seks a otyłość/nadwaga (znaczna)

[hihi]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

E tam... sila pozwalajaca uniesc partnerke jedna reka?
To dla partnerki niebezpieczne.
Terefere. Gdyby Cie faktycznie to interesowalo, wiedzialbys ze np. z otylosci spowodowanej zaburzeniami hormonalnymi, czy wtornej to ni chuchu tak latwo sie nie wyjdzie.

Wchodzi taki, pisze co wie, nic do tematu nie wnosi, ale wrażenie super zrobil, no nie?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez hihi

Wchodzi taki, pisze co wie, nic do tematu nie wnosi, ale wrażenie super zrobil, no nie?

Chcial zablysnac a lekko zaiskrzyl. Tylko strużka dymu po nim pozostala.

[the rock]

ja mam 168 cm wzrostu i waze 75 kilo. Mam i pupe i brzuszek ale gdy widze spojrzenia facetów to calkowicie zapominam o komplexach. No a gdy kocham się z moim TŻ i widzę jak na niego dzialam, to wiem ze jestem najpiekniejsza kobieta na świecie!!

[unbridled]

Napisane przez amistad.k.m.s

Chcę przez to powiedzieć, że to nie musi być złośliwość, czy chęć pochwalenia się swoim ciałem/wymiarami, ale niektóre z nich naprawdę widzą się z dużą nadwyżką kilogramów.

mysle ze to jednak w bardzo wielu przypadkach jest taka drobna zlosliwosc, a usyszec takie biadolenie z ust osoby szczuplej, ktora np w porownaniu do mnie czy nawet bez zadnego porownania, nie powinna miec kompleksow, wydaje mi sie po prostu smieszne i zalosne czasem

[hihi]

Napisane przez unbridled

mysle ze to jednak w bardzo wielu przypadkach jest taka drobna zlosliwosc, a usyszec takie biadolenie z ust osoby szczuplej, ktora np w porownaniu do mnie czy nawet bez zadnego porownania, nie powinna miec kompleksow, wydaje mi sie po prostu smieszne i zalosne czasem

Teraz wpadamy troszkę w przesadę, bo co to znaczy "nie powinna miec kompleksów"? To przecież nie kwestia wagi w rzeczywistości, a głowy i nawet ktoś, kto wygląda jak miss world czy mister universum może mieć monstrualnych rozmiarów kompleksy powodowane przez setki różnych czynników, o których pojęcia nie mamy.

Taka na przykład ja, która teraz jestem szczupła i piękna chyba nigdy nie pozbędę się kompleksu dziecka grubasa, któremu każdy na około wytykał sadło i wyzywał od prosiaków.

I niejedna anorektyczka ma poważne problemy emocjonalne i psychiczne, będące wynikiem podobnego typu kompleksów, które osobom postronnym wydaja się "żałosne", a bywają powodem prawdziwych dramatów, a czasami nawet śmierci, bo anoreksja to choroba śmiertelna.

[Lexie]

Napisane przez unbridled

mysle ze to jednak w bardzo wielu przypadkach jest taka drobna zlosliwosc, a usyszec takie biadolenie z ust osoby szczuplej, ktora np w porownaniu do mnie czy nawet bez zadnego porownania, nie powinna miec kompleksow, wydaje mi sie po prostu smieszne i zalosne czasem

Wydaje mi się, że takie osoby (ładne, szczupłe, ale twierdzące, że są grube i biadolące o tym bardzo ) mają problem ze sobą, z obrazem swojego ciała i samoakceptacją i raczej im współczuję. Bo jest dość prawdopodobne, że te osoby nigdy nie będą z siebie zadowolone, nigdy się w pełni nie zaakceptują i całe życie będą się zmagać z tym problemem, zawsze będą widziały w sobie coś co "trzeba" poprawić. Znam niejedną taką osobę, która naprawdę ma powody by być z siebie zadowoloną i dumną z tego jak wygląda, a katuje się dietami i dołuje, że nie wygląda tak, jak "powinna".
Dla tych osób to jest realny problem, z którym się borykają. Nie wyimaginowany.

[amistad.k.m.s]

unbridled nie zaprzeczam, że niektóre osoby wpisują się do takich wątków przez złośliwość, ale nie można zapomnieć, że nie wszystkie - czyli w skrócie zgadzam się z hihi i lexie.

Czasami mam wrażenie, że niektóre osoby myślą, że jak ktoś nie ma nadwagi to nie ma kompleksów i nie ma do nich prawa, samo to, że już wagę ma w normie to powinien być szczęśliwy.

[unbridled]

ja wcale nie twierdze ze jak ktos nie ma nadwagi to jednoczesnie jest w pelni szczesliwy , pozbawiony kompleksow itd, wiadomo, tu jakies rozstepy czy drobny cellulit, tu moze jakis niezbyt pokazny waleczek albo cos w tym stylu, wiadomo ze idealna sylwetka i jedrne cialko wymaga ciaglych cwiczen i z tym sie zgodze. tylko ze narzekanie na swoje 2 dodatkowe cm w pasie przy osobie ktora ma ich 15, a poza tym takze pokazna pupe lub problem ze zbyt grubymi nogami powoduje ze ta popada chyba w jeszcze wieksze kompleksy jezeli oczywiscie jest osoba podatna i wrazliwa na tym punkcie. takie osobki ktore przy rozmiarze 36/38 moga swobodnie chodzic w krotkich spodniczkach czy obcislych bluzeczkach, i jeszcze biadola na swoj los, sa czasami smieszne bo czesto bylam swiadkiem ze robia to przy osobach ktore jeszcze duzo beda musialy sie nameczyc aby tak sie ubrac i czuc sie nieskrepowanym. oczywiscie przypadek nie dotyczy wszystkich bo wiadomo sa osoby ktore lubia swoje pokazne cialko i nie wsytdza sie pokazywac go innym ale przewaznie jest tak ze dziewczyny maja kompleksy na punkcie swojej wagi, a wg mnie rozmiar 36 nie mozne miec az takich powodow do zmartwien jak osoba z roz. 42/44.

hihi, mialam na mysli raczej osoby, ktore nie sa ewidentnie ZBYT chude, tzn nie cierpia na anoreksje, bo wiadomo, to jest choroba, ktorej one same raczej nie kontroluja

[hihi]

Napisane przez unbridled

hihi, mialam na mysli raczej osoby, ktore nie sa ewidentnie ZBYT chude, tzn nie cierpia na anoreksje, bo wiadomo, to jest choroba, ktorej one same raczej nie kontroluja

A nie wiesz o tym, że np. bulimiczka (też choroba z podobnej grupy jak anoreksja) może miec wagę zarówno poniżej, jak i powyzej normy i wygląd nic nie mówi o chorobie? Anoreksja w początkowych fazach też nie objawia się w wyglądzie osoby chorej, swojego czasu było w wiadomościach głośno o kobiecie, która zmarła na anoreksje ważąc coś w okolicachj 100kg...

I jeszcze jedno - co ma wspolnego rozmiar z noszeniem krótkich spódniczek? Ja nosze rozmiar 36, a z powodu alergii i silnego azs mam na nogach wielkie czerwony, łuszczące się plamy, które wyglądaja okropnie. Raz wyszłam "na krótko" i pomijając wzrok ludzi, jak usłuyszałam "o boże, to parchy? to jest zaraźliwe? jezu, masz jakiegoś grzyba na skórze?" więcej sobie na to nie pozwolę i uwierz mi, ktroś w rozmiarze 42, kto ma zdrowa skórę moze wyjść w krótkich spodniach na miasto nie narażając się ani na komentarze ani na tego typu wzrok.

Skąd możesz wiedziec co siedzi w głowie osoby noszacej rozmiar 38, komentującej swoje ciało? Czy naprawdę nie masz pojęcia na temat zaburzenia postrzegania samego siebie, kiedy to piękna i zgrabna osoba widzi w lustrze grubą i tłustą osobę i jakby miała wskazać kogoś do siebie podobnego to pokaże osobę od siebie przynajmniej 10kg większa, bo ma zaburzony obraz samego siebie, a nie wymyśla problemy?

Zabawne, że ktoś rozmiarem noszonego ubrania kwalifikuje ludzi do mogących miec kompleksy i do tych nie mogących mieć kompleksów, jakby to było jedyne słuszme kryterium.

Lepiej mieć proste i zgrabne nogi w rozmiarze 44 niż krzywe i pobliżnione w rozmiarze 36.

[unbridled]

moze i masz racje , po prostu znam wiele ludzi ktorzy sa dumni ze swojego ciala i powodzenia, ktore jednoczesnie tym zyskuja, a jednak narzekaja na nie z czystej zlosliwosci, moze zbytnio zgeneralizowalam ten problem

[rapifen]

A nie wiesz o tym, że np. bulimiczka (też choroba z podobnej grupy jak anoreksja) może miec wagę zarówno poniżej, jak i powyzej normy i wygląd nic nie mówi o chorobie? Anoreksja w początkowych fazach też nie objawia się w wyglądzie osoby chorej, swojego czasu było w wiadomościach głośno o kobiecie, która zmarła na anoreksje ważąc coś w okolicachj 100kg...

no moja koleżanka ważyla ze 100 kg zaczela się odchudzać wpadla w taki szal odchudzania że i bulimia jej się przyplątala. tragicznie z nią bylo jak wazyla z 63 kg.

nie wiem sory można przytyć z 40 kg do 55 nadal nosic 38 i miec obwisly brzuch. co wy tych rozmiarow sie czepiacie ;d
poza rozmiarami są jeszcze rozstępy celulitis choroby skóry nadmierne owlosienie poparzenia blizny wrastające wlosy zbyt delikatna skóra za jasna karnacja ktora latwo poparzyc...

[pysia1987]

Oj dziewczyny dziewczyny najwazniejsza jest wlasnie ta PEWNOŚĆ SIEBIE!!
Ja mam 170cm, waże 82kg! Moje BMI to prawie 29!! A wymiary 103/78/118 i wiecie co?? czuje się seksownie i nie raz, nie dwa zdarzają mi się jakies tance, striptis przed moim TZ jestem teraz na MĄDREJ DIECIE i mam zamiar do wakacji schudnąć tak 7kg. Mądrze powtarzam!! Zdrowe jedzenie (nie glodzenie sie!!) i ćwiczenia a to wszystko dla zdrowia

pozdrawiam

[rapifen]

A teraz przeczytałam wątek od deski do deski i powiem że mi strasznie przykro. Wcześniej przejrzałam tylko ostatnią stronę.
Wjeżdżanie że "36 to takie patyczaki" "na 34 się połamać można" "rozmiar XS jest obrzydliwy" "mój tż uważa że rozmiar 36 to ohyda"
Na prawdę nie wiem skąd to się bierze.

Zwłaszcza że można ważyć dużo, a mieć rozmiar 36 - mieć wysportowane.
Ja sobie wypraszam połowę tych tekstów.
Dziękuję za wysłuchanie.

[Neciak89]

Ja całego wątku nie przeczytałam, i dziękuje Rapifen ze napisałaś co w nim jest. Rozmiary ciuchów które kupuję wahają się między 34 a 38 (zalezy od firmy itp.) i wcale patyczakiem nie jestem. Wrecz przeciwnie, mam tyłek, mam brzuch, w niektórych miejscach aż za dużo. I jeśli ktoś mówi, że te rozmiary to ohyda to niech spojrzy na niektóre modelki i dowie sie jakie rozmiary noszą. Żeby być patyczakiem z rozmiarem 34 trzeba mieć też trochę więcej wzrostu niż 160. Więc ja też sobie wypraszam takie teksty :|

[rapifen]

Mam 75F (ile to ja razy jęczałam że w brzuchu S jak nic, ręce też, tyłek też, ale piersi się nie mieszczą - zależy też od fasonu, nie mam aktualnie już takich problemów jak kiedyś), więc na prawdę trzeba mieć klapki na oczach żeby stwierdzić że absolutnie wszystkie S to są patyki. Jest 10000 kombinacji figur. Można mieć rozmiar 40 ważąc 60 kg przy wzroście 165, można nosić rozmiar 36 ważąc tyle samo - figura, mięśnie, sprężystość ciała bla bla bla, ze 100 czynników ma na to wpływ.
No nic, to tyle.

[krolowakiczu]

psycholog albo seksuolog powinien Ci pomóc pozdrawiam

[misiotadek]

Napisane przez Eluuchna

Powiem tak... moje BMI wynosi 31... ale jestem wysoka... na szczęście mam bardzo duże piersi... (E 85) i powiem szczerze, z mojego doświadczenia facetów już nie kręcą kobiety 36... Faceci nie lubią takich patyczaków... lubią się do czegoś przytulić "mieć za co złapać" ;-)

I masz swieta racje ! Najpiekniejsze i najseksowniejsze sa kobiety puuuuszyste! Seks z puszysta to rozkosz,przedsmak nieba.

[Anna1952]

jak zaczynałam związek z TŻ-em ważyłam 77kg przy 163cm wzrostu i w niczym mu to nie przeszkadzało, mówił zawsze ciało można zmienić, ale poprawa twarzy wyszłaby drożej czułam się przy nim na tyle pewna siebie, że nie krępowałam się, ale jednocześnie zmotywowałam się do schudnięcia każde ciało, które się kocha jest piękne

[misiotadek]

Napisane przez Anna1952

jak zaczynałam związek z TŻ-em ważyłam 77kg przy 163cm wzrostu i w niczym mu to nie przeszkadzało, mówił zawsze ciało można zmienić, ale poprawa twarzy wyszłaby drożej czułam się przy nim na tyle pewna siebie, że nie krępowałam się, ale jednocześnie zmotywowałam się do schudnięcia każde ciało, które się kocha jest piękne

Tak a b puszyste jest najpiekniejsze . Tylko ta przyjemnosc zarezerwowana jest dla prawdziwych mezczyzn, charlaki musza obyc sie smakiem, niestety

[Nuova]

Napisane przez misiotadek

Tak a b puszyste jest najpiekniejsze . Tylko ta przyjemnosc zarezerwowana jest dla prawdziwych mezczyzn, charlaki musza obyc sie smakiem, niestety

Musisz być niezwykle wartościowym człowiekiem, skoro prawdziwość kobiet i mężczyzn określasz wg ich wagi.

[redolfg]

puszyste jest piękne proszę ignorować inne podejście

[danana]

Napisane przez rapifen

A teraz przeczytałam wątek od deski do deski i powiem że mi strasznie przykro. Wcześniej przejrzałam tylko ostatnią stronę.
Wjeżdżanie że "36 to takie patyczaki" "na 34 się połamać można" "rozmiar XS jest obrzydliwy" "mój tż uważa że rozmiar 36 to ohyda"
Na prawdę nie wiem skąd to się bierze.

Zwłaszcza że można ważyć dużo, a mieć rozmiar 36 - mieć wysportowane.
Ja sobie wypraszam połowę tych tekstów.
Dziękuję za wysłuchanie.

dokladnie ktos jest otyly to nie mowie ''ale baleron ale musi sie obżerac!''
ale jednak osoby przy kosci czesto sobie pozwalaja i najeżdżaja na szczupłe osoby..patyczaki itd.no sory :|