iść czy nie iść na studia??

[gorzkaczekoladaa]

Wiem, że ten wątek prawdopodobnie jest nie w tym miejscu w którym powinien być, ale jeśli tak to poproszę o przesunięcie.
Może zacznę od tego ,że choruje.Choruję od 5 lat na depresje/epizody psychotyczne(coś a la schizofrenia) plus od roku bulimia.
Ostatni miesiąc spędziłam w szpitalu.
Ale to nie o tym miał być temat.
3 lata temu dostałam się na studia-filologia bułgarska.NIE BYŁY to studia wymarzone,a raczej konieczne bo to był jedyny kierunek na który się dostałam(zdawałam jeszcze na etnologię,ale sie nie dostałam).
W każdym razie poszłam na te studia bardziej dla moich rodziców,chociaż praktycznie całą trzecią klasą liceum przeleżełam w szpitalu.
Jednak w ubiegłym roku wzięłam urlop zdrowotny(rozstałam się z chłopakiem i bardzo mocno to przeżyłam i znów wylądowałam na 4 miesiące w szpitalu).
Już w ubiegłym roku chciałam zrezygnować ze studiów bo:
1.filologia bułgarska to raczej sztuka dla sztuki ,nie ma po niej zbyt wielu możliwości zarobki związane z profilem studiów.Opinia ta została wyrobiona nie przez swoje ''widzimisie'',ale oparta na rozmowach z wykładowcami czy absolwentami.
2.czułam sie psychicznie źle na tych studiach,a poziom intelektualny i problematyczny moich rówieśników był inny niż mój.Nie chce przez to powiedzieć,że jestem jakaś mega inteligenta,ale przeszłam dosyć sporo w życiu i tematy rozmów,które ja poruszam są jakby nieco poważniejsze niż dobór szminki czy impreza u kogoś tam w ubiegłą sobotę.

W każdym razie zrezygnowałam.Jednak nie zrezygnowałam kompletnie ze studiów.I teraz pytanie:
1.Czy iść na studia za rok to znaczybecny rok poświęcić na pracę,na kilka kursów językowych(ucze się paru języków)plus przygotowania do matury(na wymarzony kierunek potrzebna mi jest matematyka i fizyka,której nie zdawałam za pierwszym razem na maturze.przydałaby się jeszcze rozszerzona matura z angielskiego pisemnego,ale o to się nie boję bo w tym roku chcę iść na kurs do CPE z angielskiego).Mój chłopak i jego znajomi raczej by mi pomogli bo sami są na Politechnice.I za rok iść na te studia,pracę zatrzymać tylko w weekendy.

czy

2.iść teraz do pracy,a dopiero za kilka lat na studia zaoczne.

Co byście zrobiły na moim miejscu?

[Flossy15]

Ja na twoim miejscu zrezygnowałabym z tej filologii bułgarskiej, przygotowała się do matury i poszla na jakieś lepsze studia, cóż komu po takich studiach jak potem będą kłopoty z pracą, przez jedną złą decyzję możesz mieć spore kłopoty w przyszłości dlatego się zastanów.

[gorzkaczekoladaa]

Napisane przez Flossy15

Ja na twoim miejscu zrezygnowałabym z tej filologii bułgarskiej, przygotowała się do matury i poszla na jakieś lepsze studia, cóż komu po takich studiach jak potem będą kłopoty z pracą, przez jedną złą decyzję możesz mieć spore kłopoty w przyszłości dlatego się zastanów.

Ja już zrezygnowałam z tej filologii bułgarskiej.
Pytanie było raczej:czy iść na studia dziennie(ale wymarzone i takie po których będzie praca-myślałam o informatyce po angielsku)czy pracować i kiedyś tam pójść na studia zaoczne.

Ale dziękuje za odpowiedź

[bravvurka]

Jeśli ta filologia nie interesowała Ciebie to dobrze zrobiłaś rzucając te studia.
Spróbuj na te dzienne studia, tylko napisz jak się czujesz z matmy i fizyki. Tam jest dużo tych przedmiotów na politechnice.

[Agataalina]

Przede wszystkim gratuluję tego, że mimo choroby tak dobrze sobie radzisz. Jeśli informatyka jest Twoim wymarzonym kierunkiem dlaczego miałabyś rezygnować? Z Twojego posta wynika, że znasz języki. Dlaczego nie mogłabyś studiując jednocześnie udzielać korepetycji albo wykonywać tłumaczeń? Nie zastanawiaj się i idź za głosem serca.

Życzę wytrwałości i powodzenia w realizacji marzeń!

[yaponka]

wybierz sobie takie studia, gdzie będziesz mogła połączyć pasję z zarabianiem pieniędzy. najlepiej pomyśl sobie - jak wyobrażam sobie siebie za 10 lat. i co widzisz? przedszkolankę z gromadką dzieci czy panią prawnik, a może księgową?

[cholernarejestracja]

To zależy - jak u Ciebie z sytuacją finansową? Jeżeli rodzice pomogą, to jednak wybrałabym studia dzienne. Ja studiuję psychologię - pracy w domu mamy MASĘ, ale jeżeli ktoś jest zorganizowany i pracowity, to spokojnie może robić nawet pełen etat.

W przypadku studiów zaocznych wydaje mi się, że motywacja jest mniejsza, i warunki do nauki gorsze.

[manuszka]

Jeśli mogę coś podpowiedzieć, to nie wiem na ile byś się czuła z tym dobrze ale może warto poświęcić wolny rok na wyjazd za granicę? Pisze tak, dlatego, że zanim zaczęłam w ogóle studiować , dwa lata mieszkałam w Niemczech, bo nie dostałam się na wymarzoną uczelnię. Poznałam wtedy sporo ludzi, którzy wyjechali z kraju, żeby zrobić sobie przerwę od tego zeschematyzowanego trybu życia, jakie prowadzili (szkoła, studia, praca, dzieci itd). Wyjazd pozwala na złapanie dystansu do wielu spraw i większości moich znajomych wyszło to na dobre, mi też.

Są różne programy, które pomagają w takich wyjazdach. Ja wyjechałam jako opiekunka Au-pair ale zrezygnowałam po 7 miesiącach i żyłam na własną rękę. Na takiej emigracji można poznać fantastycznych ludzi, no i przede wszystkim uporządkować sobie kwestie co się tak na prawdę chce w życiu robić.

Pozdrówka!