1.06.09 - chcę być piękna w wakacje.. jeszcze nie jest za późno!

[TYSiiiA]

Napisane przez Oldziunia

no ja tez mam ten problem co Ty, Miodzia. jedzenie po 19 jest u mnie na porzadku dziennym, ale mam nadzieje, ze od dzisiaj mi sie uda tego przestrzegac. poki co poskakalam sobie na macie tanecznej i pot sie ze mnie leje, wiec jakis wstep do odchudzania jest

To nie jest az taki duzy problem Najgorsze sa pierwsze 2 dni do puki organizm sie nie przyzwyczai ....bo potem to wg nie odczuwa sie głodu po 19 A jak nie to ja mam na to sposob zamiast jesc, pije dużo wody mineralnej i żołodek mi sie wypełnia takie małe oszustwo własnego organizmu : ale działa !!!!

[Oldziunia]

Napisane przez TYSiiiA

To nie jest az taki duzy problem Najgorsze sa pierwsze 2 dni do puki organizm sie nie przyzwyczai ....bo potem to wg nie odczuwa sie głodu po 19 A jak nie to ja mam na to sposob zamiast jesc, pije dużo wody mineralnej i żołodek mi sie wypełnia takie małe oszustwo własnego organizmu : ale działa !!!!

no wlasnie, ja teraz mam pierwszy dzien diety i zjadlabym tyle slodkosci, ze szok, ale nie dam się! a wode pije oczywiscie, tylko czasem jest ciezko gdy obok wody stoi coca-cola. ciezko jest napic sie bezsmakowej wody gdy obok jest slodziutka cola, ale musze wytrwac, musze miec piekny brzuszek na wakacje)

[Myriam]

Super wątek! Dołączam się !!! Miałam zamiar przez zimę stracić nadmiar kg ale z moją "silną" wolą waga nie drgnęła ani ciut ciut.

A wygląda to nie najlepiej...
Wzrost: 164 cm
Waga: 60 kg (wiosną 2008 ważyłam 54 )
Ciało: naprawdę tłusty brzuch (tak naprawdę to on mi tak masakrycznie
przeszkadza. w spódniczce czuję się super, spodnie dresowe też luzik, ale jak ubieram dżinsy z zeszłego roku to mi się normalnie wylewa sadło....

Zaczynam od dziś! Na obiad zjadłam gotowaną pierś z kurczaka z gotowaną marchewką i sałatkę pomidorową. Najgorzej będzie z ćwiczeniem...

[Audica]

mademoiselle jeanne, ja też bardzo chętnie się przyłączę, chociaż udzielam się już w jednym wątku. Swoją drogą skojarzyłam Cię z Mini i podświadomie uznałam, że będę tutaj bardziej zaklimatyzowana.

[xCarmen]

Ale sie nas dużo zrobiło, fajnie

Nie chce tutaj siać jakiegoś pesymizmu, bo grunt to pozytywne nastawienie, ale jakoś nie jestem z siebie zadowolona. Zjadłam dziś za mało nie bedzie nawet 1000 kcal. Ale to przez to że byłam poza domem.

Więc ze skrajności w skrajność. No ale naprawie ten błąd. Teraz idę ćwiczyć

[Audica]

Napisane przez Myriam

w spódniczce czuję się super, spodnie dresowe też luzik, ale jak ubieram dżinsy z zeszłego roku to mi się normalnie wylewa sadło....

U mnie to samo, ale dzisiaj w takich dżinsach wyszłam z domu i jakoś dałam rade , ale jak staje przed lustrem to momentalnie psuje mi sie humor.

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Napisane przez xCarmen

Ale sie nas dużo zrobiło, fajnie

Nie chce tutaj siać jakiegoś pesymizmu, bo grunt to pozytywne nastawienie, ale jakoś nie jestem z siebie zadowolona. Zjadłam dziś za mało nie bedzie nawet 1000 kcal. Ale to przez to że byłam poza domem.

Więc ze skrajności w skrajność. No ale naprawie ten błąd. Teraz idę ćwiczyć

Najważniejsze, ze zdajesz sobie z Tego sprawę, super.

[TYSiiiA]

Ja juz po kolacyjcei to koniec na dzisiaj jedzenia A dzisiejszy mój jadłospis wyglądał tak :
1ś> twarożek ze szczypiorkiem , pieczywo ciemne , pomidor mały , herbata zielona
2ś> jabłko
ob> 2 ziemniaki , kalafior
pod> 2 wafle ryżowe
kol> serek wiejski, zielona herbata
miedzy czasie jeszcze 1 lit wody mineralnej i Ćwiczenia ...a6w i skakanka 30min ... może jeszcze pocwiczę brzuszki :


Myślę że nie jest żle >>> Co wy o tym Sądzicie ?????

[winyl]

Mogę się jeszcze dołączyć?
Ze starych wątków wypadłam, bo moja dieta poszła w niepamięć.
Od jutra zaczynam "dietę turbo". Nie wiem ile ważę, moim celem są szczupłe uda, bo póki co są ogromne.

[miodzia]

Patrze, że nas się zebrało na tym wątku
Fajnie, że nie tylko ja zaczynam od tego przysłowiowego "1" :P
U mnie zaczęła się godzina 0 - jest już po 19, no i jak dla mnie to koniec jedzenia na dziś ;/ Ale jak na razie dobrze się czuje.. Zjadłam dziś na prawdę mało z czego jestem zadowolona. Cały czas cos robiłam i byłam zajeta to nawet o jedzeniu nie myślałam

Ja, jak większość z was mam największy problem z nogami ;/ brzuch płaski a na nogach galaretka ;/ za bardzo nie wiem co z tym zrobić.. Chodzi mi o ćwiczenia.
Dzisiaj z rana byłam na endermologi (mam nadzieję, że to pomoże na cellulit i galaretkę) i niedawno zrobiłam Tamilee na brzuch i pośladki. Na jutro mam większe ambicje póltorej godz. siłowni, skakanka ok.15min no i tabile'a na brzuch i pośładki

Ogólnie jem tylko 3 posiki dziennie (trochę takie skąpe niestety ;/) Ale chciałabym uzyskać jak najszybciej efekty. Chodzi mi konkretnie o miesiąc.. Mam nadzieje, że zrzucę tych parę kilo

W następny poniedziałek się ważymy zobaczymy jak nam poszło przez ten tydzień Tylko szkoda, że ten tydzień dopiero się zaczyna ;/

[Audica]

No, właśnie. Ważymy się co poniedziałek?

[miodzia]

Obowiązkowo a potem będziemy porównywać swoje efekty

[Audica]

Mam nadzieję, że wszystkie będziemy w tym konsekwentne.

[miodzia]

Napisane przez TYSiiiA

Ja juz po kolacyjcei to koniec na dzisiaj jedzenia A dzisiejszy mój jadłospis wyglądał tak :
1ś> twarożek ze szczypiorkiem , pieczywo ciemne , pomidor mały , herbata zielona
2ś> jabłko
ob> 2 ziemniaki , kalafior
pod> 2 wafle ryżowe
kol> serek wiejski, zielona herbata
miedzy czasie jeszcze 1 lit wody mineralnej i Ćwiczenia ...a6w i skakanka 30min ... może jeszcze pocwiczę brzuszki :


Myślę że nie jest żle >>> Co wy o tym Sądzicie ?????

Myśle, że jest spoko
Ważne obyś była najedzona i przede wszystkim nie głodna

[Myriam]

Kochane...

"stosowałam" wiele diet, tzn. 2-3 dni i wracałam do starych nawyków. Uważam że 'Dieta' nie ma sensu, lecz całkowita zmiana sposobu odżywiania. Ja mam zamiar przerzucić się na GOTOWANE jedzenie. Gotowane mięsko, gotowane marchewki, brokuły. Bez liczenia kalorii - to mnie tylko zniechęca. A gotowane warzywa z mięskiem na obiad niesamowicie sycą. Kilka kęsów i żadnego błonnika nie trzeba, bo jest się pełnym. Najgorzej zrezygnować mi z chlebka rano i na kolację, z cukru do kawy (ooooj nadmiarrrr!) i zmobilizować się do systematycznego ruchu oj leniwa kluseczka ze mnie

[gosia86h]

Dołączam do was dziewczynki, mężusia mego też chcę zmobiloziować za 2,5 miesiąca jedziemy nad morze i wypadało by jakos wyglądać, zaczełam ćwiczyć jakś czas temu ale później odpuściłam, no a dzisiaj zgrzeszyłam z czekoladą (ale to była od mamy no i dzień dziecka)
ale za to już dzisiaj nic nie zjem, zazwyczaj jem 3 razy dzienie
pracuję na 2 zmiany
jak mam 1 zmianę to jem rano o 5 dwie kromeczki chlepa
o 9.30 bułkę lub coś innego
i po 15 obiad (lub o 18 zależy jak pracuję mąż)
no a jak mam 2 zmainę to jem przed 9 lub po śniadanie
obiad przed 13 i kolację o 17.30

[PePeDoCelu]

czuje ze w tym wątku bedzie wiele efektow
czuje w nas siłę
ja pije wlasnie kawke i ide zaraz biegac- tak ja biegam polecam!!!
przede wszystkim na stres i napiecie nerwowe. pomaga tylko trzeba zaczynac z głowa
co do diety, to ja dzis jechalam na jablkach do 17, potem zjadlam rybe z burakami, a potem, w zasadzie przed chwila cos mnie podkusilo i zjadlam 2 kasztanki. malo. na szczescie. no grzeszek jest ale nie przekreslam, bo ogolnie uwazam ze spoko, zdrowo lekko tylko ten maly odpał wybaczycie?

[Myriam]

O TAK! Bieganie jest wybawieniem na wszystkie grube brzuszyska i otyłe cielska. Właśnie na wakacje biegałam z Koleżanką, ale już nie mieszkamy koło siebie i nie mam towarzyszki z która mogłabym się nawzajem dopingować podczas biegu. Z doświadczenia powiem, że bieganie nie jest przyjemne (tzn na samym początku), a jak kondycja się poprawia, to można pokochać bieganie. Wielka ZALETA BIEGANIA? Chudnie się w oczach a o brzuszku pozostają tylko wspomnienia.

[suzana1618]

Ja już po kolacji planuje jeszcze dziś troche poćwiczyć, rozciaganie, brzuch, skakanka. Mam nadzieję, że nie odwidzi mi się:P

Kurcze zapisałabym się na tą siłownie, ale mam małe opory. Pójde a tam sami faceci, tzn. mam wrażenie ze nie potraktują mnie tam poważnie...ee dziwna jestem wiem:P no nic, nie pójdę to sie nie przekonam:P!
podsumowując dzisiejszy dzień mogę powiedzieć ze było okkk

hey dziewczyny to i ja się przyłączę! Mi potrzeba zrzucic z 3 kg zeby czuć się dobrze Więc MŻ WR:

- jem 1400 kcal
- codziennie 3 serie po 40 brzuszków (wiecej nie dam rady)
- to na nogi, że się lezy na boku i podnosi go gory noge i opuszcza po 100 na kazdą
- ostatni posilek o 19 lub jak sie uda wczesniej
- omijam autobusy i windy
- spaceeeeery z TŻ (poprosze go o szybsze tempo)

i tym sposobem moze zrzuce w miesiac 3 kg

[miodzia]

Ja jak biegam to od razu nogi mi się plączą ;/
Może małymi kroczkami na siłowni na bieżni zacznę biegać

[PePeDoCelu]

hehe ja wlasnie wrocilam z biegania i tez mi sie czasem pod koniec plączą nogi ze zmeczenia ale to smieszne jest grunt to systematycznosc i spokoj- postepy i efekty bedą

[xCarmen]

Łał no no coraz więcej nas.

Ja jeszcze przed kolacja ale pojde późno spać i jeszcze chce poćwiczyć wiec może mi to nie zaszkodzi.

3000 krokow na stepperze (ok 50 min) zaliczone, teraz jeszcze 8 minutowki bo na wiecej nie mam juz siły no i masaż.

[JanChryzostom]

u mnie dzisiaj tragedia... chyba już nie ma dla mnie nadziei

[PePeDoCelu]

jest nadzieja! uwierz mi, że mam za sobą straszne potknięcia w kwestii szeroko pojętej silnej woli. na wielu polach upadałam, dieta, nauka, sport...
każda z nas ma za sobą złe czasy! to pewne!
ale moje doświadczenie mówi jedno, póki wątpię- jest słabo.
przychodzi czas, że jak zaklęcie powtarzam sobie w myślach, że daję radę, że jestem silna, że radość jest kluczem do sukcesu, że wiara czyni cuda... i nie ma lekko, potykam sie nadal ale coraz to mniej i mniej...
jest coraz lepiej
droga jest celem
a zasada maratończyka mówi: skupiaj się tylko na następnym kroku, tyle zawsze możesz zrobić.

a ja od siebie dodam- wieczność też zaczyna się od jednej małej chwilki, od małego kroczku...

głowa do góry, co było to za nami, teraz do przodu... nie rozpamiętuj. uwierz w siebie i działaj

[shellma]

hej! Bardzo chętnie się dołączę, ponieważ poprzedni wątek w którym się udzielałam nie wytrzymał a potrzebuję motywacji na cały czerwiec.
Mam 165 i ważę 64kg Wymarzona waga to 53kg. Mój problem to brzuch choć nie jest fatalnie, ale głównie masa. Chciałabym być znowu drobna. 53 chciałabym osiągnąć w sierpniu. Teraz główny cel to nie przytyć i jak najwięcej się ruszać bo mam cały czerwiec egzaminy, a wszyscy wiemy jak to jest jak się siedzi nad książkami ;]

Mój dzisiejszy dzień:
siemie lniane (dużo protein i błonnika- pożywne i wspomaga trawienie) + płatki owsiane (całe danie to pół kubka),

1h biegania + ćwiczenia(20razy brzuszki, przysiady, wymachy nóg..),

drugie śniadanie: 2 tosty razowe z masłem, pasztetem domowej roboty i pomidorem,

obiad: makaron z 0,5kg truskawek (bez cukru),

kolacja: 3 tosty, ogórek i gotowany(żeby pozbyć się zbędnego tłuszczu) kabanos,

przed chwilą: tost+ tzw. zupa porowa no i pory (podobno bardzo dobrze ta zupa działa na trawienie, ale jedzenia samych gotowanych porów nie polecam osobiście, zupa natomiast jest ok)

Min 8h snu (sen pomaga na wszytsko, a jak dużo ćwiczymy jest niezbędny i nie nalezy sobie robić wyrzutó nawet z 12h) -> więc dobranoc!

SERDECZNIE POZDRAWIAM
Motto: Zdrowie najważniejsze!

[JanChryzostom]

Napisane przez PePeDoCelu

jest nadzieja! uwierz mi, że mam za sobą straszne potknięcia w kwestii szeroko pojętej silnej woli. na wielu polach upadałam, dieta, nauka, sport...
każda z nas ma za sobą złe czasy! to pewne!
ale moje doświadczenie mówi jedno, póki wątpię- jest słabo.
przychodzi czas, że jak zaklęcie powtarzam sobie w myślach, że daję radę, że jestem silna, że radość jest kluczem do sukcesu, że wiara czyni cuda... i nie ma lekko, potykam sie nadal ale coraz to mniej i mniej...
jest coraz lepiej
droga jest celem
a zasada maratończyka mówi: skupiaj się tylko na następnym kroku, tyle zawsze możesz zrobić.

a ja od siebie dodam- wieczność też zaczyna się od jednej małej chwilki, od małego kroczku...

głowa do góry, co było to za nami, teraz do przodu... nie rozpamiętuj. uwierz w siebie i działaj

dziękuję... masz 100% rację więc... zaczynam od 2 czerwca

[PePeDoCelu]

i to sie nazywa duch walki tak trzymac!

[LoveCanada]

Też się dołączam Zaczęłam od dziś... A właściwie kontynuuję po krótkiej przerwie
Będę sobie robiła plany na tydzień (muszę mieć czarno na białym co i jak, bo inaczej nic z tego :P). Zresztą mam zamiar pięknie schudnąć do nowego roku, aby we wrześniu przyjść w moich cudownych 11-cm rzymiankach i zwalić wszystkich z nóg
Na początek wypada trochę schudnąć do czerwca, a więc do dzieła
Staram się stopniowo wejść w dietę, uregulować metabolizm, nie łączyć niektórych produktów i nie próbować żyć bez słodyczy, bo w moim przypadku to niemożliwe ('świadomie żyć ze świadomością' , że za kilka dni czekana mnie jakaś słodycz - w tym tyg. CORNY)
A dziś:
1. owsianka - 4 łyżki na wodzie, gotowa zalana odrobiną mleka
*2. niewielkie jabłko, jogurt naturalny, niewielkie jabłko
3. jajecznica na mleku z 3 jajek
4. serek wiejski lekki + ok. 150 g normalnego (cóż białko to białko)

* posiłki w szkole (rozłożone na 3 raty )

[winyl]

Dzień dobry .
Jak tam samopoczucie? Ja się właśnie będę zabierać za robienie śniadania .

[xCarmen]

Napisane przez winyl

Dzień dobry .
Jak tam samopoczucie? Ja się właśnie będę zabierać za robienie śniadania .

A Dzień dobry!
Ja też robie śniadanie, owsianka juz sie gotuje.

LoveCanada bardzo malutko jesz. Owsianka z 4 łyżek? Ile ci to objętościowo wychodzi po ugotowaniu? Bo ja sypie zawsze ile wlezie.