prada (Intense), Fracas i Visa Pigueta, Samsara, Le Parfum Couture Micallef.

No wlasnie - szypry ponoc powodują, ze jesteśmy odbierani jako kompetentni
Eternity zbyt popularne, Idylle na mnie gina. Vise kiedyś miałam, ale szybko mi przeszla milosc ze względu na jedna nute.
Perles sa ciekawe, na pewno wzbudzają zaintreresowanie bo sa paczulowe, ostre. Musze sprawdzić Mon Parfum Couture.
A co myślicie o Scentach Cotume National?

[201605091004]

Napisane przez ropuszka

No wlasnie, trochę ten pomysl jest kontrowersyjny... Nie jestem pewna, czy zapach, od którego mam zawroty glowy dodalby mi animuszu. Pamietam raz sytacje, kiedy spryskałam się czyms z Montale przed ważnym spotkaniem (na szczęście nie tak bardzo oficjalnym) i z nerwow rozbiłam filizanke w restauracji

Właśnie takie sytuacje miałem na myśli.

[Santine]

Napisane przez ropuszka

Czytalam kiedyś wywiad z pania Missala, w ktorym to przytaczala historie młodego mężczyzny poszukującego zapachu do nowej pracy. Wybrala dla niego cos, co mu się nie podobalo, ale podzialalo na wspolpracownikow - niesmialy dotad chłopak był odbierany jako pewny siebie i kompetentny wlasnie i po pewnym czasie zrobil karierę.

Ja myślę, że to przede wszystkim kwestia ludzkiej psychiki.
Nieśmiałemu chłopakowi wybrano perfumy zupełnie nie w jego guście - więc oczywiście zaczął kojarzyć je z czymś przeciwnym, z pewnością siebie, asertywnością, kompetencją, nową szansą. I to mogło zmotywować go do zmiany zachowania. Czuł się trochę jak aktor, wszedł w rolę, udało się.
Zapach też na pewno działa na otoczenie, ale jednak nie w aż takim stopniu, jak nasze własne zachowanie i komunikowanie się.

Ja czuję się pewniejsza siebie zawsze kiedy pachnę po prostu czymś, co lubię, co jakoś stapia się z tym kim jestem, jaki mam nastrój.
Ale może warto byłoby spróbować czegoś na zasadzie, jaką opisałam wcześniej - znaleźć jakiś "inny" od wszystkich używanych zapach (ale powinien się podobać, nie wyobrażam sobie noszenia czegoś, z czym jest inaczej; to jakby nosić ubranie o cztery rozmiary za małe albo za duże...) i obiecać sobie, że to jest symbol tego nowego startu, że odtąd będziesz bardziej asertywna, a on pomoże.

[201605091004]

Napisane przez Santine

Ja czuję się pewniejsza siebie zawsze kiedy pachnę po prostu czymś, co lubię, co jakoś stapia się z tym kim jestem, jaki mam nastrój.

[marienmarien]

Też polecam szypry jako dodające pewności siebie, budzące respekt i szacunek .
Szyprów jest wiele, z takich delikatniejszych polecam Chloe L'Eau de Chloe.

[madziullka]

Napisane przez ropuszka

No wlasnie, trochę ten pomysl jest kontrowersyjny... Nie jestem pewna, czy zapach, od którego mam zawroty glowy dodalby mi animuszu. Pamietam raz sytacje, kiedy spryskałam się czyms z Montale przed ważnym spotkaniem (na szczęście nie tak bardzo oficjalnym) i z nerwow rozbiłam filizanke w restauracji



No wlasnie - szypry ponoc powodują, ze jesteśmy odbierani jako kompetentni
Eternity zbyt popularne, Idylle na mnie gina. Vise kiedyś miałam, ale szybko mi przeszla milosc ze względu na jedna nute.
Perles sa ciekawe, na pewno wzbudzają zaintreresowanie bo sa paczulowe, ostre. Musze sprawdzić Mon Parfum Couture.
A co myślicie o Scentach Cotume National?

Ja bym właśnie w tym kierunku poszła. Czyli używanie zapachów nie kierując się czyimś gustem a swoim, jesli lubisz Perły to właśnie ich bym używała/ nawet na przekór wszystkim Nie wiem czemu ale dla mnie zapachami budzącymi respekt i dystans są zapachy często trudne w odbiorze dla innych, np Angel TM, Innocent TM,Alien (choć tego akurat nie lubię) , Coco CC, Chanel no 5 , Chance, Coco Noir, 19-stka Chanel, Addict Dior, Insolence Guerlain (nienawidzę, ten sam kaliber co Alien, ale respekt we mnie budzi), Marcel Oriflame, Bottega Veneta, come une Evidence YR, Prada klasyczna s także Tendre oraz Słonik kenzo. Dystans wg mnie budzi również Emporio Armani She (złote). myślę rownież że Cerruti 1881 też by się nadał. Nie wiem czy trafiłam w Twoje typy, ale rzadko je wyczuwam , a kiedy już czuję to myślę sobie że ktoś ma jaja skoro ich używa Ważne jest jednak wg mnie żeby używać tego co się lubi. Dla mnie akurat kwiatki-sratki nie kojarzą się z siłą i władzą, ale wiadomo, każdy może odczuwać inaczej

[ReWilford1594]

Jeśli chodzi o dodawanie pewności siebie, to oczywiście bardzo indywidualne odczucie. Mi pewności siebie dodają perfumy Calvina Kleina Euphoria. Długo utrzymują się na ciele i nie zdarzyło mi się jeszcze, by ktoś przeszedł obok mnie obojętnie, a chyba o to między innymi chodzi, by przykuwać uwagę otoczenia.

[Kasiaprzedlustrem]

wszystkim moim koleżankom podoba się Lady Million, wielokrotnie już zachwalałam ten zapach, ale rzeczywiście coś w nich jest przyznaję, ze są moce i musiałam się do nich przyzwyczaić ale naprawdę długo się utrzymują na skórze i ładnie się rozwijają w ciągu dnia mój chłopak je kocha, a myślałam ze będzie ich nienawidził