Grupa wsparcia- wracamy do naturalnych włosków.Wätek zbiorczy

[Ninedin]

Scotiii jeżeli wczoraj robiłaś balejaż to odczekaj przynajmniej kilka tygodni. Jeżeli to drastyczna zmiana koloru, to pewnie potrzebujesz czasu żeby się przyzwyczaić
Jeżeli nadal będziesz uważała, że ten kolor Ci nie pasuje to jedynym wyjściem jest zafarbowanie na kolor zbliżony do naturalnego. Też mam naturalne włosy w kolorze ciemnego blondu i wiem, że ciężko dobrać farbę zbliżoną do naturalnych.
Uszy do góry na pewno nie jest tak źle, jak piszesz

[scotiii]

Napisane przez Ninedin

Scotiii jeżeli wczoraj robiłaś balejaż to odczekaj przynajmniej kilka tygodni. Jeżeli to drastyczna zmiana koloru, to pewnie potrzebujesz czasu żeby się przyzwyczaić
Jeżeli nadal będziesz uważała, że ten kolor Ci nie pasuje to jedynym wyjściem jest zafarbowanie na kolor zbliżony do naturalnego. Też mam naturalne włosy w kolorze ciemnego blondu i wiem, że ciężko dobrać farbę zbliżoną do naturalnych.
Uszy do góry na pewno nie jest tak źle, jak piszesz

Oj jest... Wygląda to bardzo tandetnie, taka blondi. Nie mam nic do blond włosów, wręcz bardzo mi się podobają inaczej bym nie spróbowała. Ale nie jest to mój kolor. Mam kręcone włosy nie chce ich niszczyć. Wrócę do naturalnego kolory włosów, będę używac czegoś podreślającego skręt- czyli ogólnie postawie na naturę. Jeśli zachce mi się zmiany to uzyje szamponetek. Ale nigdy więcej drastycznych zmian!

Już wiem, że mi nie pasuje, przespałam się z tym... Chyba dam im się trochę przetłuścić i w niedziele coś na nie położę. Tylko co położyć, żeby to przykryło te włosy?
Trzeba pamiętać, że mam blond pasemka, ale i moje naturalne kosmyki.
Farba może mi skatować włosy, ale może je przykryć.
Z tonerami, albo jakimiś szamponetkami może być tak, że nie przykryją i będzie jeszcze gorzej...
Niektórzy mnie straszą żebym nic nie robiła bo mogą wyjść zielone? Czy to możliwe? W tym przypadku chyba nie. Słysząłam, że zielone mogą wyjśc wtedy kiedy po dekoloryzacji położy się chłodną farbę, ale mój przypadek jest troche inny...

[Ninedin]

Tak, jest taka możliwość, że wyjdą zielone. Sama to kiedyś przerabiałam, dawno temu jeszcze jak zaczynałam przygodę z farbowaniem Na blond włosy położyłam blond z innej firmy Wyszła zielona poświata.
Jeżeli koniecznie nie chcesz mieć tych pasemek to według mnie pozostaje jedynie ufarbowanie na ciemnieszy kolor, najbardziej zbliżony do naturalnego. Jak będą mniej więcej jednolite to odrostów nie będzie tak widać. Szamponetka ani tym podobne specyfiki raczej nie pokryją pasemek. To się zmywa i po kilku myciach pasemka będą przebijać. Może wstawisz zdjęcie swoich włosów?

[alutka0]

A ja Wam powiem szczerze że przez te prawie 5 miesięcy(16 stycznia będzie) juz sie do moich odrościków przyzwyczaiłam. Na co dzień noszę je upięte w koczek i musze powiedzieć że taka fryzurka mi pasuje. Odrost się nie odznacza , wiec wyglada to naturalnie, naprawde sie ciesze ze nie musze farbowac wlosow Poprostu ciesze sie swoimi naturalkami i nadal je zapuszczam.

[Ombligo]

Napisane przez scotiii

Niektórzy mnie straszą żebym nic nie robiła bo mogą wyjść zielone? Czy to możliwe?

Ja położyłam na rudawo-żółte włosy popielaty blond i wyszły zielone . Brr dobrze, że od tego czasu zmądrzałam i zapuszczam naturalne .

[alutka0]

hehe, dlatego nie warto eksperymentować z włosami - lepiej mieć swoje naturalne.

[scotiii]

Napisane przez alutka0

hehe, dlatego nie warto eksperymentować z włosami - lepiej mieć swoje naturalne.

duże TAK! Szkoda, że tak późno to zrozumiałam...

Mam pytanie. Malowałam włosy kilka razy. Dokładniej:
1. u fryzjerki wyszły rude (to była farba nie rozjaśniacz)
2. w domu- wyszły rude
3. w domu- wyszły rude
4. w domu wyszły zbliżone do moim naturalnych, jak zaczęły się spłukiwać wychodziły rude
Póżniej długaaa przerwa, noszenie kitki, koczka, zapuszczanie... Powli zaczęły mi wychodzić moje naturalne... Końcówki były dalej rudawe...
5. Teraz BUM! Mam na głowie blond balejaż. Przy głowie jest chłodniejszy, bo tam miałam już większość naturalnych, a mniej wiecej od środka głowy troche żółto- rudawe (w końcu to balejaż nie całość i jest trochę wcześniejszych kosmyków, a one były rudawe). Całość da się znieść... Już się troszkę przyzwycziłam. Gdyby były takie jak przy głowie (czyli jasny, popielaty blond) to nawet by mi się podobały.

Kupiłam sobie ten szampon z Joanny niwelujący żółć (tani, jakość może być średnia no ale nic). Może trochę ochłodzi całość.
Odczekam trochę, bo jednak cofam to co mówiłam wcześniej- włosy się troche przesuszyły...
Nie wiem teraz co robić dalej... Pomyślałam teraz, że może za jakiś czas jeszcze raz je rozjaśnić (całość) żeby wyrównać te kolory mniej więcej. NIE U FRYZJERKI! Za te pieniądze, które jej bym zapłaciła kupię jakiś profesjonalny rozjaśniacz i siostra mi to zrobi.
MÓWIĘ NIE!- ROZJAŚNIANIU WŁOSÓW U FRYZJEREK! Od dziś chodzę tam tylko podcinać końcówki (bo na więcej im nawet nie pozwolę).
Wracając do tematu. Rozjąśnię włosy jakimś profesjonalnym rozjaśniaczem (żeby wyrównać ten misz masz, który mam teraz na głowię). Następnie położę na to jakiś ciemny blond zbliżony do naturalnego. Poszukam takiego, żeby wpadał bardziej nawet w jasny brąz, a nie bardziej w blondy (żeby uniknąć tak jak pisałyscie zielonych włosów).
I po tym wszystkim mocne ODŻYWIANIE, ODŻYWIANIE, ODŻYWIANIE, REGENERACJA! I wracam do naturalnych.
Rozważam też wybranie się na rytuał Kerastase (żeby odżywić włosy). Była może któraś z Was na nim? Jak wrażenia?
Oraz kupno tabletek Inneov Gęstość włosów.
[Jednak te wszystkie eksperymenty pozbawią mnie trochę włosów...]

{Owszem mogłabym czekać aż włosy zaczną odrastać i ścinać powoli końcówki, ale nie wiem czy jest sens. Rozjaśniacz się nie spłucze, nie będzie raczej ciemnieć, co najwyżej będzie żółknąć. Więc będe chodzić z odrostami do połowy głowy? Troche mi się to nie widzi.}

Taki jest mniej więcej mój plan działania na najbliższy czas. Co o tym myślicie? Troche się wykosztuje, wiem, ale za głupote się płaci.

TERAZ GŁÓWNE PYTANIE:
Jak myślicie czy mam szanse wrócić do naturalnych włosów?

[Ninedin]

Scotiii jasne, że masz szanse wrócić do naturalnych włosów Tylko to niestety wymaga czasu Średnio wierzę w jakieś cudowne tabletki na porost włosów. Nie mam problemu z włosami, pomimo farbowań przez 13 lat, przechodziłam przez wszystkie kolory od granatowej czerni poprzez bordo, rude aż po platynę. Nie za bardzo podoba mi się ten mój mysi blond, ale to jedyny sposób, żeby wyszły mi ładne pasemka. Najprościej obcinać, oczywiście jak ktoś lubi się w krótkich Ja już nie mogę patrzeć na te moje odrosty, wyglądam jak ... a dziś Sylwester
Jeszcze tylko kilka miesięcy

PS. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Kochane

[scotiii]

Napisane przez Ninedin

Scotiii jasne, że masz szanse wrócić do naturalnych włosów Tylko to niestety wymaga czasu Średnio wierzę w jakieś cudowne tabletki na porost włosów. Nie mam problemu z włosami, pomimo farbowań przez 13 lat, przechodziłam przez wszystkie kolory od granatowej czerni poprzez bordo, rude aż po platynę. Nie za bardzo podoba mi się ten mój mysi blond, ale to jedyny sposób, żeby wyszły mi ładne pasemka. Najprościej obcinać, oczywiście jak ktoś lubi się w krótkich Ja już nie mogę patrzeć na te moje odrosty, wyglądam jak ... a dziś Sylwester
Jeszcze tylko kilka miesięcy

PS. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Kochane

Ale chodzi mi o to czy będą takie jak wcześniej? Jednak troche było tego odbarwiania... Czy pomimo to będę miała takie włosy jak przed farbowaniem, czy nie ma szans żeby były identyczne jak kiedys?

Wiesz, u mnie sytuacja jest taka, że baaardzo podobają mi się krótkie fryzurki. Tyle, że nie moge ich mieć, bo mam grube, gęste, sztywne, a na dodatek mocno falowane (nawet podchodzace pod krecone) włosy. Kiedyś na siłę prostowałam, obcinałam, ale teraz widze, że to było głupie. Teraz zapuszczam, chcę przejść do naturalnych (jeśli to możliwe), i bede używać kosmetyków podkreslających skręt, a nie prostujących, bo one nigdy nei dawaly takiego efektu jak na włosach prostych z natury.

Nie mam na razie problemu z wypadaniem włosów, mam ich calkiem sporo na główce. Myślę, ze powinnam to docenić i już! Jednak wiem, że te farbowania nie były obojętne dla moich włosów i troche ich wyleciało... Dlatego rozważam jakies tabletki.

Najbardziej zastanawia mnie to czy gdy odrosną mi włosy to czy będą miały identyczny kolor jak przedtem?

[Ninedin]

Też mam grube i gęste włosy, w dodatku tak głupio się falują Lubię krótkie fryzury i przy nich nie widać tego mojego skrętu. Po farbowaniach moje włosy są ciemniesze niż były wcześniej (tzn. wtedy gdy nie farbowałam). Nie wiem czy to wina farbowania czy po porostu z wiekiem
Twoje jak odrosną pewnie będą miały taki sam kolor, jak przed tym balejażem Głowa do góry

[majreg]

Napisane przez scotiii

duże TAK! Szkoda, że tak późno to zrozumiałam...

Mam pytanie. Malowałam włosy kilka razy. Dokładniej:
1. u fryzjerki wyszły rude (to była farba nie rozjaśniacz)
2. w domu- wyszły rude
3. w domu- wyszły rude
4. w domu wyszły zbliżone do moim naturalnych, jak zaczęły się spłukiwać wychodziły rude
Póżniej długaaa przerwa, noszenie kitki, koczka, zapuszczanie... Powli zaczęły mi wychodzić moje naturalne... Końcówki były dalej rudawe...
5. Teraz BUM! Mam na głowie blond balejaż. Przy głowie jest chłodniejszy, bo tam miałam już większość naturalnych, a mniej wiecej od środka głowy troche żółto- rudawe (w końcu to balejaż nie całość i jest trochę wcześniejszych kosmyków, a one były rudawe). Całość da się znieść... Już się troszkę przyzwycziłam. Gdyby były takie jak przy głowie (czyli jasny, popielaty blond) to nawet by mi się podobały.

Kupiłam sobie ten szampon z Joanny niwelujący żółć (tani, jakość może być średnia no ale nic). Może trochę ochłodzi całość.
Odczekam trochę, bo jednak cofam to co mówiłam wcześniej- włosy się troche przesuszyły...
Nie wiem teraz co robić dalej... Pomyślałam teraz, że może za jakiś czas jeszcze raz je rozjaśnić (całość) żeby wyrównać te kolory mniej więcej. NIE U FRYZJERKI! Za te pieniądze, które jej bym zapłaciła kupię jakiś profesjonalny rozjaśniacz i siostra mi to zrobi.
MÓWIĘ NIE!- ROZJAŚNIANIU WŁOSÓW U FRYZJEREK! Od dziś chodzę tam tylko podcinać końcówki (bo na więcej im nawet nie pozwolę).
Wracając do tematu. Rozjąśnię włosy jakimś profesjonalnym rozjaśniaczem (żeby wyrównać ten misz masz, który mam teraz na głowię). Następnie położę na to jakiś ciemny blond zbliżony do naturalnego. Poszukam takiego, żeby wpadał bardziej nawet w jasny brąz, a nie bardziej w blondy (żeby uniknąć tak jak pisałyscie zielonych włosów).
I po tym wszystkim mocne ODŻYWIANIE, ODŻYWIANIE, ODŻYWIANIE, REGENERACJA! I wracam do naturalnych.
Rozważam też wybranie się na rytuał Kerastase (żeby odżywić włosy). Była może któraś z Was na nim? Jak wrażenia?
Oraz kupno tabletek Inneov Gęstość włosów.
[Jednak te wszystkie eksperymenty pozbawią mnie trochę włosów...]

{Owszem mogłabym czekać aż włosy zaczną odrastać i ścinać powoli końcówki, ale nie wiem czy jest sens. Rozjaśniacz się nie spłucze, nie będzie raczej ciemnieć, co najwyżej będzie żółknąć. Więc będe chodzić z odrostami do połowy głowy? Troche mi się to nie widzi.}

Taki jest mniej więcej mój plan działania na najbliższy czas. Co o tym myślicie? Troche się wykosztuje, wiem, ale za głupote się płaci.

TERAZ GŁÓWNE PYTANIE:
Jak myślicie czy mam szanse wrócić do naturalnych włosów?

Masz szansę. Jeśli chodzi o zieleń na głowie to wychodzi ona wtedy gdy na włosy jasne, zwłaszcza żółte położymy popiel, ponieważ :
żółty + niebieski= zielony

Żółcie niweluje się odcieniami perłowymi, a nie popielatymi.

[Smerfetkaa]

Napisane przez majreg

Masz szansę. Jeśli chodzi o zieleń na głowie to wychodzi ona wtedy gdy na włosy jasne, zwłaszcza żółte położymy popiel, ponieważ :
żółty + niebieski= zielony

Żółcie niweluje się odcieniami perłowymi, a nie popielatymi.

poza tym wiele naturalnych odcieni np blondy mają popielaty odcień i niestety może lekka zieleń wyjść... miałam tak... tzn tylko ja to dostrzegałam, bo nie było to bardzo widoczne, ale jednak

[Ninedin]

hehehehe mamy wracać do naturalnch włosów a rozmawiamy o farbowaniu

[alutka0]

No właśnie dziewczyny - nie farbujemy tylko zapuszczam swoje naturalki. Te rok mam nadzieję że nas wzmocni i da siłę do walki czego Wam życzę.

[TsaiNu]

Cześć dziewczyny, to ja też dołączam.
Farbowalam wlosy przez bardzo długi czas na ciemny brąz ale były praktycznie czarne. Jakiś czas temu zrobilam dekoloryzacje u fryzjera i bardzo scielam wlosy, potem balejazem schodzilam z ciemnego koloru i teraz mam juz w 100% naturalny kolor ale wlosy sa...hmm nijakie, musze je sporo zapuscic i odżywic, ale juz brakuje mi motywacji. Mam ochote znow je pofarbowac a moze nawet sciac, bo teraz moja fryzura nie ma kompletnie kształtu. Potrzebuje wsparcia, zapuszczanie wlosow jest naprawde trudne
A takie mam wlosy w ten chwili. Ale - co dziwne - kiedy farbowalam miala o wiele bardziej bujną czupryne, wlosow bylo wiecej i lepiej sie ukladaly Tez tak macie?

[karojen24]

Napisane przez TsaiNu

Cześć dziewczyny, to ja też dołączam.
Farbowalam wlosy przez bardzo długi czas na ciemny brąz ale były praktycznie czarne. Jakiś czas temu zrobilam dekoloryzacje u fryzjera i bardzo scielam wlosy, potem balejazem schodzilam z ciemnego koloru i teraz mam juz w 100% naturalny kolor ale wlosy sa...hmm nijakie, musze je sporo zapuscic i odżywic, ale juz brakuje mi motywacji. Mam ochote znow je pofarbowac a moze nawet sciac, bo teraz moja fryzura nie ma kompletnie kształtu. Potrzebuje wsparcia, zapuszczanie wlosow jest naprawde trudne
A takie mam wlosy w ten chwili. Ale - co dziwne - kiedy farbowalam miala o wiele bardziej bujną czupryne, wlosow bylo wiecej i lepiej sie ukladaly Tez tak macie?

wygladasz bardzo ladnie i kolor wlosow tez ladny.
za kazdym razem, gdy przyjdzie zwatpietnie, pomysl m. in. tak:
1.zero odrostow
2. wiecej pieniedzy na inne urodowe przyjemnosci
3. problem blakniecia koloru z glowy.
4. wlosy zdrowe!

mi sie nie udalo nie farbowac, bo moj nat. kolor mi nie pasuje, ale zazdroszcze jesli kto ma ladny nat.kolor, a ty taki masz))
I juz tyle zapuscilas....

[alutka0]

TsaiNu ile czasu zajelo Ci zapuszczanie naturalnych wlosow? mam taki kolor jak ty z natury.

[denahill]

TsaiNu, wiesz, ja radzę sobie w ten sposób, że gdy już nie mogę wytrzymać i myślę o obcięciu lub zafarbowaniu, to po prostu wyszukuję sobie na necie jakieś fajne upięcia i fryzury. Albo kupuję np ozdobną opaskę do włosów. Na jakiś czas pomaga!

[giovinezza]

Witam Was :P znów muszę odwiedzać regularnie ten wątek bo straciłam motywację ...wiec 16 stycznie minie rok odkąd nie farbuje włosów i nawet jestem bardzo zadowolona ze swojego koloru, ale znów mi odbija i chcę farbować, chcę jakiś zmian, nawet już się zapisałam do fryzjera właśnie na 16 ale tylko je zetnę !! Dodajcie mi motywacji !! najgorsze jest to rozdwojenie myśli z jednej strony tak z drugiej inaczej ...ehh

I jeszcze jedno znów zaczęłam je prostować po ponad pół rocznej przerwie gdzie nawet 8 miesięcznej i właśnie szukam jakiś specyfików ochronnych, czytałam wszystkie recenzje na KWC ale kompletnie nie wiem na co mam się zdecydować. Może Wy mi polecicie jakieś termoochronne kosmetyki ?

[Ninedin]

TsaiNu masz ładne włosy Super, że udało Ci się wrócić do naturalnych..... napewno była to droga przez mękę Nic tak nie denerwuje jak odrosty
Jedyna różnica jaką zauważyam na włosach farbowanyh to taka, że przy rozjaśnionych bardziej się skręcały, a przy ciemnym kolorze były bardziej obciążone, a co za tym szło, bardziej proste. Gęstość pod wpływem farby się nie zmienia, chyba, że optycznie przy niektórych balejażach

Jednak jestem w stanie zrozumieć Twoją chęć do ponownego zrobienia koloru Sama zapuszczam po to, by zrobić swój wymarzony

[scotiii]

Napisane przez majreg

Masz szansę. Jeśli chodzi o zieleń na głowie to wychodzi ona wtedy gdy na włosy jasne, zwłaszcza żółte położymy popiel, ponieważ :
żółty + niebieski= zielony

Żółcie niweluje się odcieniami perłowymi, a nie popielatymi.

hmm... Mam na głowię teraz coś takiego: przy skórze troszkę naturalnych, dalej baardzo jasny popielaty blond (czyli prawie białe), a mniej więcej od środka głowy zaczyna się taki trochę żółto-rudawy (bo miałam jeszcze trochę rudych końcówek przed balejażem). Jednak całość jest dość "popielata". Może farba Casting Perłowy blond byłaby odpowiednia? Troche ufam Castingom bo wychodzą zbliżone do opakowania.

Najlepszą opcją dla mnie byłoby chyba ponowne rozjaśnienie włosów czymś profesjonalnym (Sama! NIGDY WIĘCEJ FRYZJEREK) i dopiero nałożenie zbliżonej do moich naturalnych farby.

Nie chcę ich więcej katować, ale chyba w tym przypadku to najlepsze wyjście. Ktoś powiedział, że mieliśmy wracać do naturalnych, a gadamy o farbowaniu. Ja myślę, że moje pytanie jest jak najbardziej do tematu, bo ja chcę wrócić do naturalnych.
Ninedin, dzięki za pocieszenie i wsparcie

[Ninedin]

Wiesz Scotiii lepiej iść do dobrego fryzjera, który oceni stan Twoich włosów i stwierdzi, co na nich wyjdzie a co nie Na rozjaśnione już włosy nie nakłada się nigdy ponownie rozjaśniacza, włosy się po prostu skruszą. Już lepiej poprosić o nałożenie farby w odcieniu jak najbardziej zbliżonym do naturalnego. Wtedy odrost mniej widoczny i łatwiej zapuścić do naturalnych

[alutka0]

A ja jestem bardzo zadowolona z moich włosów , jak już kilka razy pisałam(ale są tu owe osóbki więc napiszę po raz kolejny ) włosy zafarbowałam raz. Od tego czasu minęło prawie 5 miesięcy, i niemalże tuż po farbowaniu chciałam powrócić do naturalnych. Różnica między odrostem a naturalnym kolorem nie jest duża, praktycznie wygląda to naturalnie, jakby te kolory się ze sobą "zlewały". Nie mam zamiaru ich prostować, a tym bardziej farbować bo doszłam do wniosku że naprawdę nie ma to najmniejszego sensu. Ograniczyłam wszelkie zabiegi "upiększające" np, nie kupuję już szaponów nafaszerowane chemią, staram się wybierać te,o naturalnym składzie, nie używam pianek/żelów/lakierów do włosów, suszarki,lokówki a nawet prostownicy. Odżywki wybieram tylko te które są dostosowane do mojego rodzaju włosów. Dzięki temu moje włosy są zdrowe i lśniące. Włosy stały się moją manią od czasu ich zafarbowania .

[TsaiNu]

Napisane przez alutka0

TsaiNu ile czasu zajelo Ci zapuszczanie naturalnych wlosow? mam taki kolor jak ty z natury.

Ojjj długo, mialam sciete na bardzo ktorkiego boba, a zapuszczam okoła 2 lata (mam wlosy dluzsze niz wydaja sie na zdjeciu bo sa pocieniowane i widac tylko te pazurki z przodu) ale mimo wszystko troche to trwa, ale mi wlosy rosna bardzo powoli i w dodatku juz je skracalam troche

[kateBB]

Dziewczyny a jak myślicie- lepiej najpierw podcinać co miesiąc końcówki i wracać do naturalnego koloru a potem dopiero zapuszczać jak całe będą w moim naturalnym kolorze, czy lepiej od razu zapuszczać??

[Ninedin]

Napisane przez giovinezza

Witam Was :P znów muszę odwiedzać regularnie ten wątek bo straciłam motywację ...wiec 16 stycznie minie rok odkąd nie farbuje włosów i nawet jestem bardzo zadowolona ze swojego koloru, ale znów mi odbija i chcę farbować, chcę jakiś zmian, nawet już się zapisałam do fryzjera właśnie na 16 ale tylko je zetnę !! Dodajcie mi motywacji !! najgorsze jest to rozdwojenie myśli z jednej strony tak z drugiej inaczej ...ehh

I jeszcze jedno znów zaczęłam je prostować po ponad pół rocznej przerwie gdzie nawet 8 miesięcznej i właśnie szukam jakiś specyfików ochronnych, czytałam wszystkie recenzje na KWC ale kompletnie nie wiem na co mam się zdecydować. Może Wy mi polecicie jakieś termoochronne kosmetyki ?

fajnie, że wytrzymałaś tak długo

Ja nie farbuję już 3 miesiące wyglądam jak ale staram się nie poddawać
Zmierzyłam nawet swój odrost, dłuższe włosy mają około 5 cm naturalnych to znaczy, że rosną więcej niż 1cm na miesiąc W tym tygodniu muszę podciąć żeby pozbyć się jak najszybciej tej paskudnej farby

Muszę się Wam przyznać, że trochę się obawiam jak będę wyglądała w tych włosach Wtedy dopiero mnie zacznie korcić

[Ombligo]

Napisane przez kateBB

Dziewczyny a jak myślicie- lepiej najpierw podcinać co miesiąc końcówki i wracać do naturalnego koloru a potem dopiero zapuszczać jak całe będą w moim naturalnym kolorze, czy lepiej od razu zapuszczać??

Ja najpierw chcę wyhodować naturalki, a potem dopiero zapuszczać . Myślę, że jest to rozsądniejsze, bo naturalne włosy są zdrowsze niż farbowańce, mniej z nimi roboty, końcówki się nie łamią.

[Paulinka675]

przyłączam się po raz drugi, ostatnie farbowanie jakoś tak w drugim tyg grudnia, a teraz mam 1,5-2 cm odrost, ciężko mi było dokładnie zmierzyć bo mam naolejowane włosy

[goldika]

Mój odrost to jakies 2-2.5cm nie planowałam powrotu do naturalnych ale jakoś tak ten odrost się powiększa sam a do farbowania mnie nie ciągnie. Póki co odrost wygląda w miarę naturalnie.

[niebieski BoMbel]

a ja jak niektórzy wiedzą nie farbuje od września czyli teraz idzie 5 miesiąc i 4 cm odrostu zero suszarki prostownicy farb itd po prostu naturalnosc chociaz czasami sie łamię jak widzie piękne dlugie zdrowe włosy koleżanek to aż coś normalnie w dołku ściska