|
Notka |
|
Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych! |
|
Narzędzia |
2014-04-01, 16:54 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7
|
Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Czesć, od razu zaznaczam, że ja i matematyka to coś naprawdę skomplikowanego, więc zastanów sie dobrze zanim będziesz chciał przeczytać
Otóż zaczne od poczatku: gdy byłam mała klasy 1-3 (podstawówki) już wtedy lubiłam robić wszelkie zadania z matmy. Gdy zrobiłam te trudniejsze tak zwane z gwiazdka byłam z siebie bardzo dumna. Uczyłam sie bardzo dobrze. Pózniej przyszedł czas 4-6 niestety na poczatku nie ogarniałam, powagi sytuacji, że serio wstawiaja jedynki, np. za iles tam nieprzygotowań a nie sa to jakies takie no nie wiem...Trudno mi sie było przestawic na półrocze miałam 3 a na koniec roku już 4. Lubiłam nauczyciela od matematyki, troche pił ale ja od zawsze uważałam ludzi umiejacych matematykę za inteligetnych i własnie inteligencja stała sie dla mnie bardzo wazna.Pózniej była piata i szósta klasa, ale nigdy nie udało mi się miec piatki na koniec. Wtedy nie miałam jeszcze takiego bzika na punkcie matmy. Ale w gimnazjum wkroczyłam w okres dojrzewania, bardzo trudny jak dla mnie. Zagubiłam swoje ja - nie wiedziałam kim jestem i nadal tego nie wiem. Matematyka w gimnazjum to zupełnie co innego. W I gim w pierwszym półroczu miałam 4 - denerwowało mnie to, ze rozumiem lekcje itd. i to, ze mój ulubiony nauczyciel mnie nie docenia. Pózniej wszystko sie diamentralie zmieniło: Był sb 20 maja i sprawdzian z matematyki, pan przesadził mnie i siedziałam z takim Łukaszem, mineło jakieś 20 minut lekcji i łukasz sie odezwał do mnie" ej Kaska dobrze mam" nie trwało 5 sekund jak popatrzyłam się na jego kartke a nauczyciel powiedział"Kaska oddaj kartke" "nie""albo sama ja oddasz..." no i postanowiłam mu ja oddać widziałam jak napisal mi 1 i pod spodem wielkim drukiem "ściągała" nidgy w życiu nie byłam tak wściekła to było troche jak przesądzenie całej mojej przyszłosci(przynajmniej tak to wtedy odbierałam ) Odeszłam do ławki patrząc sie na nauczyciela wzrokiem zabójcy, marzac o tym by wyjsc z sali robiłam wiele scen na matmie ale nie chciałam dać mu wyzszości więc tylko gapiłam sie tak na niego do końca lekcji. Nastepnie mielismy angielski, podeszłam do sali i łzy same zaczeły mi spływac po policzkach, byłam strasznie zagubiona. Niestety on to widział. Na następnej matmie następnego dnia w ogóle nie miałam ochoty isc do szkoly. Była matma powiedział kto zawalił sprawdziany i ... -Kaska ty tez przyjdż dzisiaj na 8 to poprawić -Ja po co przeciez dostałam 1 -ale ci jej nie wstawiłem Tak to sie zaczeło, przyszłam, nie byłam pewna sb bo jednak wczoraj nie umiałam zrobic jednego zadania bo jak dla mnie to liczy sie tylko byciem najlepszym. Miałam szczęście (teraz zastanawiam sie czy to dobrze). Analizowałam sb zadania wczorajsze i koleżanka podpowiedziała mi gdzie zrobiłam mały błąd. On mnie z tego zapytał no i wiedziałam. Pytał mnie z róznych rzeczy, poczawszy od % które były na początku roku Wiedziałam wszystko, zdaje sie, że od tego mometu nauczyciel zwany potocznie p.m juz zawsze patrzył na mnie przez pryzmat tego dnia. Przychodziły kolejne lata jestem obecnie w 3 i własnie ja kończe a ja juz od I gim. miałam piatkę z matmy choc nie zawsze tak wypadało mi z ocen. Sądze, ze nauczyciel mnie polubił, ja jestem dla niego hamska zle sie odzywam lub nie odzywam w ogóle zdaje sie że mówię swoja postawa mam wszystko gdzies i pana tez to pan jest żrółem wszystkich moich klopotów ale w głębi go uwielbiam jestem mu wdzieczna i zarazem nienawidze sie za to. Teraz kazdy mój dzień załeży od tego jaka była dzisiaj moja matematyka, jak wstaje rano od razu wiem czy dzisiaj zawale spr. czy napisze go dobrze jesli chodzi o matme. Lubiłam pana m ale denerwowało mnie to, ze uczy tylko tych którzy cos umieja, to że mimo moich ocen i zachowań wystawia mi 5 i to mnie krzywdzi. Zachwile powinnam wybrac szkołe zawsze myslałam, ze wybiore matme ale p.m sprawił ze nigdy wcześniej nie czulam sie tak zagubiona i nie wiedziałam czego chcę. Dzisiejszy dzień uswiadomił mi cos jeszcze był spr. z którego maja być dwie oceny za funkcję i figury płaskie. Troche go wkurzyłam wczoraj no i chyba trochę się mścił choc kazał mi siadac w 1 ławce w tym roku to dzis pozwolił mi sie przesiasć zawsze winiłam wszystko inne za moje niepowodzenia ale to chyba ma mi uswadomic ze sie myliłam, bo choc nie siedziałam w 1 ławce to i tak nie dostane piatek ze spr. o ile nie mniej. Uświadomiło mi to, że jednak nie jestem zbyt madrai nie tylko ja sie pomyliłam ale on takze bo obydwoje sie cały czas oszukiwalismy. Nigdy nie bede bardzo dobra z matematyki bo to o de mnie nie zalezy tylko od mojego IQ. To chyba koniec. Nie wiem co robić w stosunku do szkoły i mojej przyszłej matematyki jak mam sie zachowywac jak nie znienawidzic siebie imatematyki do konca. Co teraz? Dziekuje jeśli ktos przeczytal to wszystko i odpisze, albo przynajmniej powie co o tym mysli |
2014-04-01, 19:00 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
|
2014-04-01, 19:12 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;45848151][/QUOTE]
Mam chyba to samo... O co właściwie chodzi?
__________________
My road. My life. My dream. |
2014-04-01, 20:21 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
|
2014-04-02, 00:24 | #5 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 88
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Cytat:
__________________
"Per aspera ad astra"
|
|
2014-04-02, 12:17 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 265
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
może weź się za język polski? bo kompletnie nie rozumiem o co Ci chodzi...
__________________
|
2014-04-05, 10:38 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 796
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Też chyba nie do końca rozumiem.
Ale jeśli lubisz matmę (a z tego co zrozumiałam to lubisz, tylko coś się z nauczycielem nie mogłaś dogadać) to skup się na niej i zwiąż z nią swoją przyszłość, to bardzo dobry przedmiot. Pamiętam, że u mnie (w czasach szkolnym) też podejście do przedmiotu zależało głównie od tego, jaki był mój nauczyciel, ale z perspektywy czasu widzę, że to było głupie i dużo na tym straciłam. |
2014-04-08, 16:37 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Cytat:
Kompletnie nie rozumiem Twojego Weltschmerzu o zdolności matematyczne. Primo, umiejętność logicznego myślenia to nie jedyny możliwy rodzaj inteligencji. W Internecie bardziej ceni się ludzi o wysokiej inteligencji lingwistycznej, którzy piszą posty o wiele składniej niż Ty Może warto byłoby nad tym popracować, zamiast skupiać się na byciu mistrzem świata w matmie? Wyczuwam jakąś chorą ambicję i problemy z samooceną. Bycie ambitnym jest ok, ale z Twojego posta wyłania się obraz jakiejś zaburzonej osoby. Nikt normalny tak się nie przejmuje tym, że w szkole miał 4 zamiast 5. |
|
2014-04-13, 00:15 | #9 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Czy Autorka mogłaby przeredagować swój tekst tak, by był bardziej przejrzysty i zrozumiały? Co oznacza skrót: "sb" użyty kilkukrotnie?
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2014-04-13, 01:34 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
|
2014-04-15, 14:14 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 31
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Czy ludzie naprawdę nie mają większych problemów?
|
2014-04-16, 17:27 | #12 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Przenoszę na Edukację.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2014-04-16, 19:05 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 7
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Matematyka rozszerzona w liceum wymaga sporej wyobraźni, samozaparcia i... swego rodzaju nonszalancji. Jeżeli myślisz, że będziesz dostawać same 4, 5, 6 to się grubo mylisz - nie są niemożliwe do osiągnięcia, ale musisz poświęcić na to baaaaaaaaaaaaaardzo dużo czasu i cierpliwości. Nie ma tu standardowych schematów, musisz mieć "pomysł", wiedzę - ta na szczęście znajduje się w tablicach, ale to tylko 16s., resztę musisz mieć w głowie i bystrość. Niektóre zadania liczy się po 40 min. Kopiesz się w założeniach i przypadkach i rozwiązania nie sprawdzisz na zasadzie: "x = 3, y = 2, wstawię sb do układu, . . . oooo , wyszło , jestem geniuszeem ! ". Wyniki wychodzą nierzadko kosmiczne, a zgodnie z nową podstawą, część materiału przechodzi ze studiów - granice, całki, pochodne, rachunek różniczkowy, a na kółku bawiliśmy się elipsami czy indukcją matematyczną. Fajne rzeczy, ale żeby mieć jakiś przedmiot 9-10h tygodniowo, nie popaść w depresję i nie pochlastać się po tygodniu, trzeba go zwyczajnie... kochać.
Natomiast nonszalancja jest potrzebna do tego, aby cieszyć się z każdej oceny wyższej od 2-, a takie są przeciętne wyniki przeciętnego ucznia klasy matematycznej. Tu nie oceny są najważniejsze, jak mówi moja matematyczka "jeżeli ktoś ma 30% z matury rozszerzonej, to pięknie, 50% - świat stoi przed nim otworem, przyjmą go na większość kierunków, 70% i więcej - czapki z głów!" "Matematyka jest nauką najwyższej abstrakcji, jeżeli ktoś myśli, że to nauka ścisła, to bzdura!" - również jej słowa. Do matematyki trzeba być świrem, pasjonatą i nie przejmować się fochami nauczyciela, matematycy zazwyczaj są szurnięci, zresztą po 2 latach lo stwierdzam, że ten przedmiot wymaga pewnych zaburzeń psychicznych ;D. Jak się jakiś przedmiot naprawdę lubi i jest się z niego dobrym to nauczycielem nie ma się co przyjmować, równie dobrze na podobny przypadek możesz trafić w liceum. |
2014-04-17, 13:52 | #14 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Cytat:
Cytat:
Whaat? Dziewczyno, jest zupełnie na odwrót!!! Obecnie w podstawie programowej nie ma różniczkowania, całkowania, granic, macierzy i właściwie żadnych rzeczy, które robi się na studiach! Do tego nadal ścinają materiał, wywalając z niego cotangensa (sic!), liczbę e, szeregi itp.! A wiem to, bo moja siostra jest w klasie maturalnej, i jak proponuję jej rozwiązanie, a ona do mnie: "nie mogę tego zrobić tym sposobem, bo indukcji matematycznej już nie ma w programie" to mnie cholera krew zalewa! Tak z ciekawości, w jakim jesteś wieku? Super, że Ty w szkole robisz więcej, mam na studiach również koleżankę, która miała normalnie w liceum materiał z matmy, który przerabiamy na studiach, ale to, że Ty to przerabiasz, nie oznacza, że to jest w podstawie programowej, tylko to, że masz/miałaś fajnego i mądrego nauczyciela Zazdroszczę Cytat:
Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-04-17 o 13:54 |
|||
2014-04-17, 14:57 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: piwnica, fuck yeah!
Wiadomości: 8 478
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Co do "łączenia wątków" racja po prostu może dziewczyna się wkurzyła i wylała swoje żale, ja jako trójkowicz z polskiego conajmniej raz czytam coś, co mam zamiar "puścić w obieg"
sb - sobie. Taka gimnazjalna/internetowa gwara Lubisz matematykę? Serio? Ja poszłam na rozszerzoną matmę, bo interesował mnie raczej drugi przedmiot rozszerzony z profilu, a geniuszem matematycznym jednak nigdy nie byłam. Pomyślałam, że na dwójach przejadę I powiem szczerze, że się przeliczyłam, aczkolwiek dałam radę i nawet polubiłam matmę, mimo wczesniejszych założeń (eee, matma to zło). W liceum liczy się na pozytywną ocenę, jak już 2 zdobywasz, to można myśleć wyżej Matma rozszerzona w liceum to w mojej szkole jest taka, że nauczycielka pokazuje nam parę przykladów ze zbioru, zadaje mnóstwo podpunktów (niby podobnych) do domu i to czy zrobisz zadania, to Twoja decyzja. Rzutuje to potem na wyniki ze sprawdzianu, bo w moim przypadku w najgorszych momentach uczyłam sie do nich od sobotniego wieczora aż do czwartku nad ranem i modliłam się o dwóję, bo na 1h spr potrafiła dać 5 zadań z conajmniej 2-3 podpunktami każde. Kartkówki-niespodzianki niby z ost. 3 lekcji (albo zapowiedziane z konkretnego materialu) i też pula zadań w zbiorze do przerobienia. Dwa zadania i pięć minut. Nawet najlepsi ze względu na wolniejsze tempo pisania, czy jakiejś drobnej pomyłki dostawali nie tylko słabsze oceny, ale po prostu jedynki Koleżanka z którą poszłam na profil była NAJLEPSZA w klasie z matmy. Na konkursy przeróżniste jeździła. Ja byłam szarakiem. W tej chwili na koniec liceum mamy takie same oceny końcowe. Matma rozszerzona w liceum to ogromny nakład pracy, czasami wręcz niemożliwy do zrealizowania, by mieć tę "piątkę". Trójka to już oznaka że dzieje się coś dobrego, ale trzeba być przygotowanym na porażki, bo znam sytuacje gdzie ktoś miał czwórki na początku liceum, a lądował z dwóją lub zagrożeniem później. Trzeba robić zadania. Dużo zadań. I trzeba być cierpliwym, bo efekty szybko nie przychodzą. Wszystko też zależy na jaki "poziom" szkoły/nauczyciela trafisz... a ja teraz matmę nawet lubię, powiem szczerze |
2014-04-17, 22:25 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 567
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
ogólnie to nie wiem o co chodzi w temacie, ale prawdą jest, że rachunek różniczkowy wraca do podstawy programowej na poziomie rozszerzonym w lo. nie wiem jak z resztą.
|
2014-04-18, 19:33 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Cytat:
Nie powiem, byłoby super! Obecna sytuacja jest wg mnie o tyle głupia, że mimo rozszerzonego profilu w lo przychodziło się na studia kompletnie nieprzygotowanym, o ile nauczyciel trzymał się podstawy programowej -.- |
|
2014-04-19, 06:25 | #18 | ||
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
Cytat:
Cytat:
Szłam "starą" podstawą, matura 2013. Byłam w klasie matematycznej, nigdy nie olewałam matmy, bo ją lubiłam, ale nigdy nie spędzałam nad zadaniami za wiele ile czasu, bo i tak go nie miałam. Regularnie zaczęłam robić kilka zadań dziennie w okolicach studniówki/ferii. Napisałam rozszerzenie na prawie 86%. Powyżej 70% czapki z głów? No bez jaj Ja z mojego wyniku zadowolona byłam średnio, bo próbne szły lepiej. 30% to pięknie? Jasne, stawiajmy jeszcze niższe wymagania Stawiłeś się w ogóle na maturze? Indeks mu!
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. Edytowane przez Majka1503 Czas edycji: 2014-04-19 o 06:28 |
||
2014-04-23, 13:45 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Czy uda mi sie polubić znów matematyke?
|
Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:06.