...na co luby uciekł jak diabeł od święconej wody

[piroksena]

Witam wieczorową porą.
Przyszedł mi do głowy pomysł na wątek, mam nadzieję że nie powielam czyjegoś wczesniejszego pomysłu.

Z pewnością miałyście sytuacje kiedy Wasz wybranek absolutnie odmówił współpracy z jakimś Waszym zapachowym nabytkiem, miłością itd. Oto co planuję stworzyć - listę absolutnie unacceptable zpachów przez naszych milusińskich

Mój reaguje najmocniejszym sprzeciwem przy:
* Angel - torsje, chęć ucieczki, wołanie przechodniów o pomoc...
* Miss Dior Cherie - boli go główka
* Theorema - na sam widok woła "pliiiiiis nie!"
* Sephorowe wanilie - "miejże litość"

Korzystając z okazji niniejszym apeluję niczym Brian Addams w swej piosence → W., please forgive me

[anka_res]

Mój Miś oprotestował A La Nuit Lutensa.

Bardzo zdecydowanie...

[megi.3]

Mój najbardziej nerwowo zareagował na Coco Chanel biegając w pośpiechu i otwierając wszystkie okna w domu

Ale ma to szczęście, że ja równiez nie toleruję początkowych nut, hehe, więc poleciało na All

inne moje flaszki jakoś toleruje

[Hisoka]

Napisane przez anka_res

Mój Miś oprotestował A La Nuit Lutensa.

Bardzo zdecydowanie...

I ma świętą rację

[Małgosia791]

Mój TŻ nie toleruje mocnych waniliowców i o ile moje zapachy są mu obojętne(komentarz: "ładne", albo jego brak) zdecydowanie zaprotestował przy:
Addict-"to jest okropne, proszę nie używaj tych perfum"
LL Lolita-"brzydkie"
Hypnotic Poison-"brzydkie i za mocne"
Kenzo Amour-"dziwne jakieś te perfumy"
Elle YSL(mimo iż to nie waniliowiec)-"aż mnie wierci w nosie, chyba nie bardzo te pefrumy..."

Na szczęście lubi mojego ukochanego Słonika-"trochę mocne, ale fajne, kojarzą mi się z tobą"

[żurawinka]

Jeszcze nie powiedział że coś mu się nie podoba Dobry mąż, zawsze mówi jak ładnie pachniesz

[golgie]

żurawinko-mój tak samo, może to ten sam?

[Tsukichan]

Mój Teżet właściwie lubi wszystkie moja zapachy, killery najbardziej^_^. Za każdym razem mnie obąchuje i z zadowoleniem pyta, co to, co to?

Niestety kilka zapachów raczej nie padnie moim łupem. Ostatnio podsunęłam mu w perfumerii nadgarstek z wyczekiwanym Ange ou Demon (dobrze się zapowiadało, flakon bardzo przypadł mu do gustu, witałam się już z gąską), i usłyszałam... "Nie nie NIE. Stanowcze nie". Podobny los spotkał Nuit Noire Mony di Orio :/

[Maja102]

Napisane przez Tsukichan

Mój Teżet właściwie lubi wszystkie moja zapachy, killery najbardziej^_^. Za każdym razem mnie obąchuje i z zadowoleniem pyta, co to, co to?

Niestety kilka zapachów raczej nie padnie moim łupem. Ostatnio podsunęłam mu w perfumerii nadgarstek z wyczekiwanym Ange ou Demon (dobrze się zapowiadało, flakon bardzo przypadł mu do gustu, witałam się już z gąską), i usłyszałam... "Nie nie NIE. Stanowcze nie". Podobny los spotkał Nuit Noire Mony di Orio :/

ojej, to szkoda - ja AoD uwielbiam i słyszę same zachwyty od facetów... może spróbować jeszczze raz?

[danaida]

Poison- [I]

[Mitsouko]

oki, ucieka jak dyjabeł od wody święconej, ale co dalej? wyrzucacie perfumy czy tego żeta ?
bo ja z Yvresse, które jednego z nich drażniły, nie zrezygnowałam

[kroliczek190]

Wymarzony wątek!!!

Otóż z moich długoletnich doświadczeń wynika, że najbardziej "nieakceptowalnym" zapachem jest LouLou Cacharel. Tylko jeden mężczyzna (20 lat temu) wykrzyknął "ale ty pachniesz! świetnie!" Inni prosili "nie używaj tych perfum", a mąż do tej pory ma lęki przed tym zapachem. Szkoda bo ja go w miarę lubię...

Drugi nielubiany to Opium YSL. Niektórzy faceci mieli wręcz uraz do tych właśnie pefum, wielka szkoda, od lat ich nie używam ale posiadam bo uwielbiam ten zapach.

Trzeci to Hypnose Lancome - wprawdzie jeden kolega doradził mi ich kupno (podobały mu się podczas wspólnej wyprawy do Sephory) ale drugi - który zawsze się zachwycał moimi perfumami - orzekł że "pachną jak przetrawiony alkohol od pijaka", więc z żalem odłożyłam je do szafy...

Czwarty to Joy Jean Patou, który przerażał innego kolegę... twierdził że "ciężkie"...

Przez męża skrytykowane były też Dolce Vita - "strasznie ciężkie" i HB Intense - "duszące". Wynika że faceci lubią przede wszystkim zapachy kwiatowo-owocowe, delikatne i świeże - męskie zachwyty nieodmiennie wzbudzają (nudne dla mnie) zapachy typu Miracle, Pleasures czy I Love Love a wyjątkiem jest (niemal męsko pachnąca) Paloma Picasso. Niewielu mężczyzn toleruje wanilię w perfumach, może dlatego że jej obecność w perfumach wyklucza tę świeżość?...

[piroksena]

Napisane przez kroliczek190

Wymarzony wątek!!!

Otóż z moich długoletnich doświadczeń wynika, że najbardziej "nieakceptowalnym" zapachem jest LouLou Cacharel. Tylko jeden mężczyzna (20 lat temu) wykrzyknął "ale ty pachniesz! świetnie!" Inni prosili "nie używaj tych perfum", a mąż do tej pory ma lęki przed tym zapachem. Szkoda bo ja go w miarę lubię...

...

Jejku jak różnie z tymi - facetami? perfumami? - jest! Ja za Lulkę zbieram POTWORNIE dużo zachwytów - nawet od nieznanych sobie dżentelmenów. I do teraz żyłam w słodkiej świadomości że Loulou to afrodyzjak number one wsród pachnideł Fakt, nie jest to kompozycja prosta jak konstrukcja cepa, trzeba złapać na nią lakukaraczę - ale ci co ją łykneli - popłyneli



Mitsouko - widzę że z Ciebie perfumomaniak rasowy Bo ja chyba w te pędy pozbyłabym się w tym przypadku flachy miast gościa


A ogólnie --> okazuje się, że spore zamieszanie wśród płci męskiej wywołuje sympatyczna wanilia Ale czemu? Przecież to skojarzenia z domem, ciastem, ciepłem. Mamą

[Lynn]

Napisane przez Małgosia791

Kenzo Amour-"dziwne jakieś te perfumy"

Moj TZ identycznie określil te perfumy

Z moim Tż jest taki problem, że on wogole niemal nie komentuje moich perfum, więc trudno powiedziec, co mu się podoba a co nie Jak juz cokolwiek wydusi z siebie na temat moich perfum, to jest to coś w stylu: nowe?slodkie, inne, dziwne Wlasciwie nigdy nie wyrazil się negatywnie na temat moich perfum, jedynie wlasnie o Amour coś takiego powiedzial, ale ciężko powiedziec, co mial na mysli

[żurawinka]

Napisane przez golgie

żurawinko-mój tak samo, może to ten sam?

Lepiej nie
A poważnie - często mówi pachniesz jak ciasteczko ( wszystkie spożywcze zapachy porównuje) Gorzej że zawsze wyniucha ze mam coś nowego na sobie i nici z chowania się po kątach z nowym nabytkiem. Ale obawiam się jak zareaguje na Słonia - no, zobaczymy

[Tsukichan]

Napisane przez Maja102

ojej, to szkoda - ja AoD uwielbiam i słyszę same zachwyty od facetów... może spróbować jeszczze raz?

No niestety to już był drugi test. Teżet, który swoją droga uwialbia do potęgi Addicta i Kyoto, nie pamiętał nawet, że już raz kiedyś kusiłam Ange ou Demon. I tak nie pamiętając to najpierw on wypatrzyl flakon, że ładny, i żebym koniecznie spsikała nadgarstek, ale reakcja była identyczna, jak poprzednio, czyli kategoryczne i ostateczne noł.

Mogłabym co prawda gdzieś zachomikować i używać po kryjomu, ale w sumie już mi jakoś zapał przeszedł...

[Tigerlilly]

Hermes Elixir des Merveilles - "czy ty się z jakimś facetem nie ściskałaś?" (nie ściskałam się)
Gaiac Micallef - "okropny"
Tea for Two - "zapach podobny do tego, co jest okropny (Gaiac)"
Encens Flamboyant Annick Goutal, Coco EDP - "stara baba" (nie jestem aż TAK stara)
Reszta zapachów z mojej kolekcji jest OK. Im bardziej podobna do Angela, tym lepiej (nie cierpię Angela).

[poissonivy]

Mój uciekł z łóżka, kiedy poszłam spać w oparach Loli, po skomentowaniu, że pachnę trupem. Od tamtej pory do łóżka wypsikana Lolą nie idę.

[danaida]

Napisane przez Mitsouko

bo ja z Yvresse, które jednego z nich drażniły, nie zrezygnowałam

Mitsouko
Toż to prawie perfumeryjny fundamentalizm

Napisane przez Mitsouko

oki, ucieka jak dyjabeł od wody święconej, ale co dalej? wyrzucacie perfumy czy tego żeta ?

Dziewczyny! Golgie i Żurawinko
jesteście niemożliwe

Napisane przez Tigerlilly

Hermes Elixir des Merveilles - "czy ty się z jakimś facetem nie ściskałaś?" (nie ściskałam się)

Boskie!
Rozbawiła mnie niemożebnie zwłaszcza zawartość treściowa nawiasu

[skarbiatko]

Mój nie znosi Jade,Black Tourmaline,Chene,Gris Clair, za BC też nie przepada ,ale będzie musiał z tym żyć

[trihomonas]

Nie ma w mojej kolekcji perfum,ktore nie podobalyby sie mojemu Kochanemu ale pamietam jak ostatnio bylismy w perfumerii i ja sobie testowalam...Mowie ''jejciu jak te perfumy super pachna '' a moj Tz na to ''taaa dla Ciebie wszystkie pieknie pachna '' Zaprowadzilam go do polek z Angelem i popsikalam nadgarstek,podsuwajac mu po krotszej chwili pod nosek twierdzac ''kochanie mylisz sie i to bardzo '' Tz naprawde sie przerazil ''fuuuuj '' w sumie tylko tyle powiedzial i zmarszczyl sie tak,ze najlepszej marki zelazko by nic nie pomoglo A z mojej kolekcji najbardziej uwielbia J.Lo. Live Luxe

[Asienka 333]

Szczerze mówiąc z mojej kolekcji perfum mojemu Tż podoba się jedynie euphoria mówi,że taka świeża... A na moje ukochane BC , Addict i wszystkie inne reaguje podobnie...pachniesz starą babą wyjątek stanowi Angel-pachniesz starym dziadkiem
A,że ja świeżaków nie toleruję więc mamy problem

[iwona-jk]

Smok, Habanita i Lou Lou

Resztę moich perfum lubi

[rawita]

Mój TŻ, chociaż generalnie lubi moje kadzidlaki, wybrzydza na Zagorsk. Twierdzi, że zapach jest zbyt dosłownie kościelny, co powoduje dysonans w sytuacjach intymnych. O dziwo Avignon takiego dysonansu nie wywołuje. Wyśmiewa się też z Molekuł, których ani trochę nie czuje. Twierdzi, że dałam się nabić w butelkę, tylko wydaje mi się, że pachnę i w ogóle, że ktoś powinien wreszcie powiedzieć, że król jest nagi.
Opinia TŻ-ta nie zmieniła mojego stosunku do tych perfum, choć na randkach staram się unikać Zagorska

[Ata77]

Mój nie ingeruje, podoba mu się wszystko, docenia mój nos

[OlaVS]

Mój mąż raczej nie zwraca specjalnej uwagi na moje perfumy, jeśli już, to czasem coś tam skomplementuje, ale podsuwany mu do oceny nadgarstek zawsze ostentacyjnie odsuwa, chyba uważa, że to niemęskie wypowiadać się na takie tematy (choć tego tak nie formułuje). Za to bardzo nerwowo reaguje na mój nieświadomy już odruch obwąchiwania nadgarstków, a najbardziej, gdy prowadzę samochód, czemu się nawet tak bardzo nie dziwię .

[porzeczki]

Mojemu TŻ było absolutnie wszystko jedno, czym pachnę. W zasadzie mogłabym się nie myć przez tydzień i pewnie nie zwróciłby na to szczególnej uwagi.
Nie muszę chyba dodawać, że nie jesteśmy już razem

Mam taką naiwną teorię, że jeżeli TŻ reaguje neutralnie (czyli nie reaguje) na nasz zapach to jest to gorsza prognoza, niż gdy wszystko mu na nas śmierdzi. Bo to oznacza, ni mnie ni więcej, że ma nas w . Nasz zapach, nasze pachnące zainteresowania, nas w ogóle.

[anka_res]

Porzeczki, mój mąż twierdzi, że ja "sama z siebie" pachnę perfumami, nawet jak wyperfumiona nie jestem Że moja skóra ma taki zapach już po prostu.

Jego teoria jest taka, że "te wszystkie specyfiki", którymi się pryskam i nacieram, już mi wsiąkły w skórę, a kto wie, może nawet i do krwiobiegu, i sama z siebie wydzielam zapach perfum

[justynaneyman]

Uciekłby od słonia, wiem na pewno, choć nie próbowałam. Trąba by mu zwiędła.

[porzeczki]

Napisane przez anka_res

Porzeczki, mój mąż twierdzi, że ja "sama z siebie" pachnę perfumami, nawet jak wyperfumiona nie jestem Że moja skóra ma taki zapach już po prostu.

Jego teoria jest taka, że "te wszystkie specyfiki", którymi się pryskam i nacieram, już mi wsiąkły w skórę, a kto wie, może nawet i do krwiobiegu, i sama z siebie wydzielam zapach perfum

No ale Twój przynajmniej ma jakieś teorie. Ustosunkował się . Podjął wysiłek poznawczy w tym celu .
A ja miałam na myśli zupełny brak zainteresowania tą sferą doznań.