tabletki anty a rak piersi w rodzinie...

[paula78]

oczywiscie ze lekarz zapisujac powinnien informowac pacjentów ale tego nie robia bo :nie chce im sie ,bo nie maja czasu ,bo za malo zarabiaja ,bo pacjent moze sam przeczytac ulotke,bo aby to cos wyleczyc trzeba brac te leki a jak wyskoczy skutek uboczny to dostaniesz kolejne tabletki itd,itd biznes sie kreci

leki sa badane ale ludzki organizm to nadal tajemnica i nikt nie da na pismie ze bedzie dobrze i nie wystapi wrzod czy rak.

leki typu pigulki bierzesz bo sama chcesz ,lek na np. nadcisnienie musisz brac bo umrzesz jak go nie wezmiesz.

[kinolec]

leki typu pigulki bierzesz bo sama chcesz ,lek na np. nadcisnienie musisz brac bo umrzesz jak go nie wezmiesz.[/quote]

wydaje mi sie do bardzo dobra pointa - i chodzi mi o to by lekarz uswiadamiał czy te moje "chce" nie jest czasami zbyt banalne by od razu brrac pigułki

[dr W.Kazimierak]

Wątek "estrogeny a rak piersi" przewijał się na tym forum, może nie jako wątek zasadniczy, ale było pisane.
Estroogeny statystycznie ryzyko raka piersi zwiększają, ale , moim zdaniem jest to - statystycznie ryzyko do przyjęcia.
Można spotkać się z opinią, że hormonalna terapia zastępcza (HTZ) zwiększa zahorowalność na raka sutka, ale zmniejsza ryzyko zgonu.
Niby paradoks, ale łatwo to wytłumaczyć. Grupa kobiet biorących HTZ częściej poddaje się kontroli i choroba jest szybciej wykrywana.
Inną sprawą jest sprawa ogólnego ryzyka zgonu kobiet biorących HTZ,
bo zgadza się, na raka sutka zachorują częściej, ale będą miały mniejszą możliwość umrzeć z powodu np. osteoporozy, nadciśnienia,
choroby wieńcowej, depresji itd.
Poza tym będą miały statystycznie lepszy komfort życia.
Co do badania wyściowego stężenia hormonów - to już pisałem wielokrotnie,
że sens rutynowych oznaczeń jest ograniczony.
Jescze jedno wyjaśnienie - wydzielanie "własnych" hormonów jest zmniejszone lub nawet zahamowane podczas przyjmowania hormonów w postaci tabletek (lub plastrów).
Oczywiście, lekarz powinien stwierdzić, w czym bardzo pomocne jest zebranie wywiadu chorobowego, czy do danego leczenia nie ma przeciwskazań.
To co napisałem na temat HTZ prawie w całości dotyczy też antykoncepcji doustnej.

[Isztar01]

ja też myślę o zaprzestaniu brania tabletek hormonalnych ( brałam je już od 5 lat) , rok temu usunięto mi tarczycę z powodu złośliwego raka, do tego siadły mi jajniki i mam tak niski pozim estrgenów jak kobieta po menopauzie ( a mam dpiero 27 lat).

[bisskit]

niski poziom estrogenów to normalny efekt brania tabletek- po to właśnie się je bierze, żeby jajniki "siadły". rozumiem, że to się może komuś nie podobać, ale po co w takim razie brać tabletki?

[kinolec]

zeby nie było watpliwosci nie biore pigułek i uwazam je za zbyt szkodliwe sama czesto sie zastanawiam dlaczego kobiety po nie siegaja ale zdaje sobie sparwe z tego ze z pewnego punktu widzenia ułatwiaja one zycie pytanie jednak czy warto narazac swoj organizm na niebezpieczenstwo jakie ze soba niosa??


czy po usunieciu tarczycy lekarz nie zaproponował zaprzestania uzywania pigułek??

[dr W.Kazimierak]

Napisane przez kinolec

zeby nie było watpliwosci nie biore pigułek i uwazam je za zbyt szkodliwe sama czesto sie zastanawiam dlaczego kobiety po nie siegaja ale zdaje sobie sparwe z tego ze z pewnego punktu widzenia ułatwiaja one zycie pytanie jednak czy warto narazac swoj organizm na niebezpieczenstwo jakie ze soba niosa??

Znakomita większość kobiet toleruje tabletki antykoncepcyjnie dobrze lub bardzo dobrze.
Na forum odzuwają się natomiast te osoby, które mają dolegliwości lub powikłania - co jest naturalne.
Stąd, może mylne wrażenie, że jest dużo kobiet, którym takie tabletki zdecydowanie nie służą.

[Isztar01]

Ja też "dobrze tleruje" piułki antykncepcyjne tzn. nie mam w trakcie ich brania żadnych objawów, niestety objawy wychdzą po paru latach tj.( jajniki przestały wytwarzać normalną dawkę estrogenu ) i ginekolog powiedziała mi ,że będę miała prblemy z zajściem w ciąże ,przez lata faszerowała mnie dianą-35 i dopiero homeopata (tylko spoglądając na mnie!) poeiedział że mam bardzo niski pziom estrogenów! Na co moja ginekolog :" nie ,nie ,na pewno nie", a po badaniach przyznała mi racje!

[Isztar01]

p.s: córka tej samej ginekolog , po leczeniu abletkami antykncepcyjnymi trądziku w ogóle przestrała miesiączkwać...

[dr W.Kazimierak]

Napisane przez Isztar01

przez lata faszerowała mnie dianą-35 i dopiero homeopata (tylko spoglądając na mnie!) poeiedział że mam bardzo niski pziom estrogenów! Na co moja ginekolog :" nie ,nie ,na pewno nie", a po badaniach przyznała mi racje!

Używając zwrotu "dobrze toleruje" nie miałem na myśli tylko
dobrego samopoczucia.

W czasie brania tabletek estrogeny w organiźmnie są w wystarczającej przeważnie ilości - pochodzą właśnie z tabletek.

Najczęściej po zaprzestaniu brania tabletek występuje przejściowo tzw. "efekt z odbicia" co właśnie powoduje że przez jakiś czs jest
zwiększone stężenie gonadotropin co powoduje też zwiększone wydzielanie estrogenów przez jajnik.

Powyższe zdania proszę przeczytać (raz jeszcze apeluję) w kontekście:
przeważnie, zazwyczaj, najczęściej.

[Isztar01]

czy po usunieciu tarczycy lekarz nie zaproponował zaprzestania uzywania pigułek??[/quote]

Nie , nic takiego nie zaproponwała.

Mam pytania do Pana Doktora:
Czy tarczyca ma wpływ na jajniki i wytwarzanie estrogenów?
Czy rak tarczycy ( Ca papillare tiroideo) jest rakiem estrogeno-zależnym?
Czy po usunięciu tarczycy z powodu raka powinnan przestać przyjmwać tabletki antykncepcyjne?

[bisskit]

wprawdzie nie jestem adresatem Twojego pytania, ale odpowiem, bo wkurza mnie, jak ludzie się tak bezsensownie straszą
zdecydowanie żadne z raków tarczycy nie jest estrogenozalezny, branie tabletek nie ma wpływu na jego występowanie.

natomiast tego, czy tarczyca ma wpływ na gospodarkę estrogenową, nie jestem pewna, przypuszczam, że wszystkie hormony mają jakoś wzajemnie wpływ na siebie. nad- lub niedoczynność tarczycy może np. mieć wpływ na cykle. ale (moim zdaniem) w Twoim przypadku, czyli raka tarczycy, nie ma raczej zależności między jednym a drugim.

[possiblymaybe]

witam
wybrałam się ostatnio po tabletki do pana ginekologa. podczas wywiadu lekarz nie zapytał o choroby w rodzinie, a ja chyba pod wpływem stresu sama o tym nie powiedziałam (mama miała raka piersi). pan gin przepisał mi yasmin i mam się pokazać po zażyciu 2óch opakowań. czy któraś z Was jest w podobnej sytuacji? jaką metodę antykoncepcji polecił Wam Wasz gin jeśli ktoś w rodzinie chorował na raka?

[paula78]

w zasadzie w przypadku tak bliskiego pokrewienstwa wszelkie srodki hormonalne sa ryzykowne.metod az tak duzo znowu nie ma .

osobiscie bardzo bym sie bala przyjmowac pigulki.

[akurat]

Niezbyt to dobrze świadczy o tym lekarzu.

Ja mam podobną sytuację do Twojej. Nie biorę tabletek anty. bo sie boję ryzykować. Mój ginekolog też raczej sugerował inne metody zabezpieczenia, może mniej komfortowe, no ale trudno.

[jaga_2001]

U mnie siostra mamy, czyli moja ciotka zmarla na raka piersi w wieku 27 lat. Ja sama tez jestem po nowotorze. Kiedys bylam u gina. Prosilam o leki na uregulowanie okresu, to oczywiscie gin wepchnal mi probne opakowanie tabsow. Nie tknelam go. Od dwoch lat opakowanie lezy gdzies na polce i sie kurzy a lekarza oczywiscie zmienilam, bo to niekompetentny lekarz (przeprowadzil ze mna dokladny wywiad a i tak wcisnal tabsy, nawet mimo tego, ze sama mu mowilam, ze nie chce!). Estrogeny maja to do siebie, ze pobudzaja i przyspieszaja rozwoj raka piersi i sutka. A jak wiadomo estrogeny to glowny skladnik tabletek anty. A osoby spokrewnione, zwlaszcza corki kobiet chorujacyh na raka maja nakaz nieprzyjmowania hormonalnej antykoncepcji. Moja siostra cioteczna, ktorej to mama zmarla na tego raka poszla do onkologa. Ten zrobil jej badanie genetyczne, czy jest u niej wysokie ryzyko zachorowania na tegoz raka. Wyszlo, ze tak. Po odczytaniu wyniku lekarz powiedzial: "Niewsakazana jest u Pani hormonalna antykoncepcja".
Mozesz brac, ale na wlasne ryzyko!
Ja juz raz chorowalam i dziekuje. Wiecej cierpiec nie mam zamiaru Wole dmuchac na zimne

[asstel]

Mam pytanie moja babcia zmarła jakies 2 lata temu na raka wątroby wcześniej miała raka piersi usunięto jej pierś jaką powinnam wybrać metodę antykoncepcji niedlugo wychodze za mąż a nie planujemy w najbliższym czasie dzieci a prezerwatywa jednak nie jest najlepszym dla nas rozwiązaniem

[jaga_2001]

Napisane przez asstel

Mam pytanie moja babcia zmarła jakies 2 lata temu na raka wątroby wcześniej miała raka piersi usunięto jej pierś jaką powinnam wybrać metodę antykoncepcji niedlugo wychodze za mąż a nie planujemy w najbliższym czasie dzieci a prezerwatywa jednak nie jest najlepszym dla nas rozwiązaniem

Kobietom, u ktorych w rodzinie (babka, matka, corka, siostra) stwierdzono nowotwory estrogenozalezne, czyli nowotwory piersi, sutka, macicy, NIE JEST WSKAZANA hormonalna antykoncepcja. Onzacza to, ze mozesz brac tabletki antykoncepcyjne, ale na wlasne ryzyko. Ja na Twoim miejscu poszlabym do najblizszej placowki onkologicznej i zbadala czy istnieje duze ryzyko wystapienia tego rodzaju nowotworu u Ciebie. Nie potrzeba do niej skierowania, ale koszt badania nie jest tani, bo sa to badania genetyczne i kosztuja ponad 100 zl. Ale uwazam, ze zdrowie jest wazniejsze i cenniejsze niz te 100 zl.

[asstel]

Właśnie sie wybieram na to badanie i ono dla osob u ktorych w rodzinie byly przypadki śmierci z powodu raka kosztuje ok 20 zl moja kuzynka je robila i tyle zaplacila a jesli badanie wykarze ze jest male ryzyko albo wogole go nie ma to bede mogla stosowac tabletki anty??

[jaga_2001]

Napisane przez asstel

Właśnie sie wybieram na to badanie i ono dla osob u ktorych w rodzinie byly przypadki śmierci z powodu raka kosztuje ok 20 zl moja kuzynka je robila i tyle zaplacila a jesli badanie wykarze ze jest male ryzyko albo wogole go nie ma to bede mogla stosowac tabletki anty??

tak ale na wlasne ryzyko, z reszta kazdy lek, nawet glupie leki od bolu gardla bierze sie na wlasne ryzyko


a co do tych 20 zl. chm, widac zalezy to od miasta. W moim, mimo, ze duze tego rodzaju badan sie nie robi i probi wysylaja az do gdanska. Moa siostra cioteczna tez je robila i zaplacila duzow wiecej. To samo mowila mi lekarka, gdy robilam usg piersi, czyli niecaly rok temu. Ale tak jak wspomnialam, musi zalezec to od tego, czy w danym miescie robi sie tego rodzaju badania, czy probki trzeba przesylac gdzies dalej.

[selene83]

Byłam dzisiaj na badaniach genetycznych, ponieważ przeczytałam w gazecie, że także od strony ojca można mieć geny raka piersi i że przed rozpoczęciem brania tabletek powinno się zrobić badania genetyczne. Niestety trudno jest znaleźć dobrego ginekologa, który zadba o wszystko, wypyta i wysle na badania… Nie wiem jak takiego znaleźć. Może znacie kogos w Poznaniu?
Cale szczescie poszlam na badania genetyczne, po 2 latach brania tabletek i okazalo się że jestem w sferze ryzyka i nie powinnam wcale brac tabletek!!!!!
Wrecz kazano mi odstawic az do czasu otrzymania wynikow!!!!
Ale co mnie jeszcze bardziej zaskoczylo. Pani spytala mnie jakie biore tabletki i zanim odpowiedziałam dodala „Oby nie DIANE…”. Cale szczescie nie bralam Diane ale teraz sobie tak mysle. Ginekolodzy zazwyczaj zapisuja tabletki jak im się podoba, nie pytając cie o nic i zapisuja obojętnie jakie tabletki nie dostosowane do ciebie. A zmieniaja je ewentualnie gdy cos nie gra…. To jest przerażające. Co w wypadku jakbym brala Diane???!!!! Mój lekarz tez mi nie zrobil wywiadu rodzinnego ani nie wyslal na badania a ja po dwóch latach dowiedziałabym się w takim wypadku ze zwiększyłam swoje szanse na raka?? Możliwe ze i tak zwiększyłam je biorac tabletki. Ale cale szczescie ze wyczytałam o tym w gazecie bo inaczej żyłabym w „błogiej” nieświadomości niewiadomo ile lat a branie tabletek działałoby tylko na moja niekorzyść!!!!
Jeśli czyta to jakis lekarz to proszę zastanowic się nad swoim postepowaniem i nad tym ze często to od was zalezy nasze zdrowie a także zycie. W koncu po to przeciez chodzimy do lekarza aby być zdrowym, aby zapoiec chorobie lub wykryc je we wczesnym stadium….
I wy dziewczyny, jeśli ktos z waszej rodzine, także dalszej chorowal na raka piersi nie czekajcie i zgloscie się na badania genetyczne! Ja mieszkam w Poznaniu i cale szczescie nie miałam daleko ale naprawde warto zatroszczyc się o to wczesnie.
Taki ośrodek np. w Poznaniu nazywa się OPEN - Ośrodek Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów Nowotworów miescie się na ul.Kazimierza Wielkiego 24/26, tel. 061 8518 627
Jeszcze jedna dodatkowa informacja: 2 miesiace temu zmienilam tabletki na plastry, czytałam troche na forum o nich i bylam przerazona skutkami ubocznymi ale jednak postanowiłam ze skoro już kupiłam to sprobuje. I wszystko jest ok. cale szczescie. A dodatkowo dzieki temu nie musze rezygnowac z antykoncepcji hormonalnej do czasu otrzymania wynikow. Pani od badan genetycznych powiedziala ze nie powinno się przyjmowac zadnych hormonow ale plastry mogę używać, wiec widocznie nie sa takie zle cale szczescie. Wiec się cieszeJ Ale… jeszcze lepiej bym się czula jakbym wiedziała o tym na samym początku i używała je zamiast tabletek.
Wyniki mam za 2 lub 3 miesiace. Trzymajcie kciuki żeby wyszlo w porządkuJ

[jaga_2001]

Selene, idac Twoim sladem napisze, ze w Bialymstoku badania genetyczne mozna wykonac w szpitalu onkologicznym na ul. Ogrodowej. Znajduje sie tam Onkologiczna Poradnia Genetyczna. Sama sie tam wybieram w najblizszym czasie.

[Marwari]

troche mnie te watek przerazil szczerze mowiac;/
moja babcia zmarla na raka piersi, a od ponad 3 lat biore tabletki anty a przez rok bralam Diane 35;/
i ofc zaden lekarz mnie nie uswiadomil (chociaz mowilam o nowotworze w rodzinie), nie dosc ze nie powinnam brac tabletek i ze w ogole istnieja testy genetyczne...
widzialam w necie jakas ogolnokrajowa oferte ale koszt badania 430zl, wiec troszke duzo... probowalam w googlach cos znalezc, ale jakos mi sie nie udalo
nie wiecie moze, gdzie w Warszawie mozna zrobic takie badanie?

[nekome]

Napisane przez Marwari

troche mnie te watek przerazil szczerze mowiac;/
moja babcia zmarla na raka piersi, a od ponad 3 lat biore tabletki anty a przez rok bralam Diane 35;/
i ofc zaden lekarz mnie nie uswiadomil (chociaz mowilam o nowotworze w rodzinie), nie dosc ze nie powinnam brac tabletek i ze w ogole istnieja testy genetyczne...
widzialam w necie jakas ogolnokrajowa oferte ale koszt badania 430zl, wiec troszke duzo... probowalam w googlach cos znalezc, ale jakos mi sie nie udalo
nie wiecie moze, gdzie w Warszawie mozna zrobic takie badanie?

Tu masz namiary m.in. na Warszawe: http://www.prosalute.info/diagnostyka.php?post=50

zeby zrobic terst w centrum onkologii musisz wypelnic test ze strony: http://www.genetyka.com/

podrzucic go do centrum, po miesiacu zadzwonic i sie zapytac, czy zakwalifikowali Cie do bezplatnych badan, pojsc na pobranie materialu, wyniki po 6-8 tygodniach.

Moja babcia miala dwukrotnie raka piersi, wspolnie z ginem ustalilismy, ze pigulki moge brac, ale konieczna jest czestsza kontrola - usg do rok, badania krwi co 3-4 miesiace.
W tej chwili czekam na zakwalifikowanie mnie do testu.

[Marwari]

bardzo dziękuję

[Edward01]

Obecnie walcząc z rakiem można skorzystać z tego co oferuje medycyna personalizowana (bazująca na diagnostyce genetycznej) - tym terminem określa się indywidualne podejścia do danego pacjenta lub też stosuje się określanie terapii "skrojonej na miarę". Na przykład w Polsce są już dostępne profile molekularne takie jak OncoDeep - dla guzów litych, czy MammaPrint dla raka piersi. Dane uzyskane z takiego badania wspierają lekarza przy podjęciu odpowiedniej terapii dla danego pacjenta. Więcej informacji na stronie http://molgendia.com/