Zapalenie przydatków?

[lovely_purple]

Witam Was, widziałam już wątki o zapaleniu przydatków, jednak nigdzie nie był opisany mój problem..
Od zawsze mam bardzo obfite i bolesne miesiączki. A owulacji nigdy nie odczuwałam, nie wiedziałam kiedy nawet jest.
Zmieniło się to trzy miesiące temu, gdy od dni płodnych do następnego okresu bardzo bolały mnie jajniki. Podejrzewałam wtedy również, że może jestem w ciąży, ponieważ pojawiły mi się żyły na piersiach, brzuch miałam twardy, miałam mdłości, wymiotowałam itp. Nie robiłam jednak testu czekając na miesiączkę, którą dostawałam zawsze w terminie.
Właśnie jutro mam dostać miesiączkę, a moje jajniki wariują. Praktycznie od razu po tym, jak skończył mi się okres jajniki niesamowicie mnie bolą. Czasami całymi dniami, czasami nagle zabolą. Jak dotykam brzucha to czuję, jakbym miała dwa bardzo bolące siniaki. Poszłam do ginekologa, powiedziałam o wszystkim. Poradziła mi zrobić test ciążowy, a gdy wyjdzie negatywny będzie oznaczało to, że jest to zapalenie przydatków. Od razu mi przepisała antybiotyk. I przyznam, że się niepokoję, bo z tego co wyczytałam to dziewczyny miały inne objawy zapalenia.
Teraz czekam na koniec okresu, by móc brać antybiotyk.
Prosiłabym kobiety, które miały/mają zapalenie przydatków o napisanie co to na prawdę jest i czy jest to uciążliwe? Słyszałam, że to może oznaczać bezpłodność?
Gdy pisałam na innym dziale o problemie, wizażanki mówiły, żebym zmieniła ginekologa, bo jak można pomylić zapalenie z ciążą. Ale sama już nie wiem. Z góry dziękuję za pomoc.