jak zaufac facetowi po rozczarowniu...no dobra, po rozczarowaniach...

[magda s.]

wiem, ze na poczatku kazdy zwiazek wydaje sie tym jedynym i slusznym...ale z czasem okazuje sie, ze jednak nie....(przynajmniej czasami)...

czy po totalnym rozczarowaniu (czytajcie zainwestowaniu kilu lat zycia) mozliwe jest zaufanie jeszcze komus? mozliwe jest stworzenie prawdziwego, szczerego i trwalego zwiazku...?

jak to zrobic? jak 'kobieta po przejsciach' moze zaufac facetowi?

jest na to jeszcze jakas szansa czy pozostaje tylko zycie w przelotnych zwiazkach bez przyszlosci....?

[Malla]

Jasne, że jest taka szansa. Nie wiem jak można to podawać w wątpliwość.

[magda s.]

po rozczarowaniu trudno to sobie wyobrazic...

[madmuazelle]

Napisane przez magda s.

wiem, ze na poczatku kazdy zwiazek wydaje sie tym jedynym i slusznym...ale z czasem okazuje sie, ze jednak nie....(przynajmniej czasami)...

czy po totalnym rozczarowaniu (czytajcie zainwestowaniu kilu lat zycia) mozliwe jest zaufanie jeszcze komus? mozliwe jest stworzenie prawdziwego, szczerego i trwalego zwiazku...?

jak to zrobic? jak 'kobieta po przejsciach' moze zaufac facetowi?

jest na to jeszcze jakas szansa czy pozostaje tylko zycie w przelotnych zwiazkach bez przyszlosci....?

Tak,oczywiście że mozna kolejnemu partnerowi/facetowi zaufać,napewno nie na 100%,bo jakiś tam uraz zostaje,ale to zależy kto jak to przezywa/ł.Wiadomo też,że zaraz po rozczarowaniu cięzko jest uwierzyć,że nowa miłość będzie lepsza,a tak naprawde to kwestia czasu.

[sylvia365]

pewnie ze mozna zaufac, pamietaj ze kazdy facet ma inny charakter tak samo kobieta i jesli na 1 sie przejechalas nie znaczy ze kazdy bedzie robil tak samo...)

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez sylvia365

pewnie ze mozna zaufac, pamietaj ze kazdy facet ma inny charakter tak samo kobieta i jesli na 1 sie przejechalas nie znaczy ze kazdy bedzie robil tak samo...)

dokladnie zgadzam sie .mialam podobnie ,nie ufalam ,nie chcialam zadnych zwiazkow,ale sprobowalam .na poczatku owszem to nie byl zwiazek ale wiedzialam ze cos sie kroi to bylo czuc,ale tak czy inaczej obserwowalam ,analizowalam ,i na niektore rzeczy patrzylam z rezerwa i przymrozeniem oka.dzis ufam mu bezgranicznie tak samo jak on mi.napomkne ze on tak samo nie ufal jak ja ....ale postanowilismy sprobowac .i mozna ,naprawde mozna.nie wolno a raczej nie powinno sie przekreslac wszystkich facetow i stawiac ich na tym samym piedestale.trudno jest zaufac komus nowemu ale warto czasami sprobowac,ja to zrobilam i nie zaluje )))
trzeba dac sobie szanse......pozdrawiam

[Maalwaaa]

Napisane przez magda s.

wiem, ze na poczatku kazdy zwiazek wydaje sie tym jedynym i slusznym...ale z czasem okazuje sie, ze jednak nie....(przynajmniej czasami)...

czy po totalnym rozczarowaniu (czytajcie zainwestowaniu kilu lat zycia) mozliwe jest zaufanie jeszcze komus? mozliwe jest stworzenie prawdziwego, szczerego i trwalego zwiazku...?

jak to zrobic? jak 'kobieta po przejsciach' moze zaufac facetowi?

jest na to jeszcze jakas szansa czy pozostaje tylko zycie w przelotnych zwiazkach bez przyszlosci....?

1. O rety, jak by tak nie bylo to polowa ludzkosci bylaby samotna. No oczywisice, ze sie da co za niepowazne stwierdzenie. Jdynie co wystepuje to czas. U innych to trwa dluzej u innych krocej, ale wiaza sie z nastepnym osobnikiem.

2. To zalezy od wielu rzeczy. Tez od spotkanego faceta, bo jak to bedzie dupek to trudno bedzie sie przelamac, a jak fajny, mily i posiadajacy empatie facet, ktory jej to latwi.

3. Tak nie ma na to zadnych szans takie kobiety sa skazane na bezzwiazkowa tulaczke do konca zycia.

A teraz powaznie. Madra kobieta z kazdego nieudanego zwiazku powinna wyciagac nauke. I wiecej nie popelniac pewnych bledow. Ja bylam w okropnym toksycznym zwiazku, ale odeszlam to byl sprawdzian dowiedzialam sie wiele rzeczy o zyciu i o sobie. Wiem jakich bledow juz nie popelnie, stalam sie bardziej twarda i bardziej patrzaca realistycznie na swiat. Ale czas mijal spotkalam faceta z ktorym jestem szczesliwa. Wiec chyba to mozliwe.

[b2061242e79199a19ea25d448e737c2153b1403a_5fee6602bf23e]

Napisane przez Maalwaaa

A teraz powaznie. Madra kobieta z kazdego nieudanego zwiazku powinna wyciagac nauke. I wiecej nie popelniac pewnych bledow. Ja bylam w okropnym toksycznym zwiazku, ale odeszlam to byl sprawdzian dowiedzialam sie wiele rzeczy o zyciu i o sobie. Wiem jakich bledow juz nie popelnie, stalam sie bardziej twarda i bardziej patrzaca realistycznie na swiat. Ale czas mijal spotkalam faceta z ktorym jestem szczesliwa. Wiec chyba to mozliwe.

oj prawda ,prawda.mam dokladnie taka sama sytuacje......wiec mozna)

[magda s.]

powialo optymizmem...

dziekuje

[suszarka]

można tylko potrzeba na to czasu i mądrości..

[studi]

Pewnie teraz nie mozeszw to uwierzyć,ze mysle ze po jakimś czasie, kiedy emocje juz opadną, jak najbardziej możliwe jest ponowne zakochanie się

[Hija]

Pewnie, że się da, trzeba tylko troszkę poczekać, a nie wchodzić w 2 związek od razy po 1. A nawet bym powiedziała, że ludzie są często w więcej niż 2 związkach. Pozdrawiam.

[SamSzef]

[quote=Maalwaaa;10134196]

A teraz powaznie. Madra kobieta z kazdego nieudanego zwiazku powinna wyciagac nauke. I wiecej nie popelniac pewnych bledow. Ja bylam w okropnym toksycznym zwiazku, ale odeszlam to byl sprawdzian dowiedzialam sie wiele rzeczy o zyciu i o sobie. Wiem jakich bledow juz nie popelnie, stalam sie bardziej twarda i bardziej patrzaca realistycznie na swiat. Ale czas mijal spotkalam faceta z ktorym jestem szczesliwa. Wiec chyba to mozliwe.[/quoteiagnac ]

Tu masz racje, kazdy madry czlowiek z nieudanego zwiazku powinnien wyciagnac wnioski. Jakich bledow nie popelniac, , czego nie mowic, nie robic.
Jestem w tej samej sytuacji, 2 lata toksycznego, bardzo toksycznego zwiazku, potem zerwanie(mimo ze wybaczylam zdrade, na ktorej go przylapalam), a po kilku miesiacach zwiazek z kims fenomenalnym. Z kims kto mnie rozumie i dba jak nigdy nikt. Ktos z kims zamieszkalam po 3 miesiacach bycia, mimo ze w poprzedniej relacji nie bylam gotowa na to po 2 latach. I choc nie zawsze udaje sie uniknac bledow, choc nie zawsze jest sie ta dobra i kochajaca, to ta druga osoba rozumie, ze pewne rzeczy ktorych doswiadczylam wplywaja na takie a nie inne moje zachowanie. Choc niektorzy nie sa zwolennikami opowiadania partnerow o przeszlosci, o bylych partnerach, to cxzasem warto jest wyrzucic to co lezy na serduchu bo wtedy ta druga osoba moze poznac powody dlaczego czasem jestesmy takie a nie inne, i moze zrozumiec dlaczego nie zawsze ufamy w 100% od samego poczatku. Warto jest zaufac kolejnemu partnerowi nawet jesli wczesniej doznawalysmywielu rozczarowan. Jesli to jest TA OSOBA, to bedzie cierpliwa, zrozumie i pokaze ze warto zaufac

[magda s.]

kazdy Wasz post to nastepny cud....zaczynam wierzyc, ze cuda jednak sie zdarzaja...

[SamSzef]

Napisane przez magda s.

kazdy Wasz post to nastepny cud....zaczynam wierzyc, ze cuda jednak sie zdarzaja...

zdarzaja sie tylko czasem trzeba poczekac

[Gwiazdeczka1978]

Jestes bogatsza o nowe doswiadczenia, wiesz czesciowo, czego powinnas unikac i bardziej swiadmomie bedziesz wiedziała, czego chcesz szukac u ewentulanego faceta i w ewentualnym zwiazku. Od poczatku okreslaj swoje oczekiwania i to, co masz do zaoferowania. Patrz, czy cele sa podobne i czy wogole sa. Oczywiscie, ze mozna, ja w to goraco wierze i mam nadzieje,ze sie sprawdzi.

[SamSzef]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Jestes bogatsza o nowe doswiadczenia, wiesz czesciowo, czego powinnas unikac i bardziej swiadmomie bedziesz wiedziała, czego chcesz szukac u ewentulanego faceta i w ewentualnym zwiazku. Od poczatku okreslaj swoje oczekiwania i to, co masz do zaoferowania. Patrz, czy cele sa podobne i czy wogole sa. Oczywiscie, ze mozna, ja w to goraco wierze i mam nadzieje,ze sie sprawdzi.

masz racje.
tylko trzeba pamietac by nie przesadzicw druga stronie i nie przestraszyc partnera

[karolinkamalinka]

Jasne, że można i trzeba ponownie zaufać Ja rozstałam się z kimś, po prawie siedmiu latach bycia razem, w tym trzech latach małżeństwa, więc coś o tym wiem.
Łatwo nie było, ale pobyłam trochę sama, przemyślałam wiele spraw i zakochałam się znowu. Mój drugi związek trwa do teraz, to już prawie cztery lata.