Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[Korah]

Napisane przez LusiaPlotkara

Miala ktoras z was semum Dermofuture z wit C? Warto? Zastanawiam sie czy nie wcisnac go jeszcze do pielęgnacji przed latem.

Jakby co to jest w intermarche w zestawie za 34,99zł z płynem micelarnym w zgrabnej, czerwonej kosmetyczce-kuferku.

[201607111040]

Napisane przez Korah

Jakby co to jest w intermarche w zestawie za 34,99zł z płynem micelarnym w zgrabnej, czerwonej kosmetyczce-kuferku.

Dzieki, ale jeszcze nie wiem czy sie na nie zdecyduje. Moja buzia ostatnio miala mega wysyp najpierw myslalam ze to wina miesiaczki, ale dzis juz wiem ze to wina tego "cudownego" olejku evree
Potrzebuje cos mega regenerujacego, bo buzia jest mega podrazniona i wrazliwa. Rozwazam te 2 kosmetyki. Jak myslicie ktory lepszy? Chodzi mi o stosowanie na noc.
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...y-tlustej.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...-morskimi.html

[E l a t e]

Hej Dziewczyny, proszę Was o radę!

Ponieważ raz czytam, że skóra przetłuszcza się, bo jest za mało nawilżana, a raz, że przetłuszcza się, bo z kolei jest za dużo nawilżana / przez złą pielegnację etc.

I teraz pytanie: który to mój przypadek?
Całe życie określałam swoją skórę jako normalną, a nawet suchą, bez rozszerzonych porów, ale z trądzikiem ropnym / podskórnymi gulami (2 lata temu przeszłam kurację Izo, która nie pomogła, a nawet teraz jest jeszcze gorzej niż rpzed kuracją).

Od 3 m-cy stosuję retinoid zewnętrznie (Zorac 0.5%), ale że nie reaguję już na niego, ani się nie łuszę włączyłam tonik z salicylem 2% - stosuję 4-5 razy w tyg. na wieczór.

I co się stało? Rano cokolwiek położę na buzię, albo w dni kiedy nawilżam wieczorem - po kremie, czy po toniku / hydrolacie jest jeden wielki tłuszcz, głównie na czole / nosie, a policzki mają strukturę truskawki z rozszerzonymi porami.

Nie wiem, czy za często stosuję Zorac / salicyl i za bardzo wysuszam, czy też jest w kremie coś co mi nie służy? (używam od roku tego samego z Mary Kay i nigdy wcześniej nie robił mi takiego tłuszczu na twarzy).
Czy to normale żeby typ cery mi się zmienił? A może Zorac tak działa?

[Korah]

Napisane przez E l a t e

Hej Dziewczyny, proszę Was o radę!

Ponieważ raz czytam, że skóra przetłuszcza się, bo jest za mało nawilżana, a raz, że przetłuszcza się, bo z kolei jest za dużo nawilżana / przez złą pielegnację etc.

I teraz pytanie: który to mój przypadek?
Całe życie określałam swoją skórę jako normalną, a nawet suchą, bez rozszerzonych porów, ale z trądzikiem ropnym / podskórnymi gulami (2 lata temu przeszłam kurację Izo, która nie pomogła, a nawet teraz jest jeszcze gorzej niż rpzed kuracją).

Od 3 m-cy stosuję retinoid zewnętrznie (Zorac 0.5%), ale że nie reaguję już na niego, ani się nie łuszę włączyłam tonik z salicylem 2% - stosuję 4-5 razy w tyg. na wieczór.

I co się stało? Rano cokolwiek położę na buzię, albo w dni kiedy nawilżam wieczorem - po kremie, czy po toniku / hydrolacie jest jeden wielki tłuszcz, głównie na czole / nosie, a policzki mają strukturę truskawki z rozszerzonymi porami.

Nie wiem, czy za często stosuję Zorac / salicyl i za bardzo wysuszam, czy też jest w kremie coś co mi nie służy? (używam od roku tego samego z Mary Kay i nigdy wcześniej nie robił mi takiego tłuszczu na twarzy).
Czy to normale żeby typ cery mi się zmienił? A może Zorac tak działa?

Prawdopodobnie zła pielęgnacja, używanie tego samego kosmetyku przez dłuższy czas u wielu osób tak właśnie wygląda. Skóra jest przekarmiona i zmęczona wciąż tym samym składem. Trzeba zmieniać pielęgnację, no i stosować kosmetyki nawilżające, a nie nawilżające tylko z nazwy. Należy patrzeć na składy, bo niektóre zawierają same tłuszcze, a te nie nawilżają. Co do zmiany typu cery, to tak, jest to możliwe, a nawet dość powszechne, skóra z wiekiem często się zmienia, z normalnej w suchą lub tłustą. Inne potrzeby ma skóra 20-latki, a inne 30-latki.

[E l a t e]

Dziękuję Ci za odpowiedź, Korah.
Wygląda na to, że będę musiała nauczyć się dbać o moją "nową" mieszaną skórę.
Myślę, że MK ma dobry skład, ale zmienię na coś innego.
Czy mogłabyś powiedzieć mi jeszcze słówko o kolagenie z elastyną, ponieważ wyczytałam w recenzjach, że Tobie pomógł. Mam go bowiem w szufladzie, ale nigdy nie stosowałam samodzielnie.
Na ile jest sens stosowania kolagenu z elastyną na blizny i przebarwienia, w przypadku gdy się jeszcze retinoidami i kwasami katuję. Jeżeli tak to jak często?

[Korah]

Napisane przez E l a t e

Dziękuję Ci za odpowiedź, Korah.
Wygląda na to, że będę musiała nauczyć się dbać o moją "nową" mieszaną skórę.
Myślę, że MK ma dobry skład, ale zmienię na coś innego.
Czy mogłabyś powiedzieć mi jeszcze słówko o kolagenie z elastyną, ponieważ wyczytałam w recenzjach, że Tobie pomógł. Mam go bowiem w szufladzie, ale nigdy nie stosowałam samodzielnie.
Na ile jest sens stosowania kolagenu z elastyną na blizny i przebarwienia, w przypadku gdy się jeszcze retinoidami i kwasami katuję. Jeżeli tak to jak często?

Kolagen można codziennie, ale lepiej po kuracji kwasami i retinoidami lub w czasie dłuższych przerw, ponieważ kolagen hamuje ich działanie.
Kolagenu się nie stosuje samodzielnie, wysuszyłby skórę, najlepiej nakładać go pod krem, serum, albo w mieszance z nimi lub do masażu twarzy.

[201607111040]

Napisane przez Korah

Kolagen można codziennie, ale lepiej po kuracji kwasami i retinoidami lub w czasie dłuższych przerw, ponieważ kolagen hamuje ich działanie.
Kolagenu się nie stosuje samodzielnie, wysuszyłby skórę, najlepiej nakładać go pod krem, serum, albo w mieszance z nimi lub do masażu twarzy.

Czyli nie moge uzywac kolagenu i serum Bielendy z kwasami na raz?
A moge robic tak ze np na noc kolagen + olej roznany a na dzien serum z kwasem?
Moja buzia potrzebuje duzej regeneracji (jak wyjde na pole jak jest troche zimniej to buzia jest po prostu czerwona) ale tez niedoskonalosci na niej sa.
Teraz juz nie wiem co uzywac Moglam kupic sobie to serum z wit C zamiast kolagenu

[Korah]

Napisane przez LusiaPlotkara

Czyli nie moge uzywac kolagenu i serum Bielendy z kwasami na raz?
A moge robic tak ze np na noc kolagen + olej roznany a na dzien serum z kwasem?
Moja buzia potrzebuje duzej regeneracji (jak wyjde na pole jak jest troche zimniej to buzia jest po prostu czerwona) ale tez niedoskonalosci na niej sa.
Teraz juz nie wiem co uzywac Moglam kupic sobie to serum z wit C zamiast kolagenu

To jest serum, a nie preparat leczniczy, ani peeling kwasowy, więc możesz, ja też tak używam Nawet jeśli kolagen osłabia działanie migdała i laktobionu, to wciąż działa niacynamid, przynajmniej ja widzę i czuję działanie. Tylko chyba bym zmieniła kolejność, serum na noc, bo to jednak kwasy, a na dzień kolagen + coś.

[201607111040]

Napisane przez Korah

To jest serum, a nie preparat leczniczy, ani peeling kwasowy, więc możesz, ja też tak używam Nawet jeśli kolagen osłabia działanie migdała i laktobionu, to wciąż działa niacynamid, przynajmniej ja widzę i czuję działanie. Tylko chyba bym zmieniła kolejność, serum na noc, bo to jednak kwasy, a na dzień kolagen + coś.

Ja wlasnie chcialam kolagen na dzien, ale na opakowaniu kolagenu z dermafuture pisze zeby stosowac go na noc A moge nakladac na noc kolagen odczekac pare minut i nakladac serum z bielendy?

A co myslisz o tej kuracji? Pomoglaby mi w reneneracji? Nie zapchałaby mnie? https://tenex24.pl/134,intensywna-30...ladzajaca.html

[Korah]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja wlasnie chcialam kolagen na dzien, ale na opakowaniu kolagenu z dermafuture pisze zeby stosowac go na noc A moge nakladac na noc kolagen odczekac pare minut i nakladac serum z bielendy?

A co myslisz o tej kuracji? Pomoglaby mi w reneneracji? Nie zapchałaby mnie? https://tenex24.pl/134,intensywna-30...ladzajaca.html

"Mogę" to takie niefortunne słowo w tym przypadku, bo przecież kto Ci zabroni Nie zaszkodzi przecież spróbować, skórze też nie zaszkodzi, przynajmniej nigdzie się nie spotkałam z ostrzeżeniami o potencjalnej szkodliwości takiego miksu, ale tak jak pisałam, może niwelować działanie kwasów i retinoidów, po prostu je neutralizować.

Nie wiem, bo nie mogę znaleźć składów

[201607111040]

Napisane przez Korah

"Mogę" to takie niefortunne słowo w tym przypadku, bo przecież kto Ci zabroni Nie zaszkodzi przecież spróbować, skórze też nie zaszkodzi, przynajmniej nigdzie się nie spotkałam z ostrzeżeniami o potencjalnej szkodliwości takiego miksu, ale tak jak pisałam, może niwelować działanie kwasów i retinoidów, po prostu je neutralizować.

Nie wiem, bo nie mogę znaleźć składów

Ok. Dzieki.
Skladu nie znajdziesz bo nawet na opakowaniu nie widzialam Jest tylko sklad kolageny, ale o koenzymie i elastynie nic nie ma.

[Lachezis]

Od paru dni stosuję pielęgnację warstwową, to tak w nawiązaniu do offtopu na wątku o serach i muszę powiedzieć, że moja twarz jako tako zaczyna wyglądać. Do pielęgnacji włączyłam produkty firmy norel - tonik do twarzy witaminowy i z tej samej serii sorbet. Produkty są świetne. Tonik oparty na retinolu, najnowszej witaminie C i kwasie mlekowym dość znacznie przyspiesza gojenie wyprysków. Twarz w końcu, jak przejadę dłonią, mam gładką. Nie odstają mi suche skórki. Tak samo sorbet - wiem, nie jestem entuzjastką kremów, ale ten produkt ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i niejako doprowadził mój stan do jako takiej poprawy, a było koszmarnie.
Mój schemat pielęgnacji wygląda tak:
1. Do zmycia makijażu używa emulsji alterry z granatem (ale przymierzam się do zakupu olejku myjącego jakiejś azjatyckiej firmy)
2. zmywam ją żelem z probiotykiem firmy biały jeleń
3. tonik norel - albo na wacik albo bezpośrednio na dłonie i wklepuję
4. serum farmony z bursztynem (pisałaś o nim chimay? Jak Ci się sprawuje?)
5. na to serum ślimakowe bergamo (bo w konsystencji to taki glut)
6. na koniec sorbet witaminowy norel

Jak tak teraz to przeczytałam, to wydaje się wiele, ale serio, wchłania mi się to szybko, twarz mam nawilżoną (a miałam tak strasznie przesuszoną, chropowatą, ziemistą, paskudną).

Na razie nie stosuję filtru, pogoda jest paskudna, słońca prawie nie ma, ale już pomału zaczynam o tym myśleć. Przerzucę się chyba na azjatyckie... Z europejskimi chyba nie dam rady się już bawić.

A tutaj link do składów kosmetyków. Mnie się nie chce przepisywać, jak ktoś inny zrobił:
http://unaweblog.blogspot.com/2016/0...erum.html#more
i sorbet:
http://glowlifestyle.pl/pielegnacja-...y-linkujemy-12

No i na sam koniec. Rezygnuję z wysokich stężeń kwasów, nie tędy droga. Używałam 30% kwasu salicylowo-mlekowego i moja twarz była koszmarna. Już nawet nie chodzi o samo złuszczenie. Moja twarz ciągle była podrażniona, jak stara skóra zeszła to nowa momentalnie robiła się chropowata. Pory jak były rozszerzone tak były i nabawiłam się bolesnych, podskórnych gul. Nie, to nie dla mnie. Namieszałam ze stężeniami i efekty były gorsze niż jak używałam 10% mieszanki.

[chimay]

Hell yeah Idziemy tą samą drogą.

Uważam większość moich kuracji kwasowych za błąd, czego skutkiem jest obecne uwrażliwienie cery. Jeszcze mi kurde naczynek do kompletu brakuje

Jeśli kwasy to tylko niskie stężenia. Nie mogę pozbyć się słabości do salicyla i znalazłam COSRX liquid KLIK i emulsję KLIK z betaine salicylate - skrzyżowanie salicyla z nawilżającą betainą, który ponoć nie ma wad kwasu salicylowego, a zachowuje jego zalety. Póki co chcę liquid, bo w emulsji jest alko i przede wszystkim jest kwas mlekowy i glikolowy przed "tytułowym" składnikiem, ale to nic nowego, większość producentów stosuje ten manewr

Upatrzyłam sobie też olejek DHC KLIK, 69 zł za 70 ml. Boję się tylko caprylic/capric triglyceride w składzie, no ale zobaczymy. Wiele azjatyckich olejków ma zresztą ten składnik. Zamierzam potem domywać twarz Biodermą Sensibio.

Co do reszty produktów, które zamierzam stosować warstwowo, to jeszcze się nie zdecydowałam, ciągle przeglądam ebaya i blogi.
Filtra także szukam azjatyckiego, nie mam już zwyczajnie siły do europejskich.
Chociaż przyznam, że akurat w kwestii ichniejszych filtrów jestem bardzo wobec nich podejrzliwa tzn wobec ich deklarowanych parametrów ochronnych (w świetle ich składów). Ale moja skóra jest bardzo wrażliwa na słońce, po 15 minutach ze słabą ochroną łapie buraka, więc jeśli to ściema, to szybko będę to wiedzieć.

Serum bursztynowe Farmony jest dla mnie na razie neutralne tzn dobrze się używa, choć samodzielnie za słabe o tej porze roku. Cudów nie czyni.

[Lachezis]

Napisane przez chimay

Hell yeah Idziemy tą samą drogą.

Uważam większość moich kuracji kwasowych za błąd, czego skutkiem jest obecne uwrażliwienie cery. Jeszcze mi kurde naczynek do kompletu brakuje

Jeśli kwasy to tylko niskie stężenia. Nie mogę pozbyć się słabości do salicyla i znalazłam COSRX liquid KLIK i emulsję KLIK z betaine salicylate - skrzyżowanie salicyla z nawilżającą betainą, który ponoć nie ma wad kwasu salicylowego, a zachowuje jego zalety. Póki co chcę liquid, bo w emulsji jest alko i przede wszystkim jest kwas mlekowy i glikolowy przed "tytułowym" składnikiem, ale to nic nowego, większość producentów stosuje ten manewr

Upatrzyłam sobie też olejek DHC KLIK, 69 zł za 70 ml. Boję się tylko caprylic/capric triglyceride w składzie, no ale zobaczymy. Wiele azjatyckich olejków ma zresztą ten składnik. Zamierzam potem domywać twarz Biodermą Sensibio.

Co do reszty produktów, które zamierzam stosować warstwowo, to jeszcze się nie zdecydowałam, ciągle przeglądam ebaya i blogi.
Filtra także szukam azjatyckiego, nie mam już zwyczajnie siły do europejskich.
Chociaż przyznam, że akurat w kwestii ichniejszych filtrów jestem bardzo wobec nich podejrzliwa tzn wobec ich deklarowanych parametrów ochronnych (w świetle ich składów). Ale moja skóra jest bardzo wrażliwa na słońce, po 15 minutach ze słabą ochroną łapie buraka, więc jeśli to ściema, to szybko będę to wiedzieć.

Serum bursztynowe Farmony jest dla mnie na razie neutralne tzn dobrze się używa, choć samodzielnie za słabe o tej porze roku. Cudów nie czyni.

Też myślałam o tych produktach COSRX, bo nie chcę rezygnować całkiem z kwasów - w moim wypadku byłoby to pielęgnacyjne samobójstwo.
Sądzę, że te filtry muszą jakoś działać, bo Azjatki mają hopla na punkcie wybielania i białej cery - nie sądzę, żeby stosowały coś, co je zaraz opali i uwrażliwi. Pamiętam też, że Patryk (ten od bloga gattaca2054) też je raczej polecał i stosował. No nic, przekonamy się

Z farmoną myślę tak samo - solo nie robi nic, z sorbetem i serum ślimakowym jest okej.

[chimay]

Zapomniałam napisać, że w końcu stosuję się do zaleceń Patryka i mam termin u endokrynologa pod koniec marca. Ciekawe, co poradzi na moje skopane hormony. Jeśli dałoby się to jakoś wspomóc dietą, to umówię się do dietetyka, żeby mi skomponował taką dietę, żeby mnie nie cofało na jej widok po tygodniu.

Ogólnie jak już pisałam na innym wątku, staram się nie napalać na azjatycką pielęgnację, bo w przeszłości im bardziej się na coś napalałam, tym trudniej i później mi było zauważyć, że mi to szkodzi.

[201607111040]

Ja tez zrozumialam ze wysokie stezenia to za blad
Odstawie chyba tez serum z Bielendy, albo bede uzywac go rzadziej. Dziala swietnie, ale podklad po nim mi sie kiepsko trzyma

Wroce na pewno do zelu slimakowego z Mizona. Chyba wroce tez do efeklar duo. Dziala podobnie jak bielenda, a przynajmniej podklad sie po nim dobrze trzyma.

Ten tonik z Norela mnie zainteresowal. Myslalam o tym z kw migdalowym, ale chyba sie skusze na tamten i dam mojej buzi odetchnac od takiej ilosci kwasow.

A ten peeling 35% z Norela i z Farmony zluzyje na rozstepy

[zapaałka]

Dziewczyny, jakie macie plany na pielęgnację wiosenno-letnią jeśli chodzi o kwasy?
Od kilku miesięcy kwaszę się salicylem, ale nie działa on na mnie już tak dobrze jak kiedyś, dlatego planuję jeszcze krótki romans z LHA i odstawiam mocne kwasy, bo nie mam ochoty paprać się filtrami, kiedy wyjdzie mocniejsze słońce. Nie mam zupełnie pomysłu co kupić, nie interesują mnie popularne kwasy AHA i BHA, czy zostaje mi coś poza kwasem azelainowym, żeby jakoś trzymać twarz w ryzach przez okres letni nie narażając się przy tym jakoś specjalnie na przebarwienia?

[natkaa]

Napisane przez chimay

Hell yeah I

Upatrzyłam sobie też olejek DHC KLIK, 69 zł za 70 ml. Boję się tylko caprylic/capric triglyceride w składzie, no ale zobaczymy. Wiele azjatyckich olejków ma zresztą ten składnik. Zamierzam potem domywać twarz Biodermą Sensibio.

Stosuję ten olejek od prawie 2 lat. Nic mi się nie dzieje, a skórę mam skłonną do zapychania

[201607111040]

Napisane przez zapaałka

Dziewczyny, jakie macie plany na pielęgnację wiosenno-letnią jeśli chodzi o kwasy?
Od kilku miesięcy kwaszę się salicylem, ale nie działa on na mnie już tak dobrze jak kiedyś, dlatego planuję jeszcze krótki romans z LHA i odstawiam mocne kwasy, bo nie mam ochoty paprać się filtrami, kiedy wyjdzie mocniejsze słońce. Nie mam zupełnie pomysłu co kupić, nie interesują mnie popularne kwasy AHA i BHA, czy zostaje mi coś poza kwasem azelainowym, żeby jakoś trzymać twarz w ryzach przez okres letni nie narażając się przy tym jakoś specjalnie na przebarwienia?

Effeklar duo krem i powaznie zastanawiam sie nad peelingiem na bazie kwasu mlekowego z Apis.

[karmazynka99]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja tez zrozumialam ze wysokie stezenia to za blad
Odstawie chyba tez serum z Bielendy, albo bede uzywac go rzadziej. Dziala swietnie, ale podklad po nim mi sie kiepsko trzyma

Wroce na pewno do zelu slimakowego z Mizona. Chyba wroce tez do efeklar duo. Dziala podobnie jak bielenda, a przynajmniej podklad sie po nim dobrze trzyma.

Ten tonik z Norela mnie zainteresowal. Myslalam o tym z kw migdalowym, ale chyba sie skusze na tamten i dam mojej buzi odetchnac od takiej ilosci kwasow.

A ten peeling 35% z Norela i z Farmony zluzyje na rozstepy

jaki miałas efekt na cerze po tym żelu ślimakowym ?

[201607111040]

Napisane przez karmazynka99

jaki miałas efekt na cerze po tym żelu ślimakowym ?

Nawilzal i regenerowal buzie, ale mnie nie zapychal. Poza tym rozjasnia przebarwienia pozapalne i dzialal przeciwazapalnie.

[chimay]

Napisane przez zapaałka

Dziewczyny, jakie macie plany na pielęgnację wiosenno-letnią jeśli chodzi o kwasy?

Mam ochotę na toner COSRX, ale nie wiem, czy sam cokolwiek da i czy nie trzeba lepiej łączyć go z resztą produktów z serii,

Napisane przez natkaa

Stosuję ten olejek od prawie 2 lat. Nic mi się nie dzieje, a skórę mam skłonną do zapychania

Dzięki

[lilianaX]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja tez zrozumialam ze wysokie stezenia to za blad
Odstawie chyba tez serum z Bielendy, albo bede uzywac go rzadziej. Dziala swietnie, ale podklad po nim mi sie kiepsko trzyma

Wroce na pewno do zelu slimakowego z Mizona. Chyba wroce tez do efeklar duo. Dziala podobnie jak bielenda, a przynajmniej podklad sie po nim dobrze trzyma.

Ten tonik z Norela mnie zainteresowal. Myslalam o tym z kw migdalowym, ale chyba sie skusze na tamten i dam mojej buzi odetchnac od takiej ilosci kwasow.

A ten peeling 35% z Norela i z Farmony zluzyje na rozstepy

Ja nie uwazam wysokich stezen za blad, rzecz jednak w tym, zeby we wszystkim zachowac umiar. Odnosze wrazenie, ze wiele dziwczyn na wizazu kwasi sie i retinoiduje bez opamietania, czasem jedno i drugie na raz. Na watku o Artrerdemie widzialam nawet porady, zeby skory niczym w trakcie kuracji nie nawilzac, to lepiej oblezie A skora niestety, jak mawia moja kolezanka farmaceutka, ma pamiec i po latach wystawia faktury. Moim zdaniem jedna mocniejsza kuracja na rok, przy sredniowrazliwej skorze nie powinna zaszkodzic, a potem juz tylko niskie mikrozluszczajace preparaty. Moze i nie bedzie efektu "wow", ale tez i obedzie sie bez problemu nadreaktywnosci.

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez zapaałka

Dziewczyny, jakie macie plany na pielęgnację wiosenno-letnią jeśli chodzi o kwasy?
Od kilku miesięcy kwaszę się salicylem, ale nie działa on na mnie już tak dobrze jak kiedyś, dlatego planuję jeszcze krótki romans z LHA i odstawiam mocne kwasy, bo nie mam ochoty paprać się filtrami, kiedy wyjdzie mocniejsze słońce. Nie mam zupełnie pomysłu co kupić, nie interesują mnie popularne kwasy AHA i BHA, czy zostaje mi coś poza kwasem azelainowym, żeby jakoś trzymać twarz w ryzach przez okres letni nie narażając się przy tym jakoś specjalnie na przebarwienia?

Ja bede nakladac Effaclar pewnie ze dwie, trzy noce w tyg i pewnie jakis tonik z niskim stezeniem kwasu tez zostanie.

Myslalas o wit.C w jakis wiekszych stezeniach?

[karmazynka99]

Napisane przez LusiaPlotkara

Nawilzal i regenerowal buzie, ale mnie nie zapychal. Poza tym rozjasnia przebarwienia pozapalne i dzialal przeciwazapalnie.

dzieki

[Kleotka]

Dziewczyny, znacie jakieś dobre bazy do cery tłustej, które obkurczą pory i utrzymają mat skóry na dłużej?


Nie tyle potrzebuję tego pod makijaż, co czasami po prostu pod krem nawilżający, gdy nie chcę skóry męczyć podkładem.

Wszelkie pudry już były stosowane, potrzebuję czegoś mocniejszego, co utrzyma mat chociaż kilka godzin

[201803111829]

Dziewczyny, chciałam zrezygnować z malowania twarzy na co dzień. Chciałabym pielęgnacją wyrównać koloryt, zamiast używać podkładu, pudru, korektora.
Mam cienie pod oczami, trochę zaczerwienien dookoła nosa.
Na dzień dzisiejszy moja pielęgnacja wygląda tak - myje twarz żelem do skóry atopowej i suchej, przecieram srebrem koloidanym. Nakładam krem nawilżający z ziai, na to makijaż. Wieczorem makijaż zmywam albo olejem kokosowym albo płynem micelarnym, potem myje żelem, srebro koloidalne. Raz w tygodniu robię peeling drobnoziarnisty.
Ogólnie cera mi się przetłuszcza w strefie T ale koło nosa mam suche skórki.

[chimay]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny, chciałam zrezygnować z malowania twarzy na co dzień. Chciałabym pielęgnacją wyrównać koloryt, zamiast używać podkładu, pudru, korektora.
Mam cienie pod oczami, trochę zaczerwienien dookoła nosa.
Na dzień dzisiejszy moja pielęgnacja wygląda tak - myje twarz żelem do skóry atopowej i suchej, przecieram srebrem koloidanym. Nakładam krem nawilżający z ziai, na to makijaż. Wieczorem makijaż zmywam albo olejem kokosowym albo płynem micelarnym, potem myje żelem, srebro koloidalne. Raz w tygodniu robię peeling drobnoziarnisty.
Ogólnie cera mi się przetłuszcza w strefie T ale koło nosa mam suche skórki.

Ja tak zrobiłam dwa lata temu i nie zamierzam już nigdy wracać do podkładu, ani silikonowego, ani mineralnego.
Obecnie używam:
-korektora rozświetlającego Art Deco pod oczy i na mniejsze zaczerwienienia po wypryskach, na takie mocniejsze jest za lekki, plusem jest to, że nie włazi w zmarszczki ani ogólnie nie widać go na skórze - na moje potrzeby w sam raz
-różu
-pudru matującego, transparentnego, ale nie białego, bo biały przy drugiej, trzeciej warstwie zaczyna jednak niezdrowo pobielać.

Poza tym wybieram się w końcu do endokrynologa w przyszłym tygodniu.
Kosmetycznie - zaczynam testować azjatycką pielęgnację.

[201710160952]

Ja nie używam podkładu. Daleko mojej cerze do takiej jaką bym chciała mieć, ale puder daje radę. Plus tusz do rzęs i coś na usta.

Chimay daj znać za jakiś czas jak z azjatyckimi kosmetykami, bo ciekawa jestem. Ja natomiast rezygnuję z większości naturalnych rzeczy do twarzy (te co się sprawdzają to zostawię jak np. tonik Sylveco, polecam) i wracam do drogeryjnych i chciałabym też spróbować marek aptecznych bo nigdy ich nie miałam.

[chimay]

Napisane przez minka05

Ja nie używam podkładu. Daleko mojej cerze do takiej jaką bym chciała mieć, ale puder daje radę. Plus tusz do rzęs i coś na usta.

Chimay daj znać za jakiś czas jak z azjatyckimi kosmetykami, bo ciekawa jestem. Ja natomiast rezygnuję z większości naturalnych rzeczy do twarzy (te co się sprawdzają to zostawię jak np. tonik Sylveco, polecam) i wracam do drogeryjnych i chciałabym też spróbować marek aptecznych bo nigdy ich nie miałam.

Mnie też naturalne produkty coraz mniej interesują. Co prawda eko fani twierdzą, że jak ktoś już raz spróbuje, to nigdy nie wróci do "zwykłych", ale tak wcale nie musi być. Moim zdaniem kosmetyki naturalne ani nie działają lepiej ani nie są skuteczniejsze od reszty, za to niedopuszczanie przez ich producentów wielu składników oraz przekonanie, że polepszacze konsystencji są złe, skutkuje tym, że często zwyczajnie źle się ich używa, śmierdzą alkoholem, lepią się (kupa gliceryny). Nie widzę sensu w przymykaniu oka na te niedogodności tylko dlatego, że skład jest naturalny. Zresztą nie pojmuję tej tendencji na KWC: kosmetyk nie działa za dobrze, ma jakiś feler (zapach, konsystencja, aplikacja), ale daję plus za skład. A te felery wynikają przecież właśnie z tego składu Tutaj przoduje kosmetyka niemiecka, bo np francuska już mi o wiele lepiej leży, ale te formuły są tam trochę inne od niemieckich.

[Korah]

Napisane przez chimay

Mnie też naturalne produkty coraz mniej interesują. Co prawda eko fani twierdzą, że jak ktoś już raz spróbuje, to nigdy nie wróci do "zwykłych", ale tak wcale nie musi być. Moim zdaniem kosmetyki naturalne ani nie działają lepiej ani nie są skuteczniejsze od reszty, za to niedopuszczanie przez ich producentów wielu składników oraz przekonanie, że polepszacze konsystencji są złe, skutkuje tym, że często zwyczajnie źle się ich używa, śmierdzą alkoholem, lepią się (kupa gliceryny). Nie widzę sensu w przymykaniu oka na te niedogodności tylko dlatego, że skład jest naturalny. Zresztą nie pojmuję tej tendencji na KWC: kosmetyk nie działa za dobrze, ma jakiś feler (zapach, konsystencja, aplikacja), ale daję plus za skład. A te felery wynikają przecież właśnie z tego składu Tutaj przoduje kosmetyka niemiecka, bo np francuska już mi o wiele lepiej leży, ale te formuły są tam trochę inne od niemieckich.

A czy kosmetyki syntetyczne zawsze są idealne? Nie. Również bardzo często się lepią, obciążają, śmierdzą i szkodzą skórze. To jest po prostu kwestia wyboru i znalezienia odpowiedniej pielęgnacji dla siebie. Kosmetyki naturalne mogą być naprawdę świetne, tyle że produkcja naturalnego odpowiednika syntetycznego polepszacza jest o wiele droższa. Natomiast drogie kosmetyki syntetyczne często składają się z tanich składników. Poza tym nie wszystko, co jest naturalne, jest złe, glicerynowe i śmierdzące. Nie warto się pastwić ani nad jednym, ani nad drugim, ani też zaciskać sobie ram, że tylko naturalne i eko jest dobre. Ja wychodzę z założenia, że skład ma być przemyślany, a nie napakowany g...em i robiony dla nikogo.