Lingwistyka stosowana ang-niem czy filologia duńska?

[fremdsprac]

Mam dylemat. Idę w tym roku na studia i jak do tej pory bylam przekonana o lingwistyce to teraz zgłupiałam

Jak myślicie czy lepiej iść na lingwistykę stosowaną ang-niem i dorabiać coś na boku z duńskieho albo norweskiego czy lepiej iść na filologię duńską z językiem niemieckim? Już tak z samych względów czysto prektycznych i możliwości pracy.

Proszę o jakiekolwiek komentarze.

[Nrina]

Pierwsza opcja wydaje mi się bardziej odpowiednia. Chyba łatwiej będzie znaleźć pracę po takim kierunku aniżeli po filologii

[MissChievousTess]

Raczej pierwsza opcja z uwagi na niemiecki.
No chyba, że ta duńska zagwarantuje Ci na wyjściu poziom C1 albo C2 no to można by zaryzykować. Jeśli absolwenci kończą najwyżej z B2 to raczej nie warto.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Generalnie mniej popularne języki to loteria. Bo jak jest zapotrzebowanie to dostaniesz za nie więcej, ale mogą być problemy z ciągłością zatrudnienia bo jak nie masz innego, popularnego języka w zanadrzu, to w okresach braku zapotrzebowania na dany język raczej jesteś bez pracy. Także jeśli filologia duńska to do tego jakiś inny, bardziej popularny języki biegle.

[fremdsprac]

Dziękuje za odpowiedzi! Też chyba myśle, że lepsze będzie jednak opcja z lingwistyką, bo mogę sobie je doprowadzić do stanu lepszego niż w tym momencie - na zasadzie "a przeciez z rozszerzenia mialam jakies 80 i cos tam dukam" bo wiadomo ze papier i praktyka to dwie różne rzeczy + jest wieksze zapotrzebowanie, a jakis skandynawski lepiej wziąć jako 3. Lepiej dwa na C1/c2 i trzeci na jakimś B2 niż wszystkie na b2. Czuje ze jakbym wybrała tą filo to byłabym zmuszona na stalą emigracje do miast typu Warszawa/Gdańsk czy Kraków, bo już chyba nawet w Lublinie byłby z nim problem. :/ Plus z tego co czytalam studia są w Danii po angielsku, zawsze mogę wyjechać na jakiś czas po studiach tam i cos kombinowac na miejsvu jak się da dodatkowo a potem wrócić do Polski z dobrą znajomością duńskieho i może jakimś dodatkowym papierkiem.