Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[chimay]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Brałaś wierzbownice pod nadzorem lekarza czy na własną rękę? Kusi mnie żeby jeszcze tego spróbować.

Na własną rękę, jeszcze przed jakimikolwiek badaniami.

[Zzziajana]

Napisane przez sherloo

Dziewczyny może Wy będziecie mi w stanie doradzić
Czy do cery tłustej, z tendencją do trądziku będzie nadawał się krem BB/CC? Nie chcę w takie upały obciążać skóry podkładem ale bez niczego też raczej nie wyjdę z domu No i pomyślałam o kremie, tylko czy taki krem nie spłynie w ciągu godziny? Czy będzie jakoś korzystnie wpływał na cerę? Nie znam się na tym, dlatego pytam

Ja w czasie upału używam lekkich podkładów w kamieniu albo w proszku, ale dostosowanych do cery trądzikowej, bo też mam z tym problem Moja skóra oddycha, nic mnie nie zapycha i się nie świecę

[mentha]

Zaczęłam słynne serum Liq CC (formuła lekka). Efektu cudownego rozjaśnienia, o którym tu kiedyś pisałyśmy, nie ma. Innych powodów do ekscytacji też nie, choć to raczej dobry kosmetyk. Troszkę się lepi, ale nie jest to mocno uciążliwe i po jakimś czasie ustępuje. Chyba że się spocę, wtedy to wrażenie wraca spotęgowane.

Używa się go znacznie przyjemniej niż Flavo, którego konsystencja nie jest doskonała, a kolor budzi wątpliwości (cieczy barwę nadają ekstrakty rośłinne czy to utleniona witamina?).

Jest nowy seforak Oceanika z witaminą C. Zastanawiające jest deklarowane wysokie stężenie 3-O-Ethyl Ascorbic Acid.

AA Code Sensible, Power C+ serum rozświetlające

Poza tym wypróbowałam micel Bielendy przypominający Sensibio (składem, nie ceną, bo kupiłam 400 ml za 12 zł). Nie dorównuje Biodermie, bliżej mu do Sylveco. Oba odpowiedniki mogą lekko podrażniać uwrażliwioną skórę. Lipowego Sylveco używało mi się jednak przyjemniej, bo zostawiał mniej wyczuwalny film.

[chimay]

Napisane przez mentha

Zaczęłam słynne serum Liq CC (formuła lekka). Efektu cudownego rozjaśnienia, o którym tu kiedyś pisałyśmy, nie ma. Innych powodów do ekscytacji też nie, choć to raczej dobry kosmetyk. Troszkę się lepi, ale nie jest to mocno uciążliwe i po jakimś czasie ustępuje. Chyba że się spocę, wtedy to wrażenie wraca spotęgowane.

Używa się go znacznie przyjemniej niż Flavo, którego konsystencja nie jest doskonała, a kolor budzi wątpliwości (cieczy barwę nadają ekstrakty rośłinne czy to utleniona witamina?).

Też je kupiłam, ale otworzę dopiero w następnym tygodniu. Używasz na dzień, na noc, codziennie? Pojemność 30 ml wystarcza mi na ogół na 3 miesiące, a tutaj nie wiem, czy dam radę je zużyć, a taki jest właśnie termin ważności po otwarciu.

Napisane przez mentha

Poza tym wypróbowałam micel Bielendy przypominający Sensibio (składem, nie ceną, bo kupiłam 400 ml za 12 zł). Nie dorównuje Biodermie, bliżej mu do Sylveco. Oba odpowiedniki mogą lekko podrażniać uwrażliwioną skórę. Lipowego Sylveco używało mi się jednak przyjemniej, bo zostawiał mniej wyczuwalny film.

Który to? Ja lubię i polecam dwa produkty z serii Bielenda Pharm :
Tonik antybakteryjny normalizujący KLIK - w przeciwieństwie do wielu produktów antybakteryjnych nie ściąga, nie wysusza, bardzo przyjemnie się używa, ma też ociupinę kwasów
Płyn micelarny do cery naczynkowej i wrażliwej KLIK
- co prawda moją przyjaciółkę podrażnił, ale u mnie sprawdza się super, a też mogę obecnie określić moją cerę mianem wrażliwej.

Za to bardzo nie polecam toniku antyoksydayjnego Planeta Organica KLIK. Pieni się, lepi, powleka skórę warstwą , brrr, paskudztwo. Próbuję go używać, ale niestety najczęściej kończy się to myciem twarzy wodą, co czyni używanie go bezsensownym, bo po przywróceniu twarzy właściwego pH (co mam nadzieję ten bubel chociaż robi) znowu je podwyższam wodą.

Dostałam od Korah próbkę toniku Orientany z trawą cytrynową i na razie mi pasuje. Uważam go co prawda za zbyt mocno perfumowany, ale robi to, czego od toniku oczekuję czyli oczyszcza, nie zostawia warstwy, nie ściąga.

[Margo123]

Jestem zła na siebie.Obiecałam sobie nie robić już zakupów na BU bo żadne ich preparaty mi nie podpasowały i kończyły zawsze rozdawane po znajomych. Ostatnio,ponieważ moja skóra szaleje,jest przesuszona, trochę sciągnieta,wrazliwsza niz zwykle,ale nadal ze sklonnoscia do wyprysków,a przede wszystkim do przebarwień,kupiłam serum rozjasniające extra.Więcej niż tydzien używam i już wiem,ze to nie bedzie to.Główny problem,to baza - nigdy nie pasowaly mi sera z BU ,bo wszystkie ich sera są oparte na olejach ,czy to mleczko winogronowe czy oliwkowe,to i tak jak dla mnieta sama okropna tłusta maź.Ale wczesniej miałam skóre tłustszą,myslałam,że teraz może to bedzie dobre wyjscie - lagodna baza = lepsze nawilzenie i mniejsze podraznienia.Otóż nie.Brak uczucia nawilżenia,za to wrazenie zaklejonej twarzy nadal jest obecne.Koloryt skóry też jakiś taki niespecjalnie fajny (możnaby pomyslec ze to przez podrazniajacy kwas liponowy,ale ja tolerowalam go zwykle dobrze i to nie jest moj pierwszy preparat z nim).I ropne wypryski jakoś tak od kiedy używam tego serum pojawiają się częściej.Serum raczej nie dla mnie.Część odleję sobie i zużyję pod oczy,a reszte oddam komus.
Mazidla wprowadzily fajne sera bezolejowe,podoba mi sie ich serum ANTYOKSY c+fa+ala i to będzie moj nastepny zakup

[mentha]

Napisane przez chimay

Też je kupiłam, ale otworzę dopiero w następnym tygodniu. Używasz na dzień, na noc, codziennie? Pojemność 30 ml wystarcza mi na ogół na 3 miesiące, a tutaj nie wiem, czy dam radę je zużyć, a taki jest właśnie termin ważności po otwarciu.




Który to? Ja lubię i polecam dwa produkty z serii Bielenda Pharm :
Tonik antybakteryjny normalizujący KLIK - w przeciwieństwie do wielu produktów antybakteryjnych nie ściąga, nie wysusza, bardzo przyjemnie się używa, ma też ociupinę kwasów
Płyn micelarny do cery naczynkowej i wrażliwej KLIK
- co prawda moją przyjaciółkę podrażnił, ale u mnie sprawdza się super, a też mogę obecnie określić moją cerę mianem wrażliwej.

Za to bardzo nie polecam toniku antyoksydayjnego Planeta Organica KLIK. Pieni się, lepi, powleka skórę warstwą , brrr, paskudztwo. Próbuję go używać, ale niestety najczęściej kończy się to myciem twarzy wodą, co czyni używanie go bezsensownym, bo po przywróceniu twarzy właściwego pH (co mam nadzieję ten bubel chociaż robi) znowu je podwyższam wodą.

Dostałam od Korah próbkę toniku Orientany z trawą cytrynową i na razie mi pasuje. Uważam go co prawda za zbyt mocno perfumowany, ale robi to, czego od toniku oczekuję czyli oczyszcza, nie zostawia warstwy, nie ściąga.

Od dłuższego czasu serów z kwasem askorbinowym używam tylko na noc.
Staram się być regularna, mam nadzieję, że z czasem efekty będą widoczne, ale nabieram przekonania że na upragnione rozświetlenie jestem już po prostu za stara...

Tego serum używa się przyjemnie (film jest naprawdę delikatny i krótkotrwały, odczucie lepkości mogło być też związane z ilością płynu - szyję i dekolt smarowałam obficiej i tam odczuwałam dyskomfort), tyle że miałam większe oczekiwania wobec netowej legendy.

Chodzi o różowy płyn Bielendy - Expert Czystej Skóry, kojący płyn micelarny, 3w1. Byłabym z niego zadowolona, gdyby czasem lekko nie podrażniał.
Tonik, o którym piszesz mam zamiar wypróbować.

[earthpace]

A ile to lat, że jest się za starym na rozjaśnienie?

[Korah]

Napisane przez chimay

Dostałam od Korah próbkę toniku Orientany z trawą cytrynową i na razie mi pasuje. Uważam go co prawda za zbyt mocno perfumowany, ale robi to, czego od toniku oczekuję czyli oczyszcza, nie zostawia warstwy, nie ściąga.

Mnie służy codziennie, bardzo mi podpasował, zwłaszcza na lato

Napisane przez Margo123

Jestem zła na siebie.Obiecałam sobie nie robić już zakupów na BU bo żadne ich preparaty mi nie podpasowały i kończyły zawsze rozdawane po znajomych. Ostatnio,ponieważ moja skóra szaleje,jest przesuszona, trochę sciągnieta,wrazliwsza niz zwykle,ale nadal ze sklonnoscia do wyprysków,a przede wszystkim do przebarwień,kupiłam serum rozjasniające extra.Więcej niż tydzien używam i już wiem,ze to nie bedzie to.Główny problem,to baza - nigdy nie pasowaly mi sera z BU ,bo wszystkie ich sera są oparte na olejach ,czy to mleczko winogronowe czy oliwkowe,to i tak jak dla mnieta sama okropna tłusta maź.Ale wczesniej miałam skóre tłustszą,myslałam,że teraz może to bedzie dobre wyjscie - lagodna baza = lepsze nawilzenie i mniejsze podraznienia.Otóż nie.Brak uczucia nawilżenia,za to wrazenie zaklejonej twarzy nadal jest obecne.Koloryt skóry też jakiś taki niespecjalnie fajny (możnaby pomyslec ze to przez podrazniajacy kwas liponowy,ale ja tolerowalam go zwykle dobrze i to nie jest moj pierwszy preparat z nim).I ropne wypryski jakoś tak od kiedy używam tego serum pojawiają się częściej.Serum raczej nie dla mnie.Część odleję sobie i zużyję pod oczy,a reszte oddam komus.
Mazidla wprowadzily fajne sera bezolejowe,podoba mi sie ich serum ANTYOKSY c+fa+ala i to będzie moj nastepny zakup

Z tego właśnie powodu nigdy jeszcze nie kupiłam żadnego serum BU, wszystko na olejach. za wyjątkiem lekkiej wersji Flavo. Widziałam te nowości na mazidłach, ciekawe

[earthpace]

Ja od lat używam produktów z BU i byłam zadowolona z większości. Najmniej mi podszedł chyba Renew i właśnie serum rozjaśniające. Najbardziej Antiox (z tego co pamiętam nie był olejowy) i serum z wit. C (jest olejowe). Przy dokładnym oczyszczaniu skóry nie zanieczyszczają porów a faktycznie nawilżają. Jasne, że to kwestia indywidualna

[mentha]

Napisane przez earthpace

A ile to lat, że jest się za starym na rozjaśnienie?

Mam 36 lat. Chodzi mi o efekt rozświetlenia, który zauważałam kiedyś nawet bezpośrednio (!) po użyciu kwasu askorbinowego. Już go nie ma. Cera zmieniła też swój koloryt, co wynika zapewne z tego, że jest wrażliwsza, postępuje proces glikacji itd.

Rozjaśnienie skóry i złagodzenie zmarszczek dzięki systematycznemu używaniu witaminy C udokumentowano u osób po 60. Jest to jednak bardziej długotrwały proces, wielomiesięczny. Te zmiany z kolei u mnie mogą nie być widoczne, bo dość regularnie stosuję ten składnik. Różnica przed i po nie będzie duża, a przez to trudniejsza do wychwycenia.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Mam na myśli stężenia do 15%, bo wyższe to już inne działanie.

[201710160952]

Napisane przez Margo123

Jestem zła na siebie.Obiecałam sobie nie robić już zakupów na BU bo żadne ich preparaty mi nie podpasowały i kończyły zawsze rozdawane po znajomych. Ostatnio,ponieważ moja skóra szaleje,jest przesuszona, trochę sciągnieta,wrazliwsza niz zwykle,ale nadal ze sklonnoscia do wyprysków,a przede wszystkim do przebarwień,kupiłam serum rozjasniające extra.Więcej niż tydzien używam i już wiem,ze to nie bedzie to.Główny problem,to baza - nigdy nie pasowaly mi sera z BU ,bo wszystkie ich sera są oparte na olejach ,czy to mleczko winogronowe czy oliwkowe,to i tak jak dla mnieta sama okropna tłusta maź.Ale wczesniej miałam skóre tłustszą,myslałam,że teraz może to bedzie dobre wyjscie - lagodna baza = lepsze nawilzenie i mniejsze podraznienia.Otóż nie.Brak uczucia nawilżenia,za to wrazenie zaklejonej twarzy nadal jest obecne.Koloryt skóry też jakiś taki niespecjalnie fajny (możnaby pomyslec ze to przez podrazniajacy kwas liponowy,ale ja tolerowalam go zwykle dobrze i to nie jest moj pierwszy preparat z nim).I ropne wypryski jakoś tak od kiedy używam tego serum pojawiają się częściej.Serum raczej nie dla mnie.Część odleję sobie i zużyję pod oczy,a reszte oddam komus.
Mazidla wprowadzily fajne sera bezolejowe,podoba mi sie ich serum ANTYOKSY c+fa+ala i to będzie moj nastepny zakup

Kpiłam w BU jakiś czas temu chyba z pół asortymentu i nigdy więcej. To się do niczego nie nadaje, nawet na pięty.

[chimay]

Napisane przez mentha

Mam 36 lat. Chodzi mi o efekt rozświetlenia, który zauważałam kiedyś nawet bezpośrednio (!) po użyciu kwasu askorbinowego. Już go nie ma. Cera zmieniła też swój koloryt, co wynika zapewne z tego, że jest wrażliwsza, postępuje proces glikacji itd.

Rozjaśnienie skóry i złagodzenie zmarszczek dzięki systematycznemu używaniu witaminy C udokumentowano u osób po 60. Jest to jednak bardziej długotrwały proces, wielomiesięczny. Te zmiany z kolei u mnie mogą nie być widoczne, bo dość regularnie stosuję ten składnik. Różnica przed i po nie będzie duża, a przez to trudniejsza do wychwycenia.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Mam na myśli stężenia do 15%, bo wyższe to już inne działanie.

Jestem sceptyczna wobec całego tego obiecywanego działania anti-age różnych składników, chociaż sama używam i chciałabym, żeby działały.
Mam 34 lata, raczej wyglądam na tyle i powoli zaczyna mi brakować blogów trochę starszych kobiet. Blogosfera jest opanowana przez studentki i niespełna 30tki, które rozpisują się o retinoidach, kwasach, filtrach i wybaczcie, ale to jest dla mnie pitu pitu, bo w tym wieku nietrudno dobrze wyglądać.

A jak już są blogi starszych babek, to też nie ma pewności, na ile ich obecny wygląd to zasługa lansowanych przez nie filtrów etc, a na ile innych czynników, które są przez nie przemilczane albo ledwo wspomniane. NP autorka bloga asian skin całe owszem pokazuje się bez makijażu
http://asianskincareblog.blogspot.co...nsing.html?m=1
Ale trzeba przebrnąć przez całego jej bloga, żeby znaleźć jedną jedyną wzmiankę o salonie, do którego chodzi na botoks.
Więc poczytać takie blogi sobie lubię, ale nadziei robić sobie nie chcę.

[Kleotka]

Chciałabym Was zapytać, jak się zapatrujecie na kwestię gliceryny w kosmetykach? Zauważyłam od jakiegoś czasu, że zmieniane kosmetyki niewiele robią na mojej cerze, zaskórniki twardo siedzą i analizując moją pielęgnację zauważam, że właściwie każdy kosmetyk przeze mnie używany zawiera glicerynę.
Pierwsze pytanie - czy to ona może faktycznie wpływać na ciągłą obecność zaskórników?
I drugie - gdzie szukać kosmetyków bez niej? Bo tu jest chyba największy problem.

[Korah]

Napisane przez Kleotka

Chciałabym Was zapytać, jak się zapatrujecie na kwestię gliceryny w kosmetykach? Zauważyłam od jakiegoś czasu, że zmieniane kosmetyki niewiele robią na mojej cerze, zaskórniki twardo siedzą i analizując moją pielęgnację zauważam, że właściwie każdy kosmetyk przeze mnie używany zawiera glicerynę.
Pierwsze pytanie - czy to ona może faktycznie wpływać na ciągłą obecność zaskórników?
I drugie - gdzie szukać kosmetyków bez niej? Bo tu jest chyba największy problem.

No na pewno warto odpocząć od tego składnika, jeśli to ma pomóc. Z toników to na te mgiełki Orientany zerknij sobie. Mnie na zaskórniki ostatnio fajnie działa maseczka peel off Bielendy ananasowa, fajna jest, buzia po niej gładka, tylko trzeba sobie kupić więcej saszetek i tak 2 razy w tyg. używać, bo efekt jest dwu-3 dniowy po jednym użyciu. O kwasach nie wspominam, bo to wg. mnie podstawa, ale na lato ta maseczka i mgiełka mogłyby się sprawdzić tak na jakiś czas, byle przetrwać.

[mentha]

Napisane przez chimay

Jestem sceptyczna wobec całego tego obiecywanego działania anti-age różnych składników, chociaż sama używam i chciałabym, żeby działały.
Mam 34 lata, raczej wyglądam na tyle i powoli zaczyna mi brakować blogów trochę starszych kobiet. Blogosfera jest opanowana przez studentki i niespełna 30tki, które rozpisują się o retinoidach, kwasach, filtrach i wybaczcie, ale to jest dla mnie pitu pitu, bo w tym wieku nietrudno dobrze wyglądać.

A jak już są blogi starszych babek, to też nie ma pewności, na ile ich obecny wygląd to zasługa lansowanych przez nie filtrów etc, a na ile innych czynników, które są przez nie przemilczane albo ledwo wspomniane. NP autorka bloga asian skin całe owszem pokazuje się bez makijażu
http://asianskincareblog.blogspot.co...nsing.html?m=1
Ale trzeba przebrnąć przez całego jej bloga, żeby znaleźć jedną jedyną wzmiankę o salonie, do którego chodzi na botoks.
Więc poczytać takie blogi sobie lubię, ale nadziei robić sobie nie chcę.

Na temat kwasu askorbinowego jest akurat sporo badań. Inna sprawa to efektywność i problem z obiektywną oceną konkretnych mazideł (bo jak niby zaobserwować wpływ na syntezę kwasu hialuronowego np.; to rozjaśnienie też może być po prostu skutkiem złuszczenia). Ich stosowanie wydaje się jednak sensowniejsze niż tych z wyciągami z jakichś egzotycznych kwiatów jednej nocy. Choć w poczuciu nieuchronności procesu starzenia zaczynam się skłaniać właśnie ku takim kosmetycznym zabawkom, poszukując po prostu przyjemności tu i teraz albo zaspokojenia ciekawości.

Dobrze, że piszesz o tym botoksie, bo ja nie przebrnęłam.

Napisane przez Kleotka

Chciałabym Was zapytać, jak się zapatrujecie na kwestię gliceryny w kosmetykach? Zauważyłam od jakiegoś czasu, że zmieniane kosmetyki niewiele robią na mojej cerze, zaskórniki twardo siedzą i analizując moją pielęgnację zauważam, że właściwie każdy kosmetyk przeze mnie używany zawiera glicerynę.
Pierwsze pytanie - czy to ona może faktycznie wpływać na ciągłą obecność zaskórników?
I drugie - gdzie szukać kosmetyków bez niej? Bo tu jest chyba największy problem.

Jeśli skóra jest zbyt mocno nawilżona, to utrudnione jest odrywanie się martwych komórek.
Spotkałam się też z informacją, że gliceryna może podrażniać mieszki (u Różańskiego, nie pamiętam innych źródeł).
Wyeliminowanie tego składnika nie wyleczyło mojego trądziku; to nie mazidła są jego przyczyną. Lekki krem nawilżający z gliceryną nie wpływał np. na pogorszenie stanu cery, a kosmetyk z tym składnikiem o lżejszej konsystencji płynu czy żelu , więc teoretycznie bardziej odpowiedni, już tak. Nie jest więc to takie proste.

[chimay]

Napisane przez minka05

Kpiłam w BU jakiś czas temu chyba z pół asortymentu i nigdy więcej. To się do niczego nie nadaje, nawet na pięty.

Ja już sobie dawno dałam spokój z półproduktami i nie planuję do nich wracać. Trzeba mieć dużo samozaparcia, żeby się z tym bawić.

Napisane przez Kleotka

Chciałabym Was zapytać, jak się zapatrujecie na kwestię gliceryny w kosmetykach? Zauważyłam od jakiegoś czasu, że zmieniane kosmetyki niewiele robią na mojej cerze, zaskórniki twardo siedzą i analizując moją pielęgnację zauważam, że właściwie każdy kosmetyk przeze mnie używany zawiera glicerynę.
Pierwsze pytanie - czy to ona może faktycznie wpływać na ciągłą obecność zaskórników?
I drugie - gdzie szukać kosmetyków bez niej? Bo tu jest chyba największy problem.

Nie lubię produktów z dużą ilością gliceryny, głównie toników oraz ser, ale głównie z przyczyn ich kiepskich wartości użytkowych tzn lepienia się i pozostawiania błyszczącego filmu. Większego wpływu na stan cery nie zauważyłam.

[Margo123]

Napisane przez minka05

Kpiłam w BU jakiś czas temu chyba z pół asortymentu i nigdy więcej. To się do niczego nie nadaje, nawet na pięty.

Ja wypróbowałam już prawie wszytskie ich sera,w tym te z retinolem,wcierkę do włosów wzmacniającą,żel hialuronowy z b5,szampon,toniki pielęgnacyjne i większość preparatów z kwasami.Z tego wszystkiego jedynie wcierka do włosów i żel z b5 były w porządku. Problem z ich produktami,polega na tym,że albo są na alkoholu (jak kilka ich preparatów kwasowych) albo na olejach (jak wszystkie ich sera - bo umówmy się ,nawet to ich mleczko oliwkowe,niby tak polecane do skóry tłustej to chyba też głownie woda i oliwa z oliwek), nie mają żadnych innych baz.Ich formuły są według mnie trochę przestarzałe i od dłuższego czasu nic nowego nie wprowadzają do swojej oferty.

A ja zaczęłam wogóle dziś testować lotion Pauli Choice - CLEAR Regular Strength Anti-Redness Exfoliating Solution z 2% kwasem salicylowym.Ciekawe,jak się sprawdzi.

[201611290914]

Od około tygodnia biorę wierzbownicę w tabletkach. Na przetłuszczanie skóry i włosów zadziała błyskawicznie. Normalnie muszę włosy myć co 2 dni, teraz mam 3 dzień i są spoko, tak samo ze skórą twarzy. Chyba że mam po prostu dobry okres, bo w sumie nie wiem czy już w tydzień można mieć takie efekty. Chciałabym spróbować wszystkim możliwych środków naturalnych na regulacje hormonów a jak nie to zdecyduje się na kolejną kurację Androcurem.
Jeżeli ktoś ma jakieś informacje co jeszcze może pomóc to chętnie się dowiem 😊 nabiał odstawiłam.
Trochę jestem zła na siebie bo w sumie od dawna wiedziałam że hormony są sprawcą mojego trądziku a łudziłam się że "wyreguluje" skórę pielęgnacja czy czymś innym.

[almondfairy]

dziewczyny, które używają mleczka Avalon Organics (w sumie to chyba głównie Korah ) - używacie go do demakijażu? szukam czegoś do wieczornego oczyszczania twarzy (po wstępnym oczyszczeniu olejem). czy to mleczko będzie wystarczające?

[Korah]

Napisane przez almondfairy

dziewczyny, które używają mleczka Avalon Organics (w sumie to chyba głównie Korah ) - używacie go do demakijażu? szukam czegoś do wieczornego oczyszczania twarzy (po wstępnym oczyszczeniu olejem). czy to mleczko będzie wystarczające?

Nie odpowiem Ci na to pytanie, bo nie używam olejów. Mleczko świetnie zmywa cały makijaż (podkład silikonowy, puder), również oczu (tusz,kredkę, cienie), świetnie sobie radzi, rozpuszcza w mig, nie wiem jednakże, czy zmyje olej.

[almondfairy]

Napisane przez Korah

Nie odpowiem Ci na to pytanie, bo nie używam olejów. Mleczko świetnie zmywa cały makijaż (podkład silikonowy, puder), również oczu (tusz,kredkę, cienie), świetnie sobie radzi, rozpuszcza w mig, nie wiem jednakże, czy zmyje olej.

dziękuję Ci za opinię
najważniejsze, że radzi sobie z demakijażem olej jest opcjonalny, nie muszę za wszelką cenę go używać. za jakiś czas damę w takim razie znać, czy radzi sobie również z olejami

[chimay]

Napisane przez almondfairy

dziękuję Ci za opinię
najważniejsze, że radzi sobie z demakijażem olej jest opcjonalny, nie muszę za wszelką cenę go używać. za jakiś czas damę w takim razie znać, czy radzi sobie również z olejami

Jeszcze zależy, jaki olej, bo one mogą się zachowywać bardzo różnie. Np olejek DHC na mojej skórze był bardzo lekki i po zmyciu wodą praktycznie nie pozostawiał żadnej warstwy. Za to Replenishing Oil Elizabeth Arden to jest oblepiacz straszny i nie mam pojęcia, jak go zużyję.
Ja teraz testuję koreańskie myjadła w postaci przezroczystych emulsji/liquidów (nie wiem, czy to ma swój odpowiednik w języku polskim) i bardzo obiecująco się one zapowiadają. Wyglądają też na dobrą opcję dla osób stosujących mocny makijaż, chociaż z mojej strony to teoretyzowanie, bo takiego nie nakładam.

[chimay]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Od około tygodnia biorę wierzbownicę w tabletkach. Na przetłuszczanie skóry i włosów zadziała błyskawicznie. Normalnie muszę włosy myć co 2 dni, teraz mam 3 dzień i są spoko, tak samo ze skórą twarzy. Chyba że mam po prostu dobry okres, bo w sumie nie wiem czy już w tydzień można mieć takie efekty. Chciałabym spróbować wszystkim możliwych środków naturalnych na regulacje hormonów a jak nie to zdecyduje się na kolejną kurację Androcurem.
Jeżeli ktoś ma jakieś informacje co jeszcze może pomóc to chętnie się dowiem 😊 nabiał odstawiłam.
Trochę jestem zła na siebie bo w sumie od dawna wiedziałam że hormony są sprawcą mojego trądziku a łudziłam się że "wyreguluje" skórę pielęgnacja czy czymś innym.

Jeszcze zostaje dieta niskowęglowodanowa.
Ja byłabym skłonna jej spróbować, chociaż wiąże się to z dużymi (dla mnie) wyrzeczeniami. Byłabym, gdyby się okazało, że nie mogę na dłuższą metę trzymać hormonów w ryzach za pomocą leków, a obawiam się, że przez mój słabowity układ krążenia nie będę mogła.

Ewentualnie biorę jeszcze pod uwagę retinoidy wewnętrznie, jeśli tylko jakiś dermatolog zgodziłby się je przepisać na sam łojotok. Jest szansa, że upośledzą na trwałe gruczoły łojowe, ale gwarancji nie ma. W każdym razie nie wyobrażam sobie obecnie, że z braku tolerowanych przez mój organizm metod leczenia mam się zgodzić na następne 20 lat z łojotokiem, myciem włosów codziennie i pudrowaniem się co dwie godziny. Bo że rozmaite metody kosmetyczne mogę sobie darować, to jest na 100% pewne.

[k@rolineczka]

Napisane przez almondfairy

dziewczyny, które używają mleczka Avalon Organics (w sumie to chyba głównie Korah ) - używacie go do demakijażu? szukam czegoś do wieczornego oczyszczania twarzy (po wstępnym oczyszczeniu olejem). czy to mleczko będzie wystarczające?

Wystarczające Obecnie kończę najgorszy chyba olejek do mycia buzi z Go Cranberry (generalnie lubię olejki ale ten to masakra) i świetnie sobie radzi ze zmyciem go
Baardzo udane mleczko, dzięki Korah za polecenie Mleczko z twojego polecenia się sprawdziło więc idę za ciosem i szukam toniku Orientany

[Haggat]

Napisane przez almondfairy

dziewczyny, które używają mleczka Avalon Organics (w sumie to chyba głównie Korah ) - używacie go do demakijażu? szukam czegoś do wieczornego oczyszczania twarzy (po wstępnym oczyszczeniu olejem). czy to mleczko będzie wystarczające?

Napisane przez Korah

Nie odpowiem Ci na to pytanie, bo nie używam olejów. Mleczko świetnie zmywa cały makijaż (podkład silikonowy, puder), również oczu (tusz,kredkę, cienie), świetnie sobie radzi, rozpuszcza w mig, nie wiem jednakże, czy zmyje olej.

To jest zwykłe mleczko do zmywania makijażu (takie na wacik) czy można go używać jako mleczka do mycia twarzy? Tak zachwalacie ten Avalon ale ja się raczej nie maluje więc zwykłe mleczko mi zbędne ale potrzebuje czegoś delikatnego do mycia buzi.

[Korah]

Napisane przez k@rolineczka

Wystarczające Obecnie kończę najgorszy chyba olejek do mycia buzi z Go Cranberry (generalnie lubię olejki ale ten to masakra) i świetnie sobie radzi ze zmyciem go
Baardzo udane mleczko, dzięki Korah za polecenie Mleczko z twojego polecenia się sprawdziło więc idę za ciosem i szukam toniku Orientany

Fajnie, że Ci się sprawdza.

Haggat, ja nie używam wacików do tego mleczka nigdy, tylko właśnie do mycia z wodą, do tego używam mokrej ścierki lub gąbeczki dla dokładnego oczyszczenia porów, ale to przy każdym innym myjadle, taki mój rytuał po prostu. To mleczko dobrze się zmywa wodą, nie zostaje nadmiar na buzi ani tłusta warstwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Contax]

Napisane przez Korah

Haggat, ja nie używam wacików do tego mleczka nigdy, tylko właśnie do mycia z wodą, do tego używam mokrej ścierki lub gąbeczki dla dokładnego oczyszczenia porów, ale to przy każdym innym myjadle, taki mój rytuał po prostu. To mleczko dobrze się zmywa wodą, nie zostaje nadmiar na buzi ani tłusta warstwa.

Korah, a jakiej dokładnie ściereczki / gąbeczki ?

[Haggat]

Napisane przez Korah

Fajnie, że Ci się sprawdza.

Haggat, ja nie używam wacików do tego mleczka nigdy, tylko właśnie do mycia z wodą, do tego używam mokrej ścierki lub gąbeczki dla dokładnego oczyszczenia porów, ale to przy każdym innym myjadle, taki mój rytuał po prostu. To mleczko dobrze się zmywa wodą, nie zostaje nadmiar na buzi ani tłusta warstwa.

O taką odp mi chodziło dzięki. Czaję się na to wychwalane mleczko już od dawna ale że cena dość wysoka to wolałam się upewnić. Używał ktoś reszty kosmetyków z tej serii? Są tonik, żel do mycia i krem pod oczy.

[Korah]

Napisane przez Haggat

O taką odp mi chodziło dzięki. Czaję się na to wychwalane mleczko już od dawna ale że cena dość wysoka to wolałam się upewnić. Używał ktoś reszty kosmetyków z tej serii? Są tonik, żel do mycia i krem pod oczy.

Co do ceny to mleczko ma dużą pojemność i jest wydajne ale chyba w iwos dają rabat na pierwsze zakupy, nie mam pewności. Dziewczyny chwalą też żel.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201611290914]

Napisane przez chimay

Jeszcze zostaje dieta niskowęglowodanowa.
Ja byłabym skłonna jej spróbować, chociaż wiąże się to z dużymi (dla mnie) wyrzeczeniami. Byłabym, gdyby się okazało, że nie mogę na dłuższą metę trzymać hormonów w ryzach za pomocą leków, a obawiam się, że przez mój słabowity układ krążenia nie będę mogła.

Ewentualnie biorę jeszcze pod uwagę retinoidy wewnętrznie, jeśli tylko jakiś dermatolog zgodziłby się je przepisać na sam łojotok. Jest szansa, że upośledzą na trwałe gruczoły łojowe, ale gwarancji nie ma. W każdym razie nie wyobrażam sobie obecnie, że z braku tolerowanych przez mój organizm metod leczenia mam się zgodzić na następne 20 lat z łojotokiem, myciem włosów codziennie i pudrowaniem się co dwie godziny. Bo że rozmaite metody kosmetyczne mogę sobie darować, to jest na 100% pewne.

A Ty zupełnie nie masz wyprysków? Tylko sam łojotok?

Ostatnio mam wypryski na szyi, ale nie takie hormonalne po bokach, tylko z przodu tam gdzie gardło, wygląda to jak jakaś wysypka. Nie wiem co z tym robić :/