Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część III

[Isilindil]

Napisane przez Dominkab

Ja miałam cudownego instruktora, który mnie tak jeżdzić nauczył, że od razu w godzinach szczytu po mieście sama śmigałam I to polonezem z silnikiem diesla bez wspomagania z małym dzieckiem na tylnej kanapie Nie wszyscy są tacy, tylko poprostu ta niewielka część jełopków psuje opinię wszystkim

Ja właśnie instruktora też mam świetnego Naprawdę jest cierpliwy i spokojnie reaguje na to co robię [ogólnie dobrze mi idzie ale czasem stracę głowę]. Nie krzyczy nie przeklina...

Teraz tylko czekać muszę na termin w WORDzie... Dobrze że nie ma już tej okropnej kobiety, co oblewała wszystkich albo prawie wszystkich, nawet jak podstaw nie było, to je sobie wymyślała...

Kolega u niej nie zdał, naprawdę świetnie jeździł, uwaliła go bo podobno dotknął lusterkiem innego lusterka... Cóż... szkoda że zapomniał że można się odwoływać...

[LadyDaisy]

Napisane przez Malinn

Dziewczyny skoro juz tak o jedzeniu mowa... to macie moze dobry i sprawdzony przepis na ciasto do pizzy?

ja zawsze ciasto do pizzy robie wedlug tego przepisu i jest bardzo dobre

Ciasto na pizzę:

1 szklanka wody letniej
1/2 paczki drozdzy babuni (w zoltym opakowaniu)
3 lyzeczki cukru
wymieszac skladniki i zostawic pod przykryciem az zacznie fermentowac
dodac make (posolic szczypta soli) dodawac make do momentu az zacznie sie ciasto od reki odrywac.
Zostawic ciasto do wyrosniecia (od 5 do 15 minut - czas zalezy od jakosci maki, drozdzy itp., ja zostawiam na dłuzej, az wyrosnie duza klucha)
Piec 30 minut w tem 150C w termoobiegu, jak nie ma termoobiegu to 200C tez 30 minut.W rant pizzy dobrze jest dodac ser zolty (cos na wzor z Pizzy Hut) jest wtedy pyszne.
Smacznego
P.S. oczywiscie skladniki na pizze wg. wlasnych upodoban

Ja chodziłam i zdawałam wieki temu prawko i wspominam bardzo dobrze

[IlonaP]

Napisane przez Hexxana

Koturny tez lubie a najlepiej czuje sie w Martensach-teraz poluje na jakies fajne pantofle.

Najgorsze sa stereotypy i wyzszosc meskiego ego jakby to Oni byli stworzeni do wyzszych celow.....a kobiety to...kobiety...

o, Martensy też bym założyła

Napisane przez Isilindil

Żebym trafiła na jakiegoś normalnego i wyrozumiałego, błagam...

Napisane przez Malinn

Ja mialam instruktora, ktory otwarcie mowil, ze nie ma cierpliwosci do kobiet.....
Ile ja sie nasluchalam przeklenstw

Na poczatku bylam cierpliwa... i odnosilam sie z szacunkiem... na ponad 20h jakie mialam z nim spedzic za kierownica, pod koniec nerwy puszczaly i mu odgadywalam.... ilez mozna wysluchiwac, ze kobiety sa gorsze... baran i tyle....

A z innym jak jezdzilam to się "zegnał" co pare metrow.. na poczatku myslalam, ze to dlatego ze tak kiepsko jezdze dopiero pozniej zakumalam, ze on tak pod kazdym kosciolem i kazda kapliczka.... Gosc byl poprostu bardzo wierzący....

Dziewczyny skoro juz tak o jedzeniu mowa... to macie moze dobry i sprawdzony przepis na ciasto do pizzy?

ja najbardziej lubię TEN
właśnie ciabattki siedzą w piekarniku, wzięłam się za muffiny z płatkami owsianymi i okazało się, że nie ma jajek w domu

Napisane przez Dominkab

Ja miałam cudownego instruktora, który mnie tak jeżdzić nauczył, że od razu w godzinach szczytu po mieście sama śmigałam I to polonezem z silnikiem diesla bez wspomagania z małym dzieckiem na tylnej kanapie Nie wszyscy są tacy, tylko poprostu ta niewielka część jełopków psuje opinię wszystkim

mój też był niezły, tylko straszny babiarz, ale się postawiłam od razu na początku i miałam spokój

[Malinn]

Dzieki dziewczyny bede dzisiaij wieczorem tworzyc chcialam te wytrawne muffiny, ale papilotek jeszcze nie mam musze gdzies co wiekszego marketu wyskoczyc

[batkab]

Instruktora miałam świetnego, facet prosto po kursie. Ileż on miał cierpliwości I na prawdę bardzo dużo mnie nauczył. Żadnych docinek typu ,,baba za kierownicą,,. Ba, czasami gdy na światłach stała obok elka i chłopak za kierownicą to mówił ,,dawaj, dawaj, pokaż jak się rusza spod świateł ,,

Miałam też kilka godzin z instruktorem-weteranem (20 lat w zawodzie ), porażka totalna. Ostatnią rzeczą, która go interesowała, to moja jazda I teksty co chwilę ,,i właśnie w tym momencie oblałaś egzamin ,,.

[IlonaP]

unhumble, mam nadzieję, że coś się przyda

[batkab]

Dlaczego w szybkim menu forum nie ma forum mineralnego?
Chyba trzeba skrobnąć wiadomość na technicznym.

[kamilawu]

Napisane przez Dominkab

ŁOMATKO Ukryta kamera jakaś? Gdzie tak podają, bo ja chcę

Napisane przez vril

Ja tez chce!

Nie wiem, czy jakiejś niedozwolonej reklamy nie robię, ale skoro pytacie... To było w Warszawie, w knajpie "The Mexican" (Podwale).

[Dominkab]

Napisane przez batkab

Dlaczego w szybkim menu forum nie ma forum mineralnego?
Chyba trzeba skrobnąć wiadomość na technicznym.

Też to widziałam i chyba Mariola nawet na to uwagę zwróciła kilka dni temu

Napisane przez kamilawu

Nie wiem, czy jakiejś niedozwolonej reklamy nie robię, ale skoro pytacie... To było w Warszawie, w knajpie "The Mexican" (Podwale).

Dzięki , jak pojadę do Wawki to nie omieszkam sprawdzić tego Zorro

[batkab]

Napisane przez Dominkab

Też to widziałam i chyba Mariola nawet na to uwagę zwróciła kilka dni temu


Dzięki , jak pojadę do Wawki to nie omieszkam sprawdzić tego Zorro

Napisałam już o tym na technicznym, bo brak skrótu jest dośc uciążliwy

[86Paula]

ja butow na obcasie nie nosze obecnie... wcale. tylko na wieksza okazje. i wlasnie ostatnio zastanawialam sie dlaczego. bo chodzic w nich, wydaje mi sie ze umiem. ale na kilku cm a nie kilkunastu i tak postanowilam jakies butki sobie za jakis czas zakupic. tylko musze sie porozgladac i kaske odlozyc..

ja kurs na prawo jazdy mialam robiony w szkole- taki byl obowiazek w technikum- wyjezdzic 20 czy 30h nie pamietam dokladnie. i trafil mi sie dobry instruktor, ale wlasnie babiarz... nie dowalal mi pod wzgledem jazdy (zreszta nie mial zabardzo czym bo ja juz od dawna swego owczesnego Tz meczylam, by mi dawal jezdzic- a to maluchem, a to polonezem, a to unem. wiec jezdzic umialam, czasem popelnialam jakies glupie bledy, glownie z neuwagi) ciagle jakies zberezne kawaly szly, albo odzywki. ale nie zwracalam uwagi, albo go pytalam czy on musi ciagle o jednym...
zreszta historyka tez zboczucha mialam... przez niego zrezygnowalam ze zdawania historii na maturze.

[Lemirka]

Napisane przez Isilindil

J

Teraz tylko czekać muszę na termin w WORDzie... Dobrze że nie ma już tej okropnej kobiety, co oblewała wszystkich albo prawie wszystkich, nawet jak podstaw nie było, to je sobie wymyślała...

Kolega u niej nie zdał, naprawdę świetnie jeździł, uwaliła go bo podobno dotknął lusterkiem innego lusterka... Cóż... szkoda że zapomniał że można się odwoływać...

Mówisz o Czarnej Mambie? Jak ja zdawałam we Wrocku 2 lata temu to jeszcze była - ale kosiła wszystkich. Dobrze że już jej nie ma. Ja na swoim egzaminie już na placu pomyliłam lewo z prawo i usłyszałam od egzaminatora, że wątpi że zdam skoro mam problem z kierunkami - powiedziałam mu że na mieście to mi się nie zdarzy i co ... i miałam rację i już minęło 2 lata jak mam prawko

[WinlyEm]

ja to za drugim razem nie zdałam, bo "za długo Pani jechała lewym pasem" a to że nie miałam opcji żeby zjechać na prawy to już nic... zdałam za trzecim i już od 5 lat mam prawko i myślę, ze jestem dobrym kierowcą od 5 lat, bo zdawałam zaraz po 18stce, kurs zaczęłam przed 18. nie wspominam miło kursu. jak na egzaminie miałam nawet spoko egzaminatorów, to na kursie instruktorów strasznych, nerwuska jestem jak ktoś mi ciągle zwraca uwagę więc myślałam że ich tam pozabijam. ale jakoś przeżyłam

niedawno u nas była ta afera z korupcją wśród egzaminatorów. Nawet byłam na przesłuchaniu chcieli mi wcisnać, że zapłaciłam za prawko co jest nieprawdą . ten jeden raz w życiu byłam przesłuchiwana i było to strasznie niemiłę prawie dałam sobie wcisnać ich punkt widzenia, straszni są ci przesłuchiwacze, kręcą i kręcą tak że po chwili jesteś tak zamotana, że wyciagaja z ciebie nie wiadomo co nawet jak nie masz nic na sumieniu to Ci wkręcają ze jednak coś tam może było

[Isilindil]

Napisane przez Lemirka

Mówisz o Czarnej Mambie? Jak ja zdawałam we Wrocku 2 lata temu to jeszcze była - ale kosiła wszystkich. Dobrze że już jej nie ma. Ja na swoim egzaminie już na placu pomyliłam lewo z prawo i usłyszałam od egzaminatora, że wątpi że zdam skoro mam problem z kierunkami - powiedziałam mu że na mieście to mi się nie zdarzy i co ... i miałam rację i już minęło 2 lata jak mam prawko

No dokładnie o niej!!
Zwolnili ja ku uciesze zdających w tym roku Podobno na placu manewrowym chodziła wokół samochodu w szpileczkach i patrzyła czy na pewno nie wyjechało się za linie...
Ciesze się że na nią nie trafie

[kamilawu]

Dla mnie najsurowszy był mój ojciec. Egzamin zdałam za pierwszym razem prawie 12 lat temu ( ależ zleciało) , ale w zasadzie tak naprawdę jeździć zaczęłam dopiero 5 lat temu, jak kupiłam własne auto. Wcześniej miałam po dziurki w nosie komentarzy taty, na jakie pozwalał sobie przy każdym moim manewrze. No i POUCZAŁ. Wolałam już wcale nie jeździć

[Dominkab]

Napisane przez WinlyEm

ja to za drugim razem nie zdałam, bo "za długo Pani jechała lewym pasem" a to że nie miałam opcji żeby zjechać na prawy to już nic... zdałam za trzecim i już od 5 lat mam prawko i myślę, ze jestem dobrym kierowcą od 5 lat, bo zdawałam zaraz po 18stce, kurs zaczęłam przed 18. nie wspominam miło kursu. jak na egzaminie miałam nawet spoko egzaminatorów, to na kursie instruktorów strasznych, nerwuska jestem jak ktoś mi ciągle zwraca uwagę więc myślałam że ich tam pozabijam. ale jakoś przeżyłam

niedawno u nas była ta afera z korupcją wśród egzaminatorów. Nawet byłam na przesłuchaniu chcieli mi wcisnać, że zapłaciłam za prawko co jest nieprawdą . ten jeden raz w życiu byłam przesłuchiwana i było to strasznie niemiłę prawie dałam sobie wcisnać ich punkt widzenia, straszni są ci przesłuchiwacze, kręcą i kręcą tak że po chwili jesteś tak zamotana, że wyciagaja z ciebie nie wiadomo co nawet jak nie masz nic na sumieniu to Ci wkręcają ze jednak coś tam może było

Jejku, ale to zabrzmiało Ale nie świecili Ci lampą po oczach Sorki, ale tak mi się skojarzyło, a afera była rzeczywiście i kilka osób nawet siedzieć poszło

[Lemirka]

Napisane przez Isilindil

No dokładnie o niej!!
Zwolnili ja ku uciesze zdających w tym roku Podobno na placu manewrowym chodziła wokół samochodu w szpileczkach i patrzyła czy na pewno nie wyjechało się za linie...
Ciesze się że na nią nie trafie

Tak chodziła w szpileczkach - sama widziałam i dziękowałam Bogu że nie trafiłam na nią

Z moim ojcem też nie lubię jeździć - wszystko wie lepiej.

[Krystle Carrington]

Napisane przez Dominkab

Dzięki , jak pojadę do Wawki to nie omieszkam sprawdzić tego Zorro

Zorro jest fajny ale ostatnio się zepsuł... nie wiem czy to prawda czy tylko chora fantazja ale kiedyś ktoś mi opowiadał, że dla zabawy (w większym gronie) zamawiali dla przypadkowych osób sernik serwowany przez tegoż Zorro i mieli ubaw obserwując reakcje ludzi...

Jak już będziesz w tej knajpie to koniecznie sprawdź też pewien napój z truskawkami

Napisane przez kamilawu

Żebyś wiedziała! Jedynie sernik jest podawany w ten sposób i oczywiście najzabawniej jest za pierwszym razem, wiadomo - efekt zaskoczenia. Mina zamawiającego - bezcenna Wygląda to tak, że gasną światła, do stolika podbiega przebrany za Zorro kelner (jak na Zorro przystało w pelerynie i czarnej masce) i strzela w powietrze pistoletem na kapiszony. Grozi, że wróci po talerzyk i zmyka. Po czym naprawdę wraca po ten talerz, przynosząc rachunek z odręcznie napisanym pozdrowieniem. Zachowałam ten rachunek na pamiątkę.

eee... teraz jest zdecydowanie slabiej

[Darianna25]

Napisane przez kamilawu

Żebyś wiedziała! Jedynie sernik jest podawany w ten sposób i oczywiście najzabawniej jest za pierwszym razem, wiadomo - efekt zaskoczenia. Mina zamawiającego - bezcenna Wygląda to tak, że gasną światła, do stolika podbiega przebrany za Zorro kelner (jak na Zorro przystało w pelerynie i czarnej masce) i strzela w powietrze pistoletem na kapiszony. Grozi, że wróci po talerzyk i zmyka. Po czym naprawdę wraca po ten talerz, przynosząc rachunek z odręcznie napisanym pozdrowieniem. Zachowałam ten rachunek na pamiątkę.

Też bym chciała poznać tego Zorro.

Napisane przez Dominkab

Już odpisałam i nawet edytowałam


no fakt, ale nie wiem czemu duża część instruktorów i egzaminatorów to tacy szowiniści

Nie tylko instruktorzy. Ja sie spotkałam z informatykami co twierdza,ze kobieta na komputerach sie nie zna.

Ja prawko mam juz 14 lat i też nie lubie z moim tatą jeździc.Zawsze wiedział najlepiej.Najgorsze ,ze ja to mam po nim i mojemu mezowi często zwracałam uwagę.A on wcale sie nie wtrąca jak ja jeżdze.Widocznie jezdze bardzo dobrze

Dziś znowu robiłam makijaż próbny.
Ja w ogóle nie umiem cieniować.Wszystko mi się zlewa w jedna plamę.No i zrobiłam w szarosciach i nie jestem przekonana jak na razie.Jutro polecą fiolety.Jeszcze myslałam o rózu +szarosci.
Na YT tak wszystko wyglada prosto i ładnie.

[Viollet87]

Napisane przez evelinek_r

Ech, a ja jutro wyjeżdżam do "domu", muszę jeszcze na Zachodni po bilet jechać, wyprawa na 1,5h, od wczoraj mam @, skończył mi się ibuprofen i pustki w lodówce a ja jestem tak strasznie głodna

pocieszę Cię, że ja jutro dostanę @ tyle, że mnie nie będzie bolało bo biorę anty - w sumie dlatego zaczęłam je brać już 4 lata temu, bo miałam koszmarnie bolesne @... Dwa razy zemdlałam w szkole, nauczyciele mnie z podłogi zbierali. Yh. Dobrze, że to już przeszłość. Od pierwszego opakowania tabletek jak ręką odjął.

Napisane przez WinlyEm

ulubiony deser? oczywiscie LODY , lody i jeszcze raz LODY a na drugim miejscu choc to nie deser, ale słodycze postawiłabym ŻELKI uwielbiam żelki-kabelki

oxfordy? w ogóle nie podobają mi się te buty, w życiu bym ich nie założyła, zupełnie nie mój styl

Ja z kolei jakoś za lodami nie szaleję a żelki - Śmiejżelki rządzą

No i podzielam zdanie Winly dot. oxfordów, też nie mój styl. A martensy to już w ogóle

Napisane przez enaiv

A była któraś z Was oglądać "spadające gwiazdy" ? Perseidy to się chyba zwie
Pojechałam wczoraj w nocy z TŻ za miasto (do Bukowa-Viollet ) i wypatrywaliśmy. Zobaczyłam tylko jedną bo zimno było i szybko wróciliśmy. Ale uczucie niesamowite !
Wydaje się,że to tak blisko leci... Suuuper

Ehehe ja co prawda nie mieszkam na takiej górze jak mój TŻ, ale u mnie też dobre widoki. W tym roku nie oglądałam, bo padałam na twarz ze zmęczenia (najlepsze były ponoć z 10. na 11. sierpnia) i żałuję. Ale do dziś pamiętam jak 3 lata temu oglądałam, wow sporo ich leciało. Leżałam na śpiworze w ogrodzie i patrzyłam

Napisane przez IlonaP

a w szpilkach jazda samochodem to nie jest najlepszy pomysł

Ja wożę w bagażniku baleriny, ale jeszcze nie miałam okazji z nich skorzystać, bardzo dobrze mi się prowadzi w obcasach. Jedyne niebezpieczeństwo to to, że przy złym ułożeniu stopy obcas może się zaklinować w dywaniku/wycieraczce a wtedy masakra gotowa. Ale zdaję sobie z tego sprawę i od 4 lat z powodzeniem jeżdżę w każdych butach

Napisane przez Malinn

Ja mialam instruktora, ktory otwarcie mowil, ze nie ma cierpliwosci do kobiet.....
Ile ja sie nasluchalam przeklenstw

Co za głąb... znając moją niewyparzoną twarz na pewno zwróciłabym mu uwagę. Zresztą i bez niewyparzonego języka się mu należało kląć to on sobie do lustra może, a nie do kogoś dzięki komu ma pracę. Nie pasuje mu, to niech spada. Albo założy męską szkołę jazdy. Wrrr nie znoszę takich gburów.

Napisane przez WinlyEm

ja to za drugim razem nie zdałam, bo "za długo Pani jechała lewym pasem" a to że nie miałam opcji żeby zjechać na prawy to już nic... zdałam za trzecim i już od 5 lat mam prawko i myślę, ze jestem dobrym kierowcą od 5 lat, bo zdawałam zaraz po 18stce, kurs zaczęłam przed 18. nie wspominam miło kursu.

To pięknie Cię zrobili z tym lewym pasem... ehh.
Ja zdałam za drugim razem. Za pierwszym zawaliłam na łuku, dwa razy przy cofaniu najechałam na linię (nie przekroczyłam, ale fakt jest faktem). Do dziś uważam, że to głupie. Jak cofam wąskim korytarzem między autami, to mam punkty odniesienia na wysokości wzroku, a tu linię na ziemi namalują i każą nie najechać. Na drugim egzaminie zacisnęłam zęby i stwierdziłam, że niech się dzieje wola nieba. Przejechałam bez problemu Wiedziałam, że jeśli wyjadę z placu to egzamin mam w kieszeni. Tak też się stało, miasta się w ogóle nie bałam Od początku kocham prowadzić, ogromna przyjemność

Napisane przez Lemirka

Z moim ojcem też nie lubię jeździć - wszystko wie lepiej.

Ja za jazdą z moim też nie przepadam. Co prawda nie poucza, ale non stop komentuje. Ja zaczynam wciskać hamulec, a on mówi "powoli sobie hamuj", ja włączam migacz, a on mówi "włącz migacz" wrrrrrr... Już kiedyś usłyszał że ma się zatkać, na jakiś czas pomogło W końcu z kim on gada? Ja mu dostawczaka z Niemiec prowadzę, a on za kogo mnie ma?


Właśnie wróciłam z Krakowa, byłam w chińskiej Naturalnie kurczak po malajsku (Krakowiankom polecam chińską w M1!). Byłam już pełna, a płakać mi się chciało, że talerz robi się pusty muszę się jeszcze na sajgonki przejechać.
Wczoraj wyszukałam w Necie kilka przepisów na chińszczyznę. Dziś poczyniłam stosowne zakupy (sos ostrygowy, grzyby mun, kiełki fasoli itp) - będę próbować. Jeśli wyjdzie choć w połowie tak dobre, jak serwują w M1 to będę zachwycona.


Tej knajpy z ZORRO poszukam jak będę w przyszły weekend w Wawie tzn o ile koleżanka da się wyciągnąć on tylko sernik serwuje? A czy ten sernik to na ciepło jakoś, czy tak z lodówki? Jedzenie mają warte grzechu?


Ach - byłam dziś jeszcze chwilę u chrześnicy (lat 6). Dowiedziałam się, że ma dwóch chłopaków

A teraz uciekam do kąpieli, bo wkrótce mój jeden chłopak wpada

[biedronqa]

Widzę, że z tematów kulinarnych pomału przechodzimy na motoryzacyjne
Ja egzamin na prawko zdawałam w Bielsku - Białej. I za pierwszym razem oblałam... ale ze swojej winy, bowiem zjadł mnie stres - nie nie poradziłam sobie z placem manewrowym (miałam ledwo skończone 17 lat, przed kursem nigdy nie siedziałam za kierownicą, a ta w ogóle to był mój pierwszy poważny egzamin w życiu, nie licząc egzaminów wstępnych do liceum).
Za drugim razem poszłam na takim luzie psychicznym , że zdałam bez problemu - wsiadłam do auta zaparkowanego po skosie na placu manewrowym (ktoś przede mną oblał) i z tego miejsca miałam robić parkowanie prostopadłe tyłem, potem od razu wjechać w tunel, a jak skończyłam tunel, to egzaminator wsiadł, zrobiliśmy ruszanie pod górkę i od razu pojechaliśmy na miasto - podczas jazdy egzaminator zaczął śpiewać piosenki o moim imieniu (improwizowane) .
Po egzaminie wracałyśmy z kumpelą 8 autostopami do domu (bo akurat autobusu nie było).
I tak sobie jeżdżę już 7 lat I jeszcze żadnego mandatu ani wypadku nie miałam, a jeżdżę sporo

A teraz mój TŻ wypatrzył z naszego okna (13 piętro) jakąś laseczkę, która robi sobie sesję fotograficzną na wiadukcie pod naszym blokiem (laseczka ubrana cała na czarno - w sukienkę a'la baletnica, z czarnym make-upem i czarną czupryną wygina się na barierkach, a jakiś 2 facetów robi jej fotki) O właśnie robi szpagat między dwoma barierkami

[batkab]

Ja lubię jeździć z pasażerem o ile nie wtrąca się i nie komentuje mojej jazdy. Czyli nie lubię jeździć z TŻ
Czasami chłopina zapomina, że kiedyś też był młodym kierowcą Po samym kursie nikt mistrzem kierownicy nie będzie Już nie raz zatrzymałam auto i kazałam mu się przesiąść.
Bo ile razy można słuchać, że mam jechać dalej od krawężnika, bo felgi porysuję

Wiem, że się o mnie martwi, ale mógłby to okazywać w inny sposób

[kamilawu]

Napisane przez Krystle Carrington

Jak już będziesz w tej knajpie to koniecznie sprawdź też pewien napój z truskawkami

Napisane przez Viollet87

Tej knajpy z ZORRO poszukam jak będę w przyszły weekend w Wawie tzn o ile koleżanka da się wyciągnąć on tylko sernik serwuje? A czy ten sernik to na ciepło jakoś, czy tak z lodówki? Jedzenie mają warte grzechu?

Tylko sernik, po prostu sernik. Tyle, że ze sztucznym ogniem wbitym w sam środek porcji Nie powiem ci, Viollet, czy dobrze tam karmią, bo jadłam tylko deser. No i piłam pewien wspomniany przez Krystle truskawkowy napój. A potem kokosowy.... I to nie w wersji dla dzieci

Edit: Biedronqa, to się nazywa pokój z widokiem!

[Krystle Carrington]

Napisane przez biedronqa

... przed kursem nigdy nie siedziałam za kierownicą...

to akurat chyba dobrze... nie rozumiem ludzi, którzy prowadzą jakiekolwiek pojazdy bez przejścia kursu i wymaganych uprawnień (nieważne czy starsi czy młodsi). Niestety często jeszcze się to zdarza

Napisane przez Viollet87

Tej knajpy z ZORRO poszukam jak będę w przyszły weekend w Wawie tzn o ile koleżanka da się wyciągnąć on tylko sernik serwuje? A czy ten sernik to na ciepło jakoś, czy tak z lodówki? Jedzenie mają warte grzechu?

ja niestety tego sernika nie jadłam więc nic o nim nie powiem (jkoś nie lubię być w centrum uwagi w miejscu publicznym )
Jedzenie mają dobre o ile ktoś lubi meksykańską kuchnię, za to za ten napój z truskawkami to dałabym wiele (pyszny i strasznie go dużo a cena przy tym całkiem przyzwoita )

[batkab]

Na na egzamin poszłam w bojowym nastroju. Skoro instruktor powiedział mi, że jeżeli się mocno nie zestresuję to bez problemu zdam egzamin, to tak musiało być.

Moi znajomi na egzamin chodzili z pieniędzmi na kolejny, gdyby im się nie powiodło. Ja poszłam z pustym portfelem i nastawieniem, że szkoda kasy na kolejny egzamin, więc ten musi być do przodu.
Stres był ogromny, noga na sprzęgle latała mi jak szalona A jak się później zagadałam z egzaminatorem o strajkach lekarzy, to nie wiedziałam kiedy dojechałam do WORD`u

[IlonaP]

o taki chodzi? zamiast musu weźcie mrożone truskawki obejdzie się bez lodu

ta też jest niezła

[WinlyEm]

Napisane przez Dominkab

Jejku, ale to zabrzmiało Ale nie świecili Ci lampą po oczach Sorki, ale tak mi się skojarzyło, a afera była rzeczywiście i kilka osób nawet siedzieć poszło

no poszło, nawet nasi instruktorzy tutejsi podobno po tej aferze miało być lepiej, ale nadal zdawalność u nas niska wiele moich znajomych jeździ aż do Elblaga żeby zdawać prawko o wiele łatwiej niż w Gdyni

Napisane przez Viollet87

pocieszę Cię, że ja jutro dostanę @ tyle, że mnie nie będzie bolało bo biorę anty - w sumie dlatego zaczęłam je brać już 4 lata temu, bo miałam koszmarnie bolesne @... Dwa razy zemdlałam w szkole, nauczyciele mnie z podłogi zbierali. Yh. Dobrze, że to już przeszłość. Od pierwszego opakowania tabletek jak ręką odjął.

ja mam też strasznie bolesne jesteś którąś z kolei osobą, która mówi że po antytabsach przeszło. Do tego evelinek pisała, że po antytabsach skończyły jej się dolegliwosci podobne do tarczycy... czyli wszystko mówi mi znowu, żebym zaczęła łykać tabsy ale mój Tż nie chce mi na to pozwolić... i nic go nie jest w stanie przekonać u kogoś tam z jego strony była taka sytuacja, ze kobieta biorąc tabletki zaszła w ciąże i urodziła chore dziecko - niby przez te tabletki i od tej pory on ma uraz, mówi że to tylko niepotrzebne świństwo jeśli chodzi o antykoncepcje to nie ma problemu, ale chodzi mi o te delegliwości na które mogłyby mi pomóc musę się wybrać do jakiegoś dobrego lekarza (co znowu = się wizytą w trójmieście, bo tutaj nie ma takich)

Napisane przez Viollet87

Ja z kolei jakoś za lodami nie szaleję a żelki - Śmiejżelki rządzą

No i podzielam zdanie Winly dot. oxfordów, też nie mój styl. A martensy to już w ogóle

To pięknie Cię zrobili z tym lewym pasem... ehh.
Ja zdałam za drugim razem. Za pierwszym zawaliłam na łuku, dwa razy przy cofaniu najechałam na linię (nie przekroczyłam, ale fakt jest faktem). Do dziś uważam, że to głupie. Jak cofam wąskim korytarzem między autami, to mam punkty odniesienia na wysokości wzroku, a tu linię na ziemi namalują i każą nie najechać. Na drugim egzaminie zacisnęłam zęby i stwierdziłam, że niech się dzieje wola nieba. Przejechałam bez problemu Wiedziałam, że jeśli wyjadę z placu to egzamin mam w kieszeni. Tak też się stało, miasta się w ogóle nie bałam Od początku kocham prowadzić, ogromna przyjemność

za pierwszym razem też z placu nie wyjechałam i też sie dałam zrobić miałam jakies tam parkowanie, nie udało się po czym facet kazał mi wyjśc i do widzenia. a ja w tym ałym stresie zupełnie nie pomyślałam, że przecież są dwa podejścia dopiero w pociagu do domu skumałam i ryczałam całą drogę wściekła. Ogólnie kurs na prawko był dla mnie traumatycznym przeżyciem, jedno szczęście że mam to za sobą

też uielbiam prowadzic mogłabym być zawodowym kierowcą i byłabym z tym bardzo szczęśliwa

Napisane przez batkab

Ja lubię jeździć z pasażerem o ile nie wtrąca się i nie komentuje mojej jazdy. Czyli nie lubię jeździć z TŻ

mój Tż też komentuje jak siedzi obok to trzyma sie wszystkiego co sie da i wrzeszczy, ze pędzę jak wariat (oczywiście przesadza, o czym mówią mu inni pasażerowie siedzący z tyłu) ale jakiś jest przewrażliwiony na moją jazdę

[kamilawu]

Napisane przez IlonaP

o taki chodzi? zamiast musu weźcie mrożone truskawki obejdzie się bez lodu

ta też jest niezła

Ilona, jesteś niezawodna

[biedronqa]

Napisane przez Krystle Carrington

to akurat chyba dobrze... nie rozumiem ludzi, którzy prowadzą jakiekolwiek pojazdy bez przejścia kursu i wymaganych uprawnień (nieważne czy starsi czy młodsi). Niestety często jeszcze się to zdarza

Też tak uważam. Nie chodziło mi o to, żeby jeździć po drogach bez uprawnień, ale o to, że niektórzy mają możliwość popróbowania np. ruszania na własnym podwórku, a ja całkiem zielona rozpoczęłam kurs.
Ale bardzo miło go wspominam - na początku instruktor powiedział mi (pokazując): 1,2,3,4,5, wsteczny, sprzęgło, hamulec, gaz - no to wiesz wszystko, więc ruszamy

A z moim TŻ też nie lubię jeździć, bo zawsze każde z nas chce prowadzić A mamy odmienny styl jazdy - on zwalnia tam, gdzie ja bym chciała przyspieszyć, a ja zwalniam tam, gdzie on chciałby przyspieszyć
Ale orientację w terenie mam o niebo lepszą od niego (jak jedziemy w nieznane, to ja jestem pilotem, bo on by się zgubił, a nawigacji nie mamy).

[Isilindil]

Napisane przez WinlyEm

ja mam też strasznie bolesne jesteś którąś z kolei osobą, która mówi że po antytabsach przeszło. Do tego evelinek pisała, że po antytabsach skończyły jej się dolegliwosci podobne do tarczycy... czyli wszystko mówi mi znowu, żebym zaczęła łykać tabsy

Cóż... mi tabletki niestety na to nie pomagają, przynajmniej te które aktualnie biorę.
Kiedyś brałam inne, były moimi pierwszymi tabletkami i nie miałam żadnych problemów z bolesnością, prócz uciążliwych bólów głowy które były powodem zmiany...