Mężatki jak z frekwencją na weselu?

[Krecik_5]

A u mnie było tylko 32 osoby A i tak się super bawiliśmy

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Feluś

frekwencja"
120-zaproszonych
80-przygotowanych posiłków i nakryć
obecność................. .- nikt nie zgadnie!!- 35 osób razem z nami ,Młodymi
Nikomu nie życzę i wiem że to wyjątek

no szkoda, mi by sie napewno przykro zrobiło

Napisane przez amika79

Zaprosiliśmy 90 osób (wesele miało być na 80, ale te 10 trzeba było zaprosić, bo by się obraziły, choć z góry było wiadomo, że nie przyjdą ). (...)

Też mam kilku takich delikwentów ze strony swojej rodziny , zaproszenie wysle ale jestem pewna że nie bedą.
Napewno nie zaprosze mojej kuzynki z niedoszłym mężem i dwójką nieślubnych dzieci.Na weselu mojej siostry przyszła, posiedziała krotki czas i wyszła z obładowanymi siatkami .Nikt z mojej rodziny nie zwrócił na to uwagi, tylko kelnerzy byli zaciekawieni "co ta Pani wynosi". Więc takiej bezszczelnej osóbce z która na obrazku rodzinnym tworzymy wspaniałe kuzynostwo "podziekuje".
Płakac z powodu jej nieobecności napewno nie bede.

Napisane przez Krecik_5

A u mnie było tylko 32 osoby A i tak się super bawiliśmy

Ja byłam na weselu około 30-stoosobowym i tak sie wybawiłam, że przez kilka dni czułąm sie jak jakaś kaleka, cała obolała

[agnes23]

My planujemy na 100 osób. Chociaż mama mówi, że jak z naszej rodziny przyjedzie połowa to będzie dobrze, ja chcę, żeby byli wszyscy Ci, kogo chcemy zaprosić. I mam nadzieję, że prośba o potwierdzenie przybycia na zaproszeniach zaskutkuje.

[millenia]

U mnie frekwencja była 100%

[Arethaf]

U mojego kuzyna zaproszonych było 220 osób, przyszło 180...

[m.a.r.t.a]

Napisane przez millenia

U mnie frekwencja była 100%

No proszę bardzo ładnie, ale trzeba przyznać, że mało kto może się pochwalić taką frekwencją

[rav12345]

My zaprosiliśmy równe 120 osób, ale wiedzieliśmy że dużo odpadnie, bo wielu naszych znajomych mieszka dość daleko. Termin potwierdzeń minął na 3 tygodnie przed weselem, a ok. 50 osób wciąż nie wiedziało czy będą czy nie. W sumie na tydzień przed weselem zamknęliśmy potwierdzanie (musieliśmy już podać restauracji) - przyjazd potwierdziło 80 osób, a na weselu w sumie były 74 osoby. Nie było mi przykro że tyle osób odpadło, bo rozumiem że każdemu się różnie plany układają, i raz można a raz nie, i nie odbieram tego osobiście.

Jednak najbradziej zdenerwował mnie fakt, kiedy na dwa dni przed ślubem ktoś mi dzwoni i mówi że nie przyjdzie. Albo wujek, który mówił że go nie będzie, a był. Niby wszyscy są dorośli i poważni, i z wszystkimi rozmawiałeś i odhaczyłeś odpowiednią pozycję na liście, a tu i tak numery wychodzą. Trzeba się poprostu na to przygotować.

[mgar]

Zapraszaliśmy 50 osób ale potwierdziło nam 46...i tyle było a zatem też frekwencja 100%. Oczywiście obdzwanialiśmy wszystkich bo nie wszyscy potwierdzili. Nas przede wszystkim ograniczała sala- do 50 osób i miejsca sypialne - do 48 osób.
W Rodzinie mojego męża jest tradycja ,że wręcza się osobiście zaproszenia a zatem od razu dostawaliśmy informację zwrotną. Dzięki temu można było zaprosić dodatkowe osoby...no i trochę Polski zwiedzić

[Elfir]

Napisane przez Tysiak7

potem wychodzi prawda na jaw i okazuje sie ze owszem byli na weselu ale tydzień po naszym ,

Moze nie bylo ich stac na uczestnictwo w dwoch weselach pod rząd?

Ja odmówiłam kuzynce kilka dni przed imprezą - ojciec trafił do szpitala w ciężkim stanie i wołałam byc przy nim.

[Kattie7]

ze 120 zaproszonych osób przyszło 96

Część osób powiadomiło nas wczesniej że nie przyjdą, mieli konkretne powody, zachowali sie w porządku, zadzwonili, złożyli życzenia, wysłali kartki

Częśc osób co prawda zadzwoniło że ich nie będzie ale wymyślali takie wykręty, że głowa boli.... ludzie to mają wyobraźnie niesamowitą... a my i tak dobrze wiedzieliśmy że nie przychodża bo im się nie chce, albo wolą jechać na wczasy do Egiptu (jedna para taka była.... o terminie wesela widzieli pół roku wcześniej, a tu nagle im "wyskoczyły" wczasy )

Niektórzy dali znać wczesniej i zdążyliśmy doprosić jeszcze parę osób, inni z kolei odezwali się w ostatniej chwili i już nie było czasu na dopraszanie, naszczęscie w lokalu mogłam zredukowac ostateczną liczbę miejsc, więc nie było problemu

Natomiast 8 osób w ogóle sie nie odezwało... ani be, ani me, ani kukuryku... nie przyszli i koniec Do tej pory się nie odezwali, ani przepraszam, ani żadnego wytłumaczenia

[sanetka]

tez sie boje jak bedzie na moim. w planach bylo zaprosic 100 osob ale chyba poszerzymy liste. mam tego pecha byc najmlodsza w rodzinie, wszyscy po slubach, male dzieci wiec moze byc roznie.albo jak przyjada to tylko do kosciola. nie bede zreszta wymagala zeby brat przyjezdzal z miesiecznym szkrabem z drugiego konca polski.
ale jak ktos nie przyjdzie bo nie to bedzie mi smutno. chociaz TZ mowi ze łaski nam nie robia i dopiero w takich sytuacjach widac na kogo w rodzinie mozna liczyc

[junia1]

My prosiliśmy na wesele 130 osób z czego dwa dnii przed weselem miało być 110, a dzień przed weselem dowiedzieliśmy się że będzie 100osób no i tyle było nie narzekam wszyscy bawili się wspaniale, a reszta niech żałuje, że nie przyszli :P

[Scio]

My raz tylko odmówiliśmy. Od razu jak nas ten kolega TZta zaprosił to uprzedziliśmy, ze nie wiemy czy przyjdziemy. Ale to bylo juz nasze trzecie wesele w wakacje, a z kasa, było krucho. Moze jakby to bylo gdzies blisko, to cosbysmy wymyslili, ale to bylo ponad 50 km, nie mielibysmy czym wrocic. Ale przykro mi bylo jak musielismy mu odmówić.

A teraz jak z TZ robiliśmy listę gości, to też niestety od razu przy kilku osobach odhaczyłam, ze nie przyjdą. Np. mój wujek, brat taty, nie utrzymuje kontaktu z rodziną, choć nie widziałam go kilka lat, to zaproszę, bo może potrzebuje okazji by przełamać lody. Czasem ludzie się obrażają potem nie wiadomo o co chodzi i nie mozna sie wyplątać.

[gosia1007]

My zapraszamy ok 150 osób, z czego część na 100% nie przyjdzie. Tak się składa, że zarówno ja jak i mój TŻ mamy duże rodziny z którymi w większości nie utrzymujemy kontaktu, zapraszamy ich więc jedynie ze względu na rodziców.
Jako, że rodzeństwo naszych rodziców ma już dzieci, które mają swoje też dorosłe dzieci(ale zamotałam), to zapraszamy tylko tych, którzy mieszkają razem z rodzicami. Inaczej się nie da, bo uzbierałoby się z 300 sztuk. Wiem, że niektórzy z rodziny TŻ obrażą się i wcale nie przyjdą, ale trudno, takie życie...
Najważniejsze, żeby były te najbliższe, najważniejsze osoby. Reszta to już tylko oprawa.

[Masako]

My mamy tak skonstruowaną umowe, ze 90% wartości płacimy 3 tygodnie przed weselem i tydzien po weselu bedziemy sie rozliczać. Ostateczną liczbe gosci mamy podać w tygodniu przed weselem. Wydaje mi sie to dobrym rozwiązaniem

[MAGiALENA]

jak tak czytam Wasze wypoweidzi, to się trochę martwię.
ja planuję wesele na 70-80 osób. i taką też mam salę (niby do 100 os, ale ja bym tam więcej nie chciała "zmieszczać"). i co ja zrobię jeśli zaproszę więcej osób, a oni rzeczywiście przyjdą? my chyba zaprosimy tylko tych, których naprawdę chcielibyśmy, żeby byli. no już sama nie wiem...
jaki powien być odstęp między terminem potwierdzenia przybycia a weselem?

[21pyza]

Napisane przez MAGiALENA

jak tak czytam Wasze wypoweidzi, to się trochę martwię.
ja planuję wesele na 70-80 osób. i taką też mam salę (niby do 100 os, ale ja bym tam więcej nie chciała "zmieszczać"). i co ja zrobię jeśli zaproszę więcej osób, a oni rzeczywiście przyjdą? my chyba zaprosimy tylko tych, których naprawdę chcielibyśmy, żeby byli. no już sama nie wiem...
jaki powien być odstęp między terminem potwierdzenia przybycia a weselem?

Maleńka ja przed naszym ślubem też mówiłam że zaprosimy tylko tych których bede chciała, a tu wyszło że jak zaprosze tą czy tamta ciocie a tego i owego wujka nie to sie jedno pogniewa itd. itd.
Bo kilku sporach zaproszenia były wypisane na 82 osby (ze 118 zaprpopnowanych przez naszych rodziców), na weselu było 74. Nie dopisali dziadkowie mojego męża i wujek z ciocią i dziecmi którzy do dnia dzisiejszego sie nie wytłumaczyli ale cóż.
Na naszych zaproszeniach był termin 3 tygodnie ale raczej nie łudź się ze rodzina tłumnie rzuci sie do telefonów, my jeszcze tydzień przed weselem dzwoniliśmy do tych i owych żeby dowiedzieć sie czy bedą czy nie
Pozdrawiam

[Melliana]

na 52 osoby było 48 - dwie pary niestety nie mogły się zjawić

[MAGiALENA]

Napisane przez 21pyza

Na naszych zaproszeniach był termin 3 tygodnie ale raczej nie łudź się ze rodzina tłumnie rzuci sie do telefonów, my jeszcze tydzień przed weselem dzwoniliśmy do tych i owych żeby dowiedzieć sie czy bedą czy nie

wiecie co, przyszedł mi do głowy taki żarcik.
może powinno się pisać: "Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia ... Prosimy czekać na telefon.".

[malin30]

Napisane przez MAGiALENA

wiecie co, przyszedł mi do głowy taki żarcik.
może powinno się pisać: "Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia ... Prosimy czekać na telefon.".

Dobre Ale potwierdzam, że część gości albo w ogóle nie zadzwoniła, albo trzeba było od nich wyciągać deklarację, czy się zjawią. Akurat to dotyczyło tylko osób, na których przybyciu naprawdę nam zależało.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez MAGiALENA

wiecie co, przyszedł mi do głowy taki żarcik.
może powinno się pisać: "Prosimy o potwierdzenie przybycia do dnia ... Prosimy czekać na telefon.".

Dobre, dobre nie ma to jak wszystko podać na tacy

[seeker]

Napisane przez malin30

Dobre Ale potwierdzam, że część gości albo w ogóle nie zadzwoniła, albo trzeba było od nich wyciągać deklarację, czy się zjawią. Akurat to dotyczyło tylko osób, na których przybyciu naprawdę nam zależało.

To tak jak u mnie. Ja mam słub za 23 dni (28.06.2008) i jak Boga kocham nie wiem jak mam to poukładać...
Wszystko szło wyjatkowo gładko... Super sala, dj, auto... no wszystko cud - miód...
Sprawy zaczęły się komplikować przy tych zaproszeniach. Jedni mówią,że przyjdą. Odchaczam , że mam juz dwie osoby. Tzw. PEWNIAKÓW. W dniu, do którego prosilismy o potwierdzenie nagle dzwonia ,że jednak nie przyjdą... Mnie zaczyna powoli trafiać.... A dalej.... Wujo nie lubi swojej kuzynki i jak ona będzie to on nie przyjdzie... Co to za ultimatum??? Odpadło nam też 8 osób bo na 2-mce przed slubem umarł nam Wujo i oczywistym jest,że jego najblizsza rodzina nie przyjdzie. Mozemy miec o to pretensje tylko do losu....
I jak to wszystko przeczytałam to juz wogóle załamka....
Pomijając aspekt finansowy , czyli cenę talerzyka... Jesli ktoś nie ma chęci przyjść to niech powie od razu.... Przeciez to dla młodych ma być najpiękniejszy dzień, nie ważne czy dostanę kopertę czy prezent. Mogą nie dostać nic. To nie problem w tym dniu. Nikt nie robi wesela żeby sie zwróciło.Ważne jest to ,że to ich slub. I chca się z innymi cieszyć.

MAM PYTANIE DO DZIEWCZYN, KTÓRE MAJA WIZYTÓWKI/ WINIETKI - CO ROBIŁY W SYTUACJI ,ZE KTOŚ NIE PRZYSZEDŁ ALBO KTOŚ ZJAWIŁ SIE NADPROGRAMOWO?

Z góry pięknie dziękuję....

[malin30]

Napisane przez seeker

MAM PYTANIE DO DZIEWCZYN, KTÓRE MAJA WIZYTÓWKI/ WINIETKI - CO ROBIŁY W SYTUACJI ,ZE KTOŚ NIE PRZYSZEDŁ ALBO KTOŚ ZJAWIŁ SIE NADPROGRAMOWO?

Z góry pięknie dziękuję....

U nas nikt nie zjawił się nadprogramowo, ale za to po przyjeździe na salę, do kuzyna męża zadzwonił drugi kuzyn, który miał być już wcześniej na ślubie, że nie przyjedzie. Dano szybko cynk na salę, żeby zabrać dwie wizytówki i poprzesuwać pozostałe.

[Ficca]

Na wesele prosilismy ok. 180 osob, ale wsrod tych osob byli ciotki i wujkowie ktorzy wiedzielismy ze i tak nie przyjda ( wiekowi albo żałoba), ale zaprosic trzeba było. W sumie wesele miało być na 150 osób potwierdziło przybycie na wesele 147 osob z czego na weselu zjawiło sie 145 os. Na poprawinach było 180 osob. Było super

[michaela]

My zaprosilismy 70 osob z czego odrazu 7 osob powiedzialo ze nieprzyjdzie wiec niebylo problemu.Kazdy potwierdzil przybycie na 3 tyg przed weselem.Zapraszalismy tylko tych gosci na ktorych nam zalezalo wiecej bylo naszych przyjaciol z ktorymi spedzamy duzo czasu niz z jakimis kuzynkami ktore raz na rok widzimy i niemamy o czym pogadac.Wszyscy sie swietnie bawili a my chyba najlepiej kazdy straszyl ze mlodzi to z wesela nic niemaja z tym sie niezgodze

[tiffi1]

My zaprosiliśmy sporo osób z dziećmi. Z mojej strony większość potwierdziła tak jak prosiliśmy, ze strony męża było dużo gorzej. Ostatecznie jakiś tydzien przed wiedzieliśmy kto będzie a kto nie. Było ustalone coś koło 144 osób, nikt nie przyszedł ponadprogramowo, nie przyszla jedna para.

[201610281624]

Ja miałam na 80 osób, ostatecznie było 68.
Nieobecne osoby wcześniej powiadomiły nas o nieobecności.

[kallina_2014]

Czytam te posty i zaczynam bać się o frekwencję, zaprosilismy 145 osób, na razie prawie wszyscy potwierzdili przybycie ale z tego co czytam, to może byc różnie..

[Must]

Zaproszeń 220.

a jak będzie nie wiem.

Jak ktoś podczas odbierania zaproszenia mówi, że będzie to i tak go nie odhaczam. Czekam na ostateczny termin potwierdzenia i telefonuję.

Zamykam listę na tydzień po terminie potwierdzenia i koniec. Jak ktoś mi napisze, że będzie w nocy przed to powiem, że przykro mi, ale temat jest zamknięty i czas już minął.

Chociaż mam nadzieję, że taki ludzi nie będzie.

[magnusia]

zaproszonych 170 osób z czego ok 30 wiedzieliśmy, że nie będzie (starsze osoby, dzieci, kuzyni za granicą). Ostatecznie potwierdziło 144 osoby a było 142- dwie osoby miały wypadek jak jechały do nas na wesele (stłuczka ale samochód nie nadawał się do dalszej jazdy)