Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 2.

[earthpace]

A średnia czerwień to jaki kolor?

[Evet]

Dokładnie ten

[earthpace]

Jeśli zdjęcie i monitor dobrze oddaje kolor to wpada to chyba czerwień zimową



Może dlatego czerwień jest dla Ciebie trudnym kolorem, bo jest ciężko o czerwień pomidorową, koralową (w sklepach).

A taki kolor:
http://www.little-mistress.com/image...8-46524000.jpg

Za intensywny?

[lwia paszcza]

Napisane przez Evet

Witajcie Proszę o pomoc w analizie. Od dłuższego czasu próbuje sama się rozgryźć ale słabo mi to idzie, doszłam to tego, że jestem ciepła, gdzieś duszą bliżej mi do wiosny ale jesieni nie wykluczam.
1. W jakich kolorach czujesz się dobrze, a które źle podkreślają Twoją urodę?
Dobre: czysty ciemnoniebieski, jasny zielony, musztardowy, kremowy, średni szary, Neutralne: granatowy, ciemnoróżowy, pudrowy róż, khaki , ciemny szary, malinowy, jasny limonkowy, pomarańczowy,
Złe: biały z niebieskim podtonem, błękitny, lilowy,cytrynowy, ciemnoczerwony
Ostatnio kupiłam taki sweter i zbieram w nim dużo komplementów, że dobrze wyglądam.
2. Czy pasuje ci czysta biel i czysta czerń?
W czystej bieli robię się sina, najlepiej mi w odcieniu kości słoniowej, z ecru się zlewam. W czarnym jest mi źle, chyba że jest przełamany innym kolorem lub ma przeplecioną jakąś połyskliwą nitkę. Jako alternatywę czarnego zawsze wybierałam granatowy.
3. Czy pasują ci kolory jaskrawe i intensywne, czyste?
Wydaje mi się że dobrze mi w czystych kolorach ale w neonowych już nie. Pomarańczowy jest ok. ale cytrynowy nie.



4. Czy pasują ci kolory szarawe, zgaszone?
Mam wrażenie że wyglądam w nich blado, tak mdło…


5. Czy pasują ci raczej kolory ciepłe czy zimne?
W czerwonym zimnym wyglądam fatalnie, ciepły jest do zaakceptowania ale czerwony to nie jest mój kolor. Lila fatalnie, śliwkowy może być.
W złocie wyglądam lepiej ale mogę nosić srebro.

6. Czy kolory możesz zestawiać bardzo kontrastowo - Wzory raczej drobne, dobrze wyglądam w drobnych kwiatowych wzorach z dużą ilością listków w dużych źle, ale mogę zestawiać jednolite ubrania w różnych kolorach i jest ok.

1. Jak się opalasz – opalam się umiarkowanie szybko, raczej na oliwkowo złoto, nawet jak przesadzę ze słońcem to szybko schodzi mi zaróżowienie na rzecz opalenizny 2. Kolor oczu – oczy mam zielone z bardzo ciemnozieloną obwódką, czasami „świecą” na bursztynowo. Oprawę oczu mam wyraźną ale nie bardzo ciemną, brwi mam w kolorze włosów.
3. Piegi - nie mam piegów ale mam pojedyncze brązowe pieprzyki.
4. Cera – cerę mam średniojasną oliwkowozółtą, często z beżowych czy neutralnych podkładów wybija mi różowy, mój kolor to np. Healthy Mix 51/52, Lucy minerals creamy/medium olive, inne minerały z gamy golden. Neutrale są dla mnie za szare I za ziemiste, inne oliwki za zielone I brudne.
5. Naturalny kolor włosów -

Urodziłam się blondynką z wiekiem ciemniałam, teraz mam włosy jasnobrązowe, od słońca robią mi się refleksy złotawe.

6. Kolor ust. Z tym mam problem, raczej różowy, jasny, na zimnie często robią się sine i wtedy wyglądam strasznie.


Przeglądałam już masę zdjęć, opisów, blogów itp ale samej trudno obiektywnie dobrać kolory, w załączniku zdjęcie bez makijażu, przy oknie
Z góry baaardzo dziękuję za jakąkolwiek pomoc

Ja na zdjęciu u ciebie nie widzę typowej dla wiosen przejrzystości skóry, za to oczy, nawet mimo, że foto takie sobie - to są oczy, które często u ciemnej jesieni widywałam. No i kolor musztardowy też mi się nijak do żadnej wiosny nie klei Może spróbuj po przymierzać kolory nasycone, gorzka czekolada itp?

[Evet]

earthpace z tej palety kolorów to najlepiej wyglądam w 3 rzędzie,
z czerwieniami muszę wybrać się na przymierzanie tylko tego koloru może coś mi się rozjaśni.

Lwia paszcza spróbuje z gorzką czekoladą, teraz nie mam nic w szafie w tym kolorze ale dawni temu miałam taki żakiet i o ile pamiętam było nieźle ale wtedy nie miałam naturalnego koloru włosów.
Co do przejrzystości cery to mam problem ze zdefiniowaniem tego zjawiska ale moja skóra jest płytko unaczyniona i taka cienka.
Mam taką sukienkę i wyglądam w niej świetnie, mimo że rzadko kiedy pasuje mi coś z tak zabudowaną górą http://s03-pl.vinted.net/images/item...jpg?1442749056 ale już w butelkowej głębokiej zieleni nie wyglądam dobrze,
mam sukienkę w takim kolorze i to jest dobry kolor http://www.glassblower.info/images/system96/5232SF.JPG

[Wampierz]

Napisane przez Evet

earthpace z tej palety kolorów to najlepiej wyglądam w 3 rzędzie,
z czerwieniami muszę wybrać się na przymierzanie tylko tego koloru może coś mi się rozjaśni.

Lwia paszcza spróbuje z gorzką czekoladą, teraz nie mam nic w szafie w tym kolorze ale dawni temu miałam taki żakiet i o ile pamiętam było nieźle ale wtedy nie miałam naturalnego koloru włosów.
Co do przejrzystości cery to mam problem ze zdefiniowaniem tego zjawiska ale moja skóra jest płytko unaczyniona i taka cienka.
Mam taką sukienkę i wyglądam w niej świetnie, mimo że rzadko kiedy pasuje mi coś z tak zabudowaną górą http://s03-pl.vinted.net/images/item...jpg?1442749056 ale już w butelkowej głębokiej zieleni nie wyglądam dobrze,
mam sukienkę w takim kolorze i to jest dobry kolor http://www.glassblower.info/images/system96/5232SF.JPG

Problem ze zdjęciami jest taki, że po pierwsze nie wiadomo jak wyszło zdjęcie, po drugie na każdym monitorze inaczej wypada.

U mnie na monitorze ta sukienka wygląda najbardziej na barwy lata.

Ogólnie jeśli biel i czerń zdecydowanie nie, to zima odpada.

Najlepiej, żebyś zrobiła porządną przymiarkę wielu różnych kolorów.

Jakbym miała coś typować po twoich zdjęciach i odpowiedziach to myślałabym o lecie i jesieni. Raczej nie chłodne lato i nie ciepła jesień.

[lwia paszcza]

Napisane przez Wampierz

Problem ze zdjęciami jest taki, że po pierwsze nie wiadomo jak wyszło zdjęcie, po drugie na każdym monitorze inaczej wypada.

U mnie na monitorze ta sukienka wygląda najbardziej na barwy lata.

Ogólnie jeśli biel i czerń zdecydowanie nie, to zima odpada.

Najlepiej, żebyś zrobiła porządną przymiarkę wielu różnych kolorów.

Jakbym miała coś typować po twoich zdjęciach i odpowiedziach to myślałabym o lecie i jesieni. Raczej nie chłodne lato i nie ciepła jesień.

mój typ to ciemna jesień

[Wampierz]

Napisane przez lwia paszcza

mój typ to ciemna jesień

Bardzo możliwe, możliwe są też typy łagodne w tej "ciemniejszej" wersji, wtedy jeśli ktoś przez zgaszone, łagodne kolory rozumie głównie te jaśniejsze, to wow nie robią.

[201703061347]

Kochane, czy Wy też czasem macie zwątpienie kolorystyczne?
Taka historia: znajoma pozbywała się rzeczy i dostałam karton na zasadzie: weź co Ci się podoba a resztę wyrzuć.
Dobra, postanowiłam poeksperymentować nawet jak rzeczy nie wezmę. W większości kolory chłodne, dużo różów - sporo zachowałam.
Było też kilka rzeczy zupełnie nieodpowiednich dla Czystej Zimy. Ale pomyślałam - co tam, poprzymierzam dla beki .
Między innymi był tak sweterek w takim oto koszmarnym dla BW kolorku :

(Swoimi słowami określiłabym go jako złoto-brązowy przełamany szarym)
Ja od takich kolorów trzymam się z daleka i unikam jak mogę. W ogóle ich nie uwzględniam. Ale że już miałam to przymierzyłam przed wyrzuceniem.

I wiecie co? Wyglądam w nim dobrze .
Postanowiłam go nie wyrzucać, bo naprawdę fajnie podkreśla zielone oko, pasuje do włosów. To znaczy - nie jest to jakieś WOWWWW, ale jest dobrze jak na taki jesienny kolor.
I tu mi macki opadają - czy to możliwe żeby BW wyglądała znośnie w tym paskudnym kolorze? A może ja jednak jestem jesienią? Wiem, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale dziwi mnie to bardzo.

Czy macie czasem tak, że nagle pasuje Wam jakiś kolor, który w teorii zupełnie się nie nadaje dla Waszego typu?

[201607040946]

Napisane przez Glosna_woda

Kochane, czy Wy też czasem macie zwątpienie kolorystyczne?
Taka historia: znajoma pozbywała się rzeczy i dostałam karton na zasadzie: weź co Ci się podoba a resztę wyrzuć.
Dobra, postanowiłam poeksperymentować nawet jak rzeczy nie wezmę. W większości kolory chłodne, dużo różów - sporo zachowałam.
Było też kilka rzeczy zupełnie nieodpowiednich dla Czystej Zimy. Ale pomyślałam - co tam, poprzymierzam dla beki .
Między innymi był tak sweterek w takim oto koszmarnym dla BW kolorku :

(Swoimi słowami określiłabym go jako złoto-brązowy przełamany szarym)
Ja od takich kolorów trzymam się z daleka i unikam jak mogę. W ogóle ich nie uwzględniam. Ale że już miałam to przymierzyłam przed wyrzuceniem.

I wiecie co? Wyglądam w nim dobrze .
Postanowiłam go nie wyrzucać, bo naprawdę fajnie podkreśla zielone oko, pasuje do włosów. To znaczy - nie jest to jakieś WOWWWW, ale jest dobrze jak na taki jesienny kolor.
I tu mi macki opadają - czy to możliwe żeby BW wyglądała znośnie w tym paskudnym kolorze? A może ja jednak jestem jesienią? Wiem, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale dziwi mnie to bardzo.

Czy macie czasem tak, że nagle pasuje Wam jakiś kolor, który w teorii zupełnie się nie nadaje dla Waszego typu?

Tak też wyglądam znośnie w tym kolorze

[earthpace]

Może to wyjaśnia zagadke, to neutralny brąz. Dosyć nasycony. Wampierz napisała w opisie BW, że to typ któremu czasem się wydaje, że mu dobrze we wszystkich kolorach.

[201703061347]

Napisane przez kaguya

Tak też wyglądam znośnie w tym kolorze

To trochę mnie pociesza, bo pamiętam, że też jesteś czystym typem.

Napisane przez earthpace

Może to wyjaśnia zagadke, to neutralny brąz. Dosyć nasycony. Wampierz napisała w opisie BW, że to typ któremu czasem się wydaje, że mu dobrze we wszystkich kolorach.

Tak, może to o tą neutralność chodzi? Bo nie jest to bardzo ciepły kolor, ale mimo wszystko jest dosyć... bury.
Wydawało mi się, że dobry dla zgaszonej jesieni i że zupełnie się w nim rozmyję i będę wyglądała na chorą/zmęczoną.
Nie podbija kontrasu, bardziej zlewa się z cerą i włosami ale... źle to nie wygląda.
To znaczy - tak mi się wydaje .

[Wampierz]

Napisane przez Glosna_woda

Kochane, czy Wy też czasem macie zwątpienie kolorystyczne?
Taka historia: znajoma pozbywała się rzeczy i dostałam karton na zasadzie: weź co Ci się podoba a resztę wyrzuć.
Dobra, postanowiłam poeksperymentować nawet jak rzeczy nie wezmę. W większości kolory chłodne, dużo różów - sporo zachowałam.
Było też kilka rzeczy zupełnie nieodpowiednich dla Czystej Zimy. Ale pomyślałam - co tam, poprzymierzam dla beki .
Między innymi był tak sweterek w takim oto koszmarnym dla BW kolorku :

(Swoimi słowami określiłabym go jako złoto-brązowy przełamany szarym)
Ja od takich kolorów trzymam się z daleka i unikam jak mogę. W ogóle ich nie uwzględniam. Ale że już miałam to przymierzyłam przed wyrzuceniem.

I wiecie co? Wyglądam w nim dobrze .
Postanowiłam go nie wyrzucać, bo naprawdę fajnie podkreśla zielone oko, pasuje do włosów. To znaczy - nie jest to jakieś WOWWWW, ale jest dobrze jak na taki jesienny kolor.
I tu mi macki opadają - czy to możliwe żeby BW wyglądała znośnie w tym paskudnym kolorze? A może ja jednak jestem jesienią? Wiem, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale dziwi mnie to bardzo.

Czy macie czasem tak, że nagle pasuje Wam jakiś kolor, który w teorii zupełnie się nie nadaje dla Waszego typu?

Najprawdopodobniej po prostu źle oceniłaś ten kolor. Poza tym, jak dziewczyny wspomniały, to że kolor jest nie twojego typu, nie znaczy od razu, że cię estetycznie zniszczy. Po prostu nie wyglądasz tak dobrze jak w BW.

[madziczka]

Robię test Kibbe'a chyba z 5 raz i dalej mam problem z określeniem swoich cech. Może mogłybyście mnie naprowadzić? Wklejam zdjęcie swojej paszczy. Nie umiem określić szczęki i kości policzkowych. Nos jak widać mam szeroki,oczy migdałowe,małe wąskie. Co do sylwetki - 166 cm,krótki tułów, średni biust, zaokrąglone spadziste ramiona. Zero wcięcia w talii. Krótkie nogi. Ręce małe, drobne. Stopy - małe, szerokie. Biodra minimalnie szersze od ramion. W innej klasyfikacji mam typ sylwetki typu "cegła". Jakieś sugestie?

[201607040946]

Napisane przez madziczka

Robię test Kibbe'a chyba z 5 raz i dalej mam problem z określeniem swoich cech. Może mogłybyście mnie naprowadzić? Wklejam zdjęcie swojej paszczy. Nie umiem określić szczęki i kości policzkowych. Nos jak widać mam szeroki,oczy migdałowe,małe wąskie. Co do sylwetki - 166 cm,krótki tułów, średni biust, zaokrąglone spadziste ramiona. Zero wcięcia w talii. Krótkie nogi. Ręce małe, drobne. Stopy - małe, szerokie. Biodra minimalnie szersze od ramion. W innej klasyfikacji mam typ sylwetki typu "cegła". Jakieś sugestie?

Cegły to zwykle N, chude SN, także FN, FG, może być DC, również czysty G. Nie wiem, czy jakiś R może być płaski i wysoki.

Twarz ma cechy D i N, z opisu dałabym N albo FG, ale spadziste ramiona mi tu wcale nie pasują. Małe dłonie i stopy też nie może masz jakieś cechy R?
Kibbe to ogólnie dla mnie drażliwy temat

[madziczka]

Napisane przez kaguya

Cegły to zwykle N, chude SN, także FN, FG, może być DC, również czysty G. Nie wiem, czy jakiś R może być płaski i wysoki.

Twarz ma cechy D i N, z opisu dałabym N albo FG, ale spadziste ramiona mi tu wcale nie pasują. Małe dłonie i stopy też nie może masz jakieś cechy R?
Kibbe to ogólnie dla mnie drażliwy temat

Idę szperać Dziękuję

[201607040946]

Choć jak dla mnie to mogłabyś być i SD

[madziczka]

Napisane przez kaguya

Choć jak dla mnie to mogłabyś być i SD

Też wezmę pod uwagę. O cechy (nawet jeśli delikatne) D szczególnie po twarzy podejrzewam się od dawna

Choć SD z sylwetki to na bank nie jestem

[201607040946]

Napisane przez madziczka

Też wezmę pod uwagę. O cechy (nawet jeśli delikatne) D szczególnie po twarzy podejrzewam się od dawna

Choć SD z sylwetki to na bank nie jestem

Nie podejrzewaj się, na pewno masz sporo D w twarzy. Ja uważam,że to ja mam dużo D, ale ty chyba masz bardziej wyrazistego
dla mnie D jest przepiękny.

[madziczka]

Też mi się podoba Anjelica Huston, Tilda Swinton. Zawsze podobały mi się takie charakterne typy urody

[Wampierz]

Ja przypomnę swój post z poprzedniej strony, bo nikt mi nie odpowiedział.

Napisane przez Wampierz

Ale opisy są tylko przy czystych typach. Przy mieszanych, jak już pisałam, są tablice, które imho nic nie wnoszą.


BTW tak ostatnio myślałam o tych typach i już wiem, co mi nie pasuje.

Typ klasyczny. O ile dobrze rozumiem, to z opisu typu klasycznego wychodzi, że to jest po prostu typ uśredniony, czyli zrównoważony. Ja bym więc nie uznawała go za osobny typ, tylko za zrównoważenie pozostałych typów. I idąc za tym, nie ma czegoś takiego jak mieszanka klasyczny z czymś tam (np. dramatycznym), tylko budowa bliska idealnej równowagi, ale z lekkim wyskokiem w jakimś kierunku (np. tym dramatycznym).

Co o tym uważacie?

[201607040946]

Teoretycznie dla mnie to to samo, ale w praktyce różnie bywa. Dlatego np. FN ma podstawe Naturala i tylko dodatek D, a jak ktos ma więcej D niż N to juz nie jest typem N, tylko D z dodatkiem N, a takiego typu u Kibbego nie ma.

[Wampierz]

Ja pisałam o typach TiB.

[earthpace]

Klasyczny zrównoważeniem jakich typów? Jak mówisz o równowadze to kojarzy mi się yin/yang.
Natural też jest na balansie yang/yin a z C nie ma za wiele wspólnego.

Poza tym ciekawe, że zrównoważonemu typowi (czyli ma wszystkiego innego po trochę) pasują najbardzije oszczędne w formie, wzorze, kroju ubrania. Wg mnie C to jest typ. Można być zrównoważonym a nie być C.

[Wampierz]

Napisane przez earthpace

Klasyczny zrównoważeniem jakich typów? Jak mówisz o równowadze to kojarzy mi się yin/yang.
Natural też jest na balansie yang/yin a z C nie ma za wiele wspólnego.

Poza tym ciekawe, że zrównoważonemu typowi (czyli ma wszystkiego innego po trochę) pasują najbardzije oszczędne w formie, wzorze, kroju ubrania. Wg mnie C to jest typ. Można być zrównoważonym a nie być C.

No może ja mało rozumiem te typy. Już pisałam, że yin/yang to dla mnie bezsensowne pojęcia.
Zrównoważony w sensie uśredniony. Tak jak te twarze powstałe z nałożenia na siebie zdjęć wielu osób, że im więcej zdjęć tym ładniejszy efekt końcowy, ale to takie "nudne" piękno, a nie fascynujące. To by pasowało do Classica, który jest właśnie taki bez odchyłów.

Imho trochę nie do końca ma sens podział typów na męskie i żeńskie, skoro wszystkie i tak występują u obu płci, a efekt jest zgoła różny.

Mam wrażenie, że trochę za bardzo w szczegółowe sterotypy i mody idą te podziały, zamiast w archetypy, jak chcą twórcy. Nie ma nawet czegoś takiego jak archetypiczny wygląd, nie do aż takich szczegółów.

[lwia paszcza]

Napisane przez Wampierz

No może ja mało rozumiem te typy. Już pisałam, że yin/yang to dla mnie bezsensowne pojęcia.
Zrównoważony w sensie uśredniony. Tak jak te twarze powstałe z nałożenia na siebie zdjęć wielu osób, że im więcej zdjęć tym ładniejszy efekt końcowy, ale to takie "nudne" piękno, a nie fascynujące. To by pasowało do Classica, który jest właśnie taki bez odchyłów.

Imho trochę nie do końca ma sens podział typów na męskie i żeńskie, skoro wszystkie i tak występują u obu płci, a efekt jest zgoła różny.

Mam wrażenie, że trochę za bardzo w szczegółowe sterotypy i mody idą te podziały, zamiast w archetypy, jak chcą twórcy. Nie ma nawet czegoś takiego jak archetypiczny wygląd, nie do aż takich szczegółów.

nie jestem pewna, czy dobrze rozumiem, o co ci chodzi ja nie mam problemów z yin i yang, to właśnie moim zdaniem ułatwia sprawę... Szczególnie podobał mi się na tib artykuł z zamienianiem twarzy mężczyzn i kobiet, właśnie po to, żeby pokazać, że uroda damska i męska istnieje i tu, i tu. A cechy damskie i męskie, jakie wymieniła, również mnie osobiście przekonują.
Co do classic, i twojego starszego posta - nie wiem, można to chyba zrozumieć tak, że to jest jakiś typ centralny, jak, hmmm, środek pajęczyny, tylko mniej regularnej, od którego rozchodzą się odnogi trochę taki pępek świata? ? Niby doskonalszy, a jednak dla mnie znacznie bardziej nudny od wszystkich

[Wampierz]

Napisane przez lwia paszcza

nie jestem pewna, czy dobrze rozumiem, o co ci chodzi ja nie mam problemów z yin i yang, to właśnie moim zdaniem ułatwia sprawę... Szczególnie podobał mi się na tib artykuł z zamienianiem twarzy mężczyzn i kobiet, właśnie po to, żeby pokazać, że uroda damska i męska istnieje i tu, i tu. A cechy damskie i męskie, jakie wymieniła, również mnie osobiście przekonują.
Co do classic, i twojego starszego posta - nie wiem, można to chyba zrozumieć tak, że to jest jakiś typ centralny, jak, hmmm, środek pajęczyny, tylko mniej regularnej, od którego rozchodzą się odnogi trochę taki pępek świata? ? Niby doskonalszy, a jednak dla mnie znacznie bardziej nudny od wszystkich

Dlatego ja bym to właśnie traktowała jako uśrednienie... w ogóle nazwy i interpretacje typów po prostu na ogół mi nie pasują.

[zivit]

Nie wiem czy oglądałyście serial Revenge, ale ja już wtedy, mimo że jeszcze nie interesowałam się analizą kolorystyczną, zauważyłam jak świetnie dobrane są niektórym postaciom kolory. Jedną z nich jest postać grana przez Ashley Madekwe i tutaj pytanie - czy poprawnie określam ją jako DA? Kolory wyglądają mi na ten typ a ślicznie w nich wygląda, więc chętnie bym coś podpatrzyła dla siebie

[earthpace]

Napisane przez Wampierz

No może ja mało rozumiem te typy. Już pisałam, że yin/yang to dla mnie bezsensowne pojęcia.
Zrównoważony w sensie uśredniony. Tak jak te twarze powstałe z nałożenia na siebie zdjęć wielu osób, że im więcej zdjęć tym ładniejszy efekt końcowy, ale to takie "nudne" piękno, a nie fascynujące. To by pasowało do Classica, który jest właśnie taki bez odchyłów.

Imho trochę nie do końca ma sens podział typów na męskie i żeńskie, skoro wszystkie i tak występują u obu płci, a efekt jest zgoła różny.

Mam wrażenie, że trochę za bardzo w szczegółowe sterotypy i mody idą te podziały, zamiast w archetypy, jak chcą twórcy. Nie ma nawet czegoś takiego jak archetypiczny wygląd, nie do aż takich szczegółów.

Ja akurat nie jestem zdania, że klasyk jest typem doskonałym uważam, że jest to po prostu uroda dosyć surowa, oszczędna w formie dlatego też w takich ubraniach wygląda najlepiej. Nudna to też z pewnością dobre określenie aczkolwiek mnie niby zakwalifikowano do SC to nie wiem czy nie powinnam się obrazić.

Jeśli chodzi o yin i yang to akurat wydaje mi się to mieć ręce i nogi, ale interpretując to wg cech jakie wyszczególniono. Yin to okrągłe, krótkie twarze, duże i okrągłe oczy, miękkie usta, szersze nosy, małe głowy, drobne el. buzi. Yang ma cechy egzotyczne - migdałowe, wąskie, głębiej osadzone oczy. Duże głowy, dłuższe twarze, zaznaczone żuchwy, wydatne kości policzkowe, nosy raczej wąskie, ostre. Widzę w tym pewne zależności i tu akurat typy Kibbe wydają się ładnie to odzwierciedlać. Na pewno jednak chodzi tu jednak o utożsamianie yang z męskością itd. Kobieta to kobieta

R http://www.beyondanxietyanddepressio...?itok=T8rRpzbI
krótka, miękka buzia, duże oczy, usta
N http://media.hollywood.com/images/l/lexiegrey.jpg dłuższa twarz, lekko zaznaczona żuchwa, egzotyczne oczy i C http://images.bwwstatic.com/upload10/497703/watts.jpg kształt twarzy jeszcze dosyć yin, okrągłe oczy, ale już bez miękkości R
te dwa typy jako mix cech yin i yang
D http://www.hotstarz.info/wp-content/...-Knightley.jpg

Świetnie widać, że dwa zbalansowane typy N i C są całkiem różne. Chyler Leigh ma bardzo ciekawą urodę a Naomi Watts kobiecą, ale raczej właśnie taką.. standardową.

Co do Twojego ostatniego zdania, zgadzam się z Tobą bardzo bardzo. Zresztą, sam Kibbe napisał, że chodzi o vibe, który się czuje. Dzisiaj się matematycznie kwalifikuje do typu: wymiary, wzrost itd. Ja mam wrażenie, że w każdym typie może być każdy typ sylwetki, bo linie ciała mogą dawać inne wrażenie niż zdjęcie w statyce czy wymiary. Także nie sądzę by się powinno tak dokładnie dopasowywać kroje np. rozkloszowane spódnice tylko w tym typie i koniec kropka. Zwłaszcza, że większość z tych ubrań jest jakaś nieczasowa zupełnie.
Natomiast wierzę, że wzory akurat są dosyć dobrze przyporządkowane do typów. Ważne jest aby oddawać archetyp do którego się pasuje swoim ubiorem.

Poza tym bardziej sensowny wydaje mi się system TIB, ten z esencjami. Mało kto jest takim czystym Kibbowym typem, zwłaszcza, że kobiece sylwetki się zmieniły. Teraz ponoć przeciętny WHR wynosi 0,75, ale nie wiem czy to oznacza, że w takim razie jest statystycznie mniej R i TR (wyginęły wraz z ewolucją).

[Wampierz]

Napisane przez zivit

Nie wiem czy oglądałyście serial Revenge, ale ja już wtedy, mimo że jeszcze nie interesowałam się analizą kolorystyczną, zauważyłam jak świetnie dobrane są niektórym postaciom kolory. Jedną z nich jest postać grana przez Ashley Madekwe i tutaj pytanie - czy poprawnie określam ją jako DA? Kolory wyglądają mi na ten typ a ślicznie w nich wygląda, więc chętnie bym coś podpatrzyła dla siebie

Trudno powiedziec, na zdjęciach wygląda mega różnie, i na większości jest mocno "zrobiona". Guglowałam, ale niewiele pomogło. na niektórych zdjęciach ma uderzająco ciepłą karnację, na innych zupełnie chłodną. Raczej nic się nie da zrobić.

Ja bym powiedziała, że te najjaskrawsze kolory, które nosi to są kolory intensywnej wiosny.