Grupa wsparcia- wracamy do naturalnych włosków.Wätek zbiorczy

[sikoreczka111]

co wy się tak łatwo poddajecie... ja tam jakoś wierzę , że wkońcu mi se uda ...bo te problemy z odrostami mnie dobijają ... no i jakie włoski po farbowaniu suche się robią ;p ja tam zamierzam wytrzymać...choć baaardz długa droga przede mną ...ale jak patrze na włoski mojej sis to jej zazdroszczę...zero problemow z rozczesywaniem i jakie są śliczniutkie :O normalnie też chce takie !! muszę jeszcze poczekac...ale mysle że warto

[sweet_mystery]

przylacze sie do Was dziewczynki moj naturalny kolor to ciemnnyyyy blond od roku farbuje na b. ciemny braz. Kolor mi sie bardzo podoba, jednak odsrosty sa paskudne i nie chce tak czesto farbowac na razie nie farbuje gdzies od konca marca, a juz mnie tak wkurzaja odrosty ze nei wiem czy nie wlece gdzies do drogerii po farbe...;/;/
no i mam takie pytanie do Was: czy jak pofarbuje wlosy, a potem chce wrocic do mojego naturalnego, to uda mi sie wrocic do koloru sprzed farbowania czy kolor moze sie zmienic?? np zrudziec? albo zciemniec??

[Asieq]

Napisane przez sweet_mystery

przylacze sie do Was dziewczynki moj naturalny kolor to ciemnnyyyy blond od roku farbuje na b. ciemny braz. Kolor mi sie bardzo podoba, jednak odsrosty sa paskudne i nie chce tak czesto farbowac na razie nie farbuje gdzies od konca marca, a juz mnie tak wkurzaja odrosty ze nei wiem czy nie wlece gdzies do drogerii po farbe...;/;/
no i mam takie pytanie do Was: czy jak pofarbuje wlosy, a potem chce wrocic do mojego naturalnego, to uda mi sie wrocic do koloru sprzed farbowania czy kolor moze sie zmienic?? np zrudziec? albo zciemniec??

A dlaczego kolor miałby się zmienić? Barwę włosa masz zakodowaną genetycznie, owszem, z wiekiem włosy mogą nieco pojaśnieć lub ściemnieć, ale jeśli nic nie będziesz kombinowala z odrostami, to będzie to Twój naturalny kolor...

[ilo16na]

ja tez wracam do naturalnych dobrze mi idzie nawet.
Mialam wlosy sredni braz farbowalam na kasztan lub gorzka czekolade- bardzo nie widac odrostow- trzeba sie przyjrzec z bliska.
Mam jakies 4 cm juz swoich wlosow i nie bede farbowac dalej.
Tylko nie obcinam tych farbowanych po zapuszczam.
Niestety maja nieciekawy rudawy polysk po dawnej farbie.
Ale trzymam sie i ciesze sie ze odrosty sredni braz przy kasztanie nie sa widoczne z daleka

[elolka]

sikoreczka111 tez mysle ze jednak warto poprostu poczekac az odrosną naturalne
juz kombinowałam z farbowaniem na kolor podobny do naturalnego i na nic mi sie to zdało, tylko sobie teraz wypominam ze zmarnowałam 6centymetrowy odrost ech.... a mialabym juz w polowie moj naturalny a tak tylko jakies 3-4 cm...
trzymam kciuki ze sie wszystkim z tego wątku jakos uda do naturalnych wrocic

[Justyneczkaa]

Ja kiedyś miałam na swoich ciemnych włosach kilka razy robione pasemka i baleyag. Potem postanowiłam pofarbować włosy na ciemno, nawet nie zauważyłam kiedy odrosły mi naturalne włosy bo nie miałam nawet takiego zamiaru. Różnica między odrostem a farbą była niezauważalna. Jestem bardzo zadowolona z koloru moich włosów nie dość że są naturalne, czyli zdrowsze to i tak dużo osób myśli że regularnie farbuje włosy Fryzjerka ostatnio też mi powiedziała, ze mam bardzo ładny kolor. Czasami oczywiście mam ochotę na zmiany ale powstrzymuje się i w rezultacie nie farbuje włosów 1,5 roku Ale od prostowania jestem uzależniona

[sikoreczka111]

ja juz mam takie odrosty że szok... ale jestem wytrwała ...zobaczymy tylko jak długo ...i oby jakaś ważna uroczystość się nie szykowała...bo kaplica bedzie wstyd się w 2 kolorowych włoskach pokazac ale coo tam


10 miesięcy już nie farbuję <jupi> i oby jak najdluuużej ...a moje naturalne mi się póki cio podobają ) ...takie jasne ... chciałabym w przyszłym roku akademickim zaskoczyć wszystkich ich kolorem... sikorka jako blondynka ehh

[agatka222]

Heh, ja wytrwałam i dziś mam już tylko 3-4 cm farbowanych włosów na końcówkach (a włosy mam trochę za ramiona) Reszta to moje naturalne, jasnobrązowe włosy
Poczekam sobie jeszcze kilka miesięcy i pójdę do fryzjera, żeby mi definitywnie ściął te farbowane
Schodziłam z czarnego koloru - do tego farbowałam włosy Palette, więc tym bardziej ciężko mi było wypłukać farbę.
Później pojawił się odrost, który zamalowałam ciemnym brązem, a potem zostawiłam swoje włosy same sobie, nie farbowałam ich w ogóle, tylko starałam się je mocno odżywiać (Palette okrutnie je zniszczył).
I tak sobie zapuszczam włoski już ponad 1.5 roku, niedawno ściełam je do ramion i zostały mi już same ciemnobrązowe końcówki
Później chce je lekko rozjaśnić, ale to dopiero za jakiś czas, żeby mi nie wyszły rude końcówki

[tripka]

Dziewczyny wyłamujemy się,bo wkurzają nas już odrosty,myślimy,że to strasznie wygląda...to może co powiecie na takie wsparcie,żeby wklajać fotki np gwiazd,co też mają odrosty i się nie przejmują..na mnie to działa

http://www.hollywoodrag.com/index.ph...e_full2/12271/
http://www.hollywoodrag.com/index.ph...e_full2/12601/
http://www.hollywoodrag.com/index.ph...e_full2/12282/
http://www.swaythisway.net/bombshell...lbum=563&pos=6

[ilo16na]

Jak tam grupa wsparcia?
ja dzis nieco podcielam wlosy u fryzjera i juz duzo mniej mi brakuje by wrocic do naturalnych

[agatka222]

Ja czekam jeszcze góra miesiąc (no - może wytrzymam dwa miesiące, bo nie chcę mieć zbyt krótkich włosków) i idę na ostateczne podcięcie końcówek

[anetka.mini]

witam was dziewczynki
ja jak narazie trzymam się choć jak czytam że czeka mnie jeszcze co najmniej rok czekania to mnei tak cos załamuje...ehh miałam isc do fryzjera ale juz sama niewiem co robic...i narazie nic nierobie, może bym je troche rozjaśniła ale ...może od sloneczka troche pojaśnieja ale farbować na ciemny kolor niemam zamiaru!!!!!!!!!! może bym sciela na krotkie ale cos mnei powstrzymuje caly czas.... kiedys i tak bedzie trzeba nie... podciąć farbowane włoski...
no nic
pozdrawiam was dziewczynki i zycze wytrwałości...
buziaki

[misia_bella]

Dziewczyny jestem z wami. Też wracam do swojego naturalnego koloru.
Odrosty??? Moje mają juz ok. 5cm to jest straszne. Staram się raczej chodzic w kucyku, bo nie chce straszyc ludzi dwukolorową głową
W sobotę ide podciąc troche włosy. Mam nadzieję, że nie podkusi mnie zafarobowanie odrostów

[aliś]

Ja swego czasu też zamieściłam posta z informacją ze wracam do koloru włosów. W dodatku pojawiłą się alaergia na mojej głowie co uniemozliwiło mi farbowanie i "dzięki" temu zrezygnowałam z zmiearu pokrycia moich 10 cm odrostów ciemno blond i pasemek blond na końcach farba w celu ich wyrónania. Ostatnio za to zdecydowałam sie użyć szampoknetki i jestem zachwycona. Włosy mam sliskie i gładsze, fakt że nie pokryła moich naturalnych włosów (juz 15 cm) tylko lekko podbiła ich odcień, ale za to wyrównała mi kolor pasemek. Po 4 myciach kolor zniknał jednak rozjasniane pasemka pozostały ciemniejsze. Bez rudej czy innej brzydkiej poświaty, ale po prostu nie widać że mam tam gdzies w połowie włosów "kant" odcinającego sie koloru, wygląda to raczej jak włosy rozjaśnione słońcem, tym bardziej że od słoneczka moje naturalne włosy tez nabrały refleksów. Tak wiec bez zbytniej ingerencji moge dalej zapuszczac włoski , które już tak nie strasza nieestetycznymi odrostami

[Agatin-K]

Ja też traktuję włosy szamponetkami, modlę się tylko o to, żeby naturalne włosy odrosły jak najszybciej i może jak już je będę miała, to też będę od czasu do czasu szamponetkę stosować, ale o trwałej farbie nie ma mowy aż do pojawienia się siwych włosów ufff i na szczęście przeszła mi jazda na czarne włosy, po pierwsze teraz 1/2 kobiecego społeczeństwa to czarnule, po drugie wyglądałabym w nich niezbyt ciekawie... i wizja odrostów... bleee

[sikoreczka111]

ja juz coraz bardziej przypominam blondyneczkę:d dziwnie jakos się czuję bo tak jasno wyglądam ale co tam:d póki co jestemm wytrwała ...ale coraz bardziej mnie korci , żeby coś z nimi zrobić w tygodniu pójdę do fryzjerki po poradę mam długie włoski i nie chce ich ścinać ,...a odrosty jednak się troszkę róznią;/ poczekamy zobaczymy

[ilo16na]

Ja mam o tyle dobrze ze farbowalam z sredniego brazu na kasztan i odrosty nie widac w ogole z daleka- widac jak sie przyjrze w lusterku.
Ale juz mam okolo 4 cm swoich wlosow

[ry-bcia]

hej dziewczyny,

w styczniu zapowiadalam zmiany i obiecalam zdjecia wiec slowa dotrzymuje.
fot 1 - 10.2005 - wlosy pofarbowane na blond ale zdrowe i dlugie
fot 2 - 02.2006 - po nieszczesnej trwałej , która spaliła mi włosy - moje pseudo loki
fot 3 - 06.2006 - włosy sie kruszą , trzeba obciąć
fot 4 - 12.2006 - przedłuzone włoski - juz nie wytrzymałam tego siana na głowie
fot 5 - 03.2007 - zdjełam doczepione włoski, i chcialam pofarbowac na ciemny blond - fryzjerce troszke nie wyszedł i stałam sie brunetką
fot 6 - kolor brąz sie sprał i zostal mi taki naturalny blond

ogólnie rzecz biorac nie podobam sie sobie w tym "naturalnym" kolorze ale specjanego wyboru nie mialam jesli nie chcialam stracic reszty włosow...
teraz chce zeby wrocily do stanu sprzed trwałej

[ry-bcia]

oto fotki

[venus in furs]

to może teraz ja wam pokażę efekty swoich prawie rocznych zmagań

zdjęcie nr 1 to wrzesień 2006, niestety robione komórką, kolory wyszły dziwaczne ale tę CZERŃ widać wyraźnie...

zdjęcie nr 2 to ja z naturalnym kolorkiem, początek czerwca

Najpierw przez 7 miesięcy hodowałam odrosty, a potem zrobiłam dwustopniową dekoloryzację pasemkami. Włosy są zdrowe i wyglądają fajnie, ale z długości do łokcia zrobił mi się krótki bob... Nie żałuje jednak, i nareszcie ciesze się włosami w naturalnym kolorze

[izuu]

A ja mam już prawie własne włoski!! Kolorek mi się strasznie podoba, ale tylko w sztucznym świetle.. Tak to jest taki mysi, ciemny blond-jasny brązik. Farba jest tylko na końcówkach najdluższych włosów, tak z 5 cm:P A za tydzień wybieram się znowu zafarbować - tym razem rozjaśnić..

[figa4]

Hm... a ja jakoś nie miałam problemu z powrotem do moich naturalnych Co prawda jest ich na obecną chwilę 3 cm, ale zawsze coś Po prostu tak kombinowałam z farbami, że mi się udało wpaść na mój odcien po mieszance kilku farb na głowie I teraz praktycznie nie widać różnicy pomiędzy moimi włoskami, a farbowanymi. Znajomi nie widzą różnic, tylko ja się zawsze dopatrze Bo te farbowane mają lekki blask rudości, a moje nie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości

[figa4]

Napisane przez ry-bcia

hej dziewczyny,

w styczniu zapowiadalam zmiany i obiecalam zdjecia wiec slowa dotrzymuje.
fot 1 - 10.2005 - wlosy pofarbowane na blond ale zdrowe i dlugie
fot 2 - 02.2006 - po nieszczesnej trwałej , która spaliła mi włosy - moje pseudo loki
fot 3 - 06.2006 - włosy sie kruszą , trzeba obciąć
fot 4 - 12.2006 - przedłuzone włoski - juz nie wytrzymałam tego siana na głowie
fot 5 - 03.2007 - zdjełam doczepione włoski, i chcialam pofarbowac na ciemny blond - fryzjerce troszke nie wyszedł i stałam sie brunetką
fot 6 - kolor brąz sie sprał i zostal mi taki naturalny blond

ogólnie rzecz biorac nie podobam sie sobie w tym "naturalnym" kolorze ale specjanego wyboru nie mialam jesli nie chcialam stracic reszty włosow...
teraz chce zeby wrocily do stanu sprzed trwałej

ry-bcia nie musisz się aż tak martwić o swoje włoski ^^ Ja zdecydowanie więcej kombinowałam z moimi i są naprawdę w dobrym stanie Mam tylko kilka fot z mojego całego eksperymentowania. Skrócony opis...
lipiec 2005 - Asiunia postanowiła zrobić sobie trwałą (w wieku 15 lat!!) Fryzjerka zrobiła mi trwałą ekologiczną po czym tego samego dnia popadłam w depresję, ponieważ miałam siano na głowie, a loków w ogóle! Po 2 tygodniach ta sama fryzjerka zrobiła mi kolejną trwałą tym razem zwykłą... no i miałam śliczne loczki ^^ (ale włosy straaasznie wysuszone!)
koniec grudnia 2005r. - postanowiłam sobie zrobić blond pasemka na sylwestra
25.05.06r. Poszłam ściąć odrośnięte włosy po trwałej. Zrobiono mi baleyage.
lipiec 2006r. spodobała mi się fryzura jakże znanego Billa z Tokio Hotel (w przeciwieństwie do ich muzyki) więc rozkazałam mojej (juz trzeciej) fryzjerce zrobić czarniutkie włoski, a na nich kilka jasnych blond pasemek. Babeczka się załamała powiedziała, że to niewykonalne, ale przy mojej sile perswazji dokonała niemożliwego. Jednak pasemka były zbyt żóltawe, wiec poszłam do kolejnego fryzjera, aby mi doczepił kilka pasemek (były to jasne pasemka- syntetyczne).
koniec września 2006r. - włoski zaczeły odrastać , wiec zaczełam stosować hennę. Polepszył się stan moich włosków wtedy.
Pod koniec grudnia 2006r. postanowiłam jednak, że chcę być blondynką. Więc poszłam do mojej fryzjerki (nadal tej trzeciej ;D) aby mi zrobiła jaśniutki blond baleyage - kobitka znowu się załamała, ale podjęła się po raz kolejny niemożliwego i dokonała cudu ;D Włosy kilkakrotnie pofarbowane henną udało jej się rozjaśnić do bardzo jasnego blondu ;D Oczywiście ucierpiała na tym kondycja moich włosków.
W marcu 2007r stwierdziłam jednak, że denerwują mnie odrosty, więc pofarbowałam kolejny raz włoski henną. Było dobrze.
w kwietniu 2007r. rozpoczął się szał na rude włosy ;D Pomyślałam "czemu nie?!" No i pofarbowałam samodzielnie włoski na złocisty brąz z Loreala
maj 2007r. naszła mnie ochota na ciemny kolor. Więc kupiłam farbę "ciemny brąz" dokonałam farbowania w domu. Okazało się, że byłam .... CZARNA! Szok, zawał na miejscu... (z tym zawałem to taki zart ) Następnego dnia poleciałam bo blond farbę do drogerii, stwierdziłam że trzeba to jakoś rozjaśnić.... No... i rozjaśniłam ;D Ciemna farba trochę zblakła i wyszedł piękny brąz ;D I oto jak doszłam do mojego naturalnego koloru ;D Teraz sobie przedłużyłam włoski i czekam, aż moje urosną dłuuugie

[figa4]

Fotki z niektórych okresów tego całego eksperymentowania...

[figa4]

C.D.
No to jest tak...
Fot 1 - z sylwestra 2005/2006
Fot 2 - po sylwestrze, już miałam odrosty
Fot 3 i 4 - po zrobieniu Baleyagu z 25.05.06.
Fot 5 i 6 - po zrobieniu fryzury a la Bill z Tokio Hotel (teraz aż siara tak pisać ;p)
Fot 7 - po przedłużeniu włosków (to jest teraźniejsza moja fryzura)
Fot 8- po zafarbowaniu się na złocisty brąz ^^ z kwietnia tego roku ;p

[Morganah]

Nie farbuję już 11 miesięcy i jestem z siebie dumna mówię wam nie warto sobie niszczyć włosów ... różnica w jakości włosów (naturalne a farbowane) była u mnie ogromna mimo odpowiedniej pielęgnacji, dziś zdecydowałam się obciąć pozostałości bo i tak prędzej czy później musiałabym to zrobić ... teraz pozostaje czekać na powrócenie do starej długości ehh, a do tej brakuje mi 22 cm

[mysiamysia]

Ja kiedys w ogole nie farbowalam wlosow ani nie uzywalam prostownicy ,a i tak mialam suche wlosy i tzw 'sprezynki' sterczace na glowie ,a potem zaczelam uzywac prostownicy i chyba nic sie nie zmienilo poza tym ze wygladzily mi sie wlosy i zrobily sie ciensze przez co latwiejsze do ulozenia ,a z drugiej strony mniej na glowie.Po prostu niektorzy maja juz taka tendencje do niezdrowych wlosow i nawet jesli przestane teraz farbowac to i tak bede nadal takie miala jak kiedys kiedy ich nie katowalam niczym...

[Kobylska]

Ja się dołączam. Zrobiłam straszną głupote, też mam kolor włosów taki "polski" ciemny blond, ale zafarbowałam na czarno farbą Safirą. Nie da sie jej zmyć. Minął ROK a mnie dalej sie nic nie zmyło i teraz mam do początku ucha swoje włosy i niżej czarne (czyli pół głowy innej a pół innej) Tragedia. Wspieram was wszystkie!! Najlepsze naturalne włosy nawet jeśli nie są oryginalne, ale przynajmniej zdrowe i bez ciągłego wnerwiania sie na odrosty.

[tripka]

ja już (albo może dopiero) mam 6 cm swoich włosków...

[Zuziunia]

U mnie naturalnych chyba nigdy nie bedzie, wstretny kolor, wiec rozjasniam z myskiego blondu. Heh a sama zalozyłam ten watek...