2012-12-29, 17:04 | #61 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 534
|
Mnie uswiadomiono na innym portalu i od początku ją kontrolowalam. zrobiłam dwa razy przyrost i przy plamieniu sprawdzilam co jest. Dobrze rosła a po plamieniu poszła nieznacznie w dol. Dzięki temu wiedziałam że jest już podrobione i sie nie pomylilam. W ten sposób możesz też szybko wykryć ciaze pozamaciczna. Laboratorium mam niedaleko a wyniki są w ciągu 2 h na necie. To daje mi pewność co sie dzieje. Teraz mam zalecenie od lekarza badać czy spada bo przeszłam samoistnie poronienie a nic na usg nie było jeszcze widać dlatego trzeba wykluczyć zasniad. To jest lepsze niż sikance. Spadnie do 0 to dostanę owulacje i @. Inaczej nie mam na co liczyć
|
2012-12-29, 19:51 | #62 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 1 846
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
|
|
2012-12-29, 20:29 | #63 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 534
|
Dziś znowu krwawie, więc liczę na kolejny spadek bety. Po wszystkim mam sie zjawić na kontrolnym USG. Kurcze chcialabym już wiedzieć że jest juz normalnie
|
2012-12-29, 21:20 | #64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 1 846
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
spokojnie, niestety ale powrot do normy trochę trwa, nerwy na pewno w tym nie pomogą ale jeżeli krwawienie/ plamienie będzie trwalo dłużej niż 2 tyg pomyślalabym o wizycie kontrolnej. Trzymaj się
|
2012-12-30, 10:42 | #65 |
Rozeznanie
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cześć dziewczyny. Tak obserwuję tą naszą dyskusję o tym, kiedy powiedzieć o drugiej ciąży. Moja szwagierka straciła dziecko kilka dni po mnie, była w 4,5 miesiącu ciąży, urodziła żywego chłopczyka który nie miał szans na przeżycie. Także nie ma reguły, może się to niestety przytrafić na każdym etapie i wiem, że następnym razem będę pewnie wciąż żyła w strachu. Ja cieszę się, że powiedziałam rodzinie o ciąży. Nie wyobrażam sobie przechodzic przez koszmar poronienia sama.
Ja w końcu dostałam tabletki na wywołanie, dopochwowo. Przyznam, że męczyłam się bardzo. Jakieś 6 godzin po podaniu tabletek zaczęły się skurcze, bardzo bolesne. Nie przypominało to na pewno mocniejszego okresu. Potem mialam dwa luźniejsze dni a później znow trzy dni skurczów i wyrzucania dużych skrzepów. Nijak nie szło pohamować krwawienia, przy wigilijnym stole czulam się jakbym była w środku porodu. Dzisiaj jest 11 dzień, nadal krwawie, dostałam antybiotyk bo przy okazji wdała się infekcja ukladu moczowego. Chciałabym już być po wszystkim i móc się znowu starać o fasolkę. Tym razem na pewno będę ostrozniejsza z informowaniem wszystkich. Ale z drugiej strony moja była teściowa powiedziała mi, że traciła co drugą ciążę, a ma 3 dzieci. Więc może faktycznie takie rzeczy sie po prostu zdarzają. |
2012-12-30, 10:52 | #66 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 534
|
koletynka to widzę że jesteśmy na podobnym etapie. U mnie jest 12 dzień po #Z tym że wszystko zaczęlo sie samo bez tabletek. Miałam 4 dni przerwy i znowu sie zaczęło. Hormony mi spadają więc jest ok. U mnie skończyło sie wszystko dość wcześnie bo w 6 tygodniu. Z mężem ustaliliśmy że pary nie puscimy przed 12 tygodniem i w sumie dobrze bo już widzę moja nadopiekuncza teściowa i jej wścibskie pytania.
|
2012-12-30, 12:35 | #67 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
z tymi tabletkami widzę też jest różnie. ja miałam je zakładane dwa razy . za drugim razem dawka podwójna. i jedyne co mnie męczyło to lekkie plamienia a tak cisza. brzuch nie bolał bardziej niż normalnie w kolejnych dniach okresu (bo 1-2 to u mnie tragedia).
co do mówienia o ciąży - powiem to tak- ciesze się, ze powiedziałam, ale szkoda mi że wszyscy musieli przechodzić przez to samo niemalże co ja ( naprawdę, aż byłam zdziwiona że tak przyzwyczaili się do myśli o małym smyku w rodzinie ) . słyszałam też że pierwsze tygodnie to takie być albo nie być dla ciąży. pewnie że tragedia może się stać i później, nie mam pewności że i w 9 miesiącu będzie okej, ale chciałabym przeczekać właśnie ten początek i dopiero później oznajmić rodzince co się szykuje
__________________
|
2012-12-30, 14:52 | #68 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 165
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Mamy bardzo podobne doświadczenia. U mnie krwawienie po poronieniu (wywołane tabletkami) trwało 10 dni. Z każdym dniem było coraz słabsze. Teraz czekam na okres
|
2012-12-30, 15:12 | #69 |
Rozeznanie
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
A jak przechodzicie przez to psychicznie? Ja mam dni spokoju, ale czasami lapie mnie tak wielka rozpacz, że mam wrażenie że mi serce z piersi wyskoczy. Zamykam się wtedy w lazience i muszę po prostu wypłakać. Mój facet tego nie rozumie, on już się z tym pogodził i dla niego życie toczy się dalej.
|
2012-12-30, 15:40 | #70 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 534
|
Że mną jest ok. W zasadzie zaszlam w pierwszym cyklu starań gdzie nastawialam sie na długa droge. Półtora tygodnia szczęścia i bach. Ale tłumacze sobie że jakby miało być chore to nie ma sensu a poza tym mogę sie swoim mężem jeszcze nacieszyć bez zabezpieczen W pracy też fajna ofertę w tym okresie dostałam także nie jest źle radzę sobie nadzwyczaj dobrze. Smutno mi było tylko w święta bo marzylam właśnie o świętach i ciąży ale dwa dni przed było po wszystkim. Nie wiem co by sie działo gdybym straciła to dziecko później
|
2012-12-30, 16:03 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
jest ciężko - niby się śmiejemy, nikt o tym nie mówi, ale wystarczy sobie przypomniec, pomyślec co by było gdyby... tym bardziej, że mam w rodzinie teraz dwie ciężarówy (mojego pokoleia ;-)) i jedna z nich ma termin w okolicach mojego tak jest ciężko. ale pocieszam się myślą, że a może teraz się uda i też będę nosiła takie szczęście pod sercem i Wam też radze tak myślec- to naprawdę wiele daje kiedy człowiek ma cel i to taki cudowny. ;-)
póki co wypłaczcie się, zbierajcie siły i do dzieła!
__________________
|
2012-12-30, 17:19 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 6 947
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Ja się trzymam, aż się sama dziwie. Na samym początku musiałam się wyryczeć i tak do tygodnia po # co dzień płakałam. Potem coraz rzadziej. Już 3 m-ce minęły, ale mam momenty, że mi się oczy mokre robią np w święta w kościele przy kolędzie "gdy śliczna panna".
No i jak dowiaduje się, że ktoś z otoczenia zaciążył-mam wtedy wieczór z głowy, strasznie mi żal, okrutnie im zazdroszczę i sama jestem na siebie zła za tą zazdrość ale na drugi dzień mi przechodzi. Ale niedługo i ja się doczekam swojego szczęścia i moje dzieciątko będzie wyczekane i wymarzone- a to chyba cudowne czuć, że jest się kochanym od pierwszego dnia |
2012-12-30, 18:43 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 165
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Ja już mam za sobą okres największej żałoby, ale nadal czasem łzy się pojawiają. Wtedy jest żal, rozgoryczenie, pytania dlaczego, smutek, że długo walczyło to dziecko ale jednak się poddało bo nie dało rady...
Teraz myślę już na przód, czekam na ten okres z utęsknieniem, aby znów zacząć normalnie się starać. Z obserwacji mojego organizmu myślę, że okres dostanę na dniach. I to też jest takie dziwne, że organizm pracuje dalej a psychika ciągle pamięta... Mój organizm już wiedział, że dziecko zmarło i nie jestem już w ciąży tak na tydz. przed tym jak ja się o tym dowiedziałam z USG. Już wtedy piersi przestały boleć, skończyły się nudności i pojawił pryszcz (jak zawsze przed okresem u mnie). |
2012-12-30, 22:37 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
__________________
Majeczka KCIUKI DLA ANI |
|
2012-12-31, 08:59 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 1 846
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Witam dziewczyny
Wiecie co cieszę się, że ten rok już się kończy.... Życzę Nam wszystkim aby Nowy Rok był dla Nas szczęśliwy i owocny w II kreseczki Pati jak tam? U mnie niestety @ |
2012-12-31, 10:17 | #76 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
rano zrobiłam teścik i ja tam na nim widzę cień cienia :P ale jak człowiek chce to wszystko sobie wmówi ;-) dlatego na razie jeszcze się nie nastawiam i powtórzę test koło weekendu. o ile okres oczywiście nie przyjdzie
test robiłam na jakimś "sensateście" , czułość 25mlU/ml ( w porównaniu do acona dużo przy tak wczesnej ciąży o ile taka jest). powiem szczerze pierwszy raz na oczy widziałam . a Wy korzystałyście może ? co chwilę zerkam czy ten mój cień tam jest Dziewczyny ja również życzę Wam udanej zabawy dzisiaj i udanego 2013 roku- żeby każda z nas dostała to, co chce ! ;-)
__________________
|
2012-12-31, 11:05 | #77 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 1 846
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
|
|
2012-12-31, 16:51 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 4 702
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Ja tez Wam zycze Szczesliwego Nowego Fasolkowego Roku ) Zdecydowanie lepszego niz ten . Buziaki *
__________________
Majeczka KCIUKI DLA ANI |
2013-01-01, 15:06 | #79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 298
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cześć dziewczyny !
Podczytuje Was i ja więc sie ujawn iam . 10 grudnia miałam zabieg - w dniu zabiegu byłam w 9 tyg ciąży - dzidziuś się przestał rozwijać w 6 tygodniu i 2 dniu Poronieniu wywołane w szpitalu a następnie zabieg Pomału dochodzę do siebie ale jest ciężko , bardzo cięzko |
2013-01-01, 17:06 | #80 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 525
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
może warto pójść na betę?
Ja też miałam cień cienia i mam go do dziś, a dziś jestem 1 dzień po TP. Witaj Ola, ja też jestem z Poznania, zabieg miałaś na Polnej?
__________________
30.04.2011 Żonka 17.07.2011 2mc starań- są II kreski NT7mm- kariotyp prawidlowy męski 06.01.2013- Synek Nikodem |
2013-01-01, 18:06 | #81 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
cześć Ola ! bardzo Ci współczuje z powodu tego co się stało. niestety to nie jest przyjemne. musisz się trzymać i wypłakać. teraz może być już tylko lepiej
__________________
|
|
2013-01-01, 19:56 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 298
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
|
2013-01-01, 20:21 | #83 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: malopolska
Wiadomości: 1 846
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
Witaj Ola![*] dla Twojego Aniołka. Pisz tu na forum, to naprawdę pomaga. Niestety u Ciebie jest to wszystko bardzo "świeże" a czas to jedyne co może choć trochę ukoić nasz ból... evelina to dzidziusiowi chyba dobrze w brzuszku, skoro mu się nie śpieszy znasz płeć dzieciątka? |
|
2013-01-01, 20:38 | #84 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 525
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
Cytat:
__________________
30.04.2011 Żonka 17.07.2011 2mc starań- są II kreski NT7mm- kariotyp prawidlowy męski 06.01.2013- Synek Nikodem |
||
2013-01-02, 08:29 | #85 |
Rozeznanie
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Witaj Ola, * dla Twojego Aniołka. Niestety tutaj może pomóc tylko czas. Rozumiem, że jest Ci ciężko. Pisz do nas, niestety lepiej wygadać się tutaj niż zadręczać wszystkich tym samym tematem. Widzę, że moje otoczenie powoli zaczyna być poirytowane i zaczyna przebąkiwać, że życie toczy się dalej.
Ja jestem okropnie zestresowana po tym wszystkim. Nie wiem, czy to hormony się normują i szaleją, czy co. Nie śpię w nocy, maksymalnie udaje mi się przespać 4 godziny ale jeśli się rozbudzę to zaczyna się gonitwa myśli i nocka z głowy. Znerwicowana jestem bardzo, mam szalone wahania nastroju. Byle drobiazg wyprowadza mnie z równowagi i doprowadza dosłownie do roztrzęsienia. Staram się myśleć racjonalnie ale czasami wydaje mi się, że zwariuję, że te okropne myśli mnie wykończą. Dziewczyny, jak długo czekałyście na pierwszą @ po #? I czy do całkowitego oczyszczenia się powstrzymywałyście się od seksu? Nie wiem, kiedy możemy znów swobodnie współżyć, zapomniałam zapytać lekarza. U mnie dziś mijają dwa tygodnie od # i nadal cośtam jeszcze leci, ale już jedna wkładka dziennie daje radę. Nie mogę się doczekać pierwszej @ i kolejnych starań. A z drugiej strony przeraża mnie myśl o powtórnym przeżyciu tego piekła. |
2013-01-02, 09:15 | #86 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Ja też nie mogę spać, jak uda mi się zdrzemnąć ze 2 godziny to już jest sukces. Mój ślubny już się z tym wszystkim pogodził, a ja nie... Na dodatek dwie koleżanki pochwaliły mi się swoimi radościami, więc trzy dni przeryczałam, z zadrości i z rozpaczy, że mnie się nie udało...
30 grudnia minął miesiąc jak straciłam moje Aniołki. Jest trudno, ale powoli zaczynam czuć, że to przetrwam, chociaż boli bardzo. Chciałabym już się starać, ale na razie czekam na pierwszą @, krwawienie skończyło się dopiero 27 grudnia, więc pewnie jeszcze to potrwa. Też się boję tych starań, chociaż chcę, ale wiem, że jeśli się uda, to długo nie powiem nikomu, bo gdyby coś poszło nie tak, to znowu mi życie rodzina zatruje (a zwłaszcza teściowa!), że nie doceniam tego co mam... Zaczęłam już współżycie, ale nie mam na razie do tego wielkiego zapału. Poczekaliśmy do całkowitego oczyszczenia i dopiero wtedy, ale na razie jest gumka, po @ zaczniemy próbować, chyba, że moja lekarka każe mi jeszcze poczekać jeden cykl. Na razie idę w przyszłym tygodniu na USG, muszę się upewnić, czy wszystko jest w środku ok. |
2013-01-02, 10:04 | #87 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: my private paradise
Wiadomości: 2 263
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
witajcie dziewczyny
kurka w poprzednim wątku jest zły link do następnej części i myślałam że już nie piszecie ale jakoś znalazłam Was więc może zaczne od noworocznych życzeń więc jak najwięcej cierpliwości i wytrwałości w starankach, testowaniach, mierzeniach itp. każdej jednej z osobna i wszystkim naraz jak najszybszego ujrzenia II kreseczek i szczęścliwych 9-ciu miesięcy no widze że troszke Nas przybyło szkoda tylko że na wątku o takiej nazwie właśnie ja dziś jade na monitoring do ginki znowu bo po owulce ani widu ani słychu
__________________
Kornelka - 27.10.2013 Groszek - 22.08.2012 (10 t.c) |
2013-01-02, 10:24 | #88 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 525
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
__________________
30.04.2011 Żonka 17.07.2011 2mc starań- są II kreski NT7mm- kariotyp prawidlowy męski 06.01.2013- Synek Nikodem |
|
2013-01-02, 14:19 | #89 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Cytat:
co do starań- ja przeczekałam dwa cykle, ot tak dla pewności. nie miałam odwagi próbować od razu. nawet teraz kiedy (nie)czekam na @ mam kupę stresu, że jeśli się udało to może dalej pójść coś nie tak. ale to normalne. trzeba wierzyć, że będzie dobrze choćby to było niewiadomo jak trudne też będę próbowała być jak najlepszej myśli
__________________
|
|
2013-01-02, 15:56 | #90 |
Raczkowanie
|
Dot.: Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)
Ja poroniłam w sierpniu. Nie mialam żadnych typowych oznak ciążowych. Tylko plamienia. Zrobiłam test okazało sie że ciąża . beta hcg potwierdziło ciąże. Poszłam do ginekologa który od razu powiedziała, że to już poronienie i nic z tego nie będzie i dała mi skierowanie do Szpitala.
Wtedy sie dopiero zaczelo .... kilkugodzinne siedzenie w poczekalni żeby łaskawie jakiś lekarz przyszedł. Poczekalnia full kobiet w ciąży które czekały na przyjęcie i ja z poronieniem. W Szpitalu narobili nadziei że jest wszystko ok. Kazali zrobic badania, przyjechac następnego dnia. Nastepnego dnia znowu pare godzin siedzenia w poczekalni i niby jest okej. 2 dni pozniej poronilam. Nic nie bolalo , wszystko naturalnie wypłynęło. W Szitalu totalna znieczulica , traktowano pacjenów jak przedmioty ..... Pare dni temu zrobilam test i okazalo się że jestem w ciązy. Tym razem jednak od początku mam typowe objawy: zmęczenie , mdłości , senność , apetyt. Lekarz szczerze powiedział, że szanse 50 na 50 gdyż mam Potworniaka na jajniku i on może mieć wpływ na rozwój płodu ale nie musi. Do tego jeszcze wykrył krwiaka. W niedziele dostałam bóli okropnych i zaczęłam krwawić. Nastawiłam się, że na bank poroniłam i dzisiaj byłam na USG. Miłe pozytywne zaskoczenie generalnie jest dobrze, serduszko nawet jest i krwiak mi sie zmiejsza. Krwawienie które mialam w niedziele zapewne z krwiaka. Bardzo bym chciała żeby wszystko było ok. Żeby ciąża się prawidłowo rozwijała i moja fasolka była zdrowa. Staram się jednak jeszcze nie ekscytować ,gdyż jest za wcześnie na to i późniejsza strata bardziej wtedy zaboli |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:38.