2011-06-28, 20:19
|
#1
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 6
|
Anka Ratownik
To było kilka lat temu, kiedy byłam jeszcze panną Wybrałam się z koleżankami nad morze na weekend. Była świetna pogoda, na plazy kupa ludzia sród nich przystojni ratownicy. Z dziewczynami nie mogłyśmy się napatrzeć...marzyłyśmy, ze któryś do nas zagada. A tu nic. I co? Anka wymyśliła, że będzie udawać że się topi (tak jak w filmach a któryś z ratowników ją uratuje. Śmiałyśmy się z resztą z dzieczyn z jej pomysłu, ale ona uparła się. Poszła do morza...i szła i szła do ostatniej boi. Przeszła przez nią i tam zaczeł pływać. Tam sięgało do około ramion....nagle usłyszała gwizdek...ratownik zaczął gwizdać na nią i machał rękoma. Anka myślała, ze ratownik macha do niej!! ( ta nasza Anka . Dopiero po paru minutach keidy ratownik wszedł po kolana do marza i zaczął dalej wymachiwć, zrozumiała, ze za daleko pływa. Ostatnia boja oznaczała dokąd można pływać... zawstydzona wyszła z morza, dostała niezłe upomnienie od ratownika. Ba nawet na nią krzyczał, że fale są i nawet nie będzie wiedziałą keidy morze ją przykryje. Anka wróciła czerwona jak burak. A my pokłądałyśmy się ze śmiechu. "To sobie Anka poderwała ratowniak!" przez cały wyjazd cały czas żartowałyśmy, ba do tej pory wspominamy Anke podrywaczkę
Takie to były piekne czasy
|
|
|