Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna

[jp91]

Napisane przez Klolcia

Widziałyście wpis JMO na fb ? Dla tych co go nie mają wklejam zdjęcie Atak wizażanek ich wykończył

hahaha to malo mieli tych probek;p ciekawo ile nam wyślą i nawet nic nie odpisali...

[kotwilka]

Napisane przez anula_ga

Dostałam odpowiedź z estylu - maja próbki JMO do włosów, po 3zł za sztukę
ale z tego co widze opcja "próbki" zniknęła ze strony, nawet wyszukiwarka w sklepie nie dała rezultatów. Wczoraj jeszcze to było...
Atak wizażanek na próbki skończył sie ich wycofaniem z oferty???
A może ja coś źle patrze w sklepie?

Ja też dostałam taką odpowiedź Czyli jednak się nas przestraszyli

Napisane przez anula_ga

ja po zaprzestaniu praktykowania własnorobionych kosmetyków zaczęłąm szukać sklepów z kosmetykami naturalnymi, bo już jakoś tak mi smierdziały te drogeryjne..... I tak znalazłam kilka.
Dopóki nie trafiłam na Was to tak naprawdę nie wiedziałam, że można je kupić np. w rossie No i oczywiście wiedza Korah, dobre rady Kotwilki, Sekretnego, Paranoi, Sicilii oraz całej Waszej Ekipy i Wasze opinie o poszcególnych kosmetykach otworzyły mi oczy na wiele spraw

Napisane przez violka42

witam po dłuższej przerwie, w końcu zwlekłam się z łóżka mimo bólu (jestem po zabiegu wycięcia woreczka żółciowego z pięknym kamieniem) by zobaczyć co u Was nowego. Przymierzam się tym razem do zakupu mydełek tuli, wezmę kokosowe i czekoladowo-owsiane, przynajmniej się czekolady nawącham skoro nie mogę jej już jeść

Ojej, bardzo Ci współczuję. Kup sobie na pocieszenie mydeka, kokosowe jest super

Napisane przez Korah

Kotwilka, odpowiadam na twoje pytanie o NB. Przetestowalam narazie tylko kremy do rąk. Na jednej ręce ten rokitnikowy, na drugiej oliwkowy i... nie widze prawie żadnej różnicy. Oliwkowy jest ciut treściwszy, bardziej sklaniam się ku niemu, przyjemniej pachnie i jakby dlużej utrzymuje się nawilżenie skóry, ale poza tym nie ma prawie żadnych różnic między nimi. Tak samo sie wchlaniają, skóra jest równie gladka na obydwu dloniach. Generalnie są bardzo przyjemne i dzialają
I jeszcze wypróbowalam Pelling pod prysznic Silica. Fajny, fajnie się ślizga, dobrze oczyszcza, ale to taki żel z drobinkami bardziej, niż peeling ścierajacy, bardzo delikatny, slabiutko wygladza, ale za to dobrze nawilża. Do twarzy też się nadal. Podoba mnie się, za taką cenę warto bylo.

Ja też go raz użyłam - mało ściera, ale fajnie myje, i skóra jest nawilżona, nie trzeba się już balsamem smarować

Napisane przez Sicilia

Moja koleżanka (matka 2 dzieci) jest wściekła na nasze szpitale wręczające w prezencie mamom noworodków zestaw oilatum. W Anglii zalecają smarować noworodki oliwą z oliwek albo olejem z pestek winogron, a do któregoś tam tygodnia życia w ogóle nie myć mydłem.

Teraz moje wrażenia po ostatnich zakupach (wkleiłam parę postów wyżej albo patrz: galeria zdjęć): szampon organix jest koszmarny w obyciu (dziś rano umyłam nim włosy). Zapach ekologiczny w negatywnym tego słowa znaczeniu, czyli śmierdzi olejami i naturalnością, nie pieni się i tępo jeździ po głowie, trzeba się napocić, żeby umyć włosy. Po nałożeniu odzywki (zielona Alterra) jest w porządku. Zobaczymy, jak długo wytrzyma na głowie (myję włosy co 2 dni, ale docelowo chcę co 3 dni).

Teraz kurs zdobywania próbek – cz. 2
Wbrew pozorom zdobycie próbek w Sephorze/Douglasie jest łatwiejsze ze względu na możliwość zrobienia próbki z testera. W superpharm sprawa wygląda tak: jeżeli nie robimy zakupów, najlepiej udać się w kierunku półek z Vichy, Avene, Sanoflore, itd. Tam polujemy na panią konsultantkę i czekamy aż będzie wolna, ewentualnie sama podejdzie z pytaniem: w czym mogę pomóc? Wtedy mówimy: szukam jakiegoś kremu na trądzik (tu wstawić, co tam chcemy), ale żeby nie był zbyt agresywny, bo mam wrażliwą skórę i boję się wysuszenia. Czy może mi Pani coś polecić? Pani na to: np. nowy sanoflore (pokazuje kartonik z kremem). A my na to (kluczowe pytanie zadajemy z uśmiechem): a czy mogłabym dostać próbkę, bo wolałabym najpierw sprawdzić na skórze, jak się zachowa? W moim przypadku (z takim właśnie tekstem) dostałam dwie saszetki kremu sanoflore.
Wariant superpharm z zakupami: idziemy do kasy i płacimy za swoje zakupy. W momencie wydawania reszty zadajemy kluczowe pytanie: czy ma Pani jakieś próbki do przetestowania? Wtedy w 7 na 10 przypadków pani zanurkuje pod ladę i coś tam poszuka. Co wtedy można dostać? Próbki/miniaturki kremów, lusterko, małą kosmetyczkę (rzadko), mini szampon do włosów, krem do rąk (jakiś tam niestety nienaturalny), opakowanie szamponu elseve (w tym przypadku nie rzucamy pani szamponem w głowę, że nam wciska rakotwórcze paskudztwo, tylko grzecznie dziękujemy, a szamponem myjemy pędzle!). Wszelkie problemy przy kasie typu: zły kod kreskowy, brak ceny, niewbita cena promocyjna traktujemy z uśmiechem, mówimy, że nic się nie stało i cierpliwie czekamy na kierownika, który odblokuje kasę. Takie zachowanie powoduje, że na pytanie o próbki (przy wydawaniu reszty!) pani w kasie trudno będzie odmówić, bo przecież byłyśmy miłe, jak ona źle wbiła pastę do zębów! Jeżeli jednak próbek nie ma w ogóle, mówimy: no nic, trudno, dziękuję, do widzenia (w duchu można użyć dowolnego słownictwa, zarówno ze słownika języka polskiego, jak i takiego, które tam się nie kwalifikuje).

A teraz marsz do sklepów – zadanie domowe: zdobyć przynajmniej jedną próbkę bez robienia zakupów. Czekam na wyniki

A czym każą myć noworodki?

Sicilia pogromca niechętnych próbkodawczyń

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Klolcia

Widziałyście wpis JMO na fb ? Dla tych co go nie mają wklejam zdjęcie Atak wizażanek ich wykończył

Ja wiedziaam że tak będzie!!!
teraz ciekawe, czy nam przyślą

[Klolcia]

Napisane przez kotwilka

Ja wiedziaam że tak będzie!!!
teraz ciekawe, czy nam przyślą

Zapytałam ich na fb czy jak wczoraj napisałam maila to czy przyślą próbki Zobaczymy

[MysiaJadwisia]

Napisane przez Sicilia

Moja koleżanka (matka 2 dzieci) jest wściekła na nasze szpitale wręczające w prezencie mamom noworodków zestaw oilatum. W Anglii zalecają smarować noworodki oliwą z oliwek albo olejem z pestek winogron, a do któregoś tam tygodnia życia w ogóle nie myć mydłem.

Teraz moje wrażenia po ostatnich zakupach (wkleiłam parę postów wyżej albo patrz: galeria zdjęć): szampon organix jest koszmarny w obyciu (dziś rano umyłam nim włosy). Zapach ekologiczny w negatywnym tego słowa znaczeniu, czyli śmierdzi olejami i naturalnością, nie pieni się i tępo jeździ po głowie, trzeba się napocić, żeby umyć włosy. Po nałożeniu odzywki (zielona Alterra) jest w porządku. Zobaczymy, jak długo wytrzyma na głowie (myję włosy co 2 dni, ale docelowo chcę co 3 dni).

Teraz kurs zdobywania próbek – cz. 2
Wbrew pozorom zdobycie próbek w Sephorze/Douglasie jest łatwiejsze ze względu na możliwość zrobienia próbki z testera. W superpharm sprawa wygląda tak: jeżeli nie robimy zakupów, najlepiej udać się w kierunku półek z Vichy, Avene, Sanoflore, itd. Tam polujemy na panią konsultantkę i czekamy aż będzie wolna, ewentualnie sama podejdzie z pytaniem: w czym mogę pomóc? Wtedy mówimy: szukam jakiegoś kremu na trądzik (tu wstawić, co tam chcemy), ale żeby nie był zbyt agresywny, bo mam wrażliwą skórę i boję się wysuszenia. Czy może mi Pani coś polecić? Pani na to: np. nowy sanoflore (pokazuje kartonik z kremem). A my na to (kluczowe pytanie zadajemy z uśmiechem): a czy mogłabym dostać próbkę, bo wolałabym najpierw sprawdzić na skórze, jak się zachowa? W moim przypadku (z takim właśnie tekstem) dostałam dwie saszetki kremu sanoflore.
Wariant superpharm z zakupami: idziemy do kasy i płacimy za swoje zakupy. W momencie wydawania reszty zadajemy kluczowe pytanie: czy ma Pani jakieś próbki do przetestowania? Wtedy w 7 na 10 przypadków pani zanurkuje pod ladę i coś tam poszuka. Co wtedy można dostać? Próbki/miniaturki kremów, lusterko, małą kosmetyczkę (rzadko), mini szampon do włosów, krem do rąk (jakiś tam niestety nienaturalny), opakowanie szamponu elseve (w tym przypadku nie rzucamy pani szamponem w głowę, że nam wciska rakotwórcze paskudztwo, tylko grzecznie dziękujemy, a szamponem myjemy pędzle!). Wszelkie problemy przy kasie typu: zły kod kreskowy, brak ceny, niewbita cena promocyjna traktujemy z uśmiechem, mówimy, że nic się nie stało i cierpliwie czekamy na kierownika, który odblokuje kasę. Takie zachowanie powoduje, że na pytanie o próbki (przy wydawaniu reszty!) pani w kasie trudno będzie odmówić, bo przecież byłyśmy miłe, jak ona źle wbiła pastę do zębów! Jeżeli jednak próbek nie ma w ogóle, mówimy: no nic, trudno, dziękuję, do widzenia (w duchu można użyć dowolnego słownictwa, zarówno ze słownika języka polskiego, jak i takiego, które tam się nie kwalifikuje).

A teraz marsz do sklepów – zadanie domowe: zdobyć przynajmniej jedną próbkę bez robienia zakupów. Czekam na wyniki

e, to ja myślałam że jestem nieśmiała, a teraz po przeczytaniu Waszych postów o zdobywaniu próbek przemianowałam się w głowie na "próbkowego sępa" i to najgorszego gatunku, bo nic nie kupuję, a próbek żądam
Jeśli mowa o Douglasie, to zaczęłam tam chodzić po słoiczki - przydatne do próbek kolorówki mineralnej, a że gupio tak o pusty słoiczek prosic , to biorę kilka kremów na spróbowanie (ostatnio jakieś serum ylang-ylang, city block Clinique, la Prairie - tak dla samej satysfakcji i jeszcze jakiś krem Clinique) - ale i tak najbardziej się ze słoiczków cieszę, ładne są
nieźle się też zawsze obłowię w pewnej aptece (Euro Apteka czy jakoś tak...coś jak Superpharm chyba...nie mam pamięci do nazw) - mają tam chyba nawet "specjalną Panią" od próbek...za każdym razem przychodzę z konkretnym pytaniem, a to o kremy keratoregulujące z mocznikiem ( dostałam próbki kilku firm, po 3 saszetki każdego rodzaju, różne stężenia, w sumie z kilkanaście sztuk ) a to o apteczne filtry tonujące ( Biodermy dostałam odlewkę na kilka dni, Antka tubkę 3 ml) + po zapytaniu o dermokosmetyki dostałam 4 próbki Nuxe

konkluzja: to naprawdę nie jest trudne, skoro nawet nieśmiała szara Mysia Jadwisia dała radę

[kotwilka]

Napisane przez Klolcia

Zapytałam ich na fb czy jak wczoraj napisałam maila to czy przyślą próbki Zobaczymy

oo napisali przed chwilą, że ci, którzy wysłali do nich maila do godz. 16 dziś to dostaną uff

[niczka]

Witajcie!

Podczytuję Was już od pewnego czasu. Przyszła pora na ujawnienie się i podzielenie swoimi (choć skromnymi na razie) zbiorami.

Na zdjęciach:
zdjęcie 1 - produkty z BU, od lewej:
Puder bambusowy z jedwabiem (w oryginalnym słoiczku oraz część przesypana do podręcznego użytku) - bardzo lubię, używam regularnie do zmatowienia filtru.
Masło jojoba - nie przepadam za jego zapachem, ale dobrze się spisuje do włosów, twarzy, rąk. Cenię za wielofunkcyjność, szczególnie jak wyjeżdżam.
Hydrolaty: geraniowy, aloesowy, różany (w dużej butelce i małych z atomizerem) - używam jako toniku.
Olej tamanu - na niespodzianki i blizny po nich. Ulubieniec mojego TŻ.
Olej z pestek malin - używam na noc, wymieszany z żelem hialuronowym. Wygładza i ujednolica skórę.
Olej z kocanki - także używam jako dwufazowy nawilżacz z żelem hialuronowym. Raczej przeciętnie na mnie działa.
Peeling enzymatyczny - lubię i używam, choć niezbyt regularnie. Działa delikatnie. Przy pierwszym użyciu nie mogłam wytrzymać swędzenia (?), ale dałam mu jeszcze jedną szansę i teraz stosuję bez takich niespodzianek.
Olejek myjący - do mycia buzi wieczorem, demakijażu. Kocham, jest niesamowicie wydajny, dobrze zmywa, zostawia skórę gładką i nie pozostawia uczucia ściągnięcia.
Puder perłowy - niedawny nabytek, używam jako primer pod minerały. Szału nie ma, ale daje radę na filtrze, więc jak dla mnie jest ok. Nie lubię jego zapachu (na szczęście na skórze go nie czuję).

zdjęcie 2 - różne, od lewej:
Glinka z olejkiem paczuli Logona - myję nią twarz rano, czasem zostawię na kilka minut, jak maseczkę. Ma mocny zapach, ładnie oczyszcza buzię.
Baby Face Lush - używam do demakijażu, szczególnie gdy mocniej się maluję bądź na wyjazdach (bo ma wygodną formę, zajmuje mało miejsca i się nie rozlewa).
Olejek eteryczny herbaciany - na niespodzianki.
Organic lip balm - ulubiona pomadka do ust.
Sheer Zinc finishing powder - puder z cynkiem. Bardzo lubię w roli primera latem. Może odrobinę bielić, na mojej jasnej skórze nie daje tego efektu. Lubię za gładkość jaką daje (nawet na filtrze) oraz dodatkową ochronę przeciwsłoneczną.
Babydream Pflegeol - stosuję na mokrą skórę po kąpieli oraz na włosy. Lubię ten zapach i działanie na włosy.

Z rzeczy aktualnie przeze mnie używanych to tyle. Niecierpliwie zużywam "nienaturalne" zapasy, żeby móc cieszyć się z nowych, już naturalnych. Poza tym używam minerałów do makijażu (nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce na ich prezentację?).
Czeka na mnie już kilka naturalnych kosmetyków kupionych pod wpływem naturalnych wątków na wizażu oraz kilka paczek jeszcze w drodze.

Mam nadzieję, że mogę się do Was przyłączyć?

[Klolcia]

Napisane przez niczka

Witajcie!

Podczytuję Was już od pewnego czasu. Przyszła pora na ujawnienie się i podzielenie swoimi (choć skromnymi na razie) zbiorami.

Na zdjęciach:
zdjęcie 1 - produkty z BU, od lewej:
Puder bambusowy z jedwabiem (w oryginalnym słoiczku oraz część przesypana do podręcznego użytku) - bardzo lubię, używam regularnie do zmatowienia filtru.
Masło jojoba - nie przepadam za jego zapachem, ale dobrze się spisuje do włosów, twarzy, rąk. Cenię za wielofunkcyjność, szczególnie jak wyjeżdżam.
Hydrolaty: geraniowy, aloesowy, różany (w dużej butelce i małych z atomizerem) - używam jako toniku.
Olej tamanu - na niespodzianki i blizny po nich. Ulubieniec mojego TŻ.
Olej z pestek malin - używam na noc, wymieszany z żelem hialuronowym. Wygładza i ujednolica skórę.
Olej z kocanki - także używam jako dwufazowy nawilżacz z żelem hialuronowym. Raczej przeciętnie na mnie działa.
Peeling enzymatyczny - lubię i używam, choć niezbyt regularnie. Działa delikatnie. Przy pierwszym użyciu nie mogłam wytrzymać swędzenia (?), ale dałam mu jeszcze jedną szansę i teraz stosuję bez takich niespodzianek.
Olejek myjący - do mycia buzi wieczorem, demakijażu. Kocham, jest niesamowicie wydajny, dobrze zmywa, zostawia skórę gładką i nie pozostawia uczucia ściągnięcia.
Puder perłowy - niedawny nabytek, używam jako primer pod minerały. Szału nie ma, ale daje radę na filtrze, więc jak dla mnie jest ok. Nie lubię jego zapachu (na szczęście na skórze go nie czuję).

zdjęcie 2 - różne, od lewej:
Glinka z olejkiem paczuli Logona - myję nią twarz rano, czasem zostawię na kilka minut, jak maseczkę. Ma mocny zapach, ładnie oczyszcza buzię.
Baby Face Lush - używam do demakijażu, szczególnie gdy mocniej się maluję bądź na wyjazdach (bo ma wygodną formę, zajmuje mało miejsca i się nie rozlewa).
Olejek eteryczny herbaciany - na niespodzianki.
Organic lip balm - ulubiona pomadka do ust.
Sheer Zinc finishing powder - puder z cynkiem. Bardzo lubię w roli primera latem. Może odrobinę bielić, na mojej jasnej skórze nie daje tego efektu. Lubię za gładkość jaką daje (nawet na filtrze) oraz dodatkową ochronę przeciwsłoneczną.
Babydream Pflegeol - stosuję na mokrą skórę po kąpieli oraz na włosy. Lubię ten zapach i działanie na włosy.

Z rzeczy aktualnie przeze mnie używanych to tyle. Niecierpliwie zużywam "nienaturalne" zapasy, żeby móc cieszyć się z nowych, już naturalnych. Poza tym używam minerałów do makijażu (nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce na ich prezentację?).
Czeka na mnie już kilka naturalnych kosmetyków kupionych pod wpływem naturalnych wątków na wizażu oraz kilka paczek jeszcze w drodze.

Mam nadzieję, że mogę się do Was przyłączyć?

Jasne, że możesz się przyłączyć, każdy może

Piękna kolekcja, widać, że na razie przeważają produkty z BU

[jp91]

Napisane przez niczka

Witajcie!

Podczytuję Was już od pewnego czasu. Przyszła pora na ujawnienie się i podzielenie swoimi (choć skromnymi na razie) zbiorami.

Na zdjęciach:
zdjęcie 1 - produkty z BU, od lewej:
Puder bambusowy z jedwabiem (w oryginalnym słoiczku oraz część przesypana do podręcznego użytku) - bardzo lubię, używam regularnie do zmatowienia filtru.
Masło jojoba - nie przepadam za jego zapachem, ale dobrze się spisuje do włosów, twarzy, rąk. Cenię za wielofunkcyjność, szczególnie jak wyjeżdżam.
Hydrolaty: geraniowy, aloesowy, różany (w dużej butelce i małych z atomizerem) - używam jako toniku.
Olej tamanu - na niespodzianki i blizny po nich. Ulubieniec mojego TŻ.
Olej z pestek malin - używam na noc, wymieszany z żelem hialuronowym. Wygładza i ujednolica skórę.
Olej z kocanki - także używam jako dwufazowy nawilżacz z żelem hialuronowym. Raczej przeciętnie na mnie działa.
Peeling enzymatyczny - lubię i używam, choć niezbyt regularnie. Działa delikatnie. Przy pierwszym użyciu nie mogłam wytrzymać swędzenia (?), ale dałam mu jeszcze jedną szansę i teraz stosuję bez takich niespodzianek.
Olejek myjący - do mycia buzi wieczorem, demakijażu. Kocham, jest niesamowicie wydajny, dobrze zmywa, zostawia skórę gładką i nie pozostawia uczucia ściągnięcia.
Puder perłowy - niedawny nabytek, używam jako primer pod minerały. Szału nie ma, ale daje radę na filtrze, więc jak dla mnie jest ok. Nie lubię jego zapachu (na szczęście na skórze go nie czuję).

zdjęcie 2 - różne, od lewej:
Glinka z olejkiem paczuli Logona - myję nią twarz rano, czasem zostawię na kilka minut, jak maseczkę. Ma mocny zapach, ładnie oczyszcza buzię.
Baby Face Lush - używam do demakijażu, szczególnie gdy mocniej się maluję bądź na wyjazdach (bo ma wygodną formę, zajmuje mało miejsca i się nie rozlewa).
Olejek eteryczny herbaciany - na niespodzianki.
Organic lip balm - ulubiona pomadka do ust.
Sheer Zinc finishing powder - puder z cynkiem. Bardzo lubię w roli primera latem. Może odrobinę bielić, na mojej jasnej skórze nie daje tego efektu. Lubię za gładkość jaką daje (nawet na filtrze) oraz dodatkową ochronę przeciwsłoneczną.
Babydream Pflegeol - stosuję na mokrą skórę po kąpieli oraz na włosy. Lubię ten zapach i działanie na włosy.

Z rzeczy aktualnie przeze mnie używanych to tyle. Niecierpliwie zużywam "nienaturalne" zapasy, żeby móc cieszyć się z nowych, już naturalnych. Poza tym używam minerałów do makijażu (nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce na ich prezentację?).
Czeka na mnie już kilka naturalnych kosmetyków kupionych pod wpływem naturalnych wątków na wizażu oraz kilka paczek jeszcze w drodze.

Mam nadzieję, że mogę się do Was przyłączyć?

Witaj
Bardzo ładny zestaw
Minerały jak najbardziej zasługują na pokazanie

[Sicilia]

kotwilka noworodki zalecają myć samą wodą

Teraz próbki w Rossmanie
Przy stoisku z kolorówką bardzo rzadko coś można dostać, za to przy kasie owszem. Przed odejściem od kasy (bo po odejściu reklamacji nie uwzględnia się) jak zwykle pytamy: czy ma Pani jakieś próbki? Przy odmowie - patrz procedura taka sama jak przy superpharm. Natomiast zdarza się (w zależności od humoru kasjerki i stanu tajnych zasobów w szafce pod kasą), że możemy dostać całkiem ciekawe rzeczy: saszetki z płynem do mycia naczyń, podpaski always, trymer damski venus, żel pod prysznic Adidas, mini krem nivea, próbki samoopalacza Garnier (obdarowałam oporną na ekologię koleżankę z zaznaczeniem, że zawierają parabeny i dlatego ich nie chcę!), itp.

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

niczka bardzo fajne zbiory witaj w klubie
kolorówkę też tutaj umieszczamy, bo jest jeszcze zdecydowanie za mało na osobny wątek. Powiedz, gdzie kupiłaś balsam do ust dr pepper? I jak się sprawuje glinka? Czy miałaś też inne glinki Logona, czy tylko tą jedną (jesli były inne, to jak oceniasz różnice między nimi)?

[ridja devojka]

Napisane przez niczka

Baby Face Lush - używam do demakijażu, szczególnie gdy mocniej się maluję bądź na wyjazdach (bo ma wygodną formę, zajmuje mało miejsca i się nie rozlewa).

O, super! Jadę niebawem do UK i chcę sobie zajść do Lush'a, i poza kolejną porcją szamponów kupić coś do buźki. Jesteś zadowolona z tej kostki? Gdzie ją przechowujesz? Nie szczypie w oczęta? Nie podrażnia? Masz porównanie do innych kostek Lush'a do twarzy?

[zai]

Napisane przez Klolcia

Widziałyście wpis JMO na fb ? Dla tych co go nie mają wklejam zdjęcie Atak wizażanek ich wykończył

jesteście wspaniałe

[niczka]

Napisane przez Sicilia

niczka bardzo fajne zbiory witaj w klubie
kolorówkę też tutaj umieszczamy, bo jest jeszcze zdecydowanie za mało na osobny wątek. Powiedz, gdzie kupiłaś balsam do ust dr pepper? I jak się sprawuje glinka? Czy miałaś też inne glinki Logona, czy tylko ją jedną (jesli były inne, to jak oceniasz różnice między nimi)?

Balsam do ust o smaku Dr. Pepper kupiłam na silknaturals.com. Tam kupuję większość kosmetyków mineralnych, jak i właśnie takie drobiazgi pielęgnacyjne.
To jest moja pierwsza glinka, więc nie mam porównania. Podoba mi się to, że mocno oczyszcza buzię, oraz ma wygodną formę (pasty, a nie proszku). Wydaje mi się, że ze względu na bardzo intensywny zapach nie nadawałaby się dla wrażliwców. Nie testowałam jej jeszcze poza buzią (podobno nadaje się na przykład do mycia włosów).

Kolorówkę może uda mi się pozbierać jutro, teraz Młody wrócił ze spaceru, więc obawiam się o swoje skarby. Niedawno jednym podebranym mi pudrem upudrował siebie, kanapę, swoje łóżeczko i kilka misiów.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez ridja devojka

O, super! Jadę niebawem do UK i chcę sobie zajść do Lush'a, i poza kolejną porcją szamponów kupić coś do buźki. Jesteś zadowolona z tej kostki? Gdzie ją przechowujesz? Nie szczypie w oczęta? Nie podrażnia? Masz porównanie do innych kostek Lush'a do twarzy?

Jestem bardzo zadowolona. Jest to mieszanina maseł i olejów, dobrze radzi sobie z makijażem, także tuszem i eyelinerem, nie szczypie w oczy, nie podrażnia. Ma ładny, delikatny zapach. Przechowuję w małym pudełku po kremie. Nie mam porównania do innych kostek Lusha, z ich czyścików używałam jeszcze tylko Buche de Noel, ale była to seria limitowana na święta Bożego Narodzenia.
Niestety Baby Face została już wycofana z oferty Lusha.

[akaidoku]

Jestem przerażona tą waszą umiejętnością skręcania kremów, toników, itp. : O Muszę się kiedyś tego nauczyć.
Teraz się zastanawiam, jak się szybko pozbyć tych wszystkich chemicznych szamponów i odżywek, które zalegają u mnie na półkach, nie wyrzucając ich.

Polecicie mi coś przy pielęgnacji skóry trądzikowej? Czego mam unikać?

(Przynajmniej też zdążyłam już wysłać tego maila do JMO w sprawie próbek przed poniedziałkiem )

[jp91]

Napisane przez akaidoku

Jestem przerażona tą waszą umiejętnością skręcania kremów, toników, itp. : O Muszę się kiedyś tego nauczyć.
Teraz się zastanawiam, jak się szybko pozbyć tych wszystkich chemicznych szamponów i odżywek, które zalegają u mnie na półkach, nie wyrzucając ich.

Polecicie mi coś przy pielęgnacji skóry trądzikowej? Czego mam unikać?

(Przynajmniej też zdążyłam już wysłać tego maila do JMO w sprawie próbek przed poniedziałkiem )

To jest łatwiejsze niż się wydaje Spróbuj a zobaczysz
Czego unikać? Produktów ropopochodnych- parafiny, wazeliny, glikoli, pegów, edta, parabenów, slsów, kosmetyków gdzie wysoko w składzie jest parfum. Warto poczytać na wątku składowym co jest odradzane a co polecane. Bardzo dobry jest olejek z drzewka herbacianego na wypryski, hydrolat oczarowy, glinki, szczególnie zielona, regularny peeling, delikatne oczyszczanie, delikatny krem np BD Lotion. To tyle z grubsza...
Dziewczyny, macie jakieś doświadczenia z tym tonikiem? http://www.matique.pl/pl/dr-scheller...ranatu_45.html Coś polecacie szczególnie z Dr Schellera?

[Soph]

niczka
witamy
super zbiory!

co do próbek jeszcze - przy zakupach kosmetyków w aptece zawsze dostaję
z 10 próbeczek
ale zadanie odrobię i poproszę o próbki naturalnych specyfików bez zakupów

dziś doszło moje zamówienie z AO i EDM, zabieram się za testy

[jp91]

Napisane przez Soph

niczka
witamy
super zbiory!

co do próbek jeszcze - przy zakupach kosmetyków w aptece zawsze dostaję
z 10 próbeczek
ale zadanie odrobię i poproszę o próbki naturalnych specyfików bez zakupów

dziś doszło moje zamówienie z AO i EDM, zabieram się za testy

zazdroszcze próbek! Jak gdzieś dwie dostane to już super...
Pokaż pokaż co zamówiłaś

[Soph]

Napisane przez jp91

zazdroszcze próbek! Jak gdzieś dwie dostane to już super...
Pokaż pokaż co zamówiłaś

jak będę korzystać z laptopa to wrzucę

[kotwilka]

Napisane przez niczka

Witajcie!

Podczytuję Was już od pewnego czasu. Przyszła pora na ujawnienie się i podzielenie swoimi (choć skromnymi na razie) zbiorami.

Na zdjęciach:
zdjęcie 1 - produkty z BU, od lewej:
Puder bambusowy z jedwabiem (w oryginalnym słoiczku oraz część przesypana do podręcznego użytku) - bardzo lubię, używam regularnie do zmatowienia filtru.
Masło jojoba - nie przepadam za jego zapachem, ale dobrze się spisuje do włosów, twarzy, rąk. Cenię za wielofunkcyjność, szczególnie jak wyjeżdżam.
Hydrolaty: geraniowy, aloesowy, różany (w dużej butelce i małych z atomizerem) - używam jako toniku.
Olej tamanu - na niespodzianki i blizny po nich. Ulubieniec mojego TŻ.
Olej z pestek malin - używam na noc, wymieszany z żelem hialuronowym. Wygładza i ujednolica skórę.
Olej z kocanki - także używam jako dwufazowy nawilżacz z żelem hialuronowym. Raczej przeciętnie na mnie działa.
Peeling enzymatyczny - lubię i używam, choć niezbyt regularnie. Działa delikatnie. Przy pierwszym użyciu nie mogłam wytrzymać swędzenia (?), ale dałam mu jeszcze jedną szansę i teraz stosuję bez takich niespodzianek.
Olejek myjący - do mycia buzi wieczorem, demakijażu. Kocham, jest niesamowicie wydajny, dobrze zmywa, zostawia skórę gładką i nie pozostawia uczucia ściągnięcia.
Puder perłowy - niedawny nabytek, używam jako primer pod minerały. Szału nie ma, ale daje radę na filtrze, więc jak dla mnie jest ok. Nie lubię jego zapachu (na szczęście na skórze go nie czuję).

zdjęcie 2 - różne, od lewej:
Glinka z olejkiem paczuli Logona - myję nią twarz rano, czasem zostawię na kilka minut, jak maseczkę. Ma mocny zapach, ładnie oczyszcza buzię.
Baby Face Lush - używam do demakijażu, szczególnie gdy mocniej się maluję bądź na wyjazdach (bo ma wygodną formę, zajmuje mało miejsca i się nie rozlewa).
Olejek eteryczny herbaciany - na niespodzianki.
Organic lip balm - ulubiona pomadka do ust.
Sheer Zinc finishing powder - puder z cynkiem. Bardzo lubię w roli primera latem. Może odrobinę bielić, na mojej jasnej skórze nie daje tego efektu. Lubię za gładkość jaką daje (nawet na filtrze) oraz dodatkową ochronę przeciwsłoneczną.
Babydream Pflegeol - stosuję na mokrą skórę po kąpieli oraz na włosy. Lubię ten zapach i działanie na włosy.

Z rzeczy aktualnie przeze mnie używanych to tyle. Niecierpliwie zużywam "nienaturalne" zapasy, żeby móc cieszyć się z nowych, już naturalnych. Poza tym używam minerałów do makijażu (nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce na ich prezentację?).
Czeka na mnie już kilka naturalnych kosmetyków kupionych pod wpływem naturalnych wątków na wizażu oraz kilka paczek jeszcze w drodze.

Mam nadzieję, że mogę się do Was przyłączyć?

Witaj Kolejna naturoholiczka z Warszawy
Czy możesz napisać gdzie kupujesz ten Sheer Zinc finishing powder ?

Napisane przez jp91

To jest łatwiejsze niż się wydaje Spróbuj a zobaczysz
Czego unikać? Produktów ropopochodnych- parafiny, wazeliny, glikoli, pegów, edta, parabenów, slsów, kosmetyków gdzie wysoko w składzie jest parfum. Warto poczytać na wątku składowym co jest odradzane a co polecane. Bardzo dobry jest olejek z drzewka herbacianego na wypryski, hydrolat oczarowy, glinki, szczególnie zielona, regularny peeling, delikatne oczyszczanie, delikatny krem np BD Lotion. To tyle z grubsza...
Dziewczyny, macie jakieś doświadczenia z tym tonikiem? http://www.matique.pl/pl/dr-scheller...ranatu_45.html Coś polecacie szczególnie z Dr Schellera?

Zdaje się, że Sekretny miała ten tonik. Ja polecam krem do rąk z nagietkiem, mimo że ma dimetikon w składzie (choć daleko).

Napisane przez Soph

niczka
witamy
super zbiory!

co do próbek jeszcze - przy zakupach kosmetyków w aptece zawsze dostaję
z 10 próbeczek
ale zadanie odrobię i poproszę o próbki naturalnych specyfików bez zakupów

dziś doszło moje zamówienie z AO i EDM, zabieram się za testy

A co zamawiałaś?

[Korah]

Napisane przez mhm0808

Korah to Sudocrem też niedobry

No niestety Już zdrowsza zwykla maść cynkowa z apteki, albo talk w plynie.

Napisane przez Klolcia

Widziałyście wpis JMO na fb ? Dla tych co go nie mają wklejam zdjęcie Atak wizażanek ich wykończył

Napisane przez niczka

Witajcie!

Podczytuję Was już od pewnego czasu. Przyszła pora na ujawnienie się i podzielenie swoimi (choć skromnymi na razie) zbiorami.

Na zdjęciach:
zdjęcie 1 - produkty z BU, od lewej:
Puder bambusowy z jedwabiem (w oryginalnym słoiczku oraz część przesypana do podręcznego użytku) - bardzo lubię, używam regularnie do zmatowienia filtru.
Masło jojoba - nie przepadam za jego zapachem, ale dobrze się spisuje do włosów, twarzy, rąk. Cenię za wielofunkcyjność, szczególnie jak wyjeżdżam.
Hydrolaty: geraniowy, aloesowy, różany (w dużej butelce i małych z atomizerem) - używam jako toniku.
Olej tamanu - na niespodzianki i blizny po nich. Ulubieniec mojego TŻ.
Olej z pestek malin - używam na noc, wymieszany z żelem hialuronowym. Wygładza i ujednolica skórę.
Olej z kocanki - także używam jako dwufazowy nawilżacz z żelem hialuronowym. Raczej przeciętnie na mnie działa.
Peeling enzymatyczny - lubię i używam, choć niezbyt regularnie. Działa delikatnie. Przy pierwszym użyciu nie mogłam wytrzymać swędzenia (?), ale dałam mu jeszcze jedną szansę i teraz stosuję bez takich niespodzianek.
Olejek myjący - do mycia buzi wieczorem, demakijażu. Kocham, jest niesamowicie wydajny, dobrze zmywa, zostawia skórę gładką i nie pozostawia uczucia ściągnięcia.
Puder perłowy - niedawny nabytek, używam jako primer pod minerały. Szału nie ma, ale daje radę na filtrze, więc jak dla mnie jest ok. Nie lubię jego zapachu (na szczęście na skórze go nie czuję).

zdjęcie 2 - różne, od lewej:
Glinka z olejkiem paczuli Logona - myję nią twarz rano, czasem zostawię na kilka minut, jak maseczkę. Ma mocny zapach, ładnie oczyszcza buzię.
Baby Face Lush - używam do demakijażu, szczególnie gdy mocniej się maluję bądź na wyjazdach (bo ma wygodną formę, zajmuje mało miejsca i się nie rozlewa).
Olejek eteryczny herbaciany - na niespodzianki.
Organic lip balm - ulubiona pomadka do ust.
Sheer Zinc finishing powder - puder z cynkiem. Bardzo lubię w roli primera latem. Może odrobinę bielić, na mojej jasnej skórze nie daje tego efektu. Lubię za gładkość jaką daje (nawet na filtrze) oraz dodatkową ochronę przeciwsłoneczną.
Babydream Pflegeol - stosuję na mokrą skórę po kąpieli oraz na włosy. Lubię ten zapach i działanie na włosy.

Z rzeczy aktualnie przeze mnie używanych to tyle. Niecierpliwie zużywam "nienaturalne" zapasy, żeby móc cieszyć się z nowych, już naturalnych. Poza tym używam minerałów do makijażu (nie wiem czy jest to odpowiednie miejsce na ich prezentację?).
Czeka na mnie już kilka naturalnych kosmetyków kupionych pod wpływem naturalnych wątków na wizażu oraz kilka paczek jeszcze w drodze.

Mam nadzieję, że mogę się do Was przyłączyć?

Przepiękne Czaję się wlaśnie na tą logone z paczuli, mialam bialą z lotosem i tez codziennie używalam do mycia, uwielbiam

[akaidoku]

Napisane przez jp91

To jest łatwiejsze niż się wydaje Spróbuj a zobaczysz
Czego unikać? Produktów ropopochodnych- parafiny, wazeliny, glikoli, pegów, edta, parabenów, slsów, kosmetyków gdzie wysoko w składzie jest parfum. Warto poczytać na wątku składowym co jest odradzane a co polecane. Bardzo dobry jest olejek z drzewka herbacianego na wypryski, hydrolat oczarowy, glinki, szczególnie zielona, regularny peeling, delikatne oczyszczanie, delikatny krem np BD Lotion. To tyle z grubsza...
Dziewczyny, macie jakieś doświadczenia z tym tonikiem? http://www.matique.pl/pl/dr-scheller...ranatu_45.html Coś polecacie szczególnie z Dr Schellera?

Musicie mnie najpierw przeszkolić : D Ja nie wiem co do czego.
Mam olejek z drzewa herbacianego z oriflame, używam namiętnie : )
A można jakąś dobrą glinkę czy coś kupić np. w rossmanie? Z zamawianiem chcę poczekać, aż swoje zapasy wykończę.

Możecie mi wskazać ten wątek składowy z odradzanymi składnikami?

Aa, i co sądzicie o oliwce z awokado nakładanej na końcówki włosów?

[kotwilka]

aa, doczytałam że ten puder z cynkiem to z Silk Naturals a zamawiasz sama czy z wizażowych zbiorowych zamówień?

[Soph]

Napisane przez kotwilka

A co zamawiałaś?

z EDM podkład i pędzel do niego,
z AO mleczko oczyszczające i krem (oba do cery mieszanej ze skłonnością
do przetłuszczania się) i balsam do ust.
Krem tak średnio pachnie
jestem zachwycona składami

kosmetyki Sanoflore są dostępne w aptekach...?

[niczka]

Napisane przez kotwilka

Witaj Kolejna naturoholiczka z Warszawy
Czy możesz napisać gdzie kupujesz ten Sheer Zinc finishing powder ?

Kupuję na stronie producenta (silknaturals.com). Tam też kupuję większość kosmetyków do makijażu, w tym nałogowo szminki, które uwielbiam.

[jp91]

Napisane przez akaidoku

Musicie mnie najpierw przeszkolić : D Ja nie wiem co do czego.
Mam olejek z drzewa herbacianego z oriflame, używam namiętnie : )
A można jakąś dobrą glinkę czy coś kupić np. w rossmanie? Z zamawianiem chcę poczekać, aż swoje zapasy wykończę.

Możecie mi wskazać ten wątek składowy z odradzanymi składnikami?

Aa, i co sądzicie o oliwce z awokado nakładanej na końcówki włosów?

olejek z oriflame? oj to raczej nei jest prawdziwy olejek herbaciany. Spójrz na skład. Glinki są w aptekach np firmy Argiletz.

[niczka]

Napisane przez kotwilka

aa, doczytałam że ten puder z cynkiem to z Silk Naturals a zamawiasz sama czy z wizażowych zbiorowych zamówień?

Sama zamawiam. Lecą do mnie równy tydzień zawsze , a mam fajnego listonosza, więc się o moje przesyłki nie boję.

[jp91]

Napisane przez Soph

z EDM podkład i pędzel do niego,
z AO mleczko oczyszczające i krem (oba do cery mieszanej ze skłonnością
do przetłuszczania się) i balsam do ust.
Krem tak średnio pachnie
jestem zachwycona składami

kosmetyki Sanoflore są dostępne w aptekach...?

Tak, w superpharm i w dozie. Przynajmniej w Lublinie w dozie widziałam..

[Soph]

Napisane przez akaidoku

A można jakąś dobrą glinkę czy coś kupić np. w rossmanie? Z zamawianiem chcę poczekać, aż swoje zapasy wykończę.

w Rossmannie są glinki Dermaglin w saszetkach
(niestety na końcach składów Methylparaben, Propylparaben. )

[jp91]

Napisane przez kotwilka

Zdaje się, że Sekretny miała ten tonik. Ja polecam krem do rąk z nagietkiem, mimo że ma dimetikon w składzie (choć daleko).

Dopisany kremik do listy
A tego toniku to trochę się obawiam, bo skład raczej odżywczy, żeby mnie nie zapchał przypadkiem.. Dlatego czekam na Wasze opinie

[Soph]

Napisane przez jp91

olejek z oriflame? oj to raczej nei jest prawdziwy olejek herbaciany. Spójrz na skład. Glinki są w aptekach np firmy Argiletz.

zielona w paście jest super
i sypka zresztą też, ale wtedy trzeba się bawić w mieszanie.
Argiletz możesz kupić także w sklepach zielarskich.

[akaidoku]

Napisane przez jp91

olejek z oriflame? oj to raczej nei jest prawdziwy olejek herbaciany. Spójrz na skład. Glinki są w aptekach np firmy Argiletz.

Nie ma składu^^ To jedyna rzecz jaką kiedykolwiek miałam z oriflame, ale wydawało mi się, że ich kosmetyki nie są zbyt chemiczne. Moja bratowa łapiąca uczulenie na wszelkie pomadki do ust, nawet na wazelinę, mogła używać tylko jednej z oriflame.
Ale i tak się już kończy, więc będę musiała kupić nowy^^
Poszukam tej glinki, dzięki : D

Aa, jeszcze jedno. Z jakich sklepów zazwyczaj zamawiacie rzeczy? Nie chcę zamawiać wszystkiego osobno z różnych podejrzanych miejsc, bo koszty przesyłek mnie zabiją^^ Jak macie jakieś sprawdzone miejsca do podajcie