jestem wściekła na siebie, polski rozszerzony..

[Hermossa]

Cześć. Mam ogromne wyrzuty sumienia i zawaliłam sprawę po całości- usunęłam w ostatniej chwili polski rozszerzony z deklaracji maturalnej. Powodem było to, że profesorka od polskiego nas nastraszyła, że w tym roku będzie bardzo trudny, że nie damy rady, więc lepiej się zastanowić. Ja głupia wzięłam to sobie do serca, zamiast myśleć o przyszłości zmieniłam deklarację. no jestem wściekła na samą siebie. Zdaję na rozszerzeniu angielski i geografię i zastanawiam się teraz czy będę miała jakiekolwiek szanse dostać się na kierunek taki jak Praca socjalna, lub Psychologia. Bardzo chciałabym na APS, ale zdaję sobie sprawę, że szanse są nikłe, nawet jeśli bym podstawę polskiego napisała na 100%. Nie wiem, czego oczekuję i po co tu piszę, chciałam spytać tylko, czy komuś z Was udało się dostać na tą uczelnię właśnie bez polskiego na rozszerzeniu? Jak sądzicie, jest to możliwe nawet jeśli napisałabym geografię i angielski na wysokim poziomie? Może ktoś się orientuje, jak to jest z progami punktowymi. Wiem oczywiście, że co roku się to zmienia, ale pytam tak orientacyjnie.

[dryda]

Wiesz co, w teorii jest możliwe wszystko - jak napiszesz świetnie inne egzaminy, to brak rozszerzonego polskiego pogrąży Cię tylko wtedy jeśli kandydat o podobnej ilości punktów dostanie ten 1 więcej za rozszerzony.
Czyli w sumie - na dwoje babka wróżyła
Szkoda, że nie zdecydowałaś się na ten rozszerzony, no ale jak już nie można zmienić, to nie ma co płakać, tylko kuć na to, zeby pozostałe były maksymalnie dobrze zaliczone.