Ortodonta - leczenie wady zgryzu

[Z_natury_niedoskonala]

Witam was forumowiczki!
Piszę do was z pewnym zapytaniem - od dzieciństwa borykam się z wadą zgryzu tzn. górna szczęka wysunięta jest przed dolną.. Szperałam już w necie, i najbardziej pasującą do mnie wadą jest tyłozgryz.
Tyłozgryz – wada zgryzu polegająca na dotylnym przesunięciu dolnego łuku zębowego względem górnego. Może występować z protruzją lub retruzją siekaczy szczęki. Do kategorii tyłozgryzów zaliczamy także retrogenię, czyli tyłożuchwie morfologiczne.
Ale patrząc na moje ząbki, prędzej uznałabym że to jednak górną mam wysuniętą, niżeli dolną cofniętą, brodę mam normalnie, a jakby poszła mi w przód to wyglądałabym nadto dziwnie.

Czytając w necie, przeczytałam także że są 3 odmiany tej wady:
tyłozgryz częściowy
tyłozgryz całkowity
tyłozgryz rzekomy

Nie mam pojęcia czym się różnią, lecz wiem że jeden leczy się operacyjnie, co chciałabym uniknąć. :-(
Jak byłam mała nosiłam aparat ruchomy, na górną szczękę, więc jest nadzieja że wystarczy tylko aparat.
Teraz pytanie: Jak myślicie, jak taką wadę się leczy, przez jaki czas i ile wynosiłyby wszystkie koszty (aparat+wizyty)
Problem jest dość uciążliwy, bo nauczyłam się to maskować (przez brata mojej przyjaciółki, jak byłam mała mówił że wyglądam jak królik albo koń) ale jak się mocniej śmieje to widać jak mi górne ząbki uciekają do przodu. :-(
Może to tylko wystarczy cofnąć 2 pary górnych ząbków to przodu i po problemie? Czy od razu całą szczękę, lub wyrywanie i przesuwanie.. Liczę na odpowiedzi, z góry dziękuję!

[Krzywka14]

Heh wiem o czym mówisz, bo ja mam wadę przeciwną.
Mam koleżanką, która też ma taką wadę i nosi aparat ściągany na górę, bo chodzi do takiego dziwnego ortodonty, który stara się nie zakładać aparatów stałych i w ogóle ma dziwne metody. Na przykład musi spać nie na prostej, ale podwiniętej poduszce, żeby żuchwa szła do przodu i musi ćwiczyć sama wypychanie żuchwy (tak się nauczyła, że robi to nieświadomie). Mam jeszcze dwie koleżanki z innej miejscowości, które też mają taką wadę i obie miały pozakładane płytki Hass'a na podniebienie (na stałe) na 4 miesiące i aparat na dół, musiały także nosić wyciągi, dzięki którym żuchwa szła do przodu. Płytka ma za zadanie rozszerzyć szczękę poprzez rozkręcanie śruby, skutkiem tego jest robienie się szpary pomiędzy górnymi jedynkami. Po 4 miesiącach miały zdejmowaną płytkę i zakładany aparat na górę. I teraz mają tylko aparat na górze i na dole.
Co do wyrywania, to zależy od zdjęć jakie będziesz musiała zrobić. Może też być tak, że masz już górne ósemki pod dziąsłami i mogą dodatkowo powiększać wadę, a wtedy będziesz musiała się ich pozbyć.

[ewelajna25]

Hej! Możesz napisać coś więcej o tych płytkach? Kiedyś na konsultacji ortodontycznej także usłyszałam podobne nazwy, że ewentualnie takie rzeczy byłyby potrzebne! Wtedy jednak leczenia nie podjęłam, w związku z wyjazdem za granicę. Mam jednak właśnie lekko cofniętą dolną szczękę, więc pewnietrzeba by było ją jakoś bardziej wysunąć...Napisz, czy noszenie takich płytek jest bolesne i sprawia dyskomfort? Widziałaś efekty tego u siebei i koleżanek?Pytam na zaś, gdyż za ok 2 mieś. będę chciała wybrać się do ortodonty i podjąć leczenie, bo mam już dość krzywych ząbków!

[Z_natury_niedoskonala]

Ale mnie teraz zaskoczyłaś..
Musiałabym iść do ortodonty na konsultacje i zobaczyć co mi powie.. A szparkę między jedynkami zawsze chciałam mieć.
Jak dojdzie do wizyty, to dam znać czego się dowiedziałam!

[MsTiny]

Ja mam trochę inny problem, bo diastemę. Jest BARDZO rzucająca się w oczy i naprawdę nie wygląda tak oryginalnie jak np u Madonny, tylko po prostu jest okropna i przysparza mi kompleksów ortodontka już dawno powiedziała mi, że aparat tu nic nie zdziała, bo po pierwsze przerwa między jedynkami jest za duża, a po drugie "ściągnięcie" zębów do siebie spowodowałoby ich zejście się do wewnątrz (nie wiem czy jasno to wytłumaczyłam). Czy jest na to jakaś rada? Już chyba wolałabym nosić sztuczną szczękę

[OnlyFashion]

Ja osobiście noszę aparat ortodontyczny stały. Pytałaś o cenę wizyt i aparatu. To już zależy od ortodonty, wiem że w większych miastach płaci się wiele więcej niż w mniejszych. Ja za aparat płaciłam 2400 zł + co miesiąc 100 zł za wizytę.
Wydaje mi się, że koleżanka ma podobną wadę zgryzu i nosi aparat i robi się ok.
Aparat nosi się najczęściej 2 lata. Ja miałam problem ze ściśniętymi zębami oraz bardzo wysoko położonym kłem, teraz jest równiutki z resztą A aparat noszę ok 6 msc.
Myślę, że powinnaś pójść na wizytę rozpoznawczą do ortodonty, która najczęściej jest za darmo i ortodonta powie Ci jakie masz możliwości.

[Krzywka14]

Napisane przez ewelajna25

Hej! Możesz napisać coś więcej o tych płytkach? Kiedyś na konsultacji ortodontycznej także usłyszałam podobne nazwy, że ewentualnie takie rzeczy byłyby potrzebne! Wtedy jednak leczenia nie podjęłam, w związku z wyjazdem za granicę. Mam jednak właśnie lekko cofniętą dolną szczękę, więc pewnietrzeba by było ją jakoś bardziej wysunąć...Napisz, czy noszenie takich płytek jest bolesne i sprawia dyskomfort? Widziałaś efekty tego u siebei i koleżanek?Pytam na zaś, gdyż za ok 2 mieś. będę chciała wybrać się do ortodonty i podjąć leczenie, bo mam już dość krzywych ząbków!

Płytka Hass'a jest plastikowa ze śrubą na środku i haczykami metalowymi(które służą do trzymania wyciągów czy też gumek do maski, którą miałam. Przykleja się ją do trzech zębów z jednej strony i drugiej (4,5,6). Nosi się ją najczęściej od trzech do pięciu miesięcy. Po jej przyklejeniu czuje się dyskomfort, ma się ślinotok, sepleni się jak dziecko (ja sepleniłam tak miesiąc od założenia), beznadziejnie się połyka jedzenie, ponieważ drażniące jest to, że jedzenie wpada pod śrubę, z tego też powodu odchylałam głowę żeby jedzenie mi spłynęło po podniebieniu do gardła, nie możesz zacisnąć zębów do końca, no i musisz tą śrubę przekręcać, za każdym po przekręceniu czujesz jak Ci się szczęka rozpycha, u osób starszych po 20 roku życia z tego co słyszałam pęka jakiś łuk podniebny po jakimś czasie, słychać pękniecie i boli, ja na szczęście nie spotkałam się z czymś takim. Ściąganie płytki każdy odczuwa inaczej. Moja orto mówiła, że raz ściągała płytkę 3 godziny, moją ściągnęła w ciągu minuty, robi to za pomocą obcążków i sposobem, dźwięk taki jakby mi się zęby łamały, podniebienie nie wygląda ładnie przez kilka dni, jest zaczerwienione lub może krwawić. Ale nie zniechęcaj się, cieszę się naprawdę, że mam już to za sobą, ale polecam jak najbardziej, lepiej się pomęczyć te kilka miesięcy i doprowadzić zgryz do ładu.

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez MsTiny

Ja mam trochę inny problem, bo diastemę. Jest BARDZO rzucająca się w oczy i naprawdę nie wygląda tak oryginalnie jak np u Madonny, tylko po prostu jest okropna i przysparza mi kompleksów ortodontka już dawno powiedziała mi, że aparat tu nic nie zdziała, bo po pierwsze przerwa między jedynkami jest za duża, a po drugie "ściągnięcie" zębów do siebie spowodowałoby ich zejście się do wewnątrz (nie wiem czy jasno to wytłumaczyłam). Czy jest na to jakaś rada? Już chyba wolałabym nosić sztuczną szczękę

Co ona pie*rzy! Tak nawet na logikę, do prostowania i zjeżdżania się zębów najważniejszy jest drucik, a on jest sztywny i zagięty w łuk wypukle, nie jest możliwe, żeby drucik się krzywił do środka zębów wklęśle. Radzę zmienić Ci ortodontkę. Moja koleżanka miała porozsuwane solidnie górne zęby (szpary wszędzie) i zjechała jej aparatem na górę (nosiła 1,5 roku i efekt piękny - zero szpar). Jak mi się zrobiła 0.5 cm szpara pomiędzy jedynkami jak miałam hass'a to nosiłam wyciągi zaczepiałam o trójki na górze i na dole i się z powrotem zjechały i się nigdzie nie pochowały do wewnątrz.

[MsTiny]

jeju, to teraz mi nadzieję narobiłaś! ja od dziecka chodziłam do jednej i tej samej ortodontki, więc jakoś tak uwierzyłam...

[Krzywka14]

Napisane przez MsTiny

jeju, to teraz mi nadzieję narobiłaś! ja od dziecka chodziłam do jednej i tej samej ortodontki, więc jakoś tak uwierzyłam...

Zęby są niesamowicie ruchome, ale to nie średniowiecze i technika idzie do przodu coraz bardziej, na pewno jest jakiś sposób wyleczenia Twojej wady Albo trafił Ci się stary babsztyl, który nie chce przyjmować nowości, albo młoda niedoświadczona i niedouczona, albo nie wiem

[palace]

Ja mam akurat na odwrót, dolna wystaje mocno przed górną. Zęby miałam bardzo krzywe i jak tak sobie wspominam to nie mogę uwierzyć jakie zmiany zachodzą po noszeniu aparatu.Zmienia się nawet kształt twarzy,kości policzkowe inaczej się układają. Nosiłam pierw łukowy, żeby rozszerzyć górną szczękę a nie wyrywać zębów potem przez 3,5 roku metalowy, tradycyjny aparat orto. na stałe. Ból i łzy były nie raz, ale warto jest pocierpieć. Teraz mam ładne, równe i proste zęby.Góra jest wyciągnięta przed przód o ileś tam mm.Wszystko zależy od ortodonty,trzeba tak długo szukać aż się znajdzie kogoś kto pomoże a nie tylko zgarnie kasę. Na prawdę lekarz jest w stanie zrobić wszystko, patrząc z własnego przypadku.Jeszcze tylko muszę w tym albo dopiero przyszłym założyć coś na dole i będzie koniec problemu na całe życie.Aha, metalowy ściągany jest bez sensu tak powie każdy. Koleżanka nosiła przez prawie 5 lat, lekarz mówił że na poważną wadę, tak jej bajer wkręcał, ze się wkurzyła i założyła stały w 1,5 roku skończyła leczenie.

[Krzywka14]

Napisane przez palace

Ja mam akurat na odwrót, dolna wystaje mocno przed górną. Zęby miałam bardzo krzywe i jak tak sobie wspominam to nie mogę uwierzyć jakie zmiany zachodzą po noszeniu aparatu.Zmienia się nawet kształt twarzy,kości policzkowe inaczej się układają. Nosiłam pierw łukowy, żeby rozszerzyć górną szczękę a nie wyrywać zębów potem przez 3,5 roku metalowy, tradycyjny aparat orto. na stałe. Ból i łzy były nie raz, ale warto jest pocierpieć. Teraz mam ładne, równe i proste zęby.Góra jest wyciągnięta przed przód o ileś tam mm.Wszystko zależy od ortodonty,trzeba tak długo szukać aż się znajdzie kogoś kto pomoże a nie tylko zgarnie kasę. Na prawdę lekarz jest w stanie zrobić wszystko, patrząc z własnego przypadku.Jeszcze tylko muszę w tym albo dopiero przyszłym założyć coś na dole i będzie koniec problemu na całe życie.Aha, metalowy ściągany jest bez sensu tak powie każdy. Koleżanka nosiła przez prawie 5 lat, lekarz mówił że na poważną wadę, tak jej bajer wkręcał, ze się wkurzyła i założyła stały w 1,5 roku skończyła leczenie.

No właśnie mam też tą samą wadę. 5 miesięcy hass i maska ortodontyczna co noc, ból brody niesamowity, ale zgryz już prawidłowy, tylko prostuje zęby i wyciągami podtrzymuje efekty maski. Aparat ściągany nosiłam przez 6 lat przez podstawówkę i też g*wno dał.

[nataliaam1]

Odpowiedzcie jak możecie
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post34712078