Polacy i zapachy..... Tragedia

[Trinity]

Mysle, ze cena odgrywa jedna z wiekszych rol w doborze perfum, zwlaszcza wsrod mlodziezy, ktora nie pracuje... Z checia wybralabym jakis drogi, pachnacy caly dzien piekna wonia perfum, ale mnie nie stac na tyle... Ale mysle, ze pachnidelka w cenie tych z katalogu z AVONu tez sa dobrej jakosci i pachna cudnie... Jednak co druga dziewczyna ich uzywa... To zalezy od usposobienia czlowieka, czy nie przeszkadza mu to, ze danym zapchem pachnie wiele osob... wg mnie zapach, to rzecz wazna, ale nie na tyle, zeby panikowac i szukac zapachu, ktorego nikt nie uzywa...

[Leo$]

roqfort
JESTES WSPANIALY, MASZ KLASE!!!
JUZ CIE LUBIE!!!!

ja uwielbiam YSL ( kiedych Campagne , teraz pod inna nazwa Ivresse )
pozdrawiam

[pepsee]

W wątku przewinęła się nazwa background Jil Sander. Od prawie dwóch lat choruję na ten zapach, więc jeżeli ktoś może coś poradzić w sprawie namiarów na sklep, w którym jest szansa nabyć to cudo, to będę dozgonnie wdzięczny...

[lady-dark]

Przeczytałam ten wątek na tyle ile zdołałam;p. Zgadzam się z założycielem tematu! Również uważam, że to jak pachniemy jest bardzo ważne, przecież najpiękniejsze jest niewidoczne dla oka . Podziwiam ludzi którzy mają takie fantastyczne kolekcje! Przerażają mnie sterty straganów sprzedający podróbki - buble - przeraża mnie to że ludzie jeszcze kupują coś takiego - za wszelkim celem - po to by pachnieć jakimś ładnym i modnym jak to często jeszcze mówią : ,,perfumem''.

[akurat]

Napisane przez lady-dark

Przerażają mnie sterty straganów sprzedający podróbki - buble - przeraża mnie to że ludzie jeszcze kupują coś takiego - za wszelkim celem - po to by pachnieć jakimś ładnym i modnym jak to często jeszcze mówią : ,,perfumem''.

albo perfumą

[Aggie125]

Tragedią można by nazwać zapach niemytych ludzi w autobusach, zgoda. Ale jesli chodzi o gust perfumeryjny, to nie jest jeszcze tak źle. Nie wyobrażam sobie nastolatki pachnącej Guerlainem, bo to ani ta półka, ani ten wiek. Natomiast CK One jest bardzo ładnym, nienarzucającym się zapachem i nie sądzę, żeby ludzie kupowali go tylko dzięki reklamie. Reklama może co najwyżej zachęcić do wypróbowania produktu, ale co do kupna, to albo nam się podoba, albo nie. A że niektóre zapachy czuc na co drugiej kobiecie, to widocznie albo te panie mają taki gust (mnie się szalenie podoba Coco Mademoiselle, ale nie kupię, bo są zbyt popularne), albo faktycznie idą z prądem.

Zresztą uważam, że naprawdę świetny zapach zawsze się sprzeda.

[tulipanka]

Napisane przez Aggie125

Tragedią można by nazwać zapach niemytych ludzi w autobusach, zgoda. Ale jesli chodzi o gust perfumeryjny, to nie jest jeszcze tak źle. Nie wyobrażam sobie nastolatki pachnącej Guerlainem, bo to ani ta półka, ani ten wiek. Natomiast CK One jest bardzo ładnym, nienarzucającym się zapachem i nie sądzę, żeby ludzie kupowali go tylko dzięki reklamie. Reklama może co najwyżej zachęcić do wypróbowania produktu, ale co do kupna, to albo nam się podoba, albo nie. A że niektóre zapachy czuc na co drugiej kobiecie, to widocznie albo te panie mają taki gust (mnie się szalenie podoba Coco Mademoiselle, ale nie kupię, bo są zbyt popularne), albo faktycznie idą z prądem.

Zresztą uważam, że naprawdę świetny zapach zawsze się sprzeda.

Błagam, nie zaczynajmy znowu tego samego! To jedna z niewielu kwestii, które mnie delikatnie mówiąc... wkurza
Mam 19 lat i co prawda Guerlaina nie noszę, ale uwielbiam nietypowe zapachy - Black Cashmere, Pocałunek Smoka, NU, Agenta, kocham kadzidła, orienty, lubię szypry i różne dziwadła nie są mi straszne. I co? Mam nie nosić, bo jestem za mała? Mam się pozbawiać tego cudownego uczucia, kiedy rano mogę zaciągać się zapachem i myśleć „o tak, to jest to!”?
Mam nie nosić, bo to nie moja półka? To co? Zostaje mi Avon i Puma (nic absolutnie nie mam do tych zapachów!) Kupić sobie jakiegoś bezdusznego świeżucha i woreczki foliowe ?
Przepraszam, musiałam, normalnie się zdenerwowałam

[twister_male]

Napisane przez tulipanka

Błagam, nie zaczynajmy znowu tego samego! To jedna z niewielu kwestii, które mnie delikatnie mówiąc... wkurza
Mam 19 lat i co prawda Guerlaina nie noszę, ale uwielbiam nietypowe zapachy - Black Cashmere, Pocałunek Smoka, NU, Agenta, kocham kadzidła, orienty, lubię szypry i różne dziwadła nie są mi straszne. I co? Mam nie nosić, bo jestem za mała? Mam się pozbawiać tego cudownego uczucia, kiedy rano mogę zaciągać się zapachem i myśleć „o tak, to jest to!”?
Mam nie nosić, bo to nie moja półka? To co? Zostaje mi Avon i Puma (nic absolutnie nie mam do tych zapachów!) Kupić sobie jakiegoś bezdusznego świeżucha i woreczki foliowe ?
Przepraszam, musiałam, normalnie się zdenerwowałam

Popieram cie Tulipanko. Mam 18 lat i też jestem za oryginalnością. Nie dawajmy się zaszufladkować...

[Dallale]

Napisane przez tulipanka

Błagam, nie zaczynajmy znowu tego samego! To jedna z niewielu kwestii, które mnie delikatnie mówiąc... wkurza
Mam 19 lat i co prawda Guerlaina nie noszę, ale uwielbiam nietypowe zapachy - Black Cashmere, Pocałunek Smoka, NU, Agenta, kocham kadzidła, orienty, lubię szypry i różne dziwadła nie są mi straszne. I co? Mam nie nosić, bo jestem za mała? Mam się pozbawiać tego cudownego uczucia, kiedy rano mogę zaciągać się zapachem i myśleć „o tak, to jest to!”?
Mam nie nosić, bo to nie moja półka? To co? Zostaje mi Avon i Puma (nic absolutnie nie mam do tych zapachów!) Kupić sobie jakiegoś bezdusznego świeżucha i woreczki foliowe ?
Przepraszam, musiałam, normalnie się zdenerwowałam

Oj tak, mogę się podpisać pod Twoją wypowiedzią, Tulipanko
Denerwuje mnie stereotypowe podejście do zapachów i szufladki, do których są wrzucane - z napisem : dla blondynek, brunetek, młodych, dojrzałych, etc. Jedynym kryterium doboru zapachu powinien być indywidualny gust, a ten często nie jest związany z wiekiem. Szufladkowanie jest doprawdy pozbawione sensu.

[burn-it-up]

Napisane przez twister_male

Popieram cie Tulipanko. Mam 18 lat i też jestem za oryginalnością. Nie dawajmy się zaszufladkować...

Ja ten sam rocznik co Twister i nieco młodsza od Tulipanki,podpisuję się pod ich wypowiedziami obiema rękami.Bardzo mnie denerwuje takie właśnie narzucanie komuś czym ma pachnieć tylko ze względu na wiek.Fakt faktem to czy zapach na danej osobie dobrze leży i czy do niego pasuje nie zależy absolutnie od wieku.Lubię delikatne słodziaki jak Baby Doll,Bright Crystal itp ale też nie czuję się winna że sprawia mi przyjemność noszenia cięższych i bardziej inwazyjnych zapachów jak Słoń,Addict,Alien czy Pure Poison

[kropka75]

Dyskusja o tym, komu jaka półka pasuje jest deczko bez sensu. Gdy nastolatka nosi Guerlaina, nie jest to kwestia dopasowania do półki tylko zasobności rodzicielskiego portfela i nic nikomu do tego.

Ale pozwólmy ludziom teoretyzować i w dyskusjach dopasowywać zapachy do wieku, koloru włosów czy oczu - przecież nie zabraniają nam nosić tego co chcemy - to tylko ich luźne skojarzenia.

Mnie najbardziej drażnią teksty w stylu: nosisz CK - nie masz gustu, chcesz pachnieć jak dresiarz - kup sobie Active Bodies, chcesz woniać jak bezkarczny właściciel BMW - zlej się Fahrenhaitem. Ktoś się tu zachwycał klasą autora wątku i takich tekstów właśnie...
To jest klasa? Bo pachnie czymś szczególnym, trudnodostępnym, rzadko noszonym? Wolne żarty...
Wkurzyłam się normalnie...

[kass]

Każdy/a z Was ma odrobinę (a czasem więcej niż odrobinę) racji. Sama pisałam o braku odwagi do indywidualizmu zapachowego w wątku o perfumach naszych mężczyzn, o tych wszystkich Aqua di Gio, Bossach i Kenzo...

Ale to co chciałabym powiedzieć w kontekście tej dyskusji da się sprowadzić do jednej kwestii:

Nie nosimy na szyi karteczki z napisem "Jestem oryginalny - Mam na sobie perfumy za 600,00, które kupić można tylko w jednym sklepie na kontynencie, skomponowane przez takiego i takiego mistrza".

Nawet najdroższe, najtrudniejsze do zdobycia i po mistrzowsku złożone perfumy, jeśli nie trafią na sprzyjające sobie "środowisko", czyli właściwą "chemię" skóry, styl ubierania, urodę i osobowość właściciela, staną się nijakie. Nie będą dopełniać całości, nie podkreślą indywidualności, nie staną się tą wymarzoną, wyrafinowaną kropeczką nad "i", będę po prostu dziwnie (dziwacko) a w najlepszym przypadku przeciętnie (o zgrozo!!!!) pachnieć.

To tak jak z ekskluzywną kiecą - można mieć krawieckie cudo od mistrza, ale jeśli nie pasuje ona do naszej osobowości, urody, firgury, stanie się jedynie drogą szmatką...

[Melka224]

Napisane przez tulipanka

Błagam, nie zaczynajmy znowu tego samego! To jedna z niewielu kwestii, które mnie delikatnie mówiąc... wkurza
Mam 19 lat i co prawda Guerlaina nie noszę, ale uwielbiam nietypowe zapachy - Black Cashmere, Pocałunek Smoka, NU, Agenta, kocham kadzidła, orienty, lubię szypry i różne dziwadła nie są mi straszne. I co? Mam nie nosić, bo jestem za mała? Mam się pozbawiać tego cudownego uczucia, kiedy rano mogę zaciągać się zapachem i myśleć „o tak, to jest to!”?
Mam nie nosić, bo to nie moja półka? To co? Zostaje mi Avon i Puma (nic absolutnie nie mam do tych zapachów!) Kupić sobie jakiegoś bezdusznego świeżucha i woreczki foliowe ?
Przepraszam, musiałam, normalnie się zdenerwowałam

Nie szufladkowałabym zapachów pod kątem wieku. Znam kobiety 40letnie które noszą namiętnie tylko świeże zapachy i nie wyobrażam ich sobie w ciężkich amrbowych czy szyprowych kompozycjach.
Z drugiej strony młoda dziewczyna z powodzeniem może nosic Guerlainy (łącznie z wiekowym acz nieśmiertelnym Shalimarem) i jeśli sama go wybrała to efekt może być zachwycający.
Nigdy nie sugeruję się wiekiem w doborze perfum. Tym mogę kierować się kupując leki
To byłoby dziwne: teraz przekraczam 30-tkę wiec czas na to i na to, a na to czas będzie za 10 lat...
Najważniejsze co nam się podoba. Perfumy są jak suknie, niektóre wieczorowe inne takie na bal przebierańcow, inne jak sari...Same decydujemy co wybieramy na dany dzień, nastrój, chwilę.

[kropka75]

Napisane przez Melka224

Nigdy nie sugeruję się wiekiem w doborze perfum. Tym mogę kierować się kupując leki

I buty. Kiedyś przyjdzie czas na ortopedyczne.

Napisane przez Melka224

To byłoby dziwne: teraz przekraczam 30-tkę wiec czas na to i na to, a na to czas będzie za 10 lat...
Najważniejsze co nam się podoba. Perfumy są jak suknie, niektóre wieczorowe inne takie na bal przebierańcow, inne jak sari...Same decydujemy co wybieramy na dany dzień, nastrój, chwilę.

A jednak są ludzie, którzy twierdzą, że po 30-tce / 40-tce mini nie przystoi. A po 70-tce to już wygląda nieco nie teges.
Ale chyba z drugiej strony, nie przeszkadzałoby mi gdyby moja babcia pachniała Baby Doll, jakkolwiek dziwnie to brzmi.

[rzastin]

Napisane przez pepsee

W wątku przewinęła się nazwa background Jil Sander. Od prawie dwóch lat choruję na ten zapach, więc jeżeli ktoś może coś poradzić w sprawie namiarów na sklep, w którym jest szansa nabyć to cudo, to będę dozgonnie wdzięczny...

Może być ciężko- mój ojciec używał kiedyś tego zapachu, ostatni flakon wykupił jakieś dwa lata temu w małej perfumerii, do tego dodano mu tester, bo nie spodziewali się więcej dostaw. Szukaj w internecie /może aukcje na zagranicznym e-bayu/ albo w małych perfumeriach, bo w sieciówkach go raczej nie uświadczysz.

[Toccata]

Napisane przez kropka75

I buty. Kiedyś przyjdzie czas na ortopedyczne.

Przepraszam, rozśmieszyłaś mnie

A jednak są ludzie, którzy twierdzą, że po 30-tce / 40-tce mini nie przystoi. A po 70-tce to już wygląda nieco nie teges.

Znam Panią znacznie starszą, no już koło 60-tki ma, z upodobaniem noszącą mini. Eleganckie mini od kostiumów.
Fenomenalna figura, długie zgrabne nogi, zadbana. I tylko siateczka zmarszczek na kiedyś ładnej twarzy za pierwszym razem robi wrażenie dysonansu. potem już nie.
Bo to zupełnie fajne że ma odwagę, skoro nadal ma "warunki"

[kropka75]

Napisane przez Toccata

Znam Panią znacznie starszą, no już koło 60-tki ma, z upodobaniem noszącą mini. Eleganckie mini od kostiumów.
Fenomenalna figura, długie zgrabne nogi, zadbana. I tylko siateczka zmarszczek na kiedyś ładnej twarzy za pierwszym razem robi wrażenie dysonansu. potem już nie.
Bo to zupełnie fajne że ma odwagę, skoro nadal ma "warunki"

To do kostiumów szyje się mini?
Ja mam znajomą w wieku lat 55, super figurka, wszystko na swoim miejscu, bardzo zgrabne nogi - też nosi krótkie spódnice, ale takie przed kolano. Wygląda super. Z drugiej strony - nie wygląda na tyle lat. Prawdziwe mini to chyba takie do pół uda.

[Toccata]

Napisane przez kropka75

To do kostiumów szyje się mini?
Ja mam znajomą w wieku lat 55, super figurka, wszystko na swoim miejscu, bardzo zgrabne nogi - też nosi krótkie spódnice, ale takie przed kolano. Wygląda super. Z drugiej strony - nie wygląda na tyle lat. Prawdziwe mini to chyba takie do pół uda.

Ups
Stara i zacofana jestem
Pani nosi spódniczki "przed kolano". Na moje oko - krótkie.

A takiej mini do pół uda jakoś nigdy nie nazywałam spódniczką Twiedziłam, że to "przepaska biodrowa"

[kropka75]

Napisane przez Toccata

Ups
Stara i zacofana jestem
Pani nosi spódniczki "przed kolano". Na moje oko - krótkie.

A takiej mini do pół uda jakoś nigdy nie nazywałam spódniczką Twiedziłam, że to "przepaska biodrowa"

To ja mam same przepaski w domu.
A tak poważnie - do pół uda to jeszcze "telewizora" nie widać.

[Aggie125]

Ciepłe dni nadeszły, więc trochę z obawą zaczęłam wsiadać do środków komunikacji miejskiej. Zdarzały mi się różne zapachowe przygody, ale najwidoczniej coś się zmieniło, ponieważ wszyscy w metrze, autobusach i tramwajach czyściutcy i domyci, a co dziwniejsze, coraz więcej osób pachnie! Nie zawsze jestem w stanie skojarzyć nazwy, ale co i rusz do mojego nosa dociera jakiś miły zapach perfum...

[mementos]

Napisane przez kass

Nawet najdroższe, najtrudniejsze do zdobycia i po mistrzowsku złożone perfumy, jeśli nie trafią na sprzyjające sobie "środowisko", czyli właściwą "chemię" skóry, styl ubierania, urodę i osobowość właściciela, staną się nijakie. Nie będą dopełniać całości, nie podkreślą indywidualności, nie staną się tą wymarzoną, wyrafinowaną kropeczką nad "i", będę po prostu dziwnie (dziwacko) a w najlepszym przypadku przeciętnie (o zgrozo!!!!) pachnieć.

To tak jak z ekskluzywną kiecą - można mieć krawieckie cudo od mistrza, ale jeśli nie pasuje ona do naszej osobowości, urody, firgury, stanie się jedynie drogą szmatką...

Tu się zgadzam jak najbardziej. Nie liczy się TO CO nosimy, ale JAK to nosimy, czy to do nas pasuje, do całkoształtu stylu. Niepotrafię sobie np wyobrazić młodej kobietki w letniej sukience, w adidasach, pachnącej opium. Jedno nie pasuje do drugiego. I tutaj mieści się dlamnie pojęcie stylu, i klasy. Ktoś kto ma klase, potrafi to ze sobą zestawić, i nawet jeśli kocha ten opium nie będzie nim pachnieć w nieodpowiednim zestawieinu.

[MoniaK]

Napisane przez mementos

Tu się zgadzam jak najbardziej. Nie liczy się TO CO nosimy, ale JAK to nosimy, czy to do nas pasuje, do całkoształtu stylu. Niepotrafię sobie np wyobrazić młodej kobietki w letniej sukience, w adidasach, pachnącej opium. Jedno nie pasuje do drugiego. I tutaj mieści się dlamnie pojęcie stylu, i klasy. Ktoś kto ma klase, potrafi to ze sobą zestawić, i nawet jeśli kocha ten opium nie będzie nim pachnieć w nieodpowiednim zestawieinu.

A ja się tutaj tak do końca nie zgodzę
Dlaczego Opium nie pasuje do letniej sukienki? Każda skóra jest inna i na każdym ten sam zapach może całkiem inaczej się rozwijać.
Chodzi tutaj raczej o umiar w stosowaniu danego pachnidła

[mementos]

Napisane przez MoniaK

A ja się tutaj tak do końca nie zgodzę
Dlaczego Opium nie pasuje do letniej sukienki? Każda skóra jest inna i na każdym ten sam zapach może całkiem inaczej się rozwijać.
Chodzi tutaj raczej o umiar w stosowaniu danego pachnidła

umiar to podstawa bo ani dobry smak ani gust ani tym bardziej człowiek z klasą niepowinien być posądzony o brak umiaru.

a ad tego opium to ja nie wyrocznia ja nie wyrokuje, ja mówię jak jest w moim prywatnym odczuciu ja bym tego nie zestawił tak jak marynarki z adidasami, co sam na włąse oczy wiel;e razy widziałem, aczkolwiek dopuszczalne są kontrasty, tylko własnie kontrast też trzeba umieć zestawić, dobrać do siebiebie nie każdy to potrafi to jest ten styl.