Jak podkreślić jasną cerę? część VII

[Wampierz]

Napisane przez Ingran

Kurde, to co mam zrobić?

Przymierzyć różne ubrania (albo tkaniny, wystarczy przyłożyć na ramiona), bez makijażu, w dobrym świetle. I obserwować uważnie twarz, czy skóra nabiera dziwnego kolor, czy twarz się rozmywa albo wygląda na zmęczoną.

[neska951]

Napisane przez Wampierz

Przymierzyć różne ubrania (albo tkaniny, wystarczy przyłożyć na ramiona), bez makijażu, w dobrym świetle. I obserwować uważnie twarz, czy skóra nabiera dziwnego kolor, czy twarz się rozmywa albo wygląda na zmęczoną.

Planuję przymierzyć narzutę , jest w zielonym ciepłym kolorze wydaje mi się zw wiosennym

[Ingran]

Mogę podświadomie sortować kolory na pasujące-niepasujące, kierując się subiektywną opinią i upodobaniami...:/

[Wampierz]

Napisane przez Ingran

Mogę podświadomie sortować kolory na pasujące-niepasujące, kierując się subiektywną opinią i upodobaniami...:/

Właśnie po to jest ten test, żeby to zmienić. Dlatego zamiast zakładać ubrania, lepiej je sobie drapować na ramionach i skupić się na wyglądzie twarzy.

[Ingran]

A więc, co wyszło. Jaskrawe, jasne kolory sprawiają, że moja twarz wydaje się chorobliwie żółta, niezdrowa(uwaga mamy, więc obiektywna, zresztą ja też się zgadzam). Ok wyglądam w kolorach ciemnych, przygaszonych, ale jednocześnie ponuro. Ożywia mnie nieco ciemny intensywny granat.

[Wampierz]

Napisane przez Ingran

A więc, co wyszło. Jaskrawe, jasne kolory sprawiają, że moja twarz wydaje się chorobliwie żółta, niezdrowa(uwaga mamy, więc obiektywna, zresztą ja też się zgadzam). Ok wyglądam w kolorach ciemnych, przygaszonych, ale jednocześnie ponuro. Ożywia mnie nieco ciemny intensywny granat.

A jak z tolerancją kolorów ciepłych i zimnych? Czystą bielą i głęboką czernią vs mniej skrajnymi wersjami?

Po zdjęciach to zaczęłabym od kolorów ciemnej zimy, ale jak mówiłam nie wiem na ile one faktycznie oddają twój kolor.

[Ingran]

Ciepłe kolory sprawiają, że jestem mdła, żółta, jakaś schorowana:p czysta biel i czerń jakoś mi nie pasują.

[iamsolucky]

Napisane przez Ingran

Ciepłe kolory sprawiają, że jestem mdła, żółta, jakaś schorowana:p czysta biel i czerń jakoś mi nie pasują.

a jakieś liliowe, błękitne- kolory lata? w tej liliowej szmince ładnie wyglądasz Granat wydaje mi się uniwersalnym kolorem, chyba każdy wygląda w nim super. Mi też granat bardzo pasuje a jak miałam kiedyś rude włosy to wyglądałam w tym kolorze obłędnie

[Ingran]

Ja i lato? nie mam żadnych błękitów i lilii w szafie, zresztą jakoś nie widzę siebie w tym..

[Wampierz]

Napisane przez Ingran

Ciepłe kolory sprawiają, że jestem mdła, żółta, jakaś schorowana:p czysta biel i czerń jakoś mi nie pasują.

Ja i lato? nie mam żadnych błękitów i lilii w szafie, zresztą jakoś nie widzę siebie w tym..

A przymierzałaś biel i czerń? Oraz jakieś błękity i lila (btw są też błękity i lila dla zim i wiosen)

Ja bardzo unikałam noszenia białych bluzek oraz zestawów czarno-białych, bo wydawały mi się strasznie oklepane, ale teraz widzę, że jak chcę wyglądać ładnie w oficjalnym stroju to czarny żakiet + biała koszula wyglądają jednak lepiej niż np grafitowy albo beżowy.

No i jeszcze zależy jak ciepłe... jeśli nie tolerujesz żadnych kolorów ciepłych to pozostają typy zupełnie chłodne (zima i lato), jeśli lekko cieplejsze mogą być to zostaje więcej możliwości.

Chłodne i neutralne, leciutko przytłumione, przyciemnione kolory = ciemna zima.
Bardzo chłodne, leciutko przytłumione kolory = chłodna zima.
Bardzo chłodne, przytłumione, ale nie skrajnie, kolory = chłodne lato
Chłodne i neutralne, przytłumione kolory = łagodne lato.

[Ingran]

Ja raczej latem nie będę, mam ciemna 'kolorystykę' twarzy

[neska951]

Napisane przez Wampierz

No i jeszcze zależy jak ciepłe... jeśli nie tolerujesz żadnych kolorów ciepłych to pozostają typy zupełnie chłodne (zima i lato), jeśli lekko cieplejsze mogą być to zostaje więcej możliwości.

Chłodne i neutralne, leciutko przytłumione, przyciemnione kolory = ciemna zima.
Bardzo chłodne, leciutko przytłumione kolory = chłodna zima.
Bardzo chłodne, przytłumione, ale nie skrajnie, kolory = chłodne lato
Chłodne i neutralne, przytłumione kolory = łagodne lato.

Dziś ubrałam nebieską bluzkę , w kolorze niebieskim odpowiadającemu kolorowi z palety intensywnej wiosny(2 rząd od dołu, 2 kolor z prawej, bardzo podobny kolor znajduje się w palecie jasnego lata...)i muszę przyznac że jestem zaskoczona efektem ( tylko że mam hennę na rzęsach i fluidor na twarzy , nie wiem czy tak można z makijażem...)
Skóra ma bardzo ładny świetlisty kolor, oczy nabrały zelono szarej barwy, prawie wcale nie są niebieskie

[Wampierz]

Napisane przez Ingran

Ja raczej latem nie będę, mam ciemna 'kolorystykę' twarzy

To nie wyklucza lata.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez neska951

Dziś ubrałam nebieską bluzkę , w kolorze niebieskim odpowiadającemu kolorowi z palety intensywnej wiosny(2 rząd od dołu, 2 kolor z prawej, bardzo podobny kolor znajduje się w palecie jasnego lata...)i muszę przyznac że jestem zaskoczona efektem ( tylko że mam hennę na rzęsach i fluidor na twarzy , nie wiem czy tak można z makijażem...)
Skóra ma bardzo ładny świetlisty kolor, oczy nabrały zelono szarej barwy, prawie wcale nie są niebieskie

No to przymierz tę bluzkę jak nie będziesz miała makijażu

[neska951]

Napisane przez Wampierz

To nie wyklucza lata.

---------- Dopisano o 17:07 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------


No to przymierz tę bluzkę jak nie będziesz miała makijażu

Dobra to za jakieś 3 tyg jak henna zejdzie
Super jest ta zabawa z kolorami

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez Ingran

Ciepłe kolory sprawiają, że jestem mdła, żółta, jakaś schorowana:p czysta biel i czerń jakoś mi nie pasują.

Moim zdaniem w czystej bieli byłoby dobrze

[Ingran]

Kurde, wszystko od światła zależy... Dobra, mi już głowa puchnie od tych typów

[201607040946]

Czemu te palety tych samych podtypów tak sie różnią? Niektóre strony czy blogi podają całkiem inne palety, owszem, wciąż pasujących kolorów, ale niedawno widziałam super czyste, jasne i nasycone kolory dla jasnej wiosny, a w innym miejscu ta sama jasna wiosna miała kolory mocno jaśniejsze i delikatne... chyba że tych pasujących kolorów tak naprawdę jest dużo więcej, i każdy podaje te, które uważa za najfajniejsze? Nie rozumiem,

[Wampierz]

Napisane przez kaguya

Czemu te palety tych samych podtypów tak sie różnią? Niektóre strony czy blogi podają całkiem inne palety, owszem, wciąż pasujących kolorów, ale niedawno widziałam super czyste, jasne i nasycone kolory dla jasnej wiosny, a w innym miejscu ta sama jasna wiosna miała kolory mocno jaśniejsze i delikatne... chyba że tych pasujących kolorów tak naprawdę jest dużo więcej, i każdy podaje te, które uważa za najfajniejsze? Nie rozumiem,

Tak, dla każdego typu w sumie istnieje niezliczona ilość kolorów i żadna paleta nie wyczerpuje wszystkich. Te, których ja używam są dość miarodajne moim zdaniem bo dla każdego typu pokazują chociaż po jednym przykładzie jakiegoś odcienia, kolory jasne, kolory ciemne, kolory średnie... naprawdę jest z czego wybierać. Ale każde studio robi własne palety i różnią się ze względu na gust wizażysty (np. chce pokazac tylko najlepsze wg niego kolory), mogą być też błędne (szczególnie te z internetu) z powodów technicznych albo niekompetencji autora artykułu/bloga.

Ja m. in. zrezygnowałam z sugerowania się prettyyourworld, bo ona typom jasnym wciska wciąż w kółko najbardziej rozmyte jasne kolory, zimom często same pstrokacizny, typom ciepłym żółcie i pomarańcze itd. Nie żeby to koniecznie były złe przykłady, po prostu to mały ułamek tego, co można nosić a ktoś, kto właśnie odkrywa swój typ po spojrzeniu na takie coś może się bardzo zniechęcić.

A przy profesjonalnej analizie często sprzedaje się takie próbniki jak do farb trochę i one zwykle zawierają sporo kolorów, najczęściej takich, żeby można było dopasować podobne w sklepie.

[sillke29]

Witam, dołączam! Jestem też z tych bladych, zimno-bladych. Tylko, że ostatnio jakoś pociemniała mi twarz jest okropna różnica między szyją, a twarzą. Możecie polecić jakiś krem wybielający, który nie będzie zapychał? (cera tłusta, trądzikowa) albo jakieś maseczki, domowe sposoby, zabiegi?

[Wampierz]

Napisane przez sillke29

Witam, dołączam! Jestem też z tych bladych, zimno-bladych. Tylko, że ostatnio jakoś pociemniała mi twarz jest okropna różnica między szyją, a twarzą. Możecie polecić jakiś krem wybielający, który nie będzie zapychał? (cera tłusta, trądzikowa) albo jakieś maseczki, domowe sposoby, zabiegi?

Może jakieś preparaty z Biochemii Urody? I ogólnie preparaty z kwasami + filtr przeciwsłoneczny. Z domowych sposobów można nacierać twarz plasterkami limonki, cytryna też może być ale ponoć gorzej działa.

[Sabriel_]

Napisane przez sillke29

Witam, dołączam! Jestem też z tych bladych, zimno-bladych. Tylko, że ostatnio jakoś pociemniała mi twarz jest okropna różnica między szyją, a twarzą. Możecie polecić jakiś krem wybielający, który nie będzie zapychał? (cera tłusta, trądzikowa) albo jakieś maseczki, domowe sposoby, zabiegi?

Hmm... trudno jest wybielić skórę, a typowo wybielających kremów nie polecam używać bo mogą zniszczyć ci cerę (udowodnione ). Natomiast kremy rozświetlające, będą właśnie rozświetlać (masło maślane ale coż ). Może spróbuj regularnie peelingować twarz, używać maseczek z ogórka bądź cytryny (efekty jakies będą, ale raczej nie wybielą twarzy...) oraz stosuj filtry

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

I jeszcze kwasy mogą pomóc.

[sillke29]

dziękuję (; kwasów używam, peelingów też, do tego maseczka cynkowa oraz kiedyś przecierałam twarz mlekiem i po kilku(-nastu) minutach zmywałam, po czymś takim fajnie satynowa i matowa jest skóra, ale nie pamiętam czy wybiela. Spróbuję jeszcze raz spróbuję z tą cytryną

nie mam zielonego pojęcia czemu od kilku dni jestem czerwona, a nie biała jak zwykle... :c

[Wampierz]

Oj, Sillke... Zaczerwieniona to nie to samo co przyciemniona!

Zaczerwienienie to oznaka podrażnienia, zastanów się co mogło je wywołać a tymczasem używaj produktów łagodzących, odstaw produkty silnie działające i wysuszające (kwasy, maść cynkową, peelingi) i może kup sobie wapń do picia. Może gdzieś słońca za dużo podłapałaś - w zimie też można się nabawić, bo skóra jest odzwyczajona i mocniejsze zimowe słońce czasem wystarczy, żeby podpiec.

[imaginacja93]

Hej bladolice,


Co tutaj tak cicho? Co u Was słychać?




Ja chyba doszłam, że jestem jasnym latem. Bardzo długo się zastanawiałam, dopasowywałam kolorki i te najbardziej mi odpowiadają i są takie słodkie.

A i zakupiłam sobie farbę ultrapopielaty blond i już nie mogę się doczekać, aby jej użyć... Ale niestety muszę trochę poczekać do następnego podcięcia włosów, bo mam jeszcze na końcówkach starą farbę, a podobno nie można rozjaśniać farby farbą rozjaśniającą

[fiasco]

ja mam nadal miejscami końcówki włosów pamiętających czerń (są bardziej rude niż reszta, widać to tylko w dobrym świetle) - tych nietkniętych czernią mam koło 5cm, czyli większość, bo od wczoraj mam jeszcze krótsze włosy, tj. wymarzonego irokezika Jutro będę próbowała trochę rozjaśnić i ochłodzić kolor. Ciekawe, czy mi się wyrówna kolor czy wręcz przeciwnie, te ciemniejsze końcówki będą bardziej widoczne...

Ale co mi się dzieje ostatnio z cerą... O, Izydo! U mnie w drogerii była promocja na maseczki w saszetkach z Sorai (ale data ważnosci w porządku), no to kupiłam antybakteryjną i na naczynka. Użyłam tej na naczynka to potem musiałam leżeć godzine z okładami ze świetlika, żeby mi zszedł burak i opuchlizna, którą ten cudotwórczy kosmetyk wywołał. Ale od tamtej pory i tak jest nieciekawie, jak się po 3 dniach pokusiłam na tą antybakteryjną (raz jej wcześniej użyłam i nic wielkiego sie nie działo) i burak powrócił. Ryj czerwony i spuchnięty. No to znowu okłady ze świetlika, przeszło trochę, tylko rano obudziłam się z lekkim zaczerwienieniem i spuchniętymi oczami (rzadko mi się to zdarza), no to uznałam, że pomoże mi żel arnikowy z fols leku; ogólnie jest fajny (poleciły mi go któreś dziewczyny z wątku, dziękuję), ale użycie go było błędem (za dużo chemii na ten moment) i buraczana sytuacja powróciła. Dobrze, że się obudziłam dużo za wcześnie to mogłam sobie znowu zrobić okłady ze świetlika rano, przed wyjściem do szkoły. Masakra, boję się teraz nakładać coś na twarz, na razie rezygnuję też z Duacu i toniku z kwasami, choć jakimś cudem mam znowu cerę bardzo zanieczyszczoną i podejrzanie dużo syfów.

Podsumowując. Maseczka antybakteryjna z Sorai jest najbardziej wysuszającą i podrażniającą, jaką miałam (a tych saszetowych już wieeele testowałam), ta żelowa na naczynka mnie uczuliła tak że załatwiła mnie na parę dni (a miała, kurna, łagodzić naczynka). Po raz kolejny się przekonałam, że muszę ograniczać chemię do minimum. I dobrze, że istnieją podkłady mineralne, bo nie dość, że Pixie zakrył moją nienajszczęśliwiej wyglądającą skórę, to jeszcze ją załagodził.
I herbatka ze świetlika dobra rzecz na naczynka, w sensie okłady z niej - tylko oczywiście schłodzone, w awaryjnych sytuacjach (wysusza skórę)

[imaginacja93]

Napisane przez fiasco

ja mam nadal miejscami końcówki włosów pamiętających czerń (są bardziej rude niż reszta, widać to tylko w dobrym świetle) - tych nietkniętych czernią mam koło 5cm, czyli większość, bo od wczoraj mam jeszcze krótsze włosy, tj. wymarzonego irokezika Jutro będę próbowała trochę rozjaśnić i ochłodzić kolor. Ciekawe, czy mi się wyrówna kolor czy wręcz przeciwnie, te ciemniejsze końcówki będą bardziej widoczne...

Ale co mi się dzieje ostatnio z cerą... O, Izydo! U mnie w drogerii była promocja na maseczki w saszetkach z Sorai (ale data ważnosci w porządku), no to kupiłam antybakteryjną i na naczynka. Użyłam tej na naczynka to potem musiałam leżeć godzine z okładami ze świetlika, żeby mi zszedł burak i opuchlizna, którą ten cudotwórczy kosmetyk wywołał. Ale od tamtej pory i tak jest nieciekawie, jak się po 3 dniach pokusiłam na tą antybakteryjną (raz jej wcześniej użyłam i nic wielkiego sie nie działo) i burak powrócił. Ryj czerwony i spuchnięty. No to znowu okłady ze świetlika, przeszło trochę, tylko rano obudziłam się z lekkim zaczerwienieniem i spuchniętymi oczami (rzadko mi się to zdarza), no to uznałam, że pomoże mi żel arnikowy z fols leku; ogólnie jest fajny (poleciły mi go któreś dziewczyny z wątku, dziękuję), ale użycie go było błędem (za dużo chemii na ten moment) i buraczana sytuacja powróciła. Dobrze, że się obudziłam dużo za wcześnie to mogłam sobie znowu zrobić okłady ze świetlika rano, przed wyjściem do szkoły. Masakra, boję się teraz nakładać coś na twarz, na razie rezygnuję też z Duacu i toniku z kwasami, choć jakimś cudem mam znowu cerę bardzo zanieczyszczoną i podejrzanie dużo syfów.

Podsumowując. Maseczka antybakteryjna z Sorai jest najbardziej wysuszającą i podrażniającą, jaką miałam (a tych saszetowych już wieeele testowałam), ta żelowa na naczynka mnie uczuliła tak że załatwiła mnie na parę dni (a miała, kurna, łagodzić naczynka). Po raz kolejny się przekonałam, że muszę ograniczać chemię do minimum. I dobrze, że istnieją podkłady mineralne, bo nie dość, że Pixie zakrył moją nienajszczęśliwiej wyglądającą skórę, to jeszcze ją załagodził.
I herbatka ze świetlika dobra rzecz na naczynka, w sensie okłady z niej - tylko oczywiście schłodzone, w awaryjnych sytuacjach (wysusza skórę)

O jaaa, niezłe przeżycia z tą maseczką Teraz będę wiedziała, żeby nie kupować Sorai. Ja używam przeważnie maseczki Perfecty albo Ziaji i jest ok Nie mam aż tak wyboru- w końcu mała mieścina

Ja też mam ostatnio wysyp- ale przez herbatki z pokrzywy Piję je, bo włosy rosną po niej trochę mniej niż 1,5 cm na miesiąc, lepszy taki przyrost, niż 1-centymetrowy Jak ją odstawiłam to właśnie włosy zwolniły we wzroście. Dlatego muszę się pomęczyć, podobno tak niestety działa ta pokrzywa, niby oczyszcza i to po jakimś czasie mija, ale wiadomo jak teraz wyglądam


Czyli Twoja cera nie toleruje zbytnio chemii? Masz tak z większością sklepowych maseczek? A jakie masz ogólnie włosy, w sensie długość? Pewnie krótkie, skoro irokez Czym będziesz rozjaśniać? Ja to uwielbiam o farbach gadać

Okłady ze świetlika? Wow, nigdy nie słyszałam o takich Mialam kiedyś Mleczko do demakijażu ze świetlikiem i tak dziwnie było mi go używać, mając na względzie tego świetlika

[fiasco]

Napisane przez imaginacja93

Czyli Twoja cera nie toleruje zbytnio chemii? Masz tak z większością sklepowych maseczek? A jakie masz ogólnie włosy, w sensie długość? Pewnie krótkie, skoro irokez Czym będziesz rozjaśniać? Ja to uwielbiam o farbach gadać

Okłady ze świetlika? Wow, nigdy nie słyszałam o takich Mialam kiedyś Mleczko do demakijażu ze świetlikiem i tak dziwnie było mi go używać, mając na względzie tego świetlika

Rzadko zdarza mi sie po chemiczne kosmetyki sięgać, ale czasem wypróbowuję jakieś kosmetyki nawilżające (zwłaszcza pod oczy) mojej mamy i w 3 na 4 przypadki jest reakcja alergiczna czy po prostu podrażnienie. Dziwne, bo kiedys tak nie miałam
Maseczek uzywam głównie antybakteryjnych i zwykle nic złego mi się po nich nie dzieje. Perfecta miała świetna gruszkową, ale nie widzę jej ostatnio Za to z tej firmy uczuliła mnie kiedyś aloesowa. Migdałowej czasem używam pod oczy, genialnie nawilża i odżywia

Włosy (te najdłuższe) mam chyba koło 6-7cm. planuję na jutro kąpiel rozjaśniającą (ale niedługą, żeby tak o ton-dwa zejść) i położę Joannę "gołębi popiel" - mam nadzieję, że to w miarę dobry sposób na zniwelowanie rudości. Jak coś mam w zanadrzu jeszcze jakiś popielaty blond i jakiś naturalny blond i na wszelki wypadek brązową szamponetkę

Co do świetlika to chodzi o tą roślinkę, nie robaczka Herbatkę kupuje się w aptece czy nawet supermarkecie, kosztuje pewnie grosze, stosuje się zwykle w formie okładów na podrażnione oczy ale po sobie widzę, że na buraka na twarzy też pięknie działa

Ja na porost włosów piłam kiedyś drożdże, to mi przez miesiąc urosły prawie 2cm Ale i tak to nic, miałam kiedyś jakieś zaburzenia hormonalne (tak z 2 miesiące to trwało), że mi włosy ponad 2cm na miesiąc rosły i skóra łuszczyła się jak szalona. haha, jak farbowałam włosy na czarno to mogłam sprawdzać, jak szybko mi rosną włosy, miesiąc po farbowaniu wyrywałam jednego włosa i mierzyłam odrost

[Sabriel_]

Napisane przez imaginacja93

O jaaa, niezłe przeżycia z tą maseczką Teraz będę wiedziała, żeby nie kupować Sorai. Ja używam przeważnie maseczki Perfecty albo Ziaji i jest ok Nie mam aż tak wyboru- w końcu mała mieścina

Ja też mam ostatnio wysyp- ale przez herbatki z pokrzywy Piję je, bo włosy rosną po niej trochę mniej niż 1,5 cm na miesiąc, lepszy taki przyrost, niż 1-centymetrowy Jak ją odstawiłam to właśnie włosy zwolniły we wzroście. Dlatego muszę się pomęczyć, podobno tak niestety działa ta pokrzywa, niby oczyszcza i to po jakimś czasie mija, ale wiadomo jak teraz wyglądam


Czyli Twoja cera nie toleruje zbytnio chemii? Masz tak z większością sklepowych maseczek? A jakie masz ogólnie włosy, w sensie długość? Pewnie krótkie, skoro irokez Czym będziesz rozjaśniać? Ja to uwielbiam o farbach gadać

Okłady ze świetlika? Wow, nigdy nie słyszałam o takich Mialam kiedyś Mleczko do demakijażu ze świetlikiem i tak dziwnie było mi go używać, mając na względzie tego świetlika

Ja uwielbiam maseczke face food oczyszczającą o ta u mnie sprawdza się idealnie, choć u tej blogerki nie.

A co do włosów to zaczynam przygode z olejkami

[Ingran]

Ja na twarz niewiele kładę.. Przed studniówką 2x kładłam maseczkę hiper super ultra nawilżającą z Tołpy i nie było żadnych efektów

[imaginacja93]

Napisane przez fiasco

Rzadko zdarza mi sie po chemiczne kosmetyki sięgać, ale czasem wypróbowuję jakieś kosmetyki nawilżające (zwłaszcza pod oczy) mojej mamy i w 3 na 4 przypadki jest reakcja alergiczna czy po prostu podrażnienie. Dziwne, bo kiedys tak nie miałam
Maseczek uzywam głównie antybakteryjnych i zwykle nic złego mi się po nich nie dzieje. Perfecta miała świetna gruszkową, ale nie widzę jej ostatnio Za to z tej firmy uczuliła mnie kiedyś aloesowa. Migdałowej czasem używam pod oczy, genialnie nawilża i odżywia

Włosy (te najdłuższe) mam chyba koło 6-7cm. planuję na jutro kąpiel rozjaśniającą (ale niedługą, żeby tak o ton-dwa zejść) i położę Joannę "gołębi popiel" - mam nadzieję, że to w miarę dobry sposób na zniwelowanie rudości. Jak coś mam w zanadrzu jeszcze jakiś popielaty blond i jakiś naturalny blond i na wszelki wypadek brązową szamponetkę

Co do świetlika to chodzi o tą roślinkę, nie robaczka Herbatkę kupuje się w aptece czy nawet supermarkecie, kosztuje pewnie grosze, stosuje się zwykle w formie okładów na podrażnione oczy ale po sobie widzę, że na buraka na twarzy też pięknie działa

Ja na porost włosów piłam kiedyś drożdże, to mi przez miesiąc urosły prawie 2cm Ale i tak to nic, miałam kiedyś jakieś zaburzenia hormonalne (tak z 2 miesiące to trwało), że mi włosy ponad 2cm na miesiąc rosły i skóra łuszczyła się jak szalona. haha, jak farbowałam włosy na czarno to mogłam sprawdzać, jak szybko mi rosną włosy, miesiąc po farbowaniu wyrywałam jednego włosa i mierzyłam odrost

A faktycznie, ja też długo nie widziałam gruszkowej Perfecty! :p Mnie też się podrażnia skóra, na początku jest zaczerwieniona, ale to dość szybko mija. Miałam tak dzisiaj z peelingiem oczyszczającym Perfecty, myślałam, że będzie burak, ale dość szybko reakcja zniknęła i było ok

Jaki chcesz mieć kolorek, jakiś blond? W sumie mi podsunęłaś pomysł z tą kapielą rozjaśniającą, bo w sumie teraz mam dylemat,czy moja farbka załapie... Ale w sumie chyba nie powinno być problemu z włosami ciemny blond/ jasny brąz i woda 12%... :P

Na wątku zapuszczania naturalnych włosków czytałam, że na rozjaśnione włosy nie można szamponetek nakładać, bo wychodzą chyba jakieś dziwactwa. W sensie nie pamiętam, co dokładnie grozi, ale dziewczyny ostrzegały przed tym


Jaka ja głupia jestem, nie wiedziałam, ze jest roślinka o nazwie świetlik To się popisałam wiedzą, aż mi głupio, bo myślałam, że to rzeczywiście chodzi o robaczka!


Co do drożdży to miałam kiedyś do nich jedno podejście, dotrwałam do 2 kubków Po drugim nie dałam rady i skończyło się w łazience- już nie piję, dla mnie to było nie do przełknięcia :p Ale pokrzywka bardzo mi smakuje

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez Sabriel_

Ja uwielbiam maseczke face food oczyszczającą o ta u mnie sprawdza się idealnie, choć u tej blogerki nie.

A co do włosów to zaczynam przygode z olejkami

O, to w takim razie muszę wypróbować


A jakie to olejki, jeśli można wiedzieć?



---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez Ingran

Ja na twarz niewiele kładę.. Przed studniówką 2x kładłam maseczkę hiper super ultra nawilżającą z Tołpy i nie było żadnych efektów

Tołpa- znana firma, a ja nigdzie u mnie nie mogę znaleźć ich kosmetyków, a czytałam, że są dobre :p[COLOR="Silver"]

[Sabriel_]

Napisane przez imaginacja93

A faktycznie, ja też długo nie widziałam gruszkowej Perfecty! :p Mnie też się podrażnia skóra, na początku jest zaczerwieniona, ale to dość szybko mija. Miałam tak dzisiaj z peelingiem oczyszczającym Perfecty, myślałam, że będzie burak, ale dość szybko reakcja zniknęła i było ok

Jaki chcesz mieć kolorek, jakiś blond? W sumie mi podsunęłaś pomysł z tą kapielą rozjaśniającą, bo w sumie teraz mam dylemat,czy moja farbka załapie... Ale w sumie chyba nie powinno być problemu z włosami ciemny blond/ jasny brąz i woda 12%... :P

Na wątku zapuszczania naturalnych włosków czytałam, że na rozjaśnione włosy nie można szamponetek nakładać, bo wychodzą chyba jakieś dziwactwa. W sensie nie pamiętam, co dokładnie grozi, ale dziewczyny ostrzegały przed tym


Jaka ja głupia jestem, nie wiedziałam, ze jest roślinka o nazwie świetlik To się popisałam wiedzą, aż mi głupio, bo myślałam, że to rzeczywiście chodzi o robaczka!


Co do drożdży to miałam kiedyś do nich jedno podejście, dotrwałam do 2 kubków Po drugim nie dałam rady i skończyło się w łazience- już nie piję, dla mnie to było nie do przełknięcia :p Ale pokrzywka bardzo mi smakuje

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------



O, to w takim razie muszę wypróbować


A jakie to olejki, jeśli można wiedzieć?



---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------



Tołpa- znana firma, a ja nigdzie u mnie nie mogę znaleźć ich kosmetyków, a czytałam, że są dobre :p[COLOR="Silver"]

Póki co mam olejek kokosowy Vatika i odlewke amly A co do Tołpy. To kiedyś miałam maseczkę (oczyszczająco bo niby jaką inną ) to nie zauwazyłam duzej różnicy między tą a innymi oczyszczającymi. Dla mnie przeciętniak i jeszcze twarz szczypała.