jesien sie zbliza...

[Helena]

No to masz ode mnie dwóję z polskiego

Czy są w szkole jeszcze dwóje?

[Charlotte]

Nie wiem, chyba są

A psze paniii, muszem lubiać wielszeeeeeeeeeee?????? Ja nie chcem dwuji, nie chcem!!!!

[koko]

ja też nie lubię.
chociaż kiedyś pisaliśmy sobie z moim chłopakiem. może szkoda, że je wyrzuciłam , bo teraz byłaby kupa śmiechu.

[Twitty]

To jedynka będzie i nie ma wyjścia!!! Wiersze są karmą dla duszy, droga panno Karolo! Grzechem jest to wielkim, doprawdy, wygłaszać tak jawną nichęć do poezji...

[koko]

acha-zapomniałam napisać, że Buni zdjęcia prześliczne. jestem pod wrażeniem.

[Charlotte]

Niom, ja mam cały zeszycik moich wierszy, ale chyba z tego "wyrosłam" Nie lubię już ani pisać, ani czytać, choćbym znalazła nie wiem jak piękny tomik

[Helena]

To może ich posłuchaj w postaci tzw. poezji śpiewanej? Ja w życiu wyrosłam z wielu rzeczy, w tym ze swoich dżinsów z liceum, ale z poezji śpiewanej nie wyrosłam, na szczęście

[Charlotte]

Chyba jednak mimo swoich (a może przez swoje) 22 lata wolę "mc mc mc mc"

A tak na serio to żadnego Turnaua itp. Jestem dzieckiem pop kultury i niestety słucham też takiej muzyki

Czaaaaaasem, jak mnie coś najdzie, posłucham sobie niektórych kawałków Starego Dobrego Małżeństwa czy Grechuty, ale to naprawdę rzadko. Zazwyczaj nie lubię i już

[Helena]

A ja jestem dzieckiem Ewy i Ryszarda Antosów

[joannea]

ale to niestety modne teraz, taka demonstrowana niechęć do poezji...

[BabciaWeatherwax]

Heluś, oj, jaki ładny, nie znałam go

Karola, nie musisz lubić wierszy, naturalnie, to jak z muzyką - jedni czują umc umc umc, inni Vivaldiego

Dziewczyny, a piosenka? Najpiękniejsza piosenka o jesieni? Ja obstawiam Czesława Niemena "Wspomnienie" ze słowami Tuwima:

Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła.
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
Która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
Gdym wracał zdyszany ze szkoły,
A po ulicach w lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
Nieśmiertelnik żółty - październik.
To ty, to ty moja jedyna,
Przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
W parku płakałem szeptanymi słowy.
Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny,
Od mimozy złotej - majowy.
Ach, czułymi, przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku,
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką...

Kwintesencja jesiennych miłości Uwielbiam Tuwima

[sarenka]

Ivi napisał(a):
> To jedynka będzie i nie ma wyjścia!!! Wiersze są karmą dla duszy, droga panno Karolo! Grzechem jest to wielkim, doprawdy, wygłaszać tak jawną nichęć do poezji...

a ja tak sobie myślę, że wszystko jest dla ludzi, nawet nielubienie wierszy. osobiście lubię bardzo [oczywiście nie wszystkie, ale m.in. Tetmajerowi, Briusowowi, Verlaine'owi czy Rimbaudowi się nie oprę]. niemniej jedni nie lubią powieści historycznych, drudzy fantasy, jeszcze inni romansów czy thrillerów medycznych a Karola wierszy.

[BabciaWeatherwax]

Heluś, oj, jaki ładny, nie znałam go

Karola, nie musisz lubić wierszy, naturalnie, to jak z muzyką - jedni czują umc umc umc, inni Vivaldiego

Dziewczyny, a piosenka? Najpiękniejsza piosenka o jesieni? Ja obstawiam Czesława Niemena "Wspomnienie" ze słowami Tuwima:

Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła.
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
Która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
Gdym wracał zdyszany ze szkoły,
A po ulicach w lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
Nieśmiertelnik żółty - październik.
To ty, to ty moja jedyna,
Przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
W parku płakałem szeptanymi słowy.
Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny,
Od mimozy złotej - majowy.
Ach, czułymi, przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku,
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką...

[trojka]

Ech, "Wiesiek idzie, nie ma na to rady" - no nie Bunia?

[koko]

otóz to. mi bliższe są np.komiksy( ) niż poezja(a już nie daj boże śpiewana!-co jest bardzo dziwne, bo jestem z olsztyna,a tu właśnie poezja śpiewana ma się przecież bardzo dobrze, co roku w amfiteatrze piękne koncerty, nie wiem jak się tu uchowałam, z tą moją niechęcią).
karola: ja też jestem dzieckiem popkultury (ale powiedzmy tej bardziej niszowej).
po prostu-dla każdego coś miłego.

[BabciaWeatherwax]

Mała Kasia napisał(a):
> Ech, "Wiesiek idzie, nie ma na to rady" - no nie Bunia?

Heheheh, NO!!!

A wiesz, że Andrus, tak, tak, TEN Andrus, pisze liryki? Śpiewa je Czerwony Tulipan (uwielbiam ich ), a to mój ulubiony:

Żeby się sobą zauroczyć

Ja mam rzekomo trochę wdzięku,
Ty masz jaskrawo smutne oczy,
znajdzie się zatem jakiś powód
żeby się sobą zauroczyć.

I żeby to zauroczenie
ująć w banalnie wielkie słowa,
żeby się sobą pozachwycać,
żeby sie sobą rozkoszować.

Ja cię odszukam bez kłopotu
w tłumie tak zwanych zwykłych ludzi,
potem się tobą będę cieszyć,
a ty się przy mnie nie zanudzisz.

Znajdziemy powód, by być z sobą
Żadnych wymagań, planów żadnych
Ty będziesz piękna. A Ty mądry.
Ty będziesz dobra. A Ty ładny.

A potem sam się znajdzie powód
by zwątpić, czy to się opłaca,
znajdziemy powód by odchodzić
i sto powódów, żeby wracać.

Gdzie nie zajrzymy będzie ładnie
Bo zamieszkamy wśród ogrodów
znajdziemy powód by być z sobą,
albo będziemy bez powodu.

Artur Andrus

Na życzenie służę mp3

[trojka]

A to jako alternatywa Andrusa romantycznego - Andrus realista:

"Wiersz o tym, że chłopom chodzi o jedno"

On miał na imię, powiedzmy, Diego
Ona, powiedzmy, Lidka.
On był, powiedzmy, wyglądu średniego,
Ona, powiedzmy, niebrzydka.

W ubiegłym roku, w karnawale
Wpadli na siebie na schodach.
On - jak to mówią stary kawaler
I Ona - panna młoda.

Kontynuując opis tej pary
Może wyjaśnić wypada:
On nie był wcale tak bardzo stary,
Z tą młodą to też przesada.

I teraz winna zjawić się miłość
I wszelkie trudy zwyciężać.
Lecz Jemu bez żony dobrze się żyło,
A Ona szukała męża.

Ona spojrzała i szybka uciekła
Bo w tym tkwi sprawy sedno,
Że Ona w mężczyźnie szukałaby ciepła,
A chłopom chodzi o jedno.

Niniejszy wiersz rymowany krzywo,
Jeszcze jedno sedno ma:
Że chłopom jeszcze chodzi o piwo,
Ale co najmniej dwa.

Artur Andrus

Babcia napisała:
>Na życzenie służę mp3<

Dzięki ale tyż mom

[BabciaWeatherwax]

Mała Kasia napisał(a):
> Dzięki ale tyż mom

Kasiu heheheh, ile płyt? Bo my 4, a czaimy się na ten 2 płytowy album, co teraz wyszedł Czerwony Tulipan rulez!

[sarenka]

"Pamiętasz, była jesień,
Mały hotel "Pod różami", pokój numer osiem.
Staruszek portier z uśmiechem dał nam klucz.
Na schodach niecierpliwie
Całowałeś po kryjomu moje włosy.
Czy więcej złotych liści było wtedy,
Czy twych pieszczot, miły,
Dzisiaj nie wiem już."

[sarenka]

"lecą z nieba jak dawniej kasztany".. trallallaallallala. przez ten wątek prześladują mnie jesienne piosenki . łącznie z tymi z przedszkola.. "kiedy liliowe wrzosy zakwitną już jesień.."

[trojka]

babcia napisali:
>Kasiu heheheh, ile płyt? Bo my 4, a czaimy się na ten 2 płytowy album, co teraz wyszedł Czerwony Tulipan rulez!<


O kurka na murku, nie wim, bo maj manż ciągnie "Osłem
kabarety i Andrusy, ostatnio ściągnął Starszych Panów

[BabciaWeatherwax]

sarenka napisał(a):
> przez ten wątek prześladują mnie jesienne piosenki .

Mnie też To jeszcze jedna

Jesienny Pan

Choć nie wiem kto to jest
i nie wiem skąd go znam
Codzień spotyka mnie
Jesienny śmieszny Pan

Parasol wielki ma
i zmartwień trochę też
przez pusty idzie park
w czerwony liści deszcz.

Lecz gdy ostatni liść
ze smutnych spadnie drzew
on razem z Białą mgłą
rozpływa się.

Gdy park pożółknie znów
powróci znowu tam
jesieni szukać barw
Jesienny śmieszny Pan.

A wtedy spotkam go
i pójde z nim przez park
on będzie blisko tak
mych rąk mych warg.

Gdy park pożółknie znów
i biała wzejdzie mgła
będziemy razem szli
Jesienny Pan i ja.

Wojciech Młynarski

[Mgiełka]

Kochane! Był taki czas, że każdy poniedziałek spędzałam w Piwnicy pod Harendą (Kabaretowa Scena Trójki). Andrus, Czerwony Tulipan (i wielu, wielu innych)... uwielbiam ich. Znam cały repertuar na pamięć (mam też mp3 w kompie ). Teraz nie mam na to kasy, ale niech no Fortuna się do mnie uśmiechnie - znowu będę stałym bywalcem .

[koko]

Babciu, poznać Cię z nimi? to wszak olsztyniacy, a poza tym zakumplowani z moją lekko artystyczną rodziną. poza tym Olsztyn nie jest specjalnie duży.
jakiś autografik?

[trojka]

Widziałaś Andrusa!!!!!!!???? Na własne żywe oczy!!!???? - zazdroszczę Ci Mgiełeczko. Szkoda, że Artur nie zawita w Ślunskie strony. Ale ja gupia ciągle na to liczę, lalammm.

[diorek]

Jesień - w moich oczach to melancholijna ,dostojna staruszka . Otacza nas szelestem liści , intensywnymi barwami , ciepłem domowego koca i coraz groźniej wiejącym wiatrem .
Jesienne drzewa - zmęczone latem są nadal silne , zachwycają intensywnością kolorów , powoli zrzucają swoje piękne złote liście i szykują się do snu .Nabierają sił żeby odrodzić się na nowo . Jesień jest piękna - przynosi nadzieję . O jesieni mozna powiedzieć tak - ,,żaden promień słońca nie ginie , lecz zieleń którą ten promień kiedyś obudzi potrzebuje czasu aby wzrosnąć ''.I jesienią właśnie coś się kończy ale i zaczyna .

[BabciaWeatherwax]

koko napisał(a):
> Babciu, poznać Cię z nimi? to wszak olsztyniacy

Przekaż im pozdrowienia od zagorzałych wielbicieli, Buni i Monsterra z Piernikowa

Mam nadzieję, że niedługo znów do nas zawitają w ramach Kabaretowej Sceny Trójki (wszak u nas w Dworze Artusa też jest, Mgiełuś ) i Andrusso naturalnie ponownie (Kasia, też go widziałam na żywo kilka razy )

Diorek, pięknie napisałaś
>I jesienią właśnie coś się kończy ale i zaczyna


Odezwa do Małgosi

Szczęście ty moje nieustające,
nadziejo moja śniona,
w rozkładzie zdarzeń na rok bieżący
nikt nie pomyślał o nas.

Na czas najbliższy, miła ma,
w centralnej kuźni losu
zaplanowano miejsca dla
następujących osób:

pogrążonych w dziedziczonej niemocy,
posiadaczy nieprawdziwych cnót,
nieustannie wzywających pomocy
i wytrwałych w czekaniu na cud.

Ktoś, kto wymyślił to wszystko wokół
ustalił taki schemat,
według którego w bieżącym roku
ludzi wrażliwych nie ma.

Więc nie ma ciebie, nie ma mnie,
naszych przyjaciół kilku.
Ktoś, kto układał myślał, że
zostaną jeszcze tylko:

pogrążeni w dziedziczonej niemocy,
posiadacze nieprawdziwych cnót,
nieustannie wzywający pomocy
i wytrwali w czekaniu na cud.

Wypijmy kawę, moja kochana,
z szafy wyjmijmy ochraniacze
i przeczekajmy czas nie dla nas,
czas dla wrażliwych inaczej...

Artur Andrus

Skojarzenia z "Przechowalnią"? Słusznie

[koko]

przy najbliższej okazji(która szczerze mówiąc nieprędko może się nadażyć ) przekażę.
ps. jutro jadę do torunia.wcale się jednak nie cieszę, czeka mnie latanie po istytucie, łapanie profesorów. Szeroką będę musiała ominąć szerokim łukiem. niestety...

[Charlotte]

Ja DEMONSTRUJĘ niechęć do poezji??? Wyraziłam swoją opinię po prostu, nie chciałam nic demonstrować

[Charlotte]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> Karola, nie musisz lubić wierszy, naturalnie, to jak z muzyką - jedni czują umc umc umc, inni Vivaldiego

Wiem, tylko wyraziłam opinię, normalnie, jak zawsze, kiedy wymieniamy sie tu poglądami, zamiłowaniami i zainteresowaniami