Chcę się w końcu nauczyć angielskiego! (Czyli j. angielski dla opornych ;) )

[Margaery]

Zakładam ten wątek z prośbą o rady dla takich jak ja czyli osób, którym języki obce zwyczajnie "nie wchodzą" i które tak jak ja trochę się tego wstydzą

Jak w tytule: chcę się w końcu nauczyć angielskiego! Niestety, nie da się ukryć, poliglotką to ja nie jestem Nauka języków nie sprawia mi przyjemności, zawsze też w końcu tracę zapał. I wyszło jak wyszło, mam już swoje lata, a angielskiego jak nie znałam tak nie znam. Dość tego!

Swój poziom oceniam na jakieś A2 (może mylnie, nie wiem...?). Moim celem jest nauczyć się mówić i pisać na poziomie komunikatywnym. Znam trochę słówek, jestem osłuchana z wymową (seriale), sporo rozumiem, gorzej z budowaniem poprawnych zdań, co automatycznie blokuje mnie jeśli chodzi o mówienie.

Chwilowo nie mogę sobie pozwolić na kurs językowy, nie mam też dużo czasu wolnego, ale chcę uczyć się samodzielnie i systematycznie (nawet po 20-30 minut, ale codziennie). Super byłoby, gdyby ta nauka była chociaż trochę przyjemna Na razie z powodzeniem korzystam z Profesora Henrego, ale same słówka to stanowczo za mało.

Proszę o porady, wskazówki, metody nauki, ale nie dla pasjonatów, tylko bardziej dla "opornych" Jeśli książki, programy, strony internetowe to jakie konkretnie?

Może Wy też mieliście problem z opanowaniem języka, ale udało Wam się nauczyć go na zadowalającym poziomie? Może są tu tacy jak ja?

[LoveMessages]

Osobiście polecam wałkować w kółko gramatykę, robić po 100000 przykładów nawet jeżeli myślisz, że umiesz i co NAJWAŻNIEJSZE znajdź sobie kogoś do rozmowy. Bez tego nigdy się nie nauczysz nawet jeżeli testy z CAE będziesz rozwiązywać poprawnie :P Przełamanie bariery mówienia to klucz!
Jeżeli jesteś osobą nieśmiałą to pomoże Ci znajomość gramatyki właśnie. Chociaż też nie musisz jej znać na tip top bo nie o to chodzi. Chcesz być komunikatywna a do tego w głównej mierze potrzeba Ci słownictwa.
Może na początek mów do siebie? To pomaga.

[Margaery]

Napisane przez LoveMessages

Osobiście polecam wałkować w kółko gramatykę, robić po 100000 przykładów nawet jeżeli myślisz, że umiesz i co NAJWAŻNIEJSZE znajdź sobie kogoś do rozmowy. Bez tego nigdy się nie nauczysz nawet jeżeli testy z CAE będziesz rozwiązywać poprawnie :P Przełamanie bariery mówienia to klucz!
Jeżeli jesteś osobą nieśmiałą to pomoże Ci znajomość gramatyki właśnie. Chociaż też nie musisz jej znać na tip top bo nie o to chodzi. Chcesz być komunikatywna a do tego w głównej mierze potrzeba Ci słownictwa.
Może na początek mów do siebie? To pomaga.

Możesz polecić jakieś konkretne książki/programy komputerowe/strony internetowe do nauki gramatyki?

Chyba zacznę gadać do siebie

[Miss Saeki]

Chcesz się nauczyć mówić czy chcesz zdawać certyfikaty?

Jak to drugie to ucz sie gramatyki, jak to pierwsze to... olej ją. Słychaj podcasów, powtarzaj je, czytaj. Ale nie męcz się gramatyką.

Ważniejsze jest abyś umiała się wysłowić a czy poprawnie to już mało kogo obchodzi. Wszyscy znajomi Anglicy mi mówią, że dla nich nie jest istotne, że ktoś coś powie w złym czasie itp. Ważne aby powiedział. A jak powie coś co jest dla nich niejednoznaczne to... dopytają.

[Margaery]

Napisane przez Miss Saeki

Chcesz się nauczyć mówić czy chcesz zdawać certyfikaty?

Jak to drugie to ucz sie gramatyki, jak to pierwsze to... olej ją. Słychaj podcasów, powtarzaj je, czytaj. Ale nie męcz się gramatyką.

Ważniejsze jest abyś umiała się wysłowić a czy poprawnie to już mało kogo obchodzi. Wszyscy znajomi Anglicy mi mówią, że dla nich nie jest istotne, że ktoś coś powie w złym czasie itp. Ważne aby powiedział. A jak powie coś co jest dla nich niejednoznaczne to... dopytają.

Zdecydowanie chcę nauczyć się mówić! Myślę, że czytanie czy słuchanie podcastów to dobry pomysł, szczególnie że dojeżdżam pół godziny do pracy, więc mogłabym wykorzystać czas w pociągu. Tylko anglojęzyczna literatura na pewno będzie dla mnie za trudna, a nie chciałabym się szybko zniechęcić. Znasz może coś łatwego na początek?

[Miss Saeki]

poszperaj po księgarniach językowych, są takie książeczki w uproszczonych wersjach, ja niestety nie miałam z nimi styczności, ale wiem, ze są

[wgn]

Napisane przez Miss Saeki

poszperaj po księgarniach językowych, są takie książeczki w uproszczonych wersjach, ja niestety nie miałam z nimi styczności, ale wiem, ze są

Napisane przez Margaery

Zdecydowanie chcę nauczyć się mówić! Myślę, że czytanie czy słuchanie podcastów to dobry pomysł, szczególnie że dojeżdżam pół godziny do pracy, więc mogłabym wykorzystać czas w pociągu. Tylko anglojęzyczna literatura na pewno będzie dla mnie za trudna, a nie chciałabym się szybko zniechęcić. Znasz może coś łatwego na początek?

Te książeczki to tzw readers i można je nabyć bez problemu w księgarniach językowych (rownież online), mają poziomy trudności - od 1 do 6 (1 najłatwiejszy), są seriale do nauki języka angielskiego np Extra English, świetnym źródłem materiałów jest też BBC learning english.

[LoveMessages]

Napisane przez Margaery

Możesz polecić jakieś konkretne książki/programy komputerowe/strony internetowe do nauki gramatyki?

Chyba zacznę gadać do siebie

seria English Grammar in Use jest dobra, ale nie jestem pewna czy książki dla początkujących też mają Ja wyszukałam sobie co muszę umieć na poziom A1 i powoli się uczyłam z Internetu.

[KaerbEmEvig]

Przyjemna? Najprzyjemneijsza jest chyba metoda immersji. Oczywiście najskuteczniejszą formę przybiera, kiedy wyjedzie się do kraju, w którym danym językiem się mówi, ale można ją stosować prowizorycznie. Mam tu na myśli: muzykę, literaturę, film, a przede wszystkim fora internetowe związane z tematyką, która Cię interesuje.

[Margaery]

Poszperałam w bibliotece i wypożyczyłam na początek 3 książeczki z serii Penguin Readers: "Of Mice and Men", "The Birds" i "Babe - Pig in the city" Poziom drugi. Już zaczęłam czytać i większość rozumiem, no ale wiadomo, to ma być proste.

[adziorek1990]

Napisane przez Margaery

Zakładam ten wątek z prośbą o rady dla takich jak ja czyli osób, którym języki obce zwyczajnie "nie wchodzą" i które tak jak ja trochę się tego wstydzą

Jak w tytule: chcę się w końcu nauczyć angielskiego! Niestety, nie da się ukryć, poliglotką to ja nie jestem Nauka języków nie sprawia mi przyjemności, zawsze też w końcu tracę zapał. I wyszło jak wyszło, mam już swoje lata, a angielskiego jak nie znałam tak nie znam. Dość tego!

Swój poziom oceniam na jakieś A2 (może mylnie, nie wiem...?). Moim celem jest nauczyć się mówić i pisać na poziomie komunikatywnym. Znam trochę słówek, jestem osłuchana z wymową (seriale), sporo rozumiem, gorzej z budowaniem poprawnych zdań, co automatycznie blokuje mnie jeśli chodzi o mówienie.

Chwilowo nie mogę sobie pozwolić na kurs językowy, nie mam też dużo czasu wolnego, ale chcę uczyć się samodzielnie i systematycznie (nawet po 20-30 minut, ale codziennie). Super byłoby, gdyby ta nauka była chociaż trochę przyjemna Na razie z powodzeniem korzystam z Profesora Henrego, ale same słówka to stanowczo za mało.

Proszę o porady, wskazówki, metody nauki, ale nie dla pasjonatów, tylko bardziej dla "opornych" Jeśli książki, programy, strony internetowe to jakie konkretnie?

Może Wy też mieliście problem z opanowaniem języka, ale udało Wam się nauczyć go na zadowalającym poziomie? Może są tu tacy jak ja?

Ja jestem dokładnie taka jak Ty Bardzo chciałam się nauczyć angielskiego, ale mega szybko traciłam cały zapał
Jakiś miesiąc temu powiedziałam sobie "BASTA" i tak jak Ty postanowiłam się wziąć za naukę raz a porządnie
Również korzystam z Prof. Henry'ego niemniej trochę mnie ten program denerwuje jeśli chodzi o wyeliminowanie z nauki słówek, które już znamy ( typu I, you, do, have - czyli podstawy podstaw)
Dodatkowo zapisałam się na lekcję do Native Speakera - bo wiem, że jeśli nie jestem zmuszona do nauki to znów szybko bym zrezygnowała

Napisane przez Miss Saeki

Chcesz się nauczyć mówić czy chcesz zdawać certyfikaty?

Jak to drugie to ucz sie gramatyki, jak to pierwsze to... olej ją. Słychaj podcasów, powtarzaj je, czytaj. Ale nie męcz się gramatyką.

Ważniejsze jest abyś umiała się wysłowić a czy poprawnie to już mało kogo obchodzi. Wszyscy znajomi Anglicy mi mówią, że dla nich nie jest istotne, że ktoś coś powie w złym czasie itp. Ważne aby powiedział. A jak powie coś co jest dla nich niejednoznaczne to... dopytają.

Podpisuję się pod tym wszystkim, czym tylko mogę.
Gramatyka gramatyką, najpierw trzeba nauczyć się mówić , pokonać swój strach przed mówieniem, a dopiero jak się jest na wysokim poziomie komunikacyjnym można się wgłębiać w gramatykę

Mam nadzieję,że tym razem nasza nauka będzie skuteczna i nie zakończy się porażką

[Margaery]

Napisane przez adziorek1990

Ja jestem dokładnie taka jak Ty Bardzo chciałam się nauczyć angielskiego, ale mega szybko traciłam cały zapał
Jakiś miesiąc temu powiedziałam sobie "BASTA" i tak jak Ty postanowiłam się wziąć za naukę raz a porządnie
Również korzystam z Prof. Henry'ego niemniej trochę mnie ten program denerwuje jeśli chodzi o wyeliminowanie z nauki słówek, które już znamy ( typu I, you, do, have - czyli podstawy podstaw)
Dodatkowo zapisałam się na lekcję do Native Speakera - bo wiem, że jeśli nie jestem zmuszona do nauki to znów szybko bym zrezygnowała



Podpisuję się pod tym wszystkim, czym tylko mogę.
Gramatyka gramatyką, najpierw trzeba nauczyć się mówić , pokonać swój strach przed mówieniem, a dopiero jak się jest na wysokim poziomie komunikacyjnym można się wgłębiać w gramatykę

Mam nadzieję,że tym razem nasza nauka będzie skuteczna i nie zakończy się porażką

Jak miło, że nie jestem sama Chociaż w sumie skoro nawet nasz nowy przewodniczący Rady Europejskiej nie zna dobrze języka angielskiego, to może jest nas jeszcze więcej

Co do Henrego to mam tak samo, coś mnie trafia kiedy po raz kolejny przy powtórkach wyskakuje mi słówko "Canada" albo "CD", a nie chce mi się tego po kolei usuwać. Mimo to uważam, że jeśli się jest systematycznym (no właśnie...) ten program sporo daje. Na pewno mam też w planach zapisanie się na lekcje do Native Speakera, kiedy fundusze pozwolą, ale do tego czasu chcę jak najwięcej ogarnąć samodzielnie.

[adziorek1990]

Napisane przez Margaery

Jak miło, że nie jestem sama Chociaż w sumie skoro nawet nasz nowy przewodniczący Rady Europejskiej nie zna dobrze języka angielskiego, to może jest nas jeszcze więcej

Co do Henrego to mam tak samo, coś mnie trafia kiedy po raz kolejny przy powtórkach wyskakuje mi słówko "Canada" albo "CD", a nie chce mi się tego po kolei usuwać. Mimo to uważam, że jeśli się jest systematycznym (no właśnie...) ten program sporo daje. Na pewno mam też w planach zapisanie się na lekcje do Native Speakera, kiedy fundusze pozwolą, ale do tego czasu chcę jak najwięcej ogarnąć samodzielnie.

To co napisałaś na szaro jest bardzo pocieszające przynajmniej dla mnie Nie posługuję się biegle angielskim, ale to aż tak bardzo nikogo nie razy bo nie jestem znaną osobą..Nie to co nasz premier

Oj tak! Canada, China, CD, you, give, get, one itp. to jest tak irytujące, że aż zniechęca do dalszej nauki Ale prawda, że temu, kto jest systematyczny ten program bardzo pomoże jeśli chodzi o poszerzenie zasobu słownictwa
A lekcje u Native Speaker'a polecam Nie dość, że obsłuchujesz się z językiem to jeszcze można starać się "uczyć" akcentu, który się kocha W moim przypadku jest to American Accent

Mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie wspierać

[Caroline2701]

Och, skąd ja to znam!
Już nie pamiętam nawet, ile razy zaczynałam po raz któryś z kolei, naukę w stylu "od teraz to już się z tym angielskim porządnie ogarnę". I zazwyczaj kończyło się tak samo, czyli zniechęceniem.
Próbowałam chodzić na korepetycje (po kilku lekcjach szukałam już wymówek), czytanie krótkich artykułów i książek (brak znajomości słówek skutecznie mnie zniechecala do kontynuowania), rozmówki (przy zakupie wow, cos nowego, później szły w kąt), oglądanie seriali z napisami(to jeszcze ujdzie), oglądanie filmików na YT (szybko zaczęło mnie to nudzić).

Jednak największą motywacją okazało się rozamawianie z obcokrajowcami i takie wewenętrzne przekonanie, że fajnie byłoby tak sobie pogadać na wyższym poziomie.

Od września postanowiłam uskuteczniać wszystkie sposoby aby zacząć płynniej mówić, ale tak, żeby sprawiało mi to przyjemność i nie kojarzyło się z męczącym obowiązkiem
Po pierwsze: seriale bez napisów (ostanio gdzies czytałam, że to bardzo ważne, żeby właśnie nie czytać tylko próbować z mowy ciała i kontekstu domyślać się o co chodzi, sprawdza się bardzo w przypadku komedii, ja zaczynam z "Friendsami", jest dosyć proste słownictwo)

Po drugie: rozmowy z native speakerem na lekkie i przyjemne tematy, przynajmniej raz w tygodniu.

Słuchanie rozmówek w drodze do pracy w celu osłuchania się, bez większego analizowania tekstu.

Mam nadzieję, że padnie jeszcze więcej ciekawych pomysłów na przyjemną i skuteczną naukę.

[Margaery]

Napisane przez adziorek1990

Mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie wspierać

Jasne! Tym sposobem będzie nam głupio sobie po raz kolejny odpuścić

Napisane przez Caroline2701

Och, skąd ja to znam!
Już nie pamiętam nawet, ile razy zaczynałam po raz któryś z kolei, naukę w stylu "od teraz to już się z tym angielskim porządnie ogarnę". I zazwyczaj kończyło się tak samo, czyli zniechęceniem.
Próbowałam chodzić na korepetycje (po kilku lekcjach szukałam już wymówek), czytanie krótkich artykułów i książek (brak znajomości słówek skutecznie mnie zniechecala do kontynuowania), rozmówki (przy zakupie wow, cos nowego, później szły w kąt), oglądanie seriali z napisami(to jeszcze ujdzie), oglądanie filmików na YT (szybko zaczęło mnie to nudzić).

Jednak największą motywacją okazało się rozamawianie z obcokrajowcami i takie wewenętrzne przekonanie, że fajnie byłoby tak sobie pogadać na wyższym poziomie.

Od września postanowiłam uskuteczniać wszystkie sposoby aby zacząć płynniej mówić, ale tak, żeby sprawiało mi to przyjemność i nie kojarzyło się z męczącym obowiązkiem
Po pierwsze: seriale bez napisów (ostanio gdzies czytałam, że to bardzo ważne, żeby właśnie nie czytać tylko próbować z mowy ciała i kontekstu domyślać się o co chodzi, sprawdza się bardzo w przypadku komedii, ja zaczynam z "Friendsami", jest dosyć proste słownictwo)

Po drugie: rozmowy z native speakerem na lekkie i przyjemne tematy, przynajmniej raz w tygodniu.

Słuchanie rozmówek w drodze do pracy w celu osłuchania się, bez większego analizowania tekstu.

Mam nadzieję, że padnie jeszcze więcej ciekawych pomysłów na przyjemną i skuteczną naukę.

Wypisz wymaluj - JA

Jeszcze najlepiej szło mi, gdy chodziłam przez rok na weekendowy kurs językowy. Miałam fajną grupę no i czułam, że ktoś nade mną stoi, przez co rzeczywiście się przykładałam. Niestety zmieniłam miejsce zamieszkania i musiałam zrezygnować i tak to... Teraz mam inne wydatki, ale wiem że samodzielna nauka w moim przypadku nie wystarczy i prędzej czy później będę musiała zapisać się na lekcje.

Kurczę, a ja miałam taki pomysł, żeby oglądać seriale z dwoma parami napisów, polskimi i angielskimi, z tym że polskie ustawiłabym mniejszą czczionką i starała się zrozumieć sens z tego co usłyszę i przeczytam po angielsku... Bez napisów to obawiam się, że mogłabym zrozumieć bardzo niewiele Ale może spróbuję z "Friendsami", tym bardziej, że nigdy nie oglądałam (wstyd i hańba!)

[AniaZalewska87]

Ja niestety mam złe wspomnienia z grupowymi lekcjami angielskiego. Zawsze to mniejsze skupienie nauczyciela na mnie, co potem skutkuje tym, że mało mówię i nie wiem jak sie dogadać. Ostatnio zaczęłam lekcje indywidualne na Skype i zauważam duży progres, a nie marnuje czasu na dojazdy. Zainteresowanym polecam się zapoznać z ofertą jednej z najlepszych szkół językowych tego typu <ciach, ciach> Nauka na studiach i w liceum przy tym leżała i kwiczała, a nie lubie marnować czasu.

[adziorek1990]

I jak tam Wam idzie nauka angielskiego ?

[LoveMessages]

Napisane przez Margaery

Jasne! Tym sposobem będzie nam głupio sobie po raz kolejny odpuścić


Wypisz wymaluj - JA

Jeszcze najlepiej szło mi, gdy chodziłam przez rok na weekendowy kurs językowy. Miałam fajną grupę no i czułam, że ktoś nade mną stoi, przez co rzeczywiście się przykładałam. Niestety zmieniłam miejsce zamieszkania i musiałam zrezygnować i tak to... Teraz mam inne wydatki, ale wiem że samodzielna nauka w moim przypadku nie wystarczy i prędzej czy później będę musiała zapisać się na lekcje.

Kurczę, a ja miałam taki pomysł, żeby oglądać seriale z dwoma parami napisów, polskimi i angielskimi, z tym że polskie ustawiłabym mniejszą czczionką i starała się zrozumieć sens z tego co usłyszę i przeczytam po angielsku... Bez napisów to obawiam się, że mogłabym zrozumieć bardzo niewiele Ale może spróbuję z "Friendsami", tym bardziej, że nigdy nie oglądałam (wstyd i hańba!)

Za dużo tego jak będziesz miała audio i napisy w dwóch językach, w końcu na niczym się nie skupisz. Bez napisów oglądaj ewentualnie z angielskimi napisami. Odpuść sobie polskie bo będziesz ślepo czytać i tyle
PS: Raz miałam ang napisy i w trakcie oglądania spisywałam sobie na kartkę każde jedno słówko, którego nie znałam. Po nauczeniu sie ich obejrzałam ten film jeszcze raz wyłapując te słówka, których wcześniej nie znałam.

[Miss Saeki]

Napisane przez adziorek1990

I jak tam Wam idzie nauka angielskiego ?

Ja słucham rano w samochodzie w drodze do pracy podcastów (ale amerykanskich, angielskie mnie nudzą). I zaczęłam kurs, dziś mam drugą lekcję

[adziorek1990]

Napisane przez Miss Saeki

Ja słucham rano w samochodzie w drodze do pracy podcastów (ale amerykanskich, angielskie mnie nudzą). I zaczęłam kurs, dziś mam drugą lekcję

I jak tam Twój kurs ?
Ja na razie ze swoich lekcji z Native jestem bardzo zadowolona

[myszunia 89]

Dziewczyny, mam ten sam problem.

Chcę się nauczyć angielskiego, bo niemiecki mi się do tej pory nie przydał. Chcę się nauczyć od podstaw, zaczynając od gramatyki i słówek. Dużo rozumiem dzięki filom i serialom (mój nr 1 to Sex and the city!)amerykańs kim i piosenkom, ale niestety mam problem z mówieniem. Znacie może jakąś dobrą książkę, dzięki której nauczę się podstaw gramatyki? Przeszukałam internet i nic ciekawego nie znalazłam. Pomóżcie! Proszę!

[adziorek1990]

Napisane przez myszunia 89

Dziewczyny, mam ten sam problem.

Chcę się nauczyć angielskiego, bo niemiecki mi się do tej pory nie przydał. Chcę się nauczyć od podstaw, zaczynając od gramatyki i słówek. Dużo rozumiem dzięki filom i serialom (mój nr 1 to Sex and the city!)amerykańs kim i piosenkom, ale niestety mam problem z mówieniem. Znacie może jakąś dobrą książkę, dzięki której nauczę się podstaw gramatyki? Przeszukałam internet i nic ciekawego nie znalazłam. Pomóżcie! Proszę!

Jeśli chodzi o gramatykę to polecam "Wielka gramatyka języka angielskiego" Edgard. Aczkolwiek pamiętaj : gramatyka nie jest najważniejsza Lepiej czytać po angielsku, oglądać seriale/filmy - wtedy szybciej się człowiek uczy i to całkiem nieświadomie

[Nameria]

Jestem w tej samej sytuacji co Wy. Wzięłam się od tego roku bardzo ostro. Zapisałam się na grupowe zajęcia, tam jest głównie gramatyka bo kurs między innymi przygotowuje do egzaminów. Oprócz tego spotykam się z chłopakiem z którym rozmawiam, tylko i wyłącznie rozmawiam, tu nie robię żadnej gramatyki. Często mówię mu, że na kursie miałam to i to, więc może na taki temat pogadamy. Dalej, w domu, uczę się systematycznie wszystkich słówek, które miałam na kursie ( potem mogę je wykorzystywać w rozmowie z tym chłopakiem ). Oglądam seriale po angielsku, teraz przyjaciół katuję. Robię tak, że oglądam fragment najopierw po angielku, potem po polsku. Na koniec cały odcinek tylko po angielsku. Żmudne ale naprawdę dużo w ten sposób zapamiętuję.
Puszczam sobie też brutyjskie radia, np bbc, żeby ciągle ten angielski w tle leciał.
Takim systemem działam od miesiąca i muszę powiedzieć, że widzę spore postępy.

[goplankowa]

I ja.. w każde prawie szkole miałam angielski od podstaw. Teraz na mgr mam na poziomie B2! A ja czuję się na poziomie A1, A2.. babeczka mówi cały czas po angielsku, nawet gramatykę tłumaczy po angielsku, czy zadaje zadania.. No a wiadomo teraz angielski mam tylko i wyłącznie związany z kierunkiem studiów. No ale chcę się nauczyć tego języka, więc trzeba wziąć sprawy w swoje ręce w tej chwili właśnie słucham radia BBC. I co z tego, że nic prawie nie rozumiem, ale mózg się przyswaja do tego, że słyszy ten język. Podcasty też chcę czytać, słuchać. I co najważniejsze 1000 najpopularniejszych angielskich słów.

[myszunia 89]

Napisane przez adziorek1990

Jeśli chodzi o gramatykę to polecam "Wielka gramatyka języka angielskiego" Edgard. Aczkolwiek pamiętaj : gramatyka nie jest najważniejsza Lepiej czytać po angielsku, oglądać seriale/filmy - wtedy szybciej się człowiek uczy i to całkiem nieświadomie

Wiem, na gramatyce świat się nie kończy. Do nauki zmobilizuje mnie książka, która (mam nadzieję) mnie poprowadzi. Filmy mnie trochę zniechęcają przez tempo jakie nakładają rozmówcy. Jeśli chodzi o czytanie... hmm ... Szybciej zrozumiem jeśli zostanie to powiedziane, a nie napisane poza tym jestem przyzwyczajona do niemieckiego i rozmawianie w tym języku wydaje mi się takie oczywiste, a rozmawianie po angielsku wydaje się abstrakcyjne Fiszki pójdą w ruch, książka pójdzie w ruch, muszę się tylko zmobilizować

[adziorek1990]

Napisane przez myszunia 89

Wiem, na gramatyce świat się nie kończy. Do nauki zmobilizuje mnie książka, która (mam nadzieję) mnie poprowadzi. Filmy mnie trochę zniechęcają przez tempo jakie nakładają rozmówcy. Jeśli chodzi o czytanie... hmm ... Szybciej zrozumiem jeśli zostanie to powiedziane, a nie napisane poza tym jestem przyzwyczajona do niemieckiego i rozmawianie w tym języku wydaje mi się takie oczywiste, a rozmawianie po angielsku wydaje się abstrakcyjne Fiszki pójdą w ruch, książka pójdzie w ruch, muszę się tylko zmobilizować

Też mam nadzieję,że się zmobilizuję
I mam właśnie pytanie :
Czy któraś z Was korzystała z książki English Vocabulary in Use?

[myszunia 89]

adziorek1990 niestety, ja Ci nie pomogę

[kiciaaa87]

Witajcie,

Chętnie do was dołączę Staram się zmobilizować i podnieść znacząco moje umiejętności językowe. Mam wrażenie że stoję w miejscu od jakiegoś czasu.

cześć myszunia_89 - miło Cię tu spotkać

Co do gramatyki jakiś czas temu kupiłam repetytorium Edgard. I czasem przypominam sobie co nieco. Ale bardziej chodzi mi o praktykę. Chciałabym lepiej porozumiewać się w tym języku, a nie mieć pustkę w głowie jak mam powiedzieć proste zdanie

Polecam oglądanie filmów/seriali z napisami (ale angielskimi) Robię tak od niedawna, wcześniej oglądałam z polskimi napisami i muszę przyznać, że nie jest to aż tak efektywne.

[goplankowa]

Znając słówka bez gramatyki lepiej się po rozumiemy aniżeli mając wykute czasy. Ja czasów nie umiem. Jak się nauczyłam na test to zaraz zapomniałam. A terazmmamy czasy nie tylko podstawowe :/ i na zajęciach nic nie umiałam. Masakra.

[adziorek1990]

myszunia_89

Napisane przez kiciaaa87

Co do gramatyki jakiś czas temu kupiłam repetytorium Edgard. I czasem przypominam sobie co nieco. Ale bardziej chodzi mi o praktykę. Chciałabym lepiej porozumiewać się w tym języku, a nie mieć pustkę w głowie jak mam powiedzieć proste zdanie

Polecam oglądanie filmów/seriali z napisami (ale angielskimi) Robię tak od niedawna, wcześniej oglądałam z polskimi napisami i muszę przyznać, że nie jest to aż tak efektywne.

Napisane przez goplankowa

Znając słówka bez gramatyki lepiej się po rozumiemy aniżeli mając wykute czasy. Ja czasów nie umiem. Jak się nauczyłam na test to zaraz zapomniałam. A terazmmamy czasy nie tylko podstawowe :/ i na zajęciach nic nie umiałam. Masakra.

Właśnie o to chodzi. Czasy nam nic nie dają - kompletnie nic. Od sierpnia mam lekcje z Amerykanką i wiecie co ? Nie usłyszałam od niej innego czasu niż Present Simple/Continuous/ Past simple/continuous
Wałkowanie wszystkich czasów to strata czasu, lepiej pouczyć się słówek A jeśli chodzi o praktykę to żadna książka nie pomoże. Najlepiej wyjechać do anglojęzycznego kraju i tam praktykować Niestety a dla nas stety - tam człowiek w większości musi gadać po angielsku i jak trzeba coś załatwić to nie myśli się nad konstrukcją zdania, odpowiednim czasem - po prostu się mówi (Wiem co mówię - w wakacje latałam do UK pracować i chcąc nie chcąc musiałam założyć konto w banku, zarejestrować się w agencji, robić zakupy itp.) Pierwsza rozmowa najtrudniejsza, a potem idzie już z górki A jeśli nie ma się możliwości wyjazdu to warto znaleźć kogoś w kraju albo namówić znajomego do rozmów po angielsku