2011-07-03, 01:10 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 17
|
zarywam nockę weekendową... ucząc się
ja wiem, niby to nic specjalnego. ale jednak takie smutne i WYNISZCZAJĄCE dla organizmu. jest 2.10 ja otwieram zaraz nowe notatki
ufff... jakby za to płacili jak za nadgodziny to bym była szczęśliwa jak sobie radzicie z nocnym kuciem? kawa, energetyki? |
2011-07-03, 02:04 | #2 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Od kawy i energetyków boli mnie żołądek. Za to bardzo dużo wtedy jem koniecznie jakieś przegryzki - jak mam mniej zdrowy dzień, to piekę sobie jakieś ciacha albo muffinki, jak bardziej, to pokrojone owoce albo warzywa. Mocna, gorąca, czarna herbata. I drzemki 15-20 min co jakiś czas.
|
2011-07-03, 02:19 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Trn
Wiadomości: 283
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Mnie kawa usypia, więc ja piję jedynie energetyki.
__________________
*** |
2011-07-03, 06:46 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 38 005
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Ja mogę wstać o 2 czy 3 i uczyć się do rana,ale muszę wcześniej chociaż z 2 godziny się przespać. Piję zieloną herbatę, jem orzechy. I to wszystko.
__________________
Every siren often my lullaby Every heartbeat functioning thrown to the night I'm quenched in your light And see the floor rising through a dream Forgotten thoughts lost in a memorable theme And soaked to the skin Mój kulinarny kącik Edytowane przez Personal_Jesus Czas edycji: 2011-07-03 o 18:48 |
2011-07-03, 08:52 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Podziwiam osoby uczące się nocami, ja nigdy tego nie potrafiłam zawsze zasiadałam do nocnej nauki, a po 20 minutach szłam spać
Za to rano wcześniej wstawałam, np. o 4 i z wieeeeelkim kubkiem kawy zasiadałam do nauki
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
2011-07-03, 09:34 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 18 685
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
ja zawwsze brałam cole;p i całą noc mogłam siedziec nad ksiązkami. teraz już wolę iść spać i wstać o 4-5 i sie uczyć
__________________
"Wiesz, wszystko co się tak naprawdę liczy, to aby ludzie, których kochasz, byli szczęśliwi i zdrowi. Cała reszta to zamki na piasku..." |
2011-07-03, 10:28 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Nie cierpię się uczyć w nocy. Nie cierpię. Jeśli się czegoś nie nauczyłam w dzień, to później już się nie nauczę mimo, że próbuję. Niestety ważniejsze dla mnie jest się wyspać. Kawy nie lubię - piję zazwyczaj wtedy kiedy już czuję znużenie, ale na ten moment ona już raczej nie działa.
Zatem kiedy zasiadam wieczorem do książek, w zależności od tego która to godzina, po jakimś czasie, 60 min, czasem więcej, nudzę się i idę spać. Wolę wstać wcześniej, nawet o tej 3 i dopiero wtedy się uczyć, ale koniecznie wcześniej drzemka. Miałam ostatnio zaliczenie, bardzo ważne jak mi się wtedy wydawało i zmuszona byłam przez własną głupotę uczyć się w nocy. Na dodatek polegało to na czytaniu tekstów literackich. Myślałam, że zejdę. Równocześnie prowadziłam na gg rozmowę z koleżanką, wymieniałyśmy się informacjami i spostrzeżeniami. Inaczej po prostu poszłabym spać. Od energy drinków dostaję palpitacji serca i rano czuję się jak trup. Wszyscy mnie pytają jak ja funkcjonuję bez nich i bez kawy.
__________________
„Kocham luksus. A luksus polega nie na bogactwie i ornamentach, ale na braku wulgarności.” Coco Chanel Wyzwanie czytelnicze 2019 |
2011-07-03, 10:41 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 189
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
mi zazwyczaj wystarczała kawa i myśl, że jeśli się nie nauczę to nie zaliczę "jutrzejszego" egzaminu a na to mi nie pozwalała moja (chora) ambicja, i w ten oto sposób zaliczyłam 5 lat studiów bez żadnej poprawki. Jestem z siebie dumna |
|
2011-07-03, 11:34 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Ja nie jestem w stanie uczyć się w nocy Nie ma szans. I nigdy się tak nie uczyłam.
|
2011-07-03, 11:37 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
ja nigdy nie uczę się w nocy.
wstaję czasem o 5:00, kroję sobie owoce, zaparzam herbatkę i czytam. Nocne uczenie się to w moim przypadku marnowanie czasu bo nic potem nie pamiętam, zero przyswajania. Noi wiadomo jak sie potem wygląda po takiej "nocce" więc ja dziękuję bardzo
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! ! masz prawo wiedzieć co jesz. |
2011-07-03, 11:37 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Ja uwielbiam sie uczyc wieczorami - w nocy zaraz chce mi sie spac wiec zamykam ksiazki, albo co lepsza wsadzam je pod poduszke i ide spac
__________________
Ti vorrei... condividere con il mondo e tenerti solo per me... Studentka! BLOG - zapraszam |
2011-07-03, 12:57 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 17 881
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;27900334]Ja nie jestem w stanie uczyć się w nocy Nie ma szans. I nigdy się tak nie uczyłam.[/QUOTE]
Ja tak samo. Nigdy mi w nocy nic do glowy juz nie wchodzi. Organizm domaga sie snu i koniec.
__________________
Lubię siłę czerni,
i nieużywania słów. Wszystkiego, co niezmienne, w nicości za oknem, gdy budzą się mgły... |
2011-07-03, 13:28 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 18 685
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
__________________
"Wiesz, wszystko co się tak naprawdę liczy, to aby ludzie, których kochasz, byli szczęśliwi i zdrowi. Cała reszta to zamki na piasku..." |
|
2011-07-03, 13:57 | #14 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Poznan
Wiadomości: 31
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Oj, oj... DD\
Ile to razy zarywalam nocke by cos dokonczyc, dopisac, dodrukowac (chyba sasiedzi mnie znienawidzili od wlaczajacej sie drukarki o 3 w nocy). Ale z wszystkim sobie mozna dac rade. Problemem jest... internet! Alez on rozprasza, jak nie fejsik, to wizaz... i ucz sie tutaj internet to przeklenstwo wspolczesnej studentki! ;p |
2011-07-03, 14:09 | #15 | |||
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
Cytat:
ja gdy uczyłam się wraz z koleżanką (face to face) od razu szybciej odtwarzałam wszystko na zaliczeniu Cytat:
na mnie kawa działa. ale koniecznie gorzka, samiutka kawa. słodzona jest bleeee. gdy nie mam kawy robię sobie mocną gorzką herbatę - mniam energetyka piłam raz i - ło jezu - myślałam że serce mi wyskoczy przez gardło i pójdzie za mnie na ten egzamin ręce mi się strasznie trzęsły i czułam się jak wampir. więc chyba szybko znów po to nie sięgne. ogólnie jak muszę coś wkuć, to mi pomaga chodzenie po pokoju. siedząc na łóżku pewnie bym zasnęła. ale jak chodzę to jest ok, zrobię wtedy wieeeele kilometrów kiedyś też wstawałam nad ranem, ale jakoś mi nie szła nauka. tylko raz to się sprawdziło, więc wolę siedzieć do 4:00 i potem się przespać. bo po śnie najwięcej pamiętam
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
|||
2011-07-03, 14:23 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Chorzów
Wiadomości: 1 873
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Ja uwielbiam się uczyć w nocy, po prostu to kocham. Od północy do mniej więcej 5-6 rano mam bardzo chłonną pamięć. raz coś przeczytam i wszystko pamiętam. Jednak nie mogę się uczyć ciągiem - tzn. w dzień nie spać i w nocy tez nie spać, bo jestem wtedy w stanie wytrzymać tylko 2,3 dni w ten sposób. Dlatego do nauki nocnej (szczególnie w sesji) muszę sie odpowiednio przygotować. Albo idę spać koło 17.00, 18.00, a potem sie uczę od północy do rana. Albo uczę się od północy do rana, a potem odsypiam do 13.00, 14.00 (i osobiscie wolę tą drugą technikę). Ucząc się podjadam orzechy i strasznie duże ilosci marchewki krojonej w słupki (zamiast chipsów ).
|
2011-07-03, 14:27 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Chicago
Wiadomości: 18 685
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
__________________
"Wiesz, wszystko co się tak naprawdę liczy, to aby ludzie, których kochasz, byli szczęśliwi i zdrowi. Cała reszta to zamki na piasku..." |
|
2011-07-03, 14:48 | #18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: domciu;)
Wiadomości: 797
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
W okresie intensywnej nauki wspomagają mnie energetyki i kawa. Osobiście wolę energetyki, ale wiem, że są niezdrowe, więc jeśli za dużo ich piję to przerzucam się na kawę. I ja zawsze piję małymi łykami! Popijam sobie co jakiś czas i dzięki temu jestem pobudzona i skupiona przez całą naukę Edytowane przez Martika_ Czas edycji: 2011-07-03 o 14:50 |
|
2011-07-03, 15:08 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Dirty South
Wiadomości: 554
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Ech, ja byłam zbyt wygodna na zarywanie snu i naukę nocą Pomimo, że miałam naprawdę dużo nauki przez całe studia, tylko raz siedziałam nad książkami do 3 nad ranem i wstawałam o 6:30, na I roku. Po czym i tak doszłam do wniosku, że tamto kolokwium nie było warte aż takiego poświęcenia Potem, przez kolejne lata studiów mój próg tolerancji się obniżał i jak na drugim roku zdarzało mi się dotrwać do 1:30, to na piątym roku maksymalnie o północy zamykałam książki i szłam spać. Twierdziłam, że robię się już za stara na takie szaleństwa, a żaden, nawet najważniejszy przedmiot i egzamin nie jest wart takiego poświęcenia
A i tak studia udało mi się skończyć w terminie, bez poprawek |
2011-07-03, 15:10 | #20 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
ja polecam dobra yerba mate - pobudza jak kawa, ale nie powoduje przyspieszenia akcji serca i niestrawnosci do tego pije duzo wody mineralnej... jakos lepiej mi sie wtedy uczy. warto tez zjesc cos slodkiego podczas nauki. w koncu mozg musi miec paliwo do tak intensywnej pracy
|
2011-07-03, 15:56 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 17
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
no i właśnie jem śniadanie ;p
co najlepsze czuje się całkiem dobrze, chyba mogła bym tak pracowac nockami cały czas aż się boje, że się przyzwyczaje ;p |
2011-07-03, 16:28 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 360
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
przyzwyczaic sie nie da- jeden dwa takie dni w tygodniu ok ale ciagiem?
ja nocne uczenie lubie- cisza, spokoj, nikt po domu nie chodzi(mam spiewajace mlodsze rodzenstwo i psa ktory nie rozumie ze wczoraj sie z nim bawilam a dzis mam egzamin i nie mam czasu pilki pieskowi rzucac), cisza nocna trwa wiec juz zadnej muzyki nie ma potrafie sie uczyc do 4 nad ranem a jak robie jakis projekt( studia gdzie duzo licze) to nawet nie isc spac wcaleale ja jestem sowa, lubie eNeMeFy, czy ogladanie seriali calymi seriami ze znajomymi pod rzad, za to jak po takim naukowym wieczorze przed ezgaminem/zaliczeniem/oddaniem projektu wracam z uczelni to najpozniej o 17 ide spac bo mam 'kryzys' i budze sie o 21 zwarta i gotowa do dalszej pracy albo wstaje w poludnie dnia nastepnego;Dnajlepsza jest sesja, wtedy zdarzaja mi sie nawet 3 takie noce w tygodniu. za to rano ( o ile to nie jest calonocna praca) nie jestem wstanie zrobic nic, nawet jak wstane 2-3 h przed wyjsciem na zajecia to nie moge sie zmobilizowac... co pomaga? przekaski( surowa marchewka), zielona herbata, kawa, odradzam erergetyki ktorych sie nie zna- wbrew pozorom roznia sie skladem i po jednych mam palipitacje serca i nic juz nie zrobie, inne dodaja mi sil do walki z ksiazka a niektore nie dzialaja na mnie wcale, na ostatniej sesji kupilam cos nowego z ciekawosci(nowego dla mnie) i nie wiedzialam co ze soba zrobic zeby uspokoic serceczasem pomaga gg( gdy nocne robienie projektu jest w 2 osoby albo ktos ma podobny temat- taka wiadomosc ktora rusza prace do przodu raz na godzine nie odciaga za bardzo od pracy a moze ja ruszyc dalej, zwlaszcza w projektach gdy wychodzi na jaw ze czegos nie wiem a nie ma sie kogo zapytac( 3 nad ranem, najlepsze osoby z grupy spia w najlepsze ) to w dwie osoby szuka sie szybciej niz w jedna no i kazdy ma inne notatki, czasem nawet o 4 w nocy cos skanuje bo inna sowa- kolega z grupy zgubil jakis fragment wykladu i uczac sie zorientowal sie ze nie ma tych kser kompletnych- dluzsze rozmowy na gadu mnie za to rozpraszaja, wole jak osoba z ktora rozmawiam tez ma po uszy roboty i nie zagaduje mnie tylko piszemy o projekcie/egzaminie temat watku skojarzyl mi sie z pracujacymi w nocy- podziwiam ludzi, uczenie sie czy projekty na komputerze gdy wiesz ze mozesz sie przespac 20 minut czy zrobic przerwe na kawe to troche lepsza sytuacja niz praca na nocke w fabryce- nie wyobrazam sobie jechania potem gdzies w dzien autem, bym sie chyba zabila, po swoich nocnych czy pol nocnych naukowych wieczorach nie wsiadam za kolko poki nie przespie sie 8 h z nockami radze jednak uwazac. ja juz raz jadac na egzamin prawie usnelam mijajac przystanek uczelni- zagapilam sie, tak mi glowa leciala, zorientowalam sie ze to juz trzeba wysiadac ale za pozno i pojechalam o jeden przystanek za daleko i sie musialam wracac, mimo nieprzespanej nocy egzamin pisemny obliczeniowy napisalam na 4,5i uwaga zasnelam czekajac godzine na wyniki pod sala doktoraobudzila mnie kolezanka ktora w tym czasie poszla wtedy do sklepu po kawe- dobrze ze mnie na uczelni nie okradli;D |
2011-07-03, 17:41 | #23 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 014
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
też nie mogę się uczyć w nocy - kompletnie nie przyswajam wtedy wiedzy. za to często zdarza mi się w trakcie sesji wstać o 5:00 i wtedy się uczyć. jeśli chodzi o "wspomagacze" to korzystam ze wszystkiego napoje energetyczne, kawa, zielona herbata czy yerba mate |
|
2011-07-03, 18:53 | #24 | |
Rozeznanie
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
Za to nie mam problemu, żeby wstać o 3 rano i się uczyć. Mi na rozbudzenie pomaga zimny prysznic lub chwila ćwiczeń
__________________
Mój BLOG zapraszam Nowe notki:
Flormar Eveline Colour Instant 627I 623 Wakacyjne paznokcie |
|
2011-07-03, 23:10 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bywa tu, bywa tam, bywa też gdzie indziej...
Wiadomości: 2 110
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Uczę się tylko wieczorami i w nocy. Zaczynam od 21-tej i tak do 2:00 siedzę, później jeszcze mały rekonesans na Wizażu i można iść spać Oczywiście nie codziennie takie posiedzenia, tylko gdy konieczne i czas nagli.
W dzień nie mogę się uczyć, cały czas coś mnie rozprasza. Popijam w tym czasie najróżniejsze herbaty. Kawę i napoje energetyzujące |
2011-07-04, 08:52 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 029
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
ja kładę się spać o jakiejś 22-23, prześpię się trochę i budzi mnie budzik np. o 2...bez tego kikugodzinnego snu nie dałabym rady się uczyć w nocymoją nocną naukę wspomagam czekoladą najlepsze jest to, że często bywa tak,że w ciągu tych kilku nocnych godzin nauczę się więcej niż przez cały dzień
__________________
|
2011-07-04, 12:41 | #27 |
goniąca własny ogon..
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 796
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Nie wiem co by się musiało wydarzyć, żebym się uczyła poźniej niż o północy. Zawsze kończę o 18..
Kawa na mnie nie działa, a energetyki są przereklamowane i nie chcę siebie az tak truć |
2011-07-04, 12:51 | #28 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
o, zazdroszczę, ja o 18:00 czasami dopiero wychodzę z uczelni tak wcześnie kończysz zajęcia?
no i? w tym żeby przyspieszyć łomotanie serca to nie przeszkadza ale tak jak ktoś pisał - trzeba pić sprawdzone, bo jedne nie pozwolą zasnąć, a drugie przyprawią o drżenie rąk, kołatanie serca i mdłości... A i śmieszne jest to "kawa na mnie nie działa" - ok, rozumiem że nie działa na kogoś kto pił ją w dużych ilościach lub od młodych lat. Ale na kogoś kto pije ja od czasu do czasu musi zadziałać - biologii nie oszukasz Chyba że ktoś mokate pije...
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
Edytowane przez viva91 Czas edycji: 2011-07-04 o 12:53 |
2011-07-04, 12:56 | #29 |
Rozeznanie
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
np. wczoraj siedziałam do 3 w nocy :P byle do 14 lipca i już jakoś to będzie ;D
kawe pije sporadycznie, ale jak już wypije to jest taki power, że hej energetyków nie lubie - ten smak jest straszny ;/ czasami przerywam nauke i cos poczytam na internecie (tak, tak, wizaż przede wszystkim) |
2011-07-04, 13:08 | #30 | |
Rozeznanie
|
Dot.: zarywam nockę weekendową... ucząc się
Cytat:
__________________
Mój BLOG zapraszam Nowe notki:
Flormar Eveline Colour Instant 627I 623 Wakacyjne paznokcie |
|
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:38.