policyjno-prawnie - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Auto Marianna

Notka

Auto Marianna Lubisz auta i motocykle? Fascynuje cię motoryzacja? Dołącz do forum Auto Marianna, podziel się swoją pasją i wiedzą.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-02-07, 09:56   #31
Xantia
Zakorzenienie
 
Avatar Xantia
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Figloland
Wiadomości: 3 886
GG do Xantia
Dot.: policyjno-prawnie

Heh, to może ta Twoja znajoma MOJE auto przerysowała?? Bo właśnie mi ktoś na parkingu zrobił takie "małe wgniecenie" które ubezpieczalnia wyceniła na 900 zł. Nie rozumiem czegoś takiego jak "akt paniki". Dla mnie to po prostu brak odpowiedzialności. I gdybym takie zdarzenie zobaczyła TO Z PEWNOŚCIĄ i PREMEDYTACJĄ zapisałabym numery rejestracyjne samochodu "uciekiniera i sprawcy", zostawiła informację dla poszkodowanego i zgłosiła na policję.

Bo dla jednego to jest "tylko" wgniecenie a dla innego nawet stary samochód ma wielką wartość a szkoda pozostaje szkodą i należy ją wyrównać.
__________________


Szefowa wydziału ds. niemożliwych
Xantia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-22, 21:34   #32
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

Dzisiaj na sklepowym parkingu ktoś rozwalił mi zderzak i uciekł. Nikt nie widział zajścia, kamery ponoć tego nie uchwyciły, policja stwierdziła, że nie ma sensu by wszczynać sprawę bo i tak będzie umorzona... no a ja muszę płacić za czyjąś głupotę i chamstwo. Mam jednak nadzieję, że winowajca kiedyś znajdzie się w podobnej sytuacji a nawet gorszej :P
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 09:16   #33
olilina
Zakorzenienie
 
Avatar olilina
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 905
Dot.: policyjno-prawnie

Gdybym ja była świadkiem podejrzewam, że też spisałabym nr rej. i zostawiła właścicielowi uszkodzonego pojazdu.
Jak to się mówi: nie czyń drugiemu co Tobie nie miłe?

Ja sama ostatnio miałam pewną sytuację policyjno-prawną i teraz przyszło mi domagać się odzkodowania od zarządu ulic i mostów.
olilina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 10:56   #34
suzana
Zakorzenienie
 
Avatar suzana
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Jego serce
Wiadomości: 7 389
GG do suzana
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Dzisiaj na sklepowym parkingu ktoś rozwalił mi zderzak i uciekł. Nikt nie widział zajścia, kamery ponoć tego nie uchwyciły, policja stwierdziła, że nie ma sensu by wszczynać sprawę bo i tak będzie umorzona... no a ja muszę płacić za czyjąś głupotę i chamstwo. Mam jednak nadzieję, że winowajca kiedyś znajdzie się w podobnej sytuacji a nawet gorszej :P
była sporządzona dokumentacja dot. szkody parkingowej?
jesli nie to bez sensu ze dałas się spławić - trzeba bylo postawić na swoim
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu."

suzana




Kasieńka 06.04.2012r.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥




suzana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 13:51   #35
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

I tak nie ma żadnego punktu zaczepnego, jedynie biały lakier, więc po miesiącu sprawa zostałaby umorzona. Na zgłoszenie szkody mam rok czasu. Zastanawiam się tylko, czemu tylko policja mogła obejrzeć nagranie monitoringu... gdybym mogła przy tym być to może bym coś znalazła...
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 15:14   #36
anntab
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tam, gdzie rosną poziomki...
Wiadomości: 3 788
Dot.: policyjno-prawnie

Przedstawię Wam trochę inną sytuację. Jestem ciekawa, jak ona mogłaby zostać zinterpretowana przez policje, jeśli by została wezwana. Z koleżanką z pracy musiałyśmy jechac na spotkanie. Samochody pod biurem były zaprakowane tak, jak na schemacie. Trochę jej auto było zastawione, a ona jeszcze krzywo zaparkowała, przed jej autem była ściana (miejsca było znacznie mniej, niż wyszło mi to na schemacie...) Postanowiłyśmy trochę poczekać i miałyśmy nadzieję, że któryś z właścicieli auta 1 albo auta 2 się pojawi i odjedzie. Nie pojawili się, a szukać ich w biurowcu nie było sensu... Moja koleżanka kilka razy na przemian cofała i podjeżdżała do przodu, powolutku próbowała zmieścić się między samochodami 1 i 2, ale było tak mało miejsca, do tego obserwować sytuację trzeba było w 2 lusterkach i najlepiej jednocześnie, ja jej pomagałam, ale mimo to uszkodziła auto 2 - było małe wgniecienie w drzwiach. Jej samochód też został zarysowany. Udało się jakoś wyjechać i postanowiłyśmy jeszcze trochę zaczekać na właścicielkę uszkodzonego samochodu...Nikt się nie pojawił i po prostu odjechałyśmy i nie zostawiłyśmy żadnego kontaktu za szybą uszkodzonego auta. Nie wiem, czy ktoś widział to zajście, ale przyznam, że nie ani ja, ani moja koleżanka ni mamy żadnych wyrzutów sumienia - w końcu ten samochód był zaparkowany źle, i właśnie z tego powodu został uszkodzony (również auto mojej koleżanki, jak już pisałam, zostało zarysowane). Później zaczęłam się zastanawiać, czy jeślibyśmy jednak się doczekały właściciela tego auta i zaczęłyśmy wyjaśniać sprawę, to kto w tej sytuacji byłby winny - moja koleżanka, bo to ona uszkodziła samochód, czy właściciel źle zaparkowanego samochodu?
anntab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 16:37   #37
suzana
Zakorzenienie
 
Avatar suzana
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Jego serce
Wiadomości: 7 389
GG do suzana
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez anntab Pokaż wiadomość
Przedstawię Wam trochę inną sytuację. Jestem ciekawa, jak ona mogłaby zostać zinterpretowana przez policje, jeśli by została wezwana. Z koleżanką z pracy musiałyśmy jechac na spotkanie. Samochody pod biurem były zaprakowane tak, jak na schemacie. Trochę jej auto było zastawione, a ona jeszcze krzywo zaparkowała, przed jej autem była ściana (miejsca było znacznie mniej, niż wyszło mi to na schemacie...) Postanowiłyśmy trochę poczekać i miałyśmy nadzieję, że któryś z właścicieli auta 1 albo auta 2 się pojawi i odjedzie. Nie pojawili się, a szukać ich w biurowcu nie było sensu... Moja koleżanka kilka razy na przemian cofała i podjeżdżała do przodu, powolutku próbowała zmieścić się między samochodami 1 i 2, ale było tak mało miejsca, do tego obserwować sytuację trzeba było w 2 lusterkach i najlepiej jednocześnie, ja jej pomagałam, ale mimo to uszkodziła auto 2 - było małe wgniecienie w drzwiach. Jej samochód też został zarysowany. Udało się jakoś wyjechać i postanowiłyśmy jeszcze trochę zaczekać na właścicielkę uszkodzonego samochodu...Nikt się nie pojawił i po prostu odjechałyśmy i nie zostawiłyśmy żadnego kontaktu za szybą uszkodzonego auta. Nie wiem, czy ktoś widział to zajście, ale przyznam, że nie ani ja, ani moja koleżanka ni mamy żadnych wyrzutów sumienia - w końcu ten samochód był zaparkowany źle, i właśnie z tego powodu został uszkodzony (również auto mojej koleżanki, jak już pisałam, zostało zarysowane). Później zaczęłam się zastanawiać, czy jeślibyśmy jednak się doczekały właściciela tego auta i zaczęłyśmy wyjaśniać sprawę, to kto w tej sytuacji byłby winny - moja koleżanka, bo to ona uszkodziła samochód, czy właściciel źle zaparkowanego samochodu?
moim zdaniem zarówno kierowca którego samochód utrudniał włączenie się do ruchu, jak i kierowca,który był sprawcą szkody parkingowej, winien zostać ukarany w postępowaniu mandatowym - ewentualnie sprawa mogłaby trafić do sądu - i ja osobiście taką opcję bym wybrała

jeden minus taki - że sprawca szkody oddalił się z miejsca nie pozostawiając żadnego kontaktu do siebie i to działa na jego niekorzyść
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu."

suzana




Kasieńka 06.04.2012r.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥




suzana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-10-23, 17:02   #38
deesire
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 42
Dot.: policyjno-prawnie

Byłam ostatnio w bardzo podobnej sytuacji. Zaparkowałam, a gdy wróciłam moje auto było zastawione. Nie było możliwości wyjechania. Na szczęście kierowca, który mnie przyblokował, wrócił po kilkunastu minutach...i mogłam wyjechać. Wygarnęłam mu , bo spieszyło mi się, ale nie w tym rzecz.
Co do Twojej sytuacji to oczywiście wina Twojej koleżanki, bo to ona uszkodziła czyjąś własność, nieważne , że drugi samochód był nieprawidłowo zaparkowany. No i jeszcze uszkodziła swoje auto. Trzeba było zadzwonić po policję, któraby znalazła delikwenta i dostałby on w tej sytacji mandat - choć w zasadzie to nie było wyznaczone miejsce do parkowania, a samochód utrudniał wyjazd, więc mógłby zostać wzięly na lawete, a jego kierowca by odebrał go z parkingu policyjnego.

Irytujący jest brak wyobraźni kierowców, którzy parkując, blokują innych. Możeby pomyślęli, gdyby to oni byli w sytacji poszkodowanego.

Nie wiem, czy mogę wstawić link, jeśli nie to proszę o usunięcie go:
Jednak , mimo obraźliwego adresu, dobitnie przedstawia bezmyślność kierowców

http://www.jakkutas.pl/index.php
deesire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 19:42   #39
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez anntab Pokaż wiadomość
Przedstawię Wam trochę inną sytuację. Jestem ciekawa, jak ona mogłaby zostać zinterpretowana przez policje, jeśli by została wezwana. Z koleżanką z pracy musiałyśmy jechac na spotkanie. Samochody pod biurem były zaprakowane tak, jak na schemacie. Trochę jej auto było zastawione, a ona jeszcze krzywo zaparkowała, przed jej autem była ściana (miejsca było znacznie mniej, niż wyszło mi to na schemacie...) Postanowiłyśmy trochę poczekać i miałyśmy nadzieję, że któryś z właścicieli auta 1 albo auta 2 się pojawi i odjedzie. Nie pojawili się, a szukać ich w biurowcu nie było sensu... Moja koleżanka kilka razy na przemian cofała i podjeżdżała do przodu, powolutku próbowała zmieścić się między samochodami 1 i 2, ale było tak mało miejsca, do tego obserwować sytuację trzeba było w 2 lusterkach i najlepiej jednocześnie, ja jej pomagałam, ale mimo to uszkodziła auto 2 - było małe wgniecienie w drzwiach. Jej samochód też został zarysowany. Udało się jakoś wyjechać i postanowiłyśmy jeszcze trochę zaczekać na właścicielkę uszkodzonego samochodu...Nikt się nie pojawił i po prostu odjechałyśmy i nie zostawiłyśmy żadnego kontaktu za szybą uszkodzonego auta. Nie wiem, czy ktoś widział to zajście, ale przyznam, że nie ani ja, ani moja koleżanka ni mamy żadnych wyrzutów sumienia - w końcu ten samochód był zaparkowany źle, i właśnie z tego powodu został uszkodzony (również auto mojej koleżanki, jak już pisałam, zostało zarysowane). Później zaczęłam się zastanawiać, czy jeślibyśmy jednak się doczekały właściciela tego auta i zaczęłyśmy wyjaśniać sprawę, to kto w tej sytuacji byłby winny - moja koleżanka, bo to ona uszkodziła samochód, czy właściciel źle zaparkowanego samochodu?
W takim wypadku dzwoni się na policję, a nie niszczy czyjeś auto "bo źle postawił" i ucieka. A co byś zrobiła, gdyby Ciebie tak potraktowano? Pewnie byłabyś wkurzona i szukała winnego.
Brak kultury i tyle.
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 19:56   #40
Mini82
Zakorzenienie
 
Avatar Mini82
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lejos de aqui
Wiadomości: 9 109
GG do Mini82
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez anntab Pokaż wiadomość
Przedstawię Wam trochę inną sytuację. Jestem ciekawa, jak ona mogłaby zostać zinterpretowana przez policje, jeśli by została wezwana. Z koleżanką z pracy musiałyśmy jechac na spotkanie. Samochody pod biurem były zaprakowane tak, jak na schemacie. Trochę jej auto było zastawione, a ona jeszcze krzywo zaparkowała, przed jej autem była ściana (miejsca było znacznie mniej, niż wyszło mi to na schemacie...) Postanowiłyśmy trochę poczekać i miałyśmy nadzieję, że któryś z właścicieli auta 1 albo auta 2 się pojawi i odjedzie. Nie pojawili się, a szukać ich w biurowcu nie było sensu... Moja koleżanka kilka razy na przemian cofała i podjeżdżała do przodu, powolutku próbowała zmieścić się między samochodami 1 i 2, ale było tak mało miejsca, do tego obserwować sytuację trzeba było w 2 lusterkach i najlepiej jednocześnie, ja jej pomagałam, ale mimo to uszkodziła auto 2 - było małe wgniecienie w drzwiach. Jej samochód też został zarysowany. Udało się jakoś wyjechać i postanowiłyśmy jeszcze trochę zaczekać na właścicielkę uszkodzonego samochodu...Nikt się nie pojawił i po prostu odjechałyśmy i nie zostawiłyśmy żadnego kontaktu za szybą uszkodzonego auta. Nie wiem, czy ktoś widział to zajście, ale przyznam, że nie ani ja, ani moja koleżanka ni mamy żadnych wyrzutów sumienia - w końcu ten samochód był zaparkowany źle, i właśnie z tego powodu został uszkodzony (również auto mojej koleżanki, jak już pisałam, zostało zarysowane). Później zaczęłam się zastanawiać, czy jeślibyśmy jednak się doczekały właściciela tego auta i zaczęłyśmy wyjaśniać sprawę, to kto w tej sytuacji byłby winny - moja koleżanka, bo to ona uszkodziła samochód, czy właściciel źle zaparkowanego samochodu?
tak jak napisala Suzana. To współwina obu stron. jesli zostałaby wezwana policja sa dwie opcje: albo strony sie przyznaja, ze zarowno jedna jak i druga byly sprawca zdarzenia i konczy sie wszystko mandatami karnymi albo w przypadku wielkiej klótni miedzy kobietami na miejscu zdarzenia - jak zazwyczaj bywa - policjant(ka) by sporzadzil wniosek o ukaranie do Sadu Grodzkiego ktory by rozstrzygal czy wina była jedno czy obustronna.
Jednak mysle, ze odjechanie z miejsca kolizji nie było madrym rozwiązaniem.
__________________
Żyję po raz drugi ... teraz wszystko musi być na 100% !!!
Mini82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 22:25   #41
krowa118
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 357
Dot.: policyjno-prawnie

Niby wina leży po dwóch stronach, ale to kolezanka uszkodzila samochód, mogłyście zadzwonic na policje, a nie stuknąć i pojechać, z drugiej strony rozumiem Wasze zdenerwowanie.
__________________
Przejechałam dopiero: 32 000km

"Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze"
krowa118 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-23, 22:44   #42
olilina
Zakorzenienie
 
Avatar olilina
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 905
Dot.: policyjno-prawnie

U mnie pod pracą notorycznie zastawiają inne samochody.

Zawsze się nakombinuję, nakręcę, ale kiedy widzę, że nie dam rady, nie ryzyukuję tylko czekam aż szanowny jego mość przyjdzie i odjedzie.

Kiedyś po ok 2 h czekania (tak, tak cierpliwa byłam), zauważyłam stojącą niedaleko straż miejską.
Co prawda powiedzieli mi, że ten parking to teren prywatny więc nic kierowcy, który mnie zastawił zrobić nie mogą, ale pan strażnik był tak miły i mi wyjechał

Miałam wtedy prawko od niedawna i sama nie chciałam ryzykowac uszkodzeniem czyjegoś samochodu a było bardzo wąsko.


Ostatnio koleżanka z pracy mówi mi, że wyjeżdżała z prakingu i obtarła się o samochód stojący obok, ja się pytam czy zaczekała na właściciela, a ona na to, że auto obok nie miało żadnych śladów...
Jasne założe się, że nawet nie wysiadła ze swojego auta, żeby zobaczyćczy coś się stało tylko odjechała albo wyszła z założenia, że może to tylko mała ryska...

Wkurza mnie takie coś strasznie, jeśli już komuś się przydarzy coś takiego przynajmniej niech ma odwage ponieść konsekwencje, a nie jak ostatni tchórz ucieka...

Edytowane przez olilina
Czas edycji: 2009-10-23 o 22:46
olilina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-23, 22:52   #43
krowa118
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 357
Dot.: policyjno-prawnie

Dokładnie, ale po co sobie kłopot robić nie? Lepiej udawać ze nic się nie stało. Ale jakby tej osobie ktoś coś takiego zrobił to nerwy i wyzywanie jak tak można. Ehhh ludzie
__________________
Przejechałam dopiero: 32 000km

"Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze"
krowa118 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 09:52   #44
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez krowa118 Pokaż wiadomość
Dokładnie, ale po co sobie kłopot robić nie? Lepiej udawać ze nic się nie stało. Ale jakby tej osobie ktoś coś takiego zrobił to nerwy i wyzywanie jak tak można. Ehhh ludzie
Trafiłaś w samo sedno.
A wystarczyłoby napisać chociażby tak wymarłe słowo jak "przepraszam" i zostawić namiary na siebie.
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 12:03   #45
anntab
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tam, gdzie rosną poziomki...
Wiadomości: 3 788
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
W takim wypadku dzwoni się na policję, a nie niszczy czyjeś auto "bo źle postawił" i ucieka. A co byś zrobiła, gdyby Ciebie tak potraktowano? Pewnie byłabyś wkurzona i szukała winnego.
Brak kultury i tyle.
Mnie się jeszcze NIGDY nie zdarzyło zaparkować tak, żeby komuś zastawić samochód. Jeśli widzę, że nie zmieszczę się w miejsce parkingowe, albo nie ma wolnego, to nie parkuję, a jadę dalej szukać miejsca. Ja natomiast notorycznie mam zastawiony samochód, zwłaszcza w sobotę rano. Jeżdżę co sobotę do pracy na 8 rano i pewnie niektórzy myślą, że jak wstaną w sobotę i ok 9 gdzieś odjadą, no nic się nie stanie i nikt wcześniej od nich nie będzie chciał nigdzie jechać i można kogoś zastawić. Dla mnie właśnie to jest brakiem kultury.

A co do policji... Nie byłoby tak, że oni by przyjechali i stwierdzili, że to jest prywatny parking i jest możliwość wyjazdu ( jest wąsko, ale wyjechać można) i jeszcze moja koleżanka zostałaby ukarana za nieuzasadnione wezwanie?.. Niestety nie miałyśmy czasu na dwugodzinne czekanie, albo szukanie właścicieli samochodów. Zdaję sobie sprawę z tego, że to było uszkodzenie mienia, ale wtedy jechałyśmy w bardzo pilnej służbowej sprawie i pół godziny, które poświęciłyśmy najpierw na czekanie właścicieli, żeby odsunęli auta, a potem na właściciela auta uszkodzonego, były maksymalnym czasem, który mogłyśmy stracić. Wiem również, że odjechanie nie było zbyt kulturalne, ale po prostu nie miałyśmy wyjścia, a zostawiać namiary naprawdę nie przyszło ani mi ani mojej koleżance wtedy głowy i teraz, gdy analizuję tę sytuację na spokojnie, tego też bym nie zrobiła, bo dlaczego ja mam tracić zniżki ze swojego oc tylko dlatego, że komuś nie chciało się przejechać klika metrów dalej, bo wolne miejsca były!!!

A co do ewentualnego rozstrzygania sprawy w sądzie... Nie chce mi się wierzyć, że każda z Was ma nadmiar czasu i gotówki, żeby ponieść ewentualne koszty postępowania, mandatu, naprawy samochodu tylko dlatego, że ktoś zaparkował 2 metry od wyjścia, a nie 20, bo jemu się nie chciało!!! (Doświadczenie z sądami mam niestety negatywne, znam przypadek, kiedy absolutnie niewinna osoba została skazana, chociaż wszystkie dowody wskazywały na winę kogoś innego. I nie chce mi się wierzyć, że jakkolwiek zostanie ukarana osoba, która zaparkowała źle, bo teren prywatny i jeszcze milion innych argumentów, a na pewno zostanie ukarany ktoś, kto samochód zarysował, bo to przecież niszczenie mienia...)

Pewnie się znowu posypią na mnie gromy, ale gdybym była na miejscu mojej koleżanki i to był mój samochód, zachowałabym się tak samo...

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Asi_ek Pokaż wiadomość


A co do sprawy to ja kiedys bylam tym swiadkiem
Co zrobilam? Razem z koleznka spisalam numery, dzien i godzine i wsadzilam osobie poszkodowanej za maske
Jak przeczytałam Twoją wypowiedź, to od razu pojawiły się w mojej głowie kolejne wątpliwości... Absolutnie niedotyczące słuszności Twojego czynu, bo nie podlega dyskusji to, że się zachowałaś jak wzorowy obywatel Tylko co będzie jeśli ja znajdę u siebie za szybą spisane numery auta, dzień i godzinę, samochód w jakiś sposób uszkodzony i pójdę z tym na policję. Powiedzmy, że mnie nie wyśmieją od razu (no bo karteczkę to sobie może każdy napisać, spisać numery auta, które akurat gdzieś sobie stoi spokojnie na parkingu i dopisać jakąkolwiek pasującą godzinę i datę) i znajdą samochód o numerach z karteczki, a właściciel i tak się wyprze. Jeśli na miejscu zdarzenia nie było kamer, to nie ma żadnych dowodów, że to zrobił on. I nawet jeśli na jego samochodzie jest rysa w kolorze lakieru mojego auta, to przecież nie jest to jeszcze dowód...

Edytowane przez anntab
Czas edycji: 2009-10-24 o 11:45
anntab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 12:53   #46
suzana
Zakorzenienie
 
Avatar suzana
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Jego serce
Wiadomości: 7 389
GG do suzana
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez anntab Pokaż wiadomość
Mnie się jeszcze NIGDY nie zdarzyło zaparkować tak, żeby komuś zastawić samochód. Jeśli widzę, że nie zmieszczę się w miejsce parkingowe, albo nie ma wolnego, to nie parkuję, a jadę dalej szukać miejsca. Ja natomiast notorycznie mam zastawiony samochód, zwłaszcza w sobotę rano. Jeżdżę co sobotę do pracy na 8 rano i pewnie niektórzy myślą, że jak wstaną w sobotę i ok 9 gdzieś odjadą, no nic się nie stanie i nikt wcześniej od nich nie będzie chciał nigdzie jechać i można kogoś zastawić. Dla mnie właśnie to jest brakiem kultury.

A co do policji... Nie byłoby tak, że oni by przyjechali i stwierdzili, że to jest prywatny parking i jest możliwość wyjazdu ( jest wąsko, ale wyjechać można) i jeszcze moja koleżanka zostałaby ukarana za nieuzasadnione wezwanie?.. Niestety nie miałyśmy czasu na dwugodzinne czekanie, albo szukanie właścicieli samochodów. Zdaję sobie sprawę z tego, że to było uszkodzenie mienia, ale wtedy jechałyśmy w bardzo pilnej służbowej sprawie i pół godziny, które poświęciłyśmy najpierw na czekanie właścicieli, żeby odsunęli auta, a potem na właściciela auta uszkodzonego, były maksymalnym czasem, który mogłyśmy stracić. Wiem również, że odjechanie nie było zbyt kulturalne, ale po prostu nie miałyśmy wyjścia, a zostawiać namiary naprawdę nie przyszło ani mi ani mojej koleżance wtedy głowy i teraz, gdy analizuję tę sytuację na spokojnie, tego też bym nie zrobiła, bo dlaczego ja mam tracić zniżki ze swojego oc tylko dlatego, że komuś nie chciało się przejechać klika metrów dalej, bo wolne miejsca były!!!

A co do ewentualnego rozstrzygania sprawy w sądzie... Nie chce mi się wierzyć, że każda z Was ma nadmiar czasu i gotówki, żeby ponieść ewentualne koszty postępowania, mandatu, naprawy samochodu tylko dlatego, że ktoś zaparkował 2 metry od wyjścia, a nie 20, bo jemu się nie chciało!!! (Doświadczenie z sądami mam niestety negatywne, znam przypadek, kiedy absolutnie niewinna osoba została skazana, chociaż wszystkie dowody wskazywały na winę kogoś innego. I nie chce mi się wierzyć, że jakkolwiek zostanie ukarana osoba, która zaparkowała źle, bo teren prywatny i jeszcze milion innych argumentów, a na pewno zostanie ukarany ktoś, kto samochód zarysował, bo to przecież niszczenie mienia...)

Pewnie się znowu posypią na mnie gromy, ale gdybym była na miejscu mojej koleżanki i to był mój samochód, zachowałabym się tak samo...

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------



Jak przeczytałam Twoją wypowiedź, to od razu pojawiły się w mojej głowie kolejne wątpliwości... Absolutnie niedotyczące słuszności Twojego czynu, bo nie podlega dyskusji to, że się zachowałaś jak wzorowy obywatel Tylko co będzie jeśli ja znajdę u siebie za szybą spisane numery auta, dzień i godzinę, samochód w jakiś sposób uszkodzony i pójdę z tym na policję. Powiedzmy, że mnie nie wyśmieją od razu (no bo karteczkę to sobie może każdy napisać, spisać numery auta, które akurat gdzieś sobie stoi spokojnie na parkingu i dopisać jakąkolwiek pasującą godzinę i datę) i znajdą samochód o numerach z karteczki, a właściciel i tak się wyprze. Jeśli na miejscu zdarzenia nie było kamer, to nie ma żadnych dowodów, że to zrobił on. I nawet jeśli na jego samochodzie jest rysa w kolorze lakieru mojego auta, to przecież nie jest to jeszcze dowód...
z takim podejściem pada "instytucja" świadka i to w dodatku bezpośredniego... ale tylko w Twoim przekonaniu bo dla funkcjonariusazy Policji i przeważnie Sądu osoba, która bezpośrenio widziała zajście ma znaczenie i to duże, a sprawcy często się wypierają, mówią nieprawdę i składają fałszywe zeznania - dlatego ważne jest by mieć świadka!
i rysa z konkretnym kolorem lakieru na konkretnej wysokości pojazdu jest dowodem - skąd Ty bierzesz takie błędne przekonania??

ja bym zrobiła zupełnie inaczej, najnormalniej w świecie zadzwoniłabym na 112 mówiąc, że ktoś zastawił mi drogę i nie mogę wyjechać (nawet jesli to jest teren prywatny! bo jeśli na takim terenie dochodzi do zdarzenia drogowego to Policja robi z tego notatkę, chyba że jest to wypadek to kwestia wygląda już inaczej)- Policja ustaliłaby właściciela i nawet gdyby trwałoby to tyle czasu ile tam stałyście to przynajmniej nie zachowałabym się tak jak ten kierowca, który zastawił Ci drogę - po chamsku
pomijając fakt, że obawiałabym się podwójnego mandatu (szkoda parkingowa + oddalenie się z miejsca) - bo ZAWSZE na miejcu może być świadek bezpośredni, którego Ty nie musisz widzieći

i jeszcze jedno - zarysowanie samochodu powstałe w wyniku manewrów wykonywanych na parkingu nie jest niszczeniem mienia - w świetle prawa to dwie zupełnie odmienne kwestie
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu."

suzana




Kasieńka 06.04.2012r.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥





Edytowane przez suzana
Czas edycji: 2009-10-24 o 12:56
suzana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 13:23   #47
anntab
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tam, gdzie rosną poziomki...
Wiadomości: 3 788
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez suzana Pokaż wiadomość
z takim podejściem pada "instytucja" świadka i to w dodatku bezpośredniego... ale tylko w Twoim przekonaniu bo dla funkcjonariusazy Policji i przeważnie Sądu osoba, która bezpośrenio widziała zajście ma znaczenie i to duże, a sprawcy często się wypierają, mówią nieprawdę i składają fałszywe zeznania - dlatego ważne jest by mieć świadka!
i rysa z konkretnym kolorem lakieru na konkretnej wysokości pojazdu jest dowodem - skąd Ty bierzesz takie błędne przekonania??

ja bym zrobiła zupełnie inaczej, najnormalniej w świecie zadzwoniłabym na 112 mówiąc, że ktoś zastawił mi drogę i nie mogę wyjechać (nawet jesli to jest teren prywatny! bo jeśli na takim terenie dochodzi do zdarzenia drogowego to Policja robi z tego notatkę, chyba że jest to wypadek to kwestia wygląda już inaczej)- Policja ustaliłaby właściciela i nawet gdyby trwałoby to tyle czasu ile tam stałyście to przynajmniej nie zachowałabym się tak jak ten kierowca, który zastawił Ci drogę - po chamsku
pomijając fakt, że obawiałabym się podwójnego mandatu (szkoda parkingowa + oddalenie się z miejsca) - bo ZAWSZE na miejcu może być świadek bezpośredni, którego Ty nie musisz widzieći

i jeszcze jedno - zarysowanie samochodu powstałe w wyniku manewrów wykonywanych na parkingu nie jest niszczeniem mienia - w świetle prawa to dwie zupełnie odmienne kwestie
No ale jak policja znajdzie kogoś, kto mi zostawił kartkę z numerem auta sprawcy za szybą, ale nie zostawił swojego numeru telefonu? Podejrzewam, że mało komu będzie się chciało bawić w "świadkowanie" i mieszać w całą tę sytuację z zadrapaniem czyjegoś auta bardziej, niż zostawienie anonimowej notatki...Może mam małą wiarę w ludzi, ale niestety pewne wydarzenia w moim życiu zmusiły mnie do jej utraty a czasami miło jestem zaskakiwana takimi działaniami, jak opisała Asi-ek fajnie wiedzieć, że nie każdy jest obojętny na cudze "nieszczęście"...

A co do rysy... Ja mam na przykład jasne rysy na czarnym samochodzie (czyjaś sprawka - nie moja) i jeśli ktoś sobie spisze numery mojego auta i rysa będzie pasowała do koloru jego samochodu i wysokości, to co, zostanę oskarżona? Czy to jest tak mało prawdopodobne, że akurat wysokości się będą zgadzać? (wiem, jestem panikarą, ale jestem ciekawa, czy coś takiego jest możliwe...)

"Niszczenie mienia" użyłam nie w znaczeniu "prawnym". Po prostu użyłam ładnego sformułowania (według mnie) - może niekoniecznie zasadnie...

Edytowane przez anntab
Czas edycji: 2009-10-24 o 13:28
anntab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 13:46   #48
krowa118
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 357
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez anntab Pokaż wiadomość
Mnie się jeszcze NIGDY nie zdarzyło zaparkować tak, żeby komuś zastawić samochód. Jeśli widzę, że nie zmieszczę się w miejsce parkingowe, albo nie ma wolnego, to nie parkuję, a jadę dalej szukać miejsca. Ja natomiast notorycznie mam zastawiony samochód, zwłaszcza w sobotę rano. Jeżdżę co sobotę do pracy na 8 rano i pewnie niektórzy myślą, że jak wstaną w sobotę i ok 9 gdzieś odjadą, no nic się nie stanie i nikt wcześniej od nich nie będzie chciał nigdzie jechać i można kogoś zastawić. Dla mnie właśnie to jest brakiem kultury.

A co do policji... Nie byłoby tak, że oni by przyjechali i stwierdzili, że to jest prywatny parking i jest możliwość wyjazdu ( jest wąsko, ale wyjechać można) i jeszcze moja koleżanka zostałaby ukarana za nieuzasadnione wezwanie?.. Niestety nie miałyśmy czasu na dwugodzinne czekanie, albo szukanie właścicieli samochodów. Zdaję sobie sprawę z tego, że to było uszkodzenie mienia, ale wtedy jechałyśmy w bardzo pilnej służbowej sprawie i pół godziny, które poświęciłyśmy najpierw na czekanie właścicieli, żeby odsunęli auta, a potem na właściciela auta uszkodzonego, były maksymalnym czasem, który mogłyśmy stracić. Wiem również, że odjechanie nie było zbyt kulturalne, ale po prostu nie miałyśmy wyjścia, a zostawiać namiary naprawdę nie przyszło ani mi ani mojej koleżance wtedy głowy i teraz, gdy analizuję tę sytuację na spokojnie, tego też bym nie zrobiła, bo dlaczego ja mam tracić zniżki ze swojego oc tylko dlatego, że komuś nie chciało się przejechać klika metrów dalej, bo wolne miejsca były!!!

A co do ewentualnego rozstrzygania sprawy w sądzie... Nie chce mi się wierzyć, że każda z Was ma nadmiar czasu i gotówki, żeby ponieść ewentualne koszty postępowania, mandatu, naprawy samochodu tylko dlatego, że ktoś zaparkował 2 metry od wyjścia, a nie 20, bo jemu się nie chciało!!! (Doświadczenie z sądami mam niestety negatywne, znam przypadek, kiedy absolutnie niewinna osoba została skazana, chociaż wszystkie dowody wskazywały na winę kogoś innego. I nie chce mi się wierzyć, że jakkolwiek zostanie ukarana osoba, która zaparkowała źle, bo teren prywatny i jeszcze milion innych argumentów, a na pewno zostanie ukarany ktoś, kto samochód zarysował, bo to przecież niszczenie mienia...)

Pewnie się znowu posypią na mnie gromy, ale gdybym była na miejscu mojej koleżanki i to był mój samochód, zachowałabym się tak samo...

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------



Jak przeczytałam Twoją wypowiedź, to od razu pojawiły się w mojej głowie kolejne wątpliwości... Absolutnie niedotyczące słuszności Twojego czynu, bo nie podlega dyskusji to, że się zachowałaś jak wzorowy obywatel Tylko co będzie jeśli ja znajdę u siebie za szybą spisane numery auta, dzień i godzinę, samochód w jakiś sposób uszkodzony i pójdę z tym na policję. Powiedzmy, że mnie nie wyśmieją od razu (no bo karteczkę to sobie może każdy napisać, spisać numery auta, które akurat gdzieś sobie stoi spokojnie na parkingu i dopisać jakąkolwiek pasującą godzinę i datę) i znajdą samochód o numerach z karteczki, a właściciel i tak się wyprze. Jeśli na miejscu zdarzenia nie było kamer, to nie ma żadnych dowodów, że to zrobił on. I nawet jeśli na jego samochodzie jest rysa w kolorze lakieru mojego auta, to przecież nie jest to jeszcze dowód...
To nie rozumiem, była możliwość wyjazdu czy nie? Bo jeżeli był tylko utrudniony to tym bardziej wkurzyłabym się na miejscu osoby z drugiego auta.
Jeżeli ja zaparkowałabym gdzieś i byłoby malo miejsca, ale wystarczająco żeby wyjechać to liczyłabym na to, że ta druga osoba skoro zdała prawo jazdy to poradzi sobie z wyjechaniem. Nie chcę oceniać, bo nie wiem ile miejsca tak na prawdę tam było, ale skoro mówisz że policja by stwierdziła, że da się wyjechać to chyba wystarczająco.
__________________
Przejechałam dopiero: 32 000km

"Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze"
krowa118 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 18:20   #49
anntab
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Tam, gdzie rosną poziomki...
Wiadomości: 3 788
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez krowa118 Pokaż wiadomość
To nie rozumiem, była możliwość wyjazdu czy nie? Bo jeżeli był tylko utrudniony to tym bardziej wkurzyłabym się na miejscu osoby z drugiego auta.
Jeżeli ja zaparkowałabym gdzieś i byłoby malo miejsca, ale wystarczająco żeby wyjechać to liczyłabym na to, że ta druga osoba skoro zdała prawo jazdy to poradzi sobie z wyjechaniem. Nie chcę oceniać, bo nie wiem ile miejsca tak na prawdę tam było, ale skoro mówisz że policja by stwierdziła, że da się wyjechać to chyba wystarczająco.
Miejsca tam było tyle, że owszem można było wyjechać, ale odległość między samochodami była po 1-2 cm. Gdybym miała możliwość, to bym nawet nie probowała wyjeżdżać (koleżance też odmówiłam...) Ale policja by mogła stwierdzić, że jest wystarczająco miejsca, a do tego baba za kierownicą... i wezwanie jest nieuzasadnione. Ale w moim rozumieniu to wcale nie jest wystarczająco...
Ja wolę, żeby nikt nie liczył na moje umiejętności, tylko liczył na siebie, trochę myślał i szukał takiego miejsca parkingowego, żeby nikomu nie utrudniac wyjazdu!! Miejsca parkingowe po coś są wyznaczane, a jesli się już parkuje na miejscu niedozwolonym, niewyznaczonym, to chyba wypada chociaż zrobić to tak, żeby ten, kto zaparkował zgodnie z zasadami, nie miał utrudnień...Dlaczego ja mogę pomyśleć i zaparkować tak, żeby wszyscy mieli wystarczająco miejsca, a jakiś jegomość czy panna nie?!!Tym bardziej wtedy na parkingu obok naszej pracy na prawdę było dużo wolnych miejsc, tylko trochę dalej, a temu "komuś" po prostu się widocznie nie chciało przejść te kilka metrów...
Dzisiaj rano znowu zastałam swoje auto może nie zastawione, ale miałam BARDZO mocno utrudniony wyjazd. Równolegle było zaparkowanych kilka aut (w tym moje), a ktoś z tyłu tak zaparkował, że od jego maski do mojego zderzaka były dosłownie 2 cm! Z przodu było trochę miejsca (na prawdę trochę, ok 20-25 cm) i kręciłam chyba 10 minut, żeby wyjechać i nic nikomu nie uszkodzić!! No więc może jeśli ktoś takiemu debilowi uszkodzi kiedyś samochód, to może następnym razem się zastanowi, jak parkuje...

Edytowane przez anntab
Czas edycji: 2009-10-24 o 18:37
anntab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-24, 19:09   #50
krowa118
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 357
Dot.: policyjno-prawnie

Zgadzam się ze ten pan/pani postąpił okropnie i wkurza mnie jak ktoś cwanakuje, ale niewątpliwie koleżanka też nie postąpiła ok. To już moje ostatnie słowo na temat tego przypadku
__________________
Przejechałam dopiero: 32 000km

"Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze"
krowa118 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-24, 20:42   #51
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

Nie postąpiła dobrze i tyle. Wydawałoby się, że żyjemy w cywilizowanym świecie, a tu proszę, wciąż panują barbarzyńskie nawyki.
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-29, 09:40   #52
innocencee
Zakorzenienie
 
Avatar innocencee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 8 754
GG do innocencee
Dot.: policyjno-prawnie

czytając ten wątek niekiedy miałam taką minę ->



bardzo denerwuje mnie zachowanie kierowców którzy obijają i rysują auta innych nic sobie przy tym nie robiąc z tego
a najbardziej wkurza mnie jak ktoś otwierając drzwi i wysiadając z auta obija brzegiem drzwi mój lakier tym sposobem mam z 15 małych kresek na drzwiach pasażera wygląda to strasznie. Trzeba lakierować całe drzwi
ja szanuję swój samochód i nigdy mi sie nie zdarzyło komuś obić uważam na to bardzo ale teraz chyba przestanę jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie

a ostatnio na parkingu ktoś obił mi zderzak. Ostatnio odjechał a ja jestem biedniejsza przez to o 500 zł
__________________


innocencee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-29, 10:00   #53
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez innocencee Pokaż wiadomość
czytając ten wątek niekiedy miałam taką minę ->



bardzo denerwuje mnie zachowanie kierowców którzy obijają i rysują auta innych nic sobie przy tym nie robiąc z tego
a najbardziej wkurza mnie jak ktoś otwierając drzwi i wysiadając z auta obija brzegiem drzwi mój lakier tym sposobem mam z 15 małych kresek na drzwiach pasażera wygląda to strasznie. Trzeba lakierować całe drzwi
ja szanuję swój samochód i nigdy mi sie nie zdarzyło komuś obić uważam na to bardzo ale teraz chyba przestanę jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie

a ostatnio na parkingu ktoś obił mi zderzak. Ostatnio odjechał a ja jestem biedniejsza przez to o 500 zł :noniewiem:
skąd ja to znam ja sobie wracam szczęśliwa z zakupów, patrzę, a tu zderzak mojego "porszaka" na środku drogi leży! ktoś perfidnie cofał, wyrwał go, obrysował błotnik i zwiał. Ani widu, ani słychu po sprawcy. Nikomu nie życzę takiej sytuacji... no może poza tymi uciekinierami
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-29, 16:19   #54
Świniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar Świniaczek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdzieś tam na końcu świata :)
Wiadomości: 3 048
GG do Świniaczek
Dot.: policyjno-prawnie

Na "obijaczy" drzwi znalazłam sposób. Pominę, że notorycznie to robią, jak siedzę w samochodzie... BUM w moje drzwi, oglądanie swoich, na moje nawet nie łaska spojrzeć. Kończy się zazwyczaj dość zamaszystym otwarciem moich drzwi i podobnym śladzie w jego samochodzie. Może to nauczy tych ludzi myśleć. Zazwyczaj nie widzą, że nawet w tym samochodzie siedzę, ale raz jak jechałam jako pasażer kobitka przywaliła z rozpędu w nasze białe drzwi swoimi pomarańczowymi. Spojrzała na mnie, na swoje drzwi i poszła na zakupy. Nawet nie potrafiła udawać, że się przejęła... Uroczy ślad, nie ma co. Widziałam, że matula idzie (akurat ona prowadziła), wyszłam jej pomachać zostawiając jednocześnie ślad na pomarańczowych drzwiach. Jakoś nie miałam oporów, żeby to zrobić. Jak już zostało napisane-"Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie"
__________________
W świni siła! W świni moc!


Świniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-29, 16:33   #55
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez Świniaczek Pokaż wiadomość
Na "obijaczy" drzwi znalazłam sposób. Pominę, że notorycznie to robią, jak siedzę w samochodzie... BUM w moje drzwi, oglądanie swoich, na moje nawet nie łaska spojrzeć. Kończy się zazwyczaj dość zamaszystym otwarciem moich drzwi i podobnym śladzie w jego samochodzie. Może to nauczy tych ludzi myśleć. Zazwyczaj nie widzą, że nawet w tym samochodzie siedzę, ale raz jak jechałam jako pasażer kobitka przywaliła z rozpędu w nasze białe drzwi swoimi pomarańczowymi. Spojrzała na mnie, na swoje drzwi i poszła na zakupy. Nawet nie potrafiła udawać, że się przejęła... Uroczy ślad, nie ma co. Widziałam, że matula idzie (akurat ona prowadziła), wyszłam jej pomachać zostawiając jednocześnie ślad na pomarańczowych drzwiach. Jakoś nie miałam oporów, żeby to zrobić. Jak już zostało napisane-"Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie"
I do czego to prowadzi?
Że masz satysfakcję na krótką chwilę?
Respekt.
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 16:39   #56
Świniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar Świniaczek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdzieś tam na końcu świata :)
Wiadomości: 3 048
GG do Świniaczek
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
I do czego to prowadzi?
Że masz satysfakcję na krótką chwilę?
Respekt.
Nie satysfakcję. Liczę na to, że jak zobaczą, jakie to "miłe", to następnym razem pomyślą. Może jeszcze mam wyjść i ich po główce pogłaskać? Podsuń mi na nich lepszy sposób (policja odpada-zadzwonię bo mi jakiś oszołom delikatnie podrapał drzwi? Wyśmieją mnie-TAK, miejscowi policjanci by mnie najzwyczajniej w świecie wyśmiali, sprawdzone przez znajomych; rozmowa z delikwentem też odpada-głowa w drugą stronę "To przecież nie do mnie" albo spojrzenie z rozbawioną miną i komentarzem "Życie..."), z chęcią skorzystam.
__________________
W świni siła! W świni moc!



Edytowane przez Świniaczek
Czas edycji: 2009-10-30 o 16:42
Świniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 22:44   #57
deesire
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 42
Dot.: policyjno-prawnie

Jeśli zadzwonisz po policję, mają oni obowiązek spisać całe zajście, delikwent dostaje mandat i z jego OC będziesz mogła sobie naprawić szkodę, mało?
Nieważne jaki masz samochód, to Twoja rzecz i nikt nie ma prawa Ci jej niszczy.
Co innego jeśli mało widoczne uszkodzenie, lub też praktycznie niewidoczne i osoba nie zgrywa cwaniaczka ... W innej sytuacji bym nie odpuściła.
Co do panów policjantów, co z tego, że wyśmieją, to znaczy , ze nie możesz zawalczyć o swoje, dziwne podejście .... Oni od tego są, to jest ich praca.
deesire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 22:57   #58
Świniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar Świniaczek
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Gdzieś tam na końcu świata :)
Wiadomości: 3 048
GG do Świniaczek
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez deesire Pokaż wiadomość
Co do panów policjantów, co z tego, że wyśmieją, to znaczy , ze nie możesz zawalczyć o swoje, dziwne podejście .... Oni od tego są, to jest ich praca.
Nie wiesz jacy są policjanci w mojej miejscowości. Z nimi się nie da NIC załatwić. NIC. I wątpię, żeby to się zmieniło w przeciągu kilku lat, może kiedyś, jak ci co są obecnie zmienią pracę i na ich miejsce przyjdą nowi Policjanci w mojej miejscowości "nie mają" żadnych obowiązków, oni mają tylko prawa... Co ich obchodzi, na czym polega ich praca? Ich nic nie obchodzi, nie wiem po cholerę brali się za tą robotę. Roznieśli im radiowóz w drobny mak w centrum miasta i co? I jedno wielkie NIC. Jak się z tego wytłumaczyli to nie mam pojęcia, ale samochód się do jazdy nie nadawał. Nie będę się użerać z nimi przez nie wiadomo jak długo o głupią rysę na drzwiach wiedząc, że i tak nic z tym nie zrobią.
__________________
W świni siła! W świni moc!


Świniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-30, 23:43   #59
deesire
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 42
Dot.: policyjno-prawnie

współczuję.
deesire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-31, 08:49   #60
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: policyjno-prawnie

Cytat:
Napisane przez Świniaczek Pokaż wiadomość
Nie satysfakcję. Liczę na to, że jak zobaczą, jakie to "miłe", to następnym razem pomyślą. Może jeszcze mam wyjść i ich po główce pogłaskać? Podsuń mi na nich lepszy sposób (policja odpada-zadzwonię bo mi jakiś oszołom delikatnie podrapał drzwi? Wyśmieją mnie-TAK, miejscowi policjanci by mnie najzwyczajniej w świecie wyśmiali, sprawdzone przez znajomych; rozmowa z delikwentem też odpada-głowa w drugą stronę "To przecież nie do mnie" albo spojrzenie z rozbawioną miną i komentarzem "Życie..."), z chęcią skorzystam.
A od czego są policjanci?
Ktoś Ci głupot naopowiadał i w to wierzysz. Szacun
Wybacz szczerość, ale płytkie myślenie prezentujesz pod tym względem. O swoje racje trzeba walczyć, ale w przyzwoity sposób.
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Auto Marianna


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:26.