2008-02-24, 22:21 | #91 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
__________________
|
2008-02-25, 09:53 | #92 |
Raczkowanie
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
no nie wiem. ja nie mogłaby funkcjonować w takim układzie.
chyba to się może sprawdzić tylko wtedy, kiedy żadna ze stron się nie angażuje. ale dla mnie to nie związek, tylko układ coś za coś.
__________________
Szukam książek: B. Walczak, Słownik wileński na tle dziejów polskiej leksykografii
S. Hrabec, F, Pepłowski, Wiadomości o autorach i dziełach cytowanych w Słowniku Lindego w tej sprawie proszę o kontakt na PW |
2008-02-25, 12:13 | #93 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Dla mnie osobiście coś takiego nie istnieje.
Już samo słowo związek wymaga pewnego zaangażowania. A nikt nie daje 100% pewności że taki związek nie zrani, dzisiaj jutro za miesiąc mogę by pewna swoich uczuć ale co jak wydarzy sie coś nieoczekiwanego i on wtedy przyjdzie mi z pomocą jak prawdziwy przyjaciel albo co gorsza (oczywiście w takim układzie) chłopak. I co wtedy ? Zaangażową sie czy zerwa kontakt ?? Dla mnie taka sytuacja miała by za wiele znaków zapytania. A przede wszystkim bardzo bardzo bardzo cenię wiernośc. Ale życzę powodzenia Pozdrawiam
__________________
"Bo rodzina jest najważniejsza. Żaden zawodowy sukces nie waży tyle, ile szczęście w miłości. Żadna zawodowa porażka nie boli tak jak rozstanie. " B.Grysiak |
2008-02-25, 20:57 | #94 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
a ja chyba chcialabym spróbować.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2008-04-16, 11:57 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Właśnie przeczytałam wszystkie swoje wypowiedzi dot. tematu z zeszłego roku. Więc może warto dokończyć moją historię:
Trwaliśmy jakiś czas już w tym układzie bez zobowiązań. Wszystko przebiegało tak jak na samym początku. Trochę częściej rozmawialiśmy. Pewnego dnia zadzwonił mi telefon, gdy siedzieliśmy razem w samochodzie. Rozmawiałam ze znajomym, a mój sex-partner zaczął wypytywać kto to. Oczywiście powiedziałam mu, że to moja sprawa, nie muszę mu się tłumaczyć. Zrobił dziwną minę, ale dalej było wszystko ok. Pewnego dnia po prostu przestaliśmy się do siebie odzywać. Tak zakończyła się nasza znajomość. Przeżyliśmy razem kilka przygód i to wszystko. Nawet chwili za nim nie tęskniłam, podejrzewam, że on za mną też nie. Po paru miesiącach spotkałam faceta marzeń- i dzisiaj ta "zła" kobieta, którą byłam, nie umiejąca żyć w stałym związku, kochać itp. itd. jest szczęśliwa. Kocha i jest kochana. A tamtych chwil spędzonych na przyjemnościach seksualnych nie żałuje.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
2008-04-17, 18:01 | #96 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 104
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
cos takiego nie istnieje te slowa wykluczaja sie wzajemnie jeśli jest zwiąek pomiedzy dwojgiem ludzi to zawsze sa jakieś emocje i wzajemne zobowiazana wzgledem siebie:P
|
2008-04-17, 18:36 | #97 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Ale sie czepiacie nazwy, ok, nazwijmy to "relacjami bez zobowiazan"
__________________
|
2008-04-17, 19:05 | #98 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
w sumie ja sobie takiego związku nie wyobrażam....
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
2008-04-17, 19:45 | #99 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 104
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
bella moje gratuacje wszystkiego naj
|
2008-04-17, 22:55 | #100 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 721
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Bez względu na to jak to określimy związek, relacja, układ jest bez zobowiązań ale za to z konsekwencjami.
__________________
Stań się lepszym człowiekiem. I zanim poznasz kogoś upewnij się, że znasz siebie i że nie będziesz chciał być taki jak on chce, ale będziesz sobą. G.G. Márquez |
2008-04-18, 00:48 | #101 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 61
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
.
__________________
. Edytowane przez ola_cytrynka Czas edycji: 2011-05-28 o 16:15 |
2008-04-18, 16:38 | #102 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Hmm... ja chyba jestem w takim zwiazku :/ juz sama niewiem... pogubilam sie...
Pisalam ze facet ze mna zerwal bo wyjerzdza... ale sie widujemy, zachowujemy jakbysmy byli razem ale nie jestesmy Moze mu sie odwidzi nie dlugo... niewiem, narazie to jest raczej "zwiazek bez zoobowiazan" , nie bardzo mi sie to podoba bo takiego czegos nie lubie... ale trwam w tym bo moze jednak.. a mi cholernie zalezy i wiem ze jemu tez i wlasnie to boli...
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=851676
Moja wymiana |
2008-05-16, 13:33 | #103 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 137
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Witajcie,
Przeczytałam ten wątek od deski do deski. Jestem w stałym związku z moim TŻ od 10 lat. Na szczeście nigdy nie byłam w "zwiazku bez zobowiązań". Właściwie trudno być w takim zwiazku bo taki nie istnieje. Sam wyraz związek... to coś co łączy. W każdym związku z czasem powstaja zobowiazania. Mnie związek bez zobowiązań kojarzy się z flirtem, przygoda i sexem. I to tylko raz czy dwa. To chyba jedna z tych rzeczy, która nie ma definicji albo bardzo cięźko ją stworzyć. Na miejscu nawet singielki nie pakowałabym sie w cos takiego. ps |
2008-05-16, 13:37 | #104 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 137
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
I jeszcze jedna myśl... Nikt nie chce byc sam. I teraz pomysl,że siedzisz sama w domu, jest ci smutno/źle/masz doła...
Do głowy przychodzi Ci "partner b/z" Bierzesz telefon, dzwonisz. I słyszysz" nie moge, jestem zajety". Jest Ci smutno bo jesteś sama. Nic dziwnego przeciez to zwiazek bez zobowiazań. |
2008-05-16, 13:38 | #105 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: za siedmioma gorami, za siedmioma rzekami...
Wiadomości: 2 534
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
wg mnie czegos takiego po prostu nie ma, przynajmniej na dluzsza mete. Po prostu wydaje mi sie(moze sie myle), ze zawsze ktoras ze stron zapragnie czegos wiecej- nie wyobrazam sobie spotykania sie, calowania, przytulania, seksu i to wszytsko"bez zobowiazan"... moze sa osoby, ktore by tak potrafily i by sie nie zaangazowaly, ale na ile znam siebie to wyszlabym z takiej sytuacji z obolalym serduchem
__________________
|
2008-05-16, 13:57 | #106 | |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Cytat:
Cześć wizażanko! zdanko na dole to poprostu rewelacja! Pozdrawiam.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
2008-05-16, 17:39 | #107 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 43
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Związek, że tak nazwę, bez zobowiązań - według mnie to coś bardzo pozytywnego, oczywiście jest warunek , przedstawienie jasno sytuacji od samego początku, a no i oczywiście by jedna osoba nie wchodziła w takie relacje z drugą jeśli coś do niej czuje i liczy na coś więcej, bo z życia wiem ,zresztą chyba każdy z nas wie, że to się przeważnie źle kończy. Byłam w takim "związku" , mam same pozytywne doświadczenia, przeżyłam jakieś swojego rodzaju szaleństwo ;D taka odskocznia od rzeczywistości, bardzo mile spędzane chwile, niezapomniane, na zawsze chyba będę ten czas tak wspominać, ale nie żałuje , że sie to już skończyło, cieszyłam się każdą sekundą spędzoną z nim, nie myślałam co będzie dalej , tylko ten moment się liczył , ta chwila co trwa.
Może tak uważam , bo jestem typem osoby , która chce wyciągnąć z życia jak najwięcej i korzysta z niego ile tylko się da , cieszy się każdą chwilą , nie myśli o tym co będzie dalej. Może moje myślenie i podejście komuś wydaje się niepoważne , ale taka już jestem! Pozdrawiam |
2008-05-17, 08:52 | #108 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Cytat:
a sygnaturka świetna |
|
2008-05-17, 11:25 | #109 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
W moim przekonaniu, to jest relacja (np. w sprawach seksu) ja Ci - Ty mi i koniec. Buziak na pożegnanie i tyle. Często takie "związki bez zobowiązań" powstają z potrzeby zaspokojenia Opierająca się wyłącznie na zawołanie przez telefon
Wypowiem się jak dziewczyny to odbierają (w końcu to nasza płeć ). Gdy dziewczyna jest uczuciowa, po pewnym czasie zacznie ją to boleć, że facet traktują ją wyłącznie jak zabawkę, która go zaspokoi Nie patrzy on wtedy na uczucia dziewczyny, "chcesz być ze mną? Jak nie to znajdę sobie inną" I takimi słowami to się kończy z jego strony, a dziewczynie jak zależy na nim, zostaje z nim Tracąc szacunek do siebie, aby być chociaż blisko niego... Czasami... Ale inna jest sytuacja, gdy dziewczyna szuka wrażeń, więc czemu nie Odpowiada jej taka relacja, to ok Ja osobiście nie czerpię żadnych przyjemności z relacji z chłopakiem, do którego nic nie czuję Dlatego nigdy takiego związku |
2008-05-17, 15:06 | #110 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Ciupa dzieki serdeczne
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r. Miłosz 19.01.2014r. |
2008-05-17, 16:38 | #111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 7 150
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Byłam w takim 'związku'.
Spotykalismy się co jakiś czas, gadaliśmy, całowaliśmy się, jakieś tam macanki itp, ale seksu nie było Nie żałuję tego, żadne z nas się nie zaangażowało, utrzymujemy czysto koleżeńskie kontakty. Jednak wydaje mi się, że nie każdemu może to pasować, jednak ja wychodzę z założenia, że wszystkiego trzeba w życiu spróbować
__________________
Jeden dzień - a na tęsknotę - wiek.
jeden gest - a już orkanów pochód, jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu. |
2008-05-18, 21:54 | #112 |
Raczkowanie
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
"Związek bez zobowiązań" jest niemożliwy. Zawsze (prędzej czy później) któraś ze stron się zaangażuje. To jest fikcja.
A tak na marginesie - takie zachowanie ("dawanie" bez jakichkolwiek uczuć) kojarzy mi się z najstarszym zawodem świata, z tą tylko róznicą, że robi się to za darmo. Zapewne znajdą się i tacy co powiedzą "Przecież to daje przyjemność jednej i drugiej stronie". I owszem, ale kto powiedział, że "takim, które biorą za to pieniądze" nie sprawia to przyjemności?
__________________
Będzie dobrze, bo dlaczego miałoby nie być Klara |
2008-05-21, 07:23 | #113 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: okolice Żywca
Wiadomości: 455
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Cytat:
Choćby nie wiem jak się para starała, zawsze zobowiązania są. Zwłaszcza, gdy chodzi o spotkania bez zobowiązań w celach łóżkowych. Od strony kobiety zawsze jest ... dałam Ci, to oczekuję coś w zamian. Od faceta to zależy. No chyba, że kobieta jest hmmm kurtyzaną, że tak to owinę w ładniejsze słowo. Pozdrawiam.
__________________
|
|
2008-05-21, 14:44 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 474
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Ja bylam raz w zwiazku bez zobowiazan i wygladalo to mniej wiecej tak- ja bylam jak najbardziej zobowiazana ale na zadne zobowiazanie drugiej strony nie moglam liczyc
rok czekalam az sie zobowiaze no i ... sie nie zobowiazal |
2008-06-01, 17:26 | #115 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 224
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Związek bez zobowiazan nie jest zwiazkiem, tylko czyms co naprawde trudno ubrac w slowa. Czesto ludzie wpadaja w jakies chore relacje z drugimi osobami... luzna znajomosc? Taaaa... ? Hm, jezeli dwie osoby sa ze soba blisko i mowia ze chca miec tzn. LUZNY ZWIAZEK BEZ ZOBOWIAZAN, to czy to naprawde oznacza ze oni chca byc ze soba? a moze tu chodzi tylko o seks? a moze raczej o to, ze chce byc z kims i jescze z kims i jescze jeszcze jescze.... a w praktyce wychodzi tak, ze nie jest fajnie wiedziec ze facet ma poza toba piec innych kobiet, bo z biegiem czasu przychodszi zazdrosc, pretensje i gorzej jak przyjdzie milosc.... ahhhh nie jestem zaa ale to moje zdanie.
|
2008-06-01, 19:05 | #116 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Przedewszystkim nie uzylabym nazwy "zwiazek" bo ona od razu sugeruje zobowiazanie...Ale juz np.uklad, czy znajomosc dobrze pasuja do sytuacji...Niestety z doswiedczenia musze powiedziec, ze takie zwiazki w wiekszosci koncza sie zaangazowaniem jednej ze stron i jej zranieniem niestety...Nie jestem przeciw, jesli nie jestem zwiazana z kims uczuciowo, ale sie lubimy i jest jakas chemia to czemu nie? Ja bylam w takich zwiazkach i nawet nie chodzilo o to, ze mialam tego jednego kochanka i innych po bokach...nie, po prostu mowilam otwarcie, ze nie jestem w danym mezczeyznie zakochana i raczej nie bede, ale jesli mimo to on chce sie spotykac to dla mnie jest to ok.Niestety, ja zawsze po jakims czasie od kazdego takiego "niezobowiazujacego" znajomego slyszalam, ze mnie jednak kocha i czy ja jego przypadkiem nie...? No i oczywiscie nasluchalam sie jaka to jestem bezwzgledna, zimna bo on zyl nadzieja i w ogole itp itd....
Zapomnialam dodac, ze teraz jestem od 4 lat w zwiazku i takie uklady nawet nie przechodza mi przez mysl. jestemy tylko dla siebie bo po prostu kocham tego z kim teraz jestem wiec wszystko jest jasne...
__________________
>> I nga wa o mua << Timszel... "The world is getting so hypersensitive. Soon I won´t be able to make fun of mysel without offending someone" |
2008-06-01, 19:23 | #117 |
Raczkowanie
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Związek bez zobowiązań... znaczy co, sam seks? Buzi buzi, bzyk bzyk, a potem do zobaczenia następnym razem, a w międzyczasie nie wiem kim jesteś?
Może to naiwne, ale ja bym tak nie potrafił zaangażować się fizycznie bez minimum więzi tudzież uczucia. Tak, wiem że jestem reliktem z 19 wieku i w ogóle trafiłem na złą planetę :P Ale mimo wszystko - nigdy w życiu. |
2008-06-19, 12:46 | #118 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
podnoszę
|
2008-06-19, 17:42 | #119 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 51
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Dziewczyny, takie związki są do bani, nie pakujcie się w to
|
2008-06-19, 21:50 | #120 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 51
|
Dot.: Związki bez zobowiązań- jak to jest?
Ehh dobra... jest mi tak cholernie źle, że rozwinę swoją myśl
Cytat:
Podsumowując.. Taki związek to tylko dla ludzi o mocnej psychice. Mnie to kompletnie zniszczyło, już po prostu nie daję rady. Znam wiele dziewczyn w podobnej sytuacji- facet ją wykorzysta, potraktuje jak ostatnią szmatę a potem znika. Żeby znowu wrócić w chwili własnej potrzeby. A jak trafił na osóbkę o naprawdę miękkim sercu to jeszcze długo będzie ją miał na wyłączność-pozłości się, popłacze troche w poduszke, ale potem znów będzie jego. Na koniec jeszcze taka maleńka uwaga- nie mówię, że zawsze tak jest. Wiele z Was, z tego co czytałam w tym, czy innym wątku, miało pozytywne doświadczenia i nie żałuje. Po prostu ostrzegam, moja historia nie jest odosobniona. Taka jest prawda- jak jest facet, dziewczyna i chemia, to ciężko sie jednak wybronić przed uczuciami. Może troche przydługie te moje smęty, ale musiałam się komuś wyżalić. Nie potrafię się pozbierać... Jeśli któraś z Was wyszła z takiego bagna i wie jak sobie poradzić, to byłabym wdzięczna za jakąś radę... Buziole |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:44.