2010-03-29, 12:09 | #31 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
Co do zabezpieczenia finansowego, nadal sie nie zgodzę. Są mężatki, które zostały na lodzie przez długi męża. Nic nie daje 100% gwarancji, uważam że trzeba liczyć na siebie samego przede wszystkim. |
|
2010-03-29, 12:22 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Wiadomo, że każdy uważa swoją drogę za jedynie słuszną... pomijam przypadki, że ktos jest dupą wołową i za namową cioci Zdzisi robi weselny jubel na sto fajerek, chociaz sam chciałby żyć na kocią łapę...albo na odwrót.
Owszem, bardzo często zdarzają się ludzie, którzy chcą narzucić swoja wolę rozmówcy. Ten wątek też po części ma za zadanie dyskredytować te osoby, które wzięły ślub, po drugie wśród licznego tłumu, po trzecie, o zgrozo może nawet w kościele jakimś Mi tam gadają o dzieciach. I niech sobie gadają do upadłego , ja żyję własnym życiem. Co nie znaczy, że czasami ktoś mnie nie wpieni tak jak rozmówcy autorkę wątku. Najwyżej czasami coś miło odsyknę
__________________
|
2010-03-29, 12:23 | #33 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
liczyć na siebie...hmm a co jeżeli ktoś żyje w konkubinacie...kobieta siedzi w domu z dzieckiem (dziećmi) i nagle mąż umiera ?? co wtedy ??Ma mieć pretensje do siebie, że chciała dzieci w domu wychowywać ?? |
|
2010-03-29, 12:30 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
|
2010-03-29, 12:31 | #35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
Ale co ma wspólnego liczenie na siebie samego z zabezpieczniem swojej współwłasności w związku to ja nie rozumiem... To są dwie różne sprawy.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2010-03-29, 12:46 | #36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
Szkoda, że małżeństwo musi byc traktowane jako "zabezpieczenie" a nie kolejny etap związku kochających się ludzi. Mi sie to szczerze mówiąc kojarzy z kobietami, które lecą na kasę męża i widzą jego majątek jako zabezpieczenie swojej przyszłości. Zabezpieczenie zdobyte małym wysiłkiem. Nie popieram. Wiem, że nie zawsze tak jest, ale jednak dużo facetów ma ten problem. |
|
2010-03-29, 12:50 | #37 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
co mają do rzeczy samotne matki Poza tym to może dziwne ale ja kiedy staraliśmy się o dziecko chciałam poprostu abyśmy wszyscy mogli "dzielić" to samo nazwisko...może to dziwne ale chciałam i już. A kobiety które lecą na kasę męża to całkiem oddzielny temat jest bo żeby lecieć na czyjąś kasę nie trzeba brać ślubu ?? |
|
2010-03-29, 12:52 | #38 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
się dowiedziała, nie jestem dojrzałi nie zakochana tkwie w jakims dziwnym 12 letnim związku ,z dzieckiem (bekartem ,jak kto woli)mam mieszkanie na spółke zobcym facetem i samochody ojj cięzki moj los... Cytat:
Cytat:
kwstie spadków itp mozna rozwiązac w inny sposob ,dwa wiem z kim żyje i wiem ,że nie pozwoliłby abym zostala w sandalach w srodku zimy. Zaraz mi ktos wytknie naiwnośc ,no cóz kazdy mierzy swoja miara doświadczeń. Cytat:
Cytat:
Proponuje wątek przeniesc na slubny -będzie ostro |
||||
2010-03-29, 12:58 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
I dlaczego małym wysiłkiem? Przecież na ten cały majątek kobieta także pracuje przez te np. 20 lat, prawda? Twoje skojarzenia mnie zaskakują, prawdę mówiąc, bo o czym ty mówisz w ogóle? O jakiej kasie męza, jesli oni zaczynaja z tego samego pułapu i wspólnie się dorabiają? Ja mówię o całkiem normalnych ludziach, są młodzi, zaczynają ze sobą być, przez 20 lata wspólnie sie czegos dorabiaja a potem chca sie rozejsć. Dlaczego któres z nich ma byc poszkodowane w tej sytuacji? Muszą być współwłaścicielami dóbr które wypracowali. Jeśli za 20 lat chcesz wszytsko zostawić swojemu partnerowi, odejśc dumnie w jednej koszulinie i licząc na siebie azczynac wszytsko od nowa, to naprawdę nic mi do tego. Ale jakoś za zbyt rozsadny krok tego uważała nie będę I zgadzam sie z paulą, to wszytsko mozna załatwic w inny sposób, nie trzeba brac ślubu, istnieją ustalenia prawne między partnerami. Ale jednak najłatwiej zawrzeć po prostu związek małżeński i już. Ale przeciez nie jest to obowiazkowe.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2010-03-29 o 13:03 |
|
2010-03-29, 13:01 | #40 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
tylko, że w życiu jak niestety wiadomo nie zawsze wszystko jest takie jakby się chciało...zresztą ja tu mówię o sytuacji dla mnie hipotetycznej,nagłej ale wiem ,że takie sytuacje się zdarzają...po co się potem ciągać po sądach o podział majątku etc...takie rzeczy się czasem ciągną w nieskończoność heh....Ty mówisz o takich rzeczach jak wspólne konto,polisa na życie czy mieszkanie, a ja mówię o ludziach którzy żyją od wypłaty do wypłaty, nie stać ich na polisę nie wspominając o mieszkaniu P.S nie zawsze da się iść do pracy mając małe dzieci...niestety Poza tym nie wiem czy nie zostałam trochę błędnie "odczytana" ja nie mam nic przeciwko życia bez ślubu...sama mieszkałam jakiś czas z obecnym mężem... i jak pisałam jesteśmy po cywilnym...już pisałam dlaczego. I wydaje mi się, że jeżeli ktoś nie chce, nie czuje takiej potrzeby to poprostu tego ślubu nie bierze.a już do szału mnie doprowadza jak ktoś o nieślubnym dziecku mówi "bękart" dziecko to dziecko.. Edytowane przez alkamor Czas edycji: 2010-03-29 o 13:02 |
|
2010-03-29, 13:02 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Myślę, że rozdzielnośc majątkowa jest korzystniejsza, ale to już temat na osobny wątek.
|
2010-03-29, 13:04 | #42 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
no niekoniecznie...to, że ktoś nie ma ślubu nie znaczy, że nie chce mieć dzieci...a jak się dziecko urodzi to jednak ktoś się nim zająć musi...a decyzja o dziecku jak sądzę wspólna
|
2010-03-29, 13:07 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Jeśli obydwoje tak samo zarabiają i tyle samo wydają na wspólne życie to tak, w innym przypadku zawsze ktoś będzie poszkodowany.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2010-03-29, 13:11 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
|
|
2010-03-29, 13:14 | #45 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
czy majatku moge sie zrzec ale dług musze spłacic ?
Cytat:
zarówno w konkubinacie jak i rozwód moze sie ciagnąc i mozna sie gryżc o stare garnki,kwestia kultury osobistej. Cytat:
dlatego im łatwiej wziąć ślub. Wiem ale dzieciaki dostaja majtaek po ojcu ,zachówek,przydaje sie wspólne konto ktore nic nie kosztuje, po smierci w małżeństwie taka kobieta nie dostaje przeciez pensji męza co miesiąc. Cytat:
---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ---------- Cytat:
No ale facet oprócz kasy i penisa ma chyba rozum ? Moze z nią wziąc ślub a moze nie brac i łozyc w koncu na swoje dziecko. |
||||
2010-03-29, 13:20 | #46 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 802
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Wypowiem sie, a co... wydaje mi sie ze watek nie mial na celu osmieszanie 'zonatych i mezatych' ale prawda jest taka, ze spoleczenstwo nie jest tolerancyjne. I o ile jednemu nie robi roznicy, gdy nieustannie go nagabuja pytaniami 'kiedy slub?'"kiedy dziecko" o tyle innym przeszkadza. Przytocze wam moja sytuacje. Jestem z chlopakiem 4 lata, od 2 lat zareczona, od 3 mieszkamy razem. Rodzice non stop nagabywali nas o ten nieszczesny slub, zalatwialam juz formalnosci, ale nagle zauwazylam, ze facet to olewa. Zirytowalo mnie to i powiedzialam rodzicom, ze slub bedzie pozniej. Oczywiscie awanture przezylam, ale nawet nie wiecie jaka teraz jestem szczesliwa. Mam 21 lat (jeszcze) i juz nie chce slubu. Zyje z facetem i jest mi dobrze bez slubu. Ciesze sie, ze potrafilam 'postawic' sie rodzicom, a nawet momentami mam do nich straszny zal, gdy jeszcze o slubie wspomna. Jednak chyba juz sie pogodzili z mysla, ze najmlodsza mimo ze zareczona, zostanie bez meza
Natomiast podziwiam za odwage zamezne. Naprawde, ja nie chce slubu z obawy, ze facetowi spowszednieje. U mnie slub-to na cale zycie. Aha jeszcze taka sytuacja. Moj brat ma jedno dziecko i mimo ze sie staraja, nie moga miec drugiego, a kazdy ich meczy pytaniami, kidys bratowa powiedziala wscibskiej sasiadce, ze ma sluz za gesty i dziecka nie bedzie... wyobrazacie sobie. To, co jednemu wydaje sie normalne, dla drugiego byc nie musi, wiec tępmy wscibstwo!To nie jest pytanie grzecznosciowe - to jest pytanie niegrzecznosciowe. O zarobki wstyd sie pytac ale o to kiedy drugie dziecko bedzie to nie wstyd?! Tyle o tolerancji. |
2010-03-29, 13:21 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
I jednocześnie fajnie byłoby gdyby nie wyszło w tym wątku na to, że ślub jest tylko dla zacofańców i kobiet bluszczy (tak serio, to ty chyba nie masz zbyt dobrego mniemania o kobietach) ale jest jednym z rozwiązań które ułatwiają ludziom zycie (między innymi).
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2010-03-29, 13:22 | #48 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
no ja wiem ale mi chodziło, że sprawy spadkowe się długo ciągną hehe czasem u facetów jedno zawiera się w drugim a tak sobie właśnie przypomniałam.A czy w Polsce osoby żyjące w konkubinacie mogą się wspólnie rozliczać w US ?? chyba nie |
|
2010-03-29, 13:43 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
no o to mi chodzilo ,nie biore majatku ani długów
Cytat:
nie . U nas TZ rozlicza sie z dzieckiem ,ja sama tak nam sie "opłaca" |
|
2010-03-29, 14:13 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
To zależy. Nam jest lepiej mieć wspólność i dzięki temu móc np. rozliczać się razem bo w ten sposób sporo zaoszczędzamy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2010-03-29, 14:29 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 154
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Nie mam nic przeciwko ślubom a ni instytucji małżeństwa, ale do niedawna było to dla mnie coś zupełnie abstrakcyjnego. Po prostu - nie przywiązywałam do tego wagi, mieszkamy razem i jest nam ze sobą dobrze, nie czułam potrzeby zmian. Ostatnio jednak odbyliśmy z moim lubym poważną rozmowę i dotarło do mnie, że jednak ślub będzie. Nie ze względów religijnych, ale powiedzmy społecznych - nie tylko w Polsce ma to znaczenie, w kraju mojego TŻ, a w każdym razie w rejonie z którego pochodzi, związek bez ślubu nadal nie jest traktowany poważnie (a śluby zawierane są dużo później, wcześniej większość sobie hula ile wlezie ).
Ze strony rodziny nie czuje dużej presji, choć wiem, że ze względu na ich przekonania nie akceptują związków 'niesakramentalnych'. Ale zachowują się z dużą klasa i jestem im za to wdzięczna. |
2010-03-29, 14:51 | #53 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
O weselu chyba mowisz, bo slub niewiele kosztuje. Wesele mozna zrobic jakie sie chce, masz kontrole nad kosztami. Jak masa uroczystosci rodzinnych zreszta z ta "strata pieniedzy". Tyle, ze nie o kase przede wszystkim chodzi. Inna sprawa, ze mlodzi na tym moga wyjsc calkiem niezle, tj. jeszcze na plus (gorzej rodzice mlodych zwykle). To juz bzdura jakas No i ? A o czym niby ma swiadczyc? Cytat:
Urok w zwiazku zalezy od osob tworzacych zwiazek. Ciach bajera. Cytat:
Cytat:
Kto sie boi? Mow za siebie, nie wypowiadaj sie za innych i nie zakladaj czegokolwiek jesli chodzi o innych przekonania.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||||
2010-03-29, 15:46 | #54 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
wg mnie to kwestia wartości jakimi się kierujemy. Na moim przykładzie: pobraliśmy się bo chcięliśmy otworzyc nowy etap w naszym zyciu, uznalismy, ze chcemy byc ze sobą na zawsze i że, jestesmy na to gotowi. Ślub ułatwia - jest takim namacalnym znakiem, przyrzeczeniem, jakby uroczystą bramą, którą przekraczamy, znakiem, że coś się za chwile zmieni. Poza tym tworzy jednosc tez w swietle prawa
Stratą pieniędzy jest natomiast wesele, bo dopiero wesele jest dla ludzi, dla oczu, żeby nie gadali. A co do zbytniej bliskosci - jest taka sama jak gdy się decydujesz zyc z kims bez slubu. Zreszta jak sie kogos naprawdę kocha to potrafi się zachwycic jego ciągła obecnoscia. Wydaje mi się, że kazda dziewczyna od zawsze marzy o slubie. My lubimy rózne gadżety, prezenty od facetów, symbole. A ślub jest takim własnie symbolem. Nie lubie natomiast gdy ktos mowi, ze lepiej nie brac slubu bo pozniej trudniej się rozstac, dostac rozwód. Po co wogóle z kims sie spotykac jesli zakładam, że kiedys mogę się z nim rozejsc? Lepiej zakonczyc taka znajomosc jak najszybciej i poszukac osoby z którą bedzie się chciało byc na zawsze
__________________
ODPISUJCIE U MNIE!!! Najchętniej wymienię wszystko na KSIĄŻKI moje rzeczy na wymianę: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post15269602 |
2010-03-29, 15:55 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
gdzie tu wciskanie kitów? Nikt Ci nie każe się z tym zgadzać. Weź sobie na poprawkę, że opinie moga byc czasem subiektywne. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia i to nie powód aby kogos potępiać, bo Ci sie nie podoba jego zdanie. Ty uważasz, że to bzdury, inny nie będzie miał na ten temat zdania a jeszcze inny się zgodzi. I na tym polega dyskusja.
Wracając do tematu, oczywiście chodziło mi o wesele. Reszta argumentów jak sam wspomniałeś to moja sprawa. Chodziło głównie o wciskanie się krewnych w moje prywatne życie, zaczęłam dyskusje bo na pewno dużo osób doswiadczyło tego samego |
2010-03-29, 15:55 | #56 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
Tylko, że ja jestem z tej grupy, która woli cicho, bez pompy, za niewielką kasę... i moja wizja spotyka się w moim otoczeniu ze zdziwieniem co najmniej, a czasem wręcz z jakąś urazą - w sensie "ale że mnie nie zaprosisz, bo nie ma wesela tylko jakaś kolacja dla niewielkiej grupy osób?!". I też czuję presję, głównie od starszego pokolenia, ale od rówieśników czasem też się zdarzy (szczególnie tych,którzy sami swoje huczne wesela mają już za sobą ) No właśnie, ja nie wiem co z tymi ludźmi jest |
|
2010-03-29, 16:17 | #57 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ---------- Cytat:
|
||
2010-03-29, 16:24 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Dziewczyny, naprawdę was to rusza? Te durnawe uwagi o braku wesela? Jak ktos mi tego typu teksty probował rzucic albo miał czelność mieć pretensje już po fakcie, że nie został zaproszony to miałam taki ubaw, że boki zrywać I jeszcze bezczelnie informowałam, że zaproszeni byli tylko najbliżsi i najważniejsi
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
2010-03-29, 16:36 | #59 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Cytat:
Niestety TŻta trochę bardziej to "rusza", kwestia środowiska w jakim się wychował - dla wielkiej części jego rodziny brak wesela to rzecz niemal nie do pomyślenia i często też powód do obrażenia się Ja jestem skłonna zrobić uroczysty obiad/kolację, nawet na większą ilość osób jeśli zajdzie potrzeba, ale gdybym miała zapraszać wszystkie dalekie ciotki, wujków i ich rodziny, to bym musiała ugościć, tak na oko, ze 150 osób, możliwe że więcej. Wielu osobom musiałabym też zapewniać nocleg. Dla mnie to po pierwsze marnowanie pieniędzy, a po drugie męczarnia, bo wesel chronicznie nie znoszę i gdybym jeszcze musiała się męczyć na własnym, to bym się załamała I swojego podejścia dość mocno się trzymam, stopniowo przeciągając TŻta na swoją stronę Jego rodzina jest dość blisko ze sobą i jest wiele takich "ważnych" osób. A on się czuje winny, że robi komuś zawód, już tak ma, nawet jak chodzi o własne wesele... |
|
2010-03-29, 16:36 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 468
|
Dot.: Ślub a presja społeczeństwa
Ja się temu nigdy nie dam!! Za nic.Nawet jak by gadali na mnie "stara panna" w dupce ich (za przeproszeniem) mam!.Pytanie czy oni są taaacy szczęśliwi.
Śmieszy mnie jak moje koleżanki gadają"Ja ożenie się i będę mieć dzieci przed trzydziestką" a nigdy jeszcze się nie zakochały, nie mają żadnego partnera, ale taa one już ustaliły, że muszą się ożenić. Jeśli bierze się ślub kościelny to jest obietnica dla BOGA i przed bogiem! ludzie chyba o tym zapomnieli! Ja np.nie wierze i ślubu nie mam zamiaru brać. Jeśli ktoś wierzy, proszę bardzo. Natomiast popieram śluby na których za prezenty są karmy dla psów, kotów itd.Kilka, kilkanaście bądź kilkadziesiąt kilogramów.Później wszystko zanieść do schroniska i przynajmniej jest pożytek.;] Na pewno nigdy nie wzięłabym ze względu na dziecko ślubu. Chociaż teraz trochę mi ciężko, gdyż matka jest starej daty i nie powiem jej ze nie wierze w takie coś jak bóg oraz ze jestem biseksualistkę To smutne, bo wiara mnie z nią rozdzieliła.Nie moge jej tylu rzeczy powiedzieć, gdyż ona jako ta religijna i święta" nie będzie chciała o tym słyszeć.Ale nie warto tutaj o tym pisać. Niech ludzie robią co chcą, jest mi szkoda tylko kobiet, które później zostają zdradzone.Wolałabym, żeby to faceci cierpieli lub kochanki a nie żony i dzieci.To smutne, to bardzo smutne.Chciałabym je wszystkie pocieszyć, ale nawet nie wiem co napisać.
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:59.