"10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :) - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-11-29, 18:02   #31
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez agta85 Pokaż wiadomość
Nie poznaję Cię!


Cytat:
Napisane przez IR1988 Pokaż wiadomość
Cicha woda brzegi rwie?:p

To witam w tym wątku
Witamy Cię również
Co do cichej wody...Nie trafiłaś
Cichą wodą nie jestem już od dawna, agta85 miała raczej na myśli, to że "pijemy", bo ja właściwie...nie piję

Cytat:
Napisane przez goska87 Pokaż wiadomość
No więc ja wam powiem, że nie dam chorobie zmarnować moich palanów! Nie pojeżdze dzisiaj samochodem ( bo brat ma najprawdopodobniej angine - tak wynika z jego opisu), to chociaż pójde na impreze Andrzejkową!
Ej no wszak chora jesteś! jak to tak na imprezę?
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:19   #32
goska87
Zadomowienie
 
Avatar goska87
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Toruń/Skce
Wiadomości: 1 355
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość



Witamy Cię również
Co do cichej wody...Nie trafiłaś
Cichą wodą nie jestem już od dawna, agta85 miała raczej na myśli, to że "pijemy", bo ja właściwie...nie piję


Ej no wszak chora jesteś! jak to tak na imprezę?
Chora, chora... Ale nie umierająca Chodzić moge, aż tak złe się nie czuję, gardło mnie nie boli, gorączki nie mam (jeszcze , Tylko trochę kaszel mnie męczy ale to tak bardzo umiarkowanie no i gluty mam do pasa ale to husteczkami się wspieram i mogę iść
A co to nie dam się położyć do łóżka i to jeszcze w ostatki!
__________________
"Hard to find how I feel, especially when your smothering me.
Hard to find how I feel, please someone help me.
Hard to find how I feel, controlling me every step of the way."


13.09.2008r. --> Jestem posiadaczką prawa jazdy
goska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:34   #33
pusunia
Zakorzenienie
 
Avatar pusunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 238
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość



Witamy Cię również
Co do cichej wody...Nie trafiłaś
Cichą wodą nie jestem już od dawna, agta85 miała raczej na myśli, to że "pijemy", bo ja właściwie...nie piję


Ej no wszak chora jesteś! jak to tak na imprezę?

to tak jak ja
pusunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:39   #34
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez goska87 Pokaż wiadomość
No więc ja wam powiem, że nie dam chorobie zmarnować moich palanów! Nie pojeżdze dzisiaj samochodem ( bo brat ma najprawdopodobniej angine - tak wynika z jego opisu), to chociaż pójde na impreze Andrzejkową!

życzę w takim razie udanej zabawy
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:43   #35
IR1988
Zakorzenienie
 
Avatar IR1988
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Witamy Cię również
Co do cichej wody...Nie trafiłaś
Cichą wodą nie jestem już od dawna, agta85 miała raczej na myśli, to że "pijemy", bo ja właściwie...nie piję
Ehee, mhmm, tak, tak

Cytat:
Napisane przez goska87 Pokaż wiadomość
Chora, chora... Ale nie umierająca Chodzić moge, aż tak złe się nie czuję, gardło mnie nie boli, gorączki nie mam (jeszcze , Tylko trochę kaszel mnie męczy ale to tak bardzo umiarkowanie no i gluty mam do pasa ale to husteczkami się wspieram i mogę iść
A co to nie dam się położyć do łóżka i to jeszcze w ostatki!
A ostatki przecież są raz w roku

Edytowane przez IR1988
Czas edycji: 2008-11-29 o 18:51
IR1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:45   #36
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez goska87 Pokaż wiadomość
Chora, chora... Ale nie umierająca Chodzić moge, aż tak złe się nie czuję, gardło mnie nie boli, gorączki nie mam (jeszcze , Tylko trochę kaszel mnie męczy ale to tak bardzo umiarkowanie no i gluty mam do pasa ale to husteczkami się wspieram i mogę iść
A co to nie dam się położyć do łóżka i to jeszcze w ostatki!
Gluty powiadasz No to udanej zabawy

A ja wczoraj przechodziłam obok bazaru z ciuchami i...zainteresowały mnie dwa swetry umieszczone na manekinach.
Właśnie wracałam z niezbyt udanych zakupów "swetrowych" i choć normalnie nie kupuję na bazarach, bo nie ma gdzie przymierzyć, tak przy tym zatrzymałam się na chwilę.
No i tak lukam-biały golf, długi, wiązany...35 zł... No ale myślę-biały to nie dla mnie, jestem za blada
Podchodzę do Koreanki(było z nią jeszcze dwóch facetów, ale oni po polsku ni hu hu) i pytam, czy ma inny kolor z tego golfa, a ona myśli-czacha jej dymi i wreszcie mówi z tym typowym piskliwym akcentem "BIAŁY!"
Ehem...no biały to widzę no ale domyśliłam się, że innego nie ma
Spojrzałam na innym sweter-czerwony, ale ten golf podobał mi się bardziej. Już miałam sobie iść i nagle widzę-identyczny golf na manekinie, tylko kolor...lazurowy
No to lecę do babki i mówię jej, że przecież tu ma jeszcze niebieski!
A ona myśli chwilę, wyszczerza się do mnie i piszczy "NIEBIESKI"



No nic, pytam czy można go przymierzyć, ona że tak. Ściągnęła mi go z manekina, dała do rączki i...no kurde ale gdzie go mam przymierzyć
Rozglądam się za jakąś kotarą z lustrem-ni ma
Odwracam się do niej i pytam GDZIE?
Ona "pszymieszyć tam" i pokazuje mi pomieszczenie za wystawą ubrań. Myślę, no dobra. Wchodzę-nie ma się jak zasłonić i...nie ma lustra
Myślę-kij w nery! Lecę do babeczki i mówię odrobinę wkurzona, że LUSTRA NIE MA! Biorę bez przymierzania

Stwierdziłam, że jak nie na mnie, to na kogoś innego będzie, a 35 zł to nie majątek. W domu przymierzyłam-jest ok
Ale babeczka mnie rozłożyła tym "biały" "niebieski"

W rezultacie z zakupów przywiozłam dwie bluzki i ten sweter. Z czego jedna bluzka bardzo mi się podoba a drugą kupiłam nieco "na siłę"
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:49   #37
pusunia
Zakorzenienie
 
Avatar pusunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 238
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Gluty powiadasz No to udanej zabawy

A ja wczoraj przechodziłam obok bazaru z ciuchami i...zainteresowały mnie dwa swetry umieszczone na manekinach.
Właśnie wracałam z niezbyt udanych zakupów "swetrowych" i choć normalnie nie kupuję na bazarach, bo nie ma gdzie przymierzyć, tak przy tym zatrzymałam się na chwilę.
No i tak lukam-biały golf, długi, wiązany...35 zł... No ale myślę-biały to nie dla mnie, jestem za blada
Podchodzę do Koreanki(było z nią jeszcze dwóch facetów, ale oni po polsku ni hu hu) i pytam, czy ma inny kolor z tego golfa, a ona myśli-czacha jej dymi i wreszcie mówi z tym typowym piskliwym akcentem "BIAŁY!"
Ehem...no biały to widzę no ale domyśliłam się, że innego nie ma
Spojrzałam na innym sweter-czerwony, ale ten golf podobał mi się bardziej. Już miałam sobie iść i nagle widzę-identyczny golf na manekinie, tylko kolor...lazurowy
No to lecę do babki i mówię jej, że przecież tu ma jeszcze niebieski!
A ona myśli chwilę, wyszczerza się do mnie i piszczy "NIEBIESKI"



No nic, pytam czy można go przymierzyć, ona że tak. Ściągnęła mi go z manekina, dała do rączki i...no kurde ale gdzie go mam przymierzyć
Rozglądam się za jakąś kotarą z lustrem-ni ma
Odwracam się do niej i pytam GDZIE?
Ona "pszymieszyć tam" i pokazuje mi pomieszczenie za wystawą ubrań. Myślę, no dobra. Wchodzę-nie ma się jak zasłonić i...nie ma lustra
Myślę-kij w nery! Lecę do babeczki i mówię odrobinę wkurzona, że LUSTRA NIE MA! Biorę bez przymierzania

Stwierdziłam, że jak nie na mnie, to na kogoś innego będzie, a 35 zł to nie majątek. W domu przymierzyłam-jest ok
Ale babeczka mnie rozłożyła tym "biały" "niebieski"

W rezultacie z zakupów przywiozłam dwie bluzki i ten sweter. Z czego jedna bluzka bardzo mi się podoba a drugą kupiłam nieco "na siłę"
to była krotka lekcja polskiego związana z poznawaniem kolorów
pusunia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-29, 18:53   #38
goska87
Zadomowienie
 
Avatar goska87
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Toruń/Skce
Wiadomości: 1 355
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9909178]życzę w takim razie udanej zabawy [/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez IR1988 Pokaż wiadomość
Ehee, mhmm, tak, tak


A ostatki przecież są raz w roku
Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Gluty powiadasz No to udanej zabawy
A dziękuję dziewczyny Ja wam życze miłego wieczoru
Papryczko jutro dopiero odczytam Twją opowieść bo teraz już zmykam
__________________
"Hard to find how I feel, especially when your smothering me.
Hard to find how I feel, please someone help me.
Hard to find how I feel, controlling me every step of the way."


13.09.2008r. --> Jestem posiadaczką prawa jazdy
goska87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:55   #39
pusunia
Zakorzenienie
 
Avatar pusunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 238
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez goska87 Pokaż wiadomość
A dziękuję dziewczyny Ja wam życze miłego wieczoru
Papryczko jutro dopiero odczytam Twją opowieść bo teraz już zmykam

to i ja życzę miłej zabawy
pusunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 18:59   #40
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Witajcie!

Witajcie!

Cytat:
Napisane przez pusunia Pokaż wiadomość
bardzo dobry pomysł był z tym wątkiem gratuluje
no własnie, bardzo dobry...

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Nie był to mój pomysł


Ale ja się podjęłam go założyć i będę pilnować, żeby tu nam się egzaminy nie plątały
A co wy dzisiaj nie na Andrzejkach???
Ja właśnie za kilka minut wybieram się na andrzejki... nie miałem zamiaru ale zostałem niemal zmuszony...

Cytat:
Napisane przez martini. Pokaż wiadomość
Jestem, ale zmykam Będę wieczorem

Papryka
no właśnie...
kategorycznie domagam się rozwiązania zagadki...

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
A ja Wam zaraz coś opowiem, tylko najpierw pójdę sobie włoski umyć
Ja właśnie jedną ręką sie golę a drugą przesuwam wpisy na wątku.

też mam historię... będzie o pewnycm szarym swetrze, Cygance, mojej mamie i dlaczego Max nie ma co na siebie włożyć...

jeżeli zdążę to napisze jeszcze zanim przyjedzie po mnie samochód...
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:02   #41
pusunia
Zakorzenienie
 
Avatar pusunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 238
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Witajcie!



no własnie, bardzo dobry...



Ja właśnie za kilka minut wybieram się na andrzejki... nie miałem zamiaru ale zostałem niemal zmuszony...



no właśnie...
kategorycznie domagam się rozwiązania zagadki...



Ja właśnie jedną ręką sie golę a drugą przesuwam wpisy na wątku.

też mam historię... będzie o pewnycm szarym swetrze, Cygance, mojej mamie i dlaczego Max nie ma co na siebie włożyć...

jeżeli zdążę to napisze jeszcze zanim przyjedzie po mnie samochód...
to czekamyna opowiesc
pusunia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-29, 19:04   #42
agta85
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 287
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
też mam historię... będzie o pewnycm szarym swetrze, Cygance, mojej mamie i dlaczego Max nie ma co na siebie włożyć...

jeżeli zdążę to napisze jeszcze zanim przyjedzie po mnie samochód...
Czekamy z niecierpliwością
agta85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:05   #43
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
Witajcie!



no własnie, bardzo dobry...



Ja właśnie za kilka minut wybieram się na andrzejki... nie miałem zamiaru ale zostałem niemal zmuszony...



no właśnie...
kategorycznie domagam się rozwiązania zagadki...



Ja właśnie jedną ręką sie golę a drugą przesuwam wpisy na wątku.

też mam historię... będzie o pewnycm szarym swetrze, Cygance, mojej mamie i dlaczego Max nie ma co na siebie włożyć...

jeżeli zdążę to napisze jeszcze zanim przyjedzie po mnie samochód...


Max witaj w nowym wątku

Udanej zabawy andrzejkowej .
Czekamy na historię (dziś lub jutro)
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:11   #44
elkiza81
Zakorzenienie
 
Avatar elkiza81
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość

Ja właśnie jedną ręką sie golę a drugą przesuwam wpisy na wątku.

też mam historię... będzie o pewnycm szarym swetrze, Cygance, mojej mamie i dlaczego Max nie ma co na siebie włożyć...

jeżeli zdążę to napisze jeszcze zanim przyjedzie po mnie samochód...
jestem zaintrygowana.... czekam na dalszy ciąg
__________________
27.02.2019
Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl

Edytowane przez elkiza81
Czas edycji: 2008-11-29 o 19:13 Powód: literówka
elkiza81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:15   #45
elkiza81
Zakorzenienie
 
Avatar elkiza81
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Z innej beczki. W lipcu planuję przeprowadzkę do grodu Kraka - póki co rozglądam się za pracą w Krakowie od września, mniejsza z tym. Czy któraś z Wizażanek mieszkających w Krakowie ma namiary na kogoś, kto by chciał w przystępnej cenie wynająć mieszkanie - dwa pokoje - niepalącej osobie z wysterylizowaną i bardzo grzeczną kotką?
__________________
27.02.2019
Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl
elkiza81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:16   #46
IR1988
Zakorzenienie
 
Avatar IR1988
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
Gluty powiadasz No to udanej zabawy

A ja wczoraj przechodziłam obok bazaru z ciuchami i...zainteresowały mnie dwa swetry umieszczone na manekinach.
Właśnie wracałam z niezbyt udanych zakupów "swetrowych" i choć normalnie nie kupuję na bazarach, bo nie ma gdzie przymierzyć, tak przy tym zatrzymałam się na chwilę.
No i tak lukam-biały golf, długi, wiązany...35 zł... No ale myślę-biały to nie dla mnie, jestem za blada
Podchodzę do Koreanki(było z nią jeszcze dwóch facetów, ale oni po polsku ni hu hu) i pytam, czy ma inny kolor z tego golfa, a ona myśli-czacha jej dymi i wreszcie mówi z tym typowym piskliwym akcentem "BIAŁY!"
Ehem...no biały to widzę no ale domyśliłam się, że innego nie ma
Spojrzałam na innym sweter-czerwony, ale ten golf podobał mi się bardziej. Już miałam sobie iść i nagle widzę-identyczny golf na manekinie, tylko kolor...lazurowy
No to lecę do babki i mówię jej, że przecież tu ma jeszcze niebieski!
A ona myśli chwilę, wyszczerza się do mnie i piszczy "NIEBIESKI"



No nic, pytam czy można go przymierzyć, ona że tak. Ściągnęła mi go z manekina, dała do rączki i...no kurde ale gdzie go mam przymierzyć
Rozglądam się za jakąś kotarą z lustrem-ni ma
Odwracam się do niej i pytam GDZIE?
Ona "pszymieszyć tam" i pokazuje mi pomieszczenie za wystawą ubrań. Myślę, no dobra. Wchodzę-nie ma się jak zasłonić i...nie ma lustra
Myślę-kij w nery! Lecę do babeczki i mówię odrobinę wkurzona, że LUSTRA NIE MA! Biorę bez przymierzania

Stwierdziłam, że jak nie na mnie, to na kogoś innego będzie, a 35 zł to nie majątek. W domu przymierzyłam-jest ok
Ale babeczka mnie rozłożyła tym "biały" "niebieski"

W rezultacie z zakupów przywiozłam dwie bluzki i ten sweter. Z czego jedna bluzka bardzo mi się podoba a drugą kupiłam nieco "na siłę"
my się tu śmiejemy, a jej pewno śmieszno nie było
IR1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:21   #47
agta85
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 287
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez elkiza81 Pokaż wiadomość
Z innej beczki. W lipcu planuję przeprowadzkę do grodu Kraka - póki co rozglądam się za pracą w Krakowie od września, mniejsza z tym. Czy któraś z Wizażanek mieszkających w Krakowie ma namiary na kogoś, kto by chciał w przystępnej cenie wynająć mieszkanie - dwa pokoje - niepalącej osobie z wysterylizowaną i bardzo grzeczną kotką?
Namiarów żadnych podać nie mogę, bo nie znam, ale jedno jest pewne im wcześniej zaczniesz szukać tym większe szanse, że znajdziesz. Kraków to miasto studentów, a oni szukają mieszkań głównie w okresie czerwiec-wrzesień i wówczas chętnych jest zazwyczaj dużo więcej niż proponowanych mieszkań.
agta85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:30   #48
maxymilian
Rozeznanie
 
Avatar maxymilian
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 773
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;9909478]Max witaj w nowym wątku

Udanej zabawy andrzejkowej .
Czekamy na historię (dziś lub jutro) [/quote]

Cytat:
Napisane przez elkiza81 Pokaż wiadomość
jestem zaintrygowana.... czekam na dalszy ciąg
Cytat:
Napisane przez pusunia Pokaż wiadomość
to czekamyna opowiesc
Cytat:
Napisane przez agta85 Pokaż wiadomość
Czekamy z niecierpliwością
no to już...

Jakiś czas temu upatrzyłem sobie dwa swetry. W czwartek wybrałem się na zakupy z MK. Jeden sweter kupiłem – bez mierzenia. Z drugiego zrezygnowałem już w sklepie (pod namową MK).

Sweter, ten kupiony przymierzyłem dopiero w domu. I okazało się, ze jest za ciasny. Spakowałem go ponownie. Przyszykowałem paragon i postanowiłem w piątek wymienić na większy.

Jak postanowiłem tak zrobiłem… wybrałem się w piątek po pracy do sklepu. Pani mnie pamiętała bez problemu wymienił na rozmiar większy. Pani była miła… i pod jej namową kupiłem jeszcze jeden sweter, dwie koszule i kurtkę. Choć nie miałem zamiaru tego kupować. Pani oznajmiła, że jeżeli zamierzam się uczyć jeździć na nartach – to w tych ubraniach, na stoku, nikt nie zwróci uwagi na moje braki…

Do jednej reklamówki zapakowała kurtkę. Do drugiej kaptur od kurtki (bo razem się nie mieścił), a do trzeciej 2 koszule i sweter. Razem 3 reklamówki.

Do domu wróciłem późno… w przedpokoju (kolo szafy) położyłem zakupy (jeszcze tylko ząbki, paciorek”) i spać.

Rano usłyszałem dzwonek do drzwi. Na szczęście mama była już wstała (znowu mam gości!!!!!!) i otworzyła komuś te drzwi… usłyszałem nawet jakieś głosy ale w tym czasie wszedłem do łazienki, odkręciłem wodę, wszedłem pod prysznic… błogie uczucie… po chwili do drzwi zapukała moja mama…

- Max, gdzie są Twoje ubrania przyszykowane dla bezdomnych?

A więc to musi być taka Cyganka co przychodzi do nas co jakiś czas – pomyślałem.

U mnie w domu (już chyba o tym pisałem…) 2 razy do roku robimy z siostrą przegląd ubrań i oddajmy biednym to, w czym sami nie chodzimy. Kilka tygodni temu sam robiłem porządki, pozbierałem kilka par spodni jakieś swetry, kilka koszul, włożyłem do reklamówek i przyszykowałem dla biednych. Reklamówki włożyłem do szafy w przedpokoju…

- W przedpokoju – odkrzyknąłem…
- Te w reklamówkach? - dopytała moja mama
- Tak… te w tych reklamówkach…

Po wyjściu z łazienki, zjadłem śniadanie i przechodząc przez przedpokój zauważyłem brak moich reklamówek z wczorajszymi zakupami. Pytam mojej mamy, czy nie wie, gdzie są. Ona odpowiada, że dała tej Cygance i że sam kazałem jej dać.
__________________
Przystojny nawet. Ciekawe kim jest?
Chyba jakiś na stanowisku, tak sobie może pozwolić całą drogę na internecie siedzieć.
Oj zaraz tam na stanowisku - przecież może mieć taki pakiet jak ja i hulać sobie bez obawy o koszty
maxymilian jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:44   #49
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
no to już...

Jakiś czas temu upatrzyłem sobie dwa swetry. W czwartek wybrałem się na zakupy z MK. Jeden sweter kupiłem – bez mierzenia. Z drugiego zrezygnowałem już w sklepie (pod namową MK).

Sweter, ten kupiony przymierzyłem dopiero w domu. I okazało się, ze jest za ciasny. Spakowałem go ponownie. Przyszykowałem paragon i postanowiłem w piątek wymienić na większy.

Jak postanowiłem tak zrobiłem… wybrałem się w piątek po pracy do sklepu. Pani mnie pamiętała bez problemu wymienił na rozmiar większy. Pani była miła… i pod jej namową kupiłem jeszcze jeden sweter, dwie koszule i kurtkę. Choć nie miałem zamiaru tego kupować. Pani oznajmiła, że jeżeli zamierzam się uczyć jeździć na nartach – to w tych ubraniach, na stoku, nikt nie zwróci uwagi na moje braki…

Do jednej reklamówki zapakowała kurtkę. Do drugiej kaptur od kurtki (bo razem się nie mieścił), a do trzeciej 2 koszule i sweter. Razem 3 reklamówki.

Do domu wróciłem późno… w przedpokoju (kolo szafy) położyłem zakupy (jeszcze tylko ząbki, paciorek”) i spać.

Rano usłyszałem dzwonek do drzwi. Na szczęście mama była już wstała (znowu mam gości!!!!!!) i otworzyła komuś te drzwi… usłyszałem nawet jakieś głosy ale w tym czasie wszedłem do łazienki, odkręciłem wodę, wszedłem pod prysznic… błogie uczucie… po chwili do drzwi zapukała moja mama…

- Max, gdzie są Twoje ubrania przyszykowane dla bezdomnych?

A więc to musi być taka Cyganka co przychodzi do nas co jakiś czas – pomyślałem.

U mnie w domu (już chyba o tym pisałem…) 2 razy do roku robimy z siostrą przegląd ubrań i oddajmy biednym to, w czym sami nie chodzimy. Kilka tygodni temu sam robiłem porządki, pozbierałem kilka par spodni jakieś swetry, kilka koszul, włożyłem do reklamówek i przyszykowałem dla biednych. Reklamówki włożyłem do szafy w przedpokoju…

- W przedpokoju – odkrzyknąłem…
- Te w reklamówkach? - dopytała moja mama
- Tak… te w tych reklamówkach…

Po wyjściu z łazienki, zjadłem śniadanie i przechodząc przez przedpokój zauważyłem brak moich reklamówek z wczorajszymi zakupami. Pytam mojej mamy, czy nie wie, gdzie są. Ona odpowiada, że dała tej Cygance i że sam kazałem jej dać.
RANY BOSKIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

a tak poza tym, to witaj...
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-29, 19:49   #50
agta85
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 287
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
no to już...

Jakiś czas temu upatrzyłem sobie dwa swetry. W czwartek wybrałem się na zakupy z MK. Jeden sweter kupiłem – bez mierzenia. Z drugiego zrezygnowałem już w sklepie (pod namową MK).

Sweter, ten kupiony przymierzyłem dopiero w domu. I okazało się, ze jest za ciasny. Spakowałem go ponownie. Przyszykowałem paragon i postanowiłem w piątek wymienić na większy.

Jak postanowiłem tak zrobiłem… wybrałem się w piątek po pracy do sklepu. Pani mnie pamiętała bez problemu wymienił na rozmiar większy. Pani była miła… i pod jej namową kupiłem jeszcze jeden sweter, dwie koszule i kurtkę. Choć nie miałem zamiaru tego kupować. Pani oznajmiła, że jeżeli zamierzam się uczyć jeździć na nartach – to w tych ubraniach, na stoku, nikt nie zwróci uwagi na moje braki…

Do jednej reklamówki zapakowała kurtkę. Do drugiej kaptur od kurtki (bo razem się nie mieścił), a do trzeciej 2 koszule i sweter. Razem 3 reklamówki.

Do domu wróciłem późno… w przedpokoju (kolo szafy) położyłem zakupy (jeszcze tylko ząbki, paciorek”) i spać.

Rano usłyszałem dzwonek do drzwi. Na szczęście mama była już wstała (znowu mam gości!!!!!!) i otworzyła komuś te drzwi… usłyszałem nawet jakieś głosy ale w tym czasie wszedłem do łazienki, odkręciłem wodę, wszedłem pod prysznic… błogie uczucie… po chwili do drzwi zapukała moja mama…

- Max, gdzie są Twoje ubrania przyszykowane dla bezdomnych?

A więc to musi być taka Cyganka co przychodzi do nas co jakiś czas – pomyślałem.

U mnie w domu (już chyba o tym pisałem…) 2 razy do roku robimy z siostrą przegląd ubrań i oddajmy biednym to, w czym sami nie chodzimy. Kilka tygodni temu sam robiłem porządki, pozbierałem kilka par spodni jakieś swetry, kilka koszul, włożyłem do reklamówek i przyszykowałem dla biednych. Reklamówki włożyłem do szafy w przedpokoju…

- W przedpokoju – odkrzyknąłem…
- Te w reklamówkach? - dopytała moja mama
- Tak… te w tych reklamówkach…

Po wyjściu z łazienki, zjadłem śniadanie i przechodząc przez przedpokój zauważyłem brak moich reklamówek z wczorajszymi zakupami. Pytam mojej mamy, czy nie wie, gdzie są. Ona odpowiada, że dała tej Cygance i że sam kazałem jej dać.
Na ładnie. To Cyganka się pewnie ucieszyła
agta85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:50   #51
IR1988
Zakorzenienie
 
Avatar IR1988
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
no to już...

Jakiś czas temu upatrzyłem sobie dwa swetry. W czwartek wybrałem się na zakupy z MK. Jeden sweter kupiłem – bez mierzenia. Z drugiego zrezygnowałem już w sklepie (pod namową MK).

Sweter, ten kupiony przymierzyłem dopiero w domu. I okazało się, ze jest za ciasny. Spakowałem go ponownie. Przyszykowałem paragon i postanowiłem w piątek wymienić na większy.

Jak postanowiłem tak zrobiłem… wybrałem się w piątek po pracy do sklepu. Pani mnie pamiętała bez problemu wymienił na rozmiar większy. Pani była miła… i pod jej namową kupiłem jeszcze jeden sweter, dwie koszule i kurtkę. Choć nie miałem zamiaru tego kupować. Pani oznajmiła, że jeżeli zamierzam się uczyć jeździć na nartach – to w tych ubraniach, na stoku, nikt nie zwróci uwagi na moje braki…

Do jednej reklamówki zapakowała kurtkę. Do drugiej kaptur od kurtki (bo razem się nie mieścił), a do trzeciej 2 koszule i sweter. Razem 3 reklamówki.

Do domu wróciłem późno… w przedpokoju (kolo szafy) położyłem zakupy (jeszcze tylko ząbki, paciorek”) i spać.

Rano usłyszałem dzwonek do drzwi. Na szczęście mama była już wstała (znowu mam gości!!!!!!) i otworzyła komuś te drzwi… usłyszałem nawet jakieś głosy ale w tym czasie wszedłem do łazienki, odkręciłem wodę, wszedłem pod prysznic… błogie uczucie… po chwili do drzwi zapukała moja mama…

- Max, gdzie są Twoje ubrania przyszykowane dla bezdomnych?

A więc to musi być taka Cyganka co przychodzi do nas co jakiś czas – pomyślałem.

U mnie w domu (już chyba o tym pisałem…) 2 razy do roku robimy z siostrą przegląd ubrań i oddajmy biednym to, w czym sami nie chodzimy. Kilka tygodni temu sam robiłem porządki, pozbierałem kilka par spodni jakieś swetry, kilka koszul, włożyłem do reklamówek i przyszykowałem dla biednych. Reklamówki włożyłem do szafy w przedpokoju…

- W przedpokoju – odkrzyknąłem…
- Te w reklamówkach? - dopytała moja mama
- Tak… te w tych reklamówkach…

Po wyjściu z łazienki, zjadłem śniadanie i przechodząc przez przedpokój zauważyłem brak moich reklamówek z wczorajszymi zakupami. Pytam mojej mamy, czy nie wie, gdzie są. Ona odpowiada, że dała tej Cygance i że sam kazałem jej dać.
No ładnie. Udało Ci się odzyskać?
IR1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:56   #52
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
no to już...

Jakiś czas temu upatrzyłem sobie dwa swetry. W czwartek wybrałem się na zakupy z MK. Jeden sweter kupiłem – bez mierzenia. Z drugiego zrezygnowałem już w sklepie (pod namową MK).

Sweter, ten kupiony przymierzyłem dopiero w domu. I okazało się, ze jest za ciasny. Spakowałem go ponownie. Przyszykowałem paragon i postanowiłem w piątek wymienić na większy.

Jak postanowiłem tak zrobiłem… wybrałem się w piątek po pracy do sklepu. Pani mnie pamiętała bez problemu wymienił na rozmiar większy. Pani była miła… i pod jej namową kupiłem jeszcze jeden sweter, dwie koszule i kurtkę. Choć nie miałem zamiaru tego kupować. Pani oznajmiła, że jeżeli zamierzam się uczyć jeździć na nartach – to w tych ubraniach, na stoku, nikt nie zwróci uwagi na moje braki…

Do jednej reklamówki zapakowała kurtkę. Do drugiej kaptur od kurtki (bo razem się nie mieścił), a do trzeciej 2 koszule i sweter. Razem 3 reklamówki.

Do domu wróciłem późno… w przedpokoju (kolo szafy) położyłem zakupy (jeszcze tylko ząbki, paciorek”) i spać.

Rano usłyszałem dzwonek do drzwi. Na szczęście mama była już wstała (znowu mam gości!!!!!!) i otworzyła komuś te drzwi… usłyszałem nawet jakieś głosy ale w tym czasie wszedłem do łazienki, odkręciłem wodę, wszedłem pod prysznic… błogie uczucie… po chwili do drzwi zapukała moja mama…

- Max, gdzie są Twoje ubrania przyszykowane dla bezdomnych?

A więc to musi być taka Cyganka co przychodzi do nas co jakiś czas – pomyślałem.

U mnie w domu (już chyba o tym pisałem…) 2 razy do roku robimy z siostrą przegląd ubrań i oddajmy biednym to, w czym sami nie chodzimy. Kilka tygodni temu sam robiłem porządki, pozbierałem kilka par spodni jakieś swetry, kilka koszul, włożyłem do reklamówek i przyszykowałem dla biednych. Reklamówki włożyłem do szafy w przedpokoju…

- W przedpokoju – odkrzyknąłem…
- Te w reklamówkach? - dopytała moja mama
- Tak… te w tych reklamówkach…

Po wyjściu z łazienki, zjadłem śniadanie i przechodząc przez przedpokój zauważyłem brak moich reklamówek z wczorajszymi zakupami. Pytam mojej mamy, czy nie wie, gdzie są. Ona odpowiada, że dała tej Cygance i że sam kazałem jej dać.

Nie da się tego odzyskać????
72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 19:58   #53
pusunia
Zakorzenienie
 
Avatar pusunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 238
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez maxymilian Pokaż wiadomość
no to już...

Jakiś czas temu upatrzyłem sobie dwa swetry. W czwartek wybrałem się na zakupy z MK. Jeden sweter kupiłem – bez mierzenia. Z drugiego zrezygnowałem już w sklepie (pod namową MK).

Sweter, ten kupiony przymierzyłem dopiero w domu. I okazało się, ze jest za ciasny. Spakowałem go ponownie. Przyszykowałem paragon i postanowiłem w piątek wymienić na większy.

Jak postanowiłem tak zrobiłem… wybrałem się w piątek po pracy do sklepu. Pani mnie pamiętała bez problemu wymienił na rozmiar większy. Pani była miła… i pod jej namową kupiłem jeszcze jeden sweter, dwie koszule i kurtkę. Choć nie miałem zamiaru tego kupować. Pani oznajmiła, że jeżeli zamierzam się uczyć jeździć na nartach – to w tych ubraniach, na stoku, nikt nie zwróci uwagi na moje braki…

Do jednej reklamówki zapakowała kurtkę. Do drugiej kaptur od kurtki (bo razem się nie mieścił), a do trzeciej 2 koszule i sweter. Razem 3 reklamówki.

Do domu wróciłem późno… w przedpokoju (kolo szafy) położyłem zakupy (jeszcze tylko ząbki, paciorek”) i spać.

Rano usłyszałem dzwonek do drzwi. Na szczęście mama była już wstała (znowu mam gości!!!!!!) i otworzyła komuś te drzwi… usłyszałem nawet jakieś głosy ale w tym czasie wszedłem do łazienki, odkręciłem wodę, wszedłem pod prysznic… błogie uczucie… po chwili do drzwi zapukała moja mama…

- Max, gdzie są Twoje ubrania przyszykowane dla bezdomnych?

A więc to musi być taka Cyganka co przychodzi do nas co jakiś czas – pomyślałem.

U mnie w domu (już chyba o tym pisałem…) 2 razy do roku robimy z siostrą przegląd ubrań i oddajmy biednym to, w czym sami nie chodzimy. Kilka tygodni temu sam robiłem porządki, pozbierałem kilka par spodni jakieś swetry, kilka koszul, włożyłem do reklamówek i przyszykowałem dla biednych. Reklamówki włożyłem do szafy w przedpokoju…



- W przedpokoju – odkrzyknąłem…
- Te w reklamówkach? - dopytała moja mama
- Tak… te w tych reklamówkach…

Po wyjściu z łazienki, zjadłem śniadanie i przechodząc przez przedpokój zauważyłem brak moich reklamówek z wczorajszymi zakupami. Pytam mojej mamy, czy nie wie, gdzie są. Ona odpowiada, że dała tej Cygance i że sam kazałem jej dać.

o rany
pusunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 20:36   #54
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez pusunia Pokaż wiadomość
to była krotka lekcja polskiego związana z poznawaniem kolorów
To teraz będzie krótka lekcja angielskiego związana ze słodyczami

W czwartek wieczorem wyszłam wcześniej z pracy, pojechałam do galerii z zamiarem kupienia swetra. Obiegłam wszystkie poziomy i sklepy z przyzwoitymi cenami-swetrów dla mnie nie ma
Teraz jest moda na takie wielkie rozwleczone, albo wielkie guziki, wielkie golfy, kolory bure...Ja bledziuch i chudzielec...No wyglądałabym jak strach na wróble
Po dwóch godzinach łażenia zwątpiłam, udałam się co carrefoura z zamiarem kupienia czegoś słodkiego na pocieszenie.
Weszłam, wzięłam czekoladę, gumę do żucia(po czekoladzie ) i śliczne złote pudełko ferrero rocher-to w prezencie imieninowym dla pewnej pani

Stanęłam w kolejce do kasy, wyłożyłam zakupy na taśmę i czekam sobie znudzona i zmęczona bieganiną.
Odwracam się-za mną jakiś koleś-wygląda na równie znudzonego.
Chwilę stoimy i nagle on mnie zaczepia: "Excuse me, do you speak English?"
Myślę "o nieee! nie każ mi dukać!"
No ale odpowiedziałam, że tak sobie, mając nadzieję, że facet da mi spokój.
Oczywiście nie dał. Spojrzał na moje zakupy i zapytał czy to może prezent Świąteczny dla kogoś bliskiego.

No to ja deko zdezorientowana, że nie, nie jest to prezent świąteczny. A ten dalej-to z jakiej okazji?
No to mnie troszkę ciśnienie do góry, że taki wścibski, ale myślę-obcokrajowiec, trza być miłym
No to mówię, że to prezent urodzinowy(nie wiem jak są imieniny, zresztą oni tego chyba nie obchodzą). A ten do mnie-co jest w środku?

Mam problemy, żeby po polsku określić czym jest ferrero, a tu nagle Anglik mnie pyta. Zresztą co to kurde głupa rżnie czy co!
No ale odpowiedziałam, że coś słodkiego i odwróciłam się od niego, by zobaczyć, czy może kolejka idzie coś do przodu nie bardzo szła-przede mną jeszcze dwie osoby

No i dawaj kolejna salwa pytań-czy uczę się angielskiego-nie obecnie nie, ale zamierzam w przyszłym roku-a to może się spotkamy bo jestem nauczycielem w jednej ze szkół(native speaker) i wyszczerza się do mnie
No to ja wyszczerzam się do niego jeszcze moim aparatem
I on dalej-z czym mam problem-z mówieniem, czy rozumieniem, to ja z rozbrajającą szczerością, że z jednym i drugim, choć on mówił wyraźnie-akcent amerykański. Przytaknęłam, że akcent brytyjski jest HORRIBLE i znów zaczęłam niecierpliwie patrzeć w stronę kasy

A ten dalej gadka, że on szuka sobie kogoś, kto go nauczy polskiego, on w zamian może nauczyć angielskiego-taka wymiana, za darmo i pyta czym się zajmuję, czy jestem może nauczycielką bizneswoman (myślałam, że padnę), na co ja jemu, że moje zajęcie to długa historia. Chwilę nalegał, żebym powiedziała, ale nie zaczynałam tematu.
No to zaraz zapytał, czy ja bym była zainteresowana jego propozycją, na co ja znów z rozbrajającą szczerością, że nie(wszak się nie znamy)...i wyszczerz

Myślę-amen, obraził się, ale właśnie pani zaczęła mnie obsługiwać, więc przestałam się do niego odzywać, a on do mnie. Zapłaciłam, kasjerka zaraz zaczęła obsługiwać jego. Myślę sobie-no dobra, facet był miły, to chociaż się pożegnam. Wyszczerzyliśmy się, pożyczyliśmy miłego wieczoru, miło było poznać, bye

Z carrefoura wyszłam z bananem na twarzy. Usiadłam na najbliższej ławce, żeby spakować zakupy, ale zaraz się poderwałam, bo pomyślałam, że on zaraz też wylezie ze sklepu i może znów mnie dorwie
Tak więc wstałam prędziutko i wmieszałam się w tłum, po czym wyszłam na przystanek

Przyznam, że facet był przystojny, dałabym mu 30-34 lat, ale co na prawdę zrobiło na mnie wrażenie-zębyyyyyy takie ładne
A ja mam zboczenie przez to, że przeszłam leczenie ortodontyczne
Pewnie wiedział, że sam ma ładne, zobaczył, że ja aparacik na zębach, to pewnie o swoje dbam, to trza się szczerzyć

Niestety nie poszłam na jego wyszczerz
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 20:41   #55
pusunia
Zakorzenienie
 
Avatar pusunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 238
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
To teraz będzie krótka lekcja angielskiego związana ze słodyczami

W czwartek wieczorem wyszłam wcześniej z pracy, pojechałam do galerii z zamiarem kupienia swetra. Obiegłam wszystkie poziomy i sklepy z przyzwoitymi cenami-swetrów dla mnie nie ma
Teraz jest moda na takie wielkie rozwleczone, albo wielkie guziki, wielkie golfy, kolory bure...Ja bledziuch i chudzielec...No wyglądałabym jak strach na wróble
Po dwóch godzinach łażenia zwątpiłam, udałam się co carrefoura z zamiarem kupienia czegoś słodkiego na pocieszenie.
Weszłam, wzięłam czekoladę, gumę do żucia(po czekoladzie ) i śliczne złote pudełko ferrero rocher-to w prezencie imieninowym dla pewnej pani

Stanęłam w kolejce do kasy, wyłożyłam zakupy na taśmę i czekam sobie znudzona i zmęczona bieganiną.
Odwracam się-za mną jakiś koleś-wygląda na równie znudzonego.
Chwilę stoimy i nagle on mnie zaczepia: "Excuse me, do you speak English?"
Myślę "o nieee! nie każ mi dukać!"
No ale odpowiedziałam, że tak sobie, mając nadzieję, że facet da mi spokój.
Oczywiście nie dał. Spojrzał na moje zakupy i zapytał czy to może prezent Świąteczny dla kogoś bliskiego.

No to ja deko zdezorientowana, że nie, nie jest to prezent świąteczny. A ten dalej-to z jakiej okazji?
No to mnie troszkę ciśnienie do góry, że taki wścibski, ale myślę-obcokrajowiec, trza być miłym
No to mówię, że to prezent urodzinowy(nie wiem jak są imieniny, zresztą oni tego chyba nie obchodzą). A ten do mnie-co jest w środku?

Mam problemy, żeby po polsku określić czym jest ferrero, a tu nagle Anglik mnie pyta. Zresztą co to kurde głupa rżnie czy co!
No ale odpowiedziałam, że coś słodkiego i odwróciłam się od niego, by zobaczyć, czy może kolejka idzie coś do przodu nie bardzo szła-przede mną jeszcze dwie osoby

No i dawaj kolejna salwa pytań-czy uczę się angielskiego-nie obecnie nie, ale zamierzam w przyszłym roku-a to może się spotkamy bo jestem nauczycielem w jednej ze szkół(native speaker) i wyszczerza się do mnie
No to ja wyszczerzam się do niego jeszcze moim aparatem
I on dalej-z czym mam problem-z mówieniem, czy rozumieniem, to ja z rozbrajającą szczerością, że z jednym i drugim, choć on mówił wyraźnie-akcent amerykański. Przytaknęłam, że akcent brytyjski jest HORRIBLE i znów zaczęłam niecierpliwie patrzeć w stronę kasy

A ten dalej gadka, że on szuka sobie kogoś, kto go nauczy polskiego, on w zamian może nauczyć angielskiego-taka wymiana, za darmo i pyta czym się zajmuję, czy jestem może nauczycielką bizneswoman (myślałam, że padnę), na co ja jemu, że moje zajęcie to długa historia. Chwilę nalegał, żebym powiedziała, ale nie zaczynałam tematu.
No to zaraz zapytał, czy ja bym była zainteresowana jego propozycją, na co ja znów z rozbrajającą szczerością, że nie(wszak się nie znamy)...i wyszczerz

Myślę-amen, obraził się, ale właśnie pani zaczęła mnie obsługiwać, więc przestałam się do niego odzywać, a on do mnie. Zapłaciłam, kasjerka zaraz zaczęła obsługiwać jego. Myślę sobie-no dobra, facet był miły, to chociaż się pożegnam. Wyszczerzyliśmy się, pożyczyliśmy miłego wieczoru, miło było poznać, bye

Z carrefoura wyszłam z bananem na twarzy. Usiadłam na najbliższej ławce, żeby spakować zakupy, ale zaraz się poderwałam, bo pomyślałam, że on zaraz też wylezie ze sklepu i może znów mnie dorwie
Tak więc wstałam prędziutko i wmieszałam się w tłum, po czym wyszłam na przystanek

Przyznam, że facet był przystojny, dałabym mu 30-34 lat, ale co na prawdę zrobiło na mnie wrażenie-zębyyyyyy takie ładne
A ja mam zboczenie przez to, że przeszłam leczenie ortodontyczne
Pewnie wiedział, że sam ma ładne, zobaczył, że ja aparacik na zębach, to pewnie o swoje dbam, to trza się szczerzyć

Niestety nie poszłam na jego wyszczerz
hehe tobie to sie zawsze cos przydarzy
pusunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 20:46   #56
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez pusunia Pokaż wiadomość
hehe tobie to sie zawsze cos przydarzy
No żebyś wiedziała!
A jaki miałam super-trzy godzinny powrót do domu w środę, to normalnie maskara
Ale o tym może jutro

No a Max kurde z tymi ubraniami to lipa podejrzewam, że trochę Cię to kosztowało
__________________
Papryczki wróciły!!!
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 20:47   #57
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 726
GG do Impersona
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

papryczko- a u nas to normalne Nawet mój sąsiad tak uczy hiszpańskiego dziewczynę, która uczy go polskiego. W moim Instytucie wisi masa kartek z ogłoszeniami tandemowymi Trzeba było umówić się na pierwszą lekcję gdzies na neutralnym gruncie

Max- współczuję, może uda się jednak te rzeczy odzyskać? Jak by mi mama taki numer wycięła, to bym udusiła, przecież nie tak trudno zobaczyć co jest w torbie.

TŻ pyta, czy spędzimy jakoś miło te Andrzejki, mieliśmy wypić koniaczek i pograć w Eurobiznes Ale zaraz chyba zasnę, ostatnio chodzę spać jak przedszkolak.
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 20:48   #58
pusunia
Zakorzenienie
 
Avatar pusunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 238
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez papryka85 Pokaż wiadomość
No żebyś wiedziała!
A jaki miałam super-trzy godzinny powrót do domu w środę, to normalnie maskara
Ale o tym może jutro


No a Max kurde z tymi ubraniami to lipa podejrzewam, że trochę Cię to kosztowało

bede czekac
pusunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 20:52   #59
papryka85
Zakorzenienie
 
Avatar papryka85
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 539
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
papryczko- a u nas to normalne Nawet mój sąsiad tak uczy hiszpańskiego dziewczynę, która uczy go polskiego. W moim Instytucie wisi masa kartek z ogłoszeniami tandemowymi Trzeba było umówić się na pierwszą lekcję gdzies na neutralnym gruncie
Ja uważam, że to niegłupi pomysł i słyszałam o takich układach, ale facet totalnie mnie zaskoczył, poza tym boję się takich nieznajomych, którzy zaczepiają mnie "na ulicy"
Jedyne czego żałuję, to to, że nie zapytałam w której szkole pracuje

edit:wróżę temu wątkowi rychłą drugą część jak tak dalej będziemy produkować
__________________
Papryczki wróciły!!!

Edytowane przez papryka85
Czas edycji: 2008-11-29 o 21:11
papryka85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-29, 21:11   #60
kesly1
Zakorzenienie
 
Avatar kesly1
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Man
Wiadomości: 3 053
Dot.: "10.000 tarzań" czyli...uczestnicy wątku egzaminacyjnego "na każdy temat" :)

witam w nowym wątku

Własnie przeczytałam Wasze wszytskie posty
Max ... siedzię i płaczę
Papryka, Ty to też masz przeboje hehe
__________________
Everything in life is temporary.
So if things are going good, enjoy it because it won't last forever.
And if things are going bad, don't worry...
It can't last forever either...
kesly1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:43.