Wybór studiów i zawodu - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-10-20, 12:49   #1
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39

Wybór studiów i zawodu


Chodzę do 1 klasy liceum, najlepszego w moim mieście, na profilu mat-fiz z rozszerzoną biologią. Chciałabym wybrać swój kierunek kształcenia.

Jestem ambitna, chciałabym studiować (studia dzienne). Mam bardzo dobre oceny ze wszystkich przedmiotów, większość to piątki. W gimnazjum 3 klasie miałam średnią ok 5,3. W tym semestrze nie mam zajęć ze wszystkich przedmiotów, niektóre wejdą mi dopiero w 2 semestrze, w tym chemia i biologia.

Wybrałam ten profil, bo w gimnazjum nigdy nie uczyłam się do matematyki i mimo to zawsze byłam na krawędzi 5 i 6. Wystarczały mi same lekcje, a nawet pani nie zadawała za dużo prac domowych. Miałam talent. Z fizyki w 2 klasie próbowałam zajęcia dodatkowe i konkursy, ale zrezygnowałam, bo miałam wrażenie, że nie uczę się nic przydatnego. Pani często o mnie zapominała. Moje zainteresowanie zgasło.

Szukałam klasy matematycznej i tylko i wyłącznie, jednak nie było takiej, więc zdecydowałam się na moją obecną. Miałam do wyboru 3 rozszerzenia, wybrałam biologię ponad angielski i historię. Z angielskiego byłam na tyle dobra, że uznałam, że szkoła nic, co sama mogłabym się nauczyć, nie nauczy. Z historii nic nie umiałam, nawet jej nie rozważałam.

W gimnazjum miałam osiągnięcia związane z j. ang i z matematyką. W podstawówce pisałam wiersze, za które 2krotnie dostałam nagrody, ale w gimnazjum już mi się to nie udało.

Jedyne przedmioty z jakimi miałam kłopot to chemia i historia, jednak nie wiem, w jakim stopniu to kwestia moich zainteresowań, a w jakim umiejętności moich nauczycielek z gimnazjum. Z chemii nas straszyła, z historii olewała. W liceum czuję, że historię muszę nieźle nadganiać. Nie radziłam sobie też z muzyką, przez moją awersję do fletu.

Ostatnio zmieniły się 2 rzeczy. Odkryłam swój talent do wystąpień publicznych. Zawsze byłam tą z najbardziej aktywnych w klasie, ale teraz ta cecha przeniosła się na zupełnie nowy poziom. To chyba mnie predysponuje do prawa. I trochę polubiłam historię, która stała się bardziej logiczna, tak jak moja ukochana matematyka. Dalej nienawidzę dat i wkuwania, więc moje oceny z niej wciąż są niezbyt dobre.

Podsumowując moje zalety, uwielbiam matematykę, ciekawi mnie biologia, z polskiego radze sobie dobrze, a z ang. jestem świetna. ale jestem bardzo wszechstronna. Część osób jakie znam zdziwiła się bardzo, że poszłam na mat-fiz, bo widzieliby mnie w humanistycznej. Czytam tyle książek, ale ambitnych, nie powieścideł, że jestem z tego znana.

Teraz czuję, że jestem pod presją, by wybrać zawód dla siebie. Zrobiłam testy zainteresowań zawodowych, ale nie dało mi to dużo. Prawo i medycynę zawsze rozważałam, ale co z moją niechęcią do chemii i malejącą niechęcią do historii? Nie wiem, nad czy się w ogóle zastanawiać, studiami, czy zawodem. Wiem, że mogę zmienić rozszerzenie z biologii na inne.

Zaczęłam żywić lekką niechęć do prawa i medycyny, bo wszyscy mi je sugerują. Moi rówieśnicy nic tylko medycyna, medycyna, więc jestem trochę uprzedzona. Chcą tam iść ze względu na prestiż, nie na ich umiejętności,

Jaki zawód lub studia polecilibyście osobie o moich predyspozycjach i dlaczego?

Z góry dziękuje za odpowiedź i postaram się szybko odpisać.
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-20, 15:57   #2
zakalec
Zadomowienie
 
Avatar zakalec
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 1 936
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Co masz na myśli pisząc, że testy zainteresowań zbyt dużo Ci nie dały?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zakalec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-20, 21:09   #3
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Lubie szyć, choć zupełnie nie wiąże z tym przyszłości, lubię też rysować, choć dla zabawy i rzadko. Przez to wyszła mi architektura na 2 miejscu, choć takie hobby nie ma nic z nią prawie wspólnego. Na 3 wyszły mi filologie, a choć uwielbiam czytać nie poszłabym na nie, bo trudno z przyszłością po takich studiach. Na 1 miejscu były nauki ścisłe i to się zgadza. 4 miejsce prawo, 5 medycyna, ale ten test nie odzwierciedla tego co umiem, tylko moje przekonania na temat, w czym byłoby mi fajniej.
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-20, 22:26   #4
DolorAmet
Raczkowanie
 
Avatar DolorAmet
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 45
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
To chyba mnie predysponuje do prawa. I trochę polubiłam historię, która stała się bardziej logiczna, tak jak moja ukochana matematyka. Dalej nienawidzę dat i wkuwania, więc moje oceny z niej wciąż są niezbyt dobre.
I w tym tkwi prawdziwa esencja nauki historii. Myślenie przyczynowo-skutkowe, logika, wynikanie, a nie to, co pokutuje w umysłach wielu osób, że w historii chodzi o wykucie dat i wydarzeń...



Ja od samego początku edukacji szkolnej do historii podchodziłem od strony jej logiczności i przez to czułem prawdziwą frajdę z jej poznawania. Gdybym uczył się jej jak uczy się, a w zasadzie wkuwa, większość osób, to daleko bym nie zajechał.



Odnosząc się do meritum - Twojego pytania z pierwszej wiadomości.



Biorąc pod uwagę opis Twoich umiejętności oraz zainteresowań, to jak najbardziej prawo by do Ciebie pasowało. Na prawie istotny jest wysoki poziom tzw. gardnerowskiej inteligencji matematyczno-logicznej, który odpowiada min. za abstrakcyjne myślenie, łączenie faktów, wyciąganie wniosków z konkretnych sytuacji. Ty ją posiadasz, skoro matematyka nie sprawia Ci kłopotów. Dobry warsztatowo prawnik musi potrafić "kleić" te wszystkie przepisy oraz sytuacje z życia codziennego do kupy w całość. Powodzenia dla tych, którzy chcą brnąć do prawa z podobnym podejściem jak do historii, że jak wykują na pamięć, to będzie dobrze. Niestety nie będzie dobrze.

Umiejętność wystąpień publicznych również się przyda zazwyczaj prawnikowi, ale to nie jest tzw. warunek sine qua non, bez którego się nie obejdzie. Są prawnicy, którzy do sądu nie chadzają, a dobre pieniądze "trzepią" na pracy za biurkiem w gabinecie. A trzepią, bo nie tylko mają zmysł biznesowy, wielkiego farta lub ustawioną rodzinę, ale wiedzą, jak rozmawiać z klientem, żeby go do siebie przekonać, nawet wtedy, jeśli "warsztatowo" dobrym prawnikiem on nie jest., więc jeżeli łatwo nawiązujesz kontakty z innymi, to w prawie również masz szanse na sukces zawodowy. To jest bardzo istotna cecha, nawet ważniejsza od umiejętności wystąpień publicznych.

Historią, a w zasadzie znajomością dokładnych faktów z niej się nie masz co przejmować na samym prawie, jedynie na maturze, żeby ją odpowiednio zdać, coby się na stacjonarne studia dostać, choć są od tego furtki, przykładowo niektóre wydziały historii na maturze nie wymagają w ogóle lub też możesz próbować po roku przenieść się z trybu niestacjonarnego na stacjonarne, jeśli będziesz mieć odpowiednio wysokie oceny.

Zainteresowanie biologią z prawem też można łączyć. Biologia znajduje pewne zastosowanie w kryminalistyce, która z prawem ma pewne powiązania, aczkolwiek do kryminalistyki fajnie by było polubić się z chemią i fizyką.

Z innych kierunków, które by pasowały do Ciebie i były sensowne, to uważam, że jakaś filologia angielska - czysta anglistyka lub anglistyka z jakimś innym językiem (np. francuskim, niemieckim lub zdecydowanie bardziej egzotycznym, lecz przyszłościowym chińskim).

Matematyka również zła by nie była, skoro ją lubisz. Nie musisz po niej pracować w szkole, jak to zwykle się matematyków widzi. Po matematyce możesz znaleźć zatrudnienie w "korpo", przy specjalizacji z finansów, możesz być aktuariuszem, który zajmuje się min. badaniem ryzyka oraz wartościowaniem projektów finansowych.

"Trochę" opcji jest.

Edytowane przez DolorAmet
Czas edycji: 2018-10-20 o 22:28 Powód: Literówka.
DolorAmet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-21, 17:51   #5
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Dzięki za opinię, ale nie zgadzam się z tym, co napisałaś o prawie. Czytałam o zatrzęsieniu radców prawnych i adwokatów, o tym, że te profesje wskutek dopuszczenia większej liczby osób do zawodu straciły na prestiżu. Skutek uwolnienia zawodu. Więc z trzepaniem kasy trudno, bo rynek jest przesycony. Podobno tylko sędziowie i prawnicy mają dobrą sytuację, choć konkurencja na aplikację jest ogromna.

Na filologię angielską bym nie poszła, bo zawodu nie ma po niej.
Aktuariusz wkrótce będzie tylko nadzorować maszyny robiące za niego pracę, więc nie wydaje mi się atrakcyjny.


Pragnę pracy, którą bym lubiła i która dawałaby mi dobre zarobki. A nie wiem, czy prawo w praktyce, sądy i argumenty sprawiały mi przyjemność. Chore jest słuchanie i mówienie o tym, jak obleśny mężczyzna zadźgał dziewczynę 22 razy i ją gwałcił. I zdjęcia, odwiedzanie miejsca zdarzenia i kontakt ze zbrodniarzem... Myślę, że w prawie karnym nie wytrzymałabym psychicznie.

A nawet prawo cywilne może być traumatyczne. Byłam raz na rozprawie mężczyzny, którego przy pracy przygwoździła maszyna, częściowo przez brak pomocników do rozmontowywania maszyny, częściowo przez głupotę. Skończył na wózku inwalidzkim, płakał w sądzie. Było mi go tak żal, że serce pękało. Wytoczył on drugie postępowanie w sądzie rejonowym o odszkodowanie i wygrał. Nie zniosłabym takiego kontaktu z nieszczęściem na co dzień, jestem zbyt wrażliwa.

Wolałabym operować, lub mieć kontakt z umierającymi i śmiertelnie chorymi niż przez coś takiego przechodzić. A nawet zawiadamiać kochających krewnych o śmierci. Ludzie pogodzą się w końcu ze stratą, a ja ze śmiercią, ale ze złem już niekoniecznie.
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-21, 18:38   #6
jagodawrocek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 5
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Teraz po studiach czesto nie ma z ich ukoczenia wiekszych korzysci. Bardziej chodzi o to kogo znamy .. niz co znamy :/
jagodawrocek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-21, 19:16   #7
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez Nostalgicznagasienica Pokaż wiadomość

Na filologię angielską bym nie poszła, bo zawodu nie ma po niej.
Jeśli szukasz studiów dających "zawód", to wykluczasz jakieś 90% kierunków nietechnicznych. I przy okazji 90% nietechnicznych zawodów, bo ten sam "zawód" można wykonywać po różnych kierunkach. Studia to nie zawodówka.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-10-21, 21:06   #8
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez Nostalgicznagasienica Pokaż wiadomość
Na filologię angielską bym nie poszła, bo zawodu nie ma po niej.

To dość anachroniczny sposób myślenia, który nie znajduje pokrycia w dzisiejszym dynamicznym rynku pracy. Powstał jeszcze za komuny i jest przekazywany dzisiejszym licealistom przez nauczycieli i rodziców, którzy naprawdę od dawna nie szukali pracy. Tak jak napisała casus_belli, studia to nie zawodówka. Nawet nie powinny nią być, bo to placówki akademickie, a nie ZDZ. Ona dają wiedzę z pewnej dziedziny, którą można wykorzystać na różne sposoby. Dzisiejszy rynek jest elastyczny. Oczywiście są kierunki typowo zawodowe, ale to naprawdę mniejszość. Sztandarowe to wymienione przez Ciebie prawo i medycyna. Pewnie dlatego ludzie tak tam ciągnie. Większość kierunków jednak zawodowa nie jest. I nie mówię tu wcale tylko o kierunkach humanistycznych i społecznych. O ścisłych i technicznych także. Bo jaki zawód z zasadzie ma matematyk? To on sobie ten zawód wybierze i jak będzie chciał zostać analitykiem giełdowym, to nim zostanie. Wbrew temu co pisze casus_belli studia techniczne wcale nie są takie stricte zawodowe. Bo nie ma zawodu inżynier i nie każdy po poliudze jest programistą. Po różnych kierunkach inżynieryjnych też ma się spore pole do popisu i jednak trochę zawodów do wyboru. Jeśli zaś spojrzysz na sprawę z drugiej strony, to na dzisiejszym rynku jest wiele zawodów (może nawet większość, jeśli mamy na myśli prace w stylu white collar), do których nie przygotowują żadne konkretne studia, choć niektóre kierunki mogą być w pewnych z nich przydatne. Ale to nie jest tak, że żeby zostać project managerem, specjalistą ds. kluczowych klientów, UX designerem albo copywriterem trzeba koniecznie skończyć jakiś jeden konkretny kierunek. Liczą się jedynie umiejętności, w których studia mogą mniej lub bardziej pomóc.

Takie ukształtowanie rynku pracy z jednej strony jest fajne, bo można się wiele razy przebranżawiać i zmieniać zdanie, ale z drugiej strony sprawa, że młodzi ludzie są zagubieni. Nikt im nawet w szkole nie mówi, spośród jakich zawodów mogą wybierać. Dodatkowa trudność jest taka, że po większości kierunków trzeba mieć na siebie pomysł i samodzielnie zdobywać doświadczenie, co już niektórych przerasta.

Tak przy okazji to sama jestem filologiem, czyli nie ma wg Ciebie zawodu. Wg moich nauczycieli i rodziców z kolei zostaje się po filologii nauczycielem. W rzeczywistości z moich znajomych na roku nauczycielami zostały pojedyncze osoby. Reszta zajmuje się bardzo różnymi rzeczami. I wcale nie oznacza to, że osoby te studiowały nadaremnie. Po prostu wykorzystują zdobyte umiejętności w różnych obszarach.

PS Praca prawnika rzadko polega na wygłaszaniu elokwentnych przemówień, rozprawa sądowa w Polsce nie wygląda jak w amerykańskich serialach. Jak chcesz sobie pogadać, to lepiej zostać rzecznikiem prasowym albo politykiem.

PS 2 Nie patrz aż tak bardzo na przedmiot, które lubisz, a raczej na charakter pracy, którą chcesz wykonywać. Czym innym jest grzebanie krowie w zadku jako weterynarz, a czym innym sporządzanie aktu notarialnego. Warto pomyśleć, czy wolisz pracę bardziej aktywną, czy siedzącą, czy lubisz kontakt z ludźmi, czy raczej jego nadmiar Cię męczy.

Edytowane przez megamag
Czas edycji: 2018-10-22 o 13:21
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-22, 00:57   #9
DolorAmet
Raczkowanie
 
Avatar DolorAmet
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 45
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez Nostalgicznagasienica Pokaż wiadomość
Dzięki za opinię, ale nie zgadzam się z tym, co napisałaś o prawie. Czytałam o zatrzęsieniu radców prawnych i adwokatów, o tym, że te profesje wskutek dopuszczenia większej liczby osób do zawodu straciły na prestiżu. Skutek uwolnienia zawodu. Więc z trzepaniem kasy trudno, bo rynek jest przesycony. Podobno tylko sędziowie i prawnicy mają dobrą sytuację, choć konkurencja na aplikację jest ogromna.

Na filologię angielską bym nie poszła, bo zawodu nie ma po niej.
Aktuariusz wkrótce będzie tylko nadzorować maszyny robiące za niego pracę, więc nie wydaje mi się atrakcyjny.


Pragnę pracy, którą bym lubiła i która dawałaby mi dobre zarobki. A nie wiem, czy prawo w praktyce, sądy i argumenty sprawiały mi przyjemność. Chore jest słuchanie i mówienie o tym, jak obleśny mężczyzna zadźgał dziewczynę 22 razy i ją gwałcił. I zdjęcia, odwiedzanie miejsca zdarzenia i kontakt ze zbrodniarzem... Myślę, że w prawie karnym nie wytrzymałabym psychicznie.

Napisałeś*. Faceci też czasem tu wchodzą pogadać i pomóc przykładowo w kwestii studiów.

Odnośnie radców i adwokatów, to i owszem, nie ma już tak prosto jak przed "uwolnieniem zawodów", że wystarczyło Ci skończyć studia, zdać egzamin zawodowy i pieniądze płynęły szerokim strumieniem, bo byłeś jednym z niewielu na rynku, ale dalej uważam, co jest podparte znajomością sytuacji praktyków, że naprawdę dobry prawnik się wybije z tej masy i będzie zarabiał dobrze, nawet po tym "uwolnieniu".

Wierz mi, że z tej całej masy studentów prawa naprawdę jedynie garstka się nadaje do tej roboty, co się potem przekłada na ich poziom i zarobki. Tak samo jest z adwokatami i radcami prawnymi, którymi są również ci właśnie byli studenci prawa, którzy w części nie do końca " to czują", z różnych względów. Gdy widzę niektóre swoje koleżanki i swoich kolegów ze studiów na V roku państwowej uczelni z czołówki rankingów zdawalności na aplikacje, to bałbym im się powierzyć do napisania nawet proste powództwo w nieskomplikowanej sprawie o zasądzenie świadczenia z obawy o to, czy zrobiliby wszystko poprawnie...

I też nie musisz mecenasem (ewentualnie sędzią lub prokuratorem) być, żeby dobre pieniądze po skończeniu prawa zarabiać, nawet bez aplikacji. Prawo otwiera bardzo wiele możliwości i furtek. Prawo to nie tylko te klasyczne zawody, które są na świeczniku. Opcji jest bardzo dużo.

Znam osobiście ludzi od ubezpieczeń i windykacji po prawie, którzy nawet do sądu nie chodzą, a mają świetne zarobki. Mają swoje kancelarie, siedzą sobie w nich, klient do nich się zgłasza, omawiają problem, spisują kilka pism i zwykle nie potrzebują do zarobienia pieniędzy chodzenia do sądu.

Problemem tych działek (windykacji/ubezpieczeń etc.) jednak jest to, że jest to mało rozwojowa i nużąca robota. W przypadku windykatora klepanie kilkudziesięciu wezwań do zapłaty (nawet metodą kopiuj-wklej, z odpowiednią korektą danych) nie należy do pasjonujących zajęć. Jak to mawia mój znajomy windykator: "to jest kierat, robota mało rozwijająca, nudna, ale lepiej to robić i potem się rozerwać w swoim Porsche". Biedny nie jest, po studiach prawniczych, aplikacji nie zrobił. Od kilku lat prowadzi kancelarię windykacyjną.

Po prawie też możesz zrobić własny biznes, który w swej esencji z samym prawem nie będzie miał nic wspólnego, choćby jakiś zakład kosmetyczny. Po prawie będziesz ogarniać kwestie organizacji przy takim zakładzie, np. sprawy podatkowe, ogarnianie pism urzędowych, kreowanie umów o pracę dla Twoich pracowników. Świadomość prawna bardzo ułatwia prowadzenie własnej działalności. Gdybym miał polecać komuś, kto nie jest zdecydowany na studiowanie czegoś konkretnego i miałbym mu polecić jakiś ogólnorozwojowy kierunek studiów, "żeby studiować na serio, nie dla zabawy", to w pierwszym rzędzie polecałbym mu prawo, właśnie ze względu na wielkie korzyści społeczne dla studiującego, jakie ten kierunek ze sobą on niesie. Ze szkoły tej wiedzy nie wyniesiesz, a ona jest bardzo praktyczna życiowo, bowiem z prawem codziennie masz do czynienia. W sklepach, na ulicy, a w co jakichś dłuższych odstępach czasu w urzędach.

megamag rzecze prawdę, iż prawo w praktyce to nie piękne przemowy w sądzie, którymi zmieniasz przebieg wydarzeń o 180 stopni niczym w amerykańskich filmach. To często praca z klientem face to face w swoim gabinecie, rozwiązywaniu jego problemu. To godziny spędzane na wertowaniu stosów papierów, ślęczeniu przy komputerze, tworzeniu wielu różnych pism. Krwi i flaków za wiele tam nie uświadczysz, chyba że zostaniesz tym prokuratorem, ale i oni nie jakoś bardzo często z tym się stykają.
Również trzeba nadmienić, że aby być prokuratorem, to oprócz świetnej merytoryki, to trzeba też mieć odpowiednie nastawienie mentalne. Bez tych dwóch elementów nawet się nie dostaniesz na aplikację, nie mówiąc już o zostaniu prokuratorem.

Cytat:
Na filologię angielską bym nie poszła, bo zawodu nie ma po niej.
Dla kogoś, kto się nie potrafi dostosować do rynku i jest "mierny", to istotnie, po filologii zawodu mieć nie będzie. Zresztą, z takimi przymiotami żadne studia dobrze płatnej pracy na dłuższy czas nie dadzą. Nawet po ukończeniu medycyny na dobre zarobki nie licz, jeżeli tego zawodu nie czujesz i na zajęcia chodziłaś jak na skazanie. Poza tym, jak mówiłem, nie trzeba iść na klasyczną anglistykę. Bardzo powszechne teraz są anglistyki z drugim językiem. Na rynku korporacje poszukują ludzi ze znajomością angielskiego i jakiegoś drugiego języka. Dobierzesz do tego odpowiednią specjalizację, rzetelnie będziesz studiować i już będziesz mieć bardzo fajną pozycję startową na rynku pracy.


Na sam koniec się jeszcze posłużę słowami megamag:
Cytat:
PS 2 Nie patrz aż tak bardzo na przedmiot, które lubisz, a raczej na charakter pracy, którą chcesz wykonywać. Czym innym jest grzebanie krowie w zadku jako weterynarz, a czym innym sporządzanie aktu notarialnego. Warto pomyśleć, czy wolisz pracę bardziej aktywną, czy siedzącą, czy lubisz kontakt z ludźmi, czy raczej jego nadmiar Cię męczy.
Przemyśl te kwestie, które pogrubiłem. Jeżeli dobrze je przemyślisz i się w nich określisz, to bardzo ułatwi Ci to wybór odpowiedniego zawodu. Określenie się w tych aspektach powinno być punktem wyjścia do poszukiwania Twojego wymarzonego zawodu. Będziesz mogła dzięki temu, w połączeniu z zainteresowaniami, już na starcie odsiać te kierunki, które Ci nie pasują.

Na przedmioty w szkole nie ma co za bardzo zerkać w kontekście przyszłego zawodu, bo naprawdę one nie za bardzo się na ten przyszły zawód przekładają.

Nie spiesz się z tym rozeznawaniem siebie. Nawet w dłuższej perspektywie nie martw się tym, gdybyś już po maturze na I roku miała zmienić kierunek studiów na inny. Zdecydowanie lepiej jest stracić rok, jak stracić całe życie na robienie czegoś, co Ci nie podchodzi, a będziesz robić to, bo źle wybrałaś na skutek szybkiego "kminienia siebie".
DolorAmet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-22, 09:28   #10
VarionJ
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 18
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Czytając Twój wątek mam wrażenie, że masz zbyt idealistyczne podejście do studiów (tak jak większość maturzystów). Ja bym na Twoim miejscu wybrała max. 3 kierunki, zrobiła spis uczelni, na które chciałabyś iść oraz popytała ludzi, którzy już studiują na tych kierunkach (na fb, na pewno mają bardziej realistyczne podejście do kierunku, który studiują).
No, i patrz też na siebie - wybierz to, co lubisz najbardziej.
VarionJ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-22, 16:29   #11
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Wiem, że powinnam patrzeć na charakter pracy, lecz zawodów jest tak dużo! Może się pośpieszyłam z tym, że napisałam wybór studiów I PRACY. Może zacznijmy od studiów. Jeśli chodzi o charakter pracy, jaki chciałabym wykonywać to musiałabym się najpierw z poszczególnymi zapoznać. A to już wyższy level zaawansowania. Trudno mi rozróżnić, czego ja chce, a czego ja myślę, że ja chce, bo chcę osiągnąć sukces zawodowy. Ale ścieżka do niego jest kręta, a ja właściwie sama nie wiem, na czym on DLA MNIE polega.
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-22, 16:46   #12
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Opcja "zacznijmy od studiów" jest dobra jeśli czujesz, że jest kierunek, za który dasz się pokroić, naukowa "miłość życia"
W wypadku, kiedy tej chemii brak, zaczyna się od zawodu, zwłaszcza, że do tego samego celu mogą doprowadzić różne ścieżki.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-22, 17:21   #13
bibiska
Przyczajenie
 
Avatar bibiska
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 3
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Z tymi studiami teraz jest tak, że tak naprawdę żaden kierunek nie zagwarantuje ci - poza nielicznymi wyjątkami - że będziesz miała pewną i dobrze płatną pracę
bibiska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-22, 18:29   #14
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez Nostalgicznagasienica Pokaż wiadomość
Wiem, że powinnam patrzeć na charakter pracy, lecz zawodów jest tak dużo! Może się pośpieszyłam z tym, że napisałam wybór studiów I PRACY. Może zacznijmy od studiów. Jeśli chodzi o charakter pracy, jaki chciałabym wykonywać to musiałabym się najpierw z poszczególnymi zapoznać. A to już wyższy level zaawansowania. Trudno mi rozróżnić, czego ja chce, a czego ja myślę, że ja chce, bo chcę osiągnąć sukces zawodowy. Ale ścieżka do niego jest kręta, a ja właściwie sama nie wiem, na czym on DLA MNIE polega.
Bardzo dużo młodych ludzi robi ten błąd, że wybiera najpierw kierunek studiów, a dopiero potem zastanawia się, co właściwie z tym zrobić. Tylko że to podejście trochę z tyłka strony, bo może się okazać, że żadne zawody, w którym akurat ten kierunek mógłby się przydać, Cię nie interesują. Nie chodzi o to, żeby od razu stwierdzić na 100%, że to musi być takie a nie inne stanowisko. Raczej o określenie obszaru i charakteru pracy. Właśnie o to chodzi w tym wszystkim, żebyś zapoznała się z zawodami, jakie obecnie są na rynku. Masz na to mnóstwo czasu, jesteś dopiero w pierwszej klasie. Poza tym i tak kiedyś będziesz musiała zorientować się w rynku pracy, a lepiej zrobić to zanim podejmiesz jakieś decyzje. Żebyś nie obudziła się, jak wielu absolwentów, na ostatnim roku bez żadnego pomysłu, doświadczenia i planów.

Niestety takie mamy czasy, że trzeba mieć na siebie pomysł. Możesz zacząć od czegoś bardzo prostego, a mianowicie przeglądania ogłoszeń na portalach typu pracuj.pl. Zorientujesz się, jakie zawody są w ogóle poszukiwane i na czym polegają obowiązki na poszczególnych stanowiskach.

Ja wiem, że to wszystkie jest trudne. Jest ogromna przepaść pomiędzy tym, co się mówi o rynku pracy uczniom w szkołach (czyli prawie nic, ludzie znają pięć zawodów na krzyż typu nauczyciel, prawnik i lekarz), a tym, jak to naprawdę wygląda. Potem człowiek wchodzi na pierwszy lepszy portal z ogłoszeniami, a tam Localisation Operations Supervisor i Senior Account Executive (bo i te modne angielskie nazwy stanowisk tego nie ułatwiają) i nawet nie wiadomo, co to za zwierzęta.

Możesz też przejrzeć ministerialną klasyfikację zawodów http://psz.praca.gov.pl/rynek-pracy/...opisow-zawodow, ale tam wszystkiego nie ma, zwłaszcza tych nazywanych z angielska korpostanowsik, które są dziś tak powszechne.

Oczywiście może być też tak, że Twoje studia nie będą w ogóle związane z Twoją pracą, ale wtedy fajnie, żeby były Twoją pasją. Można iść na jakieś studia z zamiłowania do jakiejś dziedziny (np. na historię sztuki), a o pracy myśleć zupełnie oddzielnie (i na przykład zrobić do tego kurs księgowości). To też nie jest wbrew pozorom zła opcja (choć starsze pokolenie zwykle uznaje coś takiego za porażkę życiową), ale wtedy musiałaby istnieć jakaś dziedzina, która rzeczywiście Cię pasjonuje. Jeśli takiej dziedziny nie ma, to jednak lepszym pomysłem jest pomyślenie najpierw o pracy, a potem dopiero o studiach, które mniej lub bardziej można by w niej wykorzystać.

Ja zachęcam przede wszystkim do gmerania w internecie i czytania o rynku pracy. Rady krewnych i pociotków w stylu "idź na medycynę albo prawo, bo to prestiżowe" można sobie do tyłka wsadzić. Możesz oczywiście wybrać któryś z tych kierunków, ale tylko jeśli rzeczywiście się w tym widzisz. Jeśli nie, jest milion innych opcji. Pamiętaj też, że ci wszyscy doradzający ci "mędrcy" nie będą za Ciebie chodzili do pracy przez x lat. To Tobie ma się podobać to, co robisz.

W internecie znajdziesz też dane na temat średnich zarobków w poszczególnych sektorach. Na tej podstawie możesz odrzucić te zawody, które absolutnie nie satysfakcjonują Cię finansowo. https://wynagrodzenia.pl/kategoria/z...ynagrodzen-obw

Edytowane przez megamag
Czas edycji: 2018-10-22 o 18:47
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-22, 22:00   #15
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Casus_belli, to też prawda, ale ważne by w ogóle od czegoś zacząć.
Bibiska, ale niektóre studia bardzie do tego zbliżają niż inne.
Megamag, sprawdziłam polecone przez ciebie strony i jestem oczarowana. Naprawdę konkretne informacje, nie zobaczyłam dużo, ale zdecydowanie dały mi jakiś ogląd. Sczególnie wynagrodzenia.pl są świetnym źródłem informacji!
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-23, 01:25   #16
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Szykuj sie narazie do matury z matematyki, biologii i jezyka obcego (rozszerzenia) + do dobrego zdania polskiego podstawowego. Jest to zgodne z twoim profilem w liceum a daje duuuuzo mozliwosci, mozesz startowac na wiele roznych kierunkow studiow.
Pewnie duzo ci sie jeszcze do trzeciej klasy pozmienia. Dobrze jest na poczatku wybrac sobie przedmioty, ktore dadza ci maksymalna liczbe mozliwosci. Na przestrzeni czasu moze ci sie troche wyklaruje, co chcesz w zyciu robic.
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-23, 10:51   #17
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Skarbimira, to bardzo dobry pomysł! Poszperam na internecie na temat studiów po tych rozszerzeniach.
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-23, 13:44   #18
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Bo ja wiem, czy takie szerokie... Na prawo jednak większość uczelni, zwłaszcza tych lepszych, wymaga rozszerzonej historii. Zdarzało się, że wymagano nawet historii i WOS-u. Na medycynę bez chemii raczej trudno (na nielicznych uczelniach można zamienić chemię na fizykę albo matematykę, ale to raczej nisza). Nawet na filologię angielską ten sam rozszerzony angielski może nie wystarczyć, bo większość lepszych uczelni wymaga też polskiego, a że progi wysokie, to podstawa raczej nie wystarczy. Na dzienne studia na dobrej uczelni na medycynę potrzeba tak z 80% z rozszerzeń, na anglistykę też. Na prawo trochę mniej, z 70% wystarczy. Jak chce się wybrać któryś z tych wymienionych w wątku obleganych kierunków, to jednak trzeba już zdawać maturę konkretnie pod to.

Wybranie najpierw przedmiotów, które po prostu się lubi, a potem dobieranie do tego kierunku to duży błąd wielu maturzystów. Bo wtedy ląduje się zwykle na jakimś kierunku, na który nas po prostu wpuszczą. I zwykle nie jest on zgodny ani z zainteresowaniami, ani z planami zawodowymi. W ogóle to takie bardzo typowy schemat. Idę do klasy o takim profilu, jakie przedmioty idą mi najlepiej, potem je zdaję na maturze, a na ostatnią chwilę wybieram kierunek, na jaki przyjmują z tymi przedmiotami. Kierunek średnio mnie obchodzi, ale jakoś zdaję. Ale że mało mnie to kręci nie działam dodatkowo w żadnych kołach, nie zdobywam doświadczenia. Dostaję dyplom i liczę, że jakoś znajdę pracę, bo przecież mam wykształcenie wyższe. I wtedy wylewa się kubeł zimnej wody na łeb, bo nikt na widok tego papieru nie mdleje. Pracodawcy pytają o konkretne umiejętności i doświadczenie, a nie stopnie w szkole. W końcu ląduję w pośredniaku i biadolę, jaki to zły świat i absolwenci nie mają pracy. Trochę oczywiście przekoloryzowałam, ale to naprawdę często się zdarza.

Jeszcze a propos wybierania kierunków, to padły tutaj trzy albo cztery najbardziej masowe. Ministerialna strona http://wybierzstudia.nauka.gov.pl/pa...ields-register na liście kierunków wyróżnia 879 pozycji.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-23, 14:28   #19
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 410
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Jesli gdzies wymagana jest historia, to zazwyczaj wymiennie z wosem, geografia i biologia.
Matematyka tez jest punktowana na wielu kierunkach.
Jesli teraz przygotuje sie z ang rozszerzonego i polskiego podstawowego, to w 3 klasie stwierdzenie, ze zda rozszerzenie z polskiego, bedzie mozliwe do zrealizowania.
Poza tym nie wiem, po co podajesz prawo i medycyne, skoro autorka napisala, ze nie chce tego studiowac.
7719e1289fd8f2cabe4d2763ed6d1b81d4eb2186 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-23, 16:11   #20
Misteell
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 17
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez Nostalgicznagasienica Pokaż wiadomość
Wiem, że powinnam patrzeć na charakter pracy, lecz zawodów jest tak dużo! Może się pośpieszyłam z tym, że napisałam wybór studiów I PRACY. Może zacznijmy od studiów. Jeśli chodzi o charakter pracy, jaki chciałabym wykonywać to musiałabym się najpierw z poszczególnymi zapoznać. A to już wyższy level zaawansowania. Trudno mi rozróżnić, czego ja chce, a czego ja myślę, że ja chce, bo chcę osiągnąć sukces zawodowy. Ale ścieżka do niego jest kręta, a ja właściwie sama nie wiem, na czym on DLA MNIE polega.
No to wybierz cokolwiek, zawsze przecież możesz wybrać coś innego, zmienić studia. Wiem, że z Twojej perspektywy to tak wygląda, że jeśli teraz wybierzesz źle, to będzie dramat, ale dramatu naprawdę nie będzie, uwierz mi. Ludzie się w ciągu swojego życia przebranżawiają kilka razy.
Misteell jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-23, 17:48   #21
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Wybór studiów i zawodu

[1=7719e1289fd8f2cabe4d276 3ed6d1b81d4eb2186;8602994 2]
Poza tym nie wiem, po co podajesz prawo i medycyne, skoro autorka napisala, ze nie chce tego studiowac.[/QUOTE]

Opisałam te kierunki, bo autorka podała, że te z wielu innych rozważała, o innych nie pisała. I serio nie kojarzę prawa, na które można sobie iść z biologią.

Cytat:
No to wybierz cokolwiek, zawsze przecież możesz wybrać coś innego, zmienić studia. Wiem, że z Twojej perspektywy to tak wygląda, że jeśli teraz wybierzesz źle, to będzie dramat, ale dramatu naprawdę nie będzie, uwierz mi. Ludzie się w ciągu swojego życia przebranżawiają kilka razy.
Tu się jednak pojawia pytanie, czy rodzice będą mieli ochotę takie zmiany zdania sponsorować.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-23, 19:17   #22
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Megamag, ja rzeczywiście poszłam do takiej klasy, w której przedmioty rozszerzone (2/3 ich, niestety nie ma dla mnie klasy o profilu idealnym)idą mi najlepiej. Nie wiązałam mat-fizu z przyszłością zawodową, wybrałam go na czuja, znaczenie miało też, że w najlepszej szkole w moim mieście to była klasa, która mi najbardziej odpowiadała. Zbadałam trochę też stronę wybierz studia i bardzo się cieszę, że mi ją poleciłaś. Okazuje się, że jakbym miała dojeżdżać z domu, nie np. mieszkać w akademiku, to pasuje mi tylko, a może aż 17 uczelni! Jak będę miała trochę czasu, to je z osobna zbadam. Nie wpisywałam kierunku preferowanego, ani przedmiotów, tylko miejsca, studia dzienne na uczelniach publicznych. Prywatne i zaoczne mnie nie interesują.

Skarbimira, nie mam nic przeciwko by Megamag podawała informacje o prawie i medycynie, jestem otwarta na propozycje, nawet jeśli trochę mnie przerażają.

Misteel, wiem że często ludzie przekwalifikowują się kilka razy, ale w końcu lepiej raz a dobrze, prawda? Więc staram się podjąć jakąś wstępną decyzję jak na moją ograniczoną wiedzę w 1 liceum. Potem będę miała ciut mniej do rozważania.
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-24, 00:49   #23
DolorAmet
Raczkowanie
 
Avatar DolorAmet
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 45
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Opisałam te kierunki, bo autorka podała, że te z wielu innych rozważała, o innych nie pisała. I serio nie kojarzę prawa, na które można sobie iść z biologią.

Niestety, istnieją takie uczelnie, przynajmniej istnienia jednej jestem pewien. Co do ewentualnych innych - trzeba byłoby już głębiej przestudiować rekrutację na prawo na wszystkich uczelniach polskich, które ten kierunek oferują. Możliwe, że na prywatnych też nie mają tego typu wymogów.

Na UŚ na prawo możesz iść nie tylko z biologią, ale również z maturą z takiej historii muzyki lub historii sztuki. Warunkiem kwalifikacji jest jedynie to, żeby suma punktów uzyskanych z tych matur była odpowiednio wysoka. Nie musisz zdawać historii i wiedzy o społeczeństwie, bowiem tutaj żaden przedmiot nie jest traktowany w procesie rekrutacyjnym priorytetowo, wszystkie są traktowane jednolicie. Jedyne wartościowanie następuje w kwestii większej mocy matur na poziomie rozszerzonym nad maturami na poziomie podstawowym.

Ubolewam nad tym stanem. Przez takie warunki rekrutacji na kierunku "prawo" na tej uczelni ląduje corocznie wielu "spadochroniarzy" startujących poprzednio bez powodzenia na medycynę lub stomatologię.

Potem na tym prawie się większość z nich bardzo męczy, gdyż "to nie to" (w końcu nie bez powodu prawo nie było ich pierwszym wyborem), a studiować to muszą, bo "co rodzice/otoczenie powie" i tego typu inne, liche tłumaczenia. Ich historia kończy się najczęściej tak, że nie wytrzymują nawet do drugiego roku. Tak to wygląda w praktyce, jeśli się nie trafi z kierunkiem
DolorAmet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-24, 10:19   #24
Arova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 20
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
Opisałam te kierunki, bo autorka podała, że te z wielu innych rozważała, o innych nie pisała. I serio nie kojarzę prawa, na które można sobie iść z biologią.



Tu się jednak pojawia pytanie, czy rodzice będą mieli ochotę takie zmiany zdania sponsorować.
Rodzice nie muszą tego sponsorować. Dziewczyna ma dwie ręce i dwie nogi. Może pracować i podejmować własne decyzje.
Moim zdaniem ludzie za mało w życiu próbują, zamiast tracić czas i się wiele godzin zastanawiać.
Arova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-24, 10:51   #25
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: Wybór studiów i zawodu

DolorAmet cóż za upadek obyczajów, a miałam UŚ za porządną uczelnię. Kiedy ja zdawałam maturę, nie dało się iść na prawo na którąś z uczelni z góry rankingów bez historii (czasem można było ją od biedy zamienić na ten WOS). To też jest niestety odpowiedź na to, dlaczego zawód prawnika przestał być prestiżowy i opłacalny. Uczelnie zwiększały liczbę miejsc na pierwszym roku do oporu, bo było wielu chętnych, a im płacono od łebka. A jak przyszedł niż demograficzny, to po prostu zaniżyły wymagania i zaczęły wpuszczać z czymkolwiek. To zresztą problem większości kierunków. Jak widzę dziś progi punktowe na UW, to jestem przerażona. Ta reforma Gowina niby miała coś zmienić, ale jakoś w to wątpię.

Cytat:
Napisane przez Arova Pokaż wiadomość
Rodzice nie muszą tego sponsorować. Dziewczyna ma dwie ręce i dwie nogi. Może pracować i podejmować własne decyzje.
Wierz mi lub nie, ale istnieją też dość czasochłonne kierunki studiów, na których ma się zajęcia od rana do wieczora i naprawdę nie ma czasu na pracę. A stypendium socjalne mało komu przysługuje. Bez wsparcia rodziców się raczej na nich nie obejdzie.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-24, 16:03   #26
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Dolor Amet, dzięki Tobie zrozumiałam, jakie tragedie dzieją się z uczelniami w Polsce. Na prawo bez historii? Jak pisze Megamag, upadek obyczajów.

Megamag, jeśli to ważne, to moi rodzice są w stanie zapewnić mi wsparcie podczas wieloletnich studiów, tak deklarują.
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-24, 18:16   #27
DolorAmet
Raczkowanie
 
Avatar DolorAmet
 
Zarejestrowany: 2017-06
Wiadomości: 45
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
DolorAmet cóż za upadek obyczajów, a miałam UŚ za porządną uczelnię. Kiedy ja zdawałam maturę, nie dało się iść na prawo na którąś z uczelni z góry rankingów bez historii (czasem można było ją od biedy zamienić na ten WOS). To też jest niestety odpowiedź na to, dlaczego zawód prawnika przestał być prestiżowy i opłacalny. Uczelnie zwiększały liczbę miejsc na pierwszym roku do oporu, bo było wielu chętnych, a im płacono od łebka. A jak przyszedł niż demograficzny, to po prostu zaniżyły wymagania i zaczęły wpuszczać z czymkolwiek. To zresztą problem większości kierunków. Jak widzę dziś progi punktowe na UW, to jestem przerażona. Ta reforma Gowina niby miała coś zmienić, ale jakoś w to wątpię.

Porządną jest moim zdaniem w dalszym ciągu i nie mam takiej opinii z tego względu, że tam studiuję (w myśl zasady, że do swojego gniazda się nie "pluje"), bowiem chociażby wyniki rekrutacji na aplikacje (zwłaszcza na aplikację sądowo-prokuratorską, na którą obiektywnie najtrudniej się dostać) świadczą o tym, że sporo osób z UŚ się kwalifikuje, więc baza szkoleniowa jest na tej uczelni na minimum dobrym poziomie w skali ogólnopolskiej (moim zdaniem sam talent oraz wola pracy nad sobą do osiągnięcia pewnego, wymaganego poziomu umiejętności jednak nie wystarczą, musi być jeszcze ta baza szkoleniowa, którą zapewnia uczelnia), ale w kilku kwestiach organizacyjnych, zwłaszcza rekrutacyjnych na studia (w tym i już dawne doktoranckie), kuleje, jeśli się weźmie pod uwagę racjonalność branych pod uwagę kryteriów, które to kryteria przekładają się na wyniki kwalifikacji. Sądzę właśnie, że tak ukształtowane kryteria kwalifikacji na UŚ są spowodowane głównie gonitwą za pieniądzem, wszak mniej rygorystyczne kryteria zachęcają większą liczbę studentów do składania papierów (gdyby osoby z taką biologią/chemią w ogóle nie miały szans na dostanie się, to by nie składały papierów), a to zezwala na przyjęcie ich więcej, co skutkuje większą liczbą pieniędzy z ministerstwa. Mniejsza z tym, o czym już mówiłem wcześniej, że zwykle te osoby "z doskoku" długo na tym kierunku nie wytrwają. Pieniądze uczelnia i tak za nich pobierze.

Zobaczymy, czy kryteria kwalifikacji zmienią się w przyszłym roku, po uwzględnieniu "ustawy Gowina", jednak sądzę, że będzie po staremu. Włodarze uczelni chyba będą nadal wychodzić z założenia, że lepiej przyjąć więcej osób (nawet niesprofilowanych maturami i nastawieniem mentalnym pod prawo jako kierunek pierwszego rzędu), a potem głównie na pierwszym roku odsiać ziarno od plew. Prawo konstytucyjne oraz prawo rzymskie na tym pierwszym roku naprawdę bardzo skutecznie do tego się nadają, gdzie corocznie 1/3 roku potrafi wylądować na tzw. "warunku". Również nie bez powodu UŚ też przyjmuje na prawo w praktyce znacznie więcej osób od deklarowanej liczby miejsc. W ostatnich latach było tak, że deklarowana liczba przyjmowanych w postępowaniu rekrutacyjnym wynosiła 300-330, zaś kwalifikację uzyskiwało w rzeczywistości 500-600 osób.

Zwykle jest tak, oczywiście będą od tego wyjątki, ale właśnie - wyjątki - że jeżeli ktoś jest nastawiony na taką medycynę, to jest sprofilowany (przez choćby talent, zainteresowania) na kompletnie inne obszary wiedzy (chemia, biologia) od osoby nastawionej na prawo (historia, wiedza o państwie, prawie i społeczeństwie, filozofia) i ciężko mu będzie odnaleźć się w tym innym środowisku właśnie przez te przedmiotowe odmienności. Często się to kończy tym, że taki niedoszły medyk nie czuje tego, czego się uczy na tym prawie i albo nie dociągnie do końca studiów lub jeśli nawet dociągnie i zdecyduje się na 'pracę w zawodzie", to często to będzie człowiek poirytowany tą pracą, bowiem nie tyle nie będzie go to kręciło, ale nie będzie nawet tego tolerował, a nie o ciągłe frustrowanie i denerwowanie się w życiu chodzi. Często nawet odpowiednio wysokiej pensji taki ktoś nie osiągnie, która to pensja mogłaby mu rekompensować ten brak pociągu do przedmiotu. Uważam, że nie da się osiągnąć swego rodzaju "mistrzostwa" w czymś, do czego zarówno się nie ma talentu oraz się tego nie lubi. Bez tych dwóch elementów, do których trzeba oczywiście dołożyć odpowiedni nakład pracy, co najwyżej można być dobrym rzemieślnikiem, ale nie prawdziwym mistrzem, które to mistrzostwo zapewni naprawdę satysfakcjonujące i cieszące zarobki oraz dodatkową, niematerialną uciechę. Dobry rzemieślnik w aktualnej sytuacji na rynku będzie się kręcił w okolicach średniej krajowej, jak dobrze pójdzie. Nie wiem, czy ja byłbym w stanie za średnią krajową chodzić do pracy, której nie lubię oraz nie czuję. Większość osób ma tutaj podobne podejście, zakładając, że ma się wybór. Pomijam sytuacje, gdzie sytuacja życiowa wymaga od nas pójścia nawet do roboty, której nienawidzimy. Wtedy trzeba się przemóc, zacisnąć zęby i zasuwać. Jednak dopóki mamy możliwość wyboru, to szukajmy swojej "pracowniczej arkadii", krainy szczęśliwości, która zapewni nam spełnienie nie tylko materialne, ale również niematerialne.
DolorAmet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-25, 09:45   #28
Halry
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 25
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez megamag Pokaż wiadomość
DolorAmet cóż za upadek obyczajów, a miałam UŚ za porządną uczelnię. Kiedy ja zdawałam maturę, nie dało się iść na prawo na którąś z uczelni z góry rankingów bez historii (czasem można było ją od biedy zamienić na ten WOS). To też jest niestety odpowiedź na to, dlaczego zawód prawnika przestał być prestiżowy i opłacalny. Uczelnie zwiększały liczbę miejsc na pierwszym roku do oporu, bo było wielu chętnych, a im płacono od łebka. A jak przyszedł niż demograficzny, to po prostu zaniżyły wymagania i zaczęły wpuszczać z czymkolwiek. To zresztą problem większości kierunków. Jak widzę dziś progi punktowe na UW, to jestem przerażona. Ta reforma Gowina niby miała coś zmienić, ale jakoś w to wątpię.



Wierz mi lub nie, ale istnieją też dość czasochłonne kierunki studiów, na których ma się zajęcia od rana do wieczora i naprawdę nie ma czasu na pracę. A stypendium socjalne mało komu przysługuje. Bez wsparcia rodziców się raczej na nich nie obejdzie.
Oczywiście, że są bardziej lub mniej czasochłonne kierunki, ale sama znam osoby, które studiowały na politechnice i normalnie pracowały.
No ale pewnie na studiach medycznych taka opcja nie wchodzi w grę.
Halry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-25, 18:47   #29
Nostalgicznagasienica
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 39
Smile Dot.: Wybór studiów i zawodu

Moi drodzy, poczytałam dużo o różnych kierunkach i uczelniach i mam już pomysł, co ze sobą zrobić. Także dzięki wam. Najlepszą opcją dla mnie jest prawo na Uniwersytecie Śląskim. Może się to jeszcze zmienić, gdyby uczelnia podupadła, to może celowałabym do UJ. Ale w tej chwili prezentuje bardzo dobry poziom nauczania. A wygodnie mi dojeżdżać do Katowic, znacznie wygodniej niż do Krakowa.

Wciąż mnie przeraża zetknięcie się z ogólnie mówiąc złem i jego ofiarami, ale zawsze mogę pracować w prawie cywilnym. Planuję zdać potem na aplikację radcowską albo prokuratorską. Będzie to wyzwanie, ale jestem ambitna i podołam! Mam w rodzinie prokuratorów, więc wiem na czym ich praca polega z grubsza.

Rozszerzenie z biologii zamienię na rozszerzenie z historii. Zostanę w mat-fizie, klasy zmieniać nie będę, bo matematyka się przyda zawsze, w tym na prawo.

Dziękuję wam za wasze uwagi rady, podsunęliście mi niezłe tropy i zapewne oszczędziliście mi parę godzin dodatkowego researchu. Szczególnie DolorAmet i megamag!
Nostalgicznagasienica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-26, 00:37   #30
MissChievousTess
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
Dot.: Wybór studiów i zawodu

Cytat:
Napisane przez Halry Pokaż wiadomość
Oczywiście, że są bardziej lub mniej czasochłonne kierunki, ale sama znam osoby, które studiowały na politechnice i normalnie pracowały.
No ale pewnie na studiach medycznych taka opcja nie wchodzi w grę.
Nie tylko na medycznych. Kwestia organizacji siatki zajęć na studiach, wyłącznie w gestii uczelni plus wymogi dotyczące obecności. Coś co wynika z prozaicznej relacji ilości studentów do ilości dostępnych sal. Plus czasem od tego jakie ma widzimisię kadra jeśli chodzi o dni, w które ma mieć zajęcia (jak ktoś uczy na 2-3 innych wydziałach zwykle chce na jednej uczelni mieć wszystko pod rząd w max 2 dni w tygodniu. Na moich studiach nijak pracować się nie dało do 5 roku. A jak już mogliśmy to na hasło studia dziennie i tak nikt nas do pracy nie chciał.
Z pracą to można łączyć tryb weekendowy studiowania. Na dziennych nawet jak nie ma obowiązkowej obecności na wykładzie jak na prawie, ale i tak jest wyliczone , że wtedy student ma czytać i to sporo to i tak z pracą normalną się tego nie pogodzi. Znam tego przykłady z wielu wydziałów w Polsce. Zwykle ma to jeden finał- niedokończenie studiów. Co do bycia prokuratorem- trzeba mieć właściwe plecy politycznie. Bez tego obecnie nie ma co marzyć.
Jak się jest kobietą lepiej nie planować dzieci, mieć mocny żołądek do zwłok (można iść z wydziałem medycznym na zajęcia w prosektorium i sprawdzić czy ma się ten mocny żołądek czy nie), i nie planować życia osobistego bo nieliczne kobiety w tym zawodzie to raczej rozwódki podrzucające swoje dzieci na wychowanie swoim matkom (wiedza z badań z takimi kobietami z całej Polski. Jeśli kobieta chce mieć małżeństwo i dzieci to lepiej iść na sędziego sądu rodzinnego niż na prokuratora albo na radcę ).
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894
MissChievousTess jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-11-26 11:09:07


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:15.