Jasny podkład - zbiorczy cz II

[neath]

Napisane przez enn_

Mnie ten Inglot kilka lat temu wysuszył skórę na wiór - nie mówię, że będzie tak w Twoim przypadku bo ewidentnie niektórym przypasował, ale obserwuj uważnie.
Czemu szukasz kremu bez parabenów?

Też miałam podkład AMC z Inglota, LW 100. Na początku wydawał się fajny, ale wysuszył mi skórę i szybko znikał z twarzy :/

[Magic chocolate cookie]

Hej Dziewczyny, wiem, że pisałyście już wcześniej o tych podkładach w tym wątku, ale dzisiaj będąc w Bootsie jakoś tak niespodziewanie się na nie natknęłam i zmacałam. Mowa o Dainty Doll. Odcień 001 jest prawie biały, wydaje mi się, że byłby dobry do mieszania go z ciemniejszymi podkładami, 002 jest w tonacji żółtawej (tak mi się przynajmniej wydawało), a 003.... Yyyyy.... On też jest jasny, ale już za ciemny do mojej karnacji. Na stronie Bootsa UK te podkłady mają dość wysokie noty. Wiem, że któraś z Was go macała, a może ktoś testował? Znowu sobie robię nadzieję, że może tym razem to będzie przełom w mych poszukiwaniach idealnego podkładu
A tutaj słocze:
http://paleskinmakeup.blogspot.co.uk...oundation.html

[poppy seed]

ten inglot 100 nie jest jakiś wybitnie jasny przecież
ale całkiem przyjemny, fakt, nie różowi za bardzo

[n_i_x_i_e]

dzięki za rady, macie racje. Nie stać mnie na eksperymenty i szukanie nowych podkładów. Pozostanę przy tym co mam. Co do tego kremu rozjaśniającego to jest z kuracji rozjaśniającej ziaja, w takiej bialej tubce, krem na dzień.
pozdrawiam

[enn_]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Hej Dziewczyny, wiem, że pisałyście już wcześniej o tych podkładach w tym wątku, ale dzisiaj będąc w Bootsie jakoś tak niespodziewanie się na nie natknęłam i zmacałam. Mowa o Dainty Doll. Odcień 001 jest prawie biały, wydaje mi się, że byłby dobry do mieszania go z ciemniejszymi podkładami, 002 jest w tonacji żółtawej (tak mi się przynajmniej wydawało), a 003.... Yyyyy.... On też jest jasny, ale już za ciemny do mojej karnacji. Na stronie Bootsa UK te podkłady mają dość wysokie noty. Wiem, że któraś z Was go macała, a może ktoś testował? Znowu sobie robię nadzieję, że może tym razem to będzie przełom w mych poszukiwaniach idealnego podkładu
A tutaj słocze:
http://paleskinmakeup.blogspot.co.uk...oundation.html

One maja dupne recenzje (tymi ze strony bootsa bym sie nie sugerowala), generalnie chodzilam wokol nich i chodzilam i doszlam do wniosku, ze to zadna rewelacja.
Dotarl do mnie dzisiaj za to bialy podklad Face Atelier - rewelacyjnie sie zapowiada, chociaz dobrze, ze nie kupilam colorstaya ani ogolnie nic ciemniejszego od Armaniego (ktorego ponownie nabylam), bo wstepnie probowalam tych podkladow i wyszlo mi, ze optymalna mieszanka dla mnie to ok 50:50...

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez enn_

One maja dupne recenzje (tymi ze strony bootsa bym sie nie sugerowala), generalnie chodzilam wokol nich i chodzilam i doszlam do wniosku, ze to zadna rewelacja.
Dotarl do mnie dzisiaj za to bialy podklad Face Atelier - rewelacyjnie sie zapowiada, chociaz dobrze, ze nie kupilam colorstaya ani ogolnie nic ciemniejszego od Armaniego (ktorego ponownie nabylam), bo wstepnie probowalam tych podkladow i wyszlo mi, ze optymalna mieszanka dla mnie to ok 50:50...

Dziękuję za odpowiedź na temat Dainty Doll
Jak przetestujesz Face Atelier to daj znać, jestem bardzo ciekawa, jak się sprawdzi. A czy masz tą wersję Zero Minus w przezroczystej butelce z białymi napisami, czy tą wersję z czarną naklejką - PRO ?

[enn_]

W przezroczystej, ale one sie niczym nie roznia poza opakowaniem.

[sokzkaralucha]

Hej dziewczyny. Moja frustracja została zaspokojona na chwilę- zerknijcie na podkład z Rimmela: Match perfection 010. Najjaśniejszy ze wszystkich podkładów które testowałam w drogeriach w połowie Krakowa i po tygodniu stosowania się zdaje się być trafieniem. Może któraś z was stosuje i się wypowie? Ja na razie zauważyłam jedynie zerową zdolność do maskowania niedoskonałości, ale do wyrównania kolorytu jest idealny. I co mnie zaskoczyło, bardzo przyjemnie pachnie...

[Bellitudoo]

a w jakiej tonacji jest?

Ja wczoraj kliknęłam skina79orange. Miałam próbkę polubiliśmy się. Po pierwsyzm uzyciu wydawał sie za ciemny, ale jak roztarłam porządniej to było ok

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez sokzkaralucha

Hej dziewczyny. Moja frustracja została zaspokojona na chwilę- zerknijcie na podkład z Rimmela: Match perfection 010. Najjaśniejszy ze wszystkich podkładów które testowałam w drogeriach w połowie Krakowa i po tygodniu stosowania się zdaje się być trafieniem. Może któraś z was stosuje i się wypowie? Ja na razie zauważyłam jedynie zerową zdolność do maskowania niedoskonałości, ale do wyrównania kolorytu jest idealny. I co mnie zaskoczyło, bardzo przyjemnie pachnie...

Właśnie go też testuję. Jego odcień jest chłodny, gołym okiem widać różowe tony w nim, ale na twarzy staje się trochę bardziej naturalny (z podkreśleniem słowa "trochę"). Faktem jest to, że jest naprawdę jasny. Tylko hmmmm.... Właśnie.... Rimmel.... Nie mam dobrego zdania o tych podkładach. Oczywiście z racji jego jasności też się pokusiłam o testowanie, ale na razie nie wydam ostatecznej recenzji, muszę go "zbadać" lepiej. Wiem tyle, że jakością nie powala niestety.

[e ona]

Teraz w rossmanie rimmel ma przecenione podkłady jak dobrze pamietam

[sokzkaralucha]

Na oko jest podobny do DD01 z podanego wyżej linku: http://paleskinmakeup.blogspot.co.uk...oundation.html (też jest taka różnica pomiędzy nim i wszystkimi ivory itd).
Na pewno jest chłodny, faktycznie lekko różowy (szczególnie jak się tylko testuje czy porównuje z innymi, które trafiają bardziej w beże)- obawiałam się, że będę wyglądać jak świnka z moimi naturalnymi zaczerwienieniami- nie mniej jednak radzi sobie z tym dość dobrze. Ponieważ panicznie boję się zamówień przez internet czegoś czego nie znam (jesli chodzi o pudry i podkłady) na razie zdaje się to być dobra alternatywa.

Swoją drogą bardzo jasne są też pudry kompaktowe dostępne w Rossmanie (nie pamiętam firmy- spr jak będę)- nie mniej jednak pudełko jest 2 kolorowe- wieczko jasne (bezowe), spód ciemny. Miałam swego czasu 'light porcelan' z tego, był bardzo jasny, ale bardziej ciepły. Dla mnie trochę za bardzo, nie odpowiadał mi zapach + jakoś po tej przygodzie stwierdziłam, że wolę płynne.

Teraz w rossmanie rimmel ma przecenione podkłady jak dobrze pamiętam

Kurcze, tyle co go kupiłam i nie był przeceniony :/

[enn_]

Napisane przez sokzkaralucha

Na oko jest podobny do DD01 z podanego wyżej linku: http://paleskinmakeup.blogspot.co.uk...oundation.html (też jest taka różnica pomiędzy nim i wszystkimi ivory itd).
Na pewno jest chłodny, faktycznie lekko różowy (szczególnie jak się tylko testuje czy porównuje z innymi, które trafiają bardziej w beże)- obawiałam się, że będę wyglądać jak świnka z moimi naturalnymi zaczerwienieniami- nie mniej jednak radzi sobie z tym dość dobrze. Ponieważ panicznie boję się zamówień przez internet czegoś czego nie znam (jesli chodzi o pudry i podkłady) na razie zdaje się to być dobra alternatywa.

Swoją drogą bardzo jasne są też pudry kompaktowe dostępne w Rossmanie (nie pamiętam firmy- spr jak będę)- nie mniej jednak pudełko jest 2 kolorowe- wieczko jasne (bezowe), spód ciemny. Miałam swego czasu 'light porcelan' z tego, był bardzo jasny, ale bardziej ciepły. Dla mnie trochę za bardzo, nie odpowiadał mi zapach + jakoś po tej przygodzie stwierdziłam, że wolę płynne.


Kurcze, tyle co go kupiłam i nie był przeceniony :/

On nie ma absolutnie nic wspolnego na pewno
ani z DD01 ani 02. To sa bardzo jasne podklady, Rimmel jest po prostu jasny i, mimo wszystko, zdecydowanie rozowy. Inna sprawa ze z drogeryjnych podkladow jest jednym z najjasniejszych i na pewno duzej ilosci osob moze odpowiadac.

[e ona]

Bo dopiero do wczoraj jest promocja, wszystkie podkłady rimmel -25%

[Pazuzu]

Napisane przez sokzkaralucha

Hej dziewczyny. Moja frustracja została zaspokojona na chwilę- zerknijcie na podkład z Rimmela: Match perfection 010. Najjaśniejszy ze wszystkich podkładów które testowałam w drogeriach w połowie Krakowa i po tygodniu stosowania się zdaje się być trafieniem. Może któraś z was stosuje i się wypowie? Ja na razie zauważyłam jedynie zerową zdolność do maskowania niedoskonałości, ale do wyrównania kolorytu jest idealny. I co mnie zaskoczyło, bardzo przyjemnie pachnie...

Ja go stosuję ponad miesiąc i dobrze,że kupiłam w promocji sporo taniej,bo chyba bym sobie w łeb strzeliła,kolor trafienie 100% (co oznacza,że jest raczej chłodno-różowawy),utlenia się na mnie,ale minimalnie,co jest sukcesem,na mojej straszliwej cerze nawet dobrze kryje pory,ale...po jakichś 2 h warzy się,tłuści,spływa - szczegolnie z niedoskonałości,tworząc wokół nich taką otoczkę,bo przy okazji ściąga korektor,a przy tym mnie zapchał.I puder na nim źle wygląda,nie wiem,na Revlonie CS jakoś się wtapiał,a na tym tak jakby zostaje na wierzchu,a potem nagle wszystko płynie.I to niezależnie od rodzaju pudru.Na suchej skórze może się nie sprawdzić,bo wysusza:P Więc jego jedyny atut dla mnie to kolor

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

A w ogóle to już mnie wkurza czytanie recenzji podkładów na KWC,jak to dziewczyny się podniecają,że wreszcie jakiś tam jasny odcień dla bladzioszków,ja zasuwam z wywieszonym ozorem do drogerii na testy,a tam ciemności egipskie i gaje pomarańczowe;( Powinna być jakaś cenzura albo wytyczne,co to znaczy "blady":P

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez Pazuzu

A w ogóle to już mnie wkurza czytanie recenzji podkładów na KWC,jak to dziewczyny się podniecają,że wreszcie jakiś tam jasny odcień dla bladzioszków,ja zasuwam z wywieszonym ozorem do drogerii na testy,a tam ciemności egipskie i gaje pomarańczowe;( Powinna być jakaś cenzura albo wytyczne,co to znaczy "blady":P

U śmiałam się z tych ciemności egipskich i gajów pomarańczowych, ale masz rację i w 100% popieram, w ogóle jak ktoś mówi "Używam Bourjois HM 51, on jest naprawdę jaśniuteńki" to śmiać mi się chce, bo dla mnie on jest o dobre 3 tony za ciemny i za pomarańczowy. Tak kurde, bielutki jak śnieg on jest. Swoją drogą mam tak samo, jak Ty. Czytam te recenzje w kółko i też jak pojawia się nadzieja na coś jasnego to pędzę to sklepów, a tam się okazuje, że te odcienie z prawdziwą jasnością nie mają nic wspólnego.

[_karolkarz_]

Napisane przez e ona

Bo dopiero do wczoraj jest promocja, wszystkie podkłady rimmel -25%

tak jest!!! dziś kupiłam krem BB (light, spróbujemy zobaczymy, za 12,99) oraz M. Perfection (010, za 27,99 zł)- zobaczymy, najwyżej będzie wymianka))

Napisane przez Pazuzu

A w ogóle to już mnie wkurza czytanie recenzji podkładów na KWC,jak to dziewczyny się podniecają,że wreszcie jakiś tam jasny odcień dla bladzioszków,ja zasuwam z wywieszonym ozorem do drogerii na testy,a tam ciemności egipskie i gaje pomarańczowe;( Powinna być jakaś cenzura albo wytyczne,co to znaczy "blady":P

racja!! trzba zrobić oznaczenia dla "blady", ja też niejednokrotnie już miałam kupić jakis podkład- a ty pomarańcza, no nie, nie wytrzymam!!! Najlepiej testować na sobie a nie kupować w ciemno!!

Napisane przez Magic chocolate cookie

U śmiałam się z tych ciemności egipskich i gajów pomarańczowych, ale masz rację i w 100% popieram, w ogóle jak ktoś mówi "Używam Bourjois HM 51, on jest naprawdę jaśniuteńki" to śmiać mi się chce, bo dla mnie on jest o dobre 3 tony za ciemny i za pomarańczowy. Tak kurde, bielutki jak śnieg on jest. Swoją drogą mam tak samo, jak Ty. Czytam te recenzje w kółko i też jak pojawia się nadzieja na coś jasnego to pędzę to sklepów, a tam się okazuje, że te odcienie z prawdziwą jasnością nie mają nic wspólnego.

Dziewczyny gramy w jednej drużynie))

[Pazuzu]

Napisane przez Magic chocolate cookie

Aha, odradzam naprawdę bladolicym kobietkom wszelkie odcienie podkładów Sleek, macałam, za ciemne....

Sleek ma jasne odcienie,tylko oczywiście nie ma co szukać ich w drogeriach,a bezpośrednio na ich stronie. Bo taki np. Superdrug 2 najjaśniejszych nie sprowadza... Kupiłam w ciemno niedawno kompakt w najjaśniejszym odcieniu Linen,wstawiałam tu swatcha dosłownie parę stron temu,jest jasny i żółtawy,jasnością na twarzy porównałabym go do Dermacolu 208 może?Tylko oczywiście nie jest różowy.W ogóle to miał mi służyć do poprawek,ale wskutek porażki z Rimmelem używam go na codzień i jestem pozytywnie zaskoczona,bo na moim tłuszczu twarzowym trzyma się tak z 3-5h w niezłym stanie (Revlon CS ostatnio 5-6h).Oczywiście trochę robi tapetę,ale ja wychodzę z założenia,że wolę pokazywać światu tapetę niż jakieś syfy czy coś...

[_karolkarz_]

Napisane przez Pazuzu

Oczywiście trochę robi tapetę,ale ja wychodzę z założenia,że wolę pokazywać światu tapetę niż jakieś syfy czy coś...

i to jest dobre.......)))

jak bym chciała pokazać moją naturalność, to bym się nie malowała)))))

[Pazuzu]

Napisane przez _karolkarz_

tak jest!!! dziś kupiłam krem BB (light, spróbujemy zobaczymy, za 12,99) oraz M. Perfection (010, za 27,99 zł)- zobaczymy, najwyżej będzie wymianka))



racja!! trzba zrobić oznaczenia dla "blady", ja też niejednokrotnie już miałam kupić jakis podkład- a ty pomarańcza, no nie, nie wytrzymam!!! Najlepiej testować na sobie a nie kupować w ciemno!!



Dziewczyny gramy w jednej drużynie))

BB Rimmela mi ciemnieje do ostrej żółtaczki z nutą pomarańczy,ale ja tak mam prawie ze wszystkim,co ma się dopasowywać do cery (Match Perfection jest chwalebnym wyjątkiem,ale ma inne wady grr).

Co do jasności,to - jak to dziewczyny już tu wielokrotnie pisały - najbardziej rozbrajające są panie konsultantki zapewniające o podkładach ewidentnie za ciemnych "ale on prawie biały jest"

[phenomena]

Kupiłam wczoraj w promocji Rimmel Match Perfection 010. Iii.... tragedia! Krycie bardzo kiepskie, a na twarzy efekt kaszy.
Błagam, polećcie, mi jakis podkład o bardziej.. tłustej konsystencji?

[sokzkaralucha]

On nie ma absolutnie nic wspolnego na pewno
ani z DD01 ani 02. To sa bardzo jasne podklady, Rimmel jest po prostu jasny i, mimo wszystko, zdecydowanie rozowy. Inna sprawa ze z drogeryjnych podkladow jest jednym z najjasniejszych i na pewno duzej ilosci osob moze odpowiadac.

W takim razie przepraszam- nie znam się. Ogólnie raczej podkładów nie stosuję bo nie udaje mi się trafić z kolorem. Przedtem używałam z korektorek z Maybellin i jakoś tak miałam spokój, przez chwile przezywałam załamanie jak wycofali serię, coś znalazłam zastępczego.
Swoją drogą jest możliwość zdobycia tego DD01? Bo ma bardzo kuszący odcień...

Chcialam tylko zwrócić uwagę na ten odcień- nabiegałam się półka w Rossmanie -> światło dzienne -> półka w Rossmanie -> swiatło dzienne.
Oczywiście dla mnie lekką paranoją jest to, że najjaśniejsze odcienie sa dużo za ciemne dla mnie (i wiele dziewczyn ma identyczny problem), a z drugiej strony usilnie panuje nadal lęk przed jasnym podkładem. Pomijam tu już fakt oczywisty, że w sztucznym oswietleniu duzo ciemniejszy puder może się wydawać okk- mimo wszystko zauważyłyście trend, że w przypadku wahania między dwoma odcieniami zawsze sprzedawca doradzi ten ciemniejszy? Może to moje osobiste zdanie (wiadomo, źle dobrany puder to zUo, ale w jakiś granicach rozwagi), ale chyba już lepszy jaśniejszy niż za ciemny. O ile w wieku 25 lat to nie ma aż takiego znaczenia, to im się jest starszym tym 'za ciemny' jest coraz mniej korzystny...

[Clarity]

Właśnie kończę mój podkład Artdeco rozświetlający w kolorze Soft Biscuit. Kolor jest na prawdę fajny, jasny, zero odcieni pomarańczy czy różu. Polecam, chociaż kiedy go używałam uważałam że jest taki sobie. Być może to ze względu na fakt, że nie kryje mocno, czego oczekuje od podkładu. Jeśli potrzebuje efektu mniejszego krycia użyję azjatyckiego kremu BB, a podkład ma mi właśnie zapewnić coś na większe niespodzianki. Jeśli szukacie czegoś do wyrównania kolorytu, nie macie wielu niespodzianek na twarzy to polecam Artdeco

[fiasco]

Napisane przez Pazuzu

Oczywiście trochę robi tapetę,ale ja wychodzę z założenia,że wolę pokazywać światu tapetę niż jakieś syfy czy coś...

Wychodzę z podobnego założenia... Jak mam chodzić z burakiem na twarzy i pryszczami to wolę chodzić ztapetą, wtedy nikt nie wie czy mam pod spodem ładną cerę czy nie, na wątku o jasnej cerze już się nawet chwaliłam że dostałam coś w rodzaju komplementu od kolegi dotyczącego makijażu, jak wspomniałam o tym że biorę leki na trądzil to powiedział, że mam całkiem ładną cerę przecież A tu kilo tapety. Co nie zmienia faktu, że uwielbiam, jak czasem minerałki dają u mnie tak cudownie naturalny efekt, zwłaszcza jak się nie przypudruję (tylko wtedy to po 3h mam smalec, z pudrem dopiero gdzieś po 7-8h) Tylko to raczej jak nie mam mocnego rumienia i nie nakładam bardzo dużych ilości podkładu[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez Pazuzu

Co do jasności,to - jak to dziewczyny już tu wielokrotnie pisały - najbardziej rozbrajające są panie konsultantki zapewniające o podkładach ewidentnie za ciemnych "ale on prawie biały jest"

Podobna sytuacja, ale nie podkładowa: jak zrobiłam obchód po drogeriach w poszukiwaniu pancernego, wodoodpornego eyelinera... Najpancerniejszy (czyt. trudny do zmycia) był płynny BeYu, ale już z 3 tygodnie poluję na niego a w Douglasie nadal go brak. Więc przeszłam po innych drogeriach na mieście w poszukiwaniu substytutu, i jak albo mi panie wciskały "supertrwały", ale nie wodoodporny, albo "wodoodporny", ale bazarkowy za 6zł, to mi się bebechy skręcały... Żelowy z Inglota u mnie się nawet nie sprawdził, bo nie dość, że mi się tłuszczą powieki to jeszcze mi oczy łzawią i mimo iż teoretycznie wodoodporny, to po godzinie miałam kleksy pod oczami.

[Magic chocolate cookie]

Napisane przez sokzkaralucha

W takim razie przepraszam- nie znam się. Ogólnie raczej podkładów nie stosuję bo nie udaje mi się trafić z kolorem. Przedtem używałam z korektorek z Maybellin i jakoś tak miałam spokój, przez chwile przezywałam załamanie jak wycofali serię, coś znalazłam zastępczego.
Swoją drogą jest możliwość zdobycia tego DD01? Bo ma bardzo kuszący odcień...

Chcialam tylko zwrócić uwagę na ten odcień- nabiegałam się półka w Rossmanie -> światło dzienne -> półka w Rossmanie -> swiatło dzienne.
Oczywiście dla mnie lekką paranoją jest to, że najjaśniejsze odcienie sa dużo za ciemne dla mnie (i wiele dziewczyn ma identyczny problem), a z drugiej strony usilnie panuje nadal lęk przed jasnym podkładem. Pomijam tu już fakt oczywisty, że w sztucznym oswietleniu duzo ciemniejszy puder może się wydawać okk- mimo wszystko zauważyłyście trend, że w przypadku wahania między dwoma odcieniami zawsze sprzedawca doradzi ten ciemniejszy? Może to moje osobiste zdanie (wiadomo, źle dobrany puder to zUo, ale w jakiś granicach rozwagi), ale chyba już lepszy jaśniejszy niż za ciemny. O ile w wieku 25 lat to nie ma aż takiego znaczenia, to im się jest starszym tym 'za ciemny' jest coraz mniej korzystny...

Co do DD01 i 02 to nie wiem, czy można je dostać w Pl, w UK kosztują 22 funty. A jeśli chodzi o te babki ze sklepów, co wciskają ciemniejsze odcienie podkładów to też to zauważyłam kiedyś. Może po prostu mają całą gamę kolorystyczną jednego podkładu, ale w jakimś odcieniu najwięcej sztuk (oczywiście nie najjaśniejszego) i on powiedzmy nie jest za często kupowany, bo jednak klientki go nie polubiły, a na stanie musi być, to może najpierw chcą "wypchnąć" te kolory, których mają najwięcej, ze względu głównie na datę ważności? Albo najzwyczajniej w świecie wydaje im się, że każda z nas jest pomarańczowa i dlatego sugerują takie kolory? Swoją drogą wspomniałam wcześniej w jakimś poście tą moją historię z Inglotem, co tamtejsza "wizażystka" nałożyła mi na twarz podkład 38, a wzięłam i tak najjaśniejszy. Śmiesznie wtedy było, bo ona mi zmazała cały makijaż (ale miałam wtedy tylko podkład i rzęsy wymalowane), nałożyła ten 38 i zrobiła jakiśtam makijaż oczu. Zadowolona była z siebie jak nie wiem i wciskała mi ten podkład prawie na siłę. Wyszłam stamtąd i chodziłam jeszcze po Galerii i w jednym miejscu było lustro - spojrzałam na swoją twarz, a tam - kolor cegły - dosłownie - pomarańcza ceglasta. Wyglądałam jak czubek jakiś. Ale musiałam jeszcze wytrwać na zakupach, więc zapięłam się pod szyję i chodziłam z tym ustrojstwem na gębie.

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez fiasco

Podobna sytuacja, ale nie podkładowa: jak zrobiłam obchód po drogeriach w poszukiwaniu pancernego, wodoodpornego eyelinera... Najpancerniejszy (czyt. trudny do zmycia) był płynny BeYu, ale już z 3 tygodnie poluję na niego a w Douglasie nadal go brak. Więc przeszłam po innych drogeriach na mieście w poszukiwaniu substytutu, i jak albo mi panie wciskały "supertrwały", ale nie wodoodporny, albo "wodoodporny", ale bazarkowy za 6zł, to mi się bebechy skręcały... Żelowy z Inglota u mnie się nawet nie sprawdził, bo nie dość, że mi się tłuszczą powieki to jeszcze mi oczy łzawią i mimo iż teoretycznie wodoodporny, to po godzinie miałam kleksy pod oczami.

Z Inglota jest straszny ten eyeliner żelowy - nie polecam. Uczulił mnie KAŻDY kolor!

[Pazuzu]

Napisane przez fiasco

Wychodzę z podobnego założenia... Jak mam chodzić z burakiem na twarzy i pryszczami to wolę chodzić ztapetą, wtedy nikt nie wie czy mam pod spodem ładną cerę czy nie, na wątku o jasnej cerze już się nawet chwaliłam że dostałam coś w rodzaju komplementu od kolegi dotyczącego makijażu, jak wspomniałam o tym że biorę leki na trądzil to powiedział, że mam całkiem ładną cerę przecież A tu kilo tapety. Co nie zmienia faktu, że uwielbiam, jak czasem minerałki dają u mnie tak cudownie naturalny efekt, zwłaszcza jak się nie przypudruję (tylko wtedy to po 3h mam smalec, z pudrem dopiero gdzieś po 7-8h) Tylko to raczej jak nie mam mocnego rumienia i nie nakładam bardzo dużych ilości podkładu[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------


Podobna sytuacja, ale nie podkładowa: jak zrobiłam obchód po drogeriach w poszukiwaniu pancernego, wodoodpornego eyelinera... Najpancerniejszy (czyt. trudny do zmycia) był płynny BeYu, ale już z 3 tygodnie poluję na niego a w Douglasie nadal go brak. Więc przeszłam po innych drogeriach na mieście w poszukiwaniu substytutu, i jak albo mi panie wciskały "supertrwały", ale nie wodoodporny, albo "wodoodporny", ale bazarkowy za 6zł, to mi się bebechy skręcały... Żelowy z Inglota u mnie się nawet nie sprawdził, bo nie dość, że mi się tłuszczą powieki to jeszcze mi oczy łzawią i mimo iż teoretycznie wodoodporny, to po godzinie miałam kleksy pod oczami.

A no właśnie,ja niestety mam syfki po tabsach anty - jedynych,które mi pozwalają normalnie funkcjonować przez cały miesiąc,więc uważam,że kilka podskórnych pryszczy od czasu do czasu i przetłuszczanie to niewygórowana cena,bo można to załatwić makijażem... Zazdroszczę ludziom,którzy mogą używać minerałów,bo na mnie np.EDM ciemniały strasznie i po 2 h spływały nawet jak jeszcze się tak bardzo nie tłuściłam.Może zaczaję się na Meow wreszcie

Co do linera,to używam teraz Maybelline w żelu i lepszy był zwykły od Essence,prawdę mówiąc:P Patent na szybkie znikanie mam taki,że traktuję powiekę podkładem/bazą - zresztą zawsze to robię,nakładam liner i jak wyschnie,to delikatnie oprószam pudrem transparentnym.
Ja nie wiem,może oni specjalnie nie sprowadzają,żeby do us*ania pielgrzymować po ich sklepach i przy okazji nakupić różności:P

[Ingran]

Ja wczoraj zrobiłam rundkę po drogeryjkach w poszukiwaniu podkładu, gdyż mój MAP się kończy zaszłam do jednego sklepu i mówię do faceta, czy mogłabym rzucić okiem na jakieś jasne podkłady(sklep niestety nie jest samoobsługowy... ), to ten do mnie: "a w płynie czy kamieniu?" myślałam, że stamtąd wyjdę. Potem doszła jego żona, "to może ja coś pomogę..". Zaczęła mi wyjmować Sorayę i Miraculum(czy jak to tam się pisze), powyciskała mi na rękę, rozcieram, a tu pomarańczowe plamy:/ "Te są naprawdę bardzo jasne, nie będą ci pasować? O, ten jest jaśniuteńki, na pewno będzie ci pasował(Stay Matte z Rimmela)". Podejście nr 2. Pytam o jasny podkład. "Ten, numer 29 jest baaaardzo jasny, jest wręcz blady!" Rozsmarowałam na ręce - brunatna plama. Zaczynam myśleć o solarium

[enn_]

Ok, pierwsze poważne podejście do miksu Armaniego i Face Atelier - jestem zachwycona.
W końcu moja twarz wygląda tak, jak powinna! Ok, ten miks jest ciut za mało oliwkowy, ale to już czepianie się, bo różnica jest minimalna.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę i, że Face Atelier nie zmieni za bardzo właściwości Armaniego.
Yaaay!

[dark01]

Napisane przez enn_

Ok, pierwsze poważne podejście do miksu Armaniego i Face Atelier - jestem zachwycona.
W końcu moja twarz wygląda tak, jak powinna! Ok, ten miks jest ciut za mało oliwkowy, ale to już czepianie się, bo różnica jest minimalna.
Mam nadzieję, że się nie zawiodę i, że Face Atelier nie zmieni za bardzo właściwości Armaniego.
Yaaay!

...
Kochana,gdzie kupowałas F.A?

[enn_]

Napisane przez dark01

...
Kochana,gdzie kupowałas F.A?

http://www.cocobeau.co.uk/