Czy liczycie kamerzystę, fotografa i dj'a (orkiestrę)?

[magdilenka]

Jako gości?
Bo nie wiem, czy liczyć ich tak, jak osoby.
I liczyć np z napojami, alkoholem?

Też liczylyście ich (liczycie), czy raczej wychodzicie z założenia, że oni są w pracy i i tak im się płaci?

[nel_a]

Napisane przez magdilenka

Jako gości?
Bo nie wiem, czy liczyć ich tak, jak osoby.
I liczyć np z napojami, alkoholem?

Też liczylyście ich (liczycie), czy raczej wychodzicie z założenia, że oni są w pracy i i tak im się płaci?

ja liczylam dj'a i kamerzyste jak normalnego goscia, mieli osobny stoliczek i tam jedli i pili-ale nie alkohol bo w koncu w pracy sa tzn oni z gory powiedzieli ze nie pija, a i tak u nas napoje, alkoho, i ciasto bylo osobno, flaszke i ciasto dostali do domu.

[Taverney]

liczy się, ale najlepiej wcześniej uzgodnić to z restauratorem i fotografem/kamerzystą/dj.
U mnie na weselu umówiliśmy się, że płacimy za pół porcji dla każdego. Alkohol nie był dla nich przewidziany - wiadomo, że byli podczas pracy.

[m.a.r.t.a]

W przypadku naszej orkiestry w umowie była adnotacja:"Zleceniodawca zapewni pełne wyżywienie w czasie trwania uroczystości", więc w tym przypadku sprawa jest jasna. W kwestii fotografa/kamerzysty nie były postawione żadne warunki, zatem jest to do ugadania (byłabym za niepełnym wyżywieniem).

[gosiqa]

Ja liczyłam, chociaż mieli osobny stolik, to nakrycie i tak stało.
Ale też uważam, ze można się dogadać z obsługą- teraz wszystko jest kwestią do ustalenia.

[Kattie7]

u mnie równiez orkiestra, fotograf i kamerzysta byli wliczani jako goście, mieli osobny stolik i pełne wyżywienie (bez alkoholu) po weselu dostali po butelce wodki na odchodne
wiadomo, ze są w pracy, ale ich praca nie trwa 2-3 godziny tylko zazwyczaj sa kilkanaście godzin
nie wyobrażam sobie nie dac im nic do jedzenia ani picia, ani żeby mieli sie gdzieś błąkac po kątach czy siedziec na parapetach podczas przerw
przy podpisywaniu umów w zadnej nie było mowy ze my mamy obowiązek zapewnic obsłudze wyzywienie i krzesło,
ja i tak przygotowałam dla nich miejsca, choc wcale o to nie prosili, po prostu było to dla mnie naturalne

[rav12345]

U mnie było dokładnie tak jak u Kattie7. Oddzielne miejsce, pełny posiłek, alkohol i ciasto na wynos, i zero ustaleń z tymi osobami. Po prostu byli włączeni w listę i tyle.

[kitek_fm]

U mnie też było tak jak u Kattie7.
Kamerzysta, dj, fotograf itd. mieli osobny stolik, wyżywienie, napoje. W żadnej umowie nie było zaznaczone, że musimy zapewnic jedzonko itd. Po prostu nie wyobrażam sobie, żeby ci ludzie mieli ze sobą np. kanapki, albo sami zamawiali obiad w restauracji, gdzie było wesele. Wódkę i ciasteczka dostali na wynos.

[www_foto_remixpw_com]

Napisane przez kitek_fm

U mnie też było tak jak u Kattie7.
Kamerzysta, dj, fotograf itd. mieli osobny stolik, wyżywienie, napoje. W żadnej umowie nie było zaznaczone, że musimy zapewnic jedzonko itd. Po prostu nie wyobrażam sobie, żeby ci ludzie mieli ze sobą np. kanapki, albo sami zamawiali obiad w restauracji, gdzie było wesele. Wódkę i ciasteczka dostali na wynos.

Widzę, że został poruszony ciekawy temat. Na weselach pracuje już 18 lat więc myślę że mam już pewne doświadczenie.
mogę napisać jak to wygląda z drugiej strony.Jeszcze kilka lat temu normalnym było to, że pracując kilkanaście godzin mogłem liczyć na posiłek lub na coś do picia - nie umieszczałem takich informacji w umowie. Teraz to robię.
Jako jeden z niewielu fotografów w Lublinie pracuje na weselu do końca oczepin do tzw. tortu. To jest około 1-2 w nocy. Często zaczynam pracę już o 8 rano fotografując np.: Panią Młodą u fryzjera.

Wiem, że jestem w pracy ale głupio będzie wyglądało jak na weselu wyciągnę kanapkę i będę ją jadł gdzieś potajemnie w kącie. Z drugiej strony jak zapomnę kanapkę to może dobrym pomysłem byłoby zamówić pizze? Jak to będzie wyglądało jak dostawca pizzy wpadnie na wesele i zapyta Kto zamawiał pizze?

Druga sprawa jaką chciałem poruszyć jest taka:
Część lokali zapewnia, że stolik dla orkiestry i fotografa, filmowca jest gratis. Zwykle wygląda to tak, że można liczyć na co najwyżej obiad i to wszystko. W tym roku byłem na jednym z wesel w lokalu pod Lublinem (nie wymienię jego nazwy z litości) gdzie w drugiej godzinie wesela do picia została półlitrowa butelka mineralnej na 3 osoby zespołu, DJa, 2 fotografów i kamerzystę. Na zwrócona po kilku godzinę przez nas uwagę przyniesiono kolejną butelkę minerałki.
Wiem - mogłem wsiąść w samochód i pojechać do sklepu ale chyba nie o to chodzi.

Po weselu w Świdnickim Notabene zadzwonił do mnie Pan Młody (pierwszy raz miałem w życiu taką sytuację) i zapytał jak było z posiłkami.
Powiedziałem z godnie z prawdą , że kiepsko - jedno ciepłe danie przez całe wesele - w czasie gdy goście dostali kilka posiłków.
A to s..ny - powiedział - nam kazali zapłacić za wszystkich pełną kwotę.

Podsumowując - zajrzyjcie drodzy zleceniodawcy jak są traktowani ludzie którzy dla was pracują - czy rzeczywiście dostali to za co zapłaciliście. Niech oni też dobrze wspominają Wasze święto i Waszą troskę o nich.

[Taverney]

ja też miałam stolik dla dj, gdzie płacilismy połowę stawki, co sami zaproponowaliśmy. Połowę stawki panowie opłacili sobie sami.
Z drugiej jednak strony, fotograf, zespół, kamerzysta czy dj pracują dla nas na weselu, za co myślę, że się zgodzicie, pobierają niemałe wynagrodzenie. Mnie nikt w pracy nie gwarantuje ciepłych posiłków i ciasta.
Panowie muszą też zrozumieć, że przychodzą do pracy, choć często przemiłej, ale nie na biesiadę.

[kitek_fm]

Wyżywienie tzw. obsługi technicznej na weselu zawsze wzbudza kontrowersje. Z tego co wiem, to coraz mniej osób, jeżeli nie ma mowy o tym w umowie, zostawia kamerzystów, dj itd. samym sobie.
Tak, są w pracy, biorą za to dużo pieniędzy, ale... Ja tak jak wspomniałam, nie wyobrażam sobie, żeby obsługa techniczna miała swoje kanapki i termos z kawą. Jak już im tyle płacę, to te 80zł (bo tyle płaciliśmy za nich) więcej mnie nie zbawiło już.
Zawsze można powiedzieć kamerzyście, fotografowi, zespołowi, że wyżywienie będą miec, ale albo muszą sobie sami zapłacić albo niech stawka za ich usługi będzie pomniejszona o kwotę za jedzonko. (chociaż jak ja bym miała co tydzień wydawać około 100zł na wyżywienie to już wolałabym z domu brać kanapki, kawę itd.)
Wszystko jest w dobrą wolą młodej pary.
Zawsze też obsługi technicznej można się spytać podczas podpisania umowy, jak wygląda sprawa z wyżywieniem.