koleżanki w pracy się obijają a ja się wypalam

[izmonek]

mam dwie albo nawet trzy koleżanki w pracy, które się obijają w pracy
miałabym to gdzieś gdyby w biurze to było
ale jesteśmy fizjoterapeutkami i szkoda mi ludzi, którzy tracą przez nie

zgłaszałam kierowniczce, że pacjenci nie są brani na rehabilitację, ale nic z tego nie wyszło
powiedziane zostało ogólnie, ,że będą z tego wyciągnięte konsekwencje jak się to będzie odbywało nadal i tyle
koleżanki przez tydzień maks 2 pracowały normalnie
teraz już jest wszystko w normie

nie chcę wyjść na kretynkę i co chwila skarżyć
źle mi z tym co się dzieje
jestem jedną z młodszych pracowników mimo, że pracuję prawie rok
inni pracownicy to wiedzą co się dzieje na rehabilitacji, ale milcząc przyzwalają nie komentują głośno
tracę zapał to walki z takimi osobami
boję się, że kiedyś będę taka jak i one

[agulkaa]

To widzę taka walka z wiatrakami...:/ kijem Wisły nie zawrócisz....przepraszam za wymądrzanie, ale może w takim razie warto zmienić miejsce pracy...wiem, że w dzisiejszych czasach trudno o pracę...ale - sypnę jeszcze jednym powiedzonkiem - jeśli wpadniesz między wrony...dalej pewnie już znasz...przykre ale prawdziwe

[Yemyser]

Współczuję Ci jednak zauważyłam, że w prawie każdej pracy podobna sytuacja ma miejsce ;/

[butters]

Jesli juz probowalas cos z tym zrobic i nic nie radze znow skarzyc.Nadal wykonuj swoje obowiazki nie patrzac na innych, a wkrotce twoj profesjonalizm wezmie gore, chocby nawet przy redukcji etatow czy innej ekstremalnej sytuacji.
Jesli chodzi o pacjentow ktorzy traca na tym , niemartw sie bo kiedys trafi kosa na kamien i zaczna sie sypac skargi.

[_vixen_]

Napisane przez izmonek

boję się, że kiedyś będę taka jak i one

Słuszne masz obawy.
Jeżeli to państwowa placówka, to znając życie wiele nie wskórasz. Szukaj nowej pracy.

[izmonek]

państwowa
mi jest przykro gdyż pracuje z dzieciakami i mi szkoda, szkoda, że nie można nic wskórać, bo mają takie chody
szkoda mi rodziców, którzy myślą, że coś się robi z dziećmi

nie chcę zmieniać pracy, gdyż jako jedyna placówka dopłaca mi do szkoleń ważnych w branży medycznej
mam drugą placówkę, w które pracuje, mogę się tam przenieść na cały etat, ale nie dają takich warunków do rozwoju w sensie dopłacania do szkoleń

chciałabym coś zmienić, pokazać, że komuś zależy dlatego piszę na forum, bo mnie to kisi

[marricka]

Napisane przez izmonek

państwowa
mi jest przykro gdyż pracuje z dzieciakami i mi szkoda, szkoda, że nie można nic wskórać, bo mają takie chody
szkoda mi rodziców, którzy myślą, że coś się robi z dziećmi

nie chcę zmieniać pracy, gdyż jako jedyna placówka dopłaca mi do szkoleń ważnych w branży medycznej
mam drugą placówkę, w które pracuje, mogę się tam przenieść na cały etat, ale nie dają takich warunków do rozwoju w sensie dopłacania do szkoleń

chciałabym coś zmienić, pokazać, że komuś zależy dlatego piszę na forum, bo mnie to kisi

z tego co widzę już nic nie zrobisz w tej sprawie. Zostaw to jak jest i rób swoje. Z doświadczenia wiem, że czasem chcemy dobrze, a to obraca się przeciwko nam.
Głowa do góry

[trojka]

Przepraszam, ale co robi kierownik waszego oddziału, nie pilnuje tych spraw, nie wisi nad głowami, nie pogania?!
Dziwne to, pracowałam w kilku państwowych firmach i szlag mnie trafiał na ciągłe pilnowanie i dopytywanie czy to i tamto już zrobiłam, niedopuszczalne było olewanie się, bo ciągle byłam pod obstrzałem szefa i dziwię się, że wasz szef nie siedzi z wami i nie patrzy na ręce i nie rozlicza,
może czas by pójść na skargę wyżej ;-)

[Marta Chobot]

Kiedyś byłam w podobnej sytuacji. Niestety skończyło się na tym, że zaczęłam podobnie podchodzić do pracy, jak moi współpracownicy. Ostatecznie zmieniłam pracę.