2010-04-15, 14:33 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Alkohol raz w tygodniu- zatrzymanie wagi?
1. Każda odpowiedź mi pasuje, ale wolę otrzymać więcej odpowiedzi niż sugerować się jedną
2. Na 1000 kcal. mam zamiar być 2 miesiące, brakuję mi jeszcze 2 kg. do celu |
2010-04-15, 14:47 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 547
|
Dot.: Alkohol raz w tygodniu- zatrzymanie wagi?
I co potem?
__________________
You can see in my eyes that no one is my chain.. .supergirls just fly.
|
2010-04-15, 15:21 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 55
|
Dot.: Alkohol raz w tygodniu- zatrzymanie wagi?
+100 kcal co tydzień
|
2010-10-28, 12:57 | #64 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 25
|
Alkohol a dieta
Witajcie!
Mam do Was pytanie: wiem, że alkohol to puste kalorie i powinno się go wyeliminować z diety, ale raz na jakiś czas każdemu zdarza sie jakaś okazja, przy której nie wypada nie wznieść toastu ze znajomymi. jak sobie z tym radzicie? Na jakie alkohole zdarza Wam się skusić? |
2010-10-28, 16:09 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
|
Dot.: Alkohol a dieta
Dieta Dukana nie pozwala mi nawet na kropelkę alkoholu z powodu możliwości wystąpienia śpiączki lub kwaśnicy ketonowej.
Więc ja sobie nie pozwalam
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze! |
2010-10-28, 16:33 | #66 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Alkohol a dieta
Kopiuje artykul z Men's Health
Bardzo dobre piwo, pożywne, pełne. Dla chorych, rekonwalescentów, małokrwistych i karmiących matek, przez lekarzy polecane - tak reklamował się Browar Zachodni w Zbąszyniu jeszcze przez I wojną światową. Przeczucie i intuicja? Skądże - to 5500 lat światowej tradycji warzenia i tyleż samo obserwacji zbawiennych skutków picia piwa. Lekarze i dietetycy zgadzają się z amatorami zimnego piwa, którzy przypisują mu cudowne, lecznicze właściwości. Od starożytnego Hipokratesa, na którego zasady do dziś przysięgają lekarze całego świata, po najnowocześniejsze ośrodki badawcze w USA, Niemczech czy Francji, wszyscy są zgodni: piwo jest najlepszym znanym napojem - bogatym w proteiny, witaminy i sole mineralne - który jednocześnie orzeźwia, leczy i świetnie smakuje. Dwie butelki piwa zmniejszają o połowę ryzyko zawału i innych chorób serca. Jednak wypicie czterech wcale nie zredukuje zagrożenia do zera. Nasz książę Leszek Biały - który odmówił udziału w wyprawach krzyżowych, ponieważ w Palestynie nie znano piwa - był więc pierwszym, który zrozumiał, że zdrowie ma się tylko jedno i trzeba o nie dbać. Dlatego postanowiliśmy rozwiać piwne wątpliwości wszystkich facetów świata - oto bohater w Waszych najczęstszych pytaniach. 1. Wszyscy piwosze wyglądają jak ciężarne wieloryby. Czy od piwa się tyje? Nie wszyscy, tylko ci najbardziej łakomi, którzy podżerają podczas picia. Piwo zaostrza apetyt - obniża poziom cukru we krwi i pobudza wydzielanie soków żołądkowych - ale samo nie zawiera niczego, co usprawiedliwiałoby rosnący brzuch. Nie zawiera tłuszczu, ma bardzo mało cukru, zero cholesterolu, a wartość kaloryczna półlitrowego kufelka jest porównywalna ze zjedzeniem 1,5 jajka lub 50 g białego chleba. Jeżeli więc nie skusisz się przy piwie na wursta z grilla lub golonkę, nie przytyjesz. 2. Dlaczego, skoro powszechnie wiadomo, że alkohol jest szkodliwy, piwo, które go zawiera, uchodzi za zdrowy napój? Nikt nie mówił, że alkohol jest szkodliwy - szkodliwy jest wyłącznie nadmiar alkoholu! Według najnowszych badań amerykańskich lekarzy, dzienne spożycie 40 g alkoholu - czyli "równowartości" 1 l piwa - zmniejsza o połowę ryzyko zapadnięcia na choroby serca. Nie wyciągaj jednak pochopnych wniosków - wypicie 2 l nie zmniejszy ryzyka o 100%. Naukowcy są też zgodni, że zawartość alkoholu w piwie jest tak mała, że jego toksyczne działanie można pominąć; niebezpieczeństwo alkoholizmu nie może być brane na poważnie. Co więcej, piwo jest uznawane za środek, dzięki któremu konsumpcja napojów wysokoalkoholowych ma mniejsze szanse. Bowiem ich nadużywanie jest faktycznie groźne dla zdrowia. I właśnie to powszechnie wiadomo. 3. Czy można pić piwo podczas treningu lub innego dużego wysiłku fizycznego? Piwo jest napojem izotonicznym, czyli wyrównującym ciśnienie międzykomórkowe i umożliwiającym szybkie przyswajanie przez organizm wszystkich substancji odżywczych. Najlepszym wyborem będzie piwo bezalkoholowe - zachowasz refleks i koncentrację, a Twoja wątroba podziękuje Ci za niedodawanie jej roboty przy spalaniu etanolu. Podczas intensywnego treningu traci się około 2% wody z masy ciała, a zwiększone wydzielanie potu zwiększa zapotrzebowanie na minerały i pierwiastki śladowe - jedna-dwie butelki piwa ze źródlaną wodą, magnezem, potasem, sodem, cukrami słodowymi i witaminami grupy B doskonale uzupełnią powstały niedobór. 4. Czy napoje alkoholowe, np. piwo, są wegetariańskie? Normalny, rozsądny piwosz odpowiedziałby: "A kogo to stary obchodzi?!"; ale wszystko zależy od tego, na ile ortodoksyjnym wegetarianinem jesteś. Jasne piwa, dojrzewające w beczkach, wymagają klarowania, by usunąć z płynu zawiesinę drożdżową i zazwyczaj robi się to, dodając kuruk - rodzaj kleju rybnego uzyskiwanego z niektórych ryb, głównie z jesiotra. Przechwytuje on zanieczyszczenia i sprowadza je na dno. Jeżeli Twoje przekonanie, że przyjaciół się nie jada, nie obejmuje ryb, możesz pić spokojnie. Lekarze z Czech uważają, że dwa jasne pełne dziennie w przypadku mężczyzn i jedno w przypadku kobiet wzmagają intensywność przeżywania seksualnych uniesień. 5. Alkohol zazwyczaj działa pobudzająco, ale po piwie jest się ociężałym i śpiącym. Dlaczego? Zdania w tej kwestii są podzielone. Lekarze z Czeskiego Centrum Medycznego uważają, że dwa jasne pełne dziennie w przypadku mężczyzn i jedno w przypadku kobiet wzmagają intensywność przeżywania seksualnych uniesień. Co więcej, skutecznie odstraszają widmo impotencji. Faktycznie, piwo działa uspokajająco - głównie przez dodatek szyszek chmielu zawierających lupulinę i humulinę, wykorzystywanych w medycynie przy leczeniu nerwic i bezsenności - ale wszystko zależy od liczby wypitych kufli. Małe dawki alkoholu ożywiają, ale większe uśpią nawet słonia. Chcesz zachować energię - zachowaj umiar. 6. Czy piwo zrobione domowym sposobem będzie tak samo zdrowe, jak to z normalnego browaru? Jeżeli używa się właściwych składników, to tak - piwo domowe będzie tak samo bogate w minerały i substancje odżywcze, jak piwo państwowe. Na stronie www.browamator.pl możesz zamówić odpowiedni sprzęt, czysty ekstrakt słodowy, chmiel i oczywiście pełną instrukcję, krok po kroku, jak zostać samodzielnym piwowarem. Nad uzyskaniem wymarzonego smaku będziesz musiał trochę popracować, ale Guinness też się nie udał za pierwszym podejściem. Najważniejsze, że nikt nie będzie Cię uważał za bimbrownika, bo w Polsce niekomercyjne warzenie piwa na użytek własny i przyjaciół jest całkowicie legalne. 7. Skoro piwo zawiera puste, alkoholowe kalorie, to czy można je pić podczas diety? Puste kalorie są wynikiem innego spalania etanolu niż węglowodanów - mówiąc inaczej, nie da się z niego zgromadzić zapasów, które mogłyby być źródłem energii przy intensywnym wysiłku fizycznym. Piwo zawiera 3-7% etanolu, a więc stosunkowo niewiele, ale jeżeli naprawdę walczysz z nadwagą i jesteś na rygorystycznej, niskokalorycznej diecie, na razie daj sobie z piwem spokój. Odbijesz to sobie, jak schudniesz. Żródło: MH 07/2005
__________________
Żyję po raz drugi ... teraz wszystko musi być na 100% !!! |
2010-10-29, 13:51 | #67 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6
|
Dot.: Alkohol a dieta
Zaskakujące rzeczy piszesz o piwie... Mi się zawsze wydawało, że z alkoholi to piwo jest największym wrogiem odchudzania.... Za to bardzo dobre rzeczy słyszałam o czerwonym, wytrawnym winie - zawiera witaminy i antyoksydanty i pite z umiarem, wręcz może pomóc w zrzuceniu kilogramów...
|
2010-10-29, 13:53 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
|
Dot.: Alkohol a dieta
A ja słyszałam, że alkohol jest wrogiem wszelkich diet. Bo może nie tuczy tak bardzo jak fast-foody, ale przy piciu piwka często sięgamy po orzeszki, paluszki czy pizze, a potem te kalorie z alkoholu już nie są puste - bo się kumulują z pożywieniem, które przyjmujemy.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze! |
2010-10-29, 14:17 | #69 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: z pępka świata
Wiadomości: 1 427
|
Dot.: Alkohol a dieta
Ale przeceiż piwo samo w sobie, nawet bez podjadania, jest megakaloryczne, więc, moim skromnym zdaniem, ma wpływ na bilans kalorii, a co za tym idzie, jesli się tych "nadprogramowych" kalorii nie spali, to powoduje tycie, jak każda zresztą inna przekąska czy napój, który w znacznym stopniu wykracza poza nasze zapotrzebowanie kaloryczne.
|
2010-10-29, 22:48 | #70 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Alkohol a dieta
Cytat:
Oczywiscie, im wiecej etanolu, tym mocniejsze skutki uboczne. Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2010-10-29, 23:15 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 332
|
Dot.: Alkohol a dieta
hmm, a ja mam koleżanke która często mowi ze nie pije piwa bo kaloryczna zawartosc tylko jednego piwa = kalorycznosci az jednego chleba..[??]
osobiscie mysle ze chyba trudno mowic tak ogolnikowe rzeczy gdyz w dzisiejszych czasach mamy duzą róznorodność zarowno piwa jak i chleba [jak i innych spozywczych srodków], wiec chyba trudno tak porównywac do siebie..
__________________
-szukając siebie- |
2010-10-30, 09:49 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Alkohol a dieta
Cytat:
Bzdura Jedno piwo to kalorycznosc jakis 100g chleba mniej wiecej, a nie calego bochenka
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
2010-10-30, 13:35 | #73 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 332
|
Dot.: Alkohol a dieta
szczerze jakos mi sie nie chcialo wnikac w to, tym bardziej ze to była taka pogaduszka miedzy wykladami, ale odkad to usłyszałam tez uwazałam to za bzdurę.. przy okazji dziekuje za wyjasnienie, bede mogła to sprostowac
__________________
-szukając siebie- |
2010-10-30, 16:22 | #74 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Alkohol a dieta
Cytat:
|
|
2010-10-30, 20:49 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
|
Dot.: Alkohol a dieta
Jest większym wrogiem dla mnie niż kawałek szarlotki.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze! |
2010-11-02, 09:06 | #76 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6
|
Dot.: Alkohol a dieta
Według naukowców z uniwersytetu w Porto, czerwone wino zwiększa poziom estrogenu u kobiet, to przyspiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Zwiększa również poziom HDL we krwi i obniża LDL (dobry i zły cholesterol). Oczywiście to działa tylko przy zachowaniu umiaru
|
2011-08-26, 12:57 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 296
|
Zgubny alkohol...
Wiele razy czytałam o tym ile alkohol ma kalorii, jak tuczy, ale niestety nigdy nie zdawałam sobie sprawy,że faktycznie jego picie może być zabójcze dla diety.
Jestem wizażanką "wiecznie na diecie". Tzn. nigdy nie stosuję jakiś konkretnych radykalnych diet, ale uważam na to co jem, liczę mniej więcej kalorie. Bywa że przytyję kilogram, potem schudnę ale trzymam wagę. Pod koniec czerwca wyjechałam na DWA MIESIĄCE na wakacje. Postanowiłam sobie, że schudnę, wrócę o jakieś 3kg lżejsza. Miałam na to dwa miesiące. Oszczędzałam się w jedzeniu. Nie głodowałam, ale jadłam dużo warzyw i owoców, lekkich produktów... Ale po tygodniu zaczęłam się "integrować", chodzić na imprezy, pić. Nie piłam na umur, ale tu jakiś drink, tu piwo.... A jeść na prawdę dużo nie jadłam. Ale zaczęłam po ubraniach czuć że robią się ciasne.... Wróciłam do Polski po 2 miesiącach. 4 kg do przodu. Przy oszczędnym jedzeniu. Chyba alkohol mnie tak załatwił. Dowód? Od tygodnia nie piję.... A jem-chyba więcej niż tam, bo polskie jedzenie mi sto razy bardziej smakuje niż tamto. Efekt? 2 kg już straciłam.... |
2011-08-26, 16:07 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Zgubny alkohol...
jeszcze zależy jaki alkohol
jest różnica między szklanką wina, czystego destylatu(wódka, whiskey, koniak/brandy, grappa etc.) czy nawet piwa, a kolorowym drinkiem pelnym dodatkowego cukru nie do końca sam alkohol tuczy z samym alkoholem to organizm za bardzo nie wie co zrobić, jest zwykłą trucizną, powoduje odwodnienie ale- do zmetabolizowania alkoholu organizm potrzebuje dodatkowych węgli dlatego pijąc się podjada a podjadając sie tyje jeśli kolorowy drink-to tam cukier ekstra jest już w środku ale to nie czysty alkohol jest najbardziej tuczący, a właśnie ta "reszta"
__________________
######################### .............. .............
|
2011-08-26, 17:05 | #79 |
amor vincit omnia
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 20 156
|
Dot.: Zgubny alkohol...
alkohol zatrzymuje wodę w organizmie jak mało co.
|
2011-08-26, 18:31 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Zgubny alkohol...
między innymi dlatego, że mało kto pije tyle wody, by go wydalić
a na przykład na każdą szklankę piwa trzeba by dostarczyć 2 szkl.czystej wody, by wyjść na bilans zerowy tyle tej wody ponad tą, którą pijemy normalnie, która pokrywa nasze zapotrzebowanie w tym sensie alkohol odwadnia jeśli organizm jest regularnie odwadniany to może zacząć na wszelki wypadek sobie tą wodę magazynować, na okazję kolejnych odwodnień alkohol to toksyny toksyny trzeba wypłukać jak nie to toksyny prowadzą do zatrzymywania wody, w przypadku kobiet, nie tylko te z alkoholu a mało kto po wypiciu wieczorem litra piwa ma ochotę na kolejne dwa litry czystej wody zanim pójdzie spać po innych drinkach też niekoniecznie ---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ---------- ale tych aspektów jest więcej, inaczej reaguje organizm "czysty", a inaczej ten, który już trochę w życiu wypił (wątroba "zapamiętuje" toksyny, nie reaguje od razu w sposób widoczny, dlatego gdy zaczynamy pić na początku mało kto miewa kaca, a im jesteśmy starsi to problem narasta i to nie kwestia wieku, tylko podniesienia zanieczyszczenia wątroby o kolejną kreskę, to się kumuluje, przez lata, oczyszczanie(ewentualne) też latami trwa łatwiej zniszczyć niż odbudować, jak ze wszystkim) do tego alkohol nieco inaczej wpływa na kobiety niż na mężczyzn kobiety wyniszcza w około 5-krotnie szybszym tempie i ma to jakiś tam związek z hormonami, które u kobiet odgrywają sporą rolę (to jeśli chodzi o dewastację układu nerwowego, zrycie psychiki itp.) no ale tych aspektów jest pewnie więcej i więcej, takie mi się kiedyś tam obiły o uszy, nie zgłębiałam szczególnie tematu
__________________
######################### .............. .............
|
2011-08-26, 18:39 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 289
|
Dot.: Zgubny alkohol...
Nie widze zadnego problemu z wydalaniem alkoholu??
Ja po wypiciu piwa 0,5 przynajmniej dwa razy musze isc do toalety. To samo z wódka - wody do tego nie pije - tzn soki tak ale sytuacja tak jak z piwem. Nie czuje sie odwodniona Ale moze kazdy reaguje inaczej , kto to wie. Edytowane przez exoexo Czas edycji: 2011-08-26 o 18:40 |
2011-08-26, 21:35 | #82 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zgubny alkohol...
Cytat:
|
|
2011-08-26, 22:23 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Zgubny alkohol...
w toalecie wydalasz wodę/mocz, a nie alkohol
to, że coś odwadnia, przez co zwiększa zapotrzebowanie na wodę, to nie znaczy, że to się czuje kawa też odwadnia, a to nie znaczy, że po jej wypiciu czujesz się odwodniona ale zwiększa zapotrzebowanie na wodę organizm się odwadnia i nawadnia, to nie jest nic takiego z wodą usuwają się toksyny ale nie jest to konieczne tak jak i usuwanie toksyn nie jest konieczne zresztą, tak łatwo się to wszystko nie usuwa takich rzeczy nie widzi się od razu od razu to widać efekty jak ktoś jest uczulony albo poziom toksyn jest już wystarczająco wysoki alkohol też nie od razu daje wrażenie zatrucia nawet przy częstym i intensywnym piciu potrzeba czasu, by odczuć jego skutki nie zamierzam tutaj przecież demonizować jest różnica w okazyjnym piciu piwa a w regularnym obalaniu litrów wódki które też do jakiegoś momentu może spokojnie odbywać się bezkarnie jeśli się nie przejdzie jakiegoś dłuższego etapu intensywnej i nadmiernej konsumpcji alkoholu to można nigdy w jakiś szczególny sposób niekorzystnych skutków nie odczuć wszystko jest dla ludzi żeby mnie nikt nie zrozumiał, to że napisałam jeden czy drugi post w temacie na podstawie jakichś info z którym miałam styczność, to jeszcze nie znaczy, że mam zamiar prowadzić jakąś kampanię antyalkoh. dla mnie osobiście-chętniej wypiję piwo niż zjem hamburgera z Mc (którego jeszcze nigdy nie spróbowałam i nie zamierzam) bo piwo, wino itp.to produkt jak najbardziej naturalny, więc jak na moje rozumowanie-przeznaczony dla ludzi, tylko we wszystkim wskazany umiar i zdrowy organizm sobie normalnie, ładnie z takimi rzeczami radzi za to badziewny fast-food to produkt, który z naturą nie ma nic wspólnego i dla mnie to jest znacznie gorsza opcja podobnie batonik etc. a ktoś inny może piwa nie wypije, za to batonik sobie zje i każdy będzie miał argumenty w obronie swoich racji informacje informacjami, wiedza wiedzą, życie życiem najważniejsze mieć do tego wszystkiego lekki dystans co z tego, że na przykład wiem, że rano dobrze jest wypić szklankę soku z cytryny, i każdemu polecam? jak komus podpasuje, to sobie będzie robił i pewnie wyjdzie mu na zdrowie sama nie robię(no, może czasami), bo mi się zwyczajnie nie chce alkohol ma też różne zalety na przykład zwiększa przyswajanie różnych substancji przykład-winogrona: -same winogrona są właściwie bezwartościowe, woda z cukrem żeby miały wartość, należało by rozgryzać gorzkie pestki, bo to tam jest "to najlepsze" ale tego nikt raczej nie robi, mało kto, bo niesmaczne za to przerobienie ich na wino otwiera całe spektrum pozytywnych właściwości, które dzięki zawartości alkoholu są bardzo łatwo i szybko przyswajalne piwo, szampan, nawet wódka czy whiskey-mają pozytywny(bardzo) wpływ na zdrowie, w pewnych dawkach (niedużych, niestety ) nalewki wszelkie ziołowe robi się tradycyjnie na alkoholu, bo to zwiększa ich skuteczność, przyswajalność i nikt się od tego nie odwadnia, wręcz ludzie się leczą tak jak alkohol jest w kremach, masciach czy gdzie tam jeszcze-żeby zwiększyć przyswajanie istotnych substancji sławny resveratrol, czyli przeciwstarzeniowa substancja, występuje w winogronach, w cebuli też ale dopiero w obecności alkoholu organizm może sobie ją ładnie przyswoić kiedyś taka starsza pani, moja dawna sąsiadka, mówiła, że recepta na długie i zdrowe życie to codziennie zjeść pół cebuli i pięćdziesiątkę wódki wtedy wydawało mi się to raczej mało wiarygodne staruszka pewnie o resveratrolu nigdy nie słyszała, ale swoje wiedziała a ja gdzieś tam sobie to zapamiętałam i po latach przypadkiem dowiadując się różnych rzeczy zlożyły się one na całość, która potwierdza, że absurdanie- babuleńka miała rację rozpisałam się, jakby co najmniej było o czym morał z tego taki, że nie ma co demonizować a każda prawda czy informacja ma zwykle co najmniej dwie strony medalu i tylko zależy, z której spojrzeć strony a szampan pomaga w leczeniu nowotworów jeśli ktoś słyszał o diecie antynowotworowej dr Budwig, to tam bodaj była obowiązkowo lampka szampana codziennie przed obiadem a dr miała całkiem ogromną skuteczność, wilkie osiągnięcia w tej dziedzinie(leczenia nowotworów w sposób naturalny, za pomocą diety) i wielokrotnie była nominowana do nagrody Nobla (oczywiścia szampan był jednym z wielu składników diety, pewnie jako alkohol wzmagał przyswajanie tych składników/ zawartych w nich substancji, plus jako wyrób w winogron miał dodatkowe zalety, może jeszcze z tym, że bąbelkowany wiąże się jakaś magia? nie wiem, nie zgłębiałam) tak czy inaczej jeśli ktoś zdrowe śniadanko popije codziennie lampką wytrawnego wina musującego a na wizażu napiszą, że to nie zdrowe, to wcale nie znaczy, że tak właśnie jest podobnie ostatni posiłek-kolację w tej diecie je się właśnie o 18, a później już tylko.. lampka czerwonego wina na wieczór, około 20:30 fakt, że dieta ta nie służy ani odchudzaniu, ani podkręcaniu metabolizmu, ale zdrowiu jak najbardziej przecież tak więc do wszystkich promowanych na rózne sposoby "prawd" warto mieć dystans(tych wizażowych też) bo zawsze jest jakaś druga strona medalu a alkohol-czemu nie? ---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ---------- dzięki za uzupełnienie informacji w bardziej rzeczowy sposób
__________________
######################### .............. .............
|
2011-08-27, 05:36 | #84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 289
|
Dot.: Zgubny alkohol...
dzieki i wszystko jasne ;p
|
2011-08-29, 15:19 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 295
|
dieta a alkohol
mam problem z dietą. przeszłam znowu po okresie tymczasowej stabilizacji, i potrafię odmówić sobie każdego kalorycznego jedzenia, nie jem w restauracjach ani nic, wszystko pięknie dopóki ktos nie zaprosi mnie na driny / imprezę, a mam takie środowisko że to się zdarza często, za często dla diety.
trudno mi odmówić wypadu na drinka albo pić na imprezie samą colę, bo bycie jedyną trzeźwą osobą w towarzystwie to koszmar, a z powodu rezygnacji z takich wyjść i generalnie życia towarzyskiego wpadłam w ED do którego próbuję nie wrócić. czy jest jakakolwiek szansa, że da się schudnąć pijąc ok. 4 razy w miesiącu? nie piję dużo, bo mam słabą głowę, wystarczają mi 2-3 drinki albo 200 ml wódki i piwo.
__________________
never give up on anything just because it takes time to achieve it. time will pass anyway * all i want is everything it's always something more to get and i don't see the reason not to get it. * damaged people are dangerous because they know they can survive anything |
2011-08-30, 10:10 | #86 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: dieta a alkohol
ja mam podobnie, prowadze dosc bujne zycie towarzyskie, a to czyjes urodziny, a to wesele, a to parapetowka, a to wypad z pracy,a to ktos wyjezdza/przyjezdza, zawsze jest jakas okazja do imprezy/spotkania sie w gronie przyjaciol. Nie pic probowalam ale mam dosc wiecznych komentarzy' jak to Ty nie pijesz, po co sie odchudzasz, daj spokoj ' itd
Niestety w moim przypadku alkohol na pewno utrudnia chudniecie bo diety sie trzymam,cwicze a chudne powoli, o ile chudne. Mysle jednak,ze jesli nei bedziesz przesadzac to te kilka drinkow w tygodniu krzywdy za duzej Ci nie zrobi. Zwlaszcza jak pijesz wodke z jakims dietetycznym napojem. ja niestety uwielbiam piwo i to jest moja zguba... ale coz, wole miec fajne zycie towarzyskie i te kilka kilo ponad norme niz siedziec wiecznie w domu i byc chuda i nieszczesliwa osoba! |
2011-08-30, 10:31 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: tę cza cza cza!
Wiadomości: 238
|
Dot.: Zgubny alkohol...
ciekawy temat i dodam, że niektórzy nie piją, a "dezynfekują duszę" więc coś musi być w tych oczyszczających właściwościach wódki ;p
__________________
może dotąd zaniedbywałam modlitwę, ale teraz, jeśli tam jesteś, proszę, uratuj mnie SUPERMANIE! } "ciało pielęgnuje, bo jest domem duszy i gdy mi jest dobrze - moja dusza mruczy." |
2011-08-30, 10:49 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 295
|
Dot.: dieta a alkohol
właśnie też tak o tym myślę, bo w najgorszych czasach ED siedzenie w domu i unikanie ludzi "bo będzie alkohol czyli kalorie" pogrążyło mnie w depresji i innych tego typu podobnych. a mimo wszystko bardzo chcę schudnąć ok. 7 kg. jestem w rozdarciu...
__________________
never give up on anything just because it takes time to achieve it. time will pass anyway * all i want is everything it's always something more to get and i don't see the reason not to get it. * damaged people are dangerous because they know they can survive anything |
2013-06-29, 17:36 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 62
|
Dot.: Alkohol a dieta
Szukałam informacji na temat alkoholu na diecie i zanalazłam ten watek.
Zgadzam sie z większością i wiem że to wszystko prawda ale ja jestem żywym dowodem na to że może być inaczej. 9 lat temu wyjechałam do pracy za granicę, byłam wtedy troszkę grubsza niż teraz Trafiłam w fajne rozrywkowe towarzystwo alkohol lal sie strumieniami w dzień dzień, ja pilam glównie piwo czyli najbardziej tuczący trunek. Mało przy tym jadlam, picia niczym nie zagryzałam i przez okres tego szaleństwa doslownie 2 miesiecy schudłam 10 kg. Nie potrafie wyjaśnić dlaczego tak sie stało. Ale tak właśnie było. Może sie ktoś znajdzie kto mi to wyjaśni. Aha ważna sprawa nawet jak wróciłam do zdrowego stabilnego jedzenia nigdy nie przytyłam juz. |
2013-07-03, 15:05 | #90 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1
|
Dot.: Alkohol a dieta
Hej, piszę bo sam analizowałem praktycznie (nie ukrywam, z przyjemnością) ten problem. Alkohol w żadnym stopniu nie wpływa na dietę, przynajmniej na taką jaką ja stosuje czyli totalna głodówka. Nie wiem jak przy Dukanach, Atkinsach i innych bzdetach ale podam na swoim przykładzie - w poniedziałek po weekendowym wizycie u swojej mamy i teściowej ważyłem 88,6 kg, byłem przerażony. Dziś jest środa, od tego czasu zjadłem niewiele a jednak mimo tego, że wczoraj wypiłem całkiem sporo czystej wódki ważę 84,4. Tak więc alkohol i kalorie które dostarcza nie mają wielkiego wpływu, bo gdyby tak było na pewno bym takiej wagi nie zrzucił. Ja popijałem colą light a potem niegazowaną smakową nie wiem jaki wpływ na to mają inne popitki ale podejrzewam, że właśnie popitka a nie sam alkohol (bezsmakowy) jest kluczem tego pytania. Wiem, że kobiety lubią bardziej drinki od czystej w kieliszku, dlatego jak chcecie pić postarajcie się by dodatek do wódeczki był mało kaloryczny. Sama wóda nie szkodzi moim zdaniem.
|
Nowe wątki na forum Dietetyka |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:55.