"Szczelność" perfum

[gosiunia22]

Kupiłam dzisiaj w Sephorze perfumy Zastanowiła mnie pewna sprawa: zazwyczaj przy pierwszym "psiknięciu" z buteleczki nic nie leci - oznacza to, że perfumy są szczelnie zapakowane. Tym razem (spotkało mnie to drugi raz, kiedyś przy Kenzo) przed pierwszym użyciem flakonik już delikatnie pachniał, natomiast już przy pierwszym pryśnięciu leciały perfumy. Czy oznacza to, że nie są szczelne i będą szybciej wietrzeć? Na szczęście - nieszczęście to tylko 30 ml... Dodam, że nie mam wątpliwości co do ich oryginalności (swego czasu któraś z dziewczyn pisała o podróbach z Sephory). Acha, urocza pani sprzedawczyni posługiwała się naszym ulubionym wyrazem na forum - czyli... ten "perfum"

[roztoczanka]

Witam!
Powiem szczerze, że zawsze, gdy rozpoczynam używanie nowego flakonu muszę 2-3 razy nacisnąć dozownik, aby wydobyć pierwszą porcję, no i nigdy atomizer nieużywanego zapachu nie pachnie. To niemożliwe, żeby pachniał A kartonik był zapakowany w folię???

[Aga_ta22]

Cześć!! Bardzo dziwne jest to co napisałaś.... Kupowałam perfumy i w Sephorze i na allegro ale zawsze za pierwszym razem trzeba było kilka razy psiknąć żeby zeszło powietrze i dopiero za 2 albo nawet 3 razem leciały perfumy... Zawsze wydawało mi się że te dwa pierwsze psiknięcia "na sucho" świadczą o tym że perfumy nie były używane ale teraz to zgłupiałam, nie wiem co o tym myśleć.... pozdrawiam!

[Pomadka]

Nie dziwię się, że cię to niepokoi, bo mnie też by to zastanowiło! Perfumy jesli są nowe i nieużywane powinny mieć w atomizerze powietrze, czyli 2-3 puste psikinięcia i pojawia się "prysk" perfum. Słusznie zauważają dziewczyny.

A czy Twoje perfumy były zapakowane szczelnie, jak z folią? MOże są jeskieś wadliwe? Jakie to perfumy?

[gosiunia22]

Perfumy nie były w folii - bowiem to zestaw świąteczny w pudełku. Już zdradzam sekret - to L'Instant Guerlain. Testuję je już 3 dzień i w zasadzie nie mam żadnych zastrzeżeń - zapach i trwałość - w porządku. Zastanowiło mnie jedynie to psiknięcie, pierwsze i już pachnące. To samo spotkało mnie w te wakacje - kupiłam Kenzo na lotnisku w Zagrzebiu i od razu poleciała strużka perfum, a nie mgiełka. :/ Rówież do Kenzo nie mam zastrzeżeń - pachną tak, jak powinny, tylko ta strużka... Acha, tak samo leci z L'Instant. Niestety paragon wyrzuciłam.

[roztoczanka]

No to wszystko jasne!!! Nie mam wątpliwości, co oryginalności perfum, kupionych w Sephorze, po prostu ktoś juz prysnął z flakonika, który kupiłaś. Nie był zabezpieczony folią, więc każdy miał do niego dostęp... Najpewniej zrobił to jakiś klient. Niestety dużą część takich wandalistycznych aktów w perfumeriach samoobsługowych czynią bezmyślni pseudoklienci. Ale podsumowując - nie martw się! Masz piękne, oryginalne perfumy, i zapewne w cenie wody jeszcze jakieś miniatury. Na pewno ubytek wody z flakonu jest znikomy. Pozdrawiam

[gosiunia22]

Napisane przez roztoczanka

Masz piękne, oryginalne perfumy, i zapewne w cenie wody jeszcze jakieś miniatury.

Dziękuję bardzo W zestawie jest uroczy balsam do ciała. Tylko, że klient - wandal raczej nie miał do nich dostępu - były zapakowane w pudełko "prezentowe", do tego wygrzebałam je z dna półki. No a te Kenzo, które kupiłam na lotnisku, były w folii, a też pachniały na dzień dobry Ech, chyba prześladuje mnie jakiś perfumowy chochlik