-30 to nasz cel - czasem więcej, czasem mniej! Odliczamy do lata! cz. IV

[zmotywowana86]

joanna xl- mam tylko 163 cm wzrostu; )
A z tym wiekszym.zapotrzebowaniem na kcal u matki karmiacej to nie do konca tak jest. W moim przypadku ta regula sie nie sprawdza; (. Kazda wieksza ilosc kcal skutkuje u mnie dodatkowymi kilogramami.

[Dotka90]

A skąd wiesz, że problem tkwi w za dużej ilości kcal, a nie w nieodpowiedniej diecie?

Przykład: ja karmiłam, jadłam nieraz malutko,ale nieodpowiednie produkty dla mnie. +8kg w 1,5 roku.

Potem trzymalam super dietę, jadłam 1800-1900 kcal, spadło 8kg w 2 miesiące. Magia?

[nestle301]

Napisane przez Joanna XL

Ja melduje 89,1 trochę mało w tym tygodniu(tylko 400g ) ale cóż cena cheat data..

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:01 ----------

Nestle zdrówka

Brawo za spadeczek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez czarnasia13

Ja nie do tabelki ale melduje - 0.5 kilo coś wreszcie ruszyło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Brawo za spadeczek oczywiście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

Napisane przez Mymlan

U mnie jest jakieś niezrozumiałe dla mnie jojo, bo jedzenia pilnuję, nie solę i zmuszam się do picia 2 litrów wody dziennie i jest nadwyżka :-o 81.5 znowu do tabelki :/ zepsuję wam tygodniowe statystyki ;(

Jakie statystyki tabelka to taki motywacyjny dodatek a skoro ładnie się trzymałaś z dietą, to pewnie chwilowe zawirowanie wagowe

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zmotywowana86]

no tego nie wiem.
ale jak tylko widzę, ze waga skacze ( np w okresie świąt, a wtedy wiadomo, ze zdrowo nie jemy) zaraz wracam na "wlasciwe" tory. takim sposobem z dodatkowych 30 kg po ciąży zostalo mi +10. I na szczescie nie idzie do góry

[nestle301]

Napisane przez inkalands

BMR nie ma znaczenia w przypadku osób, które nie są pacjentami leżącymi. Zapytaj o to swojego dietetyka albo lekarza internistę. 1200 kcal to jest o jakąś 1/3 za mało, a karmisz dziecko i taką liczbą kalorii jeszcze bardziej spowolnisz swój metabolizm.
Piszę to z doświadczenia, po kilku tygodniach głodówki w wysokości kilkuset kcal nie schudłam prawie nic. Radykalne obcinanie kcal nie ma nic wspólnego z rozsądnym odchudzaniem. Słońce, nie radzimy Ci źle, ale akurat takim działaniem na pewno nie schudniesz.
Sama jem teraz ok 1500 kcal, czasem dojdę do 1800 i będę prosiła o dietę dla mnie na wysokości ok. 2 tys. przy trzech posiłkach. Tyle mój organizm potrzebuje i nie dam sobie wmówić, że jest inaczej. Niech kombinuje, jak tu mi wmusić te dodatkowe kalorie.
Wyciągnęłam steper, myśląc o jakimś tam treningu... Jak to skrzypi, chyba ja jestem za gruba na to dobrze, że sąsiadów pode mną nie ma o tej porze. Postawiłam dziadostwo na dywanikach z łazienek, bo tak hałasuje... tylko sobie chodziłam, bo jakoś machanie rękami mi nie wychodziło. No i kwadrans i leżę, chyba organizm mam osłabiony ciągle. Natomiast skończyły się nocne wycieczki do łazienki!
Daję sobie miesiąc z dietą, jak mi nie wyjdzie z przepisami od dietetyka to zamówię dietę pudełkową. Drogie to jest, ale dużo mnie to kosztuje psychicznie, a i sama dieta z niskim ig nie należy do tanich (ja kupuję głównie warzywa, owoce, mało węglowodanów złożonych, owoce morza, ryby). Będę jadła co mi dadzą i tyle..

Gdybym nie mieszkała na takim zadupiu to też zdecydowałabym się na dietę pudełkową...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:27 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez Joanna XL

Zmotywowana przy 80 kg i 168 wzrostu( nie wiem ile masz to dałam swój wychodzi ci bmr 1581. Dalej to się przemnaza przez wspolczynnk aktywnosci- wybierając prawie brak ( praca biurowa, brak ćwiczeń) wychodzi 1897- tyle teoretycznie żeby utrzymać wagę... teoria jest taka że odejmuje się ok 200-300 kcal na redukcji. Więc spokojnie 1500+ to nie za dużo zwłaszcza że przy dzieciach to pewnie większy powinnien być ten współczynnik.

Zapotrzebowanie kaloryczne mamy karmiącej to nawet 500 kcal dodatkowo. Bo produkcja mleka też wymaga energii. Oczywiście powyższe zależy od tego ile twoje dziecię je ale wyprodukowanie 30 ml mleka to spalenie 22 kcal.

Takze spokojnie możesz dorzucić sobie jedzenia- tylko raczej od rana i oczywiście wartościowe. Pamiętaj o wapnie- mi poszedl ząb przy karmieniu( złamał się

Zgadzam się z dziewczynami że jedzenie przetworzone nikomu nie służy i należy unikać. Oczywiście sięgamy po nie z wygody czy smaku ale fachowiec nie powinnien.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Zrobiłam swój trening z Mel b- i po 1,5 bez ćwiczeń( choroba) mam wrażenie że te odrobiną zbudowanej formy zniknęła;( spocilam się jak szczur ale zrobiłam.

Menu:

Sn Owsianka

2sn jogurt naturalny banan daktyle

O zupa krem z ciecierzycy z bułką( niecała ale niestety biała)

P 3 domowe kruche ciasteczka

K awokado z twarogiem, pomidorami, czerwona cebula, chili + 3 wafle kukurydziane

Także tak sobie z jedzeniem ale przynajmniej nie podjadalam- nie licząc tych ciastek z blachy więcej małej nie kupię białej bulki- bo potem dojadam.

Jejku, ja byłam przekonana, że przy redukcji obcina się 500kcal . Nie żebym liczyła kalorie, ale kiedyś to wyczytałam i tak mi to w głowie zostało...

Brawo za Melkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Melduję wczorajszy i dzisiejszy rower, mniej km bo zwiększyłam stopień obciążenia.
Ćwiczeń innych nie robiłam, bo łamało mnie pół dnia. W sumie nadal mnie łamie, ale nie tak jak rano.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez zmotywowana86

no tego nie wiem.
ale jak tylko widzę, ze waga skacze ( np w okresie świąt, a wtedy wiadomo, ze zdrowo nie jemy) zaraz wracam na "wlasciwe" tory. takim sposobem z dodatkowych 30 kg po ciąży zostalo mi +10. I na szczescie nie idzie do góry

Kurcze czyli ładnie Ci już waga poleciała przez te 3 miesiące...

Duży ruch się ostatnio zrobił na wątku i ciężko mi czasem ogarnąć kto jest kim i z iloma kg się zmaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zmotywowana86]

moje dziecię ma ponad pol roku ale dziękuję

[Mymlan]

Tak się zbulwersowałam tą wzwyżką wagi, że zaliczyłam 25000 kroków jutro nie wstanę z łóżka pewnie :-D

[nestle301]

Napisane przez zmotywowana86

moje dziecię ma ponad pol roku ale dziękuję

Haha, no ładna wtopa ale jest tu jakaś mama 3 miesięcznego bobasa chyba z góry przepraszam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez Mymlan

Tak się zbulwersowałam tą wzwyżką wagi, że zaliczyłam 25000 kroków jutro nie wstanę z łóżka pewnie :-D

Oj będą zakwasy super! Za kroki oczywiście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joanna XL]

Zmotywowana no to na pewno mniej. Czyli 1500 wydaje się spoko. Z tego co piszesz - że w ciągu ostatnich miesięcy sporo polecialo- to moze być odpowiedz... Wiadomo w miarę odchudzania leci coraz wolniej i ciężej.

Nestle - a wiesz bo teoria jest żeby chudnąć powoli - optymalnie te 2-3 kg miesięcznie... Ale kto by tam chciał w czasach moich początków , gdy wiedzę o dietach czerpało się głównie z gazet kobiecych i innych - pisali o tym że bezpiecznie to do 2 kg tygodniowo ( dalej mam to z tyłu głowy ale obok na ogół była dieta 1000 kcal

Mymlan - brawo za wydeptane kilometry tylko pamiętaj że pewnie masz zakwasy a one ważą więcej.

Moja waga wróciła do najniższego wyniku - 88,5- szkoda że ważenie oficjalne było wczoraj bo to już lepiej wygląda

Oby przez weekend się udało trochę pociągnąć

[zmotywowana86]

dziewczyny, wiadomo że na poczatku samo spadalo bez wiekszego odchudzania. Pierwsze 10 kg to wlasciwie spadlo zaraz po porodzie, kolejne 10 tez bez problemu gdyz bylam tez mocno spuchnieta. A teraz wiadomo, ze juz sam tluszczyk zostal. A mi waga dzis pokazala juz 79, 5 czyli jest spadek. No ale wazenie bylo wczoraj

[dorota8500]

Tabelka

[truskaweczka126]

Napisane przez dorota8500

Tabelka

Proszę dopisz mnie do tabelki
wzrost 166 cm, waga początkowa 97,9 kg waga dzisiejsza 94,4 kg

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Ja ładnie dietuje dalej, na SB nie czuje się słabo ale ja jem bardzo dużo i pije 3-4 litry wody, ale to od zawsze bo strasznie mnie suszy
Dzisiaj zaplanowane
Śniadanie: sałatka: trzy jajka, pół puszki tuńczyka , papryka, ogórek kwaszony, sałata, 2 łyżki słonecznika z sosem jogurtowym
II Śniadanie: jogurt naturalny, 3 babeczki fasolowe
Obiad: pieczona pierś z kurczaka cała, pół brokuła duszonego w pomidorach
Przekąska: plaster szynki domowej ,2 pomidory
Kolacja: kostka twarogu z rzodkiewkami

Czuje po sobie już spadki, szczególnie w tali i na brzuchu duży luz w bluzce. Pewnie od poniedziałku już wejdę na II fazę i dorzucę węgle

[inkalands]

Napisane przez stokrotenka18

Hej, zdycham....


Ze stepperem to tak jest. Ja przy 60 kg tez skrzypial. Trzeba naoleic tam te tloki czy co tam jest
I uwazaj na kolana. Po mojej kontuzji stepper sprzedalam i juz nawet na orbitrek nie wchodze

a co Ci się z kolanami stało?! Przestraszyłam się teraz

Trochę jestem szczęśliwa, a jednak nie wierzę. Wczoraj na ważeniu u dietetyczki ważyłam 88,7 kg... (prawie 3 mniej niż tydzień temu). Tak czułam, że to niemożliwe, że moja dieta wirusowa tak zadziałała. No i oczywiście w domu różnica 1 do 2 kilogramów, w zależności, gdzie ważę. Więc pewnie z 1 kg schudłam od tej wirusówki. Cieszę się, ale czuję, że ani nie będę nigdy miała normalnej wagi ani nie będe normalna ja.
Dietę będę miała dopiero za ok 10 dni, bo muszę jeszcze zrobić dwa wyniki - w poniedziałek dopiero będę w stanie wieczorem podesłać wyniki. Boję się, co będzie u rodziców. Muszę kupić nową wagę.
Pewnie nie będę się odzywać, bo u dziadków nie będzie czasu, więc życzę wam czystej michy i super samopoczucia plus utraty wielu centymetrów

[czarnasia13]

Melduje ze dzisiejszy dzień był do bani jedzeniowo. Goście impreza i dużo jedzenia. Od jutra koniec

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stokrotenka18]

Napisane przez inkalands

a co Ci się z kolanami stało?! Przestraszyłam się teraz

Trochę jestem szczęśliwa, a jednak nie wierzę. Wczoraj na ważeniu u dietetyczki ważyłam 88,7 kg... (prawie 3 mniej niż tydzień temu). Tak czułam, że to niemożliwe, że moja dieta wirusowa tak zadziałała. No i oczywiście w domu różnica 1 do 2 kilogramów, w zależności, gdzie ważę. Więc pewnie z 1 kg schudłam od tej wirusówki. Cieszę się, ale czuję, że ani nie będę nigdy miała normalnej wagi ani nie będe normalna ja.
Dietę będę miała dopiero za ok 10 dni, bo muszę jeszcze zrobić dwa wyniki - w poniedziałek dopiero będę w stanie wieczorem podesłać wyniki. Boję się, co będzie u rodziców. Muszę kupić nową wagę.
Pewnie nie będę się odzywać, bo u dziadków nie będzie czasu, więc życzę wam czystej michy i super samopoczucia plus utraty wielu centymetrów

Kolana przy stepperze sa ogromnie obciążone. Przy bieganiu czy stepperowabiu mnie bolały. Po tym jak go juz nie uzywam to jest ok. Zbyt duze obciazenie calego ciala na takie kolanka. Stepperowalam w sumie codziennie w czasie seriali, moze tez za czesto i za dlugo

[czarnasia13]

Dzień dobry. Skończyły mi się wszystkie imprezy od dziś do świąt czysta micha i treningi. Musze kupić mate do ćwiczeń s w biedronka są teraz na promocji tylko nie wiem czy wziąść taka normalna czy piankowa składana. Miłej niedzieli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joanna XL]

Czarnasia - uważam że zwijana jest lepsza( składana mi się porwała) im grubsza tym lepsza.

U mnie wczoraj jedzenie jakościowo kiepskie ale za to ilości w miarę. W porach posiłków i z lekka kolacja.

Od rana za to coś mnie głowa boli

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Też kupiłam wczoraj mate ( w Decathlonie) dziś planuje testować

[czarnasia13]

Napisane przez Joanna XL

Czarnasia - uważam że zwijana jest lepsza( składana mi się porwała) im grubsza tym lepsza.

U mnie wczoraj jedzenie jakościowo kiepskie ale za to ilości w miarę. W porach posiłków i z lekka kolacja.

Od rana za to coś mnie głowa boli

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Też kupiłam wczoraj mate ( w Decathlonie) dziś planuje testować

Joanna dzięki chyba się zdecyduje na zwijaną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Witajcie Dziewczyny, wrocila corka marnotrawna . Na wyjezdzie jeszcze sie w miare odzywialam, ale w weekend mialam gosci, goscie mieli apetyt na kolejny posilek co 2-3 godziny i ''jak juz lezalo'', to wiecie.... Wracam powoli do zywych, ale powoli, bo troche jestem psychicznie rozstrojona. Musze nad swoja glowa troche popracowac. Mam pelna lodowke jedzenia, wiec w tym tygodniu postaram sie po prostu zrobic MZ i aktywnosc fizyczna. Powolutku.

Tez bym sobie zamowila diete pudelkowa, ile odpada problemow z robieniem zakupow, gotowaniem i zmywaniem.... ale cena niestety mnie poraza.

A co do Wasy, to ja sie nia tez czasem ratuje, bo jedna kromka to chyba 25 kcal (zalezy od rodzaju), a ja czasem potrzebuje do posilku cos do pochrupania jako zamiennik chleba, ale nie chce dodawac kalorii i wtedy wasa jest dla mnie optymalna, ewentualnie wafle ryzowe.

Pozdrawiam Was wszystkie

Musze znowu popracowac nad zupami, takimi tresciwymi, z ciecierzyca itd.

[Ruda_Cefeida]

Hej hej Dziewczyny.. Przyjmiecie jeszcze jednego grubasa?

Pamiętam jak z 10 lat temu pisałam na Kafeterii z wielkim żalem, że ważę "aż" 85 kilo. O losie! .. Minęło 10 lat i tak się porobiło, że z biegiem czasu nazbierałam jeszcze więcej tego smutnego bagażu.
Moja aktualna "liczba hańby", wynosi "105" kilo. Jeśli jest jeszcze miejsce w ekipie to proszę mnie też dopisać do tabelki. (175 cm wzrostu, 105 kg żywej wagi, cel.. zrzucić 30 kg..

Do końca tego roku jeszcze wiele ... wiele dobrego może się w tym temacie wydarzyć...

Pozdrawiam wszystkich współpokutujących za różne spożywcze i leniuszkowe grzechy..

Cefeida

[czarnasia13]

Witam się w poniedziałkowy dzionek pełna energii i motywacji 😆

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:20 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8150552 1]Witajcie Dziewczyny, wrocila corka marnotrawna . Na wyjezdzie jeszcze sie w miare odzywialam, ale w weekend mialam gosci, goscie mieli apetyt na kolejny posilek co 2-3 godziny i ''jak juz lezalo'', to wiecie.... Wracam powoli do zywych, ale powoli, bo troche jestem psychicznie rozstrojona. Musze nad swoja glowa troche popracowac. Mam pelna lodowke jedzenia, wiec w tym tygodniu postaram sie po prostu zrobic MZ i aktywnosc fizyczna. Powolutku.

Tez bym sobie zamowila diete pudelkowa, ile odpada problemow z robieniem zakupow, gotowaniem i zmywaniem.... ale cena niestety mnie poraza.

A co do Wasy, to ja sie nia tez czasem ratuje, bo jedna kromka to chyba 25 kcal (zalezy od rodzaju), a ja czasem potrzebuje do posilku cos do pochrupania jako zamiennik chleba, ale nie chce dodawac kalorii i wtedy wasa jest dla mnie optymalna, ewentualnie wafle ryzowe.

Pozdrawiam Was wszystkie

Musze znowu popracowac nad zupami, takimi tresciwymi, z ciecierzyca itd.[/QUOTE]
Orih chyba miałyśmy ta samą imprezę 😅 u mnie dokładnie tak samo. Uwielbiam gości ale czemu to musi się wiązać od razu z objadaniem się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joanna XL]

Witaj Cefeida

Orih ja też jadam wafle ryżowe/ kukurydziane czasem do posiłku.. ale w drugiej połowie dnia gdy chodzi o dopchanie się malym kalorycznym kosztem

U mnie 88,2- czyli 900 g mniej niż w piątek..nie wiem jakim cudem... Bo jadłam okropnie ...że strachu aż wczoraj wieczorem pocwiczylam Mel b. Jedyne co to pilnowalam kolacje- tak coś czułam że to może być kluczowe

Idę robić owsianke - przynajmniej do soboty ma być idealnie

[czarnasia13]

Napisane przez Ruda_Cefeida

Hej hej Dziewczyny.. Przyjmiecie jeszcze jednego grubasa?

Pamiętam jak z 10 lat temu pisałam na Kafeterii z wielkim żalem, że ważę "aż" 85 kilo. O losie! .. Minęło 10 lat i tak się porobiło, że z biegiem czasu nazbierałam jeszcze więcej tego smutnego bagażu.
Moja aktualna "liczba hańby", wynosi "105" kilo. Jeśli jest jeszcze miejsce w ekipie to proszę mnie też dopisać do tabelki. (175 cm wzrostu, 105 kg żywej wagi, cel.. zrzucić 30 kg..

Do końca tego roku jeszcze wiele ... wiele dobrego może się w tym temacie wydarzyć...

Pozdrawiam wszystkich współpokutujących za różne spożywcze i leniuszkowe grzechy..

Cefeida

Hej hej witaj. Miałam podobną historię tez wcześniej narzekałam ze ważę 80 kilo a potem dobilam do setki i powiedziałam dość. Każda ma taką swoją granice po przejściu której budzimy się i zaczynamy poważnie brać się za siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:28 ---------- Poprzedni post napisano o 07:26 ----------

Napisane przez Joanna XL

Witaj Cefeida

Orih ja też jadam wafle ryżowe/ kukurydziane czasem do posiłku.. ale w drugiej połowie dnia gdy chodzi o dopchanie się malym kalorycznym kosztem

U mnie 88,2- czyli 900 g mniej niż w piątek..nie wiem jakim cudem... Bo jadłam okropnie ...że strachu aż wczoraj wieczorem pocwiczylam Mel b. Jedyne co to pilnowalam kolacje- tak coś czułam że to może być kluczowe

Idę robić owsianke - przynajmniej do soboty ma być idealnie

Mi się marzy żeby cały miesiąc było idealnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Joanna XL]

Czarnasia ja się nie oszukuje w moim przypadku jakbym przez 5 dni się mocno trzymała to myślę że delikatne wyskoki weekendowe by przeszły...ale nawet z tym ciezko- jedzenie kusi z każdej strony

Ja poprzednio zaczynałam z 85 i myślałam sobie jak można byc tak grubym tym razem z perspektywy ponad 90 kg to wręcz czekam na to 85... A jak pomyślę że przez lata ważyłam w granicach 68 , ciągle się odchudzałam i byłam nieszczęśliwa bo "gruba"...myślę że granica tego co dopuszczalne dla każdej z nas się przesuwa...niestety w górę;(

[czarnasia13]

Napisane przez Joanna XL

Czarnasia ja się nie oszukuje w moim przypadku jakbym przez 5 dni się mocno trzymała to myślę że delikatne wyskoki weekendowe by przeszły...ale nawet z tym ciezko- jedzenie kusi z każdej strony

Ja poprzednio zaczynałam z 85 i myślałam sobie jak można byc tak grubym tym razem z perspektywy ponad 90 kg to wręcz czekam na to 85... A jak pomyślę że przez lata ważyłam w granicach 68 , ciągle się odchudzałam i byłam nieszczęśliwa bo "gruba"...myślę że granica tego co dopuszczalne dla każdej z nas się przesuwa...niestety w górę;(

Ja wiem ze jak się zawezme to dam rade najgorzej jak zacznę grzeszyć to potem ciężko wrócić na dobra drogę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elfik_]

Melduję powrót córy marnotrawnej.
Podczas 'przerwy' dostałam namacalny dowód jak paskudne jedzenie paskudnie wpływa na samopoczucie. Tym samym lecę kupić warzywka, a na wagę póki co nie wchodzę, żeby się nie wściec.

[Dotka90]

Dorotka,przepisz mi wagę z zeszłego tygodnia, bo się nie zważyłam.
U mnie @ pełną parą, opuchnięta okropnie jestem, wpadły też słodycze, szkoda gadać.

Menu na dzis:

1. Duża kromka chleba orkiszowego domowego z serem, szynką, ogórkiem, majonezem; kawa
2. 2 kromki chleba z serem, szynką, rzodkiewką, papryką, szczypiorkiem; pomarańcza + orzechy nerkowca
3. Polędwiczki z kurczaka w sosie z mleka koko i pieczarek + 1/2 torebki trendy lunchu + surówka z białej kapusty, marchewki i majonezu
4. 2 kiwi, mascarpone, garść orzechów laskowych

[Dotka90]

dubel

[czarnasia13]

Jeśli będzie juz czas to proszę o dodanie mnie do tabelki 😃

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zmotywowana86]

dzien dobry wszystkim
Nowy tydzień i nowa energia do dzialania. szkoda, ze w weekendy tak ciezko jest utrzymac dietę.