Jak to jest z tymi studiami? Jak je wybrać? A może szkoła policealna?

[lauramaciejewicz]

Nie wiem, czy podobny wątek już był, ale nie do końca wiem, jak go wyszukać, ponieważ chciałabym zapytać Was o wiele aspektów. Poza tym zależy mi na aktualności!

Jak to jest z tymi studiami?
Wiem, że jest to chyba najpowszechniejszy problem wszystkich młodych ludzi, którzy już niebawem podejdą do egzaminu maturalnego, nie jestem w tym wypadku wyjątkiem.

1. Czym należy się kierować przy wyborze studiów?
Wokół tego tematu krąży mnóstwo opinii, stereotypów, faktów i mitów. Należy kierować się zainteresowaniami czy iść na tzw. "przyszłościowe" studia? Czy w ogóle studia gwarantują jakąkolwiek pracę? Czy może lepiej z nich zrezygnować i od razu poszukiwać pracy? Zastanawiałam się nad takimi kierunkami jak: ekonomia, filologia angielska bądź hiszpańska, fizjoterapia, kosmetologia. Nie jestem szczególnie uzdolniona jeżeli chodzi o przedmioty ścisłe, dlatego studia takie jak informatyka czy matematyka niekoniecznie mnie interesują - chociaż nie jest aż tak tragicznie, nie odrzucam matematyki całkowicie, wiem, że na ekonomii też jest jej sporo i jestem tego świadoma.

2. Co sądzicie o różnego rodzaju szkołach policealnych zamiast studiów?
Bo może wcale nie warto przez 5 lat studiować, skoro można zrobić jakieś szkolenie czy studium policealne? Oczywiście jestem zupełnym laikiem w tej sprawie, jestem dopiero w liceum, nie znam rynku pracy ani wymagań stawianych przez pracodawców. Ale myślę, że chciałabym coś studiować, bo jest wiele dziedzin, które mnie interesują, które chciałabym zgłębić, poza tym lubię się uczyć.

Przepraszam, że zarzuciłam was takim "gradem pytań", ale jednak martwi mnie kwestia tego, co po liceum, choć przecież wiadomo, że matura i studia to nie wszystko i choćby nie wiem, co, to świat się nie zawali. Z góry dziękuję za wszystkie opinie! Będę bardzo wdzięczna i rada, że mogę je przeczytać.

[maacieek]

Osobiście nie wyobrażam sobie studiowania czegoś co mnie w żaden sposób nie interesuje, nawet jakbym miał świetnie zapewnioną pracę. Bo co to za przyjemność męczyć się 5 lat na studiach i kolejne 40 lat w pracy?

Na pewno masz jakieś zainteresowania, które w większym lub mniejszym stopniu pozwolą wybić się na rynku. No i nie zapominajmy, że same studia to nie wszystko, cechy charakteru, doświadczenia, kursy dodatkowe na pewno mają wpływ także. I nie moim zdaniem, nawet po takich kierunkach jak medycyna, prawo czy inne można nie mieć pracy, trzeba by się więcej postarać, ale są różni ludzie na świecie przecież.

Co do punktu 2, wydaję mi się, że będąc już w tym liceum, zwłaszcza bliżej matury ma się jakieś rozeznanie na rynku pracy, jakieś pojęcie o gospodarce (choćby z gazet czy telewizji), więc jakoś nie chce mi się wierzyć, że nic się nie orientujesz w tym temacie.

Nie neguję idei szkół policealnych, ale jednak nie dadzą takiego spektrum jak w przypadku studiów.